Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Kilka luznych spostrzezen na rozne tematy ;)

 

1) Abidal. Jego powrot na boisko po miesiacu od wycieciu nowotworu to jakis niebywaly sukces medycyny i fizjoterapii. Malo kto w marcu dawal Francuzowi jakiekolwiek szanse na powrot na boisko jeszcze w tym sezonie, a tymczasem Eric zagral juz na poczatku maja. Na razie, co prawda, tylko kilka ostatnich minut, ale juz sam fakt, ze dostal od fizjoterapeutow zielone swiatlo, zeby w ogole znalezc sie w kadrze meczowej budzi moj ogromny podziw. Mam nadzieje, ze bedzie on w stanie jeszcze na te ostatnie mecze odbudowac wysoka forme, bo w obliczu kontuzji w bloku defensywy jego powrot moze sie okazac zbawienny, niczym manna z nieba. Wszak przed wykryciem raka, byl on najlepszym defensorem Barcy w tym sezonie.

 

2) 1-1. Po dzisiejszym meczu na pewno nie bedzie tak goracych dyskusji, jak po ostatnich Gran Derbi. Barcelona kontrolowala przebieg meczu i chyba tylko Casillasowi Real zawdziecza utrate tylko jednego gola (Kastylijczyk w pierwszej polowie obronil swietnie strzal Villi). W pierwszej polowie Barcelona dominowala, w drugiej nieco więcej zgry mial Real, ale to wlasnie wtedy Barca potrafila strzelic gola, ktory chyba ostatecznie zniechecil Madryt do walki o odrobienie strat. Nie zmienil tego nawet gol strzelony przez Marcelo, bowiem do konca pozostawalo zbyt malo czasu, a Barcelona rzadko kiedy daje sobie wbic trzy gole w ciagu pol godziny ([napinka] w przeciwienstwie od wiadomo kogo ;) [/napinka] ).

 

3) Sedzia. Wydaje mi sie, ze trudno zarzucic De Bleckere stronniczosc i udzial w zydomasonskim spisku i Ukladzie majacym na celu przepchniecie Barcelony do finalu, czego pewnie chcialby wielki Jose. Belg sedziowal poprawnie, chociaz chyba troche za ostro karal kartkami graczy Realu (nie jestem do konca przekonany, czy Carvalho i Alonso powinni dostac kartki juz za swoj pierwszy faul w meczu). Kontrowersyjna sytuacje z nieuznanym golem Higuaina rozwiala ktoras kolejna powtorka, na ktorej widac bylo, jak upadajacy Ronaldo uderza barkiem noge Mascherano i wytraca go z rownowagi. Sytuacja raczej klarowna. Na szczescie pilkarze sami zadbali o to, aby takich kontrowersyjnych sytuacji bylo malo i dzis, mimo trudnych warunkow, bylo duzo gry, a mniej fauli, teatru i dyskusji z arbitrem. Zyczenia, aby wygral futbol (chocby toporny i prosty) ale jednak futbol, a nie teatr, zostaly spelnione.

 

4) Barcelona. Duma Katalonii zagrala dobre zawody i pelni zasluzenie awansowala do finalu. Dzis szczegolnie imponowali mi gracze odpowiedzialni za zadania ofensywne. Pedro, jak malo kto dzis zasluzyl sobie na gola, bo byl aktywny przez caly czas do momentu jego zdobycia. Dobrze zagral tez Villa, ktory powinien zakonczyc mecz z golem, ale swietnie jego znakomity strzal obronil Casillas. Do tego bardzo i zaimponowalo, jak czesto wracal za Arbeloa i Ronaldo. Iniesta zanotowal kapitalne podanie, ale ja go zapamietam z tego meczu za sprawa wielu przechwytow. Chyba mial ich nawet wiecej niz Sergio. W obronie dzis znakomity byl Puyol (zadna nowosc), jak i Pique, ktory genialnie przecinal prostopadle podania do Higuaina, czy Ronaldo.

