Skocz do zawartości

TEXAS

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    953
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez TEXAS

  1. TEXAS

    Urodzeni mordercy.

    Stary, nie odpuszczaj. Arcydzieło, coś, co uwielbiam czytać. Genialna fabuła, kapitalnie oddająca życie prawdziwego fanatyka lubiącego sportowe wyzwania. Dawaj dalej, nie porzucaj tego.
  2. W ostatnim październikowym meczu Bundesligi przyszło nam zmierzyć się z Borussią Moenchengladbach. Gladbach to typowy ligowy przeciętniak, aczkolwiek mają w składzie kilka osób ciągnących grę. Po dobrym występie w pucharze, szansę gry od początku otrzymali Prodl (zastąpił Wolfa) oraz Schmitz (zastąpił Ekiciego). Pierwsze dwa kwadranse to potworna męczarnia. Gospodarze skrupulatnie utrudniali nam życie swoją grą i ciężko było przebić się przez szczelną defensywę rywali. Udało się to dopiero Borowskiemu, który fenomenalnym podaniem uruchomił Rosenberga. Szwed zaskoczył goalkeepera Gladbach strzałem bez przyjęcia i otworzył wynik meczu. W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, choć gospodarze również mieli swoje szanse. Na szczęście w naszej bramce stał genialny Tim Wiese, który znakomicie interweniował. Ostateczny cios zadaliśmy kilka minut przed ostatnim gwizdkiem. Dwójkową akcję Marina z Schmitzem wykończył Pizarro. W meczu na szczycie Koeln pokonało Leverkusen, dzięki czemu przeskoczyliśmy „Aptekarzy” w tabeli. 29.10.2011 Bundesliga [11/34] Gladbach 0:2 Werder Brema 35' Rosenberg [0:1] 86' Pizarro [0:2] Piłkarz meczu: Erik Pieters [7.9]
  3. Chcę edytować posta w karierach... Fatal error: Call to undefined method IPSMember::canSocialShare() in /home3/forumcm/public_html/admin/sources/classes/output/publicOutput.php(1735) : eval()'d code on line 1328
  4. Umotywowani triumfem w Hamburgu stanęliśmy w szranki z Kaiserslautern na własnym boisku. Ci, co oczekiwali pełnego emocji spotkania, zawiedli się. Po ekstremalnie nudnym meczu zremisowaliśmy 0-0, ale na szczęście cała czołówka zdobyła po jednym punkcie, więc nasza wpadka nie miała konsekwencji. 23.10.2011 Bundesliga [10/34] Werder Brema 0:0 FC Kaiserslautern Piłkarz meczu: Clemens Fritz [7.6] Przyszedł czas na spotkanie w drugiej rundzie Pucharu Niemiec. Na Weserstadion przyjechał drugoligowy FSV Frankfurt, który w pierwszej rundzie uporał się z TSV Monachium. Postanowiłem dać szansę zawodnikom grającym mniej lub tym, którzy ogrania potrzebowali – Pizarro i Huntowi. Podobnie jak w ligowym starciu z K'lautern, wiało nudą. W 10 minucie Claudio Pizarro wykorzystał centrę Schmitza i głową skierował piłkę do siatki. Było to jedyne trafienie w tym spotkaniu, bowiem w samej końcówce Hinkel przestrzelił rzut karny. W trzeciej rundzie zmierzymy się z Freiburgiem. 26.10.2011 Puchar Niemiec II Runda Werder Brema 1:0 FSV Frankfurt 10' Pizarro [1:0] Piłkarz meczu: Lukas Schmitz [7.7]
