Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby taki sex był dozwolony liczba małżeństw siłą rzeczy byłaby mniejsza. Co oznaczałoby mniej kapusty ze ślubów.

 

Ostatnie wypowiedzi bardziej pasują do tematu o religii, a nie KZS, a ta chyba stanowi apogeum. Swoją drogą jak już pozwoliłem sobie zacytować, to kompletnie nie rozumiem takiego myślenia. Niektórzy ślepo sobie ubzdurali, że KRK ma niepohamowany pęd do kasy i wpychają tę teorię gdzie się da.

Odnośnik do komentarza

Vami, ale poteoretyzujmy. A jeśli wiara Twojej wybranki po kilku lat mocno osłabnie, podobnie jak jej miłość i ona będzie się chciała rozwieść? Oczywiście, z punktu widzenia umowy zawartej przed Bogiem będzie to strasznie nieodpowiedzialne, ale różne rzeczy się dzieją. Co wtedy? Przywiążesz ją, nie pozwolisz jej za wszelką cenę odejść?

Odnośnik do komentarza

nie cudzołóż odnosi się raczej na logikę biorąc do nie sypiania z kim popadnie co w starożytnych czasach musiało być plagą nie mniejszą niż egipska;)

 

Nie cudzołóż odnosi się do zdrady małżeńskiej (jak sama nazwa wskazuje: spanie w cudzym łóżku) - czyli sypianie z cudzą żoną/małżonkiem, albo sypianie z kimś innym, kiedy jest się żonatym/mężatką.

 

Seks przedmałżeński to grzech nieczystości wg Kościoła Katolickiego, czyli hierarchię niżej niż cudzołóstwo ;)

Odnośnik do komentarza

Vami, czyli uważasz, że w małżeństwie trwać należy nawet kiedy jedna strona znęca się nad drugą/pije na umór codziennie/czyni piekło z życia drugiej strony, tylko dlatego, że to właśnie małżeństwo? Dla mnie takie stawianie sprawy, to rysowanie Boga jako kogoś, kto mówi: "Macie zrobić tak jak ja chcę, bo inaczej będę zły!". A Bóg chce chyba, żeby człowiek był szczęśliwy. Oczywistym jest, że nikt nie powie co tak naprawdę Boga uszczęśliwia, ale jeśli w imię boskich zasad człowiek ma być nieszczęśliwy, to coś tu nie gra.

 

Znów nie rozumujesz poprawnie, bo stawiasz człowieka ponad Bogiem, a kto stawia człowieka ponad Bogiem jest bałwochwalcą.

Ale on Ci zadal proste pytanie - odpowiedz tak albo nie...

Odnośnik do komentarza

Nawet Cejrowski się rozwiódł, znaczy się uzyskał kościelne unieważnienie małżeństwa.

 

Każdy postępuje, jak chce. Osoba, z którą bierze się ślub zna nasze poglądy i nie ma co tak demonizować poglądów Vamiego. W końcu to decyzja dorosłych osób. Jak jej się jego poglądy nie podobają to po co się z nim żeniła i tyle.

Odnośnik do komentarza
Nawet Cejrowski się rozwiódł, znaczy się uzyskał kościelne unieważnienie małżeństwa.

Error.

Dostał od kościoła stwierdzenie nieważności małżeństwa. Z unieważnieniem czy tym bardziej rozwodem nie ma to nic wspólnego.

I nawet ja, bardzo zażarty wróg kościoła jako takiego, uważam tę instytucję za bardzo rozsądną i zgodną z naukami kościoła, w przeciwieństwie do rozwodów.

Odnośnik do komentarza
Nawet Cejrowski się rozwiódł, znaczy się uzyskał kościelne unieważnienie małżeństwa.

Error.

Dostał od kościoła stwierdzenie nieważności małżeństwa. Z unieważnieniem czy tym bardziej rozwodem nie ma to nic wspólnego.

I nawet ja, bardzo zażarty wróg kościoła jako takiego, uważam tę instytucję za bardzo rozsądną i zgodną z naukami kościoła, w przeciwieństwie do rozwodów.

 

Posłużyłem się nieprecyzyjnym terminem, dopiero później zerknąłem i się dowiedziałem, że jest to stwierdzenie nieważności małżeństwa, które aby uzyskać, trzeba spełnić jeden z dwunastu warunków.

Odnośnik do komentarza

Vami, ale poteoretyzujmy. A jeśli wiara Twojej wybranki po kilku lat mocno osłabnie, podobnie jak jej miłość i ona będzie się chciała rozwieść? Oczywiście, z punktu widzenia umowy zawartej przed Bogiem będzie to strasznie nieodpowiedzialne, ale różne rzeczy się dzieją. Co wtedy? Przywiążesz ją, nie pozwolisz jej za wszelką cenę odejść?

 

Nie pozwolę. Może ode mnie odejść (wyprowadzić się) ale NIGDY nie dam jej rozwodu i wg mnie zawsze będzie moją żoną.

Odnośnik do komentarza

Ale dupicie fleki, jak zawsze na tym forum zresztą :)

 

1. Instytucja małżeństwa to taki wymysł katolicyzmu, że aż trzeba by rdzennych maorysów zapytać, czy aby tam też katolicy nie mieszkali w III wieku przed naszą erą

2. Poglądy Vamiego poglądami Vamiego, a rzeczywistośc sobie. Owszem, KRK nie uznaje rozwodów ale z drugiej strony rozumiem Vamiego i jego podejście - przecież nikt drugiej osoby do małżeństwa nie zmusza, każdy wie co sobie ślubuje i jak to rozumie i on i druga osoba.

