Skocz do zawartości

Wyspy są nasze, Wyspy do nas należą!


martin

Rekomendowane odpowiedzi

Zespół Stevenage był obok nas największym zaskoczeniem sezonu. Eksperci przewidywali pewny spadek, a tymczasem zespół zajmował 6. miejsce i napsuł krwi paru faworytom. W pojedynku dwóch czarnych koni rozgrywek oczywiście to my byliśmy faworytem, ale nie można zapominać, że w poprzednim meczu z nimi padł remis. Tymczasem raczej się na to nie zapowiadało. W 7. minucie Garuch podał w pole karne do Piecha, a ten skierował piłkę do bramki. Chwilę później w polu karnym padł Piech, a jedenastkę pewnie wykorzystał Grocholski.

Rywale zabrali się do odrabiania strat. Nie minęły trzy minuty, a Laffor silnym strzałem z dystansu zdobył gola kontaktowego. Wydawało się, że po takim początku meczu czeka nas zacięte spotkanie z dużą liczbą goli. Jednak perspektywa utraty trzech punktów sprawiła, że cofnęliśmy się. Przeciwnicy nie mieli pomysłu na zbliżenie się do naszego pola karnego i mecz skończył się naszym zwycięstwem.

 

13.2.2010

L2 [34/46]: Alfreton [1.] - Stevenage [6.] 2:1 (2:1)

7. Piech 1:0

15. Grocholski (kar.) 2:0

17. Laffor 2:1

Alfreton: Bartczak - Napierała Samiec Grocholski Łukasiewicz - Garuch (74. Wasilewski) Pach Dorobek Rucki (74. Trałka) - Piech Suker (68. Zwoliński)

MoM: Piech

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce czekał nas wyjazdowy mecz z Hereford. Wiadomo, jak idzie nam na obcych murawach, zapowiadało się więc ciężkie spotkanie. Jednak początek był niezły. W 12. minucie Zwoliński podał do Piecha, a ten minąwszy bramkarza umieścił piłkę w bramce. Niestety, od tego momentu daliśmy się zepchnąć do obrony agresywnie atakującym gospodarzom, zupełnie nie istniejąc na boisku. Długo przeciwnicy nie potrafili się wstrzelić w bramkę. Dopiero pod koniec połowy Smith znalazł się w sytuacji sam na sam z debiutującym wreszcie w naszej bramce Ptakiem i precyzyjnym lobem wyrównał wynik meczu.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. To rywale nadawali ton grze. W 75. minucie Jackson z dziecinną łatwością wymanewrował Wołąkiewicza i po raz drugi pokonał rozpaczliwie interweniującego Ptaka. Już wydawało się, ze mecz zakończy się naszą porażką, gdy w zamieszaniu po wrzucie piłki z autu piłkę do bramki wepchnął Suker.

 

20.2.2010

L2 [35/46]: Hereford [17.] - Alfreton [1.] 2:2 (1:1)

12. Piech 0:1

42. Smith 1:1

75. Jackson 2:1

86. Suker 2:2

Alfreton: Ptak - Napierała Wołąkiewicz Grocholski (68. Balul) Łukasiewicz - Garuch (43. Wasilewski) Pach Zwoliński Trałka (68. Dorobek) - Suker Piech

MoM: Smith

 

Niestety, po tym meczu straciliśmy na jakiś czas Garucha, który nadwyrężył sobie kostkę.

Odnośnik do komentarza

Zespół Grimsby ostatnio bardzo rozczarowywał swoich fanów. Drużyna była typowana na typowego ligowego średniaka i pierwsza część sezonu potwierdzała te przewidywania. Jednak ostatnia beznadziejna passa zepchnęła ją na 22., ostatnie nieoznaczające spadku, miejsce. Grimsby grało fatalnie, ale dla nas to nie przeszkoda, by zapewnić sobie emocjonujący mecz. Chociaż długo zapowiadało się na spotkanie bez historii. Już w 5. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Sukerze, a na bramkę zamienił go Wołąkiewicz. W drugiej połowie po golu z dystansu dołożyli Suker i Łukasiewicz i wydawało mi się, że nic nie może się stać. Naiwny byłem! W 73. minucie Lindfield pokonał Ptaka strzałem głową, a 10. minut później ten sam piłkarz płaskim strzałem zdobył gola kontaktowego i zrobiło się nerwowo. Jednak Łukasiewiczowi widocznie spodobało się strzelanie z dystansu, gdyż chwilę później w ten właśnie sposób ustalił wynik meczu.