  5. HSV dotychczas koszmarnie zawodzi swoich fanów i zajmuje zaledwie 13 miejsce w tabeli. Do Hamburga jechaliśmy z nadzieją wywiezienia kompletu punktów, w razie remisu lub porażki, kontakt z czołówką zostałby utracony. Szansę gry od pierwszych minut dostał Żyro. Spotkanie rozpoczęło się nie najlepiej. Gospodarze żwawo ruszyli do ataku i ich trud opłacił się w 23 minucie. Po centrze Aogo, do siatki trafił Heiko Westermann. Nasza odpowiedź była błyskawiczna. Wesley popisał się doskonałym prostopadłym podaniem do Marina. Marko z łatwością oszukał jednego z defensorów HSV i posłał piłkę w długi róg. Goalkeeper był bez szans. Zmotywowani strzeleniem bramki przejęliśmy inicjatywę, lecz przed przerwą nie udało się wyjść na prowadzenie. Dokonał tego Marin w 55 minucie, wykorzystując wrzutkę Arnautovicia z rzutu rożnego. Kilka minut później doszło do sporych kontrowersji, gdyż arbiter nie zauważył w polu karnym faulu na Ignjovskim. Gospodarze nie byli w stanie nam zagrozić, a my dobiliśmy ich kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Pięknym wolejem popisał się Hunt, a asystę zaliczył świetny tego dnia Marin. 16.10.2011 Bundesliga [9/34] HSV Hamburg 1:3 Werder Brema 23' Westermann [1:0] 25' Marin [1:1] 55' Marin [1:2] 84' Hunt [1:3] Piłkarz meczu: Marko Marin [8.8]
  6. Kolejny remis... Fajnie, że ciągle bez porażki, ale przydałoby się więcej zwycięstw. Jeśli nie grasz skrzydłowymi, to mógłbyś pozbyć się Griszczenko i Radka Wróblewskiego, a w zamian tej dwójki zainwestować w ciekawego rozgrywającego.
  7. Po poprzedniej kolejce, w której potknęło się także Leverkusen, FC Koeln niespodziewanie wskoczyło na fotel lidera. Byłem pewny, że czeka nas ciężkie spotkanie, ale przewaga własnego boiska i doświadczenie miało nam dać trzy punkty i awans na fotel lidera. W pierwszej połowie wszystko szło po naszej myśli. W 14 minucie Brazylijczyk Wesley, który dopiero co pojawił się na boisku za kontuzjowanego Borowskiego, przejął piłkę na dwudziestym metrze i fantastycznym uderzeniem "zdjął pajęczynę". To trafienie świetnie podziałało na 24-latka, który po kwadransie popisał się niesamowitym podaniem do Arnautovicia. Marko z łatwością skierował piłkę do siatki, podwyższając rezultat. Wydawało się, że kolejny gol jest kwestią czasu. Rzeczywiście, bramka padła, lecz dla gości z Kolonii. Tuż przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej połowy, Milivoje Novaković wykorzystał centrę Sławka Peszko i zdobył kontaktowe trafienie. Gol do szatni mobilizująco podziałał na gości. Koeln rzuciło się do ataku i w 59 minucie Freis wykorzystał nieporozumienie między naszymi stoperami, wyrównując stan spotkania. Ostatnie trzydzieści minut było bardzo interesujące, lecz starcie zakończyło się remisem. W końcówce w polu karnym padł Rosenberg, ale sędzia nie dopatrzył się faulu na Szwedzie. Zremisowaliśmy wygrany mecz, a na pozycję lidera wskoczył Bayern. Czyżby zadyszka? 01.10.2011 Bundesliga [8/34] Werder Brema 2:2 FC Koeln 14' Wesley [1:0] 29' Arnautović [2:0] 43' Novaković [2:1] 59' Freis [2:2] Piłkarz meczu: Wesley [8.0]
  8. TEXAS

    Chłopcy idą na wojnę

    Podjąłeś się ostrego wyzwania i będzie ciężko, ale liczę, że wytrwasz i utrzymasz się w lidze. Powodzenia.
  9. Początek ładny, choć co za dużo remisów, to nie zdrowo. Alunderis to dobry transfer, przyzwoity obrońca jak na warunki klubu i powinien zapewnić dobrą alternatywę na środku defensywy. Czekam na spotkania z mocniejszymi rywalami, które powinny wyjaśnić, o jakie miejsce powalczysz.
