Skocz do zawartości

Nowa droga życia


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

20.7.2008

Słoweńska 1 Liga [1/36]: [-] Triglav-Drava [-]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Rozpoczynamy kolejną ligową kampanię, w której jesteśmy stawiani w roli faworytów co też oczywiście zamierzamy udowodnić broniąc mistrzowski tytuł. Na to spotkanie wystawiłem oczywiście najsilniejszy skład mając nadzieję, ze dobrze wejdziemy w rozgrywki ligowe jednak nie ukrywamy, ze każdy z nas myśli już o potyczce w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. W pierwszej połowie praktycznie rozwiązaliśmy kwestię zwycięstwa zdobywając dwa gole, a przeciwnik nie oddał nawet żadnego strzału na bramkę Mujcinovica. Początek drugiej odsłony to szybki cios od gości, którzy zdobyli kontaktowego gola, ale jak się później okazało była to jedyna próba strzału oddana na nasza bramkę więc o większej ilości goli dla Dravy mowy być nie mogło. Wygrana uzyskana małym nakładem sił, o to właśnie mi chodziło.

 

Triglav-Drava 2:1 (2:0)

12’ Tobon (1:0)

39’ Bukovec (2:0)

46’ Kelenc (2:1)

 

Mom: Rua Tisam – 9 (Triglav)

Widzów: 748

 

 

 

23.7.2008

Liga Mistrzów II faza kwalifikacyjna [1/2]: [TUR] Trabzonspor-Triglav [sLO]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Na spotkanie z mocnym Trabzonsporem wystawiłem ten sam skład co w wygranym meczu ligowym. Obawiałem się nieco tego przeciwnika, ponieważ stawką jest być albo nie być jeszcze w pucharach w tym sezonie więc siłą rzeczy musieliśmy Turków przejść. Z początku atakowaliśmy głównie lewa flanką i w 11 minucie bardzo bliski powodzenia akcji był Aljancic. Przedłużył on głową długie dośrodkowanie od Tisama, a piłka na szczęście gospodarzy trafiła w poprzeczkę. Nasz prawy skrzydłowy już minutę później zmarnował kolejną doskonałą sytuację otrzymując dośrodkowanie z rzutu wolnego od Pregelja i stając oko w oko z Canalesem. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak goalkeaper gospodarzy. Sam byłem zaskoczony ofensywną dyspozycją swoich podopiecznych, którzy notorycznie ogrywali graczy Trabzonu. W 20 minucie kolejną setkę zmarnował tym razem Komljenovic i zaczęło mnie to mocno denerwować, że w takim spotkaniu pozwalamy sobie na marnowanie tylu wyśmienitych okazji jak przecież jedna skutecznie wykorzystana akcja mogła zaważyć na losach awansu. W 25 minucie mogło się to na nas zemścić, ale tym razem o nas uratowała poprzeczka po uderzeniu Gokdeniza. W 34 minucie miarka przebrała się dla Komljenovica, który z raptem trzech-czterech metrów przestrzelił i w przerwie postanowiłem posadzić go na ławce rezerwowych żałując tym samym, że nie postarałem się o lepszego ofensywnego pomocnika (mamy jeszcze jednak miesiąc okienka transferowego…). Wreszcie w 41 minucie po zamieszaniu w polu karnym potężną bombę posłał Frasinescu, a piłka odbiła się jeszcze od Juna i ku naszej radości wreszcie wtoczyła się do siatki. Po zmianie stron dokładnie w 49 minucie Mujcinovic uratował nam tyłek gdy wybronił akcję sam na sam z Szybkowiakiem. Gospodarze coraz śmielej sobie poczynali czując palący się im pod nogami grunt, ale nawet w 60 minucie gdy Jun już okiwał Mujcinovica to nie ulokowali piłki w siatce. To się na nich zemściło w 73 minucie kiedy to pechowiec z pierwszej połowy, Aljancic dokładnie przymierzył i uderzeniem przy słupku ustalił wynik spotkania na doskonałe dla nas 2:0. Taki wynik osiągnięty na wyjeździe znacząco przybliża nas do awansu do decydującej rundy kwalifikacji.

 

Trabzonspor-Triglav 0:2 (0:1)

41’(OG) Jun (0:1)

73’ Aljancic (0:2)

 

Mom: Janez Aljancic – 9 (Triglav)

Widzów: 10740

 

 

 

W trzeciej rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Mistzrów jeżeli się tam znajdziemy nie zagramy ani z Realem Madryt ani z CSKA Moskwa (rywali których najbardziej się obawiałem) tylko czeka nas wyprawa do Szkocji na potyczkę z Celtikiem. Jest to rywal jak najbardziej do ogrania tylko najpierw musimy przypieczętować wyeliminowanie Turków w meczu u siebie.

