Skocz do zawartości

Polityka zagraniczna


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

jestem za oderwaniem się Osetii od Gruzji i Rosji i utworzeniu nowego niepodległego państwa w takim razie.

 

Po co tworzyc panstwo w panstwie, skoro zdecydowana wiekszosc obywateli Osetii jest Rosjanami i opowiada sie za przylaczeniem terytorium do tego kraju?

państwo w państwie? :lol: co niby przez to rozumiesz?

 

źródło może mało wiarygodne, ale: Ossetia is an ethnolinguistic region located on both sides of the Greater Caucasus Mountains, largely inhabited by the Ossetians, an Iranian people who speak the Ossetic language (an Eastern Iranian language). The Ossetic-speaking area south to the main Caucasus ridge is within the de jure borders of Georgia but is largely under the control of the Russian-backed de facto government of the unrecognized Republic of South Ossetia.

Odnośnik do komentarza
Twierdze, ze winnym zaistnialej sytuacji jest Saakaszwili i jego ambicje (?) dotyczace wlasnego kraju.

co rozumiesz przez ambicje dotyczące jego własnego kraju? jedność terytorialna?

 

Gruzja oderwała się od Rosjii. Osetia oderwała się od Gruzji. Stosujmy te same standardy.

Gruzja oderwała się od ZSRR AFAIK. Zresztą cała ta licytacja nie ma sensu.

 

I jeszcze edit: nie znoszę rosyjskiego imperium, ale to co robią teraz Gruzini to Imperium wzmacnia, nie osłabia. Warto o tym pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Twierdze, ze winnym zaistnialej sytuacji jest Saakaszwili i jego ambicje (?) dotyczace wlasnego kraju.

co rozumiesz przez ambicje dotyczące jego własnego kraju? jedność terytorialna?

 

Gruzja oderwała się od Rosjii. Osetia oderwała się od Gruzji. Stosujmy te same standardy.

 

Gruzja wystąpiła z federacji pt. Związek Radziecki, do czego pod względem prawnym miała pełne prawo.

 

EDIT: I małe sprostowanie, z tego co wiem to Osetia zamieszkana jest głównie przez Osetyńców, ludz pochodzenia Irańskiego, a nie Rosjan.

Odnośnik do komentarza
AFAIK Osetia jest administracyjnie czescia Gruzji, wiec jak mozna "wkroczyc" na wlasny teren?

 

 

 

aha, to Rosja nie wkroczyła do Czeczenii?

 

Juz widze oczami przyszlosci ten zalew hipokryzji czyli wszyscy ci co krzyczeli "Kosowo to Serbia" zaczna tu popierać Rosję. Po prostu pachołki kacapów i tyle. Tu nie chodzi ani o Osetię ani o Kosowo ani o Gruzję. Tu chodzi o odwieczny konflikt Rosji i Stanów Zjednoczonych.

 

Czemu mieszasz do tego USA? ten cały incydent to ewidentna hucpa Saakaszwilego.

Odnośnik do komentarza

Vami, skalkuluj koszta! Jaki niby interes USA miałyby w rozpętaniu tego konfliktu, biorąc pod uwagę fakt, że z pewnością nie wyślą swoich żołnierzy pod Kaukaz? Przecież w ten sposób stracą swego jedynego twardego sojusznika w tym regionie (nie licząc Turcji). To nie ma sensu. Ta wojna to albo błąd Saakaszwilego, albo potężna prowokacja Osetyńców którzy w ten sposób chcieli zmusić Kreml do posunięć ostatecznych. przynajmniej moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Czemu mieszasz do tego USA? ten cały incydent to ewidentna hucpa Saakaszwilego.

Ku uciesze Rosji, która zdawała się tylko czekać na taki, mało rozsądny, ruch gruzińskich decydentów. Mierzi mnie tylko jedna rzecz - szukanie winy tylko po jednej ze stron konfliktu. Gruzini (Saakaszwili i jego współpracownicy) mają swoje za uszami, ale próba dostrzeżenia w wojskach Federacji Rosyjskiej sił stabilizacyjnych na Kaukazie trąci hipokryzją (no chyba, że stabilizacja w iście stalinowskim stylu - albo my, albo nikt (śmierć)).

Odnośnik do komentarza

Dobre podsumowanie z ust człowieka, z którym w 99% sytuacji się nie zgadzam:

 

Nie mam wątpliwości, że Kosowo było, jest i będzie częścią Serbii, gdyż było nią od zawsze, stanowiąc źródło serbskiej państwowości. Historii Gruzji i Osetii nie znam, a więc nie potrafię powiedzieć do kogo prawowicie należą sporne tereny. Ale wiem jedno: wedle logiki demoliberalnej – potwierdzonej ostatnio w autonomicznej serbskiej republice Kosowo – Osetia Pd ma prawo do samostanowienia i rosyjskie czołgi należy uznać za „wyzwolicielskie”.