  10. Schalke Gelsenkirchen to dotychczas największe zaskoczenie in minus. Piłkarze z Veltins Arena na sześć spotkań nie wygrali ani jednego, czterokrotnie remisując 0-0. To daje im przedostatnie miejsce w tabeli ligowej. Dlatego też na wyjazd wyruszyliśmy w dobrych nastrojach, choć męczarnia ze Sttutgartem wskazywała, że na pewno nie będzie łatwo, mimo katastrofalnej formy Schalke. Pierwsza połowa absolutnie pokazała, dlaczego gospodarze są tak daleko. Nie przeprowadzili oni ani jednej składnej akcji, a Tim Wiese równie dobrze mógł rozpalić grilla na swoim polu karnym. Posiadanie piłki - zdecydowanie na naszą korzyść. Strzały - zdecydowanie na naszą korzyść. Wynik? 0-0. Przed przerwą nie mogłem się nadziwić, jak można tak koszmarnie pudłować. O ile zmarnowaną sytuację Pietersa mogę wybaczyć, bo naciskał na niego Matip, to naprawdę nie wiem, jak piłka nie wpadła do siatki po uderzeniach Marina, Fritza czy kilkakrotnie Rosenberga. W drugiej części spotkania zostaliśmy ukarani za brak skuteczności. W 55' Klaas-Jan Huntelaar wyskoczył najwyżej w polu karnym i zapewnił prowadzenie S04. To była jedyna rzecz, jaką gospodarze pokazali tego dnia. Za wszelką cenę chcieliśmy doprowadzić do remisu, lecz fantastycznie w bramce Schalke spisywał się Ralf Fahrmann, broniąc jak w transie. Po główce Wolfa uratowała go poprzeczka. Przegrywamy po raz pierwszy sezonie, na dodatek z beznadziejną drużyną Schalke... 23.09.2011 Bundesliga [7/34] Schalke Gelsenkirchen 1:0 Werder Brema 55' Huntelaar [1:0] Piłkarz meczu: Ralf Fahrmann [7.8]
  11. Początek przyzwoity, ale przydałaby się jakaś wygrana. Dziwie się, że nie przeprowadziłeś choćby jednego transferu, zawsze można znaleźć jakieś perełki bez kontraktów. Powodzenia.
  12. Sttutgart jest na razie największym, obok Schalke, rozczarowaniem sezonu. Biało-czerwoni zajmują dopiero 16 miejsce w tabeli, a jedyną wygraną zanotowali z Freiburgiem po rzucie karnym. Dlatego też dałem odpocząć kilku kluczowym graczom, zważywszy na fakt, że graliśmy u siebie. Szansę debiutu otrzymał Żyro. Młody Polak w drugiej minucie stanął przed kapitalną okazją, ale fenomenalny powrót jednego z zawodników rywali uniemożliwił mu zdobycie gola. To było tyle, jeśli chodzi o ciekawe sytuacje w pierwszej połowie. Mecz był na fatalnym poziomie, nikt nie kwapił się do strzelenia bramki i fani ziewali z nudów. W przerwie stwierdziłem, że nie możemy tak męczyć się z słabym Sttutgartem i posłałem do boju Marina, Arnautovicia oraz powracającego po kontuzji Pizarro. Efekt? W 50 minucie Marko z Niemiec dośrodkował na głowę Marko z Austrii, piłka trafiła w słupek, ale goalkeeper gości przy dobitce Sokratisa był bezradny. Dla Greka było to trzecie trafienie w sezonie. Gości podłamała stracona bramka i nie byli w stanie nic zaprezentować. Niestety nam również nie udało się porwać kibiców świetną grą, choć swoją dogodną okazję miał Weis - piłka po jego uderzeniu trafiła w boczną siatkę. W trzeba przyznać, słabym stylu pokonujemy Sttutgart i nadal depczemy po piętach Leverkusen. 17.09.2011 Bundesliga [6/34] Werder Brema 1:0 VFB Sttutgart 50' Sokratis Piłkarz meczu: Sokratis [8.2]
  13. Po przerwie na spotkania reprezentacji, przyszedł czas na potyczkę w Hanowerze. Klubowy lekarz przyniósł dobre wieści – Claudio Pizarro wznowił już trening, a Naldo jest na najlepszej drodze do powrotu na boisko. Gospodarze od początku byli nastawieni bardzo defensywnie i uprzykrzali nam życie. Marin i Arnautović byli skutecznie powstrzymywani przed swoimi rajdami, od podań odcięty został Rosenberg, a Hunt nie miał szans zrobić czegokolwiek w pojedynkę. Na domiar złego czerwoną kartką został ukarany kapitan zespołu – Clemens Fritz i byliśmy zmuszeni grać w dziesiątkę. Długo utrzymywał się rezultat remisowy, choć Hannover z każdą sekundą słabł i łatwiej nam przychodziło dochodzić do sytuacji. Gospodarze zaskoczyli nas nawet świetną akcję, ale Tima Wiese wyręczył Wolf, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem, ten sam zawodnik najlepiej odnalazł się w polu karnym i po centrze Hunta zdobył pierwszego i jak się okazało, ostatniego gola w tym meczu. Po męczarniach wygrywamy po raz czwarty. Tymczasem po raz czwarty zremisowało Schalke i po raz czwarty bezbramkowo. Piłkarze z Gelsenkirchen zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, mając za sobą Augsburg. 11.09.2011 Bundesliga [5/34] Hannover 96 0:1 Werder Brema 80’ Wolf [0:1] Piłkarz meczu: Andreas Wolf [8,6]