 

Trudno sadzic, zeby Schalke potrafilo odrobic dwubramkowa strate na Old Trafford, dlatego nastawiam sie juz na konfrontacje z Man Utd w finale. Wydaje mi sie jednak, ze Czerwone Diably nie sa tak silne, jak dwa lata temu (o czym sie przekonalem w niedziele) i zaryzykuje dosc odwazna teze, ze najgorsze w tej edycji LM juz Barcelona ma za soba. Oczywiscie Man Utd, jesli awansuje do finalu, bedzie mialo za soba wiekszosc kibicow na Wembley, ale i tak w mojej ocenie faworytem finalu jest Blaugrana.

Odnośnik do komentarza

Kontrowersyjna sytuacje z nieuznanym golem Higuaina rozwiala ktoras kolejna powtorka, na ktorej widac bylo, jak upadajacy Ronaldo uderza barkiem noge Mascherano i wytraca go z rownowagi. Sytuacja raczej klarowna.

 

Przez ostatnie kilkanaście dni użerania się było co nie miara i byłoby dobrze już to zostawić, ze względu na to, że to już koniec maratonu, ale jak widzę słowa "rozwiała" i "klarowna" to robi mi się słabo. CR dotknął Mascherano i nie trzeba było powtórek żeby to stwierdzić. Tylko co z tego, że dotknął? Ten kontakt był przypadkowy. Zawodnik nie miał szans nie wpaść na rywala. Tu nie ma mowy o żadnym faulu.

Odnośnik do komentarza

Ja się tylko nie zgodzę z tym, że Casillas jakoś specjalnie uratował Real. Wszystkie strzały były spokojnie do obronienia przez każdego bramkarza na takim poziomie europejskim, a i uderzenie Villi mimo, że parada Ikera szalenie efektowna to jednak piłka leciała za bardzo w środek.

Odnośnik do komentarza
W pierwszej polowie Barcelona dominowala, w drugiej nieco więcej zgry mial Real, ale to wlasnie wtedy Barca potrafila strzelic gola, ktory chyba ostatecznie zniechecil Madryt do walki o odrobienie strat. Nie zmienil tego nawet gol strzelony przez Marcelo, bowiem do konca pozostawalo zbyt malo czasu, a Barcelona rzadko kiedy daje sobie wbic trzy gole w ciagu pol godziny

 

Widziałem to całkiem inaczej. Od samego początku chcieli ten mecz wygrać i po bramce na 0:1 widać było ciągle determinację w ich grze. Mimo, że przy 1:0 dla Barcelony ich szanse spadły do zera to tego meczu przegrać nie chcieli. I swój cel osiągnęli strzelając bramkę. Na coś więcej zabrakło czasu i brakowało kolejnych szans. Pod koniec były już tylko długie piłki i liczenie na jakiś cud ale woli walki odmówić im nie można.

 

 

Odnośnik do komentarza

Jestem ciekaw, z czego wynikała pewna zmiana w zachowaniu piłkarzy obu drużyn - w przeciwieństwie do 3 poprzednich GD, praktycznie nie było awantur, otaczania sędziego po odgwizdaniu faulu, prowokacji - to wielki plus. Porque? ;) Barcelona grała na luzie, a Real był zrezygnowany? Nie sądzę. UEFA, decyzją o odrzuceniu protestów po zeszłotygodniowym meczu, wymusiła na trenerach uczulenie piłkarzy na tego typu reakcje?

