Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Takie hipotetyczne gadanie. Nie lubię zakładać co by było gdyby. Poza tym nie nawiązuję znajomości z kobietami przez sieć ;) dobrze wiesz Vami, że Internet maksymalnie zniekształca obraz człowieka. Inaczej rozmawia mi się z De Raphem czy SZkiem na żywo, a inaczej przez net. To taki przykład, który może najlepiej to zobrazować. I miałem kiedyś taki epizod z kobietą, którą przypadkiem poznałem przez GG. Rozmawiało się z nią via net cudownie, wszystko wydawało się jak bajka, poznałem ją, była ładna ale co z tego, skoro na żywo rozmawiało się z nią tragicznie.

Odnośnik do komentarza

no ale trzeba wyróżnić kobiety piękne, te nieco mniej, oraz te należące do grupy tych... brzydszych.

 

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

a to ciekawa hipoteza. dziwnie bym się czuł w takiej sytuacji. w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzę, więc nie wiem co by w takim wypadku zadecydowało, jakbym postąpił.

 

jeżeli w twoim przypadku o chęci poznania drugiej osoby decyduje jej uroda, to gratuluję :>

 

co w tym dziwnego? co w twoim wypadku decyduje o chęci poznania drugiej osoby (a właściwie dziewczyny)?

nie wyraziłem się chyba zbyt jasno, ale to prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji. nie zakładałem żadnych kont na stronach stworzonych by zawierać nowe znajomości itd. wszystkie dziewczyny poznawałem w 'realu', a czy chciałem poznać je bliżej czy nie to wynikało bardziej z rozmowy, aniżeli z urody.

Odnośnik do komentarza

Że się tak wtrącę nieśmiało - nie wyobrażam sobie bycia z kimś, kto w zupełności mi się nie podoba z wyglądu.

:blaga::good::blaga: jestem podobnego zdania, zwykle to się kończy stwierdzeniem "dupek" albo "ty to tylko o ruchaniu" (w zależności która płeć wypowiada się na ten temat :P ).

podobnie ukłony w sprawie tych rozstań. ja nadal trwam, nic z tego nie wynika, chyba nie mam na tyle determinacji co Icon czy Perez.

Odnośnik do komentarza

jeżeli w twoim przypadku o chęci poznania drugiej osoby decyduje jej uroda, to gratuluję :>

Konkretniej kobiety. No i cóż, zdolność czytania w myślach jest mi niestety obca i pierwsze, co mnie pociąga w kobiecie to fizyczność. Później jest czas poznawania się. I jeśli nie będzie dla mnie wyjątkowa i cudowna, to i najseksowniejszy na świecie tyłek jej nie pomoże.

 

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

To raczej nie będzie miało miejsca. Takie rozmawianie niebezpiecznie podwyższa ryzyko, że na spotkanie przyjdzie facet, w bardziej optymistycznym przypadku nikt nie przyjdzie, co też jest bez sensu. Dyskusja taka jest czysto akademicka, aczkolwiek, jeśli rzeczywiście rozmawiałoby mi się z taką kobietą najlepiej na świecie... No to pewnie będzie dla mnie najlepszą na świecie rozmówczynią, a dzieci będę miał z inną kobietą.

Odnośnik do komentarza

Facet może sobie rzucić okiem na kobietę i na tej podstawie dokonać decyzji o chęci poznania ( :] )

PS Wypowiedź powyższa poparta jest osobistym doświadczeniem, które może i mogłoby być inne, ale nie jest i wcale mi z tym dobrze

jeżeli w twoim przypadku o chęci poznania drugiej osoby decyduje jej uroda, to gratuluję :>

 

Rozumiem, że jak widzisz laskę w knajpie na przykład, to od razu wiesz czy ma złote serce? :rotfl: k***a, obudźcie się ludzie - jeśli chodzi o kontakty z płcią przeciwną wygląd ma, zwłaszcza w pierwszym stadium, znaczenie ogromne.

 

 

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

 

A chciałbyś żyć z osobą, która wygląda jak pół dupy zza krzaka, ubiera się jak dziwka, ma zeza, śmierdzi i ma ch****y głos, który świdruje Ci w głowie i przeszkadza na maksa w każdej jednej sekundzie kiedy się odzywa? Gówno prawda - to, że z kimś Ci się dobrze pisze/rozmawia, to tylko jeden z wielu elementów, które trzeba poskładać do kupy, żeby stworzyć parę. Wygląd, głos, charakter, sposób bycia, ubierania się, podejście do kwestii ważnych dla nas, kwestie ważne dla niej, stosunek do Twoich zachowań, Twój stosunek do jej zachowań, wspólne wizje przyszłości, indywidualne wizje przyszłości, zrozumienie dla pasji drugiej osoby, chęć partycypowania w nich, umiejętność wspierania się, zrozumienia, wybaczania, umiejętność znajdywania kompromisów, godzenia się i jeszcze masa, ale to masa innych rzeczy większych i mniejszych, bez których będzie to tylko przelotny romans. TEGO nie wyczytasz w słowach na monitorze, ale dzięki słowom na monitorze możesz zrobić pierwszy krok.

