Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Lubię czytać czasem takie mecze jak z Realem, szkoda, że porażka.

Najważniejsze jest to, że znów wychodzisz z grupy LM, 9 pkt to nie jest wiele, a jednak dały awans. Widzów mnóstwo, w końcu masz wielki stadion, którym możesz pochwalić się w Europie ;)

Powodzenia dalej :).

Odnośnik do komentarza

Odcinek 483

 

Widzew Łódź to beniaminek, który zachwyca wszystkich swoją efektywną i efektowną grą. Zawsze okupowali dół tabeli, aż wreszcie spadli do drugiej ligi i po roku wrócili do OE. W obecnym sezonie walczą o…mistrzostwo Polski! Przystąpili do naszego meczu w 15. kolejce z pozycji wicelidera! I już w 3. minucie pokazali swoją siłę, choć gol strzelony przez Bogunović’a został zdobyty trochę przypadkowo. Nic sobie z tego nie robiliśmy, bo w 7. minucie Logasi wyrównał po ładnym, technicznym strzale. Po 10 minutach mogło być 2:1, ale Dunlop trafił w słupek. Ostatecznie wyszliśmy na prowadzenie 20 minut później, gdy Logasi wparował w pole karne z piłką przy nodze i nie dał szans bezradnemu bramkarzowi. Po ciężkiej pierwszej połowie ledwo prowadziliśmy 2:1 i nie zapowiadało się, że druga odsłona będzie lżejsza. Między słupkami kapitalnie zagrał Kazimierczak, który zdobył miano drugiego bramkarza po licznych błędach Janukiewicza. Mecz przez resztę czasu był bardzo wyrównany, ale brakowało goli, które pojawiły się dość późno. Kibice byli już znudzeni, a na zegarze wybijała 81. minuta. Leszczak postanowił trochę ożywić niemrawą atmosferę i czysto odebrał podanie od swojego kolegi, a następnie kapitalnie wykończył akcję całego zespołu. Wielkie strzelanie zakończył Marciniak, który wpisał się na listę strzelców dopiero w 92. minucie. Zdeklasowaliśmy groźnego rywala na jego terenie i odzyskaliśmy fotel lidera, o który tak ciężko walczyliśmy w obecnym sezonie! Do końca rundy jesiennej pozostały nam jeszcze dwa mecze, a drużyny z miejsca 2 i 3 już zakończyły swoją walkę o punkty.

 

Data: 15.12.2012

Stadion: Aleja Piłsudskiego

Widzów: 7 025

Sędzia: Zdzisław Bakaluk

MoM: Liran Logasi (8) [Lech]

 

Kazimierczak – Celeban, Wołąkiewicz, Dunlop, Casement – King, Fontaine, Kavlak (Gobbi 45’), Wilk, Aborah (Marciniak 73’) – Logasi (Leszczak 73’)

 

(2) Widzew Łódź – (3) Lech Poznań 1:4 (1:2) [bogunović 3’ – Logasi 7’, 30’, Leszczak 81’, Marciniak 90’+2’]

-Orange Ekstraklasa [15/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 484

 

Piętnaście spotkań mieliśmy praktycznie już za sobą, ale runda jesienna przewidywała jeszcze dwa mecze do rozegrania. Początek drugiej części obecnego sezonu rozpoczęliśmy w Lubinie przeciwko Zagłębiu. Szybko złamaliśmy obronę gospodarzy i w 6. minucie Høiland wpisał się na listę strzelców. Jednak równie szybko straciliśmy zawodnika z powodu urazu. Kone musiał zmienić utykającego Kavlaka. Mimo wszystko 20 minut później było już 2:0, a bramkę zdobył ten, który niedawno pojawił się na boisku. Wszystko dzięki genialnemu dośrodkowaniu Janoty z rzutu rożnego, do którego nas przyzwyczaił. Nie mogłem się w pełni cieszyć z dobrego wyniku, bo w 43. minucie straciłem kolejnego zawodnika wskutek kontuzji – Marciniaka. Konieczne były zmiany, ale nie straciliśmy na jakości i w 51. minucie Fernandinho pokonał bramkarza technicznym strzałem z rzutu wolnego. Ostatecznie dzieła dopełnił Gavish w 59. minucie, który wykorzystał cudowne dośrodkowanie Janoty i po raz któryś wbił piłkę do siatki swoją głową. Nasze wysokie prowadzenie doprowadziliśmy bez skazy do 90. minuty, ale chwilę później, już w doliczonym czasie gry, Mąka wykorzystał błąd mojego bramkarza i wbił piłkę do pustej bramki. Nie zmieniło to jednak faktu, że 3 punkty wróciły z nami do Poznania.

