Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji

[Brudinho]

Dzień dobry chłopaki

Przez to risotto poszedłem wczoraj biegać i bach 12 km zrobione. Dzisiaj nie mogę wyprostować nogi w kolanie, ale łeee tam.

 

[Misiek]

5 minut temu, Brudinho napisał:

Dzień dobry chłopaki

Przez to risotto poszedłem wczoraj biegać i bach 12 km zrobione. Dzisiaj nie mogę wyprostować nogi w kolanie, ale łeee tam.

 

Tyle razy do kibla trzeba było latać  

[Brudinho]

Teraz, Misiek napisał:

Tyle razy do kibla trzeba było latać  

Nie, ale noc była siarczysta if you know what i mean  

[Man_iac]

Godzinę temu, Brudinho napisał:

Nie, ale noc była siarczysta if you know what i mean  

Wlałeś jabola a nie porządne wino?

[Brudinho]

1 minutę temu, Man_iac napisał:

Wlałeś jabola a nie porządne wino?

 

Maniek przecież wiadome, że porządne za 9,99  

[Ingenting]

To będzie jakoś rok, jak dostałem strzał w pysk. Ale był to strzał orzeźwiający, strzał z gatunku "lubię to", bo uświadamia Ci pewne rzeczy. Chociażby to, że istnieją zespoły, które sobie nawet dobrze radzą na rynku, które są znakomite, a Ty - chociaż słuchasz muzyki aktywnie i dużo - jakimś cudem na nie nie trafiasz. Aż przychodzi ten moment, że w końcu bierzesz tę płytę na odsłuch i dostajesz gonga prosto w nos. Tak miałem właśnie rok temu, gdy dopiero wówczas - nie wiem dlaczego tak późno - trafiłem na The War on Drugs. Sam siebie zaskakuje, że istnieją jeszcze zespoły i wykonawcy, którzy potrafią mnie tak poruszyć, chociaż wydaje mi się, że przecież słyszałem już wszystko i jestem "za stary" na takie emocje . Chociaż w tym przypadku pojęcie starości może być przytykiem, bo wielu przyzna, że zespół ten to taki odświeżony "dad rock". No coś w tym jest, ale wraz z upływem lat dociera do mnie podstawowa zasada. Im prościej - tym lepiej. A sam The War on Drugs trafił do mojego panteonu naj zespołów - grupy, której jedną z cech jest to, że często mam problemy, aby wyjaśnić, dlaczego się w nim znalazły . A zeszłoroczne wykonanie na żywo piosenki zamieszczonej poniżej, które miałem okazję słuchać, sprawiło, że czułem się jak 14-latka słuchająca ballady Quit Playing Games with my Heart na koncercie Backstreet Boys w latach 90. (tak bym sobie to wyobrażał ) - radość i weltschmerz w jednym. Głupi mózgu, rób mi tak częściej.
 
 

No ta płyta jest mega, byłem w szoku jak na nią trafiłem że jest tam tyle fajnych popowych piosenek.

[z0nk]

3 minuty temu, Brudinho napisał:

 

Maniek przecież wiadome, że porządne za 9,99  

Z drogi leszcze, mamy konesera!

[Brachu]

Zbieram się do ściągnięcia dodatków do FM2019

[Gabe]

Moje miasto, takie piękne  

Akurat pięknie się wpisuje w klimat nagonki międzywojennej na Żydów, w czym MMz wziął aktywny udział w latach trzydziestych.

 

A pana Zbyszka to akurat ktoś mógłby utemperować, bo mu się należy od dawna  

 

[Reaper]

Muzycznie mam w planach nadrobić ostatnie dwa polecenia od @schizzm, bo wiszą mi w zakładkach (Madruga i The War on Drugs). Do tego muszę chyba dorzucić Talk Talk, bo w końcu każdy artysta zostaje najbardziej doceniany po śmierci

 

A ja od wczoraj nie mogę przestać słuchać tego kawałka - poczynając przez bardzo dobrą perkusję, do genialnej sekcji dętej Muszę zapoznać się z resztą ich kawałków

 

[me_who]

@Reaper, @Perez, @Pulek

Przeżyjmy to jeszcze raz:

 

 

[Reaper]

A TO KTO TO???

[me_who]

Miałem napisać, że w 5:44 jesteśmy, nawet mam skrin, ale na tablecie

[Reaper]

Swoją drogą warte podkreślenia jest jaką idealną pogodę mieliśmy - przez pierwsze 15 min meczu narzekaliśmy, że słońce daje po oczach, kolejne 30 min narzekaliśmy, że robi się zimno, a na koniec, że deszcz pada  Szkocja w pigułce!

[krzysfiol]

Teraz, Reaper napisał:

Swoją drogą warte podkreślenia jest jaką idealną pogodę mieliśmy - przez pierwsze 15 min meczu narzekaliśmy, że słońce daje po oczach, kolejne 30 min narzekaliśmy, że robi się zimno, a na koniec, że deszcz pada  Szkocja w pigułce!

 

I przy okazji polskie januszostwo: pogoda zawsze zła  

[me_who]

2 minuty temu, Reaper napisał:

Swoją drogą warte podkreślenia jest jaką idealną pogodę mieliśmy - przez pierwsze 15 min meczu narzekaliśmy, że słońce daje po oczach, kolejne 30 min narzekaliśmy, że robi się zimno, a na koniec, że deszcz pada  Szkocja w pigułce!

No i dodatkowy smaczek w postaci nerwowych kibiców z Cowdenbeath, którzy byli o krok od wszczęcie awantury z ochroniarzami   Szkoda, że ich szkocki był tak szkocki, że nie rozumiałem 3/4 wrzut jakie serwowali w kierunku miejscowych graczy i sędziego. Bo ta 1/4 co zrozumiałem była śmiechowa 

YE'RE ALWAYS BE A WEE-MAN!

