Skocz do zawartości

Hej! Czy to kolejna porażka Arsenalu? Nie, to tylko Marynia 521!


krzysfiol

  

52 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Microprose Soccer <3 mam z tą grą tyle wspomnień, że chyba tylko CM/FM dał mi więcej :) jak Citko strzelał gola na Wembley, to ja strzeliłem pierwszy raz w Microprose Soccer, pózniej obczaiłem, że wystarczy strzelić z rogu pola karnego na skos i 100 procent jest bramka. Nie zapomnę jak zdobyłem Omanem, najsłabszą drużyną, mistrzostwo świata i nie wyłączałem gry przez kilka godzin, żeby się pochwalić bratu jak wróci ze szkoły, bo by mi na pewno nie uwierzył :D

Odnośnik do komentarza

ja zacząłem od 100 MHz AMD i 16 MB RAM SIMM, grafika S3Trio 64V+ 1Mb, dysk 850 MB, dźwięk sound blaster conductor 16 i monitor 14" Packard Bell i obudowa big tower, gdzie był przycisk turbo zmieniający 100 MHz w 999 MHz i ja głupi przez jakiś czas w to wierzyłem, dopóki się nie kapnąłem, że to jest podłączone pod zworki na wyświetlaczu i potem sobie sam zmieniłem napis na MSK :)

 

żałuję, że nie miałem C64, Amigi, czy Atari. Czasem mnie nachodzi chęć zakupu :)

Odnośnik do komentarza

Albo Commando Libya, gdzie po planszy przeprowadzało się rozstrzelanie przy ścianie ;)

W Commando Libya jeszcze lepsze było wpisywanie się do High Score. Standardowe trzy litery wpisy umieszczało się na koszulach skazańców, których następnie się gilotynowało :)

 

Mój pierwszy komp to c64, pierwsze gry w których się zakochałem to West Bank, Bounder i Monty on the Run (ta ostatnia to platformówka, jedna z serii o krecie Montym, chyba w żadnej innej grze na kommodorka nie słyszałem tak dobrej muzyki).

Potem Amiga500, a pod koniec wieku Pentium150

Odnośnik do komentarza

Montezumę to katowałem na początku jak miałem ataryne. Razem z siostrą, ojciec tez cos próbował, ale był słabszy :D To się nazywało Preliminary Monty. To albo montezuma jest okrojona wersją gry i spiracona, ale nie pamiętam już szczegółów

Z montezumą i Montym to dość zawiła historia - http://www.retronagazie.eu/megarecenzja-montezumas-revenge-preliminary-monty/:)

 

Mi się przypomniało granie w Fantastic Soccer na Atari, taka podróba Microprose Soccer, o którego atarowcy zawsze mieli ból dupy, że go nie dostali na swój komputer. Pamiętam taką sytuację, że miałem z kumplem bardzo zacięty mecz, przegrywałem jedną bramką i w ostatniej akcji udało mi się oddać dobry strzał, piłka minęła bramkarza i leciała już do bramki po czym pyk - na zegarze wybiła 90 minuta mecz i z automatu gra zakończona. Przegrałem, bo piłka nie zdążyła doleciec do bramki. :lol: Zabrakło mi jednej sekundy. Od tego momentu więcej w to nie grałem ;).

Odnośnik do komentarza

Jak przypomne sobie NHL 98 z kumplami grałem godzinami, jeden na klawiaturze drugi na myszce. Uważalismy ze lepszej grafiki juz sie nie da uzyskac.

U mnie jeden kolega był królem klasy, bo miał pada, którego dało się podłączyć do PC. Były kolejki zapisowe o jego pożyczenie na dzień, dwa :lol:, bo dopiero on pozwalał normalnie pograć we dwóch we wszelkie sportowe gry ;)

Odnośnik do komentarza

a graliście w FIFĘ 98 klawiatura vs myszka?

Ja z bratem grywałem. Tylko zawsze trzeba było mecz i rewanż z wymianą kontrolerów pomiędzy meczami. :D

 

a graliście w FIFĘ 98 klawiatura vs myszka?

nie przypominaj mi... zawsze gdy gralem ze starszym bratem, musialem grac myszka...
Widać byłem lepszym starszym bratem niż Twój starszy brat :D
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...