 

Te z państw, które uznały niepodległość tzw. Kosowa nie mają moralnego prawa potępiania rosyjskich sił porządkowych, które zaprowadzają „demokratyczne” standardy „prawa narodów do samostanowienia” w Osetii.

 

http://adamwielomski.salon24.pl/87706,index.html

 

I z drugiego wroga ideologicznego:

 

konflikt w Osetii Południowej nie jest jednowymiarowy. Nie przebiega po linii dobrzy Gruzini - źli Rosjanie/Osetyjczycy. Konflikt ten jest dość stary ... można go ciągnąć nawet od XVIII w. To, że istnieje obecnie jest wynikiem jeszcze polityki Stalina (Gruzina z urodzenia, w zbombardowanym przez Rosjan Gori jest jego muzeum), który tak przeprowadzał granice między sowieckimi republikami aby w jednym państwie znajdowały się różne narodowości. Stąd do Gruzji włączył Abchazję i część Osetii. Po upadku ZSRR z pomocą Rosji krainy te się od niej oderwały. Dla Rosji ich istnienie jest elementem szachowania Gruzji. Dlatego nie pozwoli Gruzji na przywrócenie tam gruzińskiego porządku konstytucyjnego, ani też nie uzna oficjalnie ich niepodległości.

 

Warto też zadać pytanie dzisiaj protestującym przeciw rosyjskiej akcji militarnej w Gruzji gdzie byli gdy w l. 90 Amerykanie po tym jak Serbowie usiłowali przywrócić swój porządek konstytucyjny w Kosowie (tak jak dzisiaj Gruzja w Osetii Południowej) rozpoczęli barbarzyńskie bombardowania tego kraju ? Gdzie byli gdy niszczyli oni infrastrukturę cywilną (szkoły, szpitale, mosty), zabijali setki ludzi, za to tylko, że władze Republiki Serbii chciały przywrócić swoją kontrolę nad częścią terytorium państwowego. Gdzie byli ci tak teraz głośno protestujący gdy niedawno Waszyngton i Berlin ostatecznie oderwały od Serbii Kosowo ? Czym jako pierwsze zdeptały zasadę nienaruszalności granic państwowych. Dlaczego wielu z nich wtedy milczało ?

 

Przecież było jasne, że casus Kosowa będą wykorzystywać inni [sam Władimir Putin przed tym ostrzegał]. Bo warto zapytać dlaczego Albańczycy z Kosowa mieli zdaniem Zachodu prawo do samostanowienia i w tym wypadku integralność terytorialna Serbii nie miała znaczenia. A Osetyjczycy i Abchazowie, narody o odrębnym od Gruzinów języku, kulturze, tradycji o własnych tradycjach odrębności państwowej takiego prawa mieć nie mają ? Podobnie jak Ormianie z historycznie ormiańskiego Górskiego Karabachu włączonego przez Stalina do Azerbejdżanu ?

http://republikanin.salon24.pl/87713,index.html

Odnośnik do komentarza

Przebywam aktualnie w USA i amerykańskie media mówią o tym, że konflikt na linii Gruzja- Rosja jest sprawdzianem siły Ruskich. USA szykuje się do inwazji na Iran, z którym Rosja utrzymuje dobre stosunki dyplomatyczne. Więc proamerykańska Gruzja ma sprawdzić Rosjan, ile są w stanie zdziałać. Ciekawe ile w tym prawdy, a ile zwykłych przypuszczeń :-k

 

Poza tym do wojny wkracza Abchazja, która zaatakowała wąwóz Kodori. Myślę, że ten konflikt potrwa kilka miesięcy.

 

Edyta podpowiada, że Amerykanie są zdziwieni i nieco przestraszeni odpowiedzią Kremla. W mediach mówią, że Amerykanie nie sądzili, że siły Kremla są tak potężne.

Odnośnik do komentarza

@Magic Ależ oczywiście. W polityce nie ma zasad moralnych.

@me_who: jest parę drobnych różnic z Estonią, jak dajmy na to wielotygodniowe gruzińskie prowokacje, działania militarne rozpoczęte przez Gruzję, złamanie przez Gruzję warunków trójstronnego rozejmu w Osetii Pd., czy ostrzelanie pozycji rosyjskiego korpusu pokojowego, który przebywa tam na mocy mandatu UN. Wiem, detale.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...