Skocz do zawartości

Piłkarski livescore późnojesienny i zimowy


Hawkeye

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę ochłonąłem chociaż praktycznie nie przespałem nocy. Jesteśmy kurwa frajerami, ten mecz będzie się wspominać latami jako przykład kompletnego nieudacznictwa. Drużyna budowana za kilkaset milionów Euro nie ma prawa przegrać 1-6 nawet gdyby sędzia oficjalnie założył koszulkę Barcy. Jest mi strasznie wstyd i ogólnie chyba przez kilka miesięcy odpuszczam sobie oglądanie futbolu.

 

Ale równie mocno bym się wstydził z takiej euforii kibiców Barcy. Zapadłbym się pod ziemie wyskakując z mes que un club po takim wałku. Pierwszy karny - 50/50 tu jeszcze sędzia się obroni. Ale to zagranie Neymara:

https://twitter.com/MenezRM/status/839603424907902977

przecież ten sk*****syn powinna wylecieć natychmiastowo z boiska. Nie ma innej opcji, celowe, złośliwe, groźne dla zdrowia rywala kopnięcie od tyłu w nogi. To jest czerwona kartka i zawieszenie na kilka meczów. Karny w ostatniej minucie to już jakiś kompletny żart.

Niektórzy uważają że takie zespoły jak PSG, Man City czy RB Lipsk są symbolem tego co najgorsze w futbolu. Dla mnie takim zespołem jest Barcelona, brzydzę się tą drużyną i życzę jej wszystkiego co najgorsze (nie napiszę czego bo nie chcę dostać bana).

Odnośnik do komentarza

 

 

https://gfycat.com/BowedOnlyChicken

 

Ten gif moze sugerowac, ze faktycznie byl kontakt i sedzia mial podstawy zeby podyktowac jedenastke.

Ironia? Bo tym sposobem każdy kontakt w piłce nożnej powinien kończyć się faulem... Może to jest rozwiazanie? Zrobić to sportem bezkontaktowym?

 

Kontakt jest? Jest.

Przyczynil sie do upadku? Przyczynil.

 

Tak mu przyjebał, że aż mu ręce nad głowę wyskoczyły :keke: Suarez szedł z ewidentnym nastawieniem na nurka.

Jak już mówiłem, cieszę się z awansu Barcy, ale niesmak pozostaje jak po Chelsea-Barca z 2009.

Odnośnik do komentarza

Nie oceniam, wrzucam inny (dla jednych i drugich ;) ) punkt widzenia- Sędziowski ekspert NC+ Sławomir Stempniewski:

Sędziowski ekspert NC+ Sławomir Stempniewski nie ma wątpliwości co do rzutu karnego podyktowanego w ostatnich minutach meczu Barcelona – PSG (6:1). Zapytaliśmy go o inne kontrowersyjne sytuacje z historycznego starcia w Lidze Mistrzów.

 

FC Barcelona dokonała niemożliwego i po porażce 0:4 w pierwszym meczu, awansowała do ćwierćfinału pokonując paryżan 6:1. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Niemiecki sędzia Deniz Aytekin nie ustrzegł się błędów, które mogły wypaczyć kwestię awansu. O komentarz do poszczególnych sytuacji poprosiliśmy Sławomira Stempniewskiego, byłego szefa Kolegium Sędziów PZPN, a obecnie eksperta NC+ i prezesa II-ligowego Radomiaka.

 

1. 49. min - faul Thomasa Meuniera na Neymarze (decyzja sędziego: rzut karny dla Barcelony)

Kilka minut po przerwie, gdy Barcelona prowadziła 2:0 doszło do spornej sytuacji w polu karnym PSG. Obrońca gości Thomas Meunier biegł do piłki, ale poślizgnął się, dzięki czemu Neymar zaczął go wyprzedzać. Gdy Belg upadł, napastnik Barcelony wpadł nogami na jego głowę i padł w polu karnym.

– To był faul. Zadaniem sędziego jest patrzeć na skutek działania, nie jest istotne, że Meunier przewrócił się niechcący. Chęci nie bierzemy pod uwagę. Spowodował upadek Neymara i to jest rzut karny. Wiem, że zabrzmi to dziwacznie, ale zrobił wślizg głową. Napastnik nie ma obowiązku omijać obrońcy, upadł przez jego błąd i to był faul. Rzut karny nie podlegał dyskusji – nie ma wątpliwości Sławomir Stempniewski.

 

2. 65. min - faul Neymara na Marquinosie (decyzja sędziego: żółta kartka dla Neymara)
Neymar, który przyznał że to był jego najlepszy mecz w karierze, także miewa chwile, gdy puszczają mu nerwy. Tak było w tej sytuacji. Marquinos spokojnie przyjął piłkę i odgrywał ją do partnera, a Brazylijczyk z dużym impetem kopnął go od tyłu w łydkę. Napastnik otrzymał za to żółtą kartkę. Ukaranie zawodnika Barcelony nie podlega dyskusji, jednak kolor kartonika już tak.

– Można było podyktować za to czerwoną kartkę, ale to zależy od federacji. Na naszych boiskach skończyłoby się to wyrzuceniem Neymara z boiska. To jednak sędzia rządzi na boisku i uznał, że wystarczy żółta kartka. Jestem przekonany, że UEFA nie zarzuci Aytekinowi błędu przy tej sytuacji – skomentował ekspert.