  14. W ostatnim sierpniowym spotkaniu przyszło nam zmierzyć się z wielkim Bayernem. Bawarczycy zjawili się na Weserstadion zmotywowani rozbiciem Augsburga 5:0. Szczególnie w świetnym nastroju był Ivica Olić, który czterokrotnie pokonywał Simona Jentzscha. My tymczasem byliśmy osłabieni brakiem Tima Borowskiego, który został wykluczony z gry poprzez chorobę. Spotkanie było toczone w bardzo szybkim tempie. Goście za wszelką cenę chcieli otworzyć rezultat, a najlepszą okazję miał Luiz Gustavo, który jednak fatalnie przestrzelił z kilku metrów. W odpowiedzi groźnie uderzał Ekici, a po chwili bliski szczęścia był Rosenberg. W 24 minucie w polu karnym padł Hunt, lecz według sędziego Jerome Boateng zagrał czysto. Na dodatek arbiter ukarał Hunta kartką za dyskusje. To podrażniło rozgrywającego, który tuż przed przerwą fenomenalnie dograł piłkę do Sokratisa. Grek, choć na raty, pokonał Manuela Neuera dając nam prowadzenie. W drugiej połowie Monachijczycy przejęli inicjatywę, chcąc doprowadzić do wyrównania. Swoje okazje mieli Lahm, Tymoschuk i Petersen, ale świetnie spisywał się Tim Wiese. Nasz goalkeeper jednak w 71 minucie był bezradny. Olić dostał idealne podanie od Gustavo i z łatwością pokonał Wiese. Remis nie zadowalał nikogo i wydawało się, że za chwilę padnie gol, jednak nic takiego nie miało miejsca. Po trzech zwycięstwach przyszedł czas na remis. W tabeli przewodzi Leverkusen. 27.08.2011 Bundesliga [4/34] Werder Brema 1:1 Bayern Monachium 45' Sokratis [1:0] 71' Olić [1:1] Piłkarz meczu: Sokratis [8.0]
  15. Naszym prawdopodobnie ostatnim transferem podczas tego okienka jest wypożyczenie Michała Żyro z Legii Warszawa. Nic nas to nie kosztuje, a gdyby Polak się sprawdził, to po zakończeniu rozgrywek będzie można go kupić za 2 mln €. Z nadzieją na kolejny triumf udaliśmy się na ciężki teren do Norymbergi. Gospodarze są zawsze groźni na swoim boisku i byliśmy pewni, że łatwo nie będzie. Pojawiła się dobra wiadomość, mianowicie uraz Marko Arnautovicia nie okazał się poważny i młody Austriak zagościł na swoim prawym skrzydle od początku. Początek kompletnie nas zdezorientował. Gospodarze narzucili nam swój styl gry i całkowicie zdominowali przebieg spotkania. Raz po raz, Tim Wiese musiał bronić strzały dobrze dysponowanych piłkarzy Nurnberg. W końcu w 23 minucie Tim skapitulował. Ogromne zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystał Feulner, z bliska pakując piłkę do siatki. Byliśmy kompletnie bezradni. Widząc to, Arnautović zdenerwował się i w 40' sam popędził przez pół boiska, ośmieszył po drodze kilku przeciwników i pięknym strzałem w długi róg wyrównał stan meczu. Po chwili powinniśmy nawet prowadzić, lecz katastrofalnie w sytuacji sam na sam zachował się Hunt. W drugiej połowie gospodarze spoczęli na laurach, co skrzętnie wykorzystaliśmy. Najpierw doskonałe podanie Ekiciego wykorzystał Marin, a później swojego drugiego gola zdobył Arnautović, fantastycznie wykonując rzut wolny. Na razie jesteśmy nie do zatrzymania, choć gospodarze postawili nam ciężkie warunki. 20.08.2011 Bundesliga [3/34] FC Nurnberg 1:3 Werder Brema 23' Feulner [1:0] 40' Arnautović [1:1] 62' Marin [1:2] 78' Arnautović [1:3] Piłkarz meczu: Marko Arnautović [8.9]
  16. TEXAS

    Ostatnia nadzieja

    Ładnie, tylko punkt straty do Atletico. Jest szansa na podium, to trzeba ją wykorzystać. Szkoda, że Villarreal tak nisko, zawsze darzyłem ten klub sympatią.
