Skocz do zawartości

Wyspy są nasze, Wyspy do nas należą!


martin

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszedł czas na największe wyzwanie od czasu pamiętnego meczu z Boltonem. Gramy z Blackburn Rovers, którym co prawda nie idzie w Premiership, ale jednak tam grają i musi to budzić respekt. Oczywiście faworyt mógł być tylko jeden, ale skoro wygraliśmy z Preston, to czemu mielibyśmy nie powalczyć i tym razem?

 

Dałem zadebiutować Łukaszowi Trałce, który co prawda nie jest w najwyższej formie po 3-tygodnikowej rozłące z piłką, ale liczę na jego umiejętności i doświadczenie.

 

Mecz zaczął się w sposób, którego nikt nie przewidywał. Rzuciliśmy się do ataków, a utytułowani rywale nie wiedzieli, co się dzieje! Nie czekaliśmy aż wyjdą ze zdumienia. W 9. minucie po rzucie rożnym po raz kolejny w tym sezonie do bramki trafił głową doskonały w tym elemencie gry Łukasiewicz!

Parę minut później z autu wyrzucał piłkę Balul, podanie głową przedłużył Kozub, a do bramki trafił, uprzedzając obrońcę, Garuch! Trudno się dziwić, że piłkarze i kibice Rovers byli w szoku!

W pewnym momencie rywale jednak się otrząsnęli i zaczęli cisnąć. Jednak doskonale na środku obrony radzili sobie Łukasiewicz z Wołąkiewiczem, kasując wszystkie piłki zagrywane do napastników. Dopiero w 35. minucie przeciwnikom udało się przebić przez postawiony przez nas mur. Z daleka strzelił Danny, Wróbel z najwyższym wysiłkiem sparował piłkę, do tej jednak dopadł jeszcze Rigters i z bliska pokonał naszego bramkarza. Do przerwy sensacyjne prowadzenie 2:1!

 

W przerwie nie dokonałem żadnych zmian, licząc na kontynuację dobrej gry z pierwszej odsłony meczu.

 

W drugiej połowie długo udawało nam się utrzymywać korzystny rezultat. Dopiero w 62. minucie po wyrzucie z autu piłkę otrzymał Eboigbe, balasem ciała zwiódł Łukasiewicza i z ostrego kąta zaskoczył Wróbla, wyrównując wynik meczu.

Podejrzewałem, że bajka już się skończyła i teraz rozdrażnieni rywale pojadą z nami wysoko, jednak stało się coś zgoła odwrotnego! Prawym skrzydłem pociągnął z piłką Samiec, dostrzegł wybiegającego z linii obrony przeciwnika Kozuba, który dopełnił formalności, ponownie dając nam prowadzenie!

Rovers zaczęli atakować z zawziętością, ale nasi oddychający już rękawami piłkarze nie dawali strzelić sobie gola. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry zmęczenie wzięło górę. Wołąkiewicz musiał się uciec do faulu, by powstrzymać pędzącego środkiem Danny'ego. Podyktowany rzut wolny na bramkę pięknym strzałem zamienił Gamst Pedersen.

 

W dogrywce przewaga rywala była bezapelacyjna. Polacy ledwo trzymali się na nogach, a piłkarze z Blackburn mieli jeszcze sporo sił. W 99. minucie Eboigbe świetnie wypatrzył wbiegającego w pole karne Rigtersa, który płaskim strzałem zaliczył swoje drugie trafienie w tym meczu. Pod koniec spotkania po rzucie rożnym nieobstawiony w polu karnym został Magallon, który strzałem głową ustalił wynik meczu.

 

26.8.2009

Puchar Ligi 2. Rnd.: Alfreton - Blackburn 3:5 (2:1)

9. Łukasiewicz 1:0

16. Garuch 2:0

36. Rigters 2:1

62. Eboigbe 2:2

73. Kozub 3:2

89. Gamst Pedersen 3:3

99. Rigters 3:4

117. Magallon 3:5

Alfreton: Wróbel - Samiec Balul Wołąkiewicz Łukasiewicz - Guruch (65. Konopelsky) Pach Rucki (80. Stanisławski) Trałka (60. Dorobek) - Suker Kozub

MoM: Rigters

Komentarz: FM nie byłby FMem, gdyby dał mi wygrać :P. Ale nie ma co narzekać, fajny mecz.

Odnośnik do komentarza

Polskie zespoły nie poradziły sobie ze swoimi rywalami w europejskich pucharach. Krakowska Wisła odpadła w 3. rundzie kawlifikacyjnej do Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck i pozostaje jej jedynie walka w Pucharze UEFA. Więcej meczy nie zagra już w nim natomiast warszawska Legia, która nie sprostała belgijskiemu Charleloi.

 

My tymczasem wracaliśmy do ligi meczem ze słabym Brentfordem. Dałem szansę rezerwowym, bo dla piłkarzy podstawowego składu 120 minut z Blackburn było ogromnym wysiłkiem. Szybko niestety okazało się, że rezerwowi nie bez powodu nimi są. Graliśmy po prostu słabo, bez pomysłu i po pierwszej połowie mogliśmy spokojnie przegrywać 3:0 i tylko dzięki nieskuteczności rywala pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem bezbramkowym.

W przerwie podjąłem pewne kroki zaradcze w postaci wpuszczenia zawodników z pierwszego składu. Niestety, nie pomogło to. Do tego w 61. minucie rywalom w końcu udało się trafić do naszej bramki, a uczynił to konkretnie Dickson, który strzałem z dystansu pokonał Wróbla.

Mieliśmy parę okazji do wyrównania, ale nic nie wpadło i wynik 0:1 trzeba uznać za sprawiedliwy.

