Skocz do zawartości

[FM 2008] Zgubne skutki


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba tak, do pełni szczęścia brakuje mi (1) dobrego rezerwowego lewego obrońcy i w razie możliwości (2) klasowego, doświadczonego bramkarza oraz (3) klasowego, własnego napastnika, ale jest znowu lepiej niż przed rokiem.

 

Na jednym z treningów Júlio doznał poważnego urazu więzadeł podkolanowych, co oznaczało dla niego dwa miesiące leczenia. Nie zagrał zatem w meczu 2. rundy Pucharu Portugalii z Pescadores, w którym wystawiłem wyłącznie zmienników. Chłopacy spisali się nienagannie, niestety z wyjątkiem napastników, którzy udowodnili, jak wiele brakuje im do poziomu Milí, czy nawet Rui'ego Filipe. Ostatecznie udało się nam uniknąć rzutów karnych wyłącznie dzięki Emersonowi, który w ostatniej akcji spotkania zdobył zwycięskiego gola pięknym uderzeniem z dystansu.

 

22.09.2013 Campo Capitão Jusino da Costa, Lagoa: 527 widzów
TP2R Lagoa [2DD] — Pescadores [NL] 1:0 (0:0, 0:0)

120+2. Emerson 1:0

Lagoa: A.Vaz — I.Miguel, António, A.Carlos, F.Silva — Fábio, P.H.Machado (75. Canoa), Emerson, J.Lima (75. S.Sandro) — C.Sandro (83. P.Barbosa), Jorge Timóteo ŻK

MVP: Emerson (MC; Lagoa) — 8

Odnośnik do komentarza

Miesiąc kończyliśmy wyjazdowym meczem z Mirandense na nawierzchni, która bardziej nadawała się do damskich zapasów w błocie niż gry w piłkę. W 8. minucie obróciło się to na naszą korzyść, gdy João Miguel wślizgiem przejechał przez całe pole karne, po drodze wycinając dwóch kolegów, ale i Milę. Karnego wykorzystał Fábio Sabino, ale już wtedy widziałem, że dopiero dwubramkowa przewaga będzie dla nas bezpieczna. A tymczasem mieliśmy spore problemy z jej uzyskaniem i tuż przed przerwą gospodarze bardzo ładnie nas rozklepali, a Nélson zdobył wyrównującego gola.

 

Pięć minut po przerwie we wszechświecie na powrót zapanował porządek, gdyż Carlos Pinto zagrał w uliczkę do Milí, który minął zwodem bramkarza i zdobył gola na 2:1 dla Lagoi. Ale raz jeszcze nie potrafiliśmy utrzymać tego prowadzenia, w 82. minucie Kay i Joel zostawili między sobą zbyt wiele wolnej przestrzeni, co wykorzystał Paulo, pokonując Miguela uderzeniem z dystansu. Nakazałem przejście do ataku i po czterech minutach Emerson podał do Matiasa, ten wystawił piłkę Filipe, jego strzał obronił bramkarz, ale pechowiec João Miguel wjechał wraz z nią do własnej bramki. Teraz wystarczało obronić ten wynik przez pozostałe kilka minut, ale gra na czas na własnej połowie oznaczała grę przez bramkarza. W trzeciej minucie doliczonego czasu Monteiro zagrał lekką piłkę do Miguela, który w niewytłumaczalny sposób minął się z nią, pozwalając, by powoli wtoczyła się do naszej bramki.

 

Całą winę za ten remis ponosił nasz bramkarz, tak więc zacząłem poważnie się zastanawiać, czy nie dać szansy Vazowi. Najchętniej zatrudniłbym też osobnego trenera dla naszych golkiperów, ale zarząd uważał taką ekstrawagancję za całkowicie niepotrzebną.

 

29.09.2013 Estádio Municipal de Miranda do Corvo, Miranda do Corvo: 319 widzów
2DD (5/26) Mirandense [9.] — Lagoa [1.] 3:3 (1:1)

8. Fábio Sabino 0:1 rz.k.
41. Nélson 1:1
50. Milá 1:2
82. R.Paulo 2:2
86. João Miguel 2:3 sam.
90+3. N.Monteiro 3:3 sam.

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, Kay, N.Monteiro — Fábio Sabino, Leal (70. Emerson ŻK), Carlos Pinto, Boaventura (62. J.Lima) — B.Matias, Milá (77. R.Filipe)

MVP: Fábio Sabino (ML; Lagoa) — 8

 

Sierpień 2013

 