  17. Arka!! Na samym starcie plus. FM 07 to ciekawa opcja, tak więc powodzenia.
  18. TEXAS

    Ostatnia nadzieja

    No no, kolejne zwycięstwo 4:0. Dobra passa trwa
  19. W drugiej kolejce czekała na nas drużyna Mainz, która w pierwszej serii spotkań niespodziewanie pokonała 1:0 Schalke na Veltins Arena. To pokazało, że mimo atutu własnego boiska, nie możemy być pewni stuprocentowej wygranej. Zgodnie z założeniami zdecydowanie zaatakowaliśmy przeciwnika. Goście zostali zepchnięci do głębokiej obrony i gdyby Markus Rosenberg nie miał zwichrowanego celownika, mogliśmy wysoko prowadzić. Szwed w końcu dopiął swego tuż przed przerwą. Lewym skrzydłem popędził Marin, wszedł w pole karne i zaskoczył wszystkich wycofaniem piłki do Pietersa. Holender dośrodkował wprost na głowę Rosenberga, który nie dał szans goalkeeperowi gości z Moguncji. W drugiej części spotkania lekkiej kontuzji doznał Arnautović. Austriaka zmienił Weis, który zaledwie kilkanaście sekund po wejściu na boisko pokonał bramkarza rywali. Sędzia dopatrzył się jednak faulu byłego zawodnika Hoffenheim i nie uznał tego trafienia. Spokojnie dowieźliśmy wynik do końca, mimo kilku niezłych okazji na podwyższenie rezultatu. Dwa mecze - sześć punktów! 14.08.2011 Bundesliga [2/34] Werder Brema 1:0 FSV Mainz 44' Rosenberg Piłkarz meczu: Marko Marin [8.1]
  20. Na inaugurację przyszło nam zmierzyć się w wyjazdowym spotkaniu z Hoffenheim. Wieśniacy byli podłamani po sensacyjnej porażce w Pucharze Niemiec z outsiderem z Kassel. Na dodatek musieli męczyć się w dogrywce, więc pełen optymizmu posłałem do boju identyczny skład, jak w potyczce pucharowej. Już w trzydziestej sekundzie mogliśmy prowadzić. Wesley z łatwością odebrał piłkę naszemu byłemu zawodnikowi – Stallbaumowi i szybko uruchomił Borowskiego. Ten huknął prosto pod poprzeczkę i tylko kapitalna interwencja goalkeepera gospodarzy uchroniła ich przed stratą gola. Zepchnęliśmy Hoffenheim do defensywy i nasz trud opłacił się w 15 minucie. Arnautović wywalczył rzut wolny, po którym świetnym dośrodkowaniem popisał się Marin. Najwyżej wyskoczył Sokratis i dał nam prowadzenie. Po chwili wynik podwyższyć mógł Hunt, lecz spudłował w dogodnej sytuacji. Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Gospodarze tylko raz poważnie zagrozili naszej bramce, jednakże Wiese był na posterunku. W 68 minucie ostatecznie pozbawiliśmy przeciwników złudzeń. Fantastyczną akcję Rosenberga zakończył ładnym uderzeniem Marin. Inauguracja udana. 06.08.2011 Bundesliga [1/34] Hoffenheim 0:2 Werder Brema 15’ Sokratis 68’ Marin Piłkarz meczu: Marko Marin [8.4]