Odnośnik do komentarza

Barcelona - Espanyol, 2:0 (Iniesta '29, Pique '48)

 

Po meczu derbowym spodziewałem się znakomitego widowiska, gryzienia trawy przez obie jedenastki, a tymczasem to, co mogli zobaczyć kibice nijak nie koresponduje z oczekiwaniami. Espanyol przeszedl zupelnie obok meczu, probujac grac pressingiem przez cale piec pierwszych minut spotkania (!). Barcelona, widzac jak gra lokalny rywal, nie forsowala tempa, bo nie byla do tego absolutnie zmuszana. Spokojne rozgrywanie, zwane przez niektorych zlosliwie "klepaniem" przynioslo dwukrotnie efekt. Zwyciestwo Barcelony moglo byc jednak duzo bardziej efektowne, gdyby nie oczywiscie Kameni, ktory juz nieraz pokazywal, ze jest znakomitym bramkarzem (najprawdopodobniej juz w kolejnych ligowych derbach go zabraknie, bo jest ponoc o wlos od przenosin na Park de Princes). Espanyol dwukrotnie w ciagu calego meczu zagrozil bramce Barcelony. W 1 minucie, kiedy niecelnie z rzutu wolnego uderzal Callejon i w drugiej polowie, kiedy czujnosc Valdesa sprawdzil Osvaldo. To zdecydowanie za malo, jak na druzyne, ktora chce zakonczyc sezon na miejscu dajacym prawo gry w Lidze Europy. To na szczescie nie nasz klopot. Barca wygrywa i trzecie z rzedu mistrzostwo La Liga jest juz na wyciagniecie reki (8 punktow do roztrwonienia w trzech meczach - malo realne).

 

Oceny indywidualne:

Valdes - 7 - praktycznie bezrobotny przez cale spotkanie, ale w tym jednym jako takim groznym strzale Osvaldo zachowal koncentracje i byl dobrze ustawiony.

Alves - 7 - robil sporo szumu na prawym skrzydle, czesto bral udzial w akcjach ofensywnych, ale nie zapominal o powrotach do defensywy.

Fontas - 7 - duzo mniej aktywny od Alvesa, ale to on, a nie Brazylijczyk zanotowal asyste. Jego podanie pozwolilo zdobyc gola Iniescie.

Pique - 7 - bez zarzutu w obronie, a do tego strzelony gol na pewno kaza mu wystawic wysoka note za ten wystep.

Mascherano - 7 - swietny w defensywie. Gra na srodku obrony, jakby wystepowal na stoperze od poczatku swojej kariery.

Busquets - 7 - zupelnie zdominowal srodek pola gosci, niwelujac zagrozenie ze strony Javiego Marqueza czy Verdu.

Xavi - 7 - gola nie strzeli, ale ma na swoim koncie asyste. To jego dosrodkowanie z rzutu roznego zakonczyl celnym strzalem glowa Pique.

Iniesta - 8 - jeden z lepszych aktorow wczorajszego widowiska. Gol tylko potwierdza jego wysoka forme. Byl wszedzie w ataku, gdzie potrzebowala go druzyna.

Pedro - 7 - wyraznie odzyskuje forme. Wczoraj mial dwie swietne szanse na zdobycie gola, ale przeszkodzil w tym Kameni. Do tego swietnie asekurowal Alvesa.

Villa - 7 - mial swoje dwie dobre okazje, ale znow gora byl Kameni. Mial trudniejsze zadanie na skrzydle, bo Fontas jego strona nie podlaczal sie tak czesto jak Alves po stronie Pedro.

Messi - 7 - skutecznie niszczyl pomysl na gre obronna Espanyolu, mijajac kolejnych rywali. Ostatecznie na niewiele sie to zdalo, bo gola nie strzelil, ale zagral poprawnie.

 

Juz jutro zaczyna sie nastepna kolejka gier. We wtorek Real podejmuje u siebie Getafe, a w srode Barca gra w Walencji z Levante. Istnieje zatem bardzo duza szansa, ze juz za dwa dni Barcelona zapewni sobie mistrzowski tytul :)

 

Visca!