 

Data: 19.12.2012

Stadion: GOS, Lubin

Widzów: 6 971

Sędzia: Mirosław Górecki

MoM: Tommy Høiland (8) [Lech]

 

Zivković – Fernandinho, Wisio, Gavish, Shawcross – Danch, Mikołajczak, Kavlak (Kone 13’), Janota (Wilk 79’), Marciniak (Siwik 43’) – Høiland

 

(4) Zagłębie Lubin – (1) Lech Poznań 1:4 (0:2) [Mąka 90’+1’ – Høiland 6’, Kone 26’, Fernandinho 51’, Gavish 59’]

-Orange Ekstraklasa [16/30]

Odnośnik do komentarza

Właściwie to trzy zmiany straciłem, ale nie napisałem, że lekkiego urazu nabawił się też Janota.

 

Odcinek 485

 

Święta tradycyjnie spędziłem w szwajcarskim Nyonie, gdzie odbyło się losowanie par w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Znowu nie było mowy o łatwych rywalach, może poza PSG, które wydawało się najsłabsze obok nas. Nie należy jednak zapominać, że co roku wychodzą z grupy. Losowanie trwało równe 30 minut, w jego trakcie pokazywano jeszcze różne skróty z poprzedniego finału, nawet zobaczyłem urywek z meczu w 1/8 z Juventusem, kiedy cała Europa dobitnie dowiedziała się o naszym istnieniu. W tym roku może będzie łatwiej, ale czuję kłopoty, bo naszym rywalem jest…Arsenal Londyn, z którym już kiedyś graliśmy i sromotnie polegliśmy na Emirates Stadium. Jeżeli nie poczynię odpowiednich wzmocnień to zginiemy marnie i marzenia o ćwierćfinale szybko stopnieją.

 

Kto by pomyślał, że Legia Warszawa naprawdę polegnie! W trakcie całej rundy jesiennej piłkarze ze stołecznego klubu zdołali przechylić szalę na swoją korzyść tylko dwa razy. Kibice chcą głowy trenera i prezesa, którzy nic nie robią w zespole, doskonale widać jak wszystko się sypie. Jeżeli dalej tak pójdzie to Wojskowi następny sezon zaczną na zapleczu OE, bo aktualnie zajmują ostatnie miejsce. Spotkanie z nami to jak walka Dawida z Goliatem. My mieliśmy pierwsze miejsce i walczyliśmy o 3 punkty, żeby oddalić się od reszty ligi, natomiast Legia walczyła o utrzymanie i im bardziej zależało na zwycięstwie. Wiedziałem, że spotkanie nie będzie należało do łatwych i poczujemy na sobie gniew skrzywdzonego klubu. Rzeczywiście gospodarze atakowali częściej i odważniej. Co prawda grali trzema obrońcami i łatwo mogliśmy to wykorzystać, ale okazało się, że linia pomocy jest nie do przejścia! Zivković musiał się rzucać od jednego słupka do drugiego, żeby tylko nie wpuścić gola. Po ciężkiej pierwszej połowie otarliśmy krople potu z czoła i zeszliśmy do szatni, żeby trochę odetchnąć. Nie podobało mi się to, że remisowaliśmy bezbramkowo z drużyną teoretycznie gorszą. Czas najwyższy, żeby przejąć inicjatywę. I stało się tak jak chciałem, ale musiałem na to czekać aż do…84. minuty! Dunlop odebrał piłkę w naszym polu karnym i rozpoczął kontrę podaniem do Fontaina. Francuz wypatrzył wolnego na lewym skrzydle Janotę i zagrał mu futbolówkę. Michał pomknął na flance, następnie zszedł do środka, przedarł się w pole karne i kapitalnym strzałem obok słupka dał nam prowadzenie! W końcu się udało, ale Legioniści nie dawali za wygraną. Dopiero ostatni gwizdek sędziego zakończył ich ataki na naszą bramkę. Zgarnęliśmy 3 punkty, ale nie byłem zadowolony z moich zawodników, którzy nie potrafili poradzić sobie z ległą Legią, z którą radzi sobie reszta ligi. Mimo to koniec rundy jesiennej mamy zaliczony na plus.