 

29.8.2009

L2 [4/46]: Alfreton [1.] - Brentford [18.] 0:1 (0:0)

61. Dickson 0:1

Alfreton: Wróbel - Stankiewicz Marcinkowski Grocholski Ptaszyński - Konopelsky Garuch (45. Samiec) Stanisławski Dorobek (62. Rucki) - Piech Cempa (45. Kozub)

MoM: Dickson

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie okienka transferowego:

 

ALFRETON:

 

Do Klubu:

Tomasz Balul <-- Zagłębie Lubin £16k

Antoni Łukasiewicz <-- Śląsk Wrocław £65k

Mateusz Bartczak <-- Lech Poznań £0

Łukasz Trałka <-- Polonia Warszawa £60k

Dawid Cempa <-- Legia Warszawa £1k

Hubert Wołąkiewicz <-- Lechia Gdańsk £110k

 

Z klubu:

Bartosz Sobkowicz --> Weymouth £0

Artur Prokop --> wolny transfer

Jacek Wiśniewski --> wolny transfer

Wojciech Dąbrowski --> wolny transfer

Marcin Warakomski --> wolny transfer

Tomasz Telka --> wolny transfer

Tomasz Górkiewicz --> Scunthorpe £7k

 

ŚWIAT:

Alberto Aquilani Liverpool --> Man City £34M

Robinho Man City --> Arsenal £34M

Raul Garcia At. Madrid --> AC Milan £32.5M

Andres D'Alessandro Portsmouth --> Tottenham £22M

Branislav Ivanovic Chelsea --> Roma £21M

 

POLSKA:

Patryk Małecki FC Twente --> PSV £9.75M

Robert Lewandowski Basel --> Parma £4.9M

Paweł Brożek Salzburg --> Leverkusen £4.2M

Rafał Murawski Rubin --> Wisła £2M

Łukasz Garguła Wisła --> Vitesse £1.7M

Odnośnik do komentarza

Czas na debiut w Pucharze Johnstone's Paint, potocznie zwanym Paint Trophy. Gramy z występującą o dywizję wyżej niż my drużyną Hartlepool. Po starciach w Pucharze Ligi taka rekomendacja nie powinna robić na nas większego wrażenia.

 

Pierwsza połowa była, nie oszukujmy się, nudna. Rywale mieli lekką przewagę, ale stuprocentowych okazji nie było.

Po przerwie ledwo sędzia gwizdnął po raz pierwszy, a już padł pierwszy gol. Piłka trafiła na prawe skrzydło do Samca, ten pobiegł przez nikogo nie niepokojony aż do linii końcowej i zacentrował. Do piłki dopadł Piech i strzałem głową dał nam prowadzenie.

Niedziwne, że w tym momencie zaznaczyła się znacząca przewaga gości, którzy dążyli do wyrównania. Deuchar strzelił nawet gola, jednak nie został on uznany przez sędziego. Broniliśmy skutecznie korzystnego wyniku, a w doliczonym czasie gry po jednej z kontr Kozub ustalił wynik na 2:0.

 

2.9.2009

JPT Płn. 1. Rnd.: Alfreton - Hartlepool 2:0 (0:0)

46. Piech 1:0

90. Kozub 2:0

Alfreton: Wróbel - Samiec Balul Wołąkiewicz Łukasiewicz - Garuch (22. Konopelsky) Pach Rucki (78. Stanisławski) Trałka - Suker (45. Piech) Kozub

MoM: Kozub

Odnośnik do komentarza

W kolejnej rundzie Paint Trophy naszym rywale będzie drużyna Walsall, występująca w Ligue One.

 

Tymczasem w lidze czeka nas wyjazdowy pojedynek ze słabą drużyną Morecambe, która w 4 kolejkach zgromadziła zaledwie jeden punkt i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

 

Wydawało się, że mecz ten nie sprawi nam większego problemu. Jednak moi piłkarze niejednokrotnie udowadniali już, że gdy stają się zbyt pewni siebie, zaczynają grać padlinę. Reguła się potwierdziła. W 17. minucie Balul przegrał pojedynek główkowy z Winnem, który odegrał piłkę do środka, do McGrory'ego, który mocnym strzałem pokonał Wróbla.

W 31. minucie wydawało się że wszystko wraca do normy, bo po rzucie wolnym i zgraniu piłki przez Łukasiewicza, niekryty w polu karnym znalazł się Balul, który posłał piłkę do siatki.

W drugiej odsłonie meczu mieliśmy przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zamiast tego, osiągnięcie korzystnego rezultatu oddalało się. W 51. minucie po strzale z dystansu Howlanda gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie.

W 74. minucie wszystko było już jasne. Po centrze z rzutu wolnego McGrory głową skierował piłkę do bramki. Parę minut za otrzymanie drugiej żółtej kartki z boiska wyleciał Pach, a dobił nas w doliczonym czasie gry Burns, dobijając strzał McGrory'ego.

Po meczu w szatni zadziwiłem piłkarzy tym, jak dużo już poznałem polskich przekleństw i wyzwisk. Mam nadzieję że nie będą więcej dawać mi powodów, by douczać się w tej dziedzinie...

 

5.9.2009

L2 [5/46]: Morecambe [24.] - Alfreton [4.] 4:1 (1:1)

17. McGrory 1:0

31. Balul 1:1

51. Howland 2:1

74. McGrory 3:1

90. Burns 4:1

Alfreton: Wróbel - Stankiewicz Balul Wołąkiewicz Grocholski - Konopelsky Pach Rucki (57. Garuch) Łukasiewicz (45. Stanisławski) - Piech (45. Suker) Kozub

MoM: McGrory

Odnośnik do komentarza

Polska przegrała z Norwegią 0:2 i z Niemcami aż 0:4 i szanse awansu na afrykański mundial zostały zmniejszone do minimum.

 

Bury, z którym graliśmy następny mecz ligowy, zajmuje odległe, 20. miejsce w rozgrywkach. Jednak moi zawodnicy są na tyle nieprzewidywalni, że liga, miejsce w tabeli, forma, jaką reprezentują rywale, nie mają najmniejszego znaczenia...

 

Kolejnym piłkarzem po zawieszonym Pachem, który nie mógł zagrać w tym meczu, był Łukasiewicz, który złapał jakąś okropną infekcję i przez parę dni sobie odpocznie od treningów.

Od początku zaatakowaliśmy z zębem. Widać było, że piłkarze mieli w sobie chęć odbicia sobie ostatniego niepowodzenia. Niestety, o ile nasza przewaga była niezaprzeczalna, to skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Swoje sytuacje mieli Suker i Kozub, ale ich nie wykorzystali. Przez to do przerwy wynik pozostawał bezbramkowy.