[z0nk]

The War On Drugs dodane na spotify do obserwowanych. Zacne to to

[lad]

DObra, postanowiłem se dać ostatnią szansę w Multimendzie, ale potrzebuję waszych rad (jak zawsze). Chcę podejść do tego jak do normalnego biznesu pośrednictwa (bo do sząłu mnie doprowadza obsługa klienta i pomoc w naprawianiu usterek), czyli sprzedaje tylko nowe usługi i koniec. Muszę mieć młyn, a żeby do tego doprowadzić muszę wypełnić wszystkie możliwe kanały dotarcia do klienta:

 

1) Ulotki - na początku zajmę się tym sam. Prosta sprawa, bo muszę po prostu zawalić swój teren ulotkami, żadnej filozofii. Nie jest to zbyt szlachetne ani chwalebne, ale nadal to jeden z najlepszych sposobów na pozyskanie klienta. Jak coś zarobię to oczywiście poszukam ludzi do roboty, ale tu pytanie - macie jakiś pomysł na kontrolę takich gałganów? GoPro im nie kupię  a większość ludzi garnących się do tej pracy nie ma nawet smartfonów, żeby im zamontować jakiś tracker GPS. Z jednym gościem byłem umówiony tak, że robił mi fotkę klatki i wysyłał na Łocappie, ale było to uciążliwe i dla mnie i dla niego. Any ideas?

 

2) Marketing w necie - wrzuciłem już ogłoszenia na OLX i rozkminiam temat Facebooka. Mam założony fan page Multimedia Przedstawiciel Handlowy Szczecin, ale kiedyś już dyskutowaliśmy na ten temat, że raczej nikt tego nie polajkuje bo byłby zasypywany ofertami. Chcę zainwestować w promowane posty, ale pytanie czy wystarczy mi ten FP (albo coś innego?), czy może zrobić jakiś landing page na Wordpressie? Jaką byście strategię obrali? Grupa internetowo-telewizyjna nie wypaliła. @Reaper @verlee i kto tam eszcze 

 

Wiem, że nie wygram z oficjalnymi stronami firm świadczących te usługi, ale cała walka polega na tym, żeby chociaż niewielką część zainteresowanych skierować do mnie.

 

3) Oferty - nauczyłem się już, że ma być NAJTANIEJ, MEGA OKAZYJNIE i TANIO!!!!!1111 bo to najlepiej trafia do moich klientów. Niestety, ale żyjemy w takim kraju że najlepiej sprzedaje się gówno w ładnym opakowaniu, byleby było TANIO i OKAZYJNIE, więc przygotowałem sobie zestaw ofert, które są na progu opłacalności. Ale tak jak pisałem - chcę mieć dużo klientów, którym sprzedam usługi tanio, bo zdecydowanie lepiej mi się pracuje jak interes się kręci, niż jak czekam 3 dni na klienta za 80 zł.

 

Mailing i SMS-y już niestety odpadają, bo po wejściu RODO zblokowali nam możliwość wyciągnięcia tych danych z bazy. Może macie jeszcze jakieś inne pomysły?

 

Halp mi.

[Man_iac]

9 minut temu, lad napisał:

1) Ulotki - na początku zajmę się tym sam. Prosta sprawa, bo muszę po prostu zawalić swój teren ulotkami, żadnej filozofii. Nie jest to zbyt szlachetne ani chwalebne, ale nadal to jeden z najlepszych sposobów na pozyskanie klienta. Jak coś zarobię to oczywiście poszukam ludzi do roboty, ale tu pytanie - macie jakiś pomysł na kontrolę takich gałganów? GoPro im nie kupię  a większość ludzi garnących się do tej pracy nie ma nawet smartfonów, żeby im zamontować jakiś tracker GPS. Z jednym gościem byłem umówiony tak, że robił mi fotkę klatki i wysyłał na Łocappie, ale było to uciążliwe i dla mnie i dla niego. Any ideas?

Chyba tylko wyrywkowe sprawdzanie ma sens. Po prostu raz na kilka dni idziesz w ten sam teren, w którym według planu miał być załóżmy godzinę wcześniej Twój ulotkarz i sprawdzasz, czy ulotki faktycznie są. Pewnie - jeden, czy dwóch mieszkańców mógł już ulotkę zabrać/wyrzucić, ale jak nie ma żadnej i w dodatku się to powtarza w kolejnych blokach to znaczy, że pracownik ściemnia. Oczywiście pracownik powinien wcześniej wiedzieć, że takie kontrole będą (w końcu celem jest to, żeby roznosił, a nie to, żeby go złapać na oszustwie), ale nie może znać miejsca, dnia i godziny kiedy akurat skontrolujesz. 

[lad]

7 minut temu, Man_iac napisał:

Chyba tylko wyrywkowe sprawdzanie ma sens. Po prostu raz na kilka dni idziesz w ten sam teren, w którym według planu miał być załóżmy godzinę wcześniej Twój ulotkarz i sprawdzasz, czy ulotki faktycznie są. Pewnie - jeden, czy dwóch mieszkańców mógł już ulotkę zabrać/wyrzucić, ale jak nie ma żadnej i w dodatku się to powtarza w kolejnych blokach to znaczy, że pracownik ściemnia. Oczywiście pracownik powinien wcześniej wiedzieć, że takie kontrole będą (w końcu celem jest to, żeby roznosił, a nie to, żeby go złapać na oszustwie), ale nie może znać miejsca, dnia i godziny kiedy akurat skontrolujesz. 

Spróbuję z endomondo, ale nie wiem czy im się telefony w pizdu nie rozładują.