 

27.2.2010

L2 [36/46]: Alfreton [1.] - Grimsby [22.] 4:2 (1:0)

5. Wołąkiewicz (kar.) 1:0

52. Suker 2:0

62. Łukasiewicz 3:0

73. Lindfield 3:1

83. Lindfield 3:2

85. Łukasiewicz 4:2

Alfreton: Ptak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Zwoliński (55. Wasilewski) Pach Rucki (74. Trałka) Łukasiewicz - Piech (55. Kozub) Suker

MoM: Łukasiewicz

Odnośnik do komentarza

W meczu z przeciętnym Barnet liczyłem wreszcie na spokojnie zwycięstwo na wyjeździe i (marzenia!) o czystym koncie z tyłu. Nie mam pojęcia jak to się dzieje, że mając świetnych obrońców i solidnego bramkarza, do tego nie grając przesadnie ofensywnie, tracimy tyle bramek. Ten mecz nie dał mi na to odpowiedzi, choć mam po nim trochę materiału do przemyśleń, bowiem po raz kolejny straciliśmy dwie bramki. Dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie po bramkach Wołąkiewicza i Ruckiego, ale nie potrafiliśmy utrzymać korzystnego wyniku.

Jest jakiś problem z tą drużyną, bo zwykle gdy jesteśmy na prowadzeniu, dajemy się spychać do obrony i tracimy bramki. Trzeba coś z tym zrobić, bo przewaga w tabeli nie jest już tak bezpieczna, jak kilka kolejek temu.

 

6.3.2010

L2 [37/46]: Barnet [14.] - Alfreton [1.] 2:2 (1:1)

9. Wołąkiewicz (kar.) 0:1

43. Galindo 1:1

67. Rucki 1:2

85. Birchall 2:2

Alfreton: Ptak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Wasilewski (76. Trałka) Pach Zwoliński (54. Rucki) Łukasiewicz - Piech Suker (78. Kozub)

MoM: Rucki

Odnośnik do komentarza

Do końca sezonu coraz bliżej. Wygląda na to, że w końcówce będzie mógł nam pomóc Stanisławski, który w pierwszej części sezonu był wiodącą postacią w naszym zespole, a który powoli wraca do zdrowia po kontuzji.

Tymczasem graliśmy z zajmującym niskie, 19. miejsce Carlisle. Po pierwszej połowie nie było do czego się przyczepić do naszego zespołu. Po golach Sukera, Piecha i Ruckiego prowadziliśmy już 3:0. Losy spotkania były przesądzone i piłkarze w drugiej połowie sobie odpuścili, nie męcząc się zbytnio. Na boisku nie działo się nic ciekawego i dopiero w końcówce moi zawodnicy przypomnieli sobie o konieczności wyrobienia normy straconych goli na mecz w liczbie dwóch, co też uczynili, nie przeszkadzając zbytnio Grahamowi i Threlfallowi w strzeleniu goli.

 

9.3.2010

L2 [38/46]: Alfreton [1.] - Carlisle [19.] 3:2 (3:0)

16. Suker 1:0

28. Piech 2:0

36. Rucki 3:0

75. Graham 3:1

89. Threlfall 3:2

Alfreton: Ptak - Napierała (82. Dorobek) Samiec Łukasiewicz Wołąkiewicz - Wasilewski Pach Rucki Zwoliński (74. Trałka) - Piech Suker (45. Kozub)

MoM: Łukasiewicz

 

