Skocz do zawartości

Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji


Feanor

By to przebić, konkurenci muszą obiecać:  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

35 minut temu, lad napisał:

Na czym polega fenomen Stachursky’ego? Serio pytam, bo jestem amuzyczny (poza rapem, jakimś tam brit rockiem i oi). To jakaś beka jak Bonus BGC w świecie sztuk walki czy to na poważnie?

Dostałem gazem dostałem gazem dostałem gazem ja i ty!

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza

Okazalo sie, ze na lotnisku w Penang CMF bylo zablokowane/ocenzurowane pod kategoria "gaming" :D Ale np. Tinder juz nie.

 

Dzisiaj zwiedzalem Kuala Lumpur i miasto nie zrobilo na mnie super wrazenia. Duszno, betonowo, malo przestrzeni, brudno, sporo bezdomnych, mnostwo smrodzacych samochodow i bardzo, bardzo malo zieleni i ladnej architektury, w centrum dominuja wiezowce. Chcialem odwiedzic meczet, ale niestety bylem ubrany haram (krotkie spodnie; co ciekawe nie mozna tez miec na sobie jeansow), a calego kompleksu pilnowalo chyba pol malezyjskiej armii, wiec sie wycofalem :keke: Metro dziala dosc sprawnie, ale ma nietypowe bilety, bo to tak naprawde zetony, ktore zbliza sie dotykowo do bramki, a potem sa pozerane przez bramki wyjsciowe. Z rad praktycznych to zeby kupowac bilety trzeba miec drobne - bo automaty z biletami nie przyjmuja ani kart, ani duzych nominalow.  Jeszcze apropos kart to Revolut dziala jak na razie zupelnie bez zarzutu, oczywiscie tam, gdzie da sie placic karta.

 

Dosc zaskakujace jest to, ze w KL bylo duzo wiecej kobiet w chustach i nikabach niz w Penang - wydawaloby sie, ze stolice sa zazwyczaj najbardziej liberalnymi miastami w danym kraju.

 

Potem poszedlem do Chinatown na jedzenie i znowu bylo wspaniale - znowu stragany ze wszystkim i niczym, od torebek, po zegarki, ciuszki i jedzenie. Na stoisku all-you-can-eat, na ktorym jadlem, nie bylem w stanie zintentyfikowac wiekszosci rzeczy, ale wszystko bylo pyszne, wiec nawet nie pytalem :keke: Kupilem tez troche owocow - chyba najlepsze mango, jakie jadlem w zyciu, oprocz tego mangosteen (mangostan wlasciwy xd) - calkiem smaczny i kwasny, ale sporo roboty z obieraniem, i roseapple  (czapetka indyjska xd) - to z kolei ma fakture/konsystencje jablka, ale zupelnie bez smaku. Oczywiscie jak wracalem do hotelu z innej strony, to okazalo sie, ze targ z owocami i caly rzadek knajp z lokalsami mam pod nosem ;) Dzisiaj wiec sprawdze co tam daja do jedzenia. 

 

Pogoda caly czas dopisuje, odkad jestem w Malezji ani razu nie padalo, a wilgotnosc spokojnie da sie wytrzymac. Nie mam tez wiekszych problemow pokarmowych, co bylo moja zmora w trakcie kazdego wyjazdu do Ameryki Poludniowej. Mimo wszystko, malezyjskie miasta maja poza naprawde wspanialym jedzeniem niewiele do zaoferowania, a ich betonowo-stalowa architektura szybko meczy.

  • Lubię! 7
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

a ja sie wczoraj tak skasowalem na treningu, jak juz dawno nie :/

jak wrocilem do domu to jedyne na co bylo mnie stac, to odpalic serial i walnac sie do lozka...

ale dzis i jutro zapewne rest, a nastepny trening zrobie pewnie dopiero w niedziele, wiec czas na regeneracje jest :)

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, lad napisał:

Na czym polega fenomen Stachursky’ego? Serio pytam, bo jestem amuzyczny (poza rapem, jakimś tam brit rockiem i oi). To jakaś beka jak Bonus BGC w świecie sztuk walki czy to na poważnie?

 

Tylko ten Bonus dalej walczy, ktoś wpadł na pomysł, że te freak fight są jednak dobre i mamy FAME MMA, teraz ten Bonus będzie walczył ze szczecińskim Taxi Złotówą.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...