Skocz do zawartości

Marynia proponuje 553+ na każde dziecko w duchowej adopcji


Feanor

By to przebić, konkurenci muszą obiecać:  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio w Maryni był chyba temat o sukcesach zawodowych forumowiczów. Mogliby więcej pisać o tym co robią i jak do tego doszło, jak ajer, mogłoby to być inspiracją dla innych, trochę tak działa ten temat pytanie do, bo ciekawych rzeczy się można dowiedzieć kto co robi.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, jmk napisał:

Ostatnio w Maryni był chyba temat o sukcesach zawodowych forumowiczów. Mogliby więcej pisać o tym co robią i jak do tego doszło, jak ajer, mogłoby to być inspiracją dla innych, trochę tak działa ten temat pytanie do, bo ciekawych rzeczy się można dowiedzieć kto co robi.

Odnośnik do komentarza

@schizzm

 

Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem, żeby aktywne przejmowanie się tym, co się zrobiło lub czego się nie zrobiło w swoim życiu lub ze swoim życiem, prowadziło do czegoś produktywnego.

 

Quote

W ostateczności wstapie do jakiegoś klasztoru i poswiece się sobie :roll:
W sumie to nawet byłoby to coś, odciąć się od wszystkiego i skupić się na jakichś prostych czynnościach i sprawach

 

Nie trzeba do tego klasztoru ;)

 

Nie rozumiem potrzeby budowania takich narracji w życiu. Ja mam jedno przykazanie: napierdalać. Dawno temu powiedziałem sobie, że jeśli będę napierdalał, przykładał się do wszystkiego, co robię na 100%, to mogę być z siebie zadowolony. Pamiętam, że już w gimnazjum tłumaczyłem sobie tak to, że może w piłkę gram słabo, ale przynajmniej biegam za każdą piłką :D Excellence jako wartość ma zresztą w siebie wbudowany dodatkowy bajer taki, że jeśli się w nią zawsze celuje, no to po jakimś czasie koniec końców musisz się stać całkiem dobry w to, co robisz.

 

Z tymi zewnętrznymi celami, typu osiąganiem czegoś w życiu, jest zresztą tyle zmiennych, na które się nie ma wpływu… Osiągają coś przecież ludzie, którzy na to zasługują, ale też ci, którzy nie zasługują, mądrzy i głupi, dobrzy i źli, ci, którzy pracowali na to całe życie, i ci, którym się przyfarciło. Po co się tym przejmować? Lepiej po prostu zacząć robić coś, co sprawia przyjemność samo w sobie. Wtedy, nawet jeśli wszystko inne będzie chujowe, przynajmniej jest fun z robienia tego. Dodatkowo mieć plan na zarabianie rozsądnego dla siebie hajsu (dla każdego pewnie inna suma) i IMO człowiek jest ustawiony. 

 

To, czym ktoś powinien się zajmować w życiu, powinno być moim zdaniem wypadkową tych dwóch zmiennych: tego, jak lubisz to robić, i tego, jak za to płacą inni. Nie wiem, czy jest tak po polsku, ale po angielsku jest rozróżnienie między job a career. Jeśli lubisz robić coś, co jest super płatne, you’re golden. Wtedy masz karierę. A może nawet tylko zadatki na karierę, bo znam takich, co robią to, co lubią i dostają za to hajs, ale prowadzi to co najwyżej do taplania się w hedonizmie, a nie do jakiegoś głębszego sensu. IMO to może ma z 1% ludzi. Jeśli tak nie jest, to nie jest to nic gorszego, bo kariery są kosmicznie rzadkie, gdzieś na świecie na topie jakiejś korporacji pewnie stoi ktoś, kto znalazł się tam siłą inercji, a nie dlatego, że to był jego cel w życiu. Z narzekaniem na to, że się nie ma kariery, to jak narzekanie na to, że nie wygrało się w totka.

