Skocz do zawartości

Marynia bierze 560 euro w kieszeń i robi najazd na Berlin


Pulek

Jakie będą konsekwencje wyjazdu forumowiczów na Berlin?  

48 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

A ja nie znam żadnej takiej pary ;) moze macie rację, ale czasem to tempo mnie przeraża, technika nad relacjami. Może też dlatego lubilem jeździć na wyjazdy, taka enklawa szczęścia, hartowane więzi, przyjaźnie, które przetrwały, a nie wycieczki od a do z po selfika na stadionie.

 

W rytm:

 

Świat zmienia się, ale to tempo mnie przeraża
Jest ok, ale niepokój gdy trzeba wstawać rano
Z odwagą trzeba patrzeć w przyszłość
Wielu z nich lata na disco
Pieprzyć hip hop, ej walić to
Nie będę tym się przejmował
Choć, zwariował świat który mnie wychował

 

 

 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, jmk napisał:

Utrzymujesz kontakt w sytuacji, kiedy nie możesz być z bliskimi to akurat fajna sprawa. Ale takie meh, przeglądanie babek czy facetów, ten nie ten nie, szkoda czasu, randki na podstawie zdjęcia i opisu... no nie dla mnie.

Spłycasz to tragicznie. Zapoznanie na podstawie zdjęć i opisu - tak samo jak i w życiu, na podstawi pierwszego wrażenia. Randka dopiero jak się pogada i spodoba się osobowość - tak samo jak i w życiu. A dalej już relacje normalnie bezpośrednio + dalej internet - tak samo jak i w życiu. Ja żonę poznałem na żywo, ale później dużą rolę grał internet czy SMS-y, bo tak się poznawaliśmy poza bezpośrednimi spotkaniami. 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
28 minut temu, jmk napisał:

A ja nie znam żadnej takiej pary ;) moze macie rację, ale czasem to tempo mnie przeraża, technika nad relacjami. Może też dlatego lubilem jeździć na wyjazdy, taka enklawa szczęścia, hartowane więzi, przyjaźnie, które przetrwały, a nie wycieczki od a do z po selfika na stadionie.

 

W rytm:

 

Świat zmienia się, ale to tempo mnie przeraża
Jest ok, ale niepokój gdy trzeba wstawać rano
Z odwagą trzeba patrzeć w przyszłość
Wielu z nich lata na disco
Pieprzyć hip hop, ej walić to
Nie będę tym się przejmował
Choć, zwariował świat który mnie wychował

 

 

 

I piszesz to na łamach forum internetowego z którego uczestnikami spotykałeś się nie raz na zlotach.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, krzysfiol napisał:

Już nie mówię, że teraz chyba są najlepsze czasy na poznawanie "drugiej połówki" :D kiedyś było ograniczenie do szkoły/podwórka/uniwersytetu/spotkań towarzyskich. Więc nawet na logikę biorąc była mniejsza szansa, żeby spotkać kogoś odpowiedniego. Teraz właściwie nie ma granic, można poznać kobietę z drugiego końca świata i ułożyć sobie z nią życie :) 

Ja przy okazji polecę filmik i kanał, bo powiązany temat. Podrzucił mi go psycholog:

Dał mi go w kontekście fobii społecznych, choć sam kanał i ludzie z nim związani zajmują się... nauka uwodzenia obcych kobiet. Ogólnie jak twierdzą, ludzie ograniczają swoją zdolność poznawania ludzi do baniek, w których się już obracają - szkoła, znajomi, praca - i poznanie nowych ludzi odbywa się na dokoptowaniu nowej osoby do takiej banki (znajomy znajomego) lub np. nas do znajomych naszego znajomego. Ale to nie zawsze ma miejsce i bardzo nas ogranicza. Toteż autorzy tego kanału zachęcają do np. podrywania obcych kobiet na ulicy, w sklepie etc. Możliwości poznania nowych osób są nieograniczone, ale sami się ograniczamy przez lęki spoleczne - kobieta, która chcemy poznać uzna nas za dziwaka, boimy się reakcji ludzi na około, którzy będą nas widzieć, i przede wszystkim boimy się odrzucenia że strony kobiety :). No i oni w swoich filmach pokazują jak sobie z tym radzić i zachęcają do takiego otwartego działania, bo na około nas są tysiące osob, które sa warte poznania. 

