Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

No ale panowie, umówmy się, posłowie nie muszą się znać na wszystkim. Zakładając, że np. będąc posłem i super fachowcem od spraw nie wiem, ekonomii, również bym się zdał na opinię posła sprawozdawcy, który na komisji transportu czy tam czegoś opracowywał takie przepisy i rekomendował głosowanie za.

 

Nie musi, ale gdyby przeczytał i nie rozumiał to jedno, ale chodzi o właśnie głosowanie na takie kwiatki czy ta ustawa z kosmosem ;) Czyli nawet nie przeczytał. To co on robi w parlamencie?

Odnośnik do komentarza

Zawsze może wstrzymać się od głosu.

Jak wyobrażasz sobie pracę o ustawie nad np. lasami? Za i przeciw mają glosować tylko leśnicy? Bo przecież reszta się nie zna. O zwierzętach hodowlanych? Nawet najlepszy profesor prawa/ekonomii/medycyny ma o tym blade pojęcie, to co, ma się wstrzymywać? Naprawdę wolę posłów o super umiejętnościach w jednej dziedzinie, niż takich co się "zna" na wszystkim.

 

Nie musi, ale gdyby przeczytał i nie rozumiał to jedno, ale chodzi o właśnie głosowanie na takie kwiatki czy ta ustawa z kosmosem ;) Czyli nawet nie przeczytał. To co on robi w parlamencie?

 

Akurat Sikorski był ministrem spraw zagranicznych, wolę żeby minister zajmował się ministrowaniem niż czytaniem setek ustaw o duperelach. Od tego są posłowie zajmujący się daną sprawą w komisjach.

Odnośnik do komentarza

A myślicie, że Kaczyński idzie do domu na Żoliborz, bierze kota na kolana i czyta te wszystkie ustawy? Co z tego, ze Kaczyński czy inny Sikorski przeczyta o rzeczach, o których się kompletnie nie zna, jak i tak zda się na zdanie a) doradcy, b) posła z własnego klubu, który się tym zajmował i się na tym zna (lub znać się powinien). Jest fizyczną niemożliwością ogarnąć tony przepisów, które produkuje nasz Sejm - a szczególnie połączyć to z prezesowaniem partii czy ministrowaniem. Ja wiem, że na posłów jest hejt "że darmozjadów i matołów banda", ale akurat sensownym wydaje mi się w ich pracy skupienie się na tworzeniu prawa i pracy w komisjach w tym na czym się dany poseł zna, niż na bezmyślnym wertowaniu ustaw.

Odnośnik do komentarza

 

Zawsze może wstrzymać się od głosu.

Jak wyobrażasz sobie pracę o ustawie nad np. lasami? Za i przeciw mają glosować tylko leśnicy? Bo przecież reszta się nie zna. O zwierzętach hodowlanych? Nawet najlepszy profesor prawa/ekonomii/medycyny ma o tym blade pojęcie, to co, ma się wstrzymywać? Naprawdę wolę posłów o super umiejętnościach w jednej dziedzinie, niż takich co się "zna" na wszystkim.

 

 

Wg mnie trochę naiwne jest uważać, że posłowie (tej samej partii) rozmawiają/dyskutują ze sobą czy mają głosować za/przeciw. Ich nie interesuje o czym teraz decydują, bo i tak wcisną dokładnie ten sam przycisk, który nakaże lider. Choćby sami się z jego decyzją nie zgadzali. Właśnie smutne jest podejście Sikorskiego, który pisze wprost, że ma to w dupie i nawet go to wcześnie nie zainteresowało.

 

Uważam, że głosować powinny osoby, które rzeczywiście się zainteresowały ustawą. Niekoniecznie muszą być wykształcone w danym kierunku, ale zaznajomione z konsekwencjami konkretnych decyzji. Czy widzisz coś takiego w postawie Sikorskiego*

 

*on tu służy tylko jako przykład. Takich postaw jest pełno.

Odnośnik do komentarza

 

 

Zawsze może wstrzymać się od głosu.

 

Jak wyobrażasz sobie pracę o ustawie nad np. lasami? Za i przeciw mają glosować tylko leśnicy? Bo przecież reszta się nie zna. O zwierzętach hodowlanych? Nawet najlepszy profesor prawa/ekonomii/medycyny ma o tym blade pojęcie, to co, ma się wstrzymywać? Naprawdę wolę posłów o super umiejętnościach w jednej dziedzinie, niż takich co się "zna" na wszystkim.

 

Wg mnie trochę naiwne jest uważać, że posłowie (tej samej partii) rozmawiają/dyskutują ze sobą czy mają głosować za/przeciw. Ich nie interesuje o czym teraz decydują, bo i tak wcisną dokładnie ten sam przycisk, który nakaże lider. Choćby sami się z jego decyzją nie zgadzali. Właśnie smutne jest podejście Sikorskiego, który pisze wprost, że ma to w dupie i nawet go to wcześnie nie zainteresowało.

 

Uważam, że głosować powinny osoby, które rzeczywiście się zainteresowały ustawą. Niekoniecznie muszą być wykształcone w danym kierunku, ale zaznajomione z konsekwencjami konkretnych decyzji. Czy widzisz coś takiego w postawie Sikorskiego*

 

*on tu służy tylko jako przykład. Takich postaw jest pełno.

