Skocz do zawartości

Polscy kibice


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

 

Obijanie ryjów to hobby :D ? Nie no, to zdrowe ;)

 

A sporty walki?

MMA jeszcze nie tak dawno też było "dziczą" ;)

 

 

Pawoj, ale nie ogarniasz, że obydwie strony tego chcą i im się to podoba? Czy jak jedna ekipa oberwie od drugiej to płaczą, że dostali?

 

Na polanach też się leją ;)

 

Tylko że nie dostrzegasz trzeciej strony, czyli ludzi, którzy przyszłi sobie normalnie mecz obejrzeć. I ich wasze zachowanie mierzi.

Odnośnik do komentarza

 

Obijanie ryjów to hobby :D ? Nie no, to zdrowe ;)

 

A sporty walki?

MMA jeszcze nie tak dawno też było "dziczą" ;)

 

 

Pawoj, ale nie ogarniasz, że obydwie strony tego chcą i im się to podoba? Czy jak jedna ekipa oberwie od drugiej to płaczą, że dostali?

 

Na polanach też się leją ;)

 

 

A lata mi to koło dupy co jest z MMA. Btw to dalej sport, a nie luźne lanie. Sport, w klatce, postronni nie są zagrożeni. Niech kibice sobie zorganizują klatki i tam się napierdalają.

 

Odnośnik do komentarza

 

 

Obijanie ryjów to hobby :D ? Nie no, to zdrowe ;)

 

A sporty walki?

MMA jeszcze nie tak dawno też było "dziczą" ;)

 

 

Pawoj, ale nie ogarniasz, że obydwie strony tego chcą i im się to podoba? Czy jak jedna ekipa oberwie od drugiej to płaczą, że dostali?

 

Na polanach też się leją ;)

 

Tylko że nie dostrzegasz trzeciej strony, czyli ludzi, którzy przyszłi sobie normalnie mecz obejrzeć. I ich wasze zachowanie mierzi.

 

Idąc do teatru, opery, filharmonii czy w inne tego typu miejsce człowiek godzi się przestrzegać pewnych zasad, które tam obowiązują. Wiadomo, jakie panują tam standardy i jak należy się zachowywać. Mecz to inny rodzaj rozrywki, skierowany do innej grupy odbiorców, która bawi się po swojemu. To nie lata 90., stadiony są bezpieczne, szczególnie w sektorach rodzinnych i ogólnie piknikowych. I tak jak przy obcowaniu z kulturą wyższą trzeba się liczyć z tym, że nawet najdrobniejszy przejaw braku obycia może się wiązać z gniewnymi spojrzeniami ludzi dookoła, tak na meczu powszechnie wiadomo, z jakim słownictwem będzie się tam miało do czynienia - jeśli nie z trybun, to z murawy albo z ławek trenerskich. Dlatego niech każdy szlachcic-świętoszek oburzający się strasznie na każde "kurwa mać" ma świadomość, na co się pisze.

Odnośnik do komentarza

Porównanie napierdalania się na stadionie z przeklinaniem, doprawdy paradne.

 

 

To nie lata 90.

Ty no ale czytaj w całości to co piszę i ogranicz tvn, bo oprócz budowania błędnego obrazu środowiska kibicowskiego widocznie uczy on też manipulacji i wyciąganiem fragmentów z kontekstu.

Odnośnik do komentarza

Rico dobrze porównuję do opery, gdybym w teatrze podczas przedstawienia zacząłbym przeklinać głośno na całą salę, to naturalnie by mnie wypierdolili i bym musiał płacić mandat. Na stadionie powinno być podobnie, oczywiście zachowując proporcje, bo przeklinanie na stadionie jest tylko czynem nieobyczajnym, no i niestety jakimś tam elementem folkloru polskich stadionów.
I ogólnie zgadzam się że stadiony są względnie bezpieczne, ale jest ciagle wiele do poprawy. Choćby to, że nadal jesteśmy narażeni choćby na wdychanie pieprzonego dymu racowego, który dla osób mających problemy z układem oddechowym jest groźny.