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| 1.    |       | Alfreton       |       | 38    | 23    | 7     | 8     | 81    | 54    | +27   | 76    | 
| 2.    |       | Bradford       |       | 38    | 20    | 10    | 8     | 64    | 47    | +17   | 70    | 
| 3.    |       | Bristol Rovers |       | 38    | 16    | 16    | 6     | 60    | 43    | +17   | 64    | 
| 4.    |       | Accrington     |       | 38    | 19    | 6     | 13    | 69    | 54    | +15   | 63    | 
| 5.    |       | Shrewsbury     |       | 38    | 17    | 11    | 10    | 61    | 49    | +12   | 62    | 
| 6.    |       | MK Dons        |       | 37    | 19    | 3     | 15    | 74    | 61    | +13   | 60    | 
| 7.    |       | Chesterfield   |       | 37    | 17    | 8     | 12    | 68    | 50    | +18   | 59    | 
| 8.    |       | Stevenage      |       | 38    | 16    | 11    | 11    | 59    | 51    | +8    | 59    | 
| 9.    |       | Yeovil         |       | 38    | 18    | 5     | 15    | 67    | 63    | +4    | 59    | 
| 10.   |       | Lincoln        |       | 38    | 16    | 8     | 14    | 70    | 64    | +6    | 56    | 
| 11.   |       | Morecambe      |       | 38    | 15    | 9     | 14    | 62    | 61    | +1    | 54    | 
| 12.   |       | Aldershot      |       | 38    | 16    | 6     | 16    | 57    | 57    | 0     | 54    |  
| 13.   |       | Bournemouth    |       | 38    | 15    | 7     | 16    | 55    | 55    | 0     | 52    |
| 14.   |       | Brentford      |       | 38    | 15    | 7     | 16    | 56    | 71    | -15   | 52    | 
| 15.   |       | Oxford         |       | 37    | 14    | 9     | 14    | 56    | 54    | +2    | 51    | 
| 16.   |       | Barnet         |       | 38    | 13    | 12    | 13    | 55    | 55    | 0     | 51    | 
| 17.   |       | Hereford       |       | 37    | 15    | 5     | 17    | 63    | 64    | -1    | 50    | 
| 18.   |       | Bury           |       | 38    | 13    | 11    | 14    | 43    | 46    | -3    | 50    | 
| 19.   |       | Carlisle       |       | 38    | 10    | 12    | 16    | 57    | 71    | -14   | 42    | 
| 20.   |       | Tranmere       |       | 37    | 11    | 6     | 20    | 51    | 65    | -14   | 39    | 
| 21.   |       | Grimsby        |       | 38    | 9     | 8     | 21    | 43    | 64    | -21   | 35    | 
| 22.   |       | Dag & Red      |       | 38    | 9     | 6     | 23    | 58    | 81    | -23   | 33    | 
| 23.   |       | Rotherham      |       | 38    | 7     | 12    | 19    | 48    | 71    | -23   | 33    | 
| 24.   |       | Exeter         |       | 37    | 7     | 11    | 19    | 32    | 58    | -26   | 32    | 

Odnośnik do komentarza

Niedługo potem graliśmy z naszymi dobrymi znajomymi z Oxfordu. Dokonałem paru korekt w taktyce, które w założeniu miały coś zrobić z naszą grą obronną. Spotkanie zaczęło się doskonale, bo już po 5 minutach prowadziliśmy 2:0. Najpierw Suker podał w uliczkę do wychodzącego na czystą pozycję Zwolińskiego, a ten dopełnił formalności, a po chwili sam Suker płaskim strzałem po długim rogu podwyższył na 2:0.

Fani większości drużyn na świecie przy takim obrocie wydarzeń boiskowych odetchnęliby z ulgą. Nasi kibice nie mają takiego luksusu. W 24. minucie po dalekim wybiciu od obrony najszybszy okazał się Steward, który wyprzedził naszych obrońców i pokonał Ptaka. Chwilę później ten sam piłkarz strzałem głową doprowadził do wyrównania. Pozostało mi tylko załamać ręce. Wygląda na to że czystego konta w meczu Alfretonu doczekają najprędzej moje wnuki. Całe szczęście na atak nie mamy co narzekać. Przed przerwą prawym skrzydłem przedarł się Piech, który dośrodkował do Sukera, a ten głową dał nam ponownie prowadzenie.

Druga połowa to zdecydowana dominacja rywali. Patrzyłem niepewnie na naszą obronę, która w każdej chwili była w stanie zrobić coś bardzo głupiego i stracić kolejnego gola. Jednak jakimś cudem nic nie wpadało, do tego w 77. minucie Kozub przypomniał nam o tym, czym czarował przed kontuzją i po kontrze podwyższył wynik na 4:2.

Moi piłkarze postanowili wyrobić 150% normy, pozwalając sobie wbić jeszcze jednego gola, którego strzelcem był Young.

 

13.3.2010

L2 [39/46]: Oxford [15.] - Alfreton [1.] 3:4 (2:3)

2. Zwoliński 0:1

5. Suker 0:2

24. Steward 1:2

28. Steward 2:2

43. Suker 2:3

77. Kozub 2:4

81. Young 3:4

Alfreton: Ptak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Wasilewski (78. Trałka) Pach Zwoliński (71. Rucki) Łukasiewicz - Piech (71. Kozub) Suker

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

- Mam dla pani złe wiadomości. Karty wyraźnie mówią, że koło pani męża kręci się jakaś kobieta. Wygląda na to, że to jego kochanka!

