Marynia bierze 560 euro w kieszeń i robi najazd na Berlin

[schizzm]

Godzinę temu, Vami napisał:

Jak jest brzydki i gruby, to nikt się nim nie zainteresuje. Najwyżej jego pieniędzmi, a na boku będzie umawiać się z atrakcyjnymi, traktując bogatego brzydala jako sponsora.
Jak kobieta jest brzydka i gruba, to ma większe szanse, że jednak ktoś ma taki fetysz. O odwrotnym nie słyszałem.

Ale to takie same podejście, o którym mówisz u kobiet. Jeśli ktoś ją wybiera dlatego że jest gruba i brzydka, bo to jego fetysz, to nie dlatego jaka ona jest, jej wnętrze, tylko przez jej fizycznosc. Tak samo jak kobieta odrzuci przez fizycznosc innego, bo wemie chada

Więc sytuacja grubej i brzydkiej kobiety jest tak samo beznadziejna - chyba że splycasz to tylko do seksu, ale do wyskoku na jedną noc Twoje wnętrze nie jest potrzebne dla obydwu stron

[Vami]

Przecież cały czas mówię o atrakcyjności seksualnej.

[jmk]

18 minut temu, schizzm napisał:

Ale konstrukt nice guy właśnie nir ma nic wspólnego z fizyczniscia i nie to było problemem

To kwestia Twojego podejścia. Tak ci zaczyna zależeć na relacji z tą osobą, ze przede wszystkim boisz się odrzucenia z jej strony. Dlatego zaczynasz być we wszystkim uległy, jesteś mega miły, zawsze że wszystkim się zgadzasz i nie przejawiasz własnego zdania i nie pokazujesz siebie, tylko chcesz w pełni dopasować się pod wymagania drugiej osoby. A większość kobiet tego nie lubi, dlatego kończysz jaki przyjaciel - właśnie osoba do zwierzen i przytskiwania - a nie jako samiec alfa, który wie czego chce

 

 

To też pewna kwestia, że większość ludzi nie potrafi słuchać, a tylko mówić, najlepiej o sobie.

[Mauro]

19 minut temu, Vami napisał:

Tylko że ja piszę o faktach, a nie sposobach ich zmiany. A z Waszej strony widzę negowanie tych faktów i dopiero przyciśnięci do muru przyznajecie mi rację.

Tylko co jest faktem? Że przeciętniak może tylko iść na dziwki? 

 

Pewnie masz rację z tym tinderem, ale tam jest wszystko oparte własnie na fizyczności i wyglądzie. Coś jak na targu żywym towarem. Pewnie to też tak jak z zagadaniem na ulicy, zawsze przystojniak będzie miał większe szanse niż ten brzydki. Byc może ten trend przenosi sie też poza internet, bo faktycznie jak do dziewczyny pisze pięciu chadów, to potem nie chce jej sie gadać z brzydszym kolesiem. Tylko czy ci chadowie, chady, chadzi () tak podbijają do tych grubasek i przeciętnych? Też szczerze wątpię.

 

Nie ulega wątpliwości, że ten grubas ze zdjęcia, jeżeli jest fajnym, pewnym siebie , zaradnym kolesiem kolesiem to znajdzie kobietę, która może niekoniecznie bezie supermodelka, ale może być kilka poziomów wyżej od niego. Pewnie łatwiej będzie mu taką znaleźć w "swojej bańce", gdzie będzie mógł zaprezentować te cechy niż na tinderze.

[Man_iac]

Najbardziej w tej dyskusji zgadzam się ze schizmem. Z kompleksów na punkcie wagi, wzrostu i setki innych czynników wynikają po prostu blokady. Czując się mniej atrakcyjny nie przejmujesz inicjatywy i tym, co odstręcza kobiety nie jest wcale nadwaga, tylko ogólna cipowatość, która może w danym momencie z tej nadwagi wynikać. Jak wiesz co robisz to dla kobiety wygląd ma mimo wszystko mniejsze znaczenie, niż dla facetów. A że to kobieta akceptuje lub odrzuca partnera to tak jest w większości świata zwierząt i u ludzi również. Kobieta rzadziej przejmuje inicjatywę w celu "poderwania" faceta, więc wybiera w tym, co się zgłosi. 

[schizzm]

3 minuty temu, Vami napisał:

Przecież cały czas mówię o atrakcyjności seksualnej.

No ale w tym momencie sam zarzucasz kobietom, że odrzucają Cię, bo jesteś dla nich nieatrakcyjny, ale przecież sam też byś odrzucił nieatrakcyjna dla Ciebie kobietę, ba przecież jako strona inicjujaca nawet do takiej byś nie startował ;). Ty nie jesteś zainteresowany nieatrakcyjna osoba to dobrze, kobieta uważa że jesteś nieatrakcyjny to źle?

