Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Katalończycy rasiści każdy to powie i nikt nie lubi czarny człowiek. :_kidra:

 

 

 

 

Nie dość, że aktor to i rasista.

w 23 sekundzie slychac strzały Sergio..

 

ja tam odczytałem "molo" nie mono :] nic nie slychac wiec wiele mozna przypisywac słow do tych rychów ustami ...

Arboleda nie zostal ukarany za pedalski palec w dupiem, a z Materazzim nei pamietam jak bylo :]

 

jak widać to słowo oznacza nie tylko małpe, ale i fajnego, ładnego również :kekeke:

Odnośnik do komentarza

Busquets to symulant i rasista(sprawą powinien się zająć odpowiedni organ).

 

Czekamy w podnieceniu na kolejne materiały demaskujące, że Barcelona to nie WNK.

 

A tak serio - zluzujcie, co poniektórych , jak pescara, chyba tak boli porażka Realu, że nie mogą jej przeżyć i muszą udowodnić jaka ta Barca zła i oszukańcza, a Real święty. Jak mawiał klasyk : beka z was! ;)

Odnośnik do komentarza

Busquets to symulant i rasista(sprawą powinien się zająć odpowiedni organ).

 

Czekamy w podnieceniu na kolejne materiały demaskujące, że Barcelona to nie WNK.

 

A tak serio - zluzujcie, co poniektórych , jak pescara, chyba tak boli porażka Realu, że nie mogą jej przeżyć i muszą udowodnić jaka ta Barca zła i oszukańcza, a Real święty. Jak mawiał klasyk : beka z was! ;)

 

chyba nie wiesz co to znaczy WNK skoro tak piszesz. Filmik to tylko taka ciekawostka dotycząca meczu. I u mnie pełen luz :)

Odnośnik do komentarza

Nie no taki temat zastępczy musi być. Kibice Realu, zamiast dyskutować o tym dlaczego ich drużyna gra antyfutbol na własnym stadiownie w półfinale LM, dlaczego nie potrafią się zbliżyć do poziomu GD z poprzedniego sezonu gdzie mimo wszystko byli bardzo groźni? Lepiej zwalić winę na złą Barce, która obrzydliwie wymusza, symuluje i obraża, a no i jeszcze pewnie przekupuje i Bóg wie co jeszcze. Tylko niech się nie zdziwią jak następnym razem znów trzeba będzie szukać wymówek, ale tak się dzieje jak przyczyny porażek szuka się u innych nie u siebie.

 

Dziś pewnie zobaczymy kilku młodych zawodników więc mecz może być ciekawy. Oby z dobrym skutkiem dla Blaugrany:)

Odnośnik do komentarza

Real Sociedad - Barcelona, 2:1 (Thiago '29, Ifran '71, Prieto '82)

 

Po bardzo slabym meczu w wykonaniu Barcelony, Duma Katalonii przegrala na Anoeta z Realem Sociedad. A po pierwszej polowie nic nie zapowiadalo takiego stanu rzeczy. Ta bowiem zakonczyla sie prowadzeniem Barcy 1:0 po golu Thiago i znakomitej asyscie Xaviego. Do przerwy gra Barcelony wygladala tak, jak do tego zdazylismy sie przyzwyczaic. Masa podan, dlugie utrzymywanie sie przy pilce i nie dopuszczanie rywali pod pole karne Pinto. W drugiej polowie oblicze meczu sie zupelnie odmienilo. Real Sociedad bardzo mocno przycisnal i bramki dla gospodarzy wisialy w powietrzu, bo Barcelona nie robila nic, aby powrocic do stylu prezentowanego w pierwszej polowie, chociaz miala do tego mozliwosci. Efekty musialy byc takie, a nie inne. Dwie bramki dla gospodarzy w przeciagu dziewieciu minut sprawily, ze to Duma Katalonii musiala gonic wynik, ale Barca nie zdazyla odwrocic losow meczu i po 31 spotkaniach ligowych wreszcie zaznala goryczy porazki (ostatni raz w 3 kolejce przeciwko Majorce). Warto odnotowac, ze Pep wystawil mocno rezerwowy sklad, ale to nijak nie usprawiedliwia druzyny, ktora zapomniala, ze mecz trwa nie 45 minut, a 2x45 minut.

