Skocz do zawartości

Marynia rozpoczyna 481 tydzień podobnych dyskusji


Kuchar

To o czym dzisiaj porozmawiamy?  

64 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Podatek dochodowy (zwłaszcza PIT) nie pełni obecnie w zasadzie żadnej poważnej ekonomicznej funkcji - wpływy do budżetu z niego są jeśli nie symboliczne, to po prostu niskie.

Ta cała dyskusja (w Polsce i na świecie), o tych 75 % itp., ma bardziej znaczenie socjologiczne. Podatek dochodowy jest obecnie chyba bardziej narzędziem kształtowania stosunków społecznych i - zdaniem niektorych - modelu rozwojowego.

Nierówności społeczne zaczynają być coraz poważniejszym problemem, w Stanach zaczyna się na ten temat poważna debata i nawet takie kapitalistyczne lisy Buffet mówią, że coś trzeba z tym zrobić i podwyżka podatków dla najwięcej zarabiających nie jest najgorszym pomysłem. No i trudno się nie zgodzić, że sytuacja w której prezes zarabia 1 mln rocznie ( a czesto więcej), a pracownik (nawet wykwalifikowany, wykształcony, znający języki, itd.) standardowe 4k brutto, jest niekorzystna dla społeczeństwa jako takiego. Nie oceniam czy jest to sprawiedliwe, moralne, że przecież prezes jakoś nim został, musiał być mądrzejszy, bardziej pracowity, itd. To jest tutaj nieważne. Chodzi o to, że taki układ po prostu szkodzi społeczeństwu.

Dlatego - zdaniem zwolenników silnej progresji - jeżeli dla wysokich dochodów dojebie się te 75%, to właścicielom firmy bardziej będzie się opłacało inwestować w pensje pracowników i walczyć o najlepszych, na tym budując model rozwoju firmy, niż inwestować w super prezesów, kadrę zarzadzającą i ich znajomości, układy, know-how.(bo z 10k przeznaczonych na pensje zwykłych pracownikow państwo im zabierze te 18%, a z pensji dla prezesa 75%). A tych prezesów da się wynagradzać też inaczej niż pensjami. Mnie to średnio przekonuje, ale nie jest to do końca idiotyczna idea, poza tym nie da się pominąć faktu, że bardziej płaskie dochody służą społeczeństwu.

Odnośnik do komentarza

Podatek dochodowy (zwłaszcza PIT) nie pełni obecnie w zasadzie żadnej poważnej ekonomicznej funkcji - wpływy do budżetu z niego są jeśli nie symboliczne, to po prostu niskie.

na poziomie krajowym i owszem, bo większosć dochodowego idzie na poziom samorządowy. 35% dostają gminy, ponad 10 powiaty, swoje też dostają województwa. I bez tego samorządy by upadły (...)

 

Co nie znaczy że popieram ten system.

 

Odnośnik do komentarza

 

Podatek dochodowy (zwłaszcza PIT) nie pełni obecnie w zasadzie żadnej poważnej ekonomicznej funkcji - wpływy do budżetu z niego są jeśli nie symboliczne, to po prostu niskie.

Przecież to nieprawda - przychody z dochodowego to drugi najważniejszy dochód podatkowy w Polsce. Dodatkowo większość opracowań liczy jedynie część odprowadzaną do budżetu, a przecież spora część idzie jeszcze do samorządów. Ekonomicznej funkcji nie ma ten proponowany próg dla najbogatszych, bo szacunki mówią o śmiesznych 1-3 mld zł, ale nie podatek jako taki.

 

No ale zabierając więcej w dochodowym zmniejsza się jego siłę nabywczą :-k Więc mniej odprowadzi w VAT :-k

Z perspektywy państwa dużo bardziej opłaca się zebrać to w dochodowym (bo z VAT wróci max 15 %, a w dochodowym państwo weźmie całość + konsumpcja naprawdę bogatych ludzi odbywa się w dużej mierze poza granicami kraju).

 

Tylko gdzie jest granica?

Stawiając takie pytanie niechybnie odpowiedzią jest libertarianizm. Skoro niemożliwe jest wyznaczenie granicy progresji to niemożliwe powinno być też wyznaczenie jakiejkolwiek stawki podatkowej. Ewentualnie podatek pogłówny.

 

Przecież ich wysoki dochód stymuluje rozwój ich firm tym samym zwiększając zatrudnienie.

Nie istnieje korelacja pomiędzy wzrostem pensji prezesów, a wzrostem pensji pracowników, ani ich zatrudnienia.

 

No i mam wrażenie, że nie wszyscy tu czują jak działa progresja - próg 50 czy 75 czy jakikolwiek nie oznacza, że tyle procent się płaci swojego dochodu, a jedynie taki procent powyżej progu (przykładowo jest zupełnie inaczej niż "jak będę zarabiał 5 tysięcy na rękę to nie będę oddawał 18% i nie zostanie mi wg. Twoich obliczeń 2400zł na własne dodatkowe potrzeby poza wymienionymi opłatami przez Ciebie tylko pewnie płaciłbym podatek 32% chociażby i wtedy zostanie mi 1900zł dla siebie poza opłatami".)

 

Tak naprawdę kierując się takimi argumentami to nawet podatek bez progresji jest niesprawiedliwy i okradający, bo 18% od minimalnej i 18% od zarobków prezesa banku to kwoty absurdalnie różne - i jedynym rozwiązaniem jest podatek pogłówny, albo libertarianizm. Nie, żebym popierał idee Razem i tak agresywnej progresji nieuzasadnionej w żaden sposób ekonomicznie, ale z tymi bajkami o ciężko pracujących prezesach (tak jakby nie istniały badania Milesa Coraka jasno wykazujące jak nierówności społeczne wpłwają na moblilność społeczną http://milescorak.com/2012/01/17/the-economics-of-the-great-gatsby-curve/). Tak naprawdę konsekwentny jest tu głównie Vami, bo jasno pisze, że interesuje go NAP niezależnie od skutków.

Odnośnik do komentarza

 

 

Podatek dochodowy (zwłaszcza PIT) nie pełni obecnie w zasadzie żadnej poważnej ekonomicznej funkcji - wpływy do budżetu z niego są jeśli nie symboliczne, to po prostu niskie.

Przecież to nieprawda - przychody z dochodowego to drugi najważniejszy dochód podatkowy w Polsce. Dodatkowo większość opracowań liczy jedynie część odprowadzaną do budżetu, a przecież spora część idzie jeszcze do samorządów. Ekonomicznej funkcji nie ma ten proponowany próg dla najbogatszych, bo szacunki mówią o śmiesznych 1-3 mld zł, ale nie podatek jako taki.

 

Trochę celowo hiperbolizowałem, dochody jako takie są znaczące (choć afair mniejsze niż akcyzy) ale chodziło mi głównie o to, że jakieś mieszanie w tym podatku ( nie będące zmianami skrajnymi, typu "3% dla wszystkich" ) nie wpłynie jakoś znacząco na budżet. Poza tym, trzeba to też realnie policzyć. Bo wiesz - w dużej części(pracownicy budżetówki) działa to tak, że państwo sobie pobiera co miesiąc ten PIT do budżetu a potem z tego samego budżetu wypłaca tym samym ludziom pensje, z których następnie pobiera podatek...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...