Vetr Napisano 24 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2010 Shrek Forever Według mnie najdojrzalsza część Shreka i jednocześnie obok jedynki najlepsza. Sporo śmiechu, ale też sporo wzruszeń i garść tematów do przemyślenia. Szczególnie dla ojców przechodzących kryzys wieku średniego. Cóż, w zasadzie się mogę podpisać pod opinią Wujka Ale cóż, nie wszystkim taka formuła przypadnie do gustu. Mnie na przykład się podobało, ale mojej mamie już nieszczególnie. Warto też dodać ten o "drobnym druczku" na wszelkich umowach. To też dość aktualny temat. Naprawdę warto obejrzeć, szczególnie w 3D. Czy ja wiem :P Jakoś to 3D nie zrobiło na mnie wrażenia. No, ale przynajmniej oczy mnie nie bolały po seansie, jak to było w przypadku Avatara. Postać Kota w Butach rządzi w tej części . Kot nie pojawiał się często, ale jak już był, dawał z siebie wszystko, a nawet więcej Łasic, jak mogłeś zapomnieć o epickiej, epizodycznej roli tego dzieciaka na początku filmu? To jego zrzędliwe "No zarycz, no!" przejdzie do historii Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 24 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2010 Shrek Forever Według mnie najdojrzalsza część Shreka i jednocześnie obok jedynki najlepsza. Sporo śmiechu, ale też sporo wzruszeń i garść tematów do przemyślenia. Szczególnie dla ojców przechodzących kryzys wieku średniego. Cóż, w zasadzie się mogę podpisać pod opinią Wujka Ale cóż, nie wszystkim taka formuła przypadnie do gustu. Mnie na przykład się podobało, ale mojej mamie już nieszczególnie. Warto też dodać ten o "drobnym druczku" na wszelkich umowach. To też dość aktualny temat. Naprawdę warto obejrzeć, szczególnie w 3D. Czy ja wiem :P Jakoś to 3D nie zrobiło na mnie wrażenia. No, ale przynajmniej oczy mnie nie bolały po seansie, jak to było w przypadku Avatara. Postać Kota w Butach rządzi w tej części . Kot nie pojawiał się często, ale jak już był, dawał z siebie wszystko, a nawet więcej Łasic, jak mogłeś zapomnieć o epickiej, epizodycznej roli tego dzieciaka na początku filmu? To jego zrzędliwe "No zarycz, no!" przejdzie do historii Ten dzieciak był przerażający . Straszna postać. Biedny Shrek . Cytuj Odnośnik do komentarza
Mariolo Napisano 26 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2010 Był jeszcze jakiś podobny film gdzie matka z dziećmi byli w domu przetrzymywani przez włamywaczy, a mąż/ojciec był jakimś informatykiem czy cos takiego w jakiejś dużej firmie. Dla bezpieczeństwa swojej rodziny musiał wykonywać polecenia włamywaczy. Nie pamiętam tytułu ale wiem, że coś takiego też było. A to nie chodzi o Osaczonego z Brucem Willisem? http://www.filmweb.pl/Osaczony Cytuj Odnośnik do komentarza
_adrian Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 Był jeszcze jakiś podobny film gdzie matka z dziećmi byli w domu przetrzymywani przez włamywaczy, a mąż/ojciec był jakimś informatykiem czy cos takiego w jakiejś dużej firmie. Dla bezpieczeństwa swojej rodziny musiał wykonywać polecenia włamywaczy. Nie pamiętam tytułu ale wiem, że coś takiego też było. A to nie chodzi o Osaczonego z Brucem Willisem? http://www.filmweb.pl/Osaczony Zapewne chodzi ci o Firewall. http://www.filmweb.pl/Firewall Cytuj Odnośnik do komentarza
adamus Napisano 27 Lipca 2010 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2010 tak, chodziło mi o Firewall co wcześniej już powiedział też PJM Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2010 Incepcja znakomita IMHO. Intryga w dickowskim stylu, a ponieważ Koniolub Grubas jest moim ukochanym autorem, to Incepcja musiała mi się podobać. No i to wykraczanie filmu z kina pod postacią dyskusji z bratem i małżonką o ostatniej scenie, miód Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2010 A wczoraj miałem się na to wybrać, jednak niestety godzina mi nie pasowała. Za to wylądowałem na Kobiety są z Marsa, a mężczyźni z Wenus i była to sympatyczna komedia we francuskim stylu Ogólnie polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 9 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2010 Oszukana (Changeling) - 2008 USA / dramat obyczajowy, scenariusz oparty na prawdziwych wydarzeniach Po premierze tego filmu miałem zamiar udać się do kina żeby zobaczyć dzieło Clinta Eastwooda, w którym główne role odegrali Angelina Jolie, John Malkovich i Michael Kelly, ale zbieg różnych okoliczności sprawił, że przegapiłem okres kiedy film był wyświetlany w kinach. Dziś przypadkiem wyczytałem w programie, że Canal+ emituje po północy Oszukaną. Chciałem dać notkę w temacie 'co ciekawego w TV', ale postanowiłem nie recenzować czegoś czego nie widziałem opierając się tylko na pochlebnych opiniach krytyków. Po seansie filmu jestem pozytywnie zaskoczony. Rzadko się zdarza żebym uronił łzę ze wzruszenia nad jakimś filmem, ale w tym przypadku tak było. 