W drugiej połowie obraz gry nie ulegał zmianie. Jednak z pomocą przyszedł nam stały fragment gry. Po dośrodkowaniu Stanisławskiego z rzutu rożnego głową piłkę do bramki wbił Wołąkiewicz.

W tym momencie okazało się, że nastawieni na defensywę przyjezdni nie mieli pomysłu na grę do przodu. Dzięki temu udało nam się spokojnie dowieść zwycięstwo do końca spotkania.

12.8.2009

L2 [6/46]: Alfreton [5.] - Bury [20.] 1:0 (0:0)

65. Wołąkiewicz 1:0

Alfreton: Wróbel - Samiec Balul Wołąkiewicz Grocholski - Garuch Marcinkowski (45. Stanisławski) Trałka (83. Konopelsky) Rucki (75. Dorobek) - Suker Kozub

MoM: Wołąkiewicz

Odnośnik do komentarza

Czas nas kolejny mecz z ogórkami. Tym razem graliśmy z zajmującym chwalebne 20. miejsce Exeter.

 

Zaskoczyłem wszystkich, stawiając w bramce na 17-letniego Mateusza Bartczaka, a nie na Wróbla, który jest ostatnio w nie najlepszej formie.

Zaczęliśmy doskonale! Środkiem pola przedarł się Stanisławski i podał do Kozuba, który mimo asysty obrońcy zdołał się obrócić z piłką i z ostrego kąta umieścić piłkę w siatce.

Chwilę później 20-letni napastnik wyszedł sam na sam i znów trafił do bramki, ale gol nie został zaliczony, gdyż sędzia dopatrzył się spalonego. Nasi napastnicy mieli jeszcze parę okazji, najlepszą Suker, który jednak nie trafił do bramki z 5 metrów. Jednak w pierwszej połowie więcej bramek już nie padło.

Druga odsłona to spokojne kontrolowanie przebiegu meczu przez naszą drużynę. Do czasu! W 82. minucie strzałem z daleka wyrównał Johnson. Jednak na możliwość straty punktów piłkarze Alfretonu zareagowali bardzo dobrze. Chwilę później podanie Piecha na bramkę zamienił Suker i ponownie wydawało się, że komplet punktów trafi do nas.

Jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry rywale rzucili się do ostatniego ataku, który skończył się celnym strzałem Gilla z 12 metrów. Bartczak był bez szans. Mecz zakończył się remisem.

 

19.8.2009

L2 [7/46]: Alfreton [3.] - Brentford [20.] 2:2 (1:0)

4. Kozub 1:0

82. Johnson 1:1

84. Kozub 2:1

90. Gill 2:2

Alfreton: Bartczak - Samiec Balul Grocholski Wołąkiewicz - Garuch Pach Stanisławski (72. Rucki) Trałka (62. Dorobek) - Kozub Suker (65. Piech)

MoM: Kozub

Odnośnik do komentarza

Wreszcie gramy z kimś z czołówki! Konkretnie z z 5. w tabeli drużyną Chesterfield. Smaczku temu spotkaniu dodaje fakt, że w drużynie tej gra nasz stary znajomy - Marcin Jeziorny, który dobrze sobie u nas radził w pierwszym sezonie.

 

Mecz zaczęliśmy, jak na gospodarza przystało - od ataków. Jednak objawiał się nasz stały problem w tym sezonie - skuteczność. Po pół godzinie mogliśmy spokojnie prowadzić 3:0, tymczasem dopiero w 35. minucie udało nam się złamać opór rywali. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Pacha z lewej strony głową piłkę do bramki skierował Suker.

W drugiej połowie trochę się cofnęliśmy, mimo że przestrzegałem przed tym swoich zawodników. Jednak rywale nie mieli pomysłu na rozegranie ataku. Zatem postanowił im pomóc Dorobek, którego podanie do Wołąkiewicza przejął Tidser, który pobiegł na bramkę i pokonał Wróbla.

Już wydawało się, że będą kolejne frajersko stracone punkty, tymczasem w końcówce Wasilewski pociągnął prawym skrzydłem i podał do środka, do Kozuba, który ładnie minął Jeziornego i pokonał bramkarza, dając nam zwycięstwo.

 

22.9.2009

L2 [8/46]: Alfreton [3.] - Chesterfield [5.] 2:1 (1:0)

35. Suker 1:0

74. Tidser 1:1

89. Kozub 2:1

Alfreton: Bartczak - Stankiewicz Balul Dorobek Wołąkiewicz - Wasilewski Pach Rucki (63. Stanisławski) Trałka (45. Łukasiewicz) - Kozub Suker (71. Cempa)

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce ligowej czekało nas wyjazdowe spotkanie z bardzo słabym zespołem Stevenage. Czyli idealne warunki do straty punktów.

 

Początek był taki podobny do większości naszych meczów, że aż żal opowiadać. Atakowaliśmy, ale bramkarz rywali miał god_mode i kolejne nasze szturmy kończyły się jedynie frustracją piłkarzy. Do tego zawodnicy nie znają najwyraźniej zasad fair-play, bo zamiast dać nam strzelić zasłużoną bramkę, wyprowadzili pierwszą kontrę i strzelili gola! Po dalekim wybiciu rywali pod swoim polem karnym cholera wie dlaczego i po co w naszej strefie obronnej znalazł się Kozub, który mając nawyki atakującego, podanie przedłużył i doskonale obsłużył tym samym Morisona, który prezentu nie zmarnował.

Do przerwy obraz gry ani wynik nie uległy zmianie.

Opisując drugą połowę, musiałbym po raz kolejny szukać wyrażeń równoważnych dla "atakowali i tworzyli masę sytuacji, ale seryjnie je marnowali", by nie powtarzać co mecz tych samych sformułowań. Jako że zasób słów mam ubogi, pominę to i zacznę opis od 67. minuty. Wtedy to za Ruckiego wprowadziłem Trałkę, a bezproduktywnego Sukera zastąpił Piech.