  21. Przegląd kadry: Bramkarze: Tim Wiese [Niemcy, 29] Cassio [brazylia, 24] Tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Wiese to absolutny numer jeden i nie ma szans, by coś się zmieniło, chyba że Tim doznałby kontuzji. Cassio jest bramkarzem rezerwowym i czasem dostanie szansę w pucharze. Obrońcy: Clemens Fritz [Niemcy, 30] © Andreas Hinkel [Niemcy, 29] Naldo [brazylia, 28] Sebastian Prodl [Austria, 24] Andreas Wolf [Niemcy, 29] Sokratis Papasthatopoulos [Grecja, 23] * Mickael Silvestre [Francja, 33] Sebastian Boenisch [Polska, 24] Marco Materazzi [Włochy, 37] Erik Pieters [Holandia, 22] Wypożyczony z Milanu Grek o cholernie ciężkim do napisania na nazwisku powinien być ostoją defensywy. Jeśli nie zawiedzie, po sezonie najprawdopodobniej zostanie wykupiony, bowiem klauzula wynosi niewiele - 4 mln €. Jego partnerem na środku obrony z początku powinien być Wolf, dopóki nie wyleczy się Brazylijczyk Naldo. Prodl to defensor numer cztery, aczkolwiek nie ukrywam, że może się przydać. Materazzi został ściągnięty tylko, by grać w bardzo awaryjnych sytuacjach. Na lewej flance pewne miejsce ma Pieters i tak pewnie będzie, nawet jak kontuzję wyleczy Boenisch. Tutaj może również grać doświadczony Silvestre, lecz Francuz ma z głowy rundę jesienną. Po przeciwległej stronie niepodważalną pozycję ma kapitan drużyny Fritz, ale doświadczenie Hinkela powinno się przydać. Solidna formacja, przynajmniej na papierze. Pomocnicy: Lukas Schmitz [Niemcy, 24] Marko Arnautović [Austria, 22] Marko Marin [Niemcy, 22] Aleksandar Ignjovski [serbia, 20] Aaron Hunt [Niemcy, 24] Wesley [brazylia, 24] Tim Borowski [Niemcy, 31] Mehmet Ekici [Turcja, 21] Tobias Weis [Niemcy, 26] Predrag Stevanović [serbia, 20] Johannes Geis [Niemcy, 17] Cieszy mnie fakt, że mamy bardzo solidny środek pola. Nie ma tutaj zdecydowanego numeru jeden, choć mam zamiar stawiać na Wesleya. Nie wiadomo jednak, kto będzie towarzyszył Brazylijczykowi w środku. Doświadczony Borowski, a także młodzi gniewni Ekici i Ignjovski powinni toczyć wyrównaną walkę. Pierwszy rozgrywający to teoretycznie Hunt, ale w razie kłopotów można przesunąć tutaj prawoskrzydłowego Weisa, który nie ma wielkich szans wygrać rywalizacji na prawej flance z Arnautoviciem. Marko z Austrii, jak i jego imiennik Marin z Niemiec powinni ciągnąć nasz zespół do przodu. Zmiennikiem Marina powinien być Schmitz, który w razie potrzeby da radę również cofnąć się do defensywy. Stevanović i Geis dużo grać nie będą, ale na pewno dam im szansę pokazania się z dobrej strony. Napastnicy: Markus Rosenberg [szwecja, 28] Claudio Pizarro [Peru, 32] Lennart Thy [Niemcy, 19] Będę stosował taktykę 4-2-3-1, dlatego więcej napastników nie potrzeba. W pierwszych kolejkach będzie grać Rosenberg, a po powrocie Pizarro zobaczymy, czy Claudio wygryzie ze składu Szweda. Thy to zdolny chłopak, który przy dobrej pracy, za dwa, trzy lata, powinien być solidnym snajperem. Podsumowując, mam kadrę, która powinna powalczyć o miejsce na podium. Nie mówię o mistrzostwie, bo nie mam pojęcia, jak to będzie funkcjonować. Przekonamy się z czasem.
