Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.09.2019 w Odpowiedzi

  1. A jak chcesz oglądać laski to też są odpowiednie strony
    11 punktów
  2. Dziwna sprawa, aż trudno w to uwierzyć. Może doszły do nich słuchy, że chcesz Polskę dzielić w Arcgis albo, że przez ciebie uczciwy człowiek musiał zakonczyc podróż pociągiem w Pierzchnie
    9 punktów
  3. Tanie loty zniszczyły podróżowanie Teraz każdy jest wielki podróżnik. Ja na przykład szanuję jednego ziomka którego znam, bo przejechał kawał Azji pd wsch na longboardzie. I to jest coś. A tak jeden z drugim pojedzie na tydzień gdzieś i poleca miejscówki, lokale itp jakby pół życia tam spędził. Albo na tinderze, kurwa 90% lasek - zainteresowania: podróże. I fotki krajobrazów albo miast gdzie widać ćwierć jej twarzy lub sylwetki. No kurwa, jakbym chciał oglądać widoczki to bym włączył National Geographic.
    9 punktów
  4. A to spoko Oddanie organizowania wyjazdów w ręce stowarzyszeń kibiców (w teorii, w praktyce - wiadomo komu) to jedna z przyczyn patologii polskiej sceny kibicowskiej. Zamiast dobrej zabawy i wyjazdu po to żeby wspierać piłkarzy swojego klubu, godne reprezentowanie barw, czyli stanie w czarnych kurtkach z torebką PitBulla i uciekanie przed policją po pokazówce na dworcu w Kutnie. Byłoby śmiesznie, gdyby nie to że jest tak smutno.
    8 punktów
  5. eckhm, nie zgodzę się. Ostatnio byłem w salonie samochodowym na rozmowie o prace, rekruter mi wprost powiedział, że to, że wyglądam jak retard to dyskwalifikuje mnie jako pracownika. i to nie jest mój pierwszy taki wypadek, szczytem było, jak poszedłem do jednej korpo i mi na wejściu, "ale niepełnosprawnych to my nie zatrudniamy"
    7 punktów
  6. Od pół roku wstaję ale dziś przelała się czara goryczy. Ale czas myśleć pozytywnie. Mam po pracy randkę, kilka lat młodsza, trochę lewaczka, podobne gusta muzyczne więc może się dogadamy.
    7 punktów
  7. Bo podróże to substytut ciekawej osobowości i bogatego życia wewnętrznego. albo mniej brutalnie Podróże owszem, kształcą, ale tylko wykształconych i zainteresowanych
    6 punktów
  8. Wobec osób, które nie podporządkują się do wytyczonych zasad będą stosowane różne środki zapobiegawcze, włącznie z zakazem jeżdżenia na Widzew czy też zabraniem gadżetów, których dana osoba nie potrafi szanować i godnie ubierać. Pierwsza okazja ku temu już jutro. Jakieś ziomeczki będą zakazywać przyjścia na inny stadion kibicować swojej drużynie lub po prostu Cię okradną, bo nie jesteś w stadzie? ja pierdolę
    5 punktów
  9. ALE KEITH NIE WYGLĄDA JAK RETARD, ja pierdole. Chyba brzydkich ludzi nie widzieliście na oczy
    5 punktów
  10. A w sumie dawno nie podniecałem się jak dalej Rimworld mnie bawi. Moja rozgrywka miała na celu stworzenie historii godnej mody na sukces z rodem Burakodopulos, ale że w nazwisko postaci to się nie mieściło, to byłyby to raczej Barwy Cierpienia z Cebulakami. Założenia były proste: część pawnów to szlachta. Szlachta wiadomo, nie zajmuje się rolnictwem, górnictwem, sprzątaniem, noszeniem itp. Dla nich przewidziana praca to bronienie kolonii (na medium to nie takie trudne, ja leszcz jestem), artystyczne