- Ojej! To co mam zrobić?

- Odejść od niego! Zresztą, widać że zbliżające się miesiące będą dobre dla zawierania nowych znajomości, więc powinna pani szybko znaleźć nową miłość.

- Dziękuję pani bardzo!

- Proszę uprzejmie i czekam na następne telefony od widzów. Przypominam numer... o! Chyba ktoś dzwoni! Wróżka Simonne, słucham!

- Halo! Tu Martin z Alfretonu. Mam problem. Moja drużyna traci mnóstwo bramek i nie wiem co z tym zrobić!

- Hmm... już patrzymy... - kobieta na ekranie stacji Magia TV potasowała dokładnie karty i ułożyła je w czworobok - Hmm... widzę wyraźnie problemy z przepływem energii w pańskiej drużynie. Jest tu jakiś człowiek... on łapie piłkę... Tak! To wokół niego skumulowana jest ogromna dawka złej energii!

- Znaczy się, że problem jest z bramkarzem? Mam go wymienić?

- Tak! Dama karo wyraźnie pokazuje, że powinien pan zagrać bardziej ofensywnie. Nawet jeśli stracicie bramkę albo dwie, to strzelicie więcej. Poza tym, widzę że Wenus jest dla pana w bardzo korzystnej pozycji. Czy ma pan żonę, albo inną stałą partnerkę?

- Eeee... chciałem się dowiedzieć tylko o drużynę. Dziękuję, to tyle...

 

 

Tracenia bramek w takich ilościach, jak ostatnio nie da się wytłumaczyć w żaden logiczny sposób, sięgnąłem więc do sił nadprzyrodzonych. Nie wiem, czy wróżka Simonne rzeczywiście jest taka dobra, czy po prostu zna się na piłce, postanowiłem jednak iść za jej radą. W składzie na mecz z Rotherham wymieniłem Ptaka na młodego Bartczaka. Ptak w 5 meczach stracił 11 bramek, ten wynik nie jest raczej szczególnym powodem do dumy. Bartczak za to w tych spotkaniach, w których dostawał szanse, grał nieźle. Ustawiłem też zespół bardziej ofensywnie niż w poprzednich spotkaniach.

Los bywa jednak przewrotny. Grając ostrożnie, traciliśmy goli na potęgę, teraz grając ofensywnie, nic nie mogliśmy strzelić. Rywale nie zagrażali naszej bramce, ale i tak utrzymywał się wynik remisowy. W przerwie wprowadziłem rekonwalescenta Stanisławskiego, licząc że nie zapomniał, jak się podaje i strzela. Nie wiem jak z podawaniem, ale strzelania nie zapomniał! W 68. minucie przyjął dośrodkowanie od Wasilewskiego i huknął z prawej nogi, ale prosto w bramkarza. Piłka wróciła jednak pod jego nogi i przy powtórce bramkarz nie miał już nic do gadania.

Oczywiście wtedy się cofnęliśmy i musiało się to skończyć źle. W 82. minucie zagapili się nasi obrońcy, a piłkę do bramki skierował Penwright. Jednak wtedy znów ruszyliśmy do ataku. Nie minęło parę minut, a Stanisławski dostał piłkę od Kozuba i strzelił mocno po długim rogu, gwarantując nam zwycięstwo.

 

20.3.2010

L2 [40/46]: Alfreton [1.] - Rotherham [22.] 2:1 (0:0)

68. Stanisławski 1:0

82. Penwright 1:1

85. Stanisławski 2:1

Alfreton: Bartczak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Wasilewski Pach Rucki (75. Trałka) Zwoliński (45. Stanisławski) - Piech Suker (75. Kozub)

MoM: Stanisławski

Odnośnik do komentarza

Mecz z Bradford zapowiadał się jako kluczowy dla kształtu tabeli. Mieliśmy nad nimi 6 punktów przewagi, więc tym spotkaniem mogliśmy albo zapewnić sobie praktycznie awans albo popaprać sobie nieźle sytuację. Jak na złość, w ostatnim meczu kontuzji doznał Pach, więc grać musieliśmy bez obu naszych podstawowych skrzydłowych. Z tej okazji naprędce próbowałem nauczyć piłkarzy gry w tzw. "diamencie", gdzie typowych skrzydłowych nie ma.