Odnośnik do komentarza

Levante - Barcelona, 1:1 (Keita '28, Caicedo '41)

 

Po bardzo nudnym meczu na Ciudat de Valencia, zakonczonym remisem 1:1 stalo sie jasne, ze Barcelona siegnie po trzeci z rzedu tytul mistrza Hiszpanii! :jupi: O samym spotkaniu trudno wiele pisac, poniewaz nie bylo ono zbyt ciekawe. Cos dzialo sie mniej wiecej do 70 minuty, po czym oba zespoly stanely i niejako pogodzily sie z remisem i podzialem punktow. Taki wynik satysfakcjonowal jednak obie strony, bo Barcelonie dawal pewne mistrzostwo kraju, a Levante oddalalo od strefy spadkowej (jest juz pewne, ze druzyna z Valencii nie spadnie z ligi). Sklad Barcy w dzisiejszym meczu znaczaco odbiegal od optymalnego, ale nie sposob sie temu zdziwic. Inna sprawa, ze gracze rezerwowi spisywali sie przyzwoicie.

 

Oceny indywidualne:

Valdes - 6 - nie mial wiele pracy, ale to jego klops do spolki z Pique byl przyczyna utraty gola

Alves - 6 - nie byl tak widoczny, jak zazwyczaj w meczach ligowych, jak wiekszosci graczy mozna mu zarzucic brak zaangazowania

Abidal - 7 - najlepszy z obroncow Barcelony w tym meczu (ktory to juz raz w tym sezonie?); po kontuzji i rehabilitacji nie ma juz sladu

Pique - 5 - dwa fatalne bledy w obronie, ale na szczescie tylko jeden zostal wykorzystany przez rywali; Gerard dzis wyraznie rozkojarzony

Mascherano - 6 - podobnie jak Pique, tez nie zachowywal maksymalnej koncentracji i kilkukrotnie zagrywal fatalnie, narazajac druzyne na utrate bramki

Busquets - 7 - jeden z nielicznych, ktory zagral na poziomie, do jakiego zdazyl juz przyzwyczaic w tym sezonie; trudno sie do jego gry przyczepic

Xavi - 7 - wszystkie akcje ofensywne Barcelony przechodzily przez naszego kapitana; dobrze rozgrywal pilki no i swietna asysta przy bramce Keity

Keita - 7 - strzelec jedynego gola dla Barcy w tym meczu i jeden z lepszych aktorow tego widowiska; swietnie zastapil Inieste

Afellay - 7 - wyjatkowo aktywny w dniu dzisiejszym, gral naprawde niezle, ale gdy przychodzilo do dosrodkowan to byl dramat, akcje indywidualne i strzaly ok

Villa - 6 - po drugiej stronie boiska juz nie bylo tak rozowo, mimo wsparcia ze strony Abidala; Davidowi dzis sie chyba tez nie chcialo

Messi - 7 - wyjatkowo pechowy wystep Argentynczyka; mial dwie fenomenalne akcje indywidualne, ale strzaly konczace obie akcje byly minimalnie niecelne

Fontas - 6 - zagral ostatnie pol godziny, zastepujac Abidala i spisal sie poprawnie, ale nic wiecej o jego wystepie powiedziec sie nie da

Pedro - 6 - stal piec minut przy linii bocznej oczekujac na przerwe w grze i wejscie na boisko; nie wiem, czy chociaz dotknal pilke

 

W niedziele z Deportivo zagra zapewne mocno rezerwowy sklad, aby najlepsi mogli odpoczac przed zblizajacym sie finalem Ligi Mistrzow.

 

A teraz, po raz trzeci z rzedu, mozemy sie cieszyc z Mistrzostwa Hiszpanii! :jupi:

Odnośnik do komentarza

Campeones!!

 

 

Szkoda, że Messi nie zdobędzie korony króla strzelców, bo na pewno zasługuje na to bardziej, niż wielki piłkarz małych meczów. Grał równo cały sezon i nie zawodził w ważnych meczach, trudno - niech sobie odbije golem głową w finale LM :P

Odnośnik do komentarza

Abidal chyba wszystkich zszokował, o ile dobrze pamiętam początkowo mówiło się o powrocie na boisko w sierpniu.

 

Przed LM martwi mnie trochę, że ostatnio brak drużynie tego wejścia na wysokie obroty. Nawet Messi nie był ostatnio tak pazerny na gole jak wcześniej i stąd też został wyprzedzony przez Ronaldo.