tworzenie, nauka i social czyli handel i zabawianie gości (średnio pasuje, ale uznałem, że byle wiesniak nie może). Wyżej była rodzina królewska czyli dwójka pionków: Ridzos "Boss" Cebulak i Bruk "Ze Queen" Cebulak. Oni zajmowali się tylko tym, w czym mieli płonącą pasję (poza robotą wieśniaków). Wyjątkiem był crafting i leczenie, jeżeli szlachcic miał pasję do tego, to mógł to robić. Niżej byli wieśniacy i z czasem mieszczanie. Wieśniacy żyli w byle jakich warunkach, jedli najgorszy syf i zajmowali się rolnictwem i górnictwem oraz byli tragarzmi i sprzątaczkami. Mieszczanie dostawali lepszej klasy barak, simple meals i mogli zajmować się wytwarzaniem, robić za strażników więziennych, mogli zostawać lekarzami. Wybitny mieszczuch mógł być pasowany na szlachcica, ale konieczne było wykazanie się czymkolwiek. A szlachta dostawała najlepsze posiłki, własne sypialnie, w które pakowałem całe bogactwo kolonii. W pewnej chwili miałem 9 szlachciców (w tym 3 z rodzinki królewskiej), 4 mieszczuchów i 9 wieśniaków. I tak to musiało pieprznąć, bo nie byłem w stanie utrzymywać szlachty. Do tego bogactwo ich kwater sprawiało, że rajdy były straszne, ale z trudem się broniłem. Sama gra szła nieźle, szlachta miała bronie podchodzące powoli pod poziom spacer, Ridzos jako death knight był mvp każdego rajdu siejąc prawdziwe zniszczenie, w większości już z bionicznymi protezami. Handel ze światem to głównie sprzedaż ziemniaków, yayo (kokaina) i wina. Tym głównie zajmowała się królowa. Do tego nie bawiłem się w niewolnictwo, za dużo kosztowało utrzymanie szlachty, aby ryzykować bunty niewolników. Każdy najeźdźca, którzy przeżył tracił ręke, bo jak tak śmieć podnieść rękę na Cebulandię (tak się nazywała kolonia) i jakiś organ. Jeżeli wrócił i przeżył, tracił nogę i kolejny organ. Nikt nie miał okazji na trzecią operację. Aż zadziałał mod: raids sometimes go wrong. Banda tribali wpadła na nasz teren i zmiotła ich banda mechanoidów, które potem uznały, że w sumie ładnie wygląda moja kolonia. Walka była krótka, krwawa. Pokonaliśmy roboty, ostatni cios zadał wieśniak Jet, który w sumie miał zostać złożony w ofierze bogom. Poza walką wręcz nie umiał nic, był psychopatą i piromaniakiem. I tylko on przeżył ten rajd. Czy się poddałem. No nie, zacząłem od zera, czyli w ruinach zamieszkał nasz psychol. Mieszkał dzień, gdyż załączył się w nim podpalacz i spalił kolonię... ze sobą w środku. GAME OVER
    5 punktów
  11. Jak ja lubię jak ludzie pytają na fb, hejka kochani, powiedzcie mi gdzie najlepiej przespać się w Bangkoku, gdzie zjeść w Dubaju. Wcale się nie chwale że tam jadę, tylko tak piszę bo nie umiem wejść na booking.com. A później wielcy podróżnicy piszą no ja jadłem tam i tam, ja spałem tutaj i tutaj, też się wcale nie chwale ale byłem 3 dni tam i po prostu znam miasto na wylot. Wiem, wychodzi ze mnie Polak robak.
    5 punktów
  12. Ludzie na stanowiskach kierowniczych czy rekruterzy to nie idioci (choć oczywiście zdarzają się wyjątki). Nie chce mi się po prostu wierzyć, że osoba na takim stanowisku pozwoliłaby sobie na odzywkę tego typu w czasach kiedy opinie Google lub maile do firmy mają tak ogromne znaczenie.