Zawodnicy nie czuli się zbyt pewnie w nowym ustawieniu, więc zbytnio nie szaleli z grą ofensywną. Poskutkowało to makabrycznym morderstwem popełnionym na futbolu w pierwszej połowie. Powtórka tej części meczu mogłaby posłużyć jako definicja brzydkiej gry. Przy braku pomysłu na rozgrywanie akcji, obie drużyny musiały liczyć na błędy rywali. Niestety, to my pomyliliśmy się jako pierwsi. Z piłką w polu karnym rozminął się Grocholski, a z bliska piłkę do siatki wpakował Burgess.

W tej sytuacji trzeba było zaatakować. Okazało się, że się da! Po prostopadłym podaniu od Dorobka oko w oko z bramkarzem wyszedł Kozub i pokonał go precyzyjnym strzałem po długim rogu. Wydawało się już, że mecz zakończy się polubownym podziałem punktów, ale w końcówce z rzutu wolnego trafił Leven i sytuacja w tabeli trochę się skomplikowała.

 

27.3.2010

L2 [41/46]: Bradford [15.] - Alfreton [1.] 2:1 (0:0)

64. Burgess 1:0

73. Kozub 1:1

87. Leven 2:1

Alfreton: Bartczak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Łukasiewicz Dorobek (87. Rucki) - Zwoliński Stanisławski (45. Wasilewski) Suker - Piech (60. Kozub)

MoM: Burgess

Odnośnik do komentarza

Nie było czasu na rozpaczanie, bo parę dni później graliśmy kolejny mecz na szczycie - z trzecim w tabeli Shrewsbury. Jednak początek nie zapowiadał niczego dobrego. Gdy po 12 minutach przegrywaliśmy 2:0 można było mieć déjà vu z poprzedniego sezonu, gdy w końcówce roztrwoniliśmy całkiem pokaźną przewagę nad rywalami. Gra wyraźnie nam się nie kleiła, widać było, że nie jesteśmy w najwyższej formie. Obudziliśmy się dopiero w końcówce meczu. W 74. minucie Suker dobił strzał Dorobka, dając kolegom sygnał do ataku. I atakowaliśmy, ale nasze szturmy rozbijały się na linii obrony rywala, jak morskie fale na falochronie. Już wydawało się, że czeka nas kolejna porażka, ale w doliczonym czasie gry sędzia odgwizdał faul na Piechu w polu karnym, a jedenastkę bezbłędnie wykonał Wołąkiewicz.

 

3.4.2010

L2 [42/46]: Shrewbury [3.] - Alfreton [1.] 2:2 (2:0)

2. Hunt 1:0

12. Holt

74. Suker 2:1

90. Wołąkiewicz (kar.) 2:2

Alfreton: Bartczak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Łukasiewicz (62. Rucki) Dorobek - Zwoliński Pach (62. Rucki) Stanisławski (75. Piech) - Suker

MoM: Pugh

 

Mimo szczęśliwego remisu, Bradford zbliżyło się do nas na 1 punkt i niestety czeka nas cholernie emocjonująca końcówka...

 