 

Czy to jest takie kurde trudne do ogarnięcia?

Odnośnik do komentarza

Sorry, ale wygląd jest cholernie ważny. Nie ma się co oszukiwać, podobnie jak Icon nie byłbym w stanie być z kimś, kto nie podoba mi sie fizycznie. Nawet jeśli byłby wspaniałą osobą.

Zresztą Doktor Miłość T-m ( :D ) znowu wszystko ujął w odpowiedni sposób.

 

@ Lindros, na razie to mam z tą dziewczyną całkiem dobry kontakt. Bez szaleńśtw, ale sympatycznie wymienia się wiadomości. Nie będę zgrywał kogoś kim nie jestem. Nie zaproponuję dzikiej randki po kilku mailach, ale propozycję spotkania rzuciłem. Co do jej związku, to tak luźno gadaliśmy o tymdlaczego zarejestrowaliśmy się na tym, a nie innym serwisie. Szczerze powiedziałem, dlaczego to zrobiłem. Nie mam się czego wstydzić :) .

Odnośnik do komentarza

@ Lindros, na razie to mam z tą dziewczyną całkiem dobry kontakt. Bez szaleńśtw, ale sympatycznie wymienia się wiadomości. Nie będę zgrywał kogoś kim nie jestem. Nie zaproponuję dzikiej randki po kilku mailach, ale propozycję spotkania rzuciłem. Co do jej związku, to tak luźno gadaliśmy o tymdlaczego zarejestrowaliśmy się na tym, a nie innym serwisie. Szczerze powiedziałem, dlaczego to zrobiłem. Nie mam się czego wstydzić :) .

Znakomicie :) Żeby nie było, że ja coś tutaj ten... Dzikie randki niekoniecznie są dla mnie fajne. Po prostu dążę do tego, żeby się spotkać na tzw kawie i porozmawiać. Wtedy jest lepszy materiał do oceny, można się decydować, czy chce się jeszcze spotykać, czy też raczej uprzejmie podziękować za wspólnie spędzony czas.

A że jestem wesołym człowiekiem, to sobie z dziewczyną mogę zażartować, że umawiam się z tyloma laskami, że oooo... Jeśli jest na tyle inteligentna i zrozumie, że przekazuję jej, że dla mnie umówić się przez net, jeśli fajnie się rozmawia i widzę potencjał to no big deal - plus dla niej, w końcu fajnie jest się razem śmiać :)

Odnośnik do komentarza

nie wyraziłem się chyba zbyt jasno, ale to prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji. nie zakładałem żadnych kont na stronach stworzonych by zawierać nowe znajomości itd. wszystkie dziewczyny poznawałem w 'realu', a czy chciałem poznać je bliżej czy nie to wynikało bardziej z rozmowy, aniżeli z urody.

Spoko, jestes mlody (ja tez), wiec twoje jak i moje mozliwosci poznania potencjalnej partnerki (slowo klucz) w realu sa wciaz bardzo duze (ja poki co obracam sie w srodowisku, gdzie dziewczat jest mnostwo, ale to sa juz zalety humanistycznych studiow :keke: ), totez nie mamy potrzeby szukac w swiecie wirtualnym (co nie znaczy, ze taka potrzeba nie zaistnieje, niestety ale z wiekiem pole manewrow matrymonialnych sie zaweza. Do czego zmierzam - w jaki sposob i jakimi drogami nie poznawalbys dziewczyn, to w pierwszej kolejnosci patrzysz na urode (co zreszta juz zostalo napisane), wiec nie zaklinaj rzeczywistosci. Fakt, mozesz sobie poznawac kolezanki, ktore maja bogate wnetrze i dyskurs z nimi sprawia ci przyjemnosc, tylko ze z nieatrakcyjna dziewczyna nie bedziesz mial ochoty sie wiazac.

 

Reasumujac i dopelniajac worek ze starymi prawdami (ktore dla wiekszosci wypowiadajacych sie tu sa juz banalami): na przyjaciolki wybieraj brzydkie dziewczyny, ladne staraj sie podrywac :keke:

Odnośnik do komentarza

dobrze wiesz Vami, że Internet maksymalnie zniekształca obraz człowieka. Inaczej rozmawia mi się z De Raphem czy SZkiem na żywo, a inaczej przez net. To taki przykład, który może najlepiej to zobrazować.