Odnośnik do komentarza

Będziemy o to walczyć ;)

_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

27.7.2008

Słoweńska 1 Liga [2/36]: [5] Bela Krajina-Triglav [3]

(Goncharov- Basa, Ostojic, Novaretti, Mattiuzzo- Matic- Gorinsek, Drevensek, Cerne- Silva- Lewandowski)

 

 

 

W spotkaniu z beniaminkiem wystawiłem rezerwowy skład, ponieważ lada dzień musieliśmy obronić zaliczkę w Lidze Mistrzów i nie dać się ograć Trabzonsporowi i wtedy będę potrzebował pierwszego garnituru. Pamiętam, że przed dwoma sezonami mimo, iż stanęliśmy na podium to spadająca wtedy ekipa gospodarzy potrafiła nam dwukrotnie urwać punkty i dzisiaj chciałem tego uniknąć. Nie powiem, bo spotkanie było ciężkie, a w przekroju meczu więcej z gry mieli właśnie gospodarze. To my teraz jesteśmy jednak ligowym wyjadaczem i posiadamy na tyle silną kadrę i większe doświadczenie, że mimo przewagi rywala zeszliśmy z boiska z kompletem punktów. Plan, który sobie założyłem został zrealizowany w stu procentach i teraz w spokoju możemy skupić się na potyczce z Turkami.

 

Bela Krajina-Triglav 0:2 (0:1)

15’ Lewandowski (0:1)

56’ Drevensek (0:2)

 

Mom: Danijel Cerne – 8 (Triglav)

Widzów: 1459

 

 

 

30.7.2008

Liga Mistrzów II runda kwalifikacyjna [2/2]: [sLO] Triglav-Trabzonspor [TUR]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

W pierwszym spotkaniu wypracowaliśmy sobie super zaliczkę, której teraz nie mogliśmy roztrwonić. Miałem jednak dobre przeczucia, ponieważ przed tygodniem zaprezentowaliśmy się na obcym terenie z naprawdę dobrej strony będąc ekipą lepszą od gospodarzy. Widziałem, iż przyjezdni od pierwszego gwizdka się na nas rzuca i tak właśnie było. W 12 minucie potężny strzał zmierzający w okienko bramki w ekwilibrystyczny sposób obronił Mujcinovic. Podczas tej interwencji nabawił się jednak kontuzji i musiałem dokonać roszady w bramce. W 19 minucie to my mieliśmy doskonałą okazje by znacząco przybliżyć się do starcia ze Szkotami kiedy to Tobon dostał dobra prostopadłą piłkę od Aljancica jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Przyjezdni nie zwalniali ofensywnego tempa i w 26 minucie po strzale Huseyina, Koprivec skopiował wyczyn naszego pierwszego bramkarza, ratując nas cudowną paradą od utraty gola. Po chwili uczynił to ponownie i goście nie wiedzieli już jak mają doskonale uderzyć by piłka wreszcie zatrzepotała w siatce. My tez jednak nie błyszczeliśmy skutecznością i w 39 minucie ponownie setkę zmarnował Tobon. Po zmianie stron szybko bramkę głową zdobył Komljenovic iw tedy mecz praktycznie się skończył, ponieważ Trabzonspor musząc zdobyć aż trzy bramki kompletnie odpuścił, a my spokojnie utrzymaliśmy korzystny rezultat do końcowego gwizdka. Gramy nadal w pucharach i nawet jeśli nie ogramy Celtiku to zagramy jeszcze w Pucharze UEFA. Szkoci na ławce w tym sezonie posadzili Żurawskiego co jest moim zdaniem dużym błędem, ale mają jednego fantastycznego gracza, którego musimy się obawiać, a jest nim Beattie.

 

Triglav-Trabzonspor 1:0 (0:0) (dwumecz 3:0)

56’ Komljenovic (1:0)

 

Mom: Polat Mehmet – 9 (DL, Trabzonspor)

Widzów: 486

Odnośnik do komentarza

3.8.2008

Słoweńska 1 Liga [3/36]: [3] Triglav-Factor [1]

(Goncharov- Basa, Ostojic, Bajlec, Mattiuzzo- Matic- Drevensek, Bloudek, Cerne- Silva- Lewandowski)

 

 

 

