Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Nie dopisuj do tego czegoś od siebie, co nie miało miejsca. Chodzi o poważniejsze kwestie takie jak wychowanie dzieci, w ogóle ich posiadanie, podejście do pewnych spraw o których nie ma sensu się rozpisywać. Po prostu moja dziewczyna była w pewnych kwestiach nieugięta, a dochodzenie do kompromisu, z którego korzyści odnosiła tylko ona było dla mnie nie do zaakceptowania. O niej nie powiem złego słowa, spędziliśmy wspólnie mnóstwo przyjemnych chwil i na tym zakończmy.

Odnośnik do komentarza

Rafale postąpiliście bardzo dojrzale. Tak mi się przynajmniej wydaje. Na dojrzałości się nie znam :kekeke: .

Przyszedłem tu w innej sprawie. Zarejestrowałem się na jednym z serwisów randkowych. Jest dziwnie. Nigdy wcześniej z czegoś takiego nie korzystałem. Niby nawiązałem kontakt z jedną fajną dziewczyną, ale to wszystko jakieś takie miałkie jest. Za cholerę tego nie czuję.

Odnośnik do komentarza

Rafale postąpiliście bardzo dojrzale. Tak mi się przynajmniej wydaje. Na dojrzałości się nie znam :kekeke: .

Przyszedłem tu w innej sprawie. Zarejestrowałem się na jednym z serwisów randkowych. Jest dziwnie. Nigdy wcześniej z czegoś takiego nie korzystałem. Niby nawiązałem kontakt z jedną fajną dziewczyną, ale to wszystko jakieś takie miałkie jest. Za cholerę tego nie czuję.

 

E tam. Przestań się spodziewać romansu jak z M jak Miłość, po prostu "luźne gatki" z delikatnym podtekstem i wsio. Jeśli nie wiesz jak wygląda, nie idź za daleko :>

Odnośnik do komentarza

Nie dopisuj do tego czegoś od siebie, co nie miało miejsca. Chodzi o poważniejsze kwestie takie jak wychowanie dzieci, w ogóle ich posiadanie, podejście do pewnych spraw o których nie ma sensu się rozpisywać. Po prostu moja dziewczyna była w pewnych kwestiach nieugięta, a dochodzenie do kompromisu, z którego korzyści odnosiła tylko ona było dla mnie nie do zaakceptowania. O niej nie powiem złego słowa, spędziliśmy wspólnie mnóstwo przyjemnych chwil i na tym zakończmy.

Podpisuje się rękami i nogami.

 

Identycznie sprawa wygląda(ła) w moim przypadku. Za nic nie mogłem uzyskać konkretnej deklaracji od dziewczyny, na temat naszej przyszłości, ale za to chętnie mówiła, co jej się nie podoba (choćby kwestia ślubu kościelnego). Co jest dla mnie najbardziej zaskakujące, to fakt, iż zazwyczaj obrywało mi się za "dziecinne" podejście do życia (a to impreza, a to na mecz z kolegami), ale w sytuacji, gdy przychodziło do podejmowania decyzji, to zawsze było po mojej stronie, bo niestety ciągle słyszałem tylko "nie wiem", "może", "nie teraz". No nic, jakiś etap się skończył...

 

I to o czym wspominał Icon - kompromis. W moim przypadku też to słowo nabierało innego znaczenia, bo zazwyczaj kończyło się tym, że to ja z czegoś rezygnowałem, po prostu żeby nie wszczynać kolejnych kłótni...

Odnośnik do komentarza

a) to zostawiaj więcej niedopowiedzeń

 

b) to się z nią spotkaj (pozdrowczorajszourodzinowyBuffu)

 

Myślicie, że tego nie zaproponowałem? Dziewczyna stwierdziła, że jest ciut za wcześnie, ale nie wyklucza, że do takiego spotkania dojdzie.

W sumie wygląda na spokojną i rozsądną. Tyle, że podobno miała daleko idące plany związane z byłym :] . Znam takie dziewczyny :] .

Minus jest jeden, dziewczę mierzy 177 centymetrów. Będzie wyższa ode mnie :] .

BTW, swego czasu zlałem kontakt z pewną dziewczyną tylko dlatego, że była pół głowy wyższa. Fajna była i według żony przyjaciela skłaniała się ku mnie. Miałem wziąc numer telefonu i nie wziąłem. Wystraszyłem się :kekeke: .

 

Na marginesie rzucam hasło: jakbyście się czuli mając dziewczynę, żonę wyższą od siebie?

Odnośnik do komentarza

Wujku, ten serwis to wydaje mi się, że może być dla Ciebie świetnym rozwiązaniem. Ty zawsze boisz się zrobić ten jeden krok w stronę czegoś poważniejszego, a tu masz sytuację postawioną jasno - szukamy osoby na randkę, na związek. Cieszę się, że już załapałeś jakiś kontakt :)

 

Osobiście nigdy nie miałem wyższej dziewczyny, ale w teorii też mi się wydaje, że mi mogłoby to lekko przeszkadzać. No ale to tylko teoria :)

Odnośnik do komentarza

Widzisz Reap, rzecz w tym, że o ile ja jestem mniej wiecej taki sam w necie i na żywo, to druga strona może być ekhem :] .

Po spotkaniu na żywo czar może prysnąć, ale przynajmniej próbuję :) .