Bilans (Lagoa): 5-1-0, 11:4

II° Divisão Serie D: 3. [-2]; 13 pkt, 14:4

Taça de Portugal: 2. runda (1:0d z Pescadores)

Finanse: +2.730.000€ (w ostatnim miesiącu -13.250€)

Budżet transferowy: 1.177.459 € (70% z transferów)

Budżet płac: 15.220€ (wykorzystane 11.140€)

Nagrody: Joel (jedenastka tygodnia (2)), Kay (jedenastka tygodnia (1)), Carlos Pinto (jedenastka tygodnia (2))

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Lucas Roggia (22, ST; Brazylia U-21: 11/6) z Samtosu do Fluminense za 8.500.000€

2. Talles (24, ST; Brazylia) z Vasco do Santosu za 6.500.000€

3. Mevlüt Erding (26, FC; Turcja U-21: 2/0) z Sète do Maccabi Hajfa za 2.900.000€

 

Ligi świata:

 

Anglia: Chelsea [+0]

Francja: PSG [+4]

Hiszpania: Mallorca [+1]

Niemcy: Schalke [+0]

Polska: Wisła [+1]

Portugalia: Leixões [+0]

Rosja: CSKA Moskwa [+6]

Włochy: Parma [+0]

 

Ranking FIFA: 1. [—] Argentyna (2007), 2. [—] Niemcy (1829), 3. [—] Holandia (1630), 31. [-2] Polska (913)

Odnośnik do komentarza

Roczny kontrakt z klubem podpisał nasz wychowanek, Duarte Vidigal (17, DM; Portugalia), z którym zamierzałem się rozstać po zakończeniu sezonu.

 

W 6. kolejce podejmowaliśmy jednego z naszych "ulubionych" rywali, Lusitano de Évora. Nasza miłość stała się jeszcze bardziej gorąca, gdy z boiska po kwadransie zejść musiał z rozbitym nosem Kay, a jego miejsce zajął debiutant Carlos. António spisał się wszakże bardzo dobrze, a do tego nadspodziewanie pewnie bronił Miguel. Ale o losach spotkania zadecydowało to, że w końcu w drużynie Lagoi odnalazł się Bruno Matias. Po pół godzinie gry Joel wygrał pojedynek główkowy i strącił piłkę do zawodnika Benfiki, który zdecydował się na solowy rajd, zakończony technicznym strzałem na 1:0. Kwadrans po przerwie z kolei Carlos Pinto podał na dobieg do niewidocznego do tej pory Milí, który przedryblował trzech obrońców Lusitano i mocnym strzałem z narożnika pola karnego podwyższył na 2:0. Trzy minuty później znów zaatakował Matias, ale że obrońcy gości nie dopuścili go do strzału, odegrał piłkę do Boaventury, po czym wyszedł do powrotnego podania i już bez przeszkód zdobył swojego drugiego gola. A w 84. minucie Carlos Pinto zaskoczył wszystkich, dośrodkowując z rzutu rożnego nie na krótki słupek, tylko na jedenasty metr, gdzie czekał Matias, który z zimną krwią posłał piłkę do bramki, kompletując hat-tricka.

 

06.10.2013 Campo Capitão Jusino da Costa, Lagoa: 2.875 widzów
2DD (6/26) Lagoa [3.] — Lusitano de Évora [4.] 4:0 (1:0)

31. B.Matias 1:0
60. Milá 2:0
63. B.Matias 3:0
84. B.Matias 4:0

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel ŻK, Kay (19. A.Carlos), N.Monteiro ŻK (78. F.Silva) — Fábio Sabino, Leal, Carlos Pinto ŻK, Boaventura (72. J.Lima) — B.Matias, Milá

MVP: Bruno Matias (ST; Lagoa) — 9

Odnośnik do komentarza

Ociupinkę się rozwinął. A rywale łoją wszystkich po 5-0 i 7-0. Będzie cholernie ciężko.

 

W bardzo ważnym meczu eliminacyjnym MŚ 2014 Polska przegrała na wyjeździe z Francją 0:3 i musiała wygrać ostatnie spotkanie, by awansować przynajmniej do fazy barażowej.

 

Nas czekał wyjazd do Rio Maior, a więc i enta konfrontacja ustawienia 4-1-4-1 z ichnim 3-5-2. Dziwiłem się trenerowi gospodarzy, gdyż wielokrotnie udowadnialiśmy już, że jesteśmy w stanie zneutralizować tę taktykę w ofensywie, i tego dnia nie było inaczej. W dodatku w 42. minucie wywalczyliśmy rzut rożny, Carlos Pinto oczywiście dośrodkował na krótki słupek, obrońca wybił piłkę, która wróciła do naszego środkowego pomocnika, a ten strzałem z ostrego kąta wspaniale wkręcił piłkę w same widły bramki Rio Maior.