Odnośnik do komentarza

Rico dobrze porównuję do opery, gdybym w teatrze podczas przedstawienia zacząłbym przeklinać głośno na całą salę, to naturalnie by mnie wypierdolili i bym musiał płacić mandat. Na stadionie powinno być podobnie, oczywiście zachowując proporcje, bo przeklinanie na stadionie jest tylko czynem nieobyczajnym, no i niestety jakimś tam elementem folkloru polskich stadionów.

I ogólnie zgadzam się że stadiony są względnie bezpieczne, ale jest ciagle wiele do poprawy. Choćby to, że nadal jesteśmy narażeni choćby na wdychanie pieprzonego dymu racowego, który dla osób mających problemy z układem oddechowym jest groźny.

Skończmy z pisaniem idiotyzmów, że przeklinanie to "element folkloru polskich stadionów". Takie farmazony mogą pisać chyba tylko osoby, które nigdy nie były na żadnym ligowym meczem za granicą albo mają problem ze słuchaniem dźwięków dobiegających z trybun. Nawet tak gloryfikowane przez część tak myślących osób trybuny stadionów angielskich - tylu bluzgów pod swoim adresem, ilu nasłuchał się w czasie meczu MU-Fulham pięć lat temu Danny Murphy, to naprawdę z trudem przychodzi mi przypomnieć sobie podobną sytuację w czasie jakiegokolwiek meczu w Polsce. Nie piszmy więc, że to "takie polskie".

Odnośnik do komentarza
A ilu z Was puscilo soczysta wiazanke przed monitorem w trakcie gry w FMa? :D

 

W domu to w domu. W domu możesz se w gaciach chodzić jak ci gorąco i tyle. Ale jak w tych samych gaciach wsiądziesz do pociągu/autobusu/tramwaju, to raczej skucha. Tak samo co innego jest bluzgać samemu do monitora, czy w gronie osób, którym to absolutnie nie przeszkadza, a co innego jest "napierdalać kurwami" w przestrzeni publicznej. I o ile rzucanie mięsem we wspomnianych środkach komunikacji miejskiej jest uważane za szczyt buractwa, to gromkie "jazda z kurwami" na stadionie urasta do rangi wspaniałego dopingu :) Tak jakby stadiony dawały immunitet na bluzgi.

Odnośnik do komentarza

Jasne, że zawsze znajdą się jednostki święcie oburzone, ale dla takich istnieje wiele innych sposobów na ciekawe spędzenie weekendu z dala od bluzgów i innego plugastwa. Mecz piłkarski sam w sobie jako forma rozrywki jest skierowany raczej do prostych ludzi i w większości to właśnie tacy przychodzą na stadion. I to też nie jest tak, że to najbardziej fanatyczni kibole zarzucają wulgarne przyśpiewki, a grzeczna reszta trybun tylko się przysłuchuje. Oglądając przykładowo mecz Lecha z Legią zwróć uwagę, w jakich momentach najczęściej cały stadion podłącza się do dopingu i kiedy jest najgłośniej. :) Możesz też przejść się na jakąś niższą ligę gdzieś w swojej okolicy i usiąść w pobliżu dowolnego stadionowego dziadka, wrażenia gwarantowane.

Odnośnik do komentarza

Ale to, że tak jest, to nie znaczy, że tak musi być. Ja sam bardzo dużo bluźnię, więcej niżbym sobie życzył :keke: ale nawet mnie męczą chóralne zaśpiewy o "strzeleniu kurwom gola", albo że "Legia starą kurwą jest" - mimo wszystko jest różnica między indywidualnym, rzuconym w emocjach pojedynczym bluzgiem/wiązanką, a zorganizowanym śpiewem kilkudziesięciu tysięcy osób.

Odnośnik do komentarza

Ale czy ja zabraniam? Uważam po prostu, że stadion jest takim samym miejscem jak każde inne i nie ma co dorabiać ideologii, że to taka specyfika, że to taka tradycja i tam wulgaryzmy są mniej wulgarne i dodają kolorytu widowisku sportowemu ;)

 

Hmm, myślę, że "szary Kowalski" bardziej by się obruszył słysząc "motyla noga" w sklepie, urzędzie czy kinie niż na stadionie ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...