'Oszukana' to historia matki, której zaginął syn. Rzecz dzieje się w USA w 1928 roku, film oparty jest na autentycznych wydarzeniach. Zaniepokojona matka Christine Collins (Angelina Jolie) zawiadamia policję o zaginięciu jej syna. Po pięciu miesiącach okazuje się, że policja odnajduje jej dziecko. W blasku fleszy policjanci prezentują matce syna, ale okazuje się, że zaszła pomyłka i chłopak nie jest jej synem. Policjanci próbują jej wmówić, że przez ten czas chłopak się zmienił, że to naprawdę jej syn i że ona potrzebuje czasu aby ochłonąć. Kobieta bierze dziecko do domu, jednak wie, że została oszukana. Zdesperowana rozpoczyna prywatne dochodzenie. Kiedy bezskutecznie próbuje udowodnić policji, że zaszła pomyłka komendant obawiając się skandalu i skompromitowania go w prasie zsyła ją do zakładu psychiatrycznego. Kobieta jednak wcześniej udzieliła wywiadu w prasie, w którym obiecała, że przedstawi dowody świadczące o tym, że podsunięto jej cudze dziecko. We wszystko mocno zaangażował się także lokalny pastor Briegleb (John Malkovich). W zakładzie psychiatrycznym była niejedyną osobą zesłaną tam przez skorumpowanego komendanta. Były tam również inne kobiety, które poskarżyły się na niego lub jego kolegów w prasie. Dopiero gwałtowna reakcja pastora i dziennikarzy doprowadza do wypuszczenia jej z zakładu. Jednocześnie toczone jest postępowanie dotyczące zesłania nieletniego imigranta do Kanady. Okazuje się, że chłopak był zmuszany do współpracy z seryjnym mordercą, który wyłapywał a następnie katował na swojej farmie młodych chłopców. Chłopak ukazuje w szczegółach kulisy tych morderstw. Detektyw Lester Ybarra (Michael Kelly) na początku nie chce wierzyć rewelacjom chłopaka, ale postanawia poinformować o tym komendanta. Widząc, że temu jest nie na rękę wyjaśnianie tej zbrodni postanawia rozpocząć swoje śledztwo - zabiera chłopaka na farmę i prosi o wskazanie miejsca pochówku zamordowanych dzieci. Sprawy mają ze sobą ścisły związek - wśród dzieci z farmy był syn Christine Collins. Film powoli odsłania koszmar jaki przeżywała główna bohaterka. Dalszej części nie opowiem, myślę że taka krótka recenzja zachęci do obejrzenia filmu. Film niestety nie kończy się tak jakby sobie tego wszyscy życzyli. Polecam wszystkim, którzy lubią filmy z gatunku 'to wydarzyło się naprawdę', poza dramatem bohaterki w filmie można również dostrzec elementy thrillera psychologicznego. Zresztą film był nominowany do tylu nagród, że i bez tej recenzji warto poświęcić na niego te 180 minut. W filmie zobaczymy całkowicie inną Angelinę Jolie, klimat lat 20 pomaga spojrzeć na nią nie tylko poprzez pryzmat męskiego postrzegania ;) 8,5/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 10 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2010 Długi czas przymierzałem się i wreszcie obejrzałem Księżniczkę Mononoke. Jestem pod ogromnym wrażeniem, coś pięknego! Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Długi czas przymierzałem się i wreszcie obejrzałem Księżniczkę Mononoke. Jestem pod ogromnym wrażeniem, coś pięknego! Oj tak, to flagowy przykład filmu animowanego, który należało by pokazywać wszystkim, którzy twierdzą, że są to albo bajki dla dzieci, albo opowiastki sci-fi dla nastolatków przed okresem dojrzewania. Drugim takim, który przychodzi mi do głowy jest Ghost in the Shell, polecam, jeśli jeszcze nie oglądałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Nie widziałem, ale skoro rekomendujesz, to postaram się w najbliższym czasie zapoznać Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 A ja wczoraj obejrzałem Felona. Jeden z lepszych filmów, na jakie ostatnio trafiłem, a Val Kilmer za role Johna Smitha Cytuj Odnośnik do komentarza
Vend Napisano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Felona już oglądałem dość dawno temu i trzeba przyznać, że to dobry film. Kilmera średnio lubię, ale w tym filmie wypadł całkiem nieźle. Cytuj Odnośnik do komentarza