 

Dziesięć minut po przerwie kolano skręcił Carlos Pinto i na kilka tygodni rozstał się z zespołem. Machado nie dał najlepszej zmiany, rozczarowywał też Emerson, a w 76. minucie swoje dorzucił Miguel, dając się zaskoczyć Vitorowi Machado strzałem z rzutu wolnego spod linii bocznej boiska. Na szczęście w przedzie miałem zawodników ambitnych i utalentowanych, więc siedem minut później Fábio Sabino przedarł się lewym skrzydłem i dośrodkował na dziesiąty metr, a zapomniany przez obrońców Matias strzałem głową zapewnił nam komplet punktów na bardzo gorącym terenie.

 

13.10.2013 Estádio Municipal de Rio Maior, Rio Maior: 2.187 widzów
2DD (7/26) Rio Maior [9.] — Lagoa [3.] 1:2 (0:1)

42. Carlos Pinto 0:1
56. Carlos Pinto (L) knt.
76. V.Machado 1:1
83. B.Matias 1:2

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, A.Carlos, N.Monteiro — Emerson (80. J.Lima) — Fábio Sabino, Leal, Carlos Pinto (56. P.H.Machado), Boaventura — Milá (71. B.Matias)

MVP: Vitor Machado (MC; Rio Maior) — 8

Odnośnik do komentarza

W arcyważnym meczu eliminacyjnym Mistrzostw Świata 2014 Polska pokonała Azerbejdżan 3:0 po dwóch golach Matusiaka i jednym Smolarka, czym zapewniła sobie prawo gry w barażach. Oby chłopakom Michniewicza poszło lepiej niż nam!

 

Spotkanie z beniaminkami z Fiães inaugurowało nowy, rozbudowany Campo Capitão Jusino da Costa, mogący teraz pomieścić 4.169 widzów. Rywal nie był atrakcyjny, więc rekord frekwencji nie padł, ale bramki i owszem. Po kwadransie gry fenomenalny Fábio Sabino zaatakował lewym skrzydłem i podał do Matiasa, który uderzył w długi róg, a chociaż Vaz sięgnął piłki, nie zdołał zapobiec utracie bramki. Potem długo trwały nasze próby barcelonienia czyli wjechania z piłką do bramki i dopiero zmiany rozstrzygnęły losy spotkania. W 80. minucie Silva pięknie przerzucił piłkę na lewe skrzydło, a Fábio Sabino dynamicznym wejściem minął Fernandesa i wypuścił rezerwowego Filipe, który wykorzystał sytuację sam na sam z Vazem, ustalając wynik meczu. Rui, w przeciwieństwie do Jorge Timóteo, bardzo ładnie podnosił swe umiejętności, i to on był obecnie napastnikiem numer trzy w Lagoi. W końcówce Fiães totalnie się rozsypało, co skończyło się jeszcze czerwoną kartką dla jednego z gości, ale wynik nie uległ już zmianie.

 

20.10.2013 Campo Capitão Jusino da Costa, Lagoa: 3.169 widzów
2DD (8/26) Lagoa [3.] — Fiães [10.] 2:0 (1:0)

12. B.Matias 1:0
80. R.Filipe 2:0
90+5. Luís Miguel (F) cz.k.

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, Kay, N.Monteiro (62. F.Silva) — Fábio Sabino, Leal (70. P.H.Machado), Emerson, Boaventura — B.Matias (76. R.Filipe), Milá 

MVP: Fábio Sabino (ML; Lagoa) — 8

Odnośnik do komentarza

W 3. rundzie Pucharu Portugalii trafiliśmy na amatorską ekipę Oliveira do Douro, tak więc spełnienie oczekiwań zarządu i dotarcie do 4. rundy było jak najbardziej wykonalne.

 

Na jednym z treningów urazu kolana nabawił się Silva, co oznaczało dla niego dwumiesięczną przerwę w występach. Za to ja odniosłem olbrzymi sukces negocjacyjny, gdyż ostatecznie udało mi się nakłonić do podpisania kontraktu naszego asa ataku sprzed dwóch sezonów, António Kikasa, który miał do nas dołączyć w styczniu.