Okazało się to strzałem w dziesiątkę! Tuż po wejściu obu piłkarzy na boisko, Stanisławski podał do Piecha, a ten w swoim pierwszym kontakcie z piłką umieścił piłkę w bramce!

Parę minut później Piech wykorzystał świetne prostopadłe podanie Dorobka i strzelił swoją drugą bramkę, dając nam prowadzenie. Zacząłem się zastanawiać, czy dwójka Piech-Kozub nie jest już lepsza od Sukera. Niestety, część moich piłkarzy również musiało się nad tym zastanawiać, bowiem w 83. minucie zagapili się i Morison strzelił swojego drugiego gola w tym meczu.

Nie będę już opowiadał o sytuacjach do ponownego objęcia prowadzenia, jakie mieliśmy w końcówce. Powiem tylko, że mecz zakończył się wynikiem remisowym.

 

26.9.2009

L2 [9/46]: Stevenage [21.] - Alfreton [2.] 2:2 (1:0)

28. Morison 1:0

69. Piech 1:1

76. Piech 1:2

83. Morison 2:2

Alfreton: Wróbel - Samiec Wołąkiewicz Łukasiewicz Dorobek - Garuch Pach (77. Konopelsky) Rucki (67. Telka) Stanisławski - Suker (67. Piech) Kozub

MoM: Morison

Odnośnik do komentarza

Doszedłem do wniosku, że przeciętnie ostatnio grający Suker (zaledwie 1 gol w 8 meczach) usiądzie sobie w zbliżającym się meczu z Dag & Red na ławce, a zastąpi go Piech, który bardzo mi się spodobał w ostatnim spotkaniu. Marek nie był tą decyzją zadowolony i trochę jęczał, ale w końcu pogodził się z tym faktem.

 

Początek meczu wyjątkowo nie należał do nas. Żadna z drużyn nie osiągnęła znaczącej przewagi i nie stworzyła sobie wielu sytuacji podbramkowych. Mecz rozkręcił się dopiero w 34. minucie. Z autu piłkę wyrzucił Balul, odegrał ją Kozub, a nabiegający Trałka uderzył idealnie z linii pola karnego i umieścił piłkę w rogu bramki, nie dając szans bramkarzowi.

Nasza radość nie trwała długo. Po rozklepaniu naszej drużyny przez rywali, piłka trafiła do McGraila, który bez trudu pokonał młodego Bartczaka. Nasza odpowiedź była jednak błyskawiczna. Łukasiewicz przeciął dalekie podanie do napastnika i podał do Piecha, który strzałem z dystansu dał nam prowadzenie przed przerwą.

Druga połowa zaczęła się niezbyt dobrze. Po centrze z rzutu wolnego do bramki piłkę wpakował McGowan. W 72. minucie ten obrońca po raz drugi odnalazł się w naszym polu karnym po stałym fragmencie i z bliska strzelił swojego drugiego gola.

W tym momencie zrozumiałem, że trzeba się przeprosić z Sukerem, który zastąpił słabego dziś Kozuba. Przez jakiś czas był niewidoczny, ale jak się pokazał, to klękajcie narody! W 84. minucie dostał świetne prostopadłe podanie od Piecha, wyprzedził rywali i w swoim stylu minął bramkarza, po czym bez problemów umieścił piłkę w siatce. W doliczonym czasie gry Pach znalazł się samotny na lewym skrzydle i dośrodkował. Bramkarz już miał łapać piłkę, gdy nagle znikąd wyrósł nasz wysoki napastnik i trącił piłkę tak, że ta przelobowała golkipera i wpadła idealnie w długi róg bramki!

Krótko mówiąc, pogłoski o sportowym końcu Sukera były stanowczo przedwczesne.

 

30.9.2009

L2 [10/46]: Dag & Red [21.] - Alfreton [2.] 3:4 (1:2)

34. Trałka 0:1

40. McGrail 1:1

42. Piech 1:2

47. McGowan 2:2

72. McGowan 3:2

84. Suker 3:3

90. Suker 3:4

Alfreton: Bartczak - Samiec Balul Łukasiewicz Dorobek (74. Wołąkiewicz) - Garuch (62. Konopelsky) Pach Rucki (67. Telka) Stanisławski - Piech (74. Suker) Kozub

MoM: McGowan

 

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| 1.    |       | Alfreton       |       | 10    | 6     | 2     | 2     | 21    | 17    | +4    | 20    | 
| 2.    |       | Bournemouth    |       | 10    | 6     | 1     | 3     | 19    | 13    | +6    | 19    | 
| 3.    |       | Hereford       |       | 10    | 5     | 3     | 2     | 19    | 13    | +6    | 18    | 
| 4.    |       | Accrington     |       | 10    | 5     | 2     | 3     | 17    | 12    | +5    | 17    | 
| 5.    |       | Grimsby        |       | 10    | 5     | 2     | 3     | 16    | 14    | +2    | 17    | 
| 6.    |       | Bristol Rovers |       | 10    | 4     | 4     | 2     | 18    | 15    | +3    | 16    |
| 7.    |       | MK Dons        |       | 10    | 5     | 0     | 5     | 26    | 18    | +8    | 15    | 
| 8.    |       | Chesterfield   |       | 10    | 4     | 3     | 3     | 19    | 14    | +5    | 15    | 
| 9.    |       | Oxford         |       | 10    | 4     | 3     | 3     | 18    | 17    | +1    | 15    |  
| 10.   |       | Carlisle       |       | 10    | 4     | 3     | 3     | 15    | 16    | -1    | 15    |  
| 11.   |       | Barnet         |       | 10    | 3     | 5     | 2     | 12    | 10    | +2    | 14    | 
| 12.   |       | Lincoln        |       | 10    | 4     | 2     | 4     | 18    | 18    | 0     | 14    | 
| 13.   |       | Yeovil         |       | 10    | 4     | 2     | 4     | 17    | 19    | -2    | 14    | 
| 14.   |       | Aldershot      |       | 10    | 4     | 2     | 4     | 14    | 16    | -2    | 14    | 
| 15.   |       | Bradford       |       | 10    | 3     | 4     | 3     | 12    | 14    | -2    | 13    | 
| 16.   |       | Brentford      |       | 10    | 4     | 1     | 5     | 19    | 27    | -8    | 13    | 
| 17.   |       | Shrewsbury     |       | 10    | 3     | 3     | 4     | 18    | 17    | +1    | 12    | 
| 18.   |       | Morecambe      |       | 10    | 3     | 3     | 4     | 18    | 25    | -7    | 12    | 
| 19.   |       | Dag & Red      |       | 10    | 3     | 2     | 5     | 23    | 22    | +1    | 11    | 
| 20.   |       | Bury           |       | 10    | 3     | 2     | 5     | 9     | 11    | -2    | 11    | 
| 21.   |       | Stevenage      |       | 10    | 2     | 4     | 4     | 12    | 13    | -1    | 10    | 
| 22.   |       | Exeter         |       | 10    | 2     | 3     | 5     | 8     | 14    | -6    | 9     |  
| 23.   |       | Rotherham      |       | 10    | 2     | 3     | 5     | 11    | 18    | -7    | 9     | 
| 24.   |       | Tranmere       |       | 10    | 2     | 1     | 7     | 14    | 20    | -6    | 7     | 