W spotkaniu z Factor ponownie wystawiłem zmienników dlatego, że już za trzy dni podejmowaliśmy u siebie Celtik i musiałem mieć zdrowy cały pierwszy skład. Zresztą nie ukrywamy, że dobry występ w pucharach w tym sezonie jest naszym priorytetem, a jeśli awansowalibyśmy do europejskiej elity to potężny jak na warunki słoweńskiej piłki kopanej, zastrzyk gotówki zapewniłby nam co najmniej kilkuletnią dominację. W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę w posiadaniu piłki jednak nie potrafiliśmy stworzyć sobie żadnej dobrej okazji bramkowej. Goście byli dla nas tłem i również nic ciekawego nie wykreowali. W drugiej połowie nakazałem bardziej ofensywną grę, ale niewiele zmieniło to nasze oblicze. W 68 minucie strzału przewrotką spróbował Silva i gdyby nie stojący na linii strzału obrońca to zobaczylibyśmy kapitalną bramkę utalentowanego młodziana rodem z Chile. Koniec końców po słabym w wykonaniu obydwu zespołów meczu, wszystko zakończyło się bezbramkowym remisem.

 

Triglav-Factor 0:0 (0:0)

 

Mom: Sani Trgo – 7 (DC, Factor)

Widzów: 1013

 

 

 

6.8.2008

Liga Mistrzów III runda kwalifikacyjna [1/2]: [sLO] Triglav-Celtic [sCO]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Pierwsze spotkanie gramy na własnym stadionie więc za wszelką cenę chciałem uniknąć utraty gola co mogłoby nas wpędzić w niemałe tarapaty, a zadanie to będzie niezwykle trudne, ponieważ Szkoci mają bardzo dobry atak na czele z fenomenalnym Beattie. My natomiast średnio rozpoczęliśmy ten sezon, znaczy nasza gra poza pierwszym meczem z Trabzonsporem nie porywa, ale mam nadzieję, że ranga tego spotkania obudzi drzemiący w nas potencjał. Wszystko zaczęło się kapitalnie gdy w 11 minucie Tobon otrzymawszy prostopadłą piłkę od Komljenovica ze stoickim spokojem przelobował Boruca. Później podrażnieni goście zyskali bardzo dużą przewagę lecz Beattiemu brakowało celności. W końcu po składnej akcji Beattie wycofał głową piłkę na dziesiąty metr, a Hartley doprowadził do wyrównania. Goście dwoili się i troili by przed przerwa wyjść na prowadzenie, a Petrov zmarnował dwie stuprocentowe okazje z kilku metrów posyłając futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Te niewykorzystane akcje zemściły się w 41 minucie kiedy to Tobon indywidualną szarżą lewą flanką przedarł się w okolice pola karnego i mocnym strzałem po długim rogu dał nam prowadzenie. Dwie minuty później jego strzał głowa cudem wybronił Boruc i druga połowa zapowiadała się bardzo emocjonująco. W niej niestety moi zawodnicy nie wytrzymali już presji spotkania i całkowicie oddali pole gry rywalowi przez co na własne życzenie roztrwoniliśmy przewagę i po prostych błędach przegraliśmy to spotkanie 2:3 tracąc moim zdaniem szanse na awans do fazy grupowej, ponieważ Celtik na własnym stadionie nie zwykł przegrywać, a co dopiero dwoma bramkami.

 

Triglav-Celtic 2:3 (2:1)

11’ Tobon (1:0)

25’ Hartley (1:1)

41’ Tobon (2:1)

49’ Beattie (2:2)

74’ Beattie (2:3)

 

Mom: Craig Beattie – 8 (ST, Celtic)

Widzów: 1623

Odnośnik do komentarza

9.8.2008

Słoweńska 1 Liga [4/36]: [6] Publikum-Triglav [3]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Od początku gospodarze się na nas rzucili jakbyśmy byli bezbronną zwierzyną i w drugiej minucie Mujcinovic został zmuszony do wytężonego wysiłku przy strzale z rzutu wolnego Pitamica. Minutę później z bliska głową uderzał Kosmanc lecz dobre ustawienie bośniackiego goalkeapera ponownie zapobiegło utracie gola. Gdy gospodarze się wystrzelali to my przeszliśmy do ofensywy, ale na dzień dobry zaprzepaściliśmy dwie stuprocentowe okazje. Zemściło się to na nas w 22 minucie kiedy Frasinescu w walce o górną piłkę faulował rywala w naszym polu karnym, a Ferme pewnie wykorzystał jedenastkę. Szybko jednak odpowiedzieliśmy na to trafienie golem Tobona, któremu dogrywał Bukovec, który chyba jako jedyny poza naszym bramkarzem ma bardzo udany początek sezonu. Już w następnej akcji obrońcami Publikum zakręcił nasz talent, Tisam i w decydującym momencie dograł do Tobona, a Kolumbijczyk zdobywając swojego drugiego gola potwierdził, iż po raz trzeci z rzędu chce sięgnąć po koronę króla strzelców. Te dwa szybko stracone gole i utrata prowadzenia wyraźnie podłamały gospodarzy, którzy oddali nam pole gry co też skrzętnie wykorzystaliśmy i jeszcze przed przerwą Tobon skompletował klasycznego hat-tricka, a mieliśmy przecież jeszcze inne dogodne okazje bramkowe. Druga połowa mogła zacząć się od trafienia Benko jednak Mujcinovic ponownie nas uratował. W 57 minucie prowadziliśmy już trzema golami, a dokładne długie podanie od Lizarazo na bramkę zamienił nie kto inny jak Tobon. Więcej bramek kibice nie zobaczyli i po słabym wejściu w mecz, rozgromiliśmy Publikum trzema golami.

