Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Oho, lektor TVP znowu się popisał, tym razem na rzeź poszła "Zemsta Sithów". Potem wzorem Icona opiszę największe wpadki.

 

 

Największą wpadką była decyzja o zrobieniu kolejnych części Star Wars. Lucas zmienił się ze średniego reżysera i zdolnego biznesmena w żałosnego reżysera i doskonałego biznesmena. Te nowe filmy to kompletna klapa. A udział kilku zacnych aktorów w tej mizerii można rozpatrywać jedynie w kategoriach bolesnej pomyłki.

Odnośnik do komentarza

A ja jestem zadowolony, że powstały nowe części. Chociażby dla ostatniej walki na miecze świetlne. Coś genialnego w porównaniu do walki tych samych postaci w już tej starszej wersji. Wyglądało to jakby walczyło dwóch starych dziadków na kije, a nie najmroczniejsza postać w galaktyce z mistrzem Jedi.

Odnośnik do komentarza

 A ja jestem zadowolony, że powstały nowe części. Chociażby dla ostatniej walki na miecze świetlne. Coś genialnego w porównaniu do walki tych samych postaci w już tej starszej wersji. Wyglądało to jakby walczyło dwóch starych dziadków na kije, a nie najmroczniejsza postać w galaktyce z mistrzem Jedi.  

No ekstra, podeptano legendę by starcia na miecze świetlne były fajniejsze. A mi się zresztą stare podobały, było w nich coś dostojnego a nie space capoeira :/

Odnośnik do komentarza

W jaki sposób podeptano legendę? Było to dopełnienie sagi. Nie wiem w jaki sposób mogły 3 wcześniejsze filmy ucierpieć na tym, że powstały dodatkowe 3 części?

Nie napisałem, że to depcze te filmy. Napisałem, iż depcze to legendę sagi. Jak? Ano w ten na przykład sposób, iż mistyczna panteistyczna moc daje się nagle zważyć niczym worek kartofli tymi midichlorianami (czy jak im tam). Vader przestaje być mroczno-romantyczną tajemnicą a staje się rozkapryszonym gimnazjalistą z ambicją do plucia na własny rozum. Palpatine staje się namiastką amerykańskich neokonserwatystów, ale tutaj chociaż rolę uratował aktor. Cała technika z klasycznej trylogii zaczyna wyglądać niezwykle dziwacznie biorąc pod uwagę jej toporność w porównaniu z wszechobecnymi gadżetami z nowej trylogii.

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, że te nowe Star Wars w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego. Przecież ich fabuła to jakiś absurd. No i po co Yodzie był miecz świetlny? Przecież dla takiego kurdupla machanie takim gadżetem jest ultra niewygodne? Dla mnie to całkowita rujnacja mitu Gwiezdnych wojen. Tamte części przynajmniej miały jakiś klimat i nastrój.

A w nowych częściach oni się tylko naparzają tymi mieczami bez sensu.

Odnośnik do komentarza

Byłem wczoraj w kinie na Gladia... tfu... Robin Hoodzie.

 

Chyba spodziewałem się czegoś innego, może dlatego, że wciąż mam w pamięci film z Kevinem Costnerem. Tu wszystko zostało pokazane zupełnie inaczej. Może i walki epickie, ale jakoś mi chyba ta interpretacja nie przypadła do gustu.

Odnośnik do komentarza

Na czym polega absurdalność fabuły prequelu w porównaniu do klasycznej trylogii? eusa_think.gif

 

Na youtube masz odpowiedź w kilkunastu częściach, w których jest to dokładnie wytłumaczone przez tego gościa:

 

część I

 

część II

 

część III też jest gdzieś, ale nie mogę znaleźć. W każdym razie autor dosyć zgrabnie wyczerpuje temat nowych Star Wars i ja się z nim zgadzam w większości spraw.

 

A co z tym Robin Hoodem nie tak, bo jakoś nie wygląda zbyt dobrze pod względem postaci i fabuły?

Odnośnik do komentarza

Nie jest to znana historia o Robinie, Scott chciał chyba spojrzeć na postać z innej perspektywy i pokazać genezę legendy. W sumie średnia próba, historycznie i fabularnie trochę naciągane, Crowe mi się podobał, Blanchett trochę mniej. Sceny walki całkiem fajnie zrealizowane i bardzo ładne zdjęcia, słowem: jak ma się ochotę na trochę walki i nieskomplikowaną fabułę - Robin Hood to świetny wybór. Na pewno nie jest to drugi Gladiator.

Odnośnik do komentarza

Pod względem historycznym Gladiator to dno, ale już mniejsza z tym. Fabularnie to wymioty, szczególnie od momentu rzucenia wyzwania przez Kommodusa.

To nakręcił reżyser mojego ukochanego filmu? Mroczni bogowie, ludzie w pewnym wieku powinni przestać tworzyć chyba ;)

Odnośnik do komentarza

Może bedzie mi ktos w stanie pomoc....

 

Dobre pare lat temu ( co najmniej 5-6) widziałem film, zdaje się sci-fi tylko nei jestem w stanie sobie przypomniec i znalezć tytulu. Pamiętam ze film zaczynal sie jak facet (dziennikarz prawdopodobnie) ogladal na PC zdjecia z wiekszych wydarzen z przzeszlosci oddalonych od siebie o lata i zauwaza ze na kazdym innym zdjeciu z tych wydarzeń widzi tego samego goscia ( nie pamietam aktora - kruczoczarne włosy i większy nos? - czarny charakter ). Pozniej spotkal go chyba w samolocie rozpoznajac go, ale dalej mało pamietam wiem ze sie jakos przenosili w czasie i byly oferty podrozy wstecz aby zobaczyc na zywo najwieksze tragedie w dziejach, pozniej ganiali sie po jakims metrze itp itd. Na koncu filmu, o ile nie myle, dzialo sie tez cos na stadionie baseballlowym?

Bede wdzieczny za jakiekolwiek sugestie :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...