Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wczoraj miałem okazję obejrzeć "The Day After". Jako fan post-apokaliptycznej tematyki, jestem pod ogromnym wrażeniem filmu. Pokrótce przedstawię fabułę, która jak sam tytuł mówi, opowiada o kilku dniach przed i po wybuchu wojny pomiędzy USA i ZSRR z użyciem bomb jądrowych. Na początku poznajemy bohaterów, których jest kilkunastu, kobieta w ciąży, lekarz i jego żona itp itd, w zasadzie nic szczególnego, ot typowi mieszkańcy stanu Kansas. Pierwsze 20-35 min mogą przez to zdawać się nudne, ponieważ losy tych ludzi nie są zbyt wyjątkowe, ot ktoś tam bierze ślub, ktoś inny musi opuścić żonę z jakimś tam względów, naprawdę nic wyjątkowego. Myślę jednak że był to zamierzony zabieg reżysera, aby pokazać normalnych ludzi, oraz narastających w nich strach oraz panikę przed wojną, co też udało mi się znakomicie Film nabiera rozpędu oczywiście po tym jak na miasta spadają pierwsze bomby, i tu naprawdę film po prostu zaczyna wstrząsać widzem. Reżyserowi wręcz w genialny, choć bez fajerwerków z efektami specjalnymi, sposób pokazuje grozę tego co się dzieje później. Spustoszałe miasta, pola pełne martwych zwierząt i ludzi, paniczna ucieczka ludzi w zasadzie już skazanych na śmierć, powolna agonia kolejnych mieszkańców wystawionych na zbyt duże promieniowanie, szaleństwo które przejmuje kontrolę nad kolejnymi ludźmi, zmuszając ich do zabijania niewinnych ludzi w celu zdobycia pokarmu. To wszystko naprawdę aż bije z ekranu, i przynajmniej na mnie robiło niesamowite wrażenie, wręcz czuło się ten cały strach i cierpnie ludzi, którzy musieli patrzeć jak ludzkość zaczyna wymierać. Tak jak pisałem wcześniej, jako że od dawna interesuję się tą tematyką, to dla mnie film w tym momencie zyskał status kultowego i z tego co wiem, nie tylko w moich oczach. Polecam wszystkim, którym bliska jest właśnie ta tematyka. Ode mnie, kompletnie nieobiektywne 10/10 :).

Odnośnik do komentarza

Śniadanie do łóżka

 

O samym filmie pisać raczej nie ma co. Były może ze 2-3 teksty, które mnie lekko rozśmieszyły. Ale pewnie ja się nie znam, bo żonie się ponoć podobało.

Razi coś innego. Tak nachalnej reklamy różnych firm, to nie pamiętam od czasów bodajże Ajlawju.

 

Podsumowując, jak ktoś nie musi, to niech nie ogląda ;)

Odnośnik do komentarza

Shutter Island byl beznadziejny. Schemat ograny juz chyba na wszystkie sposoby. Juz samo miejsce gdzie udawal sie glowny bohater podpowiadalo jak zakonczy sie film.

Czyli jak wg Ciebie?

 

 

tak, ze wedlug mnie byl pacjentem.

 

Skoro przewidziałeś to gratuluje:] Mnie początek filmu odwiódł od takiego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

You don`t know Jack - Jack jakiego nie znacie

 

W ostatnim czasie HBO tylko sporadycznie prezentuje nam na prawdę dobre filmy. Może jestem zbyt surowy, nie wiem. Ale mnie się wydaję że mogło by być lepiej. Muszę jednak przyznać, że wykupienie tego filmu jest ich ogromny sukcesem.

 

Film opowiada historię amerykańskiego lekarza, Jacka Kevorkiana, który opowiada się za prawem do eutanazji. Oczywiście budzi to sprzeciw większości społeczeństwa, ale Jack ma także swoich zwolenników. Niepokorny lekarz wykorzystuje luki w amerykańskim prawie i pomaga chorym ludziom umrzeć bez bólu, wręcz w pełnym spokoju. Kilkukrotnie toczą się przeciw niemu rozprawy, jako że pomagał w popełnianiu samobójstwa, ale zazwyczaj wychodził z tego cało. Do czasu..

 

Ogólnie muszę przyznać, że film wywarł na mnie ogromne wrażenie. To chyba najlepsza biografia jaką miałem przyjemność oglądać. Warto nadmienić że w rolę Jacka wcielił się Al Pacino - tak, ten Al którego znacie z Ojca Chrzestnego.

 

Ocena - 9/10

Odnośnik do komentarza

Czarny łabędź

Domyślam się, że sala kinowa była pełna z co najmniej dwóch powodów: środa z Orange ;) oraz szumu medialnego wokół filmu, zwłaszcza doniesień o "genialnej" i "zapewniającej Oscara" roli Natalie Portman. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że po wyjściu z seansu na korytarzu dało się usłyszeć niejeden raz słowa zdradzające niezrozumienie fabuły i/lub spłaszczające głębię widowiska. Bo że w "Czarnym łabędziu" z widowiskowością i głębią jest do czynienia, nie mam wątpliwości.