 

Publikum-Triglav 1:4 (1:3)

23’(k) Ferme (1:0)

25’ Tobon (1:1)

28’ Tobon (1:2)

37’ Tobon (1:3)

57’ Tobon (1:4)

 

Mom: Luis Alberto Tobon – 10 (Triglav)

Widzów: 1859

Odnośnik do komentarza

13.8.2008

Słoweńska 1 Liga [5/36]: [1] Triglav-Maribor [5]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Spotkania z Mariborem zawsze budzą większe zainteresowanie aniżeli potyczki z innymi zespołami, ponieważ ciągle jest to najbardziej utytułowana drużyna w kraju. Spotkanie to jak i poprzednie zaczęło się od ataków naszego rywala, który jednak nie potrafił pokonać Mujcinovica i to się na nich zemściło po upływie pół godziny gry kiedy to do rzutu wolnego bitego sprzed pola karnego podszedł Bukovec i mocnym uderzeniem przy prawym słupku, otworzył wynik spotkania. To była jedyna okazja stworzona przez moją ekipę przed przerwą i do szatni schodziliśmy z lekko niezasłużonym prowadzeniem. Już 30 sekund po zmianie stron wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie, a cudowną bramką popisał się Komljenovic, który strącił pajęczynę w okienku bramki Murko. Goście nie pozostali nam tym razem dłużni i po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego Pekic wyłożył piłkę jak na tacy do Ristica dzięki czemu Maribor zdobył kontaktowego gola. W 68 minucie jednak odgryźliśmy się za to trafienie i Pregelj ładnie uruchomił Aljancica, który strzałem po ziemi tuż przy słupku ulokował piłkę w siatce. W 89 minucie mogliśmy dobić jeszcze przeciwnika, ale mocny wolej Komljenovica poszybował kilka metrów obok bramki.

 

Triglav-Maribor 3:1 (1:0)

30’ Bukovec (1:0)

46’ Komljenovic (2:0)

54’ Ristic (2:1)

68’ Aljancic (3:1)

 

Mom: Janez Aljancic – 8 (Triglav)

Widzów: 793

Odnośnik do komentarza

16.8.2008

Słoweńska 1 Liga [6/36]: [2] Gorica-Triglav [1]

(Goncharov- Basa, Ostojic, Bajlec, Mattiuzzo- Matic- Drevensek, Bloudek, Cerne- Silva- Volas)

 

 

 

Ligowy mecz na szczycie z Gorica nie interesował mnie tak bardzo jak rewanżowa potyczka z Celtikiem, w której i tak za bardzo nie mieliśmy czego szukać, ale chcieliśmy uniknąć pogrom więc na ligowy teren wysłałem drugi garnitur. W czwartej minucie Sturm o mały włos nie pokonał Goncharova, ale na nasze szczęście nie spojrzał na ustawienie bramkarza i śląc piłkę na ślepo trafił prosto w niego. W 13 minucie składnej akcji nie potrafił wykończyć Jogan, a ja miałem dobitny obraz spotkania jakie nas dzisiaj czekało i gdyby ktoś teraz zaproponował mi remis to ten wynik wziąłbym w ciemno. W 16 minucie stworzyliśmy sobie pierwszą dobrą okazję. Dobry moment na podanie wyczaił Drevensek, ale dobrej okazji nie wykorzystał Silva. W 20 minucie Chilijczyk ponownie zaprzepaścił akcję sam na sam i postanowiłem, że w przerwie zdejmę go z placu gry. W decyzji tej utwierdziła mnie akcja z 35 minuty kiedy już trzecią w tym spotkaniu okazję sam na sam zepsuł ten młody zawodnik i miałem już tego dosyć. Te sytuacje oczywiście się na nas zemściły i po zmianie stron musieliśmy starać się odrobić straty. Postanowiłem przejść na ustawienie gdzie w jednej linii występuje dwóch napastników, a jak wiadomo w takim systemie nie gramy zbyt dobrze jednak miałem nadzieję, iż bardziej ofensywne zamiary będą miały swoje przełożenie na pozytywny wynik. Wyraźnie podkręciliśmy tempo meczu, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Wreszcie w 83 minucie dalekim wykopem do Volasapopisał się Goncharov, a nasz napastnik nie myśląc zbyt długo uderzył potężnie praktycznie w sam środek co wystarczyło by przełamać rękawice Ceofigi. Wynik 1:1 jest dobrym rezultatem jednak gdyby nie marnotrawstwo Silvy to powinniśmy się byli cieszyć ze zwycięstwa.