tinieblador Napisano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2010 Oj tak, to flagowy przykład filmu animowanego, który należało by pokazywać wszystkim, którzy twierdzą, że są to albo bajki dla dzieci, albo opowiastki sci-fi dla nastolatków przed okresem dojrzewania. Drugim takim, który przychodzi mi do głowy jest Ghost in the Shell, polecam, jeśli jeszcze nie oglądałeś. w tej kategorii lista IMHO jest trochę dłuższa. tak bez zbytniego wysilania pamięci to z Miyazakiego wymieniłbym przede wszystkim: "Mój sąsiad Totoro" i "Spirited Away" - chociaż zdecydowanie "Mononoke" to mój ulubiony spośród jego filmów. z japońszczyzny w ogóle to obie części "Ghost in the Shell", "O dziewczynie skaczącej przez czas", "Grobowiec świetlików", czy choćby "Vampire Hunter D: Bloodlust"... ale tak naprawdę japońszczyzna pokazuje swój pazur w seriach. kilka lat temu spróbowałem i wsiąknąłem. jasne - jest dużo kupy, ale gdzie jej nie ma... a spoza Japonii to choćby najświeższa Metropia, starsze Heavy Metal, Trio z Belleville, Persepolis, czy Kot Fritz, no i animacje braci Quay dla hardkorowców... Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 Incepcja znakomita IMHO. Intryga w dickowskim stylu, a ponieważ Koniolub Grubas jest moim ukochanym autorem, to Incepcja musiała mi się podobać. No i to wykraczanie filmu z kina pod postacią dyskusji z bratem i małżonką o ostatniej scenie, miód W mojej prywatnej opinii 10/10. Na równi z Fight Clubem i Memento (i też dla miłośnika fantastyki, jakim jestem, trochę przewidywalna - końcowej sceny się spodziewałem od poznania tematyki filmu, ale nie zmienia to faktu, że Nolan wraca do korzeni). Polecał nie będę, bo różne są gusta, ale dla mnie najlepszy film ostatniej dekady. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 22 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2010 Mnie jakoś "Memento" nie przekonało. Być może dlatego że nastawiłem się na niego na zasadzie ogólnie głoszonej "zajebistości" ;) Owszem, ciekawy pomysł, realizacja niby też świetna, ale mimo wszystko... nudził mnie. Wuja wczoraj na Facebooku zarzucił jeden z numerów soundtracku do "Kontrolerów". Przypomniała mi się od razu pewna teoria, jaką wysunął mój węgierski kolega István z forum Polsko-Węgierskiego Braterstwa, otóż uważa on iż główny bohater Bulscu w istocie jest mordercą, a ów cień, demon który spycha ludzi na tory to on sam, to jego swoiste alter-ego. Ubrani są niemal identycznie. Końcowa scena pościgu, to jakby wyścig ze samym sobą, próba pokonania własnego demona. Podobne znaczenie ma sen, w którym Bulscu dokopuje się do nory demona. Po prostu odkrywa go w samym sobie. Szczerze mówiąc ta teoria trzyma się kupy i teraz inaczej patrzę na ten film. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2010 W sumie ta teoria jest całkiem logiczna. Zresztą "Kontrolerów" można rożnie odbierać . Tak czy inaczej film jest naprawdę świetny. Cytuj Odnośnik do komentarza
cypress Napisano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2010 IMHO Incepcja i Shutter Island dwa świetne filmy z Leonardo, nie zawiodłem się pod żadnym względem . Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2010 Shutter Island byl beznadziejny. Schemat ograny juz chyba na wszystkie sposoby. Juz samo miejsce gdzie udawal sie glowny bohater podpowiadalo jak zakonczy sie film. Cytuj Odnośnik do komentarza
shqvarny Napisano 25 Sierpnia 2010 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Właśnie wróciłem z "Incepcji" i poza tym o czym wspominano wcześniej, marzy mi się jedno: różne wersje filmu, gdzie wyznacznikiem byłby poziom. Tak jak w grach, gdzie wybierasz łatwy/normalny/trudny. Kolejny dobry film, ale totalna jednorazówka. Fajny wstęp, rozwinięcie, a ostatnich 30-40 minut filmu to tłumaczenie wszelkich niejasności, likwidowanie niedopowiedzeń i spłaszczanie scenariusza tylko do jednego, jedynie słusznego zakończenia. 7/10 i szkoda, że nie obejrzę go ponownie. Bo i nie ma po co. Mimo wszystko film zdecydowanie warto obejrzeć, ale należy zapomnieć np. o dyskusjach i spieraniu się o wątpliwości które pozostawił reżyser ze scenarzystą, niestety blokada "level: easy" to uniemożliwia. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.