Ja przyznam, że mi to trochę pomogło i uświadomiło sztucznie narzucane ograniczenia ;)

 

  • Lubię! 6
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
58 minut temu, schizzm napisał:

Ja przy okazji polecę filmik i kanał, bo powiązany temat. Podrzucił mi go psycholog:

Dał mi go w kontekście fobii społecznych, choć sam kanał i ludzie z nim związani zajmują się... nauka uwodzenia obcych kobiet. Ogólnie jak twierdzą, ludzie ograniczają swoją zdolność poznawania ludzi do baniek, w których się już obracają - szkoła, znajomi, praca - i poznanie nowych ludzi odbywa się na dokoptowaniu nowej osoby do takiej banki (znajomy znajomego) lub np. nas do znajomych naszego znajomego. Ale to nie zawsze ma miejsce i bardzo nas ogranicza. Toteż autorzy tego kanału zachęcają do np. podrywania obcych kobiet na ulicy, w sklepie etc. Możliwości poznania nowych osób są nieograniczone, ale sami się ograniczamy przez lęki spoleczne - kobieta, która chcemy poznać uzna nas za dziwaka, boimy się reakcji ludzi na około, którzy będą nas widzieć, i przede wszystkim boimy się odrzucenia że strony kobiety :). No i oni w swoich filmach pokazują jak sobie z tym radzić i zachęcają do takiego otwartego działania, bo na około nas są tysiące osob, które sa warte poznania. 

Ja przyznam, że mi to trochę pomogło i uświadomiło sztucznie narzucane ograniczenia ;)

 

Wszystko ladnie, ale to naprawde zalezy tez gdzie to robisz. Np. zaczalbys gadac z obca osoba w metrze/transporcie publicznym w Londynie, to zostalbys uznany za swira. W Hiszpanii pewnie z tym latwiej :)

Odnośnik do komentarza

No właśnie w tym rzecz "byłbyś uznany" przez garstke ludzi :) Ważne, jak Ty masz się z tym czuć. Należy próbować. Oni to obrazują w krótki sposób, kilka kobiet z miejsca się wycofa, kilka wejdzie od razu w bliski kontakt, a większość będzie zaintrygowana, co się dzieje i o co chodzi ;)

Kontakt między ludzki zanika na tyle, że takie zachowania potrafią wzbudzić ciekawość.  

Ci kolesie swoje "kursy" głównie prowadzą w Pradze i Budapeszcie, przez co mają mały handicap przez angielska obcosc ;), ale moim zdaniem ogólnie maja dość dużo racji. Sami sobie blokujemy opinia społeczna możliwość poznania innych osób ;) (jak i wielu innych zachowań, bo "co inni pomyślą") 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, schizzm napisał:

No właśnie w tym rzecz "byłbyś uznany" przez garstke ludzi :) Ważne, jak Ty masz się z tym czuć. Należy próbować. Oni to obrazują w krótki sposób, kilka kobiet z miejsca się wycofa, kilka wejdzie od razu w bliski kontakt, a większość będzie zaintrygowana, co się dzieje i o co chodzi ;)

Kontakt między ludzki zanika na tyle, że takie zachowania potrafią wzbudzić ciekawość.  

Ci kolesie swoje "kursy" głównie prowadzą w Pradze i Budapeszcie, przez co mają mały handicap przez angielska obcosc ;), ale moim zdaniem ogólnie maja dość dużo racji. Sami sobie blokujemy opinia społeczna możliwość poznania innych osób ;) (jak i wielu innych zachowań, bo "co inni pomyślą") 

No ale wiesz, "opinia społeczna" to nie jest po prostu taki konstrukt zbudowany przez grupę zgredów którzy chcą wszystkim utrudnić życie :) On z czegoś wynika :) Między innymi z tego, by inni nie uważali Cię za świra :)

Odnośnik do komentarza

Ale kim są Ci "inni"? Te osoby naokoło, których pewnie już nigdy nie spotkasz (a na pewno nie świadomie)? 