 

Gorica-Triglav 1:1 (1:0)

36’ Jogan (1:0)

83’ Volas (1:1)

 

Mom: Andraz Bajlec – 8 (Triglav)

Widzów: 2182

 

 

 

Za 210.000 Euro do Domżale opchnąłem Aneja Lovrecica, który nie miał u nas szans na regularną grę.

Odnośnik do komentarza

20.8.2008

Liga Mistrzów III runda kwalifikacyjna [2/2]: [sCO] Celtic-Triglav [sLO]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Nasza sytuacja przed meczem rewanżowym była niemalże beznadziejna, a gospodarze wystawili oczywiście najsilniejszy skład i wobec przewagi swojego obiektu liczyli na wysoką wygraną. Zawaliliśmy sobie w pierwszym spotkaniu fatalną drugą połową, w której nie potrafiliśmy utrzymać korzystnego rezultatu i dzisiaj musielibyśmy wygrać przynajmniej 2:0 by awansować do fazy grupowej co przy bardzo dobrej dyspozycji Szkotów jest raczej awykonalne. Wszystko podobnie jak w pierwszym meczu zaczęło się dla nas fantastycznie kiedy to w 12 minucie Tobon dał nam nadzieję zdobywając bramkę. Później zupełnie identycznie jak w pierwszym meczu przewagę uzyskał Celtiic, który po pół godzinie gry szybko zdobył dwa gole. Nie pozostawaliśmy im jednak dłużni i mimo ciągłych ataków ze strony Szkotów do przerwy był remis 2:2. Po zmianie stron w 59 minucie piłkę na 3:2 miał Komljenovic, ale zbyt mocno się odchylił przy strzale głową i przestrzelił. Na całe szczęście w 81 minucie po składnej akcji zdobył on gola na 3:2 iw tym momencie o awansie rozstrzygała dogrywka. Na ostatnie minuty „Celtowie” rzucili wszystko na jedną kartę co dawało nam sposobność do kontrataku. Niestety to właśnie tą bronią gospodarze nas zabili, a konkretnie fantastyczny Beattie, którego tak bardzo się obawiałem. Do dogrywki zabrakło nam zaledwie dwóch doliczonych minut…Szkocki snajper w dwumeczu wbił nam cztery gole pozbawiając nas złudzeń o awansie. Teraz będziemy musieli się bić o fazę grupową Pucharu UEFA i ponownie nie będziemy rozstawieni także nasza przygoda z pucharami może się skończyć na tym samym etapie co przed rokiem.

 

Celtic-Triglav 3:3 (2:2) (dwumecz 6:5)

12’ Tobon (0:1)

32’ Miller (1:1)

35’ Beattie (2:1)

37’ Komljenovic (2:2)

81’ Komljenovic (2:3)

90+2’ Beattie (3:3)

 

Mom: Craig Beattie – 9 (ST, Celtic)

Widzów: 57369

 

 

 

Superpuchar Europy: Milan-Valencia 1:0 (Pirlo)

 

 

 

O awans do fazy grupowej Pucharu UEFA chciałem przede wszystkim uniknąć Realu Madryt, który sensacyjnie odpadł z Ligi Mistrzów po dwóch remisach z Anderlechtem i Sevilli. Los był dla nas łaskawy i mimo braku rozstawienia nie trafiliśmy najgorzej bowiem stoczymy bój z FC Kopenhagą. Uważam, że po zaciętym boju z Celticem i Tottenhamem przed rokiem mamy cenne doświadczenie, które mam nadzieję zaowocuje awansem do fazy pucharowej.