 

Oceny indywidualne:

Pinto - 6 - jego nonszalacja i ekstrawagancja troche mnie irytuje; przy zadnym golu nie mial chyba nic do powiedzenia, chociaz byl blisko obrony karnego

Montoya - 6 - gral raptem kwadrans po czym doznal kontuzji; to za malo, by go za cos pochwalic lub zganic

Fontas - 7 - dobry mecz mlodego wychowanka Barcy; nie pozwalal na zbyt wiele na skrzydle Prieto, chociaz troche malo aktywny w ofensywie; jednakze pierwsza bramka poniekad obciaza jego konto

Pique - 7 - dobry mecz, wygrywal wiekszosc (jesli nie wszystkie) pojedynkow; w obronie nie do przejscia, ale mogl dac od siebie wiecej w ofensywie

Milito - 7 - Gabi gral dzisiaj naprawde dobrze, strzeli nawet gola (nieslusznie nieuznanego), ale pod koniec znow doznal kontuzji i zastapil go Sergio

Keita - 6 - wystawiony dzis jako defensywny pomocnik w pierwszej polowie radzil sobie niezle, ale w drugiej dal sie zdominowac Rivasovi, Aranburu i potem Zurutuzie

Thiago - 6 - w pierwszej polowie jego wspolpraca z Xavim wyglada calkiem niezle, a efektem tego byl nawet strzelony gol, ale w drugiej polowie Thiago zupelnie zgasl

Xavi - 7 - fenomenalny w pierwszej polowie, w drugiej co najwyzej przecietny; tez dal sie zdominowac przez srodek pola Realu Sociedad

Jeffren - 6 - niezly w pierwszej polowie i podobnie bylo w drugiej, ale to chyba jednak nie ta klasa, jakiej wymaga sie od napastnika Barcelony; staral sie, walczyl, ale niewiele z tego wynikalo

Afellay - 6 - w pierwszej polowie byl wyrozniajacym sie graczem Barcy, ale w drugiej wyraznie obnizyl loty, chociaz swoja szanse na gola wyrownujacego mial, ale jej nie wykorzystal

Messi - 6 - staral sie, probowal, ale niewiele mu dzis wychodzilo; byl bardzo pieczolowicie pilnowany i nie mial gdzie i jak sie rozpedzic

Alves - 6 - zajal miejsce kontuzjowanego Montoi ale trudno powiedziec, zeby zagral jakies rewelacyjne spotkanie; Griezmann z Estrada sobie dobrze z nim radzili

Mascherano - 6 - wszedl w drugiej polowie i to on sprokurowal rzut karny po ktorym padla druga bramka dla gospodarzy; choc sam karny mocno watpliwy

Busquets - 6 - zastapil kontuzjowanego Milito, ale akurat sporo udzielal sie w ofensywie, jednak bez zadnych pozytywnych efektow

 

Prawda jest jednak taka, ze ta kolejke Barcelona z Realem wygrala jeszcze przed rozpoczeciem swojego spotkania, bowiem Krolewscy wczesniej ulegli sensacyjnie na Bernabeu Zaragozie. Dzieki temu bez wzgledu na wynik meczu Barcy, pewne bylo zachowanie minimum osmiopunktowej przewagi nad Realem. Taki wynik sprawia tylko, ze koronacja Mistrza Hiszpanii zostanie odsunieta w czasie, ale chyba zupelnie jest niezagrozona.

Odnośnik do komentarza

Wielkiej tragedii nie ma, choć ja osobiście bardzo nie lubię meczów rozgrywanych na stojąco. Tym bardziej u graczy, którzy na co dzień nie są postaciami pierwszego składu. Uciekł też smaczek, bo gdyby udało się wygrać ewentualnie zremisować, to można było zaklepać mistrza pokonując u siebie Espanyol. A tak, to nie dość, ze nadal jest jakiś punktowy kontakt między Barceloną i Realem, to żeby cieszyć się w obecności lokalnego rywala trzeba liczyć na kolejna wpadkę Realu.