    4 punkty
  13. Ooo, +1. Ostatnio jak się już zdecydowaliśmy, dogadaliśmy, obejrzeliśmy parę razy, wypytaliśmy o wszystko i zdawałoby się dopięliśmy wszystkie formalności, to sprzedający zrobili nam numer - na podpisanie umowy przedwstępnej przyjechali z umową "delikatnie" różnicą się od naszej. Jak powiedziałem, że potrzebuję czasu na przemyślenie tematu, bo to są rewolucyjne zmiany i nie po to negocjowaliśmy wcześniej i przez tydzień się spotykaliśmy na kawce, by na pięć minut przed złożeniem podpisów zmieniać warunki, to usłyszałem, że żadne dodatkowe oględziny mieszkania z budowlańcem, renegocjacja warunków nie wchodzi w grę i albo podpisuję albo nara. No to nara, trudno. Fajne mieszkanie, ale nie na tyle fajne, by dać się sterroryzować. Rozeszliśmy się w zgodzie, oni powiedzieli, że nie musza sprzedawać, ja im życzyłem powodzenia. Minęło parę dni i internet jest dosłownie obsrany ogłoszeniami różnych biur (wcześniej sprzedawali prywatnie), także tego, na pewno nie muszą sprzedawać
    4 punkty
  14. Na Netfliksie jest cała (? z dziesięć filmów jest) kolekcja Winnetou, tego niemiecko-jugosłowiańskiego. A ja jakiś miesiąc temu szukałem po cda i youtubach, żeby sobie obejrzeć
    4 punkty
  15. Współlokator zapytał dzisiaj dlaczego kuleje.... No nie wiem Ale trzeba przyznać, że mop już się nie oddziela od reszty
    3 punkty
  16. No Gdańsk pojebało dokumentnie. Niczego tak nie żałuję, że przed wyjazdem nie poszedłem all in i nie wziąłem kredytu na mieszkanie w Gdańsku. Zrezygnowałem bo wówczas była to dość ryzykowna opcja finansowo i bardzo na styk że wszystkim. Dzisiaj, nie dość że wiem, że bym sobie z tym poradził, to wartość mieszkania, zgodnie z pojebanym wzrostem cen nieruchomości w Gdańsku, byłaby już pewnie dwa razy wieksza No ale co zrobić...
    3 punkty
  17. Dziewczyny na barcelonskim tinderze chyba wrzucają zdjęcia z szablonu. W większości wypadkow: 1. zdjęcie z basenu 2. zdjęcie na plaży z deska surfingowa (odnoszę wrażenie że tinder to apka dla surferow ) A już kompletna i niezrozumiała moda/plaga jest 3. Zdjęcie z Machu Picchu - no co chwilę , ale chyba kolesie też wrzucają, bo niektóre dziewczyny piszą w opisach czy ludzi pojebało że zdjęciami z MP 4. Tu niezręcznie, ale jest plaga, zdjęcia z berlińskiego pomnika pomordowanych Żydów Europy. Fajnie, że podróżują i lizna historii (oby), ale jakoś dziwnie czuję się widząc na tinderze różne pozy w otoczeniu tej instalacji
    3 punkty
  18. po aferce z podrabianiem podpisu dalej łykacie wszystko jak młode pelikany
    2 punkty
  19. Karius https://twitter.com/FootbaII_HQ/status/1174768256349036546?s=19
    2 punkty
  20. Zastanowilbym sie jednak nad przekroczeniem budzetu, zeby kupic hybrydowego Yarisa. Jezeli jednak musi zostac w 30k, to celowalbym w Fabie III albo Clio. Ibiza za te pieniadze to poprzedni model. Ewentualnie mozna szukac Polo. I teraz: Brałbym coś z turbo jesli nie chce gazu - np. 1,2 TSI. To jezdzi znacznie lepiej niz cokolwiek bez turbiny. Jesli chce turbo i gaz, to rozwiazaniem jest 0,9 TCE w Clio, ale ten silnik wymaga przyzwyczajenia - ponizej 2-2,5 tys. obr./min nie ma mocy. Moze rozwazyc Swifta - to dosc niedoceniane auto, ale generalnie dobrze sie nim jezdzi, ale maly jest bagaznik Dobre sa tez silniki 1,2 Pure Tech z turbo w Citroenach. Mozna szukac C3 z tym motorem, ale chyba nie w tych pinionzkach. 208 nie polecam.
    2 punkty
  21. U mnie sofa zawsze dla Ciebie będzie wolna Do tego znalazłeś sobie popielniczkę na balkonie. Czego chcieć więcej?
    2 punkty
  22. Jakby kryterium zatrudnienia było ładne lico, to połowa tego kraju by nie znalazła pracy.
    2 punkty
  23. Poza tym wkurwia mnie szukanie mieszkania. Oglądałem jedno które mi się spodobało to ktoś tego samego dnia zaklepal. Wczoraj oglądałem drugie, ale chyba nie dam 340k za kawalerkę w kamienicy, nawet mimo tego że jest to super lokalizacja. W piątek jadę oglądać kolejne, trochę daleko od centrum ale z dobrą komunikacja. 42m za 315k ale z kolei do wprowadzenia dopiero w 2020 bo obecni mieszkańcy czekają na odbiór nowego.