  22. TEXAS

    Ostatnia nadzieja

    Brawa za osiągnięcia w Fortunie Dusseldorf. Wywalczenie miejsca na podium jako beniaminek to nie lada sukces. Dobrze, że poszedłeś do Valencii - jest to jedna z moich ulubionych drużyn i liczę, że w następnym sezonie pokusisz się o mistrzostwo. Można prosić obecną tabelę?
  23. Dramatycznie stwierdziłem, że większość obrońców ma kontuzję i nie licząc Sebastiana Prodla - są to urazy poważne, wykluczające zawodników na kilka miesięcy. Naldo, Sebastian Boenisch, Mikael Silvestre- całej trójki zabraknie w rundzie jesiennej. Przez pierwsze tygodnie nie pomoże nam także gwiazda zespołu - Claudio Pizarro. Oto okres przygotowawczy w "pigułce": Transfery do klubu: Marco Materazzi - O Ś, 36 lat - wolny transfer Andreas Hinkel - O P, 29 lat - wolny transfer Erik Pieters - O LŚ, 22 lata - 3,6 mln € - PSV Eindhoven Cassio - BR, 24 lata - 300 k - PSV Eindhoven Tobias Weis - P P, P LŚ, OP (P), 25 lat - Hoffenheim - 1,2 mln + Stallbuam & Vander Johannes Geis - DP, W/OP, 17 lat - Greuther Furth - wypożyczenie na rok z opcją kupna za 400 k Transfery z klubu: Phillip Bargfrede -> Bayer Leverkusen - 2,5 mln Sandro Wagner -> Vitesse Arnhem - 1,5 mln Leon Balogun -> Hoffenheim - 1 mln Christian Vander -> Hoffenheim - w ramach wymiany Sandro Stallbaum -> Hoffenheim - w ramach wymiany Ze względu na zaskakująco niewielki budżet klubu, nie mogłem poszaleć na rynku transferowym. Dzięki sprzedaży, zarobiliśmy pieniądze pozwalające na kupno Erika Pietersa. To ma być nasze lekarstwo na lewą stronę defensywy, która dotąd była najsłabiej obsadzoną pozycją w zespole. Walkę o uzdolnionego Holendra wygraliśmy z wieloma zespołami, ale ostatecznie Erik będzie grał u nas. Transfer Materazziego to "deska ratunkowa", Marco będzie grał, gdy sytuacja na środku stanie się naprawdę koszmarna. Zmiennikiem Clemensa Fritza powinien być doświadczony Hinkel, były zawodnik Sttutgartu, który wraca po średnio udanym pobycie w Szkocji, do swojego ojczystego kraju. Zadowolony jestem z kupna Cassio. Za małe pieniądze mamy przyzwoitego zmiennika dla Tima Wiese. Geis to melodia przyszłości, jego klub chciał 500 k za transfer, więc go wypożyczyliśmy. To wielki talent i liczę, że za rok będzie już formalnie zawodnikiem Werderu. Jeśli chodzi o sprzedaż - w środku pola mamy spory przepych, więc Bargfrede okazał się niepotrzebny. Suma, za którą pozegnaliśmy Phillipa, jest zadowalająca. Reszta zawodników nie miałaby żadnych szans na grę i cieszę się, że udało nam się dokonać transakcji z Hoffenheim. Notabene, ten zespół jest naszym pierwszym ligowym rywalem. Sparingi: 05.07 - Tottenham Hotspur [D] - 1:1 - 34' Lennart Thy 08.07 - Esjberg fB [W] - 2:1 - 7' Predrag Stevanovic 82' Marko Marin 13.07 - Sonderyjske [W] - 2:1 - 25' Aleksandar Ignjovski 79' Aaron Hunt 17.07 - Carl-Zeiss Jena [D] - 1:0 - 78' Felix Kroos 20.07 - Barcelona [W] - 0:4 - 23.07 - Real Madrid [W] - 0:1 - przestrzelony rzut karny Aarona Hunta 26.07 - Chelsea Londyn [D] - 0:0 Jestem umiarkowanie zadowolony ze sparingów. Spotkanie z Tottenhamem rozegraliśmy w pomieszanym składzie, bez połowy "nabytków", ale solidna gra w defensywie pozwoliła nam zremisować z Anglikami. Dwa wyjazdy w Norwegii potraktowałem jako szansę dla zawodników teoretycznie słabszych, gwiazdy wpuszczając dopiero na ostatni kwadrans. Zaimponował mi Predrag Stevanovic, który