Skocz do zawartości

Real Madryt


Rekomendowane odpowiedzi

. Po słabszym sezonie włodarze zwykli wymieniać połowę składu

 

Za pierwszą kadencją Pereza nawet po słabszych sezonach rewolucji nie było. Z galaktycznych odszedł tylko Figo. Po za tym kupowane były uzupełnienia składu i jedna gwiazda. Rewolucję pierwszą zrobił Calderon pozbywając się Ronaldo, po sezonie Beckhama i sprowadzając Gago, Marcelo, Higuaina, Robbena, Snejdera, Pepe. I teraz Perez sprowadzając 8 zawodników. Po za tym zmiany są raczej kosmetyczne. Chociaż zawsze kogoś tam kupią. Ale połowa składu to przesada. 

 

 

 

 

@  Olfeusz

 

nie zgadzam się z tym. Myślę, że drużyna nie będzie musiała rozpoczynać od początku z nowym trenerem. Przy takich umiejętnościach zawodników najważniejsze, żeby piłkarze między sobą rozumieli się bez słów. Żeby wiedzieli kto jak zagrywa, kto lubi jakie piłki dostawać. Na co kogo stać. Na pewno Pellegrini powinien zostać do końca sezonu i zostać rzetelnie rozliczony ze swojej pracy. W przypadku nie zdobycia mistrzostwa, porażki z Barceloną, Valencią, Atletico nie widzę dla niego miejsca na ławce. Ale życzę mu żeby został na długie lata w Realu bo to znaczy, że się sprawdził.

 

Co do tego, że Perez nie robił rewolucji to prawda. Inna sprawa, że po świetnych wzmocnieniach (Figo, Zidane, Ronaldo) zaczął sprowadzać zawodników niepotrzebnych (Beckham, Owen), uzupełniając wszystko przeciętniakami pokroju Pablo Garcii czy Gravensena. Zbliżające się okienko transferowe może okazać się kluczowe.

 

Zgadzam się, że najważniejsze jest aby sami zawodnicy się znali, ale jednak do każdej taktyki trzeba się przyzwyczaić i czasami stare, wypróbowane metody mogą zawodzić. Zresztą chyba Pellegrini powinien dostać szansę pracy ze zgraną ekipą? Bo on to wypracuje, a nawet z tego nie skorzysta? Na plony trzeba jednak trochę poczekać. Inna sprawa, że teoretyczny następca będzie miał prawdopodobnie drużynę kompletną.

 

Jeśli już Chilijczyk zostałby zwolniony to niech w końcu go zastąpi jakiś klasowy trener, bo tych, których wybierał Perez za I kadencji do czołówki absolutnie nie należeli. Pellegrini zresztą też nie. Może warto było kupić od Milanu w pakiecie z Kaką' Ancelottiego? Teraz być może Benitez będzie na wylocie. Mourinho też wydaje się być człowiekiem z odpowiednim charakterem.

Odnośnik do komentarza

Osobiście jestem za opcją pozostawienia Pellegriniego na następny sezon i nie robienia rewolucji w składzie (2 transfery: skrzydłowy np Di Maria i lewy obrońca np Vargas). Temu klubowi potrzebna jest stabilizacja. Ciężko jest w jeden sezon zbudować zespół, zgrać go i oczekiwać wygrania ligi Mistrzów. I to mówiłem od początku, że nie ma opcji żebyśmy wygrali LM w pierwszym sezonie. Jeśli po 2 latach w klubie praca Pellegriniego nie dałaby oczekiwanych efektów można szukać jego następcy. Najlepiej moim zdaniem nadawałby się The Special One lub Rafa, ale u niego irytuje mnie to, że ściąga do Liverpoolu zbyt wielu przeciętnych kopaczy, choć to może być podyktowane brakiem środków na klasowe wzmocnienia.

Ancelotti? A nigdy w życiu, przecież Perez oczekuje widowiskowej gry, a Włoch raczej tego nie zapewni.

Odnośnik do komentarza

Co do Vargasa to jestem przeciwny sprowadzaniu kolejnego piłkarza na tą pozycję, który jest zdecydowanie lepszy w ofensywie niż w defensywie. Jest już Marcelo, którego strach wystawić na mocniejszą drużynę. A Vargas zdecydowaną większość spotkań gra w pomocy. I nie wiem czy jak się go cofnie w Madrycie na obronę to będzie grał na miarę oczekiwań. 

Odnośnik do komentarza

No na pewno tak beznadziejny w defensywie jak Marcelo nie jest :P

To nie wiem, może warto by się postarać o Asleya Cole'a, któremu ponoć kończy się kontrakt z Chelsea :-k

W gwoli ścisłości - kontrakt kończy się zawodnikowi o nazwisku Cole, ale jest to Joe, nie Ash.