 

A że nie wiesz, co masz w życiu robić, to nie uwierzę. Przez 35 lat na pewno się zorientowałeś, co lubisz, a co nie, w czym jesteś dobry, a w czym nie, więc wszystkie informacje do podjęcia decyzji masz — tylko pewnie jakieś inne czynniki sprawiają, że się wahasz. Czysto teoretycznie może być np. tak, że pewnie wiesz, co byś chciał innego robić, ale się boisz zmiany. Każdy tak ma. Inni z kolei myślą, że jest już dla nich za późno. Jeszcze inny częsty wariant to takie gadanie o niespełnieniu, ale jednak w obecnej pracy nawet mimo sufitu jest całkiem wygodnie, więc nie ma motywacji do zmiany :P Od razu zaznaczam, że nie mówię, że tak masz, bo nie mam pojęcia, tak mi się skojarzyło, a jest już 2 nocy, więc lecę z flow :D 

 

Jest cytat z Borgesa o tym, który uwielbiam i często sobie powtarzam, kiedy mam ochotę marudzić zamiast napierdalać:

 

Quote

Z pewnością wszyscy pamię­tamy „Szkarłatne godło odwagi”, opowieść o czło­wieku, który nie wie, czy jest tchórzem, czy od­ważnym mężczyzną, w pewnym momencie jednak dowiaduje się, kim jest naprawdę.

 

Jeszcze jest druga wersja, też z Borgesa, chyba z opowiadania, a nie z eseju:

 

Quote

Każde przeznaczenie, jakiekolwiek długie i skomplikowane by było, składa się tak naprawdę z jednego tylko momentu: z chwili, gdy człowiek dowiaduje się raz na zawsze, kim jest.

 

Do dzisiaj nie mam pojęcia, czym jest "Szkarłatne godło odwagi", ale odkąd to przeczytałem, to kiedy nie mogę się na coś zdecydować, często powtarzam sobie: zrób to i dowiedz się, kim jesteś naprawdę.

  • Lubię! 16
Odnośnik do komentarza

 

15 godzin temu, Brudinho napisał:

 

Jak jetlag?

Doskonale, spalem od 1 do 4 rano miejscowego czasu i siedzialem jak debil :keke: Inna sprawa, ze klimatyzacja jest dosc glosna, a bez niej nie da sie oddychac.

15 godzin temu, z0nk napisał:

Rób notatki rozważam intensywnie Singapur na lato

Z tego co wiem najlepiej jechac do Singapuru w styczniu-lutym, bo latem tam wiecej pada.

13 godzin temu, Reaper napisał:

Dziękuję Pan @kuab, czy mogę prosić o codzienną lub kilka razy dziennie takie relacje? Jeszcze nie mam nic klepniętego, ale szczerze wierzę, że uda mi się polecieć tam w tym roku.

 

 

 

Kilka razy dziennie to mi sie nie chce. Ale pierwszy dzien nie obyl sie bez przygod.


Przylecialem do Singapuru i mialem przesiadke do Penang (Malezja) - tutaj wszystko poszlo sprawnie, zarowno lot WAW-SIN i SIN-PEN przylecialy wczesniej niz planowo. Dalej zaczela sie zabawa - musialem przejsc do zakwaterowania, jakie mialem ponad kilometr wsrod dosc dzikiego ruchu samochodowego, a nie bylo za bardzo chodnikow, nie mowiac o przejsciach dla pieszych. Ciekawe jest to, ze ruch, mimo ze to byla niedziela wieczorem, kolo 22, byl olbrzymi.

 

Doszedlem do miejsca, gdzie mial sie znajdowac moj hotel wg wspolrzednych GPS z rezerwacji na bookingu, zadzwonilem do typa od rezerwacji - mial byc o 22, stwierdzil, ze "teraz go nie ma i bedzie za jakies 30 min", wiec stalem przed wejsciem do jakiegos kompleksu mieszkan. Przyjechal po godzinie i stwierdzil, ze to dziwne, ze booking nie odwolal mojej rezerwacji, bo zerwali z nim wspolprace kilka miesiecy temu  :keke: Ale ze ma dla mnie SWIETNA PROPOZYCJE hotelu kawalek dalej, i ze mozemy sie dogadac. Oczywiscie podziekowalem typowi, powiedzialem, zeby zamowil mi taksowke, i pojechalem do hotelu, gdzie mam rezerwacje przez nastepne 2 dni liczac na to, ze maja jeszcze miejsca. Na szczescie mieli i obylo sie bez przypalu, chociaz musialem przejechac cala wyspe dookola wlasciwie. Co do taksowek - w Azji Pld-Wsch bardzo popularna jest apka Grab, analogiczna do Ubera - zamawiasz taksowke przez internet, cena jest zdefiniowana, i placisz gotowka albo karta.  Potem zalatwialem zwrot kasy w bookingu przez telefon (minuta rozmowy to 12 PLN...), ale wszystko poszlo sprawnie.