został włączony do kadry pierwszego zespołu. Sparing z Jeną był popisem naszej nieskuteczności, oddaliśmy 19 strzałów przy 2 rywala, a tylko Felixowi Kroosowi udało się pokonać solidnego goalkeepera gości. Z Barceloną wcale nie rozegraliśmy katastrofalnego spotkania, o czym mógłby świadczyć rezultat, lecz Katalończycy wypunktowali nas, pokazując gdzie mamy braki. Potyczka z Realem to fantastyczne spotkanie w naszym wykonaniu, chłopaki spisali się doskonale i kto wie, co by się stało, gdyby Hunt na początku spotkania wykorzystał jedenastkę. Z Chelsea rozegraliśmy nudny jak flaki z olejem mecz, w którym obie strony nie zasłużyły na zwycięstwo, bo zarówno my, jak i "The Blues" graliśmy na niskim poziomie. 30.07.2011 Pierwsze oficjalne spotkanie, mój debiut na stanowisku managera Werderu, przyszło nam rozegrać w 1 rundzie Pucharu Niemiec. Do boju posłałem najlepszy zespół, z nadzieją rozgromienia Hallescher i wprawienia się w dobry nastrój przed startem ligi. Moje przypuszczenia potwierdziły się. Już w trzeciej minucie rozklepaliśmy dużo niżej notowanych rywali, a podanie Marina wykorzystał Aaron Hunt. Trzy minuty później było już 2-0. Arnautović dostał piłkę na prawym skrzydle, zdecydowanie wszedł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał bramkarza gospodarzy. Zespół Halle bronił się zaciekle, ale nasza nieskuteczność zdecydowała o tym, że na trzeciego gola kibice musieli czekać do doliczonego czasu gry pierwszej połowy. Dotychczas koszmarnie pudłujący Rosenberg wyskoczył najwyżej po centrze Arnautovicia i głową zdobył gola "do szatni". W drugiej części spotkania na boisku zjawili się młodzi Thy i Stevanović, a także Mehmet Ekici. I to właśnie ten trzeci zdobył czwartą i jak się okazało - ostatnią bramkę w tym starciu. Środkowy pomocnik w 65 minucie wykorzystał dośrodkowanie Stevanovicia z rzutu rożnego i ustalił wynik. Pokonujemy z łatwością Halle i awansujemy dalej. W II rundzie zmierzymy się z FSV Frankfurt. 30.07.2011 Puchar Niemiec, I runda Hallescher SV 0:4 Werder Brema 3' Hunt 6' Arnautović 45' Rosenberg 65' Ekici Piłkarz meczu: Marko Arnautović [9.5]
  24. Wracam do życia forum po długiej przerwie i nie może zabraknąć mojej kariery, czyli tego, co lubię najbardziej. Oczywiście mój wybór padł na najnowszą wersję w FMa, a jeśli chodzi o klub, to nie zastanawiałem się ani chwili - wybrałem Werder Brema. Zespół ten choć powstał w 1899 roku, dopiero 66 lat później świętował pierwszy tytuł mistrzowski. Werder od ponad 30 lat nieprzerwanie gra w Bundeslidze, lecz ostatni raz mistrzem został w roku 2004. Moje zadanie? Wrócić na szczyt, odzyskać dawny blask w Bremie i spróbować zaistnieć ponownie na arenie międzynarodowej. Czy mi się uda? Zobaczymy. Football Manager 2012 Wybrane ligi: Niemcy, Hiszpania, Anglia, Włochy, Polska - wszędzie najwyższe Klub: Werder Brema Menadżer: Matteo Corona Narodowość: Włochy Data urodzenia: 01.01.1969 Reputacja: Reprezentant kraju Po przejrzeniu kadry pierwszego zespołu stwierdziłem, że nie obejdzie się bez wzmocnień w zespole. A jak przebiegł okres przygotowawczy? Tego dowiecie się w następnym odcinku.
  25. O ile uważnie czytałem - to jeszcze nikt nie prosił o screen Griezmanna. Można? Pewne zwycięstwo z Gijon - seria spotkań bez porażki przedłużona. W której kolejce potyczki z Realem/Barceloną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...