Odnośnik do komentarza

Zakończyła się już ostatecznie niezbyt imponująca przygoda polskich drużyn w europejskich pucharach. Po remisie na wyjeździe i porażce u siebie Wisła odpadła z Dynamem Kijów w 1. rundzie Pucharu UEFA.

 

Skoro udało nam się wdrapać na tę pierwszą pozycję, to fajnie by było na niej się umocnić. Mecz z przeciętną ekipą Lincoln powinien być do tego dobrą okazją.

 

Na Pasieka Arena wyjątkowo wysoka frekwencja w tę październikową sobotę, związana z prognozami pogody, mówiącymi że cieplej już w tym roku nie będzie i trzeba łapać ostatnie promyki Słońca. Piłkarze przez długi czas też się głównie tym zajmowali, unikając zacienionych miejsc, w których było dość chłodno. Jednak po kilkunastu minutach Słońce zaszło za chmury i zaczęła się gra.

Na pierwszą bramkę widzowie czekali do 32. minuty. Na prawym skrzydle z rywalami kiwał się Garuch, już wydawało się, że obkiwał sam siebie, gdy jednym ruchem znalazł się na czystej pozycji i dośrodkował, a Piech przeciął lot piłki, która łagodną parabolą poleciała prosto do bramki.

Zza chmur wyjrzało znów Słońce i mecz ponownie stał się senny. Do przerwy nie działo się nic ciekawego.

W drugiej połowie pogoda, a co za tym idzie, gra nie uległy zmianie. Jednak Słońce zmierzało powoli w kierunku horyzontu i piłkarze zaczęli się powoli rozkręcać. Niestety, nie Polacy, którzy szukali jeszcze ostatnich promyków i rzucali się kupą na każde nie zacienione jeszcze miejsce na boisko. W takich warunkach trudno o realizację taktyki, co skończyło się nie najlepiej, gdyż w 69. minucie rywale zdołali wyrównać za sprawą trafienia N'Guessana.

Gdy Słońce ostatecznie spadło na ziemię, piłkarze zorientowali się, że trzeba by zaatakować i wygrać to spotkanie i rzucili się do ataku. Rywale jednak wykorzystali to i po kontrze Bellon swoim strzałem rozstrzygnął losy meczu.

 

3.10.2009

L2 [11/46]: Alfreton [1.] - Lincoln [12.] 1:2 (1:0)

32. Piech 1:0

69. N'Guessan 1:1

82. Bellon 1:2

Alfreton: Wróbel - Stankiewicz Balul Dorobek Wołąkiewicz - Garuch (75. Stanisławski) Marcinkowski (62. Pach) Rucki Trałka - Piech (75. Kozub) Suker

MoM: N'Guessan

Odnośnik do komentarza

Alfreton w meczach ligowych i pucharowych to jakby dwie różne drużyny, zatem do spotkania 2 rundy Paint Trophy z Walsall przystępowaliśmy z optymizmem. Od początku graliśmy bez respektu dla silniejszego rywala. Obie drużyny miały swoje okazje, jednak bramki nie padały.

Dopiero pod koniec pierwszej połowy zaczęło się strzelanie. Niestety, to nie my w nim partycypowaliśmy. Dwie bramki strzelił Offiong, po błędach teoretycznie najsilniejszego punktu naszej drużyny, czyli środkowych obrońców. Przy pierwszej bramce przepchnąć się dał Wołąkiewicz, przy drugiej Łukasiewicz pokazał, że jest szybko jak wagon z węglem.

 

W przerwie tego drugiego zastąpił Grocholski, ale i on zaraz po wznowieniu gry popełnił błąd, który wykorzystał nie kto inny, niż mający za sobą występy w szkockiej Premier Ligue Offiong.

Wołąkiewicz odkuł się za błąd przy pierwszej bramce, gdy w 54. minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzelił bramkę. Od tego momentu zaczęliśmy atakować, a rywale przestali okazywać jakiekolwiek chęci do czegokolwiek innego, jak wybijanie piłki jak najdalej od własnego pola karnego.

Mógłbym opisywać po kolei zmarnowane sytuacje podbramkowe, a było ich mnóstwo. Czas uciekał, a bramka kontaktowa nie chciała wpaść. Raz za razem kompromitował się Kozub, nie potrafiący wpakować piłki między słupki w najprostszych sytuacjach. Zmienił go Suker, ale i on za dużo nie pomógł. W końcu, w doliczonym czasie gry udało mu się wykorzystać dośrodkowanie Garucha, głową kierując piłkę do bramki, ale na wyrównanie zabrakło już czasu.

Bardzo pechowa porażka. Wystarczy wspomnieć, że rywale przy trzech celnych strzałach trzy razy wpakowali piłkę do bramki, a nam 12 celnych uderzeń wystarczyło na dwie bramki.