 

No ale teraz czas na świętowanie a o LM pomyśli się za chwilę :)

Odnośnik do komentarza
Przed LM martwi mnie trochę, że ostatnio brak drużynie tego wejścia na wysokie obroty. Nawet Messi nie był ostatnio tak pazerny na gole jak wcześniej i stąd też został wyprzedzony przez Ronaldo.

akurat wczoraj Messi byl wyjatkowo pazerny na gole, mial przynajmniej dwie 100% szanse i zabraklo mu chyba jedynie szczescia (albo odrobinki precyzji)

zyrek, ale przeciez Barca nie potrzebowala ostatnimi czasy wchodzic na wysokie obroty; ostatnio w lidze Blaugrana grala na pol gwizdka, koncentrujac sie na dwumeczu z Realem (co przynioslo rezultaty), a teraz oszczedza sie w meczach La Liga przed finalem z Manchesterem

Odnośnik do komentarza

Omg, myślałem, że domowej koszulki nie da się popsuć, a jednak się myliłem. Szkaradztwo totalne. Ohyda po prostu.

Czarne nie są najgorsze, ale nie wiem czemu klub nie może mieć "normalnych" strojów wyjazdowych, tylko ma albo oczojebne - pistacjowe czy różowe, albo jak teraz - czarne. Juz chyba najlepsze są pomarańczowe (jak na Wembley w 92) jak nie mogą nic innego wymyślić, bo czarne to nie wiem do czego się ma odnosić. Chyba żałoba po utracie dziewictwa po sprzedaniu reklamy.

Jak widziałem fenomenalną koszulkę Adidasa, choćby FCN, to Nike po prostu jest 100 lat za nimi w designie.

Odnośnik do komentarza
Przed LM martwi mnie trochę, że ostatnio brak drużynie tego wejścia na wysokie obroty. Nawet Messi nie był ostatnio tak pazerny na gole jak wcześniej i stąd też został wyprzedzony przez Ronaldo.

akurat wczoraj Messi byl wyjatkowo pazerny na gole, mial przynajmniej dwie 100% szanse i zabraklo mu chyba jedynie szczescia (albo odrobinki precyzji)

zyrek, ale przeciez Barca nie potrzebowala ostatnimi czasy wchodzic na wysokie obroty; ostatnio w lidze Blaugrana grala na pol gwizdka, koncentrujac sie na dwumeczu z Realem (co przynioslo rezultaty), a teraz oszczedza sie w meczach La Liga przed finalem z Manchesterem

 

W tym konkretnym spotkaniu rzeczywiście miał ciąg na bramkę, ale miałem na myśli kilka poprzednich meczów.

Pewnie, że Barca nie potrzebowała się spinać, ale bez spinki też potrafili zamknąć przeciwnika w obrębie pola karnego. Ostatnio klepią w okolicy linii środkowej. Oczywiście mocno wierzę w to, że w tym najważniejszym meczu ten wysoki bieg wejdzie i wszyscy będziemy zadowoleni ;) Ale obserwując Manchester widać, że ich forma poszła w górę a Barca nie gra tego co przez 3/4 sezonu co przyznają sami piłkarze.

 

Co do strojów to mi też jakoś nie pasują te wąskie pasy. A strój wyjazdowy może być, przynajmniej nie muszę pytać żony jaki to kolor ;)

Odnośnik do komentarza

Nieważne jakie są stroje i co na nich - ważne by wygrywać. A poza tym, może taka ilość pasków to kolejny spisek? Koszulkato, żeby rywale oczopląsu dostawali ;).

 

A tak na serio - idzie to jakoś przeżyć. Pogodziłem się już z Katarem i trza po prostu grać. Ten domowy strój nie jest zły, choć rękawy jakoś tak nie pasują. Wyjazdowa spoko, choć ciężko będzie przywyknąć do czerni :-k.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...