 

Data: 26.12.2012

Stadion: Wojska Polskiego, Warszawa

Widzów: 13 594

Sędzia: Jarosław Żyro

MoM: Michał Janota (8) [Lech]

 

Zivković – Fernandinho, Wisio, Dunlop, Gavish – Danch, Mikołajczak, Fontaine (Kone 85’), Janota, Aborah (Siwik 76’) – Pesonen (Leszczak 45’)

 

(16) Legia Warszawa – (1) Lech Poznań 0:1 (0:0) [Janota 84’]

-Orange Ekstraklasa [17/30]

 

Tabela Orange Ekstraklasy - zima

Odnośnik do komentarza

Wenger: Nie w tym roku, 2013 ma być szczęśliwy :keke:

 

Odcinek 486

 

Podsumowanie (grudzień):

 

Ranking: 1. Hiszpania (1912); 2. Argentyna (1834); 3. Niemcy (1781); 79. Polska (410); 100. Czarnogóra (265)

 

Bilans spotkań (klub): 7 (5-0-2) 19:7

Bilans spotkań (reprezentacja): -

Najlepszy strzelec (klub): Liran Logasi – 3 gole

Najlepszy strzelec (reprezentacja): -

Ekstraklasa: 1 miejsce

Puchar Polski: odpadliśmy – 3 runda

Puchar Ekstraklasy: ćwierćfinał (vs. Zagłębie L. ?:?)

Liga Mistrzów: 1/8 finału (vs. Arsenal ?:?)

Finanse: € 9,4 mln (- 1,2 mln)

 

Transfery (Świat):

 

1. Maxim Tereschenko (Saturn) -> Rubin za € 4,2 mln

2. Marcelo Cardozo (Central) -> Toluca za € 3,5 mln

3. Mourad Benhamida (Istres) -> Rennes za € 2,6 mln

 

Transfery (Polska): brak

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Arsenal (+10)

Francja: PSG (+4)

Niemcy: Hertha Berlin (+6)

Grecja: Larisa (+1)

Włochy: Juventus (+7)

Holandia: Heerenveen (+3)

Portugalia: Porto (+7)

Irlandia: mistrz – Cork City (+1); puchar – Cork City

Rosja: mistrz – Zenit St. Petersburg (+11)

Szkocja: Rangers (+5)

Hiszpania: Recreativo (+1)

Szwecja: mistrz – Norrköping (+1); puchar – Göteborg

Serbia: Vojvodina (+3)

Polska: Lech Poznań (+6)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 487

 

Już na początku miesiąca doszło do pierwszego transferu z klubu. Pozbyłem się Veli Kavlak’a, austriackiego pomocnika o niebywałych umiejętnościach, któremu jednak znudziło się przesiadywanie w Poznaniu i zapragnął poszukać większych wyzwań. Za 600 tysięcy euro przeszedł do Aachen. Co prawda straciłem na tym, bo gdy Veli przychodził na Bułgarską, wówczas zapłaciłem za niego 3,9 miliona euro! Na jego przykładzie doskonale widać ile liga polska jest warta i jak zawodnicy szybko tracą na swojej wartości.

 

Pierwszy sparing mocno nas przebudził z zimowego snu. Hertha Berlin rozniosła nas w pył, a na dodatek zrobiła to na naszym terenie. Nie istnieliśmy przez całe 90 minut i wróciły mi wspomnienia z letniego okresu przygotowawczego.