Odnośnik do komentarza

Mimo, że rywal słaby to były pewne obawy czy drużyna się pozbiera po środowej klęsce. Myślę, że nie do końca potrafili zapomnieć o tym co się stało bo grali bardzo słabo. Wysokie zwycięstwo jest trochę mylące bo drużyna grała tak, ze zęby bolały. Początek był zdecydowanie fatalny. Nie potrafili narzucić swojego stylu gry i opanować środka pola. Za dużo strat i nerwowa gra w obronie. Co chwila ktoś popełnił jakieś błędy. Szczęście miał Real, że nie stracił wtedy żadnej bramki. Wszystko trochę uspokoiło się po bramce z rzutu wolnego Ronaldo. Gra Realu się poprawiła. I jeszcze przed przerwą po kolejnym rzucie wolnym bramkę strzelił po wrzutce Vaarta skuteczny w tym meczu Higuain. Po przerwie Argentyńczyk dołożył jeszcze dwie bramki i nie dał odskoczyć Messiemu w walce o tytuł króla strzelców. Trochę obawiałem się jak sobie Higuain poradzi z atmosferą, która wytworzyła się po zmarnowanej setce i egoistycznej grze z Lyonem. Ale odpowiedział w najlepszy sposób. Bramkami i oby jak najszybciej dostał nowy kontrakt. I oby te pogłoski o Rooneyu były tylko wymysłem prasy bo dla mnie Higuain ma wielki potencjał i w wieku Rooneya czyli za jakieś dwa lata będzie strzelał bramki na poziomie Anglika. Już bardzo dobrze mu idzie, a złapie jeszcze doświadczenia i będzie numerem jeden w Realu na lata. 

 

Jeszcze trzeba słowo powiedzieć o sędziowaniu. Fatalnie arbiter, który popełni sporo błędów. Kartki rozdawał jak urodzinowe cukierki. Z większych błędów to na pewno należał się karny gospodarzom za rękę Ramosa, a może jeszcze za pierwszą interwencje Ramosa w polu karnym. Na pewno czerwoną dla Nivaldo, który postawił stempel z korek na nodze Ronaldo. 

 

Oby w kolejnych meczach gra wyglądała zdecydowanie lepiej niż dzisiaj.

 

Hala Madrid!

 

 

Odnośnik do komentarza

Pan Mejuto wczoraj zaszalał. I to jeszcze najbardziej doświadczony arbiter w Hiszpanii? Czerwień dla Nivaldo i karny po ręce Ramosa to nie wszystko. Z tych 90 min. można by zrobić dosyć gruby poradnik o tym jak sędziować się nie powinno. Wstyd. Szkoda tylko, że w Hiszpanii takie sędziowanie zdarza się zdecydowanie za często. A my narzekamy na naszych arbitrów. W ogóle Valladolid grało bardzo ostro, a sędzia jakoś nie potrafił ostudzić ich zapałów.

 

Co do gry to nie ma się sensu za bardzo rozpisywać, ale bardzo mi się wczoraj podobał Xabi, zwłaszcza kilka jego dryblingów, a potem pięknych przerzutów. Zabrakło go z Lyonem, a ja głupi po pierwszym spotkaniu cieszyłem się, że go nie będzie. Druga sprawa to Granero. Zmarnował wczoraj kilka na prawdę dobrych akcji słabymi podaniami. Ostatnio gra znacznie słabiej. Podobnie jak obrona, której przytrafiają się też wpadki o czym nie dawno nie było mowy.

 

Te 3 brameczki Pipity bym zamienił za tą jedną, którą powinien strzelić z Lyonem.

 

Ja bym bez wahania oddał wczorajsze na trzy punkty w zamian za awans w LM.

 

Trochę obawiałem się jak sobie Higuain poradzi z atmosferą, która wytworzyła się po zmarnowanej setce i egoistycznej grze z Lyonem.

 

Raz nie podał do Ronaldo i wszyscy robią z niego egoistę. Rozumiem, bez względu na wszystko powinien był podać albo przynajmniej uderzyć nie do obrony, ale to tylko jedna sytuacja. Wiem, że mogła ona przesądzić o naszym awansie, ale tak się zdarza.

Odnośnik do komentarza
Jerzy Dudek przyznał na łamach "Faktu", że otrzymał propozycję, by latem zasilić szeregi jednego z polskich klubów.

 

- Ostatnio dzwonił do mnie jeden z agentów i proponował grę w Ekstraklasie. Nie powiedział jaka drużyna się mną interesuje – stwierdził rezerwowy bramkarz Realu Madryt. Ostatnio głośno było o tym, że byłym graczem Liverpoolu inetersuje się warszawska Legia, z której po zakończeniu rozgrywek do Evertonu odejdzie Jan Mucha.