    2 punkty
  24. No teraz już wiem dlaczego. W koszulce nie ma śrub.
    2 punkty
  25. https://www.theguardian.com/world/2019/sep/19/justin-trudeau-wearing-blackface-details-emerge-third-incident Kanada to szczęśliwy kraj. Chyba każdy by chciał mieć takie "poważne skandale" u siebie
    1 punkt
  26. Powiem tak - lubię małe samochody, które są dorosłe. To oznacza, że mają rozsądny napęd, a nie jakiś dychawiczny silniczek, ktory generuje tylko hałas, mają wnętrze na cztery osoby normalnej postury oraz nie czujesz się w nich jak w aucie zabawce. Fiesta to jest w sumie dobry. pomysl, ale to jest wyraznie mniejsze auto niz Fabia czy Polo, albo C3. W sensie wnętrza przede wszystkim. Natomiast jezeli ktos szuka czegos dla dwoch osob, to faktycznie - warto. Szczegolnie, ze 1,0 ecoboost to sprawdzony silnik.
    1 punkt
  27. To jest tak przerażająco absurdalne, że mnie właśnie taka bezsilna, tłumiąca oddech furia opanowała. GANGRENA.
    1 punkt
  28. Ale byla ewolucja jezyka i zmiana znaczenia pewnych slow - https://www.miejski.pl/slowo-Bananowiec
    1 punkt
  29. Napisałem od razu jak tam stałem Warsztaty są w sobotę.
    1 punkt
  30. W dalekiej Argentynie wiosna trwała w najlepsze, i choć miejscowi narzekali, że piętnaście stopni to u nich o tej porze roku chłód, to dla nas w porównaniu do jesiennej Europy była to miła odmiana. Przeciwko gospodarzom posłałem mocniejszy skład, niż przed czterema dniami w Chorzowie, więc logicznym i naturalnym następstwem było to, że w wyjściowej jedenastce znalazło się dużo więcej graczy obciążonych żądaniami gry przez maksymalnie 45, co oznaczało, że miałem mieć to w jeszcze większym poważaniu. W Buenos Aires niestety wylądowaliśmy już bez Marcina Konopki na pokładzie, gdyż z powodu drobnego urazu musiał wrócić do klubu. Jak widać, wcale nie trzeba wybiegać na boisko w meczu reprezentacji, by się uszkodzić. Pierwsza połowa spotkania na Antonio Vespucio Liberi była brzydka, zwłaszcza w naszym wykonaniu. Argentyńczycy nieco częściej byli przy piłce, a ciężar gry przechylał się delikatnie na naszą połowę, a związane to było z tym, że nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce po dotarciu na 40. metr – maksymalnie dwa podania i przy trzecim piłka ląduje na nogach najbliższego rywala. Strata. Rywale kilka razy zmusili Piętkę do interwencji, ale nie były to strzały groźne; prawdopodobnie poradziłby sobie z nimi nawet Dirk Krause z Rot-Weiss Essen. W przerwie m.in. zapytałem moich podopiecznych, dlaczego grają jak europejski średniak, przeprowadziłem na początek trzy zmiany (według własnego uznania), a w drugiej połowie na boisku miała pojawić się bardziej zdyscyplinowana i zaangażowana Polska. Tak też się stało. Argentyna mogła zapomnieć o tak łatwym odbieraniu piłek i wychodzeniu z kontrami, a my odwróciliśmy role i to my siedzieliśmy teraz na połowie gospodarzy. W 78. minucie Rogalski fantastycznie zagrał na skrzydło do uciekającego Piątka, Rafał dośrodkował w pole bramkowe, a tam rezerwowy Kaczmarek główką po przekątnej nareszcie przełamał impas. Ataki rywali na ogół grzęzły najdalej na naszym przedpolu, ale w 90. zdołali wywalczyć rzut rożny. Absolutnie cały zespół Argentyny wlał się w nasze pole karne, przybiegł tutaj nawet ich bramkarz Rodriguez, i zapłacił za to najwyższą cenę; Lewandowski wybił centrę Ramosa, piłkę poza polem karnym zgasił Kaczmarek, obrócił się i bez zastanowienia huknął daleką piłkę na połowę gospodarzy, a futbolówka długim, bezlitosnym łukiem spadła prosto do pustej bramki. Paweł mógł się cieszyć z ładnego gola z 70 metrów, w czym zapewne pomógł mu niedawny występ w "Turbokozaku", a my musieliśmy tylko dowieźć pewne 2:0 do końca, by podtrzymać passę meczów z Argentyną bez straty gola. Tak się jednak nie stało, ponieważ w doliczonym czasie Lewandowski bezmyślnie przewrócił Garcíę w polu karnym, pozwalając Argentyńczykom odczarować naszą bramkę (bohaterem narodowym został Blanco), czym doprowadził mnie do wściekłości, bo szlag trafił świetną passę i całą radość ze zwycięstwa. To było kolejne kretyńskie zagranie Zbycha w ostatnich miesiącach, tak że w przypadku kolejnej jego gafy w lutowym meczu z RPA miałem zastanowić się, czy na Euro nie powinienem mianować nowego kapitana. Rozstrzygnęła się walka o ostatnie miejsca w finałach Mistrzostw Europy 2028. Bez straty bramki baraże przeszła Rosja, która pewnie wypunktowała Szwajcarię (2:0, 3:0). Czesi, nasi rywale z grupy eliminacyjnej, cieszyli się ze zwycięstwa nad Gruzją (1:1, 2:1) i razem z nami mieli pojechać w czerwcu do Norwegii. W pozostałych trzech parach niespodzianek nie było – Belgia wyeliminowała Danię (0:1, 2:0), Szwecja okazała się minimalnie lepsza od Chorwacji (1:0, 1:1), a Grecja pokonała Ukrainę (2:1, 1:1).