[Lucifer Morningstar]

Oczywiście że facetowi trudniej, niż kobiecie, jest znaleźć kogos na seks czy do związku. Ale patrząc na to co dzieje się na tinderach itp. to sami jesteśmy temu winni. Niektórzy zachowują się jak desperaci i startują do każdego potwora. A potem takie potwory myślą, że są księżniczkami i mają w dupie tych desperatów. Koło się zamyka. 

Przykład tej mojej koleżanki z pracy. Dziewczyna jest naprawdę przeciętna(lekko mówiąc) a się uważa za nie wiadomo co. I przypuszczam, że to wina tindera. Ale przyznam, że zdjęcia wybrała dobre bo całkiem nieźle zaklamywala rzeczywistość ;). 

 

Ja natomiast powiem szczerze, że lekkiego doła wyrwalem po jakimś okresie korzystania z tej aplikacji. Ok, adonisem nie jestem ale wszystkie moje dziewczyny były atrakcyjne i to bardzo. Więc źle ze mną nie jest. A tutaj dostawałem kosza od takich za którymi bym się na ulicy nie odwrócił. Ale było minęło...

Teraz kombinuję z jedną która od razu wywalila karty na stół. Przyznała, że jest sarkastyczna, upierdliwa, kłótliwa, leniwa, uparta i w ogóle ma ciężki charakter. Czyli identycznie jak ja:D. Chyba mam coś z głową ale mi się to podoba:). Choć zapewne wygląd modelki też ma znaczenie;) 

 

 

[Vami]

6 minut temu, schizzm napisał:

No ale w tym momencie sam zarzucasz kobietom, że odrzucają Cię, bo jesteś dla nich nieatrakcyjny, ale przecież sam też byś odrzucił nieatrakcyjna dla Ciebie kobietę, ba przecież jako strona inicjujaca nawet do takiej byś nie startował ;). Ty nie jesteś zainteresowany nieatrakcyjna osoba to dobrze, kobieta uważa że jesteś nieatrakcyjny to źle?

Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, że ŁATWIEJ kobiecie znaleźć seks niż mężczyźnie. NAWET nieatrakcyjnej. To w ogóle nie ma związku ze mną. To są obserwacje rzeczywistości.

[Gabe]

Może dlatego, że to mężczyznom bardziej na tym seksie zależy?

[Mauro]

4 minuty temu, Gabe napisał:

Może dlatego, że to mężczyznom bardziej na tym seksie zależy?

Otóż to. A nie jest tak, że nawet na tym tinderze kobiet szukających tylko sexu na zasadzie zaliczyć i zapomnieć, jest znacznie mniej niz kolesi?

 

Nawet super, hiper mega chad pytający 1000 kobiet czy chcą się ruchać nie będzie miał duzo wiekszych sukcesów niż przeciętniak albo grubas

[schizzm]

5 minut temu, Vami napisał:

Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o to, że ŁATWIEJ kobiecie znaleźć seks niż mężczyźnie. NAWET nieatrakcyjnej. To w ogóle nie ma związku ze mną. To są obserwacje rzeczywistości.

Może dlatego, bo to najczęściej kobieta wybiera/akceptuje umizgi, więc takie to sprawia wrażenie? 

Gdyby kulturowo to kobiety miały "inicjowac" znajomość i seks z mężczyznami, a Ci by mieli wybierać z adoratorek, to pewnie perspektywa komu łatwiej, komu trudniej wyglądałaby odwrotnie

[Man_iac]

10 minut temu, Gabe napisał:

Może dlatego, że to mężczyznom bardziej na tym seksie zależy?

Myślę, że tak nie jest, chyba że mówimy o typowym one night standzie. Kobietom wcale nie zależy na seksie mniej, niż facetom, a po prostu w przypadku przygodnego seksu kobieta ponosi dużo większe ryzyko, niż mężczyzna. Mężczyzna zarucha i za tydzień pewnie nawet o niej nie będzie pamiętać, a u niej te konsekwencje mogą być znacznie bardziej długotrwałe. W stałej relacji taka niechciana ciąża to oczywiście problem obu stron, ale przy takim przygodnym, jednorazowym spotkaniu problem pozostaje wyłącznie po stronie kobiety.

[Reaper]

Fajna dyskusja  Dużo racji po obu stronach, jedyny problem z tym co @Vami mówi jest to co zawsze - radykalność i bezkompromisowość poglądów. Jeśli zostawisz w tych poglądach choć odrobinę elastyczności (nie wszyscy, nie zawsze, nie żadna), to poglądy zgrają się z tym co mówi reszta  

 

A ja tylko wtrącę, że kończy się moja przygoda ze Skyscannerem  Wbrew pozorom nie czuję się zdołowany, jest pewien poziom ekscytacji, miejmy nadzieję, że będę umiał ten najbliższy czas przerobić w coś wartościowego. Chyba nie będę rozglądał się za niczym na cały etat, spróbuję poszanować swój czas i sprawdzę się w roli konsultanta, szczęśliwie już jeden projekt mam, więc nudzić też się nie będę. A możliwość pracy nad nim z domu i spędzenia więcej czasu z rodziną i moją piękną dwójką dzieciaków (chociaż przez kilka miesięcy), to coś czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze czy godziny zmarnowane na etacie  

 

Wish me luck! 