 

W 9. kolejce mierzyliśmy się w meczu na szczycie z Barreirense i to spotkanie miało nam pokazać, czy w ogóle mamy co marzyć o powtórzeniu sukcesu sprzed roku i wyjściu z grupy barażowej. Goście udzielili nam donośnej odpowiedzi, a brzmiała ona "Nie", a raczej "Chyba Was popierdoliło do reszty, synkowie". Właściwie nie istnieliśmy na boisku, a naszpikowana gwiazdami drużyna Barreirense robiła z nami, co chciała. Aż dziw, że dopiero po pół godzinie gry Traquina zamienił na gola centrę Cohene z rzutu wolnego, ale za to potem już poleciało niczym mózg z dziury w głowie. W 34. minucie efektownym strzałem z dystansu popisał się Rui Figueiredo, a potem nastąpiło pół godziny obijania słupków i poprzeczki naszej bramki. Tę zabawę przerwał gościom Matias, który strzałem głową zamknął centrę Fábio Sabino, zdobywając kontaktowego gola dla Lagoi. Niestety był to kontakt z rywalem z gatunku kontaktu szczęki Andrzeja Gołoty z pięścią Mike'a Tysona. W 75. minucie Gomes uderzeniem z dystansu owinął Miguela wokół słupka, a trzy minuty później dobił nas Traquina swoim drugim golem w tym spotkaniu. Doprawdy, Barreirense było od nas lepsze o dwie, może i trzy klasy.

 

27.10.2013 Campo Capitão Jusino da Costa, Lagoa: 3.187 widzów
2DD (9/26) Lagoa [3.] — Barreirense [2.] 1:4 (0:2)

29. J.Traquina 0:1
34. Rui Figueiredo 0:2
69. B.Matias 1:2
75. M.Gomes 1:3
78. J.Traquina 1:4

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, Kay, N.Monteiro (S.Sandro ŻK) — Emerson — Fábio Sabino ŻK, Leal, P.H.Machado (57. N.Fábio ŻK), Boaventura — Milá (67. B.Matias)

MVP: João Traquina (ST; Barreirense) — 9

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2013

 

Bilans (Lagoa): 3-0-1, 9:5

II° Divisão Serie D: 3. [—]; 22 pkt, 23:9

Taça de Portugal: 2. runda (1:0d z Pescadores)

Finanse: +2.780.000€ (w ostatnim miesiącu +45.950€)

Budżet transferowy: 1.177.459 € (70% z transferów)

Budżet płac: 15.210€ (wykorzystane 11.140€)

Nagrody: Joel (jedenastka tygodnia (1)), Miguel (jedenastka tygodnia (1))

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Hervé Bamba (24, AMLC/ST; WKS U-21: 5/0) z Valenciennes do Bordeaux za 3.100.000€

2. Malaury Martin (25, MC; Francja U-21: 17/0) z Besançon do Auxerre za 575.000€

3. Blerim Dzemaili (27, MC; Szwajcaria: 15/0) z Besançon do Monaco za 250.000€

 

Ligi świata:

 

Anglia: Arsenal [+1]

Francja: PSG [+2]

Hiszpania: Valencia [+4]

Niemcy: Aue [+1]

Polska: Lechia Gdańsk [+1]

Portugalia: Belenenses [+0]

Rosja: CSKA Moskwa [+4]

Włochy: Fiorentina [+1]

 

Ranking FIFA: 1. [—] Argentyna (1989), 2. [—] Niemcy (1819), 3. [—] Holandia (1628), 40. [-9] Polska (802)

Odnośnik do komentarza

A świstak siedzi i zawija... Lepsze jutro było wczoraj, zmarnowaliśmy swoją szansę przed rokiem.

 

Listopad zaczynaliśmy wyjazdowym meczem na boisku zaskakująco dobrze się spisującego Abrantes. Od razu też przekonałem się, że moi zawodnicy wciąż jeszcze mają w głowach klęskę z Barreirense; graliśmy słabo i długimi chwilami ograniczaliśmy się do nerwowego wybijania piłki. Sytuacja była tak zła, że jeszcze w pierwszej połowie do szatni powędrował Emerson, ale niewiele to zmieniło. Dlatego też bardzo się zdziwiłem, gdy w ostatniej akcji przed przerwą nieoczekiwanie łatwo rozklepaliśmy rywali i Milá dał nam w pełni niezasłużone prowadzenie.

 

Prowadzenie, którego mogliśmy jedynie bronić, gdyż patrząc na naszą grę, można było nabawić się szczękościsku. Nie pomagały zmiany, a w ostatniej akcji spotkania Milá stracił piłkę w środku boiska, zaś Zé Nascimento strzałem z dystansu pokonał Miguela. Remis oznaczał dla nas utratę kontaktu z rozwalcowującą rywali czołówką, dla mnie zaś niezadowolone miny działaczy, którzy coraz głośniej narzekali, że jakoś nie widzą, żebyśmy zgodnie z obietnicami walczyli o awans.