 

Historia zdaje się prosta: oto młoda baletnica Nina staje przed szansą otrzymania głównej roli w "Jeziorze łabędzi", której nowatorskiej próby wyreżyserowania podejmuje się surowy i łasy na wdzięki baletnic szef grupy (w tej roli Vincent Cassel). Primadonna, która zagra Królową Łabędzi, musi udowodnić, że posiada dwojaką naturę: kruchego i delikatnego Białego Łabędzia (tu postać grana przez Portman zdaje się nie mieć równych), jak również tajemniczego i zmysłowego Czarnego Łabędzia (z tym Nina ma wyraźny problem). Tej drugiej postaci bliższa jest Lily - tancerka, która dopiero co dołączyła do grupy (absolutnie zachwycająca Mila Kunis!). Presję na głównej bohaterce dodatkowo wywołuje matka Niny, niegdyś baletnica, pełna niespełnionych ambicji.

 

Obserwując zmagania Niny stajemy się świadkami coraz większych problemów głównej bohaterki z odróżnieniem tego, co jest rzeczywiste, a co koszmarnym snem: niczym linoskoczek balansuje pomiędzy oczekiwaniami matki i wymaganiami reżysera; między własnymi ambicjami i realnym zagrożeniem utraty roli. Co więcej, Nina zaczyna mieć urojenia i niepokojące wizje, które nasilają się, im bliżej premiera...

 

Film atutów ma bez liku. Zachwyca Portman (praktycznie cały ciężar filmu skupia się na niej, imponuje też zdolnościami tanecznymi i aktorskimi - genialne sceny, gdy z pełnej rozpaczy w ułamku sekundy zmienia wyraz twarzy na niezachwianą niczym dumę), muzyka (wariacje na temat "Jeziora łabędziego" Czajkowskiego, doskonale oddające nastrój i przeżycia Niny), reżyseria (mnóstwo ujęć z ręki - nie brak dynamicznych scen; reżyser świetnie balansuje pomiędzy wydarzeniami na scenie a życiem prywatnym), wreszcie fabuła, która wciąga od pierwszej minuty i trzyma w napięciu aż do finału.

 

To już zwierzenie prywatne, ale często po wyjściu z kina mam ochotę od razu dyskutować, omawiać niuanse, rozmawiać o właśnie obejrzanym filmie - a tym razem, jak rzadko kiedy, trudno było mi wysłowić się, złożyć składne zdanie, tak wielkie wrażenie wywarł na mnie film. "Czarny łabędź" imponuje świetnie opowiedzianą historią o tym, co dzieje się z człowiekiem, gdy ambicja i chęć bycia perfekcyjnym stanowią jedyny cel życia. Mam ogromny niedosyt, czuję, że powinienem napisać więcej, ale zdaję sobie sprawę, że zamęczę Was. Obejrzyjcie "Czarnego łabędzia" koniecznie.

Odnośnik do komentarza
Film atutów ma bez liku. Zachwyca Portman (praktycznie cały ciężar filmu skupia się na niej, imponuje też zdolnościami tanecznymi i aktorskimi - genialne sceny, gdy z pełnej rozpaczy w ułamku sekundy zmienia wyraz twarzy na niezachwianą niczym dumę), muzyka (wariacje na temat "Jeziora łabędziego" Czajkowskiego, doskonale oddające nastrój i przeżycia Niny), reżyseria (mnóstwo ujęć z ręki - nie brak dynamicznych scen; reżyser świetnie balansuje pomiędzy wydarzeniami na scenie a życiem prywatnym), wreszcie fabuła, która wciąga od pierwszej minuty i trzyma w napięciu aż do finału.

A nie masz wrażenia, że ten film jest totalnie czarno-biały? Portman jest ugrzeczniona do granic możliwości, do granic możliwości zepsuta jest Kunis, ich konflikty są płytkie i przewidywalne, trochę mi to popsuło odbiór filmu, bo nie lubię takich jednowymiarowych postaci rodem ze średniowiecznych legend - jedna krystalicznie czysta i grzeczna, a druga skrajnie zła i zepsuta.

Odnośnik do komentarza

@ Pulek

Dziękuję za uznanie. ;)

@ Gacek

Ależ skąd! Muszę ospojlerować, żeby nie powiedzieć zbyt wiele. :)

 

Choć kontrast tych dwóch postaci jest z miejsca zauważalny, to przecież - tak sądzę, ale otwieram się na kontrargumenty - ewolucja Niny dąży do ukazania zróżnicowania tej postaci. Lily staje się w pewnym momencie drogowskazem dla Niny - to od niej główna bohaterka uczy się zmysłowości, odwagi, seksualnej otwartości. Można więc powiedzieć, że początkowa polaryzacja tych postaci służy finałowemu przeistoczeniu się Niny.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...