3. Zawsze te same argumenty przeciw KRK wytaczacie, tzw. argumenty z dupy z cyklu "a jak Bóg jest taki dobry to czemu jest wojna w Czeczenii i głód w Somalii" . Przykro mi ale z tym nie da się w żaden sposób dyskutować ( i żeby nie było wątpliwości, z KRK mam tyle wspólnego, że jak jadę do pracy to mijam kościół)

4. I najważniejsze - jak ktoś nie akceptuje wizji małżeństwa "do końca życia i wbrew wszystkiemu" to przepraszam bardzo, ale czy w Polsce jest jakiś nakaz żeby zawierać małżeństwo w Kościele? Przecież można wziąć cywilny ślub, nie przyrzeka się niczego przed Bogiem, rozwód jak najbardziej dostępny? Ktoś wam każe do Kościoła napierdalać SZU, jmk czy timon? Weźcie se cywilny i po sprawie, zawsze będziecie się mogli z niego wycofać jak wam już się żona przestanie podobać.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza

Nie pozwolę. Może ode mnie odejść (wyprowadzić się) ale NIGDY nie dam jej rozwodu i wg mnie zawsze będzie moją żoną.

 

no własnie. Tak z czystej ciekawości, bo sytuacja mnie nie dotyczy - czy mozna uzyskac przed sądem powszechnym rozwód w tzw. małżenstwie konkordatowym, z winy jednego ze współmałzonków?

Odnośnik do komentarza

Co do rozwodów, rozstań, to też jestem przeciwny rozwodom po roku czy dwóch w małżeństwie. Dlatego sam nawet nie mówię o żadnym małżeństwie mimo już ponad 3 lat z moją Lubą. A ludzie wokół, znajomi ze szkoły już biorą śluby.

 

Jak będziesz 2-3 lata po ślubie, to będziesz mógł mówić takie rzeczy. Stawianie hipotez w momencie, kiedy nie ma się doświadczenia w materii jest gówno warte :-) Wierz mi, ja też kiedyś myślałem inaczej, a życie zweryfikowało moje poglądy.

 

Nawet Cejrowski się rozwiódł, znaczy się uzyskał kościelne unieważnienie małżeństwa.

 

Każdy postępuje, jak chce. Osoba, z którą bierze się ślub zna nasze poglądy i nie ma co tak demonizować poglądów Vamiego. W końcu to decyzja dorosłych osób. Jak jej się jego poglądy nie podobają to po co się z nim żeniła i tyle.

 

Najbardziej wsiurskie określenie w świecie. Skoro coś Ci się nie podoba, to po co się żenisz. Nie wiesz tego, co będzie w przyszłości, możesz tylko coś zakładać - dzisiaj smakuje Ci wątróbka, ale za parę lat może się okazać, że Cię zatruwa od środka. I co, dalej masz ją jeść?

 

A to poglądy nie mogą się zmieniać? :>

 

Amen.

Odnośnik do komentarza

Nie pozwolę. Może ode mnie odejść (wyprowadzić się) ale NIGDY nie dam jej rozwodu i wg mnie zawsze będzie moją żoną.

 

no własnie. Tak z czystej ciekawości, bo sytuacja mnie nie dotyczy - czy mozna uzyskac przed sądem powszechnym rozwód w tzw. małżenstwie konkordatowym, z winy jednego ze współmałzonków?

Tak.

Odnośnik do komentarza

Nie pozwolę. Może ode mnie odejść (wyprowadzić się) ale NIGDY nie dam jej rozwodu i wg mnie zawsze będzie moją żoną.

 

no własnie. Tak z czystej ciekawości, bo sytuacja mnie nie dotyczy - czy mozna uzyskac przed sądem powszechnym rozwód w tzw. małżenstwie konkordatowym, z winy jednego ze współmałzonków?

 

IMO nie. "Rozwód" kościelny jest zawsze z winy co najmniej jednej osoby i jest to odrębne postępowanie.

Odnośnik do komentarza

Nie pozwolę. Może ode mnie odejść (wyprowadzić się) ale NIGDY nie dam jej rozwodu i wg mnie zawsze będzie moją żoną.

 

no własnie. Tak z czystej ciekawości, bo sytuacja mnie nie dotyczy - czy mozna uzyskac przed sądem powszechnym rozwód w tzw. małżenstwie konkordatowym, z winy jednego ze współmałzonków?

 

Nie wiem. Dla mnie nie ma tematu więc mnie to nie interesuje. Dla mnie ślub jest na zawsze i koniec dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Ślub konkordatowy jest traktowany przez polskie prawo jak każdy związek małzeński zawarty w USC. Dlatego też małżonkom przysługuje prawo rozwodu, ale tylko cywilnego, gdyż w Kościele Katolickim rozwodów nie ma. Za określonych w Kodekcie Prawa Kanonicznego przyczyn można zabiegać o orzeczenie nieważności małżeństwa - są to jednak dwie zupełnie różne sprawy.

kosciol.pl/

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...