 

03.11.2013 Estádio Municipal de Abrantes, Abrantes: 622 widzów
2DD (10/26) Abrantes [4.] — Lagoa [3.] 1:1 (0:1)

45. Milá 0:1
90+1. Zé Nascimento 1:1

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, Kay ŻK, N.Monteiro ŻK — Fábio Sabino, Leal, Emerson (38. P.H.Machado), Boaventura (73. J.Lima) — B.Matias (61. R.Filipe), Milá

MVP: Zé Nascimento (ML; Abrantes) — 8

Odnośnik do komentarza

Zarząd nie ustawał w marudzeniu na kiepską grę zespołu, więc w końcu nie wytrzymałem, złapałem prezesa Costę za rękaw, zaciągnąłem na boisko treningowe i podczas gdy on zapadał się z wolna w błoto, zapytałem, jak wyobraża sobie pracę z młodzieżą w takich warunkach. Oskrobawszy nogawki garnituru od Armaniego z lepkiej mazi, prezes zgodził się, że potrzebujemy lepszych obiektów szkoleniowych dla naszych juniorów i obiecał, że prace budowlane ruszą w pierwszym możliwym terminie.

 

Następnego dnia żałowałem, że nie przekonałem go, iż potrzebujemy więcej niż dwóch fizjoterapeutów — najpierw Canoa zerwał sobie mięsień uda, a chwilę później efektowne zderzenie w powietrzu wyeliminowało z gry João Pedro i Luisa Rodriguesa. Żyć, nie umierać.

 

Szansą na odbicie się od ściany był dla nas mecz z Portomosense. Do zespołu wrócił po kontuzji Carlos Pinto i zaraz pokazał, ile ten chłopak znaczy dla Lagoi. Graliśmy szybko i z polotem, w pełni rehabilitując się za dwa ostatnie mecze. W 14. minucie najlepszy w tym sezonie gracz Lagoi, Fábio Sabino, dośrodkował w pole karne, a Matias strzałem głową otworzył wynik spotkania. Cztery minuty później Leal popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, podwyższając na 2:0. W 25. minucie Delgado zagrał trochę na oślep lewym skrzydłem, ale Matias zmusił Azevedo do panicznego zagrania w poprzek pola karnego, które trafiło do Milí, a to musiało się skończyć golem numer trzy dla Lagoi.

 

Wtedy do akcji wkroczyli nasi obrońcy. W 27. minucie Kay i Monteiro nie upilnowali Almeidy, który wyskoczył zza ich pleców do podania Gonçalo i zdobył gola dla Portomosense. Dwie minuty później odpowiedzieliśmy prostopadłym podaniem Leala do Milí, strzał Gwinejczyka zablokował jeden z obrońców, ale piłka trafiła do Matiasa, który posłał ją do pustej bramki. W 40. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Gonçalo, Miguel świetnie obronił, ale bierna postawa Kay'a sprawiła, że André zdążył wepchnąć piłkę do naszej bramki. Do przerwy prowadziliśmy 4:2, ale mecz daleki był od rozstrzygnięcia.

 

Tyle że nie pozostawiłem niczego losowi i na drugą połowę Kay już nie wyszedł. Zredukowało to do zera liczbę szans dla gości, my zaś dobiliśmy ich kolejnymi dwoma trafieniami. W 54. minucie na 5:2 podwyższył pięknym strzałem Carlos Pinto, któremu piłkę na szesnasty metr wystawił Matias, potem zaś Bruno skompletował hat-tricka, dobijając strzał Milí. Nareszcie zagraliśmy szybko i skutecznie, i oby stanowiło to zapowiedź lepszej gry w końcówce rundy.

 

10.11.2013 Campo Capitão Jusino da Costa, Lagoa: 2.796 widzów
2DD (11/26) Lagoa [3.] — Portomosense [9.] 6:2 (4:2)

14. B.Matias 1:0
18. Leal 2:0
25. Milá 3:0
27. J.Almeida 3:1
29. B.Matias 4:1
40. A.André 4:2
54. Carlos Pinto 5:2
79. B.Matias 6:2

Lagoa: Miguel — B.Delgado, Joel, Kay (46. A.Carlos), N.Monteiro — Fábio Sabino (79. Fábio), Leal ŻK, Carlos Pinto (70. N.Fábio), Boaventura — B.Matias, Milá

MVP: Bruno Matias (ST; Lagoa) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...