Odnośnik do komentarza

Ja natomiast przed ostatnim meczem ligowym rozesłałem powołania dla słoweńskich zawodników na moje debiutanckie spotkania z Etiopią (towarzysko) i Holandią (eliminacje). Nie brak było sensacji, ponieważ jest kilku debiutantów, a z paru etatowych reprezentantów zrezygnowałem, ponieważ nie pasowali oni do mojej eksperymentalnej taktyki jaką chcę wprowadzić do tej reprezentacji. Powołania otrzymali następujący gracze:

 

Bramkarze:

Samir Handanovic (24l, 22/0, Bordeaux), Jan Koprivec (20l, 0/0, Triglav)

 

Obrońcy:

Andraz Bajlec (20l, 0/0, Triglav), Miso Brecko (24l, 12/0, Drezno), Fabijan Cipot (31l, 13/0, Dnipro), Branko Ilic (25l, 22/0, Bastia), Aleksander Knavs (32l, 69/2, Salzburg), Partin Pregelj (31l, 0/0, Triglav), Aleksander Radosavljevic (29l, 13/0, Guingamp)

 

Pomocnicy:

Janez Aljancic (26l, 0/0, Triglav), Gregor Balazic (20l, 0/0, Drava), Marko Bozic (24l, 0/0, Guingamp), Mihael Bukovec (29l, 0/0, Triglav), Zlatko Dedic (23l, 19/6, Parma), Damir Hadzic (23l, 3/0, Triglav), Robert Koren (27l, 15/0, GAK), Amel Mujakovic (26l, 0/0, St .Gallen), Zoran Pavlovic (32l, 19/0, Domżale), Marko Pokleka (26l, 4/0, Slavia Praga), Dalibor Stevanovic (23l, 19/3, Real Sociedad), Zoran Zeljkovic (28l, 2/0, Wigan)

 

Napastnicy:

Valter Birsa (22l, 6/1, Werder Brema), Klemen Lavric (27l, 19/8, Duisburg), Damir Pekic (29l, 0/0, Maribor), Borut Semler (23l, 9/3, Bayern), Uros Veselic (21l, 0/0, Olympiakos Pireus)

 

 

 

24.8.2008

Słoweńska 1 Liga [7/36]: [7] Koper-Triglav [1]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Ostatnie spotkanie przed przerwą reprezentacyjną z ekipą, która w tamtym sezonie napsuła nam chyba najwięcej krwi z ligowej stawki. Jako, że do reprezentacji Słowenii powołałem wielu zawodników Triglavu to chciałem byśmy uniknęli dzisiaj niepotrzebnych urazów. Widowisko było przeciętne. W defensywie pozwalaliśmy na dużo gospodarzom, a w ataku jak już stworzyliśmy sobie niezłą pozycję strzelecką to fatalnie pudłowaliśmy. Raz przed przerwą udało się zdobyć gola, a uczynił to Tobon. Po zmianie stron szybko po kontrataku do wyrównania doprowadził Miketic, a zaraz potem Tomazic huknął w poprzeczkę. Ta połowa należała zdecydowanie do gospodarzy, ale więcej bramek już nie padło i obydwie ekipy zasłużenie podzieliły się punktami.

 

Koper-Triglav 1:1 (0:1)

41’ Tobon (0:1)

48’ Miketic (1:1)

 

Mom: Damir Hadzic – 8 (Triglav)

Widzów: 1823

 

 

 

Po tym spotkaniu do Freiburga sprzedałem za 1.600.000 Euro + 30% kolejnego transferu Andraza Bajleca, ponieważ stracił on miejsce w wyjściowym składzie kosztem Lizarazo I nalegał na transfer. Do klubu sprowadziłem natomiast Ovidiu Petre 26, ROM 7/0, DM) z FCU Poli, który będzie rotował się miejscem w wyjściowej jedenastce z młodziutkim Lalicem, który może nie wytrzymać fizycznie trudów sezonu. Za ten transfer zapłaciłem 600.000 Euro.

Odnośnik do komentarza

Losowanie przecież już było :> Debiut udany :D

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

30.8.2008

Mecz Towarzyski: [62] Słowenia-Etiopia [136]

(Koprivec- Ilic, Bajlec, Knavs- Pregelj, Balazic, Hadzic- Aljancic- Mujakovic, Koren- Veselic)

 

 

 

