Profesor Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Mam na koncie przegrane baraże o utrzymanie, nie życzę doświadczenia. Odnośnik do komentarza
Abruś Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Męczył, męczył i nie wymęczył Powodzenia. Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 15 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 Rewanż. Pół stadionu kibiców. Dlaczego nie cały? Dwóch pomocników się wyleczyło, ale postanowiłem nie zmieniać składu. Uważałem, że byliśmy lepsi w pierwszym meczu, a teraz atut własnego boiska powinien jeszcze bardziej zwiększyć nasze szanse. Pierwsza okazja jednak dla przyjezdnych, Chapi w boczną siatkę, czekaj ty, po meczu oddam cię Burkowi! Kontra w naszym wykonaniu, Pitu… wiadomo, zamiast strzelać podaje, zamiast podawać strzela. Gdyby był Joshua… Napastnicy zero, do wymiany, nic nie grają. Próbujemy coś konstruować, ale nie ma kto wykończyć. Będzie źle, czuję, że będzie źle… Przerwa. Burza z piorunami po raz drugi. Besztam napastników, besztam pomocników, tylko Maguregi gra jak zawsze, gdyby nie on… Kipię ze złości, wszyscy muszą poczuć, że pętla zaciska im się na szyi. Teraz, albo nigdy, już nie ma odwrotu… Tuż po przerwie Chapi sam na sam z Maguregim, oczywiście mój bramkarz po raz kolejny ratuje nam życie. Ta zaprzepaszczona sytuacja musi się zemścić – jak ja kocham to powiedzenie! Garamendia sunie prawą stroną, uruchamia Pitu, o którym zapomnieli obrońcy… reszta jak w pięknym śnie… piłka po koźle, Pitu strzela z woleja, bramkarz nie ma szans! GOOOOOOOOOL!!! 1:0!!! 30 minut. Gramy daleko od własnej bramki, dobrze… Lobera daleko nad poprzeczką, tak to sobie mogą strzelać. Rzut różny, gorąco, wybijamy na oślep. Obrońca gości rozpoczyna kolejną akcję, nie ma komu zagrać, cofa piłkę do tyłu. Pitu, kochany, odpuszczam ci wszystkie grzechy! Pędź szalony! Pitu przejmuje piłkę tuż przed bramkarzem i wjeżdża do pustej bramki! GOOOOOOL!!! 2:0!!! Jesteśmy uratowani, jesteśmy w raju! Jeszcze nie… Rywale rzucają się desperacko do ataku, Gonzalez powinien strzelić, ale opary denaturatu go oślepiają. W ostatniej minucie Maguregi ratuje nas po raz setny, nikt nie odbierze na tego zwycięstwa! Koniec!!! Baraż o pozostanie w lidze – 2/2 Durango – Pajara-Playas 2:0 (0:0) 54’ – Pitu 75’ – Pitu Widzów: 1468 Notes: Nic tak nie smakuje, jak ta chwila… Niech się schowają wszystkie mistrzostwa kraju razem wzięte! Przeklęta klątwo, idź precz! Odnośnik do komentarza
Abruś Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 A jednak wymęczył Gratulację Odnośnik do komentarza
citko Napisano 15 Maja 2008 Udostępnij Napisano 15 Maja 2008 A kysz, a kysz! A ja wiedziałem, że tak będzie Gratsy Odnośnik do komentarza
Peedro Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Kurde wygadałem ci te baraże :roll: Na całe szczęście dałeś radę, za co należą się ogromne brawa Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 a w Hiszpanii przypadkiem nie jest tak, że się gra półfinały baraży i dopiero potem finał? przecież są cztery grupy w Segunda Division B ale i tak gratuluje Odnośnik do komentarza
Peedro Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 a w Hiszpanii przypadkiem nie jest tak, że się gra półfinały baraży i dopiero potem finał?przecież są cztery grupy w Segunda Division B ale i tak gratuluje Ale tak jest w barażach o awans Odnośnik do komentarza
raulb Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 O kur... zapiał o poranku - nieźle się działo pięknie! a teraz tylko wzmacniać i prać, ojciec, prać w następnym sezonie no to Odnośnik do komentarza
stilonowiec123 Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Brawo Wengerze cel zrealizowany. Co na to ,,Stary'' Odnośnik do komentarza