Martwią też dwie kolejne kontuzje graczy z obrony. W tej formacji sytuacja kadrowa jest już krytyczna.

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiscie. Z Majorka byl remis w nastepnej serii spotkan. Co nie zmienia faktu, ze passa byla okazala, chociaz wczorajsza porazka sprawila, ze Barcelona nie wyrownala historycznego rekordu w ilosci nieprzegranych meczow ligowych z rzedu nalezacego do... Realu Sociedad :]

Odnośnik do komentarza

Zamieszczam jeszcze komentarze bylego trenera Chelsea, Guusa Hiddinka (za kadencji ktorego, wg Mourinho, Chelsea zostala okradziona z udzialu w finale LM) :

 

Holenderski trener, Guus Hiddink, oświadczył, iż jego zdaniem Jose Mourinho powinien bezwarunkowo przeprosić cały piłkarski świat.

 

Złość Hiddinka spowodowała reakcja Mourinho po przegranym z Barceloną meczu półfinału Ligi Mistrzów, który odbył się na stadionie Realu Madryt.

 

Portugalczyk zarzucił UEFA istnienie spisku pro-barcelońskiego, mającego na celu faworyzowanie Blaugrany. W swą wypowiedź Mourinho wplótł także Chelsea Hiddinka, która dwa sezony temu odpadła w półfinale właśnie z Barceloną. Wypowiedź ta wywołała oburzenie Holendra. "Mourinho posunął się za daleko.

Wszystkie jego krytyczne słowa mają na celu odwrócenie uwagi od tego jak nakazał grać swojemu zespołowi.

Jose porównuje mecz Realu z Barceloną do półfinałowego spotkania Chelsea z Dumą Katalonii z 2009 roku, kiedy to ja byłem trenerem angielskiego klubu. Odpadliśmy wtedy i nie zagraliśmy w finale.

Różnica polega jednak na tym, iż my nie jęczeliśmy o żadnej konspiracji.

Nie zgadzam się z Mourinho całkowicie. To prawda, że Chelsea została wtedy skrzywdzona, zwłaszcza, gdy nie odgwizdano nam karnego po zagraniu ręką w doliczonym czasie gry. To oczywisty błąd sędziego.

Kilka dni później, gdy emocje opadły, zdaliśmy sobie sprawę z tego, iż zostaliśmy okradzeni z finału Ligi Mistrzów. Jednak nigdy, przenigdy nikt z klubu nie stwierdził, że było to dziełem jakiegoś spisku.

Takich rzeczy się po prostu nie mówi. Nawet nie przeszło mi to przez myśl.

Jednak Mourinho tak uczynił i posunął się za daleko. Uważam, że po obejrzeniu przez niego zapisów wideo, powinien przeprosić. Jeżeli tego nie zrobi, to oczywistym jest, iż próbuje on przeinaczyć prawdę na tę swoją".

Zajmijmy się teraz decyzją niemieckiego arbitra, który wyrzucił z boiska grającego tego dnia w pomocy Realu Madryt, Pepe. "Znam pana Wolfganga Starka od tej strony, iż jest to arbiter kierujący się bezpośrednim podejściem i uważam, iż miał on pełne prawo wysłać Pepe do szatni.

Jeśli noga Daniego znajdowałaby się na murawie, to teraz miałby ją złamaną.

W pierwszej połowie półfinału było wyraźnie widać, iż Barcelona jest niczym walczący z bykiem wojownik trzymający w rękach czerwoną płachtę przed oczyma Realu Madryt.

Jedynym problemem było to, iż byk nie chciał grać i był bardzo pasywny. Na Plaza de Toros (miejsce walk z bykami w Maladze - przyp. red.) spotkałoby się to z machaniem białymi chusteczkami.

Dla mnie osobiście zadziwiające jest, że tłum akceptuje aktualnie pasywna grę swojej drużyny!.