Na swój debiutancki pojedynek w roli nowego selekcjonera Słowenii wybrałem mecz ze słabą Etiopią by gracze zapoznali się ze sobą, ponieważ jest tu wielu debiutantów. Chcę w tej reprezentacji wprowadzić eksperymentalne ustawienie 1-3-3-1-2-1 także trochę czasu może upłynąć zanim moi podopieczni zrozumieją tajniki tej taktyki. Wystawiłem słabsze zestawienie od tego, które za kilka dni wystąpi w meczu eliminacyjnym przeciwko Holandii. Od początku rozpoczęliśmy ofensywnie ,a szczególnie aktywny był Mujakovic. To właśnie on w szóstej minucie wykreował Veselicowi pierwszą stuprocentową okazję, którą snajper Olympiakosu niestety zmarnował. W 9 minucie otworzyliśmy wynik spotkania za sprawą podkręconego uderzenia Balazica z ponad 30 metrów. Już trzy minuty później kolejna śmiała próba z odległości ponad 30 metrów zakończyła się powodzeniem, a tym razem strzelcem gola był Koren i stało się jasne, że chcemy dzisiaj bardzo wysoko wygrać. Festiwal strzelecki rozkręcił się na dobre i do przerwy prowadziliśmy aż 7:0. Druga połowa nie obfitowała już w tyle bramek, ale i tak debiutanckie zwycięstwo 1!:0 podbuduje nasze morale przed wyjazdem do Niderlandów.

 

Słowenia-Etiopia 11:0 (7:0)

9’ Balazic (1:0)

12’ Koren (2:0)

14’ Koren (3:0)

19’ Veselic (4:0)

23’ Mujakovic (5:0)

35’ Pregelj (6:0)

40’ Veselic (7:0)

51’ Balazic (8:0)

68’ Veselic (9:0)

79’ Pregelj (10:0)

90’ Dedic (11:0)

 

Mom: Martin Pregelj – 10 (Słowenia)

Widzów: 6067

Odnośnik do komentarza

3.9.2008

Eliminacje Mistrzostw Świata: [-] Holandia-Słowenia [-]

(Koprivec- Radosavljevic, Cipot, Cesar- Pregelj, Bozic, Zeljkovic- Aljancic- Koren, Stevanovic- Veselic)

 

 

 

Od razu na początku eliminacji zostajemy rzuceni na głęboką wodę, ponieważ gramy na wyjeździe ze zdecydowanym faworytem grupy. Nie wiem czemu z drużyny został wycofany Handanovic, którego nie mogę powoływać do kadry, a kiedy obejmowałem reprezentację to bez problemu został on włączony do drużyny. Jest to dla nas wielkie osłabienie, ponieważ Handanovic to o niebo wyższe umiejętności, aniżeli jego zmiennik Koprivec i tę skazę na wyjściowej jedenastce z pewnością wykorzystają dzisiejsi gospodarze. W trzeciej minucie skonstruowaliśmy składną akcję, która umożliwiła Korenowi uderzenie tuż zza pola karnego jednak jego strzał został posłany w sam środek. Na tę akcję natychmiast odpowiedzieli „Pomarańczowi”, ale i van Bommel w dobrej sytuacji nie pokonał Koprivca. W 20 minucie kardynalny błąd popełnił Bozic bezmyślnie tracąc piłkę na 35 metrze. Wyłuskał ją van Nistelrooy, ale ten wyborny strzelec nie wykorzystał akcji sam na sam i nadal utrzymywał się bezbramkowy remis. W 35 minucie wspaniały rajd Stevanovica wypracował dobra sytuację Veselicovi, który podobnie jak poprzednicy z drugiej ekipy zmarnował wyśmienita okazję. Dwie minuty później w końcu nasza defensywa pękła, a dośrodkowanie z prawej flanki, głową skutecznie wykończył nie kto inny jak van Nistelrooy. Już po 30 sekundach drugiej połowy mogliśmy mówić o dużym szczęściu gdy snajper gospodarzy trafił w poprzeczkę. W 49 minucie nasze ofensywne nastawienie zaowocowało wyrównaniem. W pole karne wpadł zawodnik Triglavu, Pregelj i dograł na centymetry do Veselica. Młody talent odwdzięczył mi się za zaufanie dokładnie przyjmując piłkę i uderzając z krótkiego zamachu skierował piłkę do bramki. Dziś jednak moi defensorzy za nic nie mogli sobie poradzić z van Nistelrooyem i kolejne dośrodkowanie w pole karne zakończyło się bramką. W 68 minucie ten napastnik zdobył swojego trzeciego gola głową w tym spotkaniu, ale tym razem był on na pozycji spalonej. Chwilę później to my ukąsiliśmy rywala i po rajdzie Veselica gola z bliska zdobył Lavric dając mi do zastanowienia czy może nie powinniśmy grać dwoma napastnikami. Zbyt długo nie cieszyliśmy się z remisu bowiem już kolejna akcja została zakończona bramką wiadome kogo i ponownie musieliśmy się starać odrobić straty. Tym razem się to nie udało, ponieważ gospodarze poszli za ciosem natychmiast powiększając prowadzenie do dwóch bramek, którego nie oddali już do samego końca. Uważam jednak, że zagraliśmy dobre spotkanie w ofensywie, a w defensywie mogło być o wiele lepiej, ponieważ jeden zawodnik totalnie rozmontował naszą obronę. Brak Handanovica też był widoczny. Eliminacje zaczynamy zgodnie z przewidywaniami od porażki.