 

W kwietniu menedżer Polaka, Jan de Zeeuw ma rozmawiać z szefami Królewskich o przyszłości Dudka na Santiago Bernabeu. - Nie wykluczamy, że Jurek zostanie z drużyną na kolejny sezon - wyjaśnił. - Nie sądzę, by teraz wracał do Polski. Sam mówi, że chciałby pograć jeszcze dwa-trzy lata w silnej lidze europejskiej - dodał.

 

Pograć :rotfl:

Odnośnik do komentarza

Zamiast pakować kolejne miliony w piłkarzy, to mogliby zatrudnić Murinho...

 

Trener światowej klasy nie gwarantuje sukcesu. Jednak oczywiście może do niego przybliżyć. Ostatnio pisałem, że może warto było wziąć razem z Kaką' Ancelottiego, wczoraj jego Chelsea odpadła. Mourinho też rok temu nic z Interem nie osiągnął. Zobaczymy jak pójdzie mu teraz. W ostatnich latach nikt nie wygrał z marszu (w swoim pierwszym sezonie) LM. Wyjątkiem może być Guus Hiddink, ale to takim małym bo on dotarł "tylko" do finału. Nie zapominam o Barcelonie, ale to jest wyjątek, który potwierdza regułę. Barca to nie był zespół budowany od nowa. Podstawą jest czas, który trzeba dać zarówno trenerowi jak i zawodnikom.

Odnośnik do komentarza

Rewanż ze Sportingiem pokazał, że strata punktów w pierwszym meczu nie była przypadkiem i też tym razem mogło się źle skończyć. Real grał słabo. Bez pomysłu na rozbicie obrony i brak sytuacji strzeleckich. Brakowało akcji na skrzydle, które kończyły by się celnym dośrodkowaniem. Arbeloa dostawał często piłkę ale chyba musiałby cały dzień wrzucać piłki, żeby doszła jakaś celu. Ogólnie Arbeloa jest pod formą. Zdecydowanie obniżył loty w porównaniu do wcześniejszych spotkań. Na lewej obronie Marcelo lepiej się prezentował ale akurat lewą stroną szło mnie akcji ofensywnych. Prawdziwy mecz zaczął się od momentu w którym Real stracił bramkę i już żartów nie było. Zostało 30 minut do końca i z tak słabą grą szanse na 3 punkty były marne. Na szczęście Ronaldo wziął sprawy w swoje ręce i najpierw strzał z rzutu wolnego odbił bramkarz przed siebie i Vaart z dobitki wyrównał straty. Dwie minuty później i kolejny stały fragment gry. Rzut rożny i Ronaldo wyskakuje najwyżej do piłki i zgrywa na długi słupek do Xabiego Alonso, a ten pakuje piłkę głową do bramki. Potem jeszcze Higuain po indywidualnej akcji precyzyjnym strzałem ustala wynik na 3:1. Dzięki czemu Real pobił rekord w liczbie spotkań z trzema bramkami na koncie do 8. I zeszłoroczny rezultat Barcelony jeżeli chodzi o zdobyte punkty po 27 kolejkach. 

 

Gra zdecydowanie poniżej oczekiwania. Błędem było wystawianie Lassa i Xabiego Alonso razem. Lepiej było wstawić Gutiego w miejsce Lassa jak to się stało po przerwie. Teraz przed nami dwa mecze derbowe. W czwartek małe derby z Getafe, a w niedzielę już te właściwe z Atletico. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Nie był to mecz wyjątkowy w naszym wykonaniu. Jednak to Real był od początku do końca drużyną lepszą. Raz skutecznie uderzyli rywale, ale potem drużyna skutecznie zareagowała. Oczywiście, nie cieszę się z takiego obrotu sprawy bo w LM taka bramka zadecydowała o naszym losie. Nie ma co jednak narzekać bo trzy punkty są, a trener problem widzi.

 

Jeśli ktoś mnie wczoraj irytował to był to Granero. Początek sezonu miał na prawdę udany, ale ostatnio ma sytuacje tylko co z tego skoro pudłuje fatalnie, a zawsze mi się kojarzył z zawodnikiem dysponującym na prawdę dobrym uderzeniem.

 

Muszę się zgodzić, że wystawienie dwóch DP w spotkaniu z Gijon i to u siebie nie było konieczne. Znów błysnął VdV. Zawodnik potraktowany tak chamsko, odsunięty od przygotowania, a już któryś raz zapewnia nam punkty. Jestem ciekaw jak będzie wyglądała jego sytuacja latem. Nie mówię, że musi to być gracz podstawowego składu, ale taki jako as z rękawa jest na prawdę niezbędny. Szkoda, że z Robbenem się tak nie skończyło, ale to już tak w ramie OT.

 

Przed nami 4 spotkania, i 3 derby. Mini derby, derby i Gran Derbi. W międzyczasie Santander. To będzie bardzo ważny okres.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...