 

7.10.2009

Paint Trophy 2. Rnd.: Alfreton - Walsall 2:3 (0:2)

39. Offiong 0:1

42. Offiong 0:2

47. Offiong 0:3

54. Wołąkiewicz 1:3

90. Suker 2:3

Alfreton: Wróbel - Samiec Balul Łukasiewicz (45. Grocholski) Wołąkiewicz - Garuch Pach Stanisławski (71. Rucki) Trałka - Piech Kozub (76. Suker)

MoM: Offiong

Odnośnik do komentarza

Po serii porażek przydałoby się wreszcie coś wygrać. W lidze gramy z 4. w tabeli drużyną Hereford, tak więc zapowiada się trudny, wyrównany mecz. Paru piłkarzy, którzy ostatnio zawodzili, posadziłem na ławce, dając szansę kilku rezerwowym.

 

Spotkanie zaczęło się świetnie. W 12. minucie Stanisławski podał do Piecha, a ten delikatnym lobem umieścił piłkę w bramce. Chwilę później kopia tej samej akcji, po podaniu Stanisławskiego nasz napastnik kopnął piłkę nad bramkarzem, ten jeszcze zdążył ją podbić, ale i tak Polak zdążył dojść do piłki i dobić swój strzał.

Tuż przed przerwą Piech dostał piłkę od Sukera i strzelił po ziemi z linii pola karnego, na tyle precyzyjnie, że golkiper był bez szans. Niestety, piłkarze zdekoncentrowani radością po klasycznym hat-tricku napastnika, dali sobie strzelić gola, którego autorem był Amoo.

Po przerwie daliśmy się zepchnąć do defensywy i przyniosło to opłakane skutki. W 59. minucie błąd popełnił dobrze do tej pory grający Ptaszyński, a z prezentu nie omieszkał skorzystać Higgins i zrobiło się gorąco...

Wprowadziłem parę zmian personalnych i taktycznych, między innymi wprowadziłem Trałkę, który znacząco uspokoił naszą grę. Mimo, że rywale parę razy zaatakowali mocniej, udało się utrzymać korzystny wynik.

 

10.10.2009

L2 [12/46]: Alfreton [3.] - Hereford [4.] 3:2 (3:1)

12. Piech 1:0

18. Piech 2:0

43. Piech 3:0

45. Amoo 3:1

59. Higgins 3:2

Alfreton: Wróbel - Samiec Balul Ptaszyński Wołąkiewicz - Wasilewski (59. Garuch) Pach (77. Marcinkowski) Rucki Stanisławski (59. Trałka) - Piech Suker

MoM: Piech

 

 

Polska wygrała 1:0 z Węgrami dzięki trafieniu Lewandowskiego, ale poprzez zwycięstwo Norwegów z Gruzją, straciła szanse na awans na mundial.

Odnośnik do komentarza

W meczu z Grimsby bardzo szybko mogliśmy prowadzić. W 9. minucie faulowany w polu karnym był Piech, do jedenastki podszedł Wołąkiewicz, ale trafił prosto w bramkarza! Zamiast ustawienia sobie meczu, skazaliśmy się na męczarnie. W 25. minucie z placu zejść musiał kontuzjowany Kozub, który zresztą i tak niczym szczególnym się nie wykazał.

W 39. minucie Pach znalazł sobie przestrzeń na lewym skrzydle, płasko dośrodkował, a piłkę wślizgiem zdołał umieścić w bramce Suker.

Druga połowa to spokojne kontrolowanie przebiegu meczu w naszym wykonaniu. Jednak chwilę później Newsham strzelił bramkę kontaktową i spokojny mecz zamienił się w nerwówkę. Mimo paru okazji do wyrównania, udało się dotrzymać zwycięstwo do ostatniego gwizdka.

 

13.10.2009

L2 [13/46]: Grimsby [10.] - Alfreton [2.] 2:3 (0:1)

39. Piech 0:1

78. Suker 0:2

80. Newsham 1:2

Alfreton: Wróbel - Stankiewicz Wołąkiewicz Dorobek Łukasiewicz - Garuch (75. Wasilewski) Pach Stanisławski (60. Rucki) Trałka - Piech Kozub (27. Suker)

MoM: Suker

 

 

Po meczu okazało się że zwycięstwo to było okupione wielkim i stratami. Trałka skręcił kostkę i nie pomoże nam przez miesiąc, a Kozub zerwał mięsień łydki i będzie poza składem aż 3 miesiące!

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| 1.    |       | Alfreton       |       | 13    | 8     | 2     | 3     | 27    | 22    | +5    | 26    | 
| 2.    |       | Yeovil         |       | 13    | 7     | 2     | 4     | 23    | 21    | +2    | 23    | 
| 3.    |       | Bournemouth    |       | 12    | 7     | 1     | 4     | 24    | 18    | +6    | 22    | 
| 4.    |       | Hereford       |       | 13    | 6     | 3     | 4     | 27    | 22    | +5    | 21    | 
| 5.    |       | Accrington     |       | 13    | 6     | 2     | 5     | 25    | 20    | +5    | 20    | 
| 6.    |       | Bristol Rovers |       | 12    | 5     | 5     | 2     | 20    | 16    | +4    | 20    | 
| 7.    |       | Lincoln        |       | 12    | 6     | 2     | 4     | 24    | 21    | +3    | 20    | 
| 8.    |       | Chesterfield   |       | 12    | 5     | 4     | 3     | 21    | 14    | +7    | 19    | 
| 9.    |       | Bradford       |       | 13    | 5     | 4     | 4     | 16    | 17    | -1    | 19    | 
| 10.   |       | MK Dons        |       | 13    | 6     | 0     | 7     | 30    | 21    | +9    | 18    | 
| 11.   |       | Oxford         |       | 12    | 5     | 3     | 4     | 20    | 19    | +1    | 18    | 
| 12.   |       | Dag & Red      |       | 13    | 5     | 2     | 6     | 29    | 27    | +2    | 17    | 
| 13.   |       | Barnet         |       | 13    | 4     | 5     | 4     | 17    | 16    | +1    | 17    | 
| 14.   |       | Grimsby        |       | 13    | 5     | 2     | 6     | 18    | 22    | -4    | 17    | 
| 15.   |       | Brentford      |       | 12    | 5     | 1     | 6     | 21    | 28    | -7    | 16    | 
| 16.   |       | Shrewsbury     |       | 11    | 4     | 3     | 4     | 22    | 20    | +2    | 15    | 
| 17.   |       | Aldershot      |       | 11    | 4     | 3     | 4     | 14    | 16    | -2    | 15    | 
| 18.   |       | Rotherham      |       | 12    | 4     | 3     | 5     | 15    | 19    | -4    | 15    | 
| 19.   |       | Carlisle       |       | 13    | 4     | 3     | 6     | 19    | 24    | -5    | 15    | 
| 20.   |       | Morecambe      |       | 13    | 4     | 3     | 6     | 21    | 28    | -7    | 15    | 
| 21.   |       | Stevenage      |       | 12    | 3     | 4     | 5     | 13    | 15    | -2    | 13    | 
| 22.   |       | Bury           |       | 12    | 3     | 3     | 6     | 10    | 14    | -4    | 12    | 
| 23.   |       | Tranmere       |       | 13    | 3     | 2     | 8     | 19    | 26    | -7    | 11    | 
| 24.   |       | Exeter         |       | 12    | 2     | 4     | 6     | 8     | 17    | -9    | 10    | 