 

Ja nie jestem też jakoś super odważny przy takich akcjach, ale mam kolegę, który uwielbia być uznawanym za świra na ulicy. I w większości przypadków sprowadza się to do tego, że ludzie się śmieją, zagadują, dziewczyny uśmiechają. Przykładowa akcja - idziemy na śniadanie do knajpy, a on sobie kupił piwo, więc mówię, żeby je gdzieś schował, bo siara z browarem do knajpy wchodzić. Piwo było zamknięte, więc schował je w koszyku takiego rowera reklamowego, który stoi niedaleko knajpy, centralnie na chodniku. 2 dni później przypomnieliśmy sobie o tym, podbijamy tam i piwo jest i on taki cały ucieszony, zaczął skakać po ulicy i krzyczeć "YES YES YES!" i dwóch kolesi zaczęło się śmiać i mówią, że nigdy nie widzieli żeby ktoś aż tak się cieszył ze znalezienia piwa. No i pogadaliśmy z nimi po drodze, bardzo pozytywne.

 

ALE zgadzam się też z tym co mówi @kuab - ta akcja miała miejsce w Edynburgu, w Polsce wątpię, żeby ktoś zareagował jak Ci dwaj kolesie. Ale znów, sprowadzamy się do tego - i co z tego? Spojrzeliby się ponuro na dziwaka, albo by powiedzieli, żeby zamknął mordę i nigdy więcej byśmy ich nie spotkali. 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Reaper napisał:

Ale kim są Ci "inni"? Te osoby naokoło, których pewnie już nigdy nie spotkasz (a na pewno nie świadomie)? 

 

Ja nie jestem też jakoś super odważny przy takich akcjach, ale mam kolegę, który uwielbia być uznawanym za świra na ulicy. I w większości przypadków sprowadza się to do tego, że ludzie się śmieją, zagadują, dziewczyny uśmiechają. Przykładowa akcja - idziemy na śniadanie do knajpy, a on sobie kupił piwo, więc mówię, żeby je gdzieś schował, bo siara z browarem do knajpy wchodzić. Piwo było zamknięte, więc schował je w koszyku takiego rowera reklamowego, który stoi niedaleko knajpy, centralnie na chodniku. 2 dni później przypomnieliśmy sobie o tym, podbijamy tam i piwo jest i on taki cały ucieszony, zaczął skakać po ulicy i krzyczeć "YES YES YES!" i dwóch kolesi zaczęło się śmiać i mówią, że nigdy nie widzieli żeby ktoś aż tak się cieszył ze znalezienia piwa. No i pogadaliśmy z nimi po drodze, bardzo pozytywne.

 

ALE zgadzam się też z tym co mówi @kuab - ta akcja miała miejsce w Edynburgu, w Polsce wątpię, żeby ktoś zareagował jak Ci dwaj kolesie. Ale znów, sprowadzamy się do tego - i co z tego? Spojrzeliby się ponuro na dziwaka, albo by powiedzieli, żeby zamknął mordę i nigdy więcej byśmy ich nie spotkali. 

 

No cóż, gdybyś był dajmy na to nauczycielem, to "i co z tego" stałoby się takie trochę "to z tego". Ale ja zresztą nie mówię/piszę o wybuchach spontanicznej radości tylko o podchodzeniu i zagadywaniu obcych ludzi.

Może zresztą perspektywę zakłóca mi bycie jako taką osobą publiczną, nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Ale co do tej dziwnosci rozpoczynania rozmowy, to tak, jest to tak odbierane, niestety ;). Nie wiem, czy w tym filmie akurat jest to wspomniane, czy w innym, ale oni też sugerują - zależnie od reakcji zagadywanej osoby - wsparcie się jednym pomocniczym słowem - "i know its awkward [...]", które w ostatecznosci drugiej osobie sugeruje, że jesteśmy świadomi zaistniałej sytuacji, więc nie trzeba się nas obawiać ;)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...