 

Dobrze wiesz że wszystkie (poza jedną) dziewczyny jakie miałem poznałem przez net :> I zdania nie zmienię, że to najlepsza forma poznawania dziewczyny dla osoby która nie jest przystojniakiem i optymistą. Wciąż szukam swojej zagubionej dziewicy w długiej czarnej sukni ;)

 

I miałem kiedyś taki epizod z kobietą, którą przypadkiem poznałem przez GG. Rozmawiało się z nią via net cudownie, wszystko wydawało się jak bajka, poznałem ją, była ładna ale co z tego, skoro na żywo rozmawiało się z nią tragicznie.

 

No widzisz a ja mam totalnie przeciwne wspomnienia :)

Odnośnik do komentarza

Bo na to po prostu nie ma reguły :D

 

Że się tak wtrącę nieśmiało - nie wyobrażam sobie bycia z kimś, kto w zupełności mi się nie podoba z wyglądu.

:blaga::good::blaga: jestem podobnego zdania, zwykle to się kończy stwierdzeniem "dupek" albo "ty to tylko o ruchaniu" (w zależności która płeć wypowiada się na ten temat :P )[...]

Z zaciekawieniem przyglądam się temu elementowi dyskusji. Dlaczego? Już tłumaczę. Mój obecny obiekt westchnień to bardzo specyficzna dziewczyna (albo raczej kobieta - to trafniejsze określenie), bo z wyglądu podoba mi się... średnio :o Co nie znaczy że w ogóle. Ale ma w sobie taką iskrę - gest, gadka, drapieżność, głos. Właśnie nie tyle wygląd co cechy nie do uchwycenia poza bezpośrednim kontaktem sprawiły że mi odbiło. Mógłbym jej słuchać i patrzeć na nią godzinami.

Odnośnik do komentarza

przez net poznałem jedną dziewczynę i dobrze to wspominam. teraz niby ex, ale nadal mam z nią kontakt i utrzymujemy dobre relacje, co jest chyba jedynym takim przypadkiem spośród moich byłych. raz w taki sposób wystarczy ;) nie mam nic przeciwko temu sposobowi nawiązywania znajomości, po prostu nie chce mi się klikać z nieznajomymi :D

 

@dragonfly - tak też może być. kwestia żeby był jakiś magnes. też raz czy dwa byłem po kilka m-cy z dziewczynami, które akurat pociągały mnie bardziej innymi rzeczami niż fizycznością (chociaż fakt faktem, że brzydkie nie były :P).

Odnośnik do komentarza

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

Mialem taki przypadek - przestalo mi sie z nia rozmawiac najlepiej w zyciu, niestety.

 

To co ktos "mowi" (pisze via net) to tylko jeden z elementow jakie tworza calosc i dopoki nie pozna sie calosci to nie mozna wyrokowac, czy ktos jest odpowiedni.

Odnośnik do komentarza

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

Mialem taki przypadek - przestalo mi sie z nia rozmawiac najlepiej w zyciu, niestety.

 

To co ktos "mowi" (pisze via net) to tylko jeden z elementow jakie tworza calosc i dopoki nie pozna sie calosci to nie mozna wyrokowac, czy ktos jest odpowiedni.

 

powtarzasz mnie... http://forumcm.net/index.php?/topic/143-kcik-zamanych-serc/page__view__findpost__p__757447

Odnośnik do komentarza

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

Mialem taki przypadek - przestalo mi sie z nia rozmawiac najlepiej w zyciu, niestety.

 

To co ktos "mowi" (pisze via net) to tylko jeden z elementow jakie tworza calosc i dopoki nie pozna sie calosci to nie mozna wyrokowac, czy ktos jest odpowiedni.

 

powtarzasz mnie... http://forumcm.net/index.php?/topic/143-kcik-zamanych-serc/page__view__findpost__p__757447

Wiem, chcialem wyrazic sie odrebnie :P

Odnośnik do komentarza

A jeśli byś kogoś poznał przez net, nie widział zdjęcia, rozmawiałoby Ci najlepiej w życiu, umawiacie się a tu ktoś nie w Twoim typie...?

Mialem taki przypadek - przestalo mi sie z nia rozmawiac najlepiej w zyciu, niestety.

 

To co ktos "mowi" (pisze via net) to tylko jeden z elementow jakie tworza calosc i dopoki nie pozna sie calosci to nie mozna wyrokowac, czy ktos jest odpowiedni.

 

Fakt, czar może bardzo szybko prysnąć, jeżeli dana osoba kompletnie ci się nie podoba.

Zresztą wydaje mi się, że to może działać także w drugą stronę. Dana osoba ci się podoba i robisz wszystko, żeby dobrze się wam rozmawiało.

Ja tak miałem z pewną koleżanką. Starałem się dopasować stylem rozmowy, żartów itd. Akcja okazała się kompletnie nieudana. Wymęczyłem się tylko. Z gościa będącego duchem punkrockowcem nie zrobisz miłośnika clubbingu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...