 

Holandia-Słowenia 4:2 (1:0)

38’ van Nistelrooy (1:0)

49’ Veselic (1:1)

57’ van Nistelrooy (2:1)

70’ Lavric (2:2)

72’ van Nistelrooy (3:2)

74’ Huntelaar (4:2)

 

Mom: Ruud van Nistelrooy – 9 (ST, Holandia)

Widzów: 49615

 

 

 

Irlandia Północna-Walia 1:3

San Marino-Belgia 0:3

 

 

 

Wie ktoś o co chodzi z Handanovicem?

Odnośnik do komentarza

Właśnie teraz ta ikonka zniknęła i mogę powołać go do kadry co tez uczyniłem. Ostatnio jednak też tak było i został wycofany ze składu więc jak sytuacja się powtórzy to napiszę co oznacza. Co do samego meczu to uważam, że zagraliśmy bardzo dobre zawody (nie spodziewałem się, że strzelimy aż 2 gole). Niestety gra trójką obrońców przeciwko Nistelrooyowi nam nie wyszła :(

___________________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

7.9.2008

Słoweńska 1 Liga [8/36]: [1] Triglav-Primorje [2]

(Goncharov- Pregelj, Ostojic, Novaretti, Mattiuzzo- Lalic- Drevensek, Bloudek, Cerne- Silva- Volas)

 

 

 

Po meczach reprezentacyjnych wracaliśmy do ligowych rozgrywek, ale mimo to nie wystawiłem najsilniejszego składu z goniąca nas ekipą Primorje. Stało się tak, ponieważ za kilka dni gramy mecz z Kopenhagą, z którą musimy wygrać by zagrać w fazie grupowej Pucharu UEFA. Z podstawowego składu wystawiłem tylko zmęczonego Pregelja, którego nie mógł zastąpić kontuzjowany Basa. Pierwszą składną i dogodną akcję stworzyliśmy sobie dopiero w 24 minucie, ale strzał Bloudka przeleciał parę centymetrów obok słupka. Goście odpowiedzieli strzałem głową Aziziego, który w ekwilibrystyczny sposób obronił Goncharov. W drugiej połowie zawzięcie atakowaliśmy jednak piłka nie chciała za nic wpaść do bramki. Dopiero wprowadzenie dwóch podstawowych graczy nam to umożliwiło i po dośrodkowaniu Tisama, Tobon z bliska zdobył gola na wagę kompletu punktów.

 

Triglav-Primorje 1:0 (0:0)

82’ Tobon (1:0)

 

Mom: Marko Drevensek – 8 (Triglav)

Widzów: 1272

 

 

 

11.9.2008

Puchar UEFA I runda [1/2]: [sLO] Triglav-FC Kopenhaga [DEN]

(Mujcinovic- Pregelj, Frasinescu, Lizarazo, Hadzic- Lalic- Aljancic, Bukovec, Tisam- Komljenovic- Tobon)

 

 

 

Pierwszy mecz gramy u siebie więc musimy dać z siebie wszystko i wypracować sobie dobry rezultat przed spotkaniem rewanżowym. Naszym celem jest oczywiście awans do fazy grupowej, a jako jedyny pozostały na placu boju przedstawiciel słoweńskiej piłki kopanej po prostu musimy to uczynić. Pierwsza połowa to nasza dominacja, w której zapowiadało się na pogrom, ponieważ już w trzeciej minucie wynik spotkania otworzył Tobon. Później jeszcze Komljenovic obił poprzeczkę i zmarnował jedną stuprocentową okazję. Myślałem, że w drugiej połowie uda nam się dobić słabego przeciwnika, ale boisko zweryfikowało moją błędną postawę. Goście zaczęli grać w piłkę raz za razem szturmując bramkę Mujcinovica. Ten jednak nie dał się pokonać i rozpaczliwymi interwencjami ratował nasz zespół. Jak on nie dał rady to na posterunku byli moi defensorzy, którzy dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. Skromne zwycięstwo w obliczu bardzo dobrej gry gości w drugiej połowie jest nikłą zaliczką przed wyjazdem do Kopenhagi.

 

Triglav-FC Kopenhaga 1:0 (1:0)

3’ Tobon (1:0)

 

Mom: Mihael Bukovec – 8 (Triglav)

Widzów: 546

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...