Don't Starve / Don't Starve Together

[Scorpio]

To na ktora sie umawiamy?

 

Dzisiaj do zrobienia (przynajmniej z mojej perspektywy):

 

czapki (ktos bedzie musial ze mna isc na bawoly w nocy), kamienie do ogrzewania i wyprawa na pajaki bo jeszcze potrzeujemy silk na siatke i ule. No i trzeba pozbierac jeszcze troche jedzenia, bo zima coraz blizej. Musimy tez wylapac jak najwiecej krolikow i ptakow na mieso. Do tego oczywiscie potrzebujemy lodowke (albo i dwie), wiec wyprawa na roboty bedzie nieodzowna.

[Kuchar]

Ja najwcześniej mogę sie umówić na 18. Zależy od korków na wjeździe do Warszawy.

[Feanor]

A jakieś porady dla gracza solo? Co powinienem zrobić w pierwszej kolejności a czego się wystrzegać?

[Scorpio]

Ja najwcześniej mogę sie umówić na 18. Zależy od korków na wjeździe do Warszawy.

ja wyjezdzam chwile po 19 :/ dlugo nie pogramy.

 

 

Feanor: to jest zlozony temat, ale warto w miare szybko ogarnac wlasna baze (blisko swin - ktore pomoga Ci np walczyc z psami; i bawolow - ktore daja kupe i np material na zimowa czapke). jak chcesz, to zapraszamy do nas na partyjke w Together.

[Kuchar]

Na samym początku zbierać wszystko co popadnie. Zrobić siekierę, ściąć trochę drzew, zgarnąć marchewki, jagody, przetrwać noc. Od drugiego dnia rozpocząć poszukiwania miejsca nadającego się na bazę. Dobrze byłoby, gdyby ta usytuowana była:

 

- w pobliżu świń i/lub bawołów. Raz, że pomogą nam w walce, dwa, dostarczają kupy do nawożenia pól

- niedaleko lasu i pająków...

- ... ale mimo wszystko na tyle daleko, żeby w razie pożaru nie spłonąć, a w nocy pająki Cię nie napadły

 

Warto od razu po rozstawieniu dużego obozowego ogniska doprowadzić do pobudowania maszyny alchemicznej, która pozwala na stworzenie wielu nowych rzeczy. W tym:

 

- garnków, które pozwalają nam ugotować kulki mięsne/klopsy. Odnawiają nam 60 punktów głodu, bardzo pożywne

- małych i dużych farm gdzie hodujemy warzywa (potrzebne do wspomnianych kulek mięsnych)

 

Nie mozna tez zapomnieć o piorunochronie, nic bardziej nie irytuje niż pożar obozu w trakcie burzy. Musisz także być przygotowany na odwiedziny piesków i obronę przed nimi. Zazwyczaj dzida/oszczep (nie pamietam w tej chwili jak to się nazywa) i drewniany pancerz wystarczą. Z zebranych kwiatków (potrzeba 12 sztuk) zrób sobie wianek, żeby nie oszaleć ;).

[Kowalinho]

Ktoś chętny do grania dziś?

[Kuchar]

Ja. Na którą się umawiamy? Ktoś jeszcze?

[Scorpio]

ja chetnie.

[Kowalinho]

Jakoś teraz czy koło lub 21-22?

[Scorpio]

ja moge w tej chwili. Pozniej raczej nie dam rady. Kuchar?

[Kuchar]

Mogę zagrać. Kto jeszcze? Przynajmniej czterech nas powinno być.

[Scorpio]

panowie, dzisiaj szpil? wlasnie ogarniam mumble (jest tez na androida) wiec dzisiaj juz powinnismy zagrac z mikrofonami a nie przez ten zabierajacy czas czat.

[Kuchar]

Co to jest ten mumble? Ja chętnie pogram.

[Scorpio]

narazie ogarniam to mumble, ale nie moge sie zalogowac do wlasnego serwera (CMF) :/

[Kuchar]

nie prościej będzie przez Skype? ;-)

[Scorpio]

ok, juz chyba wiem ococho - chyba nie trzeba wcale instalowac wlasnego serwera ;) ale zeby to sprawdzic potrzebuje drugiego usera.

 

ja juz moge grac, jakby co.

[Feanor]

Pograłem trochę sam (Together nie mam) i nieco się wciągnąłem Dojechałem do 10 dnia. Nie wiem, skąd wziąć złoto na jakąś machinę do robienia wynalazków...

[Hawkeye]

Rozbijaj kamienie, które mają na sobie złoty nalot. Ewentualnie król swin w zamian za podarki daje go mnóstwo.

[Kowalinho]

Kto dziś chętny na grę? By było więcej niż 3 osoby jak ostatnio ;)

[schizzm]

Ja wczoraj zrobiłem dłuższą rozgrywkę solo. Jestem obecnie na 29 dniu i jeśli przetrwam ewentualny atak rodziny morsów ;), to powinno być dobrze. Trafiła mi się dobra mapa, drugiego dnia zakładałem już obóz (obok świnie z królem, duże stado bawołów, króliki i trochę kamienia/złota). 11 dnia miałem zaplecze żywnościowe i surowcowe, więc ruszyłem na większą wyprawę w poszukiwaniu gears.

Cała ekspedycja zajęła 8 dni, ale udało się ;). Przy okazji znalazłem bagna (trzciny!) i Chestera . Udało się w pojedynke zniszczyć 4 mechaniczne konie i tego największego nosorożca(?). W ostatnim przypadku pomogły okoliczne pająki.

 

W drodze powrotnej było gorąco, bo przyszła druga fala psów, w nocy (miałem tylko pochodnię i surowce na jedno ognisko) i na terenie pełnym pająków... Miałem kupe szczęścia, najpierw spieprzałem z samą pochodnią w łapach, gdy wygasła szybko założyłem ognisko i okazało się, że psy załatwiły tabuny okolicznych pająków. Mi pozostało przez noc latanie wokół ogniska i unikanie ogona 8 pająków za sobą ;).

 

19 dnia wróciłem do bazy, zrobiłem ostatnie przygotowania przed zimą i na razie jakoś idzie. Miałem małe problemy z drewnem do ogniska, ale ostatecznie przerzuciłem się na torf. Myślałem, że będę tej zimy bardziej aktywny i coś poeksploruję jeszcze, ale ostatecznie ograniczam się do wypraw po króliki co jakiś czas i ogarniecie samej bazy, bo mam tam ogromny burdel ;). Niestety moja długa wyprawa odbiła się tym, że nie mam teraz warzyw i owoców i na samym mięsie jadę, ale powinienem wszystko przetrzymać. Mam trochę problemó z temperaturą, bo kamień i czapka to trochę mało na większe wyprawy.

 

Tutaj zrzut z 24 dnia: http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=401869746

 

Plan to przetrwać ewentualne nadejście morsów (przygotowuje się do wytworzenia broni dystansowych, teraz mam tylko bumerang) i dotrwać do końca zimy (zapasy powinny wystarczyć, aczkolwiek teraz będą mi się kończyć pułapki na króliki). Także ogarnąć wygląd bazy i ogrodzić bardziej newralgiczne miejsca. Zobaczymy, czy to się uda ;)