    1 punkt
  31. @Mauro byłem wczoraj na tym spotkaniu z ekspertem od celiakii. Miał dyżur 14-18. Byłem o 17:30 i nikogo nie było. 300.
    1 punkt
  32. Jokes on you! Mam lustro! Jesteście siebie warci, aż się dziwie, że ten mop nie jest zrobiony z jakiejś koszulki ^^
    1 punkt
  33. @schizzm U mnie na żabiance, w 10p bloku z wielkiej płyty, mieszkania chodzą po 450 tys. (moje mieszkanie przez ostatnie ok. 10 lat, praktycznie podwoilo swoją wartość). To się w głowie nie mieści.
    1 punkt
  34. Muszę się zgodzić z moim kolegą Gackiem. Pierdolisz takie farmazony Keith, że szkoda tego komentować.
    1 punkt
  35. Zauważyłem na tinderze. Więcej razy w opisie pojawia się tylko 'biegam' Jak widać ćwierć twarzy to i tak nieźle, większość przecież ściąga własnie jakieś widoczki z neta. No chyba, że zdjęcie na rynku w Krakowie robiła maszynką do pierogów, ale widok wielkiego kanionu to już odjebała kamerą, za którą mógłbym sobie zasponsorować parę tygodni srogich imprez ¯\_(ツ)_/¯
    1 punkt
  36. Ja już nie komentuje cen mieszkań w Gdańsku, po prostu się z tym pogodzilem.
    1 punkt
  37. @schizzm https://www.gog.com/work/pr-marketing-copywriter
    1 punkt
  38. To też. Ale też media społecznościowe i internet 2.0. Kiedyś żeby się pochwalić - choćby znajomym - że się gdzieś było, trzeba było albo wszędzie chodzić ze zdjęciami z wakacji, albo zapraszać wszystkich do domu i pokazywać zdjęcia. Podejrzewam, że możliwość pochwalenia się na FB/IG jest dziś dość dużą motywacją do podróży
    1 punkt
  39. https://socialclub.rockstargames.com/rockstar-games-launcher GTA SA Nandreas za darmo (dostępne przez ograniczony czas) po zainstalowaniu Launchera Rockstar Games.
    1 punkt
  40. Bohater drugoplanowy w piosence zespołu znanego polskiego artysty i bramkarz mistrza topowej ligi piłkarskiej noszą to samo nazwisko. Pytanie brzmi: jak brzmi imię i nazwisko bohatera piosenki i bramkarza . Imiona są różne, nazwisko jest to samo.
    1 punkt
  41. No nie no, ale czy fakt grania przez białych Indian czy innych azjatów w przeszłości usprawiedliwia zrobienie poważnego filmu historycznego z czarnoskórym Chrobrym?? No hej, przecież to jest zakłamywanie historii, kolor skóry _miał_znaczenie_. Czarnoskóry arystokrata w Europie nie był absolutnie niemożliwy, ale powinien budzić pytania, wątpliwości. Jeżeli robimy czarnoskórą d’Arc, to powinny się w fabule zaznaczyć dodatkowe warstwy szoku wśród francuskiej czy burgundzkiej elity. Jaki jest inny sens tworzenia (poważnych) filmów historycznych, jak nie badanie jak kontekst historyczny wpływał na losy bohaterów? Owszem, przykład Vamiego z białym Mandelą był nietrafiony, bo tam z kolorem skóry wiąże się dodatkowa, fundamentalna nitka fabuły, ale... wstawienie na przykład Indian do grupy wojowników Czaki już takiego ciężaru nie ma, a też wprowadza (imho) do filmu niestrawną papkę i pytania, na które nikt w filmie pewnie nie odpowiada. No jednak po coś ci aktorzy w (poważnych) filmach historycznych ubierają się w stroje mniej więcej z epoki, może tego sztafażu też się pozbędziemy? wyżej piszę o filmach historycznych „poważnych”, produkcje typu „Obłędny rycerz” czy ostatni „Robin Hood” to zupełnie inna bajka.