[Vami]

16 minut temu, Gabe napisał:

Może dlatego, że to mężczyznom bardziej na tym seksie zależy?

Feministki się nie zgodzą.

8 minut temu, schizzm napisał:

Może dlatego, bo to najczęściej kobieta wybiera/akceptuje umizgi, więc takie to sprawia wrażenie? 

Gdyby kulturowo to kobiety miały "inicjowac" znajomość i seks z mężczyznami, a Ci by mieli wybierać z adoratorek, to pewnie perspektywa komu łatwiej, komu trudniej wyglądałaby odwrotnie

Wake up. To już nie 1985.

[Man_iac]

A mnie nieoczekiwanie dopadła starość. Wstałem rano, przeciągnąłem się. Coś przeskoczyło i to był ostatni raz dzisiaj, kiedy widziałem prawe ramię. Kark mnie napierdala tak, że jak mam popatrzyć w prawo to muszę się odwrócić całym ciałem. 

[Vami]

6 minut temu, Reaper napisał:

Fajna dyskusja  Dużo racji po obu stronach, jedyny problem z tym co @Vami mówi jest to co zawsze - radykalność i bezkompromisowość poglądów. Jeśli zostawisz w tych poglądach choć odrobinę elastyczności (nie wszyscy, nie zawsze, nie żadna), to poglądy zgrają się z tym co mówi reszta  

 

A ja tylko wtrącę, że kończy się moja przygoda ze Skyscannerem  Wbrew pozorom nie czuję się zdołowany, jest pewien poziom ekscytacji, miejmy nadzieję, że będę umiał ten najbliższy czas przerobić w coś wartościowego. Chyba nie będę rozglądał się za niczym na cały etat, spróbuję poszanować swój czas i sprawdzę się w roli konsultanta, szczęśliwie już jeden projekt mam, więc nudzić też się nie będę. A możliwość pracy nad nim z domu i spędzenia więcej czasu z rodziną i moją piękną dwójką dzieciaków (chociaż przez kilka miesięcy), to coś czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze czy godziny zmarnowane na etacie  

 

Wish me luck! 

Powodzenia

[Reaper]

8 minut temu, Man_iac napisał:

A mnie nieoczekiwanie dopadła starość. Wstałem rano, przeciągnąłem się. Coś przeskoczyło i to był ostatni raz dzisiaj, kiedy widziałem prawe ramię. Kark mnie napierdala tak, że jak mam popatrzyć w prawo to muszę się odwrócić całym ciałem. 

To mi się zdarza średnio 1-2 razy w roku i to od dawna, a nadal jestem <30  

[Man_iac]

I robisz coś z tym? Smarujesz czymś, masujesz itp, czy po prostu trzeba zacisnąć zęby i przeczekać? Ja tak mam pierwszy raz w życiu

[Reaper]

1 minutę temu, Man_iac napisał:

I robisz coś z tym? Smarujesz czymś, masujesz itp, czy po prostu trzeba zacisnąć zęby i przeczekać? Ja tak mam pierwszy raz w życiu

Mocne masowanie wydaje mi się, że trochę niweluje ten ból, więc może jakbyś znalazł kogoś ogarniętego, to by Ci pomógł przyspieszyć proces. Ale ogólnie tak 2-3 dni będzie Cię to trzymało, tylko z każdym dniem coraz mniejszy będzie ból. Takie jest moje doświadczenie  

[Pulek]

14 minut temu, Reaper napisał:

A ja tylko wtrącę, że kończy się moja przygoda ze Skyscannerem  Wbrew pozorom nie czuję się zdołowany, jest pewien poziom ekscytacji, miejmy nadzieję, że będę umiał ten najbliższy czas przerobić w coś wartościowego. Chyba nie będę rozglądał się za niczym na cały etat, spróbuję poszanować swój czas i sprawdzę się w roli konsultanta, szczęśliwie już jeden projekt mam, więc nudzić też się nie będę. A możliwość pracy nad nim z domu i spędzenia więcej czasu z rodziną i moją piękną dwójką dzieciaków (chociaż przez kilka miesięcy), to coś czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze czy godziny zmarnowane na etacie  

 

Wish me luck! 

Ojaa, nieźle. Co to tak naprawdę dla Ciebie (w sumie, dla Was, jako rodziny) oznacza? Wracacie do PL? Jak coś, to ja chętnie bym Cię poczytał, co o tym wszystkim myślisz i w ogóle, jakie dalsze plany. Może być na fb jak coś  

 

Co by jednak nie było: życzę Ci, żebyś zrobił wszystko tak, jak podpowiada Ci serduszko  nie trzymam kciuków za Twoje powodzenie związane z robotą, bo Ci to niepotrzebne - i tak rozjebiesz:)