Nie martw się na przyszłość i na pewno się nie zniechęcaj, nawet po tym forum widać, że związki przez internet są jak najbardziej możliwe :)

Odnośnik do komentarza

Na marginesie rzucam hasło: jakbyście się czuli mając dziewczynę, żonę wyższą od siebie?

 

 

Posiadałem, miałem to w dupie :) Una miała 185 i była koszykarką :-)

To jest tak Wuja że dopóki Ty się tym nie przejmujesz, kobieta też się tym nie będzie martwić. Dopiero jak załapie że czujesz się z tym niepewnie, może zacząć jej to sprawiać problem. Sam byłem w 4,5 letnim związku z dziewczyną równą mi wzrostem. Z tym że ona jest szczuplutka, a ja spasiony, więc wrażenie było takie że to ja jestem karakanem :D

Odnośnik do komentarza

co do wzrostu, to nie chciałbym miec dziewczyny wyższej ode mnie. ale chociaż z tym też mógłby być mały problem, aby taką znaleźć, bo sam mierzę jakieś 186cm, a to mało nie jest, ale nie odbiegajmy od tematu.

dla mnie wzrost mimo wszystko ma jako-takie znaczenie. miałem dziewczyne, która miała 158cm i sięgała mi do sutków. wszystko było takie nieporęczne, cieżko było, a najgorsze, że nic na to nie poradzisz. chcesz powiedzieć coś na ucho, musisz sie schylić, chcesz przytulić, musisz kucać.

być może jestem młody i głupi, że tak mówię, ale to chyba o to właśnie w tym chodzi, by każdy wyraził swoją opinię, jaka by ona nie była ;).

także wujku drogi, to sprawa czysto indywidualna ;-)

Odnośnik do komentarza

Wujek, nie zniechęcaj się. Takie portale to bardzo wygodna sprawa. Facet może sobie rzucić okiem na kobietę i na tej podstawie dokonać decyzji o chęci poznania ( :] ), a kobieta może przeczytać wiadomość i na tej podstawie też się zainteresować. W zasadzie tak samo wygląda to w "realu", aczkolwiek tylko z grubsza. Przez internet jest szybciej i więcej. W tym sensie, ze w dużo krótszym czasie można napisać do wielu, wielu dziewczyn. Wyślesz 100 wiadomości, odpowie może 5. Sam mam konto na jednym portalu, z którego czasem korzystam ;)

W wiadomości podaję kontakt do siebie na gg, zeby mozna było chwilę poflirtować, pożartować i jeśli fajnie się rozmawia, są dobre wibracje, to proponuję spotkanie. Wszystko w atmosferze humoru, na luzie, jakby to była zupełnie normalna sprawa. Kiedy dziewczyna odpowiada, że nie wie, czy nie za wcześnie, pyta się, czy zawsze tak szybko proponuję spotkanie - odpowiadam jak najbardziej szczerze. Nie za wcześnie, ale w sam raz, chociaż strasznie się boję :P Ach, i tak, z tyloma dziewczynami się umawiam, że w tym tygodniu już mam zajęte wszystkie terminy, ale w przyszłym... :D

I Wujku, taka sprawa - jestem zdziwiony, ze wiesz, jakie miała plany z byłym. O ile mi sama nie wypali z czymś takim, to zupełnie mnie to nie obchodzi. Przynajmniej na początku. Skoro nie chce się jeszcze umówić(albo tylko tak mówi), to nie rozmawiaj z nią przez kilka dni. Może się sama odezwie - no to wiadomo, że trzeba się spotkać :] Jak nie napisze, to też się nic nie dzieje, bo może mieć inne zajęcia. Sam wtedy napiszesz, żarcik, żarcik i propozycja spotkania. Hint: jak dziewczyna chce się spotykać, to znaczy, że jest zainteresowana i nie ma się co czaić tylko do przodu, nawet metodą małych kroków. Najlepsza jest na początku sytuacja, kiedy dziewczyna domyśla się, że Ci się podoba, natomiast nie wypalasz z tekstem w stylu "Bądź ze mną, bo masz super fotę" (a w realu wyglądasz tylko trochę gorzej :P ) - trzymasz ją na dystans, który stopniowo skracasz. Muszę powiedzieć, ze od kiedy ograniczyłem kontakt SMSowy, gadulcowy z dziewczynami, idzie dużo lepiej. Jak mam sprawę(czyt. chcę się umówić), to dzwonię. A, no właśnie, bo czasem trudno ustalić od razu termin na gg - to można wziąc numer telefonu. Czyli nie różni się skutkiem takie poznanie od poznania dziewczyny w klubie... Ewentualnie tekstowo tylko dogadanie szczegółów, na które nie potrzebuję natychmiastowej odpowiedzi. Bo wtedy są dodatkowe tematy do rozmowy na spotkaniu i stęsknić się można... Ogólnie bez spinania pośladów. Zaczepić można setki dziewczyn, pogadać z kilkunastoma, z kilkoma nawet się umówić... I tak szuka się tej jednej:] Przynajmniej ja szukam. Ale to temat na zupełnie inną historię.

 

PS Wypowiedź powyższa poparta jest osobistym doświadczeniem, które może i mogłoby być inne, ale nie jest i wcale mi z tym dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...