Skocz do zawartości

Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji


Feanor

By to przebić, konkurenci muszą obiecać:  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

@T-m, wiem, sam jestem z tym rozbity, sam się biję z myślami, ale jak mówię, coś się we mnie zablokowało. Nie potrafię tego opisać :( 

 

@Man_iac - schronisko twierdzi, ze przekazywało wszystkie informacje. No nie do końca... A teraz jeszcze grają na emocjach i dzisiaj np. dostaliśmy wiadomość, że "będzie go teraz ciężko zwrócić, bo w schronisku panuje grypa, więc wiedzcie, że jeśli pies się rozchoruje, to wasza wina". Pełen profesjonalizm, prawda? Boję się samego spotkania tam jutro :roll: . 

 

To jest naprawdę dobry psiak, ale jego problemy są znacznie większe, niż się wszyscy spodziewali. Na zewnątrz to zupełnie inny pies, w czterech ścianach dostaje bardzo dziwnych zachowań. Ja z chęcią zostanę jego sponsorem i będę co miesiąc łożył na niego pieniądze. Po prostu zasługuje na coś lepszego.

Odnośnik do komentarza

Niestety, wszędzie (czy to Polska czy nie) kreuje się, że ten kto oddaje zwierzę do schroniska to w ogóle zły, najgorszy, bez serca i tylko go zlinczować. Pewnie, lepiej zwierzaka przywiązać w lesie do drzewa i odjechać.

Nie wiem skąd to się bierze. Chyba z głupoty ludzi.

Są rożne sytuacje w życiu i lepiej oddać psiaka do schroniska niż jego i siebie np. męczyć. Także ta sytuacja pod to podchodzi. Ja rozumiem decyzje i ją szanuje. Choć wiadomo, że było ją ciężko podjąć. 

I nie daj sobie wmówić, odebrać w sobie, że to twoja wina i jesteś blee, bo go oddajesz. 

Odnośnik do komentarza

Nie oszukujmy się. Jeśli na siłę zostawisz psa to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wy będziecie się źle czuć i z psem będzie tak samo. Nie wyobrażam sobie ze nie mogę nic zrobić w domu bo w każdej chwili pies może mnie zaatakować. 8 nawet jeśli nic poważnego nie zrobi to sama atmosfera jest nie do życia. Prześpijcie się z tym i jutro na spokojnie zdecydujecie. Nikt do was nie będzie miał pretensji bo w tym wypadku zawalił schronisko a nie wy. 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Makk napisał:

Niestety, wszędzie (czy to Polska czy nie) kreuje się, że ten kto oddaje zwierzę do schroniska to w ogóle zły, najgorszy, bez serca i tylko go zlinczować. Pewnie, lepiej zwierzaka przywiązać w lesie do drzewa i odjechać.

Nie wiem skąd to się bierze. Chyba z głupoty ludzi.

Aż tak daleko bym nie szedł, bo jednak duża część takich decyzji to jest to, że znudziło się wyprowadzanie, albo że weterynarz dużo kosztuje i takie trzeba tępić. Po prostu są wyjątki, w których jest to uzasadnione. 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Man_iac napisał:
37 minut temu, Makk napisał:

Niestety, wszędzie (czy to Polska czy nie) kreuje się, że ten kto oddaje zwierzę do schroniska to w ogóle zły, najgorszy, bez serca i tylko go zlinczować. Pewnie, lepiej zwierzaka przywiązać w lesie do drzewa i odjechać.

Nie wiem skąd to się bierze. Chyba z głupoty ludzi.

Aż tak daleko bym nie szedł, bo jednak duża część takich decyzji to jest to, że znudziło się wyprowadzanie, albo że weterynarz dużo kosztuje i takie trzeba tępić. Po prostu są wyjątki, w których jest to uzasadnione. 

Dżizas :picard: Przecie to był skrót myślowy. 

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, kuab napisał:

Nie przejmuj sie schizzm, wiadomo, ze psy > dzieci

 

Jak ktos byl we Lwowie i kojarzy, to w Wawie otworzyla sie filia Baczewskiego (restauracji) i zbiera dobre recenzje, ceny tez w porzadku jak na Warszawe.

 

Też się tak ciężko dostać jak we Lwowie? ;) 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, T-m napisał:

A ja nie mam zdania na przykład. Szkoda, że zabrakło cierpliwości, wytrwałości i dyscypliny, ale to jest pies w twoim mieszkaniu, nie moim. Ciężko teoretyzować.

O jak propsuje to podejście.

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, schizzm napisał:

Dyscyplina była, wytrwałość i cierpliwość, rzeczywiście nawalone, przyznaję rację, ale pojawił się strach, który zaczął mnie paralizowac. Jak mówię, nigdy czegoś takiego nie czułem 

 

Shazem, bez obrazy, ale tydzień. Wystarczyło ci cierpliwości, wytrwałości i dyscypliny u siebie na tydzień. Więc tak naprawdę nie było tego za dużo. :) I uprzedzając, nie oceniam Cię źle, ani nic. Tak, jak zaznaczyłem, to jest pies w twoim mieszkaniu, to są wasze emocje i wasze życie no i na końcu wasza decyzja :)

  • Lubię! 3
  • Uwielbiam 1
  • Nie lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Czym innym jest cierpliwość i dyscyplina, bo pies np. nie może się nauczyć żeby nie lać w domu, a czym innym jak się go boisz. Jak się boisz to psa nie wychowasz i tyle. Rozwiązaniem jest albo pies łagodniejszy, albo szczeniak bez nerwic i bagażu doświadczeń. 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Vami napisał:

Ja nie piję już siódmy dzień. Bleh. Dzis pewnie gdzies pojde na miasto, ale jak nie, to az do Barcelony nie bede pil.

 

Vami, czy Ty się nie boisz uzależnienia? :)

 

a co do schizzma, jeżeli pies potrafi trwale zastraszyć właściciela, to znaczy, że to nie jest pies dla tego właściciela. Dobrze robisz. 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Man_iac napisał:

Czym innym jest cierpliwość i dyscyplina, bo pies np. nie może się nauczyć żeby nie lać w domu, a czym innym jak się go boisz. Jak się boisz to psa nie wychowasz i tyle. Rozwiązaniem jest albo pies łagodniejszy, albo szczeniak bez nerwic i bagażu doświadczeń. 

Radzę Ci wyjść i wrócić, jak temat zejdzie na koty, bo trochę od czapy gadasz.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Man_iac napisał:

To tym razem przedstaw swoje grono ekspertów. 

53563428_2280180758679982_12544407618191

Oto Piksel, adoptowany po traumie związanej z utratą właścicielki i trudnym tymczasie, a przed traumą schroniskową. To mój piąty pies, a drugi adoptowany (choć pozostałe trzy jako jamniki też nie należały do łatwych psów ;) ). Pierwsze pół roku to był czas trudny dla niego - miał problemy z agresją - i dla mojej partnerki, która się go bała. Wystarczyło pracować nad nią i nad nim, a jest już ok.

Bez rozgadywania się sam fakt posiadania tego pyszczka powyżej czyni mnie dużo lepszym ekspertem od psów niż Ty, rzucający mylnymi stereotypami kociarzu :)

Choć btw od roku moim kolegą z pracy jest dość znany maszer i muszę powiedzieć, że jego olbrzymia wiedza o psach mocno zrewidowała moje przekonanie o tym, ile o psach wiem.

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...