Odnośnik do komentarza

Polska reprezentacja na osłodę nieudanych eliminacji pokonała wysoko Gruzję 4:0, a bramki strzelali Roger (dwie), Smolarek i Błaszczykowski.

 

Kolejny mecz graliśmy przeciętnym Barnet. W 20. minucie Stanisławski rozrzucił piłkę na prawą stronę do wracającego po raz kolejny w krytycznej sytuacji do łask Wasilewskiego, który wdarł się w pole karne i strzałem w długi róg dał nam prowadzenie.

Gol pozwolił nam się cofnąć i grać bardziej z kontry. Po jednym z szybkich ataków sam na sam z bramkarzem wyszedł Suker, strzelił mocno i nawet rozpaczliwa obrona golkipera nie zmieniła kierunku lotu piłki na tyle, by nie wpadła do siatki.

W drugiej połowie moi piłkarze zadbali, by mecz nie obfitował w sytuacje podbramkowe. Jednak w 68. minucie dali się ponieść entuzjazmowi i przeprowadzili fantastyczną akcję, którą można by oglądać bez końca. Łukasiewicz podał do Sukera, ten odegrał do tyłu, do Stanisławskiego, który podał do Piecha, a ten, mając przed sobą już tylko bramkarza, odegrał jeszcze do Sukera, który skierował piłkę do pustej bramki. Wszystko z pierwszej piłki, widzowie zebrani na Pasieka Arenie długo nie mogli wyjść ze zdumienia!

W 77. minucie bramkę strzelił Judge, ale był to jedynie gol honorowy.

17.10.2009

L2 [14/46]: Alfreton [1.] - Barnet [13.] 3:1 (2:0)

20. Wasilewski 1:0

44. Suker 2:0

68. Suker 3:0

77. Judge 3:1

Alfreton: Wróbel - Samiec Wołąkiewicz Grocholski Dorobek - Wasilewski Pach (70. Marcinkowski) Rucki (59. Łukasiewicz) Stanisławski - Piech Suker (70. Cempa)

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce czekał nas wyjazdowy mecz ze słabym Carlisle (czytaj: męczarnie). Za żółte kartki zagrać nie mógł Wołąkiewicz, do tego okazało się, że klubowy lekarz nie żartował z kontuzjami Kozuba i Trałki.

 

Początek meczu to głównie nasze ataki i wydawało się że bramka dla nas jest jedynie kwestią czasu. Niestety, Wróbel postanowił zabawić się w Świętego Mikołaja (a to przecież dopiero październik) i w niegroźnej sytuacji zagrał do Grahama, licząc zapewne, że ten mu odegra. Nie odegrał, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.

Jednak patrzenie spode łba na Wróbla trwało tylko chwilę. Znowu zaczęliśmy tworzyć sobie groźne sytuacje. W 22. minucie Suker wygrał pojedynek o górną piłkę i zgrał ją do Piecha, który wyszedł sam na sam i pokonał bramkarza.

Niestety, po paru minutach znów zamiast prowadzić, przegrywaliśmy, bo po błędzie w ustawieniu naszych obrońców Graham strzelił swoją drugą bramkę.

Nie minęła chwila, a Suker ponownie zagrał na wolne pole do Piecha, a ten dopełnił formalności. Do przerwy w meczu Graham - Piech wynik 2:2...

Druga połowa zaczęła się od nieśmiałych ataków gospodarzy, którzy uwierzyli w swoją szczęśliwą kartę, jednak szybko to my wróciliśmy do ataków. W 69. minucie Garuch podał do Piecha, a ten strzałem z 10 metrów zaliczył hat-tricka.

Rywale stracili już wiarę w sukces. Parę minut później podawał Łukasiewicz, a do bramki trafił, ustalając tym samym wynik meczu, Garuch.

 

24.10.2009

L2 [15/46]: Carlisle [20.] - Alfreton [1.] 2:4 (2:2)

10. Graham 1:0

22. Piech 1:1

29. Graham 2:1

34. Piech 2:2

69. Piech 2:3

74. Garuch 2:4

Alfreton: Bartczak - Samiec Balul Grocholski Dorobek - Garuch Pach Rucki Stanisławski (71. Łukasiewicz) - Piech (80. Cempa) Suker (71. Konopelsky)

MoM: Piech

 

 

Poznaliśmy naszego pierwszego przeciwnika w Pucharze Anglii. W pierwszej rundzie tych rozgrywek zmierzymy się z ekipą Wycombe.

 

Kontuzji na treningu doznał Piech i według szacunków przerwa w grze potrwa od dwóch do czterech tygodni. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich spotkaniach był to nasz najlepszy piłkarz, jest to dla nas ogromna strata.

Odnośnik do komentarza

Wróbel tak mnie zdenerwował swoim rozdawaniem prezentów w poprzednim meczu, że postanowiłem, że odpocznie sobie przez parę meczów. Poza tym nie mogli grać oczywiście kontuzjowani Trałka, Kozub i Piech. Z powodu sporych luk w napadzie zmuszony byłem do przejścia na system 4-5-1.

