lindros Napisano 23 Października 2009 Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Prawdę mówiąc, chętnie się pogodzę ;) A jak nie da rady, przejdę nad tym do porządku dziennego. Cytuj Odnośnik do komentarza
Manort Napisano 23 Października 2009 Udostępnij Napisano 23 Października 2009 Juz dawno powinienes dac sobie z Nia spokoj. Skoro wywinela taki numer teraz to lepiej dla Ciebie. Lepiej teraz niz za pare tygodni/miesiecy/lat.. Bedzie inna Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 24 Października 2009 Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Wieść z pola gry: kontaktu zero z obu stron A na końcu i tak będzie coś w stylu 'no bo się nie odzywałeś'.. i wielka obraza, no bo jak śmiałeś.. skąd ja to znam ;) Ale życze powodzenia ;) A jak będzie się codziennie odzywał to wyjdzie na natręta :] . Tak źle i tak niedobrze. Jakby panna coś chciała sama by się odezwała. Lindros pierwszy się odezwał i ok, jeżeli ona nie daje znaku życia to niech chłopak sobie da spokój. Pomimo wszystko trzeba mieć szacunek dla samego siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rafcio Napisano 24 Października 2009 Udostępnij Napisano 24 Października 2009 A jak będzie się codziennie odzywał to wyjdzie na natręta :] . Tak źle i tak niedobrze. Tak jak mówisz.. i weź tu dogódź kobiecie Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 24 Października 2009 Udostępnij Napisano 24 Października 2009 A ja myślę że zgubiła telefon Albo skoro mieszka w akademiku, to była na weekend w domu i zostawiła tam ładowarkę :P Różnie być może Cytuj Odnośnik do komentarza
lindros Napisano 25 Października 2009 Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Sprawa wyjaśnienia nie ma, ale jest skutek. Game Over, next. Co się cieszyłem i co się rozczarowałem to moje. Trzeba znowu jakąś fajną kobietę znaleźć. Czego sobie i państwu życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Anderwalius Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Poznałem pewną kobietę przez internet. Właściwie to ona mnie odnalazła, pierwsza napisała. Chodziliśmy kiedyś na te same zajęcia, więc kojarzyła mnie z widzenia. Mieszkaliśmy poza tym w jednym mieście i mieliśmy studiować we Wrocławiu. Dwa tygodnie rozmawialiśmy przez neta - zaczęło się od takich wiadomości podobnych do maili, później przeszliśmy na komuinikator, na rzmowy schodziło coraz więcej czasu, postanowiłem się z nią spotkać, bo wydała się interesująca. Pierwsze wrażenie było szczerze mówiąc średnie, ale nie było zgrzytów żadnych, miło spędzaliśmy czas. Mijało spotkanie za spotkaniem i wydawała mi się coraz fajniejsza. Po miesiącu znajomości zaczęło się już coś poważniejszego. Gdy zaczęliśmy studiować, widywałem ją dość często i bardzo mi jej brakowalo, gdy były dni przerwy. Przez cały czas jednak uważałem, żeby nie było za szybko, żeby można było zostać na pewnym etapie na dłużej. Nie udało się chyba, półtora tygodnia temu zaczęła mieć wątpliwości, powiedziała mi o tym kilka dni temu. Mówi, że nie wie, czy gotowa jest na stały związek, bo czuje się jeszcze dzieckiem, nie potrafi podejmować decyzji. Powiedziała również, że chyba zgubiła etap zakochiwania się i chciałaby wrócić do pewnego momentu, zacząć jeszcze raz, bo zależy jej na mnie, nie chce mnie skrzywdzić, ale też nie potrafi zaangażować się w równym stopniu. Jednym słowem nie wie, czego chce. Dałem jej kilka dni. wczoraj mieliśmy rozmowe, powiedzieliśmy sobie wszystko szczerze, ale znowu nie było deklaracji. Nie, była jedna- nie chcemy się okłamywać i jeśli ona uzna, że nic z tego nie będzie, to nie będzie tego ukrywać. Bardzo mi na niej zależy, sam nie wiem kiedy to się stało, ale dotarło do mnie, że mi jej bardzo brakuje, gdy nie ma jej obok. Czekam dalej, nigdy nie miałem takiej cierpliwości w stosunku do kogoś, chyba to coś znaczy. Martwię się tylko tym, że jednak może nie wypalić. Przez te dni powoli to do mnie dochodziło, próbowałem sobie to roztłumaczyć, nauczyć żyć bez niej. Ale po wczorajszym spootkaniu znów tęsknię, cholernie tęsknię... Cytuj Odnośnik do komentarza
Manort Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Zapamietajcie sobie wszyscy jesli kobieta Wam mowi, ze nie wie czego chce to puscic ja wolno. Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Popieram, potwierdzam. Ja tak straciłem półtora roku na jedną taką co nie wiedziała co chciała, ale byłem dla niej TAKI WAŻNY, że po prostu ona by sobie beze mnie nie poradziła w życiu, że byłem wszystkim co ona mogła sobie wymarzyć, że oh mój k***a boże, w końcu nawet zaoferowała mi związek, żeby po 12h dymać się ze swoim byłym. Anderwalius, twoje dziewcze MOŻE być inne, ja też w to wierzyłem jak mi inni mówili, żebym to zlał, ale patrząc na sytuację skończysz tak samo jak ja - wyruchany bez seksu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Anderwalius - standard.. Wszytstko co zrobisz, moze okazać się błędem. Jeśli nic nie zrobisz, pewnie będzie tak samo.. Dziewcze chyba chce sie jeszcze pobawic w zyciu i wyszumiec i pewnie ja przytloczyles wizja stalego zwiazku Albo jej sie samo odmieni jak zateskni, albo dostaniesz po dupie i w najlepszym wypadku zostaniesz GP Daj jej pozyc troche bez Ciebie, to moze zateskni i wroci. Jak bedziesz za nia lazil, to nie dasz jej mozliwosci przekonac sie, czy bedzie jej Ciebie brakowac. Reszte wywodów zostawiam dla Wujka Wojtka Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 O, właśnie - zlej ją. Sama przyleci i będzie już wiedziała co chce. Miałem tak dwa razy, choć obydwa się kiepsko kończyło, więc ja osobiście już bym od razu odpuścił, ale może jednak kobiety nie zachowują się zawsze podobnie ;) (Jezu, jak SZk wejdzie i to przeczyta to znów zacznie debatę na temat prostoty naszych teorii ;]) Cytuj Odnośnik do komentarza
Anderwalius Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 SZk już tu był i nic nie napisał - nie chce mu się już po raz n-ty pisać tego samego :P Dałem jej swobodę teraz, ma czas, może się nie śpieszyć na razie. Nie zmienia to faktu, że sporo mnie to kosztuje. Najgorzej chyba (biorąc pod uwagę to, co napisaliście), że ona nadal pisze... Nie potrafię nie odpisywać. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Typowa laska z pokolenia "look at me". Pewnie na nklasie ma z 50 zdjec w profilu Cytuj Odnośnik do komentarza
Anderwalius Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Nie ma konta na n-k i nie chce zakladac. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fikander Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 ojej, jasonx nie trafił z szufladką Cytuj Odnośnik do komentarza
Bebok Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 moze ma konto na phototrans.eu :-k i 50 zdjec w profilu :> Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Mówi, że nie wie, czy gotowa jest na stały związek, bo czuje się jeszcze dzieckiem, nie potrafi podejmować decyzji. Powiedziała również, że chyba zgubiła etap zakochiwania się i chciałaby wrócić do pewnego momentu, zacząć jeszcze raz, bo zależy jej na mnie, nie chce mnie skrzywdzić, ale też nie potrafi zaangażować się w równym stopniu. Jednym słowem nie wie, czego chce. I to naprawde jest glowny wniosek, jaki wyciagnales z tego akapitu? Troche malo. Ja wiem, ze one czesto zbytnio gmatwaja, ale uderzmy sie w piersi - u nas jest w druga strone, czasem zanadto upraszczamy. Jesli Ci zalezy, to logiczne, ze czujesz strach przed tym, ze moze nie wypalic, ale to nie jest ten moment, zeby sie tym przejmowac. Jesli nie wypali, to trudno - wszystkiego nie przewidzisz ani nie zaplanujesz, ani Ty, ani ona. I o ile obecnie czujesz, ze naprawde nie wyobrazasz sobie zycia bez niej, to jednak wiedz, ze jesli rzeczywiscie przyjdzie definitywny koniec, to predzej czy pozniej przejdziesz z tym do porzadku dziennego. Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 ojej, jasonx nie trafił z szufladką Dr House tez nie zawsze za pierwszym razem trafia z diagnoza I o ile obecnie czujesz, ze naprawde nie wyobrazasz sobie zycia bez niej, to jednak wiedz, ze jesli rzeczywiscie przyjdzie definitywny koniec, to predzej czy pozniej przejdziesz z tym do porzadku dziennego. Ilosc nieudanych kontaktow damsko meskich jest wprst proporcjonalna do przechodzenia nad nimi do porzadku dziennego ;) Innymi slowy - pewnie 90% z nas spotkalo kobiete/y "bez ktorej nie wyobrazało sobie życia", a teraz pewnie coponiektorzy nie poznali by jej/ich na ulicy ;) No bo co my mozemu mu doradzic? Zdiagnozowanie zachowania kobiety bez osobistego jej poznania to jak powierzenie Majewskiemu fotela selekcjonera reprezentacji - a noz sie uda Jakby to powiedział J.Tomaszewski - kobieta to "boskie" stworzenie Cytuj Odnośnik do komentarza
Fubert Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 Anderwalius, Kobiety jak pieniądze, przychodzą odchodzą...a pieniądze to tylko pieniądze i kobiety to tylko kobiety. Nie warto ani jednego ani drugie brać na poważnie. I tak na koniec płaci KAŻDY za WSZYSTKO w życiu w JAKIŚ sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza
Anderwalius Napisano 26 Października 2009 Udostępnij Napisano 26 Października 2009 @SZk - nie jedyny wniosek, ale to było dla podkreślenia, jeśli ktoś nie lubi czytać, widzi co trzecie zdanie i mimo wszystko się wypowiada. Wiem, że niby zawsze to TA milość, więc staram się jakoś roztłumaczać to wszystko, jakbym był obserwatorem i widział to z boku. @Jason - nie chodzi o rady, po prostu chciałem to z siebie wyrzucić i może poznać kilka fajnych opinii, jak np. wypowiedź SZk. @Fubert - możesz pisać co chcesz. Kobiety to tylko kobiety, jeśli rozważamy je ogólnie. Jeśli potraktujesz każdą z osobna, to Twoja teoria upada, bo nie możesz generalizować w tym przypadku. Ja rozważam ten konkretny przypadek, z tą konkretną kobietą i nie myśle na razie o żadnej innej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.