 

[TOW] Lech Poznań – Hertha Berlin 1:5 (0:3) [Casement 86’ – Piszczek 14’, 43’, Carizzo 38’, Dejagah 82’, Winck 83’]

Data: 14.01.2013

 

Cztery dni później byliśmy już w ciepłym Izraelu, gdzie naszym rywalem był Beitar Jerozolima. Solidnie zgrana obrona nie doprowadziła tym razem do sytuacji podbramkowych dla gospodarzy i spokojnie, acz ostrożnie wygraliśmy 2:0.

 

[TOW] Beitar Jerozolima – Lech Poznań 0:2 (0:1) [Pesonen 33’, Logasi 58’]

Data: 18.01.2013

 

Po powrocie do kraju czekał mnie ostatni sparing przed wylotem na zimowe zgrupowanie. Na Bułgarskiej zameldował się zespół ze Szwajcarii, ale po ciężkiej walce udało się jedynie zremisować. Mogę śmiało narzekać na skuteczność, a raczej jej brak w moim zespole. Zawodnicy nie potrafią wykorzystać większości sytuacji.

 

[TOW] Lech Poznań – Grasshopper Zurych 1:1 (1:0) [Rantamaki 8’ – Ericsson 86’]

Data: 23.01.2013

 

Tym razem prezes przesadził z wyborem kraju, gdzie mamy polecieć na zgrupowanie. Zawsze były to jakieś ciepłe rejony, gdzie spokojnie mogliśmy szlifować formę, ale w tym roku boss chyba uznał, że słabo się spisywaliśmy i musi nas wysłać w odludne miejsce, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał, a słońce nie będzie zachęcało do wędrówek na plaże. Dokładniej mówiąc, wysłano nas na Wyspy Owcze, gdzie zagramy trzy spotkania. Pierwsze zagraliśmy przed końcem miesiąca. Pierwsza połowa była totalną klapą, nie udało się pokonać amatorów choć jeden raz! Dopiero druga odsłona okazała się zabójcza, ale i tak skończyliśmy ze skromnym wynikiem.

 

[TOW] B68 – Lech Poznań 0:3 (0:0) [Wilk 60’, Gobbi 68’, Logasi 72’]

Data: 28.01.2013

Odnośnik do komentarza

Też mam taką nadzieję. Zawodnicy nie odpoczęli jeszcze, bo zamiast dwóch tygodni odpoczynku, dałem im tydzień i o drugim zapomniałem. Damy radę!

 

Odcinek 488

 

Postanowiłem, że wykorzystam wolny termin dla reprezentacji i zagram sparing w Podgoricy z Zimbabwe. Mam zamiar sprawdzić kilku nowych zawodników, którzy być może nadają się, by na dłużej zatrzymać się w pierwszej reprezentacji. Z powodu poważnych kontuzji nie mogę powołać dwóch kluczowych napastników.

 

Bramkarze:

 

Darko Bozović (Vitesse – 10A/0)

Vukasin Poleksić (Sparta Rotterdam – 9A/0)

Bojan Cabarkapa (Nowy Pazar – 0A/0)

 

Obrońcy:

 

Dusan Nestorović (Burghausen – 7A/0)

Ivan Fatić (Inter Mediolan – 19A/2)

Mijusko Bojović (Poli 1921 – 11A/0)

Vlado Jeknić (Utrecht – 23A/0)

Srdjan Knezević (Partizan – 26A/0)

Mitar Peković (NAC Breda – 2A/0)

Ivan Kecojević (TSV München – 1A/0)

Darko Ribić (Feyenoord – 17A/0)

 

Pomocnicy:

 

Slobodan Lakicević (Aachen – 4A/1)

Nikola Drincić (Sion – 26A/0)

Ilija Glavan (Panathinaikos – 6A/0)

Janko Tumbasović (Lokeren – 21A/2)

Uros Delić (Banat – 1A/0)

Darko Karadzić (Austria Wiedeń – 3A/0)

Filip Mitić (Car Konstantin – 0A/0)

Simon Vukcević (Sporting Lizbona – 22A/1)

Djordjije Cetković (Hansa Rostock – 21A/3)

Marko Cetković (Piacenza – 22A/0)

 

Napastnicy:

 

Bogdan Bogdanović (Larisa – 1A/0)

Milan Purović (Feyenoord – 22A/6)

Stevan Jovetić (Empoli – 6A/0)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...