| Poz   | Inf   | Zespół         |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| 1.    | Br    | Alfreton       |       | 42    | 25    | 8     | 9     | 90    | 62    | +28   | 83    | 
| 2.    | Br    | Bradford       |       | 42    | 24    | 10    | 8     | 75    | 52    | +23   | 82    | 
| 3.    |       | Bristol Rovers |       | 42    | 18    | 17    | 7     | 69    | 49    | +20   | 71    | 
| 4.    |       | Stevenage      |       | 42    | 20    | 11    | 11    | 66    | 53    | +13   | 71    | 
| 5.    |       | Shrewsbury     |       | 42    | 19    | 13    | 10    | 70    | 53    | +17   | 70    | 
| 6.    |       | Accrington     |       | 42    | 21    | 6     | 15    | 72    | 57    | +15   | 69    | 
| 7.    |       | MK Dons        |       | 42    | 21    | 5     | 16    | 83    | 68    | +15   | 68    | 
| 8.    |       | Chesterfield   |       | 42    | 19    | 10    | 13    | 76    | 57    | +19   | 67    | 
| 9.    |       | Lincoln        |       | 42    | 18    | 10    | 14    | 78    | 69    | +9    | 64    | 
| 10.   |       | Yeovil         |       | 42    | 19    | 5     | 18    | 73    | 74    | -1    | 62    | 
| 11.   |       | Oxford         |       | 42    | 17    | 9     | 16    | 67    | 63    | +4    | 60    | 
| 12.   |       | Morecambe      |       | 42    | 17    | 9     | 16    | 67    | 65    | +2    | 60    | 
| 13.   |       | Barnet         |       | 42    | 15    | 14    | 13    | 62    | 58    | +4    | 59    | 
| 14.   |       | Hereford       |       | 42    | 17    | 5     | 20    | 72    | 75    | -3    | 56    | 
| 15.   |       | Aldershot      |       | 42    | 16    | 7     | 19    | 61    | 65    | -4    | 55    | 
| 16.   |       | Carlisle       |       | 42    | 14    | 12    | 16    | 66    | 76    | -10   | 54    | 
| 17.   |       | Bournemouth    |       | 42    | 15    | 8     | 19    | 58    | 62    | -4    | 53    | 
| 18.   |       | Brentford      |       | 42    | 15    | 7     | 20    | 58    | 79    | -21   | 52    | 
| 19.   |       | Bury           |       | 42    | 13    | 12    | 17    | 45    | 52    | -7    | 51    | 
| 20.   |       | Tranmere       |       | 42    | 13    | 6     | 23    | 61    | 80    | -19   | 45    | 
| 21.   |       | Grimsby        |       | 42    | 11    | 8     | 23    | 47    | 67    | -20   | 41    | 
| 22.   |       | Rotherham      |       | 42    | 9     | 12    | 21    | 56    | 75    | -19   | 39    | 
| 23.   |       | Dag & Red      |       | 42    | 10    | 6     | 26    | 61    | 89    | -28   | 36    | 
| 24.   |       | Exeter         |       | 42    | 7     | 12    | 23    | 34    | 67    | -33   | 33    | 

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce mierzyliśmy się ze słabym Bournemouth. Liczyłem się z męczarniami i być może kolejną stratą punktów, tymczasem moi piłkarze pozytywnie zaskoczyli. Wynik w 9. minucie otworzył strzałem z dystansu Zwoliński. Chwilę potem trafił Suker. W 26. minucie po rzucie rożnym Suker trafił w poprzeczkę, a jego strzał dobił Grocholski. Chwilę później nasz niezmiennie najlepszy napastnik już bez nikogo pomocy skierował piłkę do bramki po centrze Pacha. Przed przerwą bramkę dla rywali zdobył Kuffour. W drugiej połowie mecz się uspokoił i więcej bramek już nie padło.

 

5.4.2010

L2 [43/46]: Alfreton [1.] - Bournemouth [19.] 4:1 (4:1)

9. Zwoliński 1:0

14. Suker 2:0

26. Grocholski 3:0

39. Suker 4:0

45. Kuffour 4:1

Alfreton: Bartczak - Napierała Balul Grocholski Wołąkiewicz - Wasilewski Pach Rucki (45. Trałka) Zwoliński (56. Stanisławski) Łukasiewicz - Suker (56. Kozub)

MoM: Suker

 

 

Po meczu spokojnie szedłem do szatni, gdy napadł na mnie dziennikarz.

- Jak pan się czuje po sensacyjnym awansie? Dacie radę w Ligue One?

- Że co? Piłeś pan coś? - odpowiedziałem zaskoczony - Przecież mamy cztery kolejki do końca i tylko punkty przewagi nad drugim zespołem. Dużo jeszcze może się zdarzyć!

- Z choinki się pan urwał? - dziennikarz nie pozostawił mojej niegrzecznej odpowiedzi bez riposty - Do Ligue One awansują trzy najlepsze zespoły!

- Hahaha, jasne! Co to, ukryta kamera, czy co?!

 

Okazało się że nie! Przez cały sezon byłem święcie przekonany, że reguły są identyczne, jak w Conference, gdzie bezpośredni awans uzyskuje jeden zespół, tymczasem okazało się, że awansują trzy drużyny, a cztery kolejne tłuką się w barażach. Tak więc, jak się okazuje, w przyszłym sezonie zagramy w Ligue One!

