Skocz do zawartości

Marynia zawodzi swoją zwyczajnością 545 użytkowników pragnących czegoś niesamowitego


krzysfiol

To jest najzwyczajniejsza ankieta na świecie  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

@Reaper - w sumie info, które zainteresuje pewnie tylko Ciebie. Dodałem się do grupy osiedlowej miejsca w którym niedawno położyli nasze przyłącze, napisałem kulturalnego posta, że w razie pytań albo chęci zapoznania się z ofertą proszę o PW albo o telefon i post został usunięty, a ja dostałem kurwa bana z miejsca i teraz nawet nie mogę tej grupy wyszukać :D:D:D

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
47 minut temu, klinsmann napisał:

skąd  do kąd transfer ? :)

 

czym sie zajmujesz ? 

Z wykształcenia magister automatyki :) . Ostatnio pracowałem jako technik UR (chociaż chyba tylko z nazwy), teraz przechodzę na automatyka, czyli to co chciałbym w życiu robić. Przejście z korpo do korpo, ale gdzieś trzeba zdobywać doświadczenie. Nazw firm nie wymienię, bo różne rzeczy się już na tym forum działy i nie chcę, żeby mój szef dowiedział się o moim odejściu, zanim dostanie moje wypowiedzenie ;)

Odnośnik do komentarza
39 minutes ago, Marvin said:

Z wykształcenia magister automatyki :) . Ostatnio pracowałem jako technik UR (chociaż chyba tylko z nazwy), teraz przechodzę na automatyka, czyli to co chciałbym w życiu robić. Przejście z korpo do korpo, ale gdzieś trzeba zdobywać doświadczenie. Nazw firm nie wymienię, bo różne rzeczy się już na tym forum działy i nie chcę, żeby mój szef dowiedział się o moim odejściu, zanim dostanie moje wypowiedzenie ;)

 

Witam kolegę z branży :D

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, schizzm napisał:

Polski fryzjer w Barcelonie, to jednak skarb. Spokojnie się dogadasz, a też ma inny ogląd na słowiańska facjate niż miejscowi czy ciapaci ;)

 

Przy okazji może niektórzy użytkownicy go znają. Jest że Szczecina, strzygl bardziej znane osoby w Warszawie, a potem mieszkał i pracował w malmo - Piotr Domoslawski. 

 

A, no i scialem moje dłuższe włosy, generalnie byl nimi zalamany, jak je zobaczył :kekeke:;)

nie szazęęęęe jak mogłeś ;(

 

Godzinę temu, lad napisał:

@Reaper - w sumie info, które zainteresuje pewnie tylko Ciebie. Dodałem się do grupy osiedlowej miejsca w którym niedawno położyli nasze przyłącze, napisałem kulturalnego posta, że w razie pytań albo chęci zapoznania się z ofertą proszę o PW albo o telefon i post został usunięty, a ja dostałem kurwa bana z miejsca i teraz nawet nie mogę tej grupy wyszukać :D:D:D

 

grubo, nie zdziwiłbym się, gdyby post zaraportował uczciwy konkurent ;) ziomek admina znaczy się !

 

53 minuty temu, Marvin napisał:

Z wykształcenia magister automatyki :) . Ostatnio pracowałem jako technik UR (chociaż chyba tylko z nazwy), teraz przechodzę na automatyka, czyli to co chciałbym w życiu robić. Przejście z korpo do korpo, ale gdzieś trzeba zdobywać doświadczenie. Nazw firm nie wymienię, bo różne rzeczy się już na tym forum działy i nie chcę, żeby mój szef dowiedział się o moim odejściu, zanim dostanie moje wypowiedzenie ;)

 

możesz na PW napisać, ziomek pracuje gdzies pod Łodzią jak byś w przyszłości chciał zmienić to mogę dać kontakt

 

w sumie to jak szedłem na studia to z myślą o automatyce, ale mechaniczny mnie przerażał, poszedłem na elektronikę i telekomunikację, z myślą o elektronice, bo to pokrewne dla automatyki, los tak chciał, że skończyłem w telco

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Kuchar napisał:

Mnie tak kiedyś wyjebali z grupy "Święte krowy warszawskie" (chujowo parkujący) za moją sugestię, że rozłożenie stolca na masce krzywo postawionego auta to trochę przegięcie. 

Ta grupa to psychiatryk, tez dostalem bana.

 

Apropos pracy, to zmiana jej w lipcu byla dobrym posunieciem. Dzisiaj sie dowiedzialem, ze w poprzedniej firmie nastapilo trzesienie ziemi - wyjebali kilkanascie osob, w tym typa, ktory przyszedl na moje miejsce. Ziomek popracowal 2 tygodnie.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Podobnie jak wszystkie grupy z adopcją kotów. Nie wiem czy mieliście okazje czytać/pisać/być częścią takowej, ale to jest największy rak FB.  

 

Chciałem kiedyś do naszej kotki dołożyć drugiego małego kociaka, który - jak na 60-kilka metrów, którymi operujemy - miałby raj na ziemi. Mamy zajebistą karmę, milion zabawek, cztery legowiska i mnóstwo miłości do zwierząt. Nie dało rady kota adoptować, bo zabrakło siatki na balkonie. Na moje argumenty, że kot nigdy balkonu nie widział, a sytuacji w których byłby sam z uchylonym oknem można policzyć na palcach jednej ręki... zostałem zmieszany z kupą, żwirkiem i kocimiętką. No i zbanowany oczywiście. 

  • Lubię! 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Vami napisał:

Gdańsk - Oslo

Oslo - Los Angeles
Los Angeles - Honolulu
Honolulu - Banana (Kiribati)
Banana - Honolulu
Honolulu - Los Angeles

Los Angeles - Oslo
Oslo - Gdańsk

 

~5200 PLN

 

Kusi za rok :-k Kiribati to byłoby kolejne ekstremum.

Leć, leć. Choćby dla Kiribati. Odwiedzenie wysp na Pacyfiku to moje marzenie. Chociaz zawsze planowąłem w połączeniu z Australią i nową Zelandią. A jak czasowo to wygląda, ile dni w każdym miejscu? I gdzie takie combo sobie wyhaczyłeś? Samemu na jakimś skyscannerze?

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Mauro napisał:

Leć, leć. Choćby dla Kiribati. Odwiedzenie wysp na Pacyfiku to moje marzenie. Chociaz zawsze planowąłem w połączeniu z Australią i nową Zelandią. A jak czasowo to wygląda, ile dni w każdym miejscu? I gdzie takie combo sobie wyhaczyłeś? Samemu na jakimś skyscannerze?

Tak sobie szukam lotów, jak zawsze. Póki co mnie nie stać :D Ale sylwester w Jordanii zarezerwowałem.

 

Samych lotów masz chyba ze 4 dni :D

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
37 minut temu, Kuchar napisał:

Podobnie jak wszystkie grupy z adopcją kotów. Nie wiem czy mieliście okazje czytać/pisać/być częścią takowej, ale to jest największy rak FB.  

 

Chciałem kiedyś do naszej kotki dołożyć drugiego małego kociaka, który - jak na 60-kilka metrów, którymi operujemy - miałby raj na ziemi. Mamy zajebistą karmę, milion zabawek, cztery legowiska i mnóstwo miłości do zwierząt. Nie dało rady kota adoptować, bo zabrakło siatki na balkonie. Na moje argumenty, że kot nigdy balkonu nie widział, a sytuacji w których byłby sam z uchylonym oknem można policzyć na palcach jednej ręki... zostałem zmieszany z kupą, żwirkiem i kocimiętką. No i zbanowany oczywiście. 

Chcieliśmy żona wziąć kota do adopcji, skończylo się dymem bo babka stwierdziła że skoro mieszkamy przy drodze to za duże ryzyko. Mówię że kot będzie w domu. Nieważne. I kot trafił do schroniska z tego co się dowiedziałem później. Trzeba było chalupe w lesie wybudować... 

Odnośnik do komentarza

Pamiętam jak kiedyś do mego rodzinnego domu, wcale nie przy jakiejś ruchliwej drodze, przybłąkaly się chyba trzy koty i wątpię, czy któryś pożył rok, idzie przywyknąć :)

Ale z tym brakiem siatek jeśli się mieszka na piętrze, to po co one mają być? Bo argument, że wylezą i spadną nie jest jednak obrazą dla tych mądrych zwierząt?

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Vami napisał:

 Póki co mnie nie stać :D Ale sylwester w Jordanii zarezerwowałem.

 

Samych lotów masz chyba ze 4 dni :D

Rok jedzenia schabowych z duraleksu popijanych Harnasiem i się uzbiera ;)

 

Eee, Jordania na mnie nie robie wrażenia, ale Kiribati to by mi zaimponowało.

 

Ja to bym chciał taka wycieczkę żeby pobyc trochę w Australii, trochę w nowej Zelandii i na jakiejś wyspie lub wyspach Pacyfiku - np.  Tonga, Tuvalu lub inne Kiribati. 2 tygodnie w ferie zimowe, ale to pewnie córka by musiała być ze 3 lata starsza. No i ciekawe jak to by finansowo wyszło.

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...