 

Graliśmy z drużyną Oxfordu. Tak! Tą, która w ostatniej chwili zgarnęła nam bezpośredni awans w poprzednim sezonie. Trudno mówić o żądzy zemsty, bo w końcu przecież udało nam się trafić do Ligue Two, ale jakaś zadra w sercu pozostała.

W pierwszej połowie nie było tego widać. Z boiska wiało nudą. Może to wina śniegu, który po raz pierwszy w tym sezonie spadł na boisko, a może sennej atmosfery na trybunach? Tak czy inaczej nie zdarzyło się nic godnego opisania.

Za to po wznowieniu gry po przerwie od razu zaczęły się emocje! Tuż po pierwszym gwizdku Samiec i Garuch przeprowadzili wzorową akcję na prawym skrzydle, zakończoną dośrodkowaniem tego pierwszego do tego drugiego i celnym strzałem tego drugiego do bramki tego... no, Oxfordu...

Radość nie trwała długo, gdyż parę minut później Steward zgrał górną piłkę pod naszym polem karnym, a Dobbie dopadł do niej i wyrównał wynik meczu.

Nie poddawaliśmy się. W 79. minucie Garuch podał ze skrzydła do Pacha, a ten uderzył mocno w sam róg bramki, zapewniając nam zwycięstwo.

 

31.10.2009

L2 [16/46]: Alfreton [1.] - Oxford [17.] 2:1 (0:0)

46. Garuch 1:0

54. Dobbie 1:1

79. Pach 2:1

Alfreton: Bartczak - Samiec Balul Grocholski (70. Dorobek) Wołąkiewicz - Garuch Pach Łukasiewicz Rucki (59. Wasilewski) Stanisławski (79. Marcinkowski) - Suker

MoM: Garuch

 

 

W następnym meczu graliśmy z solidnym Bournemouth. Jako że czekało nas cztery dni później trudne spotkanie w Pucharze Anglii, zdecydowałem się wystawić zmienników i cóż... odstawili oni taką kaszanę, że szkoda gadać. Wejście Sukera, Stanisławskiego i Pacha rozruszało trochę naszą grę, ale czerwona kartka dla Stankiewicza ostatecznie pogrzebało nasze szanse na choćby punkt.

 

3.11.2009

L2 [17/46]: Bournemouth [6.] - Alfreton [1.] 2:0 (0:20)

53. Kuffour 1:0

77. Stankiewicz cz. k.

84. Kuffour 2:0

Alfreton: Bartczak - Stakiewicz Balul Grocholski Ptaszyński - Wasilewski Marcinkowski (72. Pach) Dorobek Rucki Garuch (56. Stanisławski) - Cempa (56. Suker)

MoM: Kuffour

 

Co do wniosków, to dowiedziałem się, że Bartczak to nie jest jeszcze piłkarz na Ligue Two, tak samo jak Cempa i Ptaszyński, przy czym ci dwaj raczej nie już rokują nadziei, że kiedyś poziom ten osiągną.

 

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| 1.    |       | Alfreton       |       | 17    | 11    | 2     | 4     | 36    | 28    | +8    | 35    | 
| 2.    |       | MK Dons        |       | 17    | 10    | 0     | 7     | 40    | 25    | +15   | 30    | 
| 3.    |       | Bristol Rovers |       | 17    | 8     | 6     | 3     | 29    | 21    | +8    | 30    | 
| 4.    |       | Yeovil         |       | 17    | 9     | 3     | 5     | 29    | 26    | +3    | 30    | 
| 5.    |       | Bournemouth    |       | 17    | 9     | 2     | 6     | 30    | 25    | +5    | 29    | 
| 6.    |       | Bradford       |       | 17    | 8     | 4     | 5     | 27    | 24    | +3    | 28    | 
| 7.    |       | Hereford       |       | 17    | 8     | 3     | 6     | 34    | 27    | +7    | 27    | 
| 8.    |       | Shrewsbury     |       | 17    | 7     | 5     | 5     | 30    | 25    | +5    | 26    | 
| 9.    |       | Lincoln        |       | 17    | 8     | 2     | 7     | 32    | 31    | +1    | 26    |  
| 10.   |       | Chesterfield   |       | 16    | 7     | 4     | 5     | 28    | 18    | +10   | 25    | 
| 11.   |       | Brentford      |       | 17    | 8     | 1     | 8     | 25    | 35    | -10   | 25    | 
| 12.   |       | Accrington     |       | 17    | 7     | 2     | 8     | 31    | 28    | +3    | 23    | 
| 13.   |       | Barnet         |       | 16    | 6     | 5     | 5     | 23    | 20    | +3    | 23    | 
| 14.   |       | Aldershot      |       | 16    | 6     | 4     | 6     | 23    | 26    | -3    | 22    | 
| 15.   |       | Dag & Red      |       | 17    | 6     | 3     | 8     | 32    | 33    | -1    | 21    | 
| 16.   |       | Oxford         |       | 17    | 6     | 3     | 8     | 28    | 29    | -1    | 21    | 
| 17.   |       | Morecambe      |       | 16    | 6     | 3     | 7     | 25    | 29    | -4    | 21    | 
| 18.   |       | Grimsby        |       | 17    | 6     | 3     | 8     | 22    | 29    | -7    | 21    | 
| 19.   |       | Stevenage      |       | 16    | 5     | 4     | 7     | 18    | 19    | -1    | 19    | 
| 20.   |       | Bury           |       | 17    | 5     | 4     | 8     | 18    | 21    | -3    | 19    | 
| 21.   |       | Carlisle       |       | 17    | 5     | 3     | 9     | 26    | 33    | -7    | 18    | 
| 22.   |       | Tranmere       |       | 17    | 5     | 2     | 10    | 25    | 34    | -9    | 17    | 
| 23.   |       | Rotherham      |       | 16    | 4     | 4     | 8     | 20    | 29    | -9    | 16    | 
| 24.   |       | Exeter         |       | 17    | 2     | 6     | 9     | 13    | 29    | -16   | 12    | 

Mogliśmy odskoczyć na dobre, a tak dalej ogon za nami się trzyma. I tak dobrze, że Bristol Rovers także przegrało w tej kolejce, bo z przewagi nie zostałoby już prawie nic.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...