 

 

3. 85. min - Di Maria pada w polu karnym Barcelony (decyzja sędziego: nie ma faulu)
To mógł być gwóźdź do trumny Barcelony, ale jej piłkarze nie pozwolili całkowicie zamknąć wieka. Di Maria znalazł się z piłką w polu karnym Barcy i został powalony przez Javiera Mascherano. Były piłkarz Realu długo zwijał się z bólu na murawie, ale sędzie Deniz Aytekin nie podyktował rzutu karnego. Mascherano przyznał po meczu, że był faul.


– Mascherano przyznał to, że faulował, ale na nagraniach tego nie widać. Nie demonizuję tego co powiedział w wywiadzie, ale zamysł tej wypowiedzi mógł być różny. Jest prawdopodobne, że potrącił mu nogę, wtedy to jest karny. Na podstawie obrazu z telewizji nie jestem w stanie w 100% tego przesądzić. Na moje czucie faul był. Ale podkreślam, że trudno to ocenić nie mając obrazu z kamery ustawionej w dobrym miejscu – ostrożnie ocenia Stempniewski.

 

4. 90. min - Suarez pada w polu karnym PSG (decyzja sędziego: rzut karny dla Barcelony)
Kolejny „popis” Suareza. Urugwajczyk jest genialnym piłkarzem, ale za często puszczają mu nerwy. W swojej karierze ma już kilka niechlubnych epizodów. Trzykrotnie ugryzł rywala podczas meczu, raz obronił ręką w polu karnym strzał, przez co Ghana nie awansowała do półfinału mistrzostw świata. W środę Suarez dał popis nurkowania. Nie potrzebował nawet maski, ani butli z tlenem, wystarczyła ręka Marquinosa.

– Karny z kapelusza. Suarez poczuł rękę na szyi, ale to klasyczne nurkowanie. Tutaj nie mam wątpliwości – mówi zdecydowanie Sławomir Stempniewski.

 

Prowadzący mecz sędzia Deniz Aytekin ma dopiero 38 lat. Mecz Barcelona – PSG był dopiero 13. spotkaniem tego arbitra w Lidze Mistrzów. Polscy kibice mogą pamiętać go z meczu Legii Warszawa z Dundalk FC, w którym mistrzowie Polski wygrali 2:0. – Nie chcę oceniać decyzji osoby odpowiedzialnej za obsadę sędziów w UEFA. Nie jest to eleganckie, ani wygodne – ucina Stempniewski.

 

 

http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/europuchary,kontrowersje-z-meczu-barcelona-psg-opinia-slawomira-stempniewskiego,artykul,764410,1,832.html

Odnośnik do komentarza

Faul Neymara: czy gdyby Neymar podbiegł do Trappa i to jego kopnął w łydkę, to nadal byłaby żółta kartka? Bo to byłaby sytuacja podobna: i w jednym i drugim przypadku Brazylijczyk nie walczy o piłkę. On walczy o wyrzucenie swych emocji. Dla mnie czerwona.

Odnośnik do komentarza

Kwestia koloru kartki dla Neymara jest IMO drugorzędna, bo sam Brazylijczyk popełnił tak wiele przewinień, że w najłagodniejszym przypadku żółta za ten faul powinna być drugą żółtą, za którą by wyleciał z boiska (wcześniej odkopywał piłkę, symulował karne, ze 3/4 przewinienia na żółtą tylko przed tym faulem uzbierał i dlatego nie powinien był móc choćby faulować, że powinno go było już na boisku nie być). Ja tej żółtej za błąd nie uważam i akceptuję wyjaśnienie, że wedle wytycznych UEFA w LM to ma być żółta.

Odnośnik do komentarza

 

 

to jakieś słabe te wytyczne, jeśli kopnięcie gracza po to, by go kopnąć (bo przecież nie było tu już walki o piłkę), w dodatku mocne, nie skutkuje wyrzuceniem z boiska. To zachęta do takich boiskowych dintojr.

Zgadzam się, tym niemniej jestem w stanie zrozumieć tok rozumowania UEFA (jeśli go prawidłowo zgaduję), że w wyniku olbrzymiej stawki takiego meczu czasem nawet najspokojniejszym graczom puszczają nerwy i akceptowalne musi być wybaczenie takiego jednorazowego wypadku, który nie skutkował ciężkim urazem. Przy czym piszę to z tym zastrzeżeniem, że powinno to mieć zastosowanie do takich graczy, a nie do Neymara, który powinien był wylecieć już wcześniej (choć zgadzam się z Brudim, że kilkukrotna symulka sama w sobie nie powinna dawać skutku w postaci wyrzucenia z automatu), a tym bardziej po tym, co zrobił. Dlatego dla mnie dyskusja nt. Neymara nie powinna tyczyć się koloru kartki przy tym odrażającym faulu (akceptuję wyjaśnienia obu stron), lecz tego, w której minucie wskutek kumulacji różnych przewinień powinien był wylecieć, a tego szerszego spojrzenia IMO brakuje w tych wyjaśnieniach Stempniewskiego.

Tak czy owak bowiem sprowadza się do tego oto wniosku, że Neymar zanim jeszcze by odpalił na 4:1, 5:1 i dośrodkował na 6:1 powinien był starać się ochłonąć pod prysznicem. Dobitny dowód na to, jak wiele brakuje mu do Ronaldinho - by błyszczeć potrzebuje nie tylko pomocy sędziego w utrzymaniu się na boisku, lecz również pomocy w kreowaniu sytuacji bramkowych.

Odnośnik do komentarza

 

Lech mi niesamowicie imponuje wiosną. 2-0 w Gdyni po 18'.

Najbardziej imponuje to, że obrona z Wiluszem nie straciła jeszcze bramki w tym roku.

Nie wiem jak teraz bo Lecha nie ogladam, ale w Koronie mial forme na poziomie Pazdana. Dziwia mnie te narzekania :-k

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...