Chcesz sytuacji, w której prawie nigdy nie byłoby kworum.
Odnośnik do komentarza
Uważam, że głosować powinny osoby, które rzeczywiście się zainteresowały ustawą. Niekoniecznie muszą być wykształcone w danym kierunku, ale zaznajomione z konsekwencjami konkretnych decyzji. Czy widzisz coś takiego w postawie Sikorskiego*

 

Ale ciężko jest poznać konsekwencje decyzji jeśli się na czymś nie znasz, albo Twoja wiedza w danym zakresie jest niewystarczająca. W tym wypadku, to poseł Sikorski jest szarym użytkownikiem dróg, nie ma żadnych kompetencji by stanowić prawo w zakresie ruchu drogowego i jego podejście do pytań egzaminacyjnych może być tylko "na chłopski rozum". Może to najlepsze wyjście, choć nie wiem czy zawsze :) Zaufał posłowi, który zalecał takie zmiany i dla mnie to nie jest jakiś wielki grzech.

Oczywiście ja wiem, ze moje podejście jest bardzo idealistyczne, bo jakby było tak jak mówię, to w ustawach nie przemycano by masy bubli, ale to jest też spowodowane tym, ze od Sejmu dostają się "znawcy" od wszystkiego, a nie specjaliści od konkretnych spraw.

Odnośnik do komentarza

Ale ciężko jest poznać konsekwencje decyzji jeśli się na czymś nie znasz, albo Twoja wiedza w danym zakresie jest niewystarczająca. W tym wypadku, to poseł Sikorski jest szarym użytkownikiem dróg, nie ma żadnych kompetencji by stanowić prawo w zakresie ruchu drogowego i jego podejście do pytań egzaminacyjnych może być tylko "na chłopski rozum". Może to najlepsze wyjście, choć nie wiem czy zawsze :) Zaufał posłowi, który zalecał takie zmiany i dla mnie to nie jest jakiś wielki grzech.

 

Rozumiem, że nie jest w stanie ogarnąć 1500 spraw w jeden dzień, ale odrzuca mnie z jaką arogancją i brakiem szacunku do pełnionej funkcji to tłumaczy. Po prostu jestem mocno sceptyczny do hipotetycznej sytuacji, w której on w ogóle rozmawiał z posłem, któremu w tym temacie zaufał ;)

 

Ja jestem fanem zdrowego rozsądku i moje zdanie, że rozsądni ludzie będą potrafili się dogadać, się nie zmieni. Jednak również się nie oszukuję i nie wierzę, że zdrowy rozsądek kiedykolwiek wygra z interesem partii :)

 

Z resztą, zachowując proporcje, zobacz na forum i choćby ten temat. Mało z nas ogarnia dziedzinę polityki. Prawdopodobnie żaden nie zna zakulisowych rozgrywek, jakie z pewnością się odbywają, ale temat kilka stron ma nabitych. Czy wszystkie z tych postów są bezwartościowe?

Odnośnik do komentarza

Posłowie dostają drugą pensję na prowadzenie własnego biura. Mogą zatrudniać asystentów, mogą "zbić się" z kolegami na ekspertyzę albo po prostu zapytać kogoś, kogo uważają za kompetentnego w danej sprawie. Sposobów na wyrobienie sobie opinii poseł ma wiele. Okresy pomiędzy sejmami są chyba wystarczające, żeby zapoznać się z treścią propozycji, które będą poddawane pod głosowanie. Nie ma absolutnie żadnego wytłumaczenia dla osób, którym nie udało się pojąć, co właściwie jego partia proponuje: no, może poza lenistwem, obojętnością, niedoborem chromosomów etc.

Odnośnik do komentarza

Ok, tylko, że wówczas posłowie są maszynkami do głosowania i mamy takie kwiatki jak niedawno: marszałek Sejmu źle sformułowała pytanie i posłowie, którzy myśleli, że głosują zgodnie ze ściągą czyli za odrzuceniem poprawek Senatu w rzeczywistości przyjęli je.

Odnośnik do komentarza

No ale posłowie są maszynkami do głosowania, bo tak zorganizowany jest Sejm. Robota dzieje się w mniejszych, wyspecjalizowanych gronach. Przecież gdyby każdy z nich czytał te ustawy i może jeszcze wyrażał swoje wątpliwości wobec nich, to nie zdążyliby przepchać ani jednej ustawy przez całą kadencję — co przyzna każdy, kto wie, jak wygląda mało kompetentna praca grupowa. :keke:

Odnośnik do komentarza

No ale posłowie są maszynkami do głosowania, bo tak zorganizowany jest Sejm. Robota dzieje się w mniejszych, wyspecjalizowanych gronach. Przecież gdyby każdy z nich czytał te ustawy i może jeszcze wyrażał swoje wątpliwości wobec nich, to nie zdążyliby przepchać ani jednej ustawy przez całą kadencję — co przyzna każdy, kto wie, jak wygląda mało kompetentna praca grupowa. :keke:

No dokładnie. Rzecz jedynie w tym, by poseł który jest jedynie szablą w głosowaniu x oraz y potrafił być dłonią szable ujmującą w jakimś głosowaniu z.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...