    1 punkt
  42. Zając załatwiał formalności związane z zatrudnieniem Szczęsnego, a Dudek zajął się przedstawieniem nowego pracownika kadry. A ja skupiłem się na klubie. Do gry wrócił w końcu Georges Le Coz (BR) i już w pierwszym meczu pokazał jak bardzo brakowało mu piłki. W wyjazdowym spotkaniu w Leicester był jedynym dobrym zawodnikiem naszej ekipy. Gdyż zagraliśmy beznadziejnie, pewni siebie moi zawodnicy po prostu zlekceważyli rywala. I zasłużenie przegraliśmy. Powinniśmy dostać cięższe lanie, ale wspomniany Le Coz wyczyniał cuda w bramce. Zdecydowanie wybił z głowy nieśmiałą myśl, że może Przyborowski jest dla niego rywalem. 18.11.2028, Premier League (12/38) [10] Leicester City 2-1 Leeds United [2] W. Tindal (77), D. Calabria (81) - B. Morais (55) G. Le Coz - A. Edwards, M. Bocquet, O. Dibra, T. Hara - B. Morais (64' C. Young), T. Miura (73' D. Dąbrowski), A. Sandoval, F. Akin - B. Molesley (c) (77' M. Czerwiec), K. Seon-Il A zatem wypadałoby się odkuć w Lidze Mistrzów prawda? I zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie prawda? Otóż nie. Tym razem przed naszą publicznością zawodzimy i to w 10 minut. Cała obrona pierwsze 10 minut spędziła myslami chyba w szatni, a później napastnicy doprowadzali mnie prawie do łez swoją nieporadnością. Pozytywne słowo jestem w stanie powiedzieć tylko o Manuelu Locatellim (PŚ), który świetnie rozgrywał piłkę i Bruno Moraisie (PP), który jako jedyny jakkolwiek wykazywał się pomysłem na grę i korzystał z dobrych zagrań kapitana. Poza tym wstyd! 22.11.2028, Liga Mistrzów, faza grupowa (5/6) [1] Leeds United 1-2 FC Porto [3] B. Molesley (12) - O. Nunez (3), G. Lucas (7) G. Le Coz - J. Leskela (67' A. Edwards), M. Bocquet, D. Krejcik, A. Dickgießer - B. Morais, M. Locatelli (c), B. Williams (51' T. Miura), C. Young - B. Molesley, M. Czerwiec (71' V. Fieber) W drugim meczu Szachtar robi swoje i nadal ma przewagę nad Portugalczykami. [2] Szachtar 4-0 Bruggia [4] | 1. | Leeds | 5 | 4 | 0 | 1 | +8 | 12 | AW | 2. | Szachtar | 5 | 3 | 0 | 2 | +1 | 9 | | 3. | FCP | 5 | 2 | 0 | 3 | 0 | 6 | | 4. | Bruggia | 5 | 1 | 0 | 4 | -7 | 3 | Polacy w większości wypełniają obowiązek i wiemy już, że oba kluby z Ligi Mistrzów zagrają wiosną w Europie!
    1 punkt
  43. Na szczęście uniknąłem spadku i podpisałem nowy kontrakt. Cel jak w obecnym sezonie, uniknięcie spadku. No i idę na kurs trenerski - UEFA B.
    1 punkt
  44. To rzeczywiście niewiarygodny skandal.
    1 punkt
  45. Nawet nie wiem co Ci napisać bierzesz pod uwagę fakt, że komuś jednak takie auto może się podobać, może mieć przyjemność jazdy nim, no i ogólnie komfortowo się z nim czuje? Nawet do końca nie chcę wchodzić w polemikę odnośnie tego, czy to dobry wybór jako same auto do poruszania się z punktu A do punktu B, itp, itd, ale te hasło 'szmelc' no jakoś trochę mnie drażni. Po co to?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...