Skocz do zawartości

Marynia wylewa 522 łzy nad strasznym losem mieszkańców Podlasia


krzysfiol

  

54 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Już wiem skąd się biorą tacy problemowi ludzie w kolejkach do lekarzy :kekeke:

 

 

Wzięłam wolne w pracy, żeby jechać do dentystki, bo po godzinach pracy oczywiście nie ma wolnego. A na NFZ? Szkoda gadać. Podjechałam pod posesję dentystki, ale tam nie było miejsca do zaparkowania, więc zatrzymałam się obok, ile ja tam będę, 30 minut? Poza tym ludzie mają domy to i garaże powinni mieć, a chodniki zostawcie dla ludzi i do parkowania przyjezdnym. Wracam po 20 minutach do auta, a tu zastawione... myślę, chyba nie po złośliwości, bo wszędzie brak miejsca, spróbuję wyjechać.... ups. Chyba dotknęłam. Jeszcze raz. Ups. Chyba nie dam rady wyjechać.

 

- O witam to pana auto...?

Odnośnik do komentarza

Już wiem skąd się biorą tacy problemowi ludzie w kolejkach do lekarzy :kekeke:

 

 

Wzięłam wolne w pracy, żeby jechać do dentystki, bo po godzinach pracy oczywiście nie ma wolnego. A na NFZ? Szkoda gadać. Podjechałam pod posesję dentystki, ale tam nie było miejsca do zaparkowania, więc zatrzymałam się obok, ile ja tam będę, 30 minut? Poza tym ludzie mają domy to i garaże powinni mieć, a chodniki zostawcie dla ludzi i do parkowania przyjezdnym. Wracam po 20 minutach do auta, a tu zastawione... myślę, chyba nie po złośliwości, bo wszędzie brak miejsca, spróbuję wyjechać.... ups. Chyba dotknęłam. Jeszcze raz. Ups. Chyba nie dam rady wyjechać.

 

- O witam to pana auto...?

mhm i mówisz babie, że dotknęła się auta i Ci bezczelnie mówi, że nie ;)

Odnośnik do komentarza

ano, co pan zrobisz, wkurwia mnie coś takiego, wiem, że nie złamała generalnie przepisów i sobie mogła parkować do woli, ale kurwa o porządek na chodniku przed posesją czy odśnieżanie to mam obowiązek dbać, ale kurwa wszyscy sobie mogą z tego korzystać i chuj, nawet pod własnym domem nie zaparkujesz...

To sobie jebnij bramę na całą długość granicy posesji z drogą i po problemie :kekeke:

Odnośnik do komentarza

Ja dziś mam też ważny dzień.

 

10 lutego wyszedłem ze szpitala (tylko 2 tygodnie, ale i tak zero sił), wyniki się nie poprawiły, dochodziły i mijały nowe dolegliwości. Nie miałem siły wrócić na siłkę. Doszedł mi też straszny ból pleców, podejrzenie nadłamania kręgu (jeden lek co biorę zwiększa ryzyko osteoporozy), ale rtg wyszło w porządku, ortopedę mam (problem też z nogami) dopiero na sierpień, więc.... albo wóz albo przewóz. Poszedłem dzisiaj na siłkę, oczywiście szło słabo, ale trening wykonałem. Jutro będę pewnie zdychał, ale po weekendzie się okaże czy pomoże chodzenie na siłkę czy pogorszy.

Odnośnik do komentarza

no co za głupie piździsko...

 

Zaparkowało mi babsko przed domem, częściowo na chodniku (na którym jest kostka, położona przeze mnie), częściowo na ulicy, obok stało moje auto (stało na wysokości bramy wjazdowej do mojej posesji), przyjechał ojciec z roboty, nie miał gdzie swojego auta postawić to postawił na ulicy tak, że trochę ją zastawił i nie mogła wyjechać (oczywiście z premedytacją). Babsko najprawdopodobniej polazło do dentystki posesje obok, która tam mieszka całą rodziną aut mają 3 czy 4, więc generalnie przed ich domem zajebane ich samochodami, że nie ma gdzie stanąć, więc wszyscy stoją nam przed domem, bo oczywiście nie wydzielili miejsca parkingowego klientom (pewnie nie ma takiego obowiązku). Baba wyszła, wsiadła do auta, zaczęła cofać i jeb mi w auto (oparła się tylko), potem do przodu, do tyłu i znowu to samo. Wyszedłem, opierdoliłem, że po pierwsze co to za stanie mi pod domem, po drugie, jak widzi, że ktoś ją zastawił, to znaczy, że kurwa ktoś nie mógł pod własnym domem przez nią zaparkować to się dzwoni i prosi o odjechanie, a nie napierdala w auto... kurwa, se zrobili parking... jak mam kurwa w zimę odśnieżać chodnik, to już mój, a jak kurwa zaparkować to nie mogę, bo ktoś kurwa się ustawi...