 

 

------------------------------------

 

Sytuacja autentyczna: po meczu patrzę do skrzynki i zaskoczony odkrywam, że wywalczyłem awans. Dobry jestem, nie ma co :keke:

Odnośnik do komentarza

citko - dzięki :]

peżet - tiaaa :>

 

Wyskoczył mi niespodziewany poświąteczny wyjazd do rodzinki do Zamościa (po wczorajszym obiadku z dużą ilością płynów jeszcze dochodzę do siebie :P. Kresy... :]), więc parę dni odcinków nie będzie, bo zapomniałem sobie zgrać sejwa na lapka :/.

Odnośnik do komentarza

No właśnie nie miałem pojęcia :P. W Ligue Two ostatnio grałem bodaj w CM 03/04, do zasad nie zaglądałem, bo po co, a nie miałem powodów, by podejrzewać, że może być inaczej, niż w Conference. :)

 

A jak wiedziałeś, to trzeba było mówić otwartym tekstem, a nie jakieś zagadki tu dawać. :P

Odnośnik do komentarza

Po zagwarantowaniu sobie awansu zostały jeszcze dwa mniej znaczące cele. Miło by było wygrać ligę, a poza tym o tytuł króla strzelców walczy jeszcze Marek Suker, chociaż to akurat może być bardzo trudne, bo do prowadzącego w tej klasyfikacji Granta Holta traci 5 bramek. Mecz z przeciętnym Yeovil przybliżył nas nieco do obu tych celów. Nasz napastnik strzelił dwie bramki. Najpierw w 21. minucie wykorzystał doskonałe podanie Pacha i pokonał golkipera rywali w sytuacji sam na sam. W drugiej połowie zaś dobił strzał Zwolińskiego. Oczywiście, moi piłkarze nie byliby sobą, gdyby nie stracili symbolicznej bramki (ostatnio na zero z tyłu zagraliśmy prawie 3 miesiące temu), ale że na więcej rywali nie było stać, to nie miałem o to większych pretensji do swoich podopiecznych.

 

10.4.2010

L2 [44/46]: Alfreton [1.] - Yeovil [12.] 2:1 (1:0)

21. Suker 1:0

53. Suker 2:0

64. Bossman 2:1

Alfreton: Ptak - Napierała (78. Dorobek) Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Wasilewski Pach Rucki (45. Stanisławski) Zwoliński Łukasiewicz (64. Balul) - Suker

MoM: Suker

Odnośnik do komentarza

Paru piłkarzy na oku mam, ale wszystko zależy od tego, ile dostanę kasy na transfery. Spośród tych, którym kończy się kontrakt, ciekawych zawodników w naszym zasięgu raczej nie ma, więc trzeba będzie sięgnąć do portfela.

 

------------------------------------

 

Odbyły się pierwsze mecze półfinałowe Ligi Mistrzów. Ogromne emocje wzbudzał przede wszystkim ten, w którym Barcelona zmierzyła się z Realem Madryt. Barça wygrała 3:1 i jest bliższa wystąpienia w majowym finale. W drugiej parze obyło się bez większych emocji, bo Arsenal pokonał 3:0 Bordeaux.

 

Na sensacyjne rozstrzygnięcie zapowiada się w polskiej Ekstraklasie, gdzie na cztery kolejki przed końcem Śląsk aż o 6 oczek wyprzedza faworyzowaną Wisłę.

 

Tymczasem my graliśmy na wyjeździe z solidnym, acz ostatnio mającym słabą passę MK Dons. Mecz zaczęliśmy od ataków i w 21. minucie Stanisławski celnym strzałem z dystansu udokumentował naszą przewagę. Wszyscy czekali oczywiście na gole Sukera, ale ten nie mógł się tego dnia wstrzelić. Inni też mieli z tym problemy i pomimo dalszej naszej przewagi nie byliśmy w stanie przesądzić losów meczu. Wykorzystał to Green, w 75. minucie wyrównując wynik meczu i sprawiając, że tytuł mistrza Ligue Two dla nas dalej nie jest pewny. Natomiast Suker ostatecznie chyba stracił szansę na tytuł króla strzelców.

 

24.4.2010

L2 [45/46]: MK Dons [7.] - Alfreton [1.] 1:1 (0:1)

21. Stanisławski 0:1

75. Green 1:1

Alfreton: Ptak - Napierała Samiec Grocholski Wołąkiewicz - Garuch (78. Wasilewski) Pach Stanisławski (71. Kozub) Zwoliński (45. Trałka) Łukasiewicz - Suker

MoM: Stanisławski

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...