 

Teraz zjadlem wspaniale sniadanie - duzo ryzu, curry, swiezych owocow i sokow i mnostwa roznych rzeczy, o ktorych nie za bardzo wiedzialem, co to. Pogoda jest idealna - 30 stopni, bezchmurne niebo i troche wilgotno, ale duzo mniej niz sie spodziewalem. 

 

Penang i Georgetown sa rzekomo malezyjskimi stolicami street foodu, o czym zamierzam sie przekonac - popularne sa tez tutaj nocne targi jedzeniowe. Gdybyscie sie zastanawiali - to Penang jest calkowicie zurbanizowane, jesli szukacie chatek z gowna to ich nie znajdziecie, zamiast tego sa raczej wiezowce ;)

 

Obsluga hotelu jest tak mila, ze wprawia to az w zaklopotanie i czuje sie jak jakis bialy kolonizator, za ktorym biegaja sluzacy  :keke: Z angielskim raczej nie ma problemow, chociaz akcent jest dosc mocny i trzeba sie przyzwyczaic. 

  • Lubię! 8
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Dzień dobry! Co do pracy to u mnie zapierdziel w lutym aż miło, a w perspektywie marzec i jeszcze więcej pracy

Chyba, że mnie wyrzucą, ponieważ z doświadczenia wiem że po pierwszych 6 miesiącach pracy zaczynają wychodzić trupy z szafy, a u mnie zaczyna się 10 miesiąc w WP.

Odnośnik do komentarza

@verlee jedziesz Laska z "Chlopakow...", ale tez ciekawi mnie, jak rozwiazalbys taki dylemat, gdy po 35 latach rozumiesz swiat na tyle, ze doskonale wiesz, ze to, co lubisz i umiesz robic, jest malo platne, zwlaszcza jesli myslisz o tym w kategorii "excellence", zas gorzka swiadomosc realiow rynku kompletnie zniecheca Cie do poswiecania czasu na szlifowanie talentu, co sprawia, ze czujesz, ze cos w Tobie obumiera, a jednoczesnie wiesz, ze gdybys poswiecal na to czas, najprawdopodobniej nie mialbys go na sensowne zarabianie.

 

A "Szkarłatne godło odwagi" to - poza tym, ze brzmi jak chujowa metafora - XIX-wieczna powiesc o mlodym dezerterze z wojny secesyjnej, czyli o sytuacji tak dalekiej od wspolczesnych realiow, ze uzywanie jej, w dodatku zaposredniczone przez Borgesa, traci Grzesiakiem czy TED-talkami. 

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

 

9 godzin temu, jmk napisał:

Ostatnio w Maryni był chyba temat o sukcesach zawodowych forumowiczów. Mogliby więcej pisać o tym co robią i jak do tego doszło, jak ajer, mogłoby to być inspiracją dla innych, trochę tak działa ten temat pytanie do, bo ciekawych rzeczy się można dowiedzieć kto co robi.

 

Ja uwazam, ze jak konsekwentnie zapierdalasz i ci sie chce, to - przy zalozeniu, ze zaczepisz sie w odpowiednim miejscu - nie da sie nie wygrac :eusa_angel:

 

Bonusowo wrzucam smieszny obrazek:

 

 

85eGB0X.png

 

  • Zmieszany 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Brachu napisał:

Kupić FM2018 czy nie kupić, oto jest pytanie

Kupiłem, pograłem i wróciłem do FM16. Przez karierę. ALe na urodziny dostałem Yakuzę Kiwami zatem w końcu jestem wręcz zobowiązany przerwać FMy i przejść... Yakuzę 0 :D 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...