Skocz do zawartości

Marynia urzeczona promocjami sięga głęboko do portfela i wydaje 532 złote na przedmioty, z których nigdy nie skorzysta


krzysfiol

Powiem szczerze, że nie mam pomysłu na ankietę, tworzę Marynię tylko dlatego, żeby jmk się nie sapał :/  

56 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

@T-m no wlaśnie w tym rzecz - moim zdaniem - że postrzeganie tego pojęcia zależy od perspektywy. Dla jednego zamożność to 5k, dla innego 50k ;). Dlatego pozwoliłem sobie wyjąć z tego "wielkie miasta", która obraz ten trochę wykrzywia, a samej kwoty nie odnoszę do Chin tylko do Polski, bo w zasadzie też tego dotyczył artykuł. :) 

@BartuS, a to inna sprawa, nigdy nikogo nie spotkałem, kto uważałby się za osobę zamożną, prędzej to opinia kogoś innego :) 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kaderr napisał:

Ale w jakim sensie prawdziwe? Chodzi o definicje/rozumienie słowa "zamożność" - raczej o nikim zarabiającym 5k miesięcznie, nawet na małej wsi, nie powiedziałbym że jest zamożny.

 

No u mnie w Chodzieży to już jest zamożność. Zarabiam sporo mniej, a już postrzegają mniej jak wyższą klasę średnią ;)

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, BartuS napisał:

No na pewno 5k nie mozna uznac za osobe zamozna :D Ja zarabiam troche wiecej i mieszkam na wsi i na pewno nie uwazam sie za zamozna osobe, raczej za osobe ktora zyje na wyzszym standardzie niz znajomi zarabiajacy mniej

 

A tak serio i szczerze, jak nie chcesz to nie odpisuj. Dlaczego nie uważasz się za zamożnego? Mieszkasz sam, z rodziną, z kimś? Masz kredyt? Nawet jak tak to to przecież opłaty powiedzmy max. 2-2,5k , w porywach do 3. Nawet stołując się codziennie na mieście się tyle nie przeje ;) Odkładasz, zbierasz na coś czy po prostu, wydajesz? ;)

 

Odnośnik do komentarza
20 minut temu, jmk napisał:

 

A tak serio i szczerze, jak nie chcesz to nie odpisuj. Dlaczego nie uważasz się za zamożnego? Mieszkasz sam, z rodziną, z kimś? Masz kredyt? Nawet jak tak to to przecież opłaty powiedzmy max. 2-2,5k , w porywach do 3. Nawet stołując się codziennie na mieście się tyle nie przeje ;) Odkładasz, zbierasz na coś czy po prostu, wydajesz? ;)

 

 

Ja Ci mogę odpisać. Bo nawet jak Ci zostaje ta dwójka w łapie, to musisz kupić rzeczy do chaty, zjeść, ubrać się, jak masz zwierzaka to kupić mu karmę, od czasu do czasu wydać półtora tysiąca na naprawę łapy psiej, do tego auto (eksploatacja), ubezpieczenia, urlopy i tak dalej. To z perspektywy wygląda, jakby to była góra siana, ale potem się okazuje, że tak nie jest ;) Bardzo duże znaczenie ma miejsce zamieszkania... ale dalej nie uważam, że ktoś zarabiający piątkę netto jest zamożny. Chyba, że przy okazji ma na koncie odłożone ze 100-150 tysięcy złotych, których nie musi ruszać.



http://www.adrenalinemotorsport.pl/aktualnosci/n,za-45000-zl-mozesz-miec-550-konnego-lanosa-z-nitro-ze-slaska
 

O kurwę :keke:

Odnośnik do komentarza

No, ale co znaczy zamożność? 5k na rękę daje  taki komfort, że nie martwisz sie o przezycie od pierwszego do pierwszego, nie musisz kontrolowac wydatków, spokojnie możesz sobie co miesiąc kupić coś za kilkaset złotych (ubranie, gadżet elektroniczny etc) i dalej nie musisz się martwić czy zostanie hajs. Stać cię na urlop zagraniczny dwa razy w roku, choc tu już oglądasz każą złotówkę przed wydaniem, bo kwoty liczone są właśnie od miesięcznej pensji. Jeszcze coś się uda przyoszczędzić może, z parę stówek miesięcznie. I to niezaleznie gdzie mieszkasz w Polsce. W mniejszych miastach pewnie zaoszczędzisz więcej. Czy to jest zamożność? Cięzko powiedzieć, zalezy pewnie od tego, co kto przez to rozumie. Tutaj miejsce zamieszkania ma kolosalne znaczenie. Dla Norwega to będzie życie z socjalu na bezrobociu, dla przeciętnego Ukraińca pewnie majątek. Dla Polaka? Też zalezy gdzie mieszka i jakie ma ambicje, oczekiwania, czy pogląd na życie. Na pewno nie ma jednej odpowiedzi i to widać tutaj

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza

Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Eeem… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: "Ale jak ty to robisz?", "Skąd czerpiesz tę radość?". A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Ja to powtarzam przy każdej dyskusji o zarobkach, bo w ten sposób staram się utrzymywać to gdzieś na wierzchu, że my w Warszawie jesteśmy mocno skrzywieni pod tym kątem. Gdy toczy się jakakolwiek dyskusja o zamożności czy dobrobycie, szczególnie w odniesieniu do decyzji polityczno-gospodarczych, to my naprawdę chuja wiemy czego potrzeba przeciętnemu Kowalskiemu. Ale takiemu naprawdę przeciętnemu, z miasteczka z 50k mieszkańcami, gdzie jest 5 firm na krzyż, a średnie zarobki oscylują właśnie w granicach 1300-1600 zł na rękę. 

 

Dodatkowo apetyt rośnie w miarę jedzenia i zazwyczaj to nie działa tak, że jak zarabiam 3k i opłacam z tego 2,5k rachunków i 500 zł przeznaczam na życie, to jak zacznę zarabiać 5k, to nadal będzie 2,5k rachunków, dajmy ten 1000 zł na życie, a pozostałe 1,5k pójdzie na konto oszczędnościowe. Mając świadomość, że dostaje się więcej kasy decydujemy się na podnoszenie komfortu swojego życia, więc nie kupujemy już najtańszych rzeczy w Biedronce, tylko te lepsze i średnio na zakupy spożywcze w miesiącu zamiast wydać 500 zł wydamy 1000 zł, a wcale dużo bardziej najedzeni nie będziemy. Do rachunków dojdzie np. rata za TV, czy jak w moim przypadku leasing za auto. Jak nagle zrobi się 10k, to pewnie drugie mieszkanie, większe, więc trzeba będzie też płacić większy czynsz, więcej za prąd itd. 

 

A tak odnosząc się do samego czytelnictwa, to @schizzm zapewne zdajesz sobie sprawę jakby ta statystyka wyglądała, gdyby jeszcze dodali do tego podział na wiek? ;) 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...