To dowodzi temu, iż obecnie do starcia Hiszpanów z Katalończykami dochodzi na zupełnie innych zasadach.

To fantastyczne w jaki sposób Barcelona kontrolowała sytuację.

W pewnym momencie cały zespół Barcelony stanął na połowie przeciwnika, ponieważ 11 zawodników Realu broniło na własnej połowie. Oni nie chcieli grać w piłkę.

To było oczywiste, że Mourinho ich tak ustawił. Barcelona nie dała się jednak wciągnąć w pułapkę".

Według Hiddinka, byłego trenera Realu, a obecnie reprezentacji Turcji, Mourinho jest architektem własnego upadku. "Kilka dni wcześniej zespół z Madrytu dowiódł jak silny jest, gdy gra dobrą, ofensywną piłkę.

Ograli Valencię 6-3 na ich własnym stadionie w meczu, w którym zagrało 9 piłkarzy, których nie zobaczyliśmy za kilka dni w półfinale!.

Zmienili swoje nastawienie, ponieważ tak im nakazał ich trener".

 

 

 

 

mirrorfootball.co.uk

Odnośnik do komentarza

http://forumcm.net/index.php?/topic/185-chelsea-londyn/page__st__220

Hiddink ośmieszył się notką w Daily Telegraph, napisał, że teorie The Special One to tylko próba odwrócenia uwagi od ponoć antyfutbolowej taktyki Realu (Hiddink sugeruje, że trzeba było grać jak z Valencią) oraz, że nikt nie próbował po meczu z 2009 wysnuwać teorii spiskowych. No to skonfrontujmy to z faktami:

- pierwszy mecz z 2009 na CN: Chelsea wychodzi z jednym napastnikiem (DD) i ustawionym niesymetrycznie wolnym Maloudą, który jednak miał zadania defensywne. Oprócz tego czterech obrońców i czterech środkowych pomocników skupiało się na murowaniu bramki. Już nawet Real zagrał bardziej ofensywnie.

- teorie spiskowe: brak krytyki Drogby, który krzyczał do kamery pamiętne słowa, Hiddink jakoś wtedy nie był takim obrońcą dżentelmeńskiej wersji futbolu

 

O ile jeszcze niedawno miło było popatrzeć na zakusy Abramowicza dot. ściągnięcia Guusa na SB, o tyle teraz - nie chcę hipokryty, który atakuje owczym pędem, zupełnie oportunistycznie najwybitniejszą postać w całej historii Chelsea. Człowieka, który zbudował zespół, który dziwnym trafem oparty jest na tym samym szkielecie od sezonów - Grant, po nim Scolari, następnie właśnie Hiddink i teraz Ancelotti tylko spijają to, co z zamysłem wybudował Portugalczyk. Jakoś nikt po nim nie miał większego konceptu, jak rozwijać klub, udał się może jeden transfer - jednak na ocenianie Luiza poczekajmy jeszcze przynajmniej rok.

Odnośnik do komentarza

Wedlug Sportu, Eric Abidal zostal powolany na spotkanie z Realem :o. Francuz mowil pare dni temu, ze druzyna go potrzebuje i postara sie wczesniej wrocic, ale ze az tak szybko to chyba nikt sie nie spodziewal :respekt: . Zapewne jesli zagra to co najwyzej pare minut w koncowce, ale mysle ze juz sama obecnoscia podniesie i tak juz wysokie morale druzyny.

Odnośnik do komentarza

Cieszy fakt, że będąca w nie najlepszej formie Barcelona zagrała takie mecze z Realem, który srogo ograł Valencię. Szkoda, że nie udało się wygrać przed własną publicznością i efektownie przypieczętować awansu. Pozostaje liczyć, że jakimś cudownym mikrocyklem Guardiola zbuduje formę na Wembley. Gdzie, jeśli awansuje MU, będzie tam baaaardzo ciężko o wygraną - trzeba się będzie solidnie przyłożyć. Schalke to drużyna mniejszego kalibru niż Manchester, ale jeśli odrobią stratę z pierwszego meczu, mogą być w finale nieobliczalni.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...