Jakbyś wjechał na posesję, to by nie było problemu

Odnośnik do komentarza

 

ano, co pan zrobisz, wkurwia mnie coś takiego, wiem, że nie złamała generalnie przepisów i sobie mogła parkować do woli, ale kurwa o porządek na chodniku przed posesją czy odśnieżanie to mam obowiązek dbać, ale kurwa wszyscy sobie mogą z tego korzystać i chuj, nawet pod własnym domem nie zaparkujesz...

To sobie jebnij bramę na całą długość granicy posesji z drogą i po problemie :kekeke:

 

o widzisz :D

 

no co za głupie piździsko...

 

Zaparkowało mi babsko przed domem, częściowo na chodniku (na którym jest kostka, położona przeze mnie), częściowo na ulicy, obok stało moje auto (stało na wysokości bramy wjazdowej do mojej posesji), przyjechał ojciec z roboty, nie miał gdzie swojego auta postawić to postawił na ulicy tak, że trochę ją zastawił i nie mogła wyjechać (oczywiście z premedytacją). Babsko najprawdopodobniej polazło do dentystki posesje obok, która tam mieszka całą rodziną aut mają 3 czy 4, więc generalnie przed ich domem zajebane ich samochodami, że nie ma gdzie stanąć, więc wszyscy stoją nam przed domem, bo oczywiście nie wydzielili miejsca parkingowego klientom (pewnie nie ma takiego obowiązku). Baba wyszła, wsiadła do auta, zaczęła cofać i jeb mi w auto (oparła się tylko), potem do przodu, do tyłu i znowu to samo. Wyszedłem, opierdoliłem, że po pierwsze co to za stanie mi pod domem, po drugie, jak widzi, że ktoś ją zastawił, to znaczy, że kurwa ktoś nie mógł pod własnym domem przez nią zaparkować to się dzwoni i prosi o odjechanie, a nie napierdala w auto... kurwa, se zrobili parking... jak mam kurwa w zimę odśnieżać chodnik, to już mój, a jak kurwa zaparkować to nie mogę, bo ktoś kurwa się ustawi...

Jakbyś wjechał na posesję, to by nie było problemu

 

jak by stanęła pod posesją, do której przyjechała, też by nie było problemu

Odnośnik do komentarza

No ale sam widzisz, jakie korzyści płyną z takiej złośliwości, jaką jest uniemożliwianie komuś wyjazdu.

Szczerze? Jak obserwuję jak ludzie tam parkują i wyjeżdżają to się obawiam o swoje auto nawet jeśli czyjś samochód nie jest zastawiony. Tam jest też drzewo częściowo na ulicy częściowo na chodniku i ludzie skupieni są żeby w to drzewo nie wjechać, że już nie patrzą, że z drugiej strony auto ;)

Owszem mogę wstawiać auta na posesję, ale nie robię tego z wygody takiej, że auta musiałby stać jedno za drugim, bo nie ma innej możliwości i ciągle byśmy się z ojcem musieli przestawiać albo zamieniać autami. A żeby było ciekawiej na przeciwko dentysty jest miejsce i nikt tam nie parkuje, bo jest dom przy ulicy i też jest chodnik. Nie ma tam ani bram, ani furtek, drzwi i spokojnie te 2-3 auta mogłyby sobie tam stać.

Odnośnik do komentarza

Wyjdź ze strefy komfortu.

Żeby wyjść ze strefy komfortu, trzeba najpierw w niej być :P

 

@chodniki

 

mnie tam bardziej wkurwiają rowerzyści jeżdżący jak wariaci po chodniku. Chociaż zawodników, którzy np. po Londynie jeżdżą rowerem ulicą to podziwiam, a sporo takich osób.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...