Lucas07 Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Graty!! BRAWO!! Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 16 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Dziękuję wszystkim! a w Hiszpanii przypadkiem nie jest tak, że się gra półfinały baraży i dopiero potem finał?przecież są cztery grupy w Segunda Division B Ale mnie wystraszyłeś, już myślałem, że będzie jeszcze finał... To rzeczywiście były mecze półfinałowe, ale w finale zagrali przegrani, o jeszcze jedno miejsce w III lidze! I w ten sposób Pajara-Playas również się utrzymała ...a teraz tylko wzmacniać i prać, ojciec, prać w następnym sezonie Chyba żartujesz z tymi wzmocnieniami. Mój obserwator przez cały sezon nie znalazł ani jednego zawodnika! Poza tym sprzedałem Joshua, aby wyjść z długów, co stanowi spore osłabienie. Coś mi się zdaje, że następny sezon będzie dużo trudniejszy… Odnośnik do komentarza
Peedro Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 tylko pamiętaj że po utrzymaniu takiego zespołu zawsze reputacja choć trochę wzrasta, i być może dzięki temu scout zacznie coś znajdywać najlepiej zrób jak już pisałeś - tego zwolnij a poszukaj kogoś lepszego na jego miejsce Odnośnik do komentarza
leyzer87 Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Brawo! Teraz czeka cię drugi raz to samo:-D Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Dramatyczny koniec sezonu, ale się udało! Dlatego pełen szacunek! Odnośnik do komentarza
raulb Napisano 16 Maja 2008 Udostępnij Napisano 16 Maja 2008 Podłączam sie do tych, którzy sugerują zwolnienie skuta. Kogoś MUSI przecież znaleźć (chyba, że masz zaznaczoną opcję, filter out unrealistic targets ) Odnośnik do komentarza
Gość Amicus Napisano 17 Maja 2008 Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Panie wenger! Chylę czoła. Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 17 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Dzięki chłopaki... Przez te Wasze posty przegrzała się lokalna sieć i odcięli mi internet na całe dwa dni... Następnym razem bez emocji proszę Trwają usilne poszukiwania nowego scouta... ------------------------------------------------------- - Wenger, gdzieś ty? Autobus ci uciekł i nie możesz do firmy dotrzeć? Przecież my tu wszyscy na ciebie czekamy. - Szefie, kiedy ja tak nie mogę dwie imprezy na raz opędzić… - Zostaw to Durango, tych nieudaczników, z nimi jeszcze się napijesz, teraz do kibla i fruuu, nie każ nam długo czekać! No to fruuu… Powitano mnie z należnymi honorami, zaczęło się tradycyjne klepanie po plecach, uściski, usta usta z piękniejszymi sekretarkami, ręka ręka z tymi brzydszymi… Trwało to jednak zbyt długo i zaczynałem się niepokoić. Suszyło mnie okropnie, język kołkiem stawał i zacząłem nerwowo poszukiwać czegoś normalnego do picia. - Szefie, to może przejdźmy już do właściwego powitania, bo w gardle mi zaschło i napiłbym się coś wreszcie… - Kiedy… yyy… wiesz… To będzie impreza bezalkoholowa! - Nie gadaj głupot, w komunię się nie baw, co się stało!?! - k***a, Raulb wpadł tutaj dzisiaj rano i wszystko wychlał, świnia! - O żeś ty! Dawaj go, gdzie on! - Zostaw… Ostatnie stadium delirium. Jeździ po parkingu na hulajnodze i myśli, że odleci do Durango, aby ci osobiście pogratulować. - Cholera, szkoda… Przynajmniej będę zdrowszy. A gdzie panienki, bo mnie jakoś w krzyżu łamie… - Też nie ma… - Na mnie nie patrz, ja zrobiłem swoje – Profesor wolał usprawiedliwić się zawczasu. – Sam je busem z Białorusi przywiozłem, bo mój kierowca w las wylać się poszedł i tyle go widziałem. - Panienek nie ma, bo Wujek Przecinak wszystkie nam podkupił i do siebie zabrał. – „Stary” był wyraźnie zakłopotany. - Czym? - Lodami „Doda”... - Co to za impreza… Mam nadzieję, że przynajmniej żarcie dobre. - Wenger, sorry… Zaprosiliśmy tego Pascala z TVN-u, żeby wszystko takie dobre było i w ogóle... Ale ten jego kundel wszystko nam zeżarł, a potem… - Uciekł? - Pascal tak, ale psa złapaliśmy i na przekąski przerobiliśmy. - A to co? - przeląkłem się nie na żarty. – Turki, tutaj!?! Kryć się, najazd turecki! - Wenger, nie panikuj, coś taki zestresowany po tym Durango. To nasz chłopak, którego po zagrychę wysłałem, paluszki „Lajkonika” niesie. Arubaluba, mówiłem ci, żebyś całego kontenera nie brał! Odnośnik do komentarza
Kuchar Napisano 17 Maja 2008 Udostępnij Napisano 17 Maja 2008 Dialogi - mistrz Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi