Skocz do zawartości

Nowa droga życia


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

FM 2006.0.3

DB: Ogromna

Ligi: Chorwacja (II), Francja (I), Grecja (I), Niemcy (III), Słowenia (II), Szwajcaria (II)

Od autora: Chciałem zacząć grę w lidze, w której nie próbowałem jeszcze swoich sił i padło na Słowenię. Odcinki będą pojawiać się nieregularnie, ale nie z większymi odstępami czasowymi co wynika z braku stałego dostępu do neta póki co. Zachęcam do opka.






Wdepnąłem po uszy w szambo obejmując 3 Lipca 2005 roku półzawodowy klub z drugiej ligi słoweńskiej NK Triglav, pomyślałem. Klub ten dwukrotnie wywalczył awans do najwyższej klas rozgrywkowej w Słowenii w 1998 i 2001 roku, ale ich przygoda z tymi rozgrywkami była zalewie jednoroczna. Obecnie klub rozgrywa swoje spotkania na kameralnym stadionie o ogólnej pojemności 4600 osób z czego 1600 może usiąść sobie na tyłku oglądając w przerwie obiadowej miejscowych kopaczy. Baza treningowa potrzebuje pokaźnych inwestycji o ile pojęciem „bazy” można określić działkę budowlaną miejscowego gospodarstwa turystycznego gdzie miejscowi kopacze nabierają piłkarskiego szlifu.


Klub od wewnątrz również nie wygląda zbyt ciekawie, bo mimo iż mam do dyspozycji całkiem liczebną kadrę to „zawodnicy” ci nie bez powodu są skazywani na spadek z drugiej ligi. Jesteśmy uznawani za najsłabszą ekipę tych rozgrywek i moim zadaniem na ten sezon będzie oczywiście walka o utrzymanie. To zapewnia co najmniej ósma lokata (10 zespołów) więc nie tylko ostatnia drużyna żegna się z ligą co komplikuje naszą sytuację. W składzie meczowym może wstępować trzech zawodników spoza UE, ale wątpię by jakikolwiek był takim idiotą i chciał do nas dołączyć. Zarząd zaszalał by pomóc mi w walce o utrzymanie i mimo sięgającego dwóch tysięcy Euro zadłużenia uruchomił mnie budżetem transferowym w wysokości 5.000 Euro. Moim osobistym celem będzie zatrudnianie gracz na profesjonalnych kontraktach (obecnie klub nie posiada żadnego zawodowego piłkarza), a nie amatorskich jak ma to teraz miejsce. Na płace możemy wydać 4500 Euro tygodniowo z czego obecnie wydajemy 2800.


Czeka więc nas szalenie trudne zadanie, ale przynajmniej otoczenie Alp Julijskich motywuje mnie by zostać tutaj dłużej niż na jeden sezon.

Odnośnik do komentarza

Specjalnie wybrałem ten klub,bo właśnie Triglavie juz bylem (trochę przereklamowany jak dla mnie).

 

Ralf: nie ukrywam, że do ogrania takiego kierunku zachecilo mnie Twoje Gratki choć sami amatorzy,klub polzawodowy i umiejętności gdzie na próżno szukac dwucyfrowych atrybutów nie napawają optymizmem :(

Odnośnik do komentarza

Bardzo ograniczone środki finansowe spowodowały, że nasi nieliczni kibice nie mieli co się łudzić o znaczące wzmocnienia, a ruchy transferowe były dokonywane nie na zasadzie istotnych wzmocnień, a byleby zapewnić zmienników do wyjściowego składu. Zresztą i tak w tej lidze każdy zawodnik ma zbliżone umiejętności do siebie czyli beznadziejne i ich meczowa dyspozycja będzie bardziej zależała od dziennego biorytmu aniżeli zagrań wyszlifowanych na godzinnej sesji treningowej.

 

 

Transfery do klubu:

 

Sanel Konjevic (25, SLO, MC) <- Free

Gregor Luk (25, SLO, DLC) <- Żelezniczar, 7.000 E

Raiko Prelec (27, SLO, GK) <- Free

 

 

 

Transfery z klubu:

 

Mihael Novak (17, SLO, WBL/ML) -> Pirin 1922, 4.000 E

Rok Dolzan (19, SLO, WBL/ML) -> Hotiza, 1.000 E

Vedran Cabraja (20, SLO, Ml) -> Dornava, Free

Robert Vujanovic (21, SLO, AML) -> Nesebyr, 3.000 E

Dejan Burgar (19, SLO, ST) -> Czarda, Free

Dejan Nisandzic (27, SLO, ST) -> Bingen, Free

 

 

 

Mecze sparingowe:

 

Wlazrimi 1:1 (G.Nisandzic)

Pelister 3:1 (Bozic, G.Nisandzic, Bogatinov)

Renowa 2:2 (Resnik, G.Nisandzic)

Szkendija 1:1 (Resnik)

Triglav U-19 5:0 (D.Nisandzic 3, Resnik, Luk)

NK Bosna Visoko 2:0 (Andjelkovic, Stanko)

 

 

 

Forma w sparingach dopisywała, ponieważ nie przegraliśmy żadnego spotkania, ale przeciwnicy nie byli z górnej półki, ponieważ nawet jadąc na tournée po Macedonii nie zmierzyliśmy się z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Dopiero rozgrywki ligowe zweryfikują nasza dyspozycję, a ja nadal nie wiem jakiej taktyki będę używał. Liga jest dosyć specyficzna, ponieważ na dziesięć zespołów nie ma żadnego który byłby wyraźnym kandydatem do awansu, ale natomiast do pewnego spadku są typowane aż cztery drużyny (dwie spadają), w którym to mało elitarnym gronie znajdujemy się my, a moim celem jest utrzymanie w tym sezonie zespołu w lidze. Cieszę się, że kadrę mamy szeroką, ponieważ na każdą pozycję mam do dyspozycji po dwóch zawodników. Największa gwiazdą wydaje się być bez wątpienia Janez Aljancic, który moim zdaniem poradziłby sobie w wyższej klasie rozgrywkowej. Reszta nie jest warta uwagi, ponieważ ich atrybuty z rzadka przekraczają dwucyfrowa liczbę dlatego też moim celem jest podpisanie z najlepszymi zawodowych kontraktów i zmuszenie ich do regularnego treningu, który wyciśnie z nich to co najlepsze choć tego „najlepszego” nie będzie zbyt wiele.

Odnośnik do komentarza

14.8.2005

Słoweńska 2 Liga [1/27]: [-] Triglav-Factor [-]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Ligę startujemy domowym spotkaniem z kompletnie nieznaną mi ekipą Factor, zresztą tutaj z żadną drużyną nie jestem zaznajomiony i wszystko wyjdzie w praniu. Wiem, że przeciwnik nie jest typowany do spadku więc dobrym pułapem wyjściowym byłoby zdobycie dzisiaj chociaż jednego punktu. Ustawiłem zespół ofensywnie w ustawieniu 4-3-1-2, ponieważ jestem zwolennikiem gry z wysuniętym playmakerem co nieco utrudnia życie naszemu defensywnemu pomocnikowi, który musi więcej biegać by nadrobić brak kompana w jednej linii.

 

Goście na przekór nam występują w ustawieniu 3-5-2 gdzie w linii pomocy każdy zawodnik występuje w jednej linii co z pewnością utrudni nam grę w środku pola, który będzie zagęszczony przez oponenta. Bardzo szybko poobijany został Andjelkovic, który wydaje się być najpewniejszym punktem u nas w defensywie więc mimo tego postanowiłem go zostawić na placu gry przynajmniej do przerwy. Mecz nie powalał tempem i wieloma bramkowymi sytuacjami. Najlepsza okazję stworzyli sobie goście po rzucie rożnym, który nie został rozegrany w tradycyjny sposób z dośrodkowaniem, a przerodził się w bezpośredni strzał na bramkę, który o kilkanaście centymetrów minął dalszy słupek. My w 41 minucie odpowiedzieliśmy trafieniem głową Resnika jednak nasz słoweński napastnik był na minimalnym spalonym i sędzia gola nie mógł uznać. Po chwili Resnik również został mocno potłuczony przez graczy Factoru i w przerwie musiałem dokonać dwóch wymuszonych zmian. Druga połowa zaczęła się dla nas fantastycznie. Szybkim wyrzutem na lewej flance został uruchomiony Luk, który popisał się dokładnym crossem do [b[Aljancica[/b]. Reprezentant słoweńskiej młodzieżówki chyba doskonale zdawał sobie sprawę jaką pokładam w nim nadzieję w związku z jego umiejętnościami i natychmiast przedarł się prawą flanką by dośrodkować piłkę w pole karne. Tam spokojnie futbolówkę opanował Nisandzic i strzałem obok bezradnego Krizmanica ulokował piłkę w siatce. Nie minęło 30 sekund, a rezerwowy Bogatinov odebrał rywalowi podanie do tyłu i natychmiast zagrał do swojego kolegi z ataku, a Nisandzic bez skrupułów podwyższył wynik na 2:0. To nie był koniec szaleństwa Nisandzica, który mógł skompletować klasycznego hat-tricka raptem w 4 minuty, ale w 51 minucie w dogodnej okazji trafił prosto w bramkarza dobitnie przypominając mi w jakiej lidze się znajdujemy skoro taka okazja nie została zamieniona na bramkę. W 57 minucie ponownie nasz napastnik miał dobrą okazję i ponownie zawiódł. Tym razem jednak ta zmarnowana szansa szybko się na nasz zemściła i kontaktowego gola po szybkim rozegraniu rzutu wolnego zdobył, Jelecevic. Na ostatnie dziesięć minut nakazałem grę na czas, której zwolennikiem nie byłem, ale wolałem pilnować dobrego wyniku niż próbować dobić rywala. W 84 minucie z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę, strzelec jedynego gola dla gości i sytuacja stała się nieco łatwiejsza. Po upływie pięciu minut doliczonego czasu gry mogliśmy unieść ręce w geście triumfu, który zapewnił nam pierwsze punkty w tym sezonie.

 

 

Triglav-Factor 2:1 (0:0)

 

47’ Nisandzic (1:0)

48’ Nisandzic (2:0)

60’ Jelecevic (2:1)

Mom: Gregor Nisandzic – 8 (Triglav)

Widzów: 181

 

 

 

Po tym meczu otrzymałem dobrą informację, ponieważ Janez Aljancic podpisał pierwszy w klubowej historii zawodowy kontrakt, który zobowiązuje go do regularnych treningów, które pozwolą mu się stać jeszcze lepszym piłkarzem. Zostanie on z nami co najmniej do 2008 roku chociaż domyślam się, że już niedługo zgłosi się po niego kilka mocniejszych klubów i nie będę potrafił go zatrzymać. Teraz to już powinno pójść z górki i w ślad za Janezem podążą inni zawodnicy mojej drużyny. Kontrakt ten oczywiście czyni Janeza najlepiej opłacanym zawodnikiem (specjalnie już nie użyłem cudzysłowu) w Triglavie na mocy którego zarobi on 350 Euro tygodniowo.

Odnośnik do komentarza
21.8.2005

Słoweńska 2 liga [2/27]: [10] Livar-Triglav [4]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanovic, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)




W drugiej kolejce czekał nas wyjazd do ostatniej ekipy w lidze, która w pierwszej kolejce uległa swojemu oponentowi aż 0:4. Mimo tego nie są oni typowani do spadku więc teoretycznie jakąś jakość powinni sobą reprezentować. Na mecz nie jedzie przeziębiony Bogatinov, który w poprzedniej kolejce dał bardzo dobrą zmianę, a cały czas kontuzjowany jest Golab. Rywal gra w ustawieniu 4-4-2 jednak na uwagę zasługuje pozycja Libero w defensywie, która sukcesywnie odchodzi w niepamięć wśród nowoczesnej metody szkoleniowej.


Gospodarze w przeciągu pierwszych pięciu minut obejrzeli aż dwa żółte kartoniki co dało mi pewien obraz tego spotkania, że moi podopieczni muszą zacisnąć zęby i uzbroić się w mocne nerwy by ich nie stracić na wskutek tak brutalnej gry. W ósmej minucie głową dobrą okazję zaprzepaścił Resnik, który trafił w bramkarza po dobrym rajdzie prawą flanką Aljancica. W kolejnej akcji ten napastnik ponownie zawalił dobrą okazje tym razem marnując dośrodkowanie z lewej strony boiska i trafiając w poprzeczkę kiedy wystarczyło tylko technicznie strzelić po długim rogu. Futbol w tej lidze jest jednak na tyle toporny, że „zawodnicy” pojęcia „techniczny” zupełnie nie znają. Następnie do głosu doszli gospodarze i o ile ich pierwsze próby były nieskuteczne i niecelne to w 29 minucie dobre prostopadle podanie bezwzględnie wykorzystał Perme, zmuszając nas do odrabiania strat. Mieliśmy bardzo duża przewagę w strzałach do przerw (4-10) jednak po trzech kwadransach to my musieliśmy gonić wynik co przy dzisiejszej nieskuteczności nie wydawało się być najprostszą sprawą. W 49 minucie Resnik zepsuł kolejną wyborną okazję po czym straciłem do niego cierpliwość i za niego na placu gry pojawił się teoretycznie słabszy Znidarsic. Ta połowa wyglądała podobnie jak pierwsza i to my byliśmy ekipą, która przeważała. Z czasem gdy czas upływał to w nasze szeregi wdarło się zdenerwowanie i zaczęliśmy kolekcjonować żółte kartoniki. Nasza nieskuteczność była dzisiaj porażająca i przy 22 strzałach nie zdołaliśmy zdobyć żadnego gola przez co zaznaliśmy goryczy niezasłużonej porażki.




Livar-Triglav 1:0 (1:0)


29’ Perme (1:0)


Mom: Sasa Lalovic – 8 (ST, Livar)

Widzów: 192




Złą wiadomością dla nas było, że Tomaz Pavlovic wybił sobie palec u nogi i nie zagra przez najbliższe 2 tygodnie co znacznie obniża nam jakość na lewym skrzydle.

Odnośnik do komentarza
24.8.2005

Puchar Słowenii I runda: [2L] Svoboda-Triglav [2]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Narat- Stanko- Nisandzic, Resnik)




Przygodę z Pucharem Słowenii rozpoczynaliśmy od wyjazdowego pojedynku z obecnym liderem 2 ligi, Svobodą. Wgrali oni obydwa swoje ligowe spotkania, ale mimo tego to my niespodziewanie jesteśmy stawiani w świetle faworytów tego meczu. W razie niepowodzenia dla którejś z drużyn będzie bardzo szybka okazja do spotkania rewanżowego, ponieważ już w najbliższej ligowej kolejce zagramy ponownie ze Svobodą, ale na swoim terenie.


Po szybkim początku w wykonaniu gospodarz ich zapały ostudziła fatalna interwencja Manojlovica, który nie mogąc dogonić szybkiego Nisandzica uciekł się do wślizgu od tyłu, który co prawda powstrzymał szarżę naszego napastnika, ale wykluczył z dalszej gry zawodnika Svobody. Spowodowało to dwie zmian w ekipie stołecznych co wywołało niezadowolenie wśród niektórych zawodników tej drużyny co chcieliśmy wykorzystać. W 14 minucie na lewej flance ładną, a co ważniejsze skuteczną kombinacją zwodów popisał się Resnik i dośrodkował na głowę Nisandzica lecz uderzenie to na rzut rożny sparował Botonjic. Do przerwy zgodnie z przewidywaniami uzyskaliśmy dużą optyczną przewagę, z której niestety podobnie jak w poprzednim ligowym spotkaniu nic nie wyniknęło. W 56 minucie przegraliśmy walkę o górną piłkę w środku pola i popełniliśmy błąd w defensywie co natychmiast wykorzystał Malkic. Musieliśmy teraz postawić wszystko na jedną kartę i nakazałem bardzo ofensywną grę, której nie zobaczyłem na boisku i po raz drugi z rzędu mając sporą przewagę musimy przełknąć gorycz porażki, ale tym razem kosztowała nas ona występy w krajowym pucharze, które zakończyliśmy już na pierwszej rundzie.




Svoboda-Triglav 1:0 (0:0)


57’ Malkic (1:0)


Mom: Dalibor Stojanovic – 8 (ST, Svoboda)

Widzów: 176




Superpuchar Europy: CSKA Moskwa-Liverpool 0:1 (Crouch)




28.8.2005

Słoweńska 2 Liga [3/27]: [5] Triglav-Svoboda [1]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Narat- Stanko- Nisandzic, Resnik)




Liderowi słoweńskiej drugiej ligi chcieliśmy się oczywiście zrewanżować za niezasłużoną porażkę w pucharze i znowu jesteśmy stawiani w roli faworyta co chciałbym dzisiaj w końcu udowodnić. Zaczęliśmy nieźle tylko czemu znowu nieskutecznie. Piłkę w środku pola odebrał Aljancic i pognał z nią na bramkę przeciwnika. W decydującym momencie akcji położył on bramkarza, ale jego zmierzający strzał do bramki z linii bramkowej wybił obrońca i ciągle wynik był bez zmian. W 12 minucie ponownie nieskutecznością „błysnął” Resnik, ale nie mam lepszych napastników i ciągle wierzę, że nasz zawodnik się przełamie. W odpowiedzi minimalnie chybił młodziutki Stojanovic co było dla nas wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Wreszcie w 31 minucie nasza naprawdę wyraźna przewaga została udokumentowana bramką. Głęboko w pole karne dośrodkował Luk gdzie walkę o piłkę z bramkarzem przegrał Nisandzic. Zmusił on jednak goalkeapera gości do piąstkowania, a na piłkę za polem karnym czekał już Stojanov i celnym strzałem skierował piłkę do siatki. W 37 minucie od utraty bramki uchroniła nas instynktowna interwencja Trotha, który zatrzymał Stojanovica i do przerw byliśmy na nikłym prowadzeniu. Druga połowa to odwrócony Obraz gr w stosunku do pierwszej odsłony, ponieważ teraz raz za razem naszą bramkę szturmowali goście. Wreszcie w doliczonym czasie gry Nisandzic wykorzystał dogranie od Bogatinova i skierował piłkę do pustej bramki. Dobrze, że zdobyliśmy tego gola, ponieważ w ostatniej akcji meczu, Sumar strzelił honorowego gola co nie zapewniło punktu przyjezdnym.




Triglav-Svoboda 2:1 (1:0)


31’ Stojanov (1:0)

90+1’ Nisandzic (2:0)

90+3’ Sumar (2:1)


Mom: Rok Hanzic – 8 (DL, Svoboda)

Widzów: 170

Odnośnik do komentarza
3.9.2005

Słoweńska 2 Liga [4/27]: [9] Dravinja-Triglav [3]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)




Podbudowani ostatnim zwycięstwem dzisiaj chcieliśmy zdobyć pierwsze punkty z ekipą, która słabo weszła w ten sezon, a przecież nie jest wymieniana w gronie kandydatów do pewnego spadku. Gramy na kameralnym obiekcie mogącym pomieścić zaledwie 600 osób, ale drugą ligę słoweńską oglądają naprawdę nieliczni. Już w trzeciej minucie mogliśmy być na prowadzeniu gdy strzał Stojanova, a także dobitkę Aljancica z trudem wybronił Celofiga i do szczęścia zabrakło nam naprawdę niewiele. To się na nas zemściło w 13 minucie gdy dalekie wybicie przez bramkarza głową przedłużył jeden z pomocników gospodarz, uruchamiając tym samym Casara, a ten nie miał problemów z poradzeniem sobie w sytuacji sam na sam z mozolnym Tothem. Bardzo szybko jednak doprowadziliśmy do wyrównania i Aljancic dobrze bił piłkę w pole karne z prawego skrzydła, a wreszcie Resnik zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie. Nie upłynęła raptem kolejna minuta, a Resnik rozochocony tą bramką natychmiast po wznowieniu gry przez gospodarzy odebrał im piłkę i pognał z nią na bramkę by po chwili móc celebrować swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Ta bramka mocno ograniczyła ofensywne poczynania ekipy Dravinji i to my wiedliśmy prym do przerwy, a jeszcze przed pauzą Resnik minimalnie chybił po kontrataku, zaprzepaszczając swoją szansę na klasycznego hat-tricka. W przerwie chyba zbyt mocno się rozleniwiliśmy, ponieważ już pierwsza akcja po zamianie stron przyniosła gospodarzom wyrównanie i wszystko rozpoczynało się od początku. W 71 minucie o mały włos nie byliśmy świadkami bramki życia w wykonaniu Nisandzica, który po fantastycznym złożeniu się nożycami do strzału trafił tylko w słupek. Później jeszcze strzał głową Nisandzica został jeszcze wybity z linii bramkowej i spotkanie zakończyło się remisem, z którego po przebiegu meczu nie możemy być zadowoleni.




Dravinja-Triglav 2:2 (1:1)


13’ Casar (1:0)

14’ Resnik (1:1)

16’ Resnik (1:2)

46’ Segedi (2:2)


Mom: Tomaz Pavlovic – 9 (Triglav)

Widzów: 171

Odnośnik do komentarza

11.9.2005

Słoweńska 2 Liga [5/27]: [4] Triglav-Zagorje [7]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Pierwsze minut to dwa uderzenia głową, które były minimalne chybione. Te sytuacje miały obydwa zespoły po stałych fragmentach gry co dobitnie ukazywało braki defensywne obrony naszych zespołów. W 15 minucie feralny strzelec sprzed kilku minut Pavlovic tym razem wystąpił w roli dogrywającego i posłał piłkę na krótki słupek gdzie tylko dzióbnął ją Nisandzic, a futbolówka wpadła do bramki pomiędzy słupkiem, a interweniującym Kastelicem. W 18 minucie minimalnie głową pomylił się Resnik choć i tak był w trudnej sytuacji, ponieważ dośrodkowanie było mocno za głębokie. Gdy goście przetrwali nasze oblężenie to gra nieco się uspokoiła. Spokojnie było aż za bardzo i moi defensorzy zostali w 33 minucie uśpieni, a Miskic wyszedł sam na sam z Trohą lecz na nasze szczęście trafił prosto w bramkarza. Pod koniec pierwszej części gry jego niechlubny wyczyn skopiował Resnik i do przerwy mimo sporej przewagi prowadziliśmy zaledwie jednym golem. W druga połowę weszliśmy bardzo dobrze, a młody Pavlovic zaliczył drugie dokładne dośrodkowanie i tym razem pewnym egzekutorem okazał się być nasz największy gwiazdor, Aljancic. W odpowiedzi Miskic urwał się po raz kolejny moim defensorem, ale i tym razem jego próba była niecelna. Goście ewidentkie podkręcili tempo gry i z łatwością kreowali sobie kolejne to dobre okazje, których jednak nie potrafili zamienić na kontaktowego gola. Obraz gry praktycznie do końca spotkania nie ulegał zmienia, a my z rzadka kontrowaliśmy. W ostatnich minutach jeden z takich kontrataków dał nam rzut karny, który wywalczył Stanko. Sam poszkodowany zamierzał wymierzyć sprawiedliwość, ale strzelił w sam środek co z łatwością obronił bramkarz gości. Na całe szczęście posiadaliśmy sporą zaliczkę i ten zmarnowany rzut karny nie zaważył na stracie punktów.

 

 

Triglav-Zagorje 2:0 (1:0)

15’ Nisandzic (1:0)

51’ Aljancic (2:0)

Mom: Janez Aljancic – 8 (Triglav)

Widzów: 190

 

 

 

18.9.2005

Słoweńska 2 Liga [6/27]: [7] Krszko-Triglav [3]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Dzisiaj po naszych ostatnich dobrych występach niespodziewanie to gospodarze są stawiani w roli faworyta, a patrząc na ich kadrową jakość miałbym co do tego wątpliwości. Ta liga jest jednak nieprzewidywalna, ponieważ kopacze na tak słabym poziomie robią z piłką nic, albo cuda i każdy wynik jest tutaj możliwy. Pierwsze 20 minut było bardzo spokojne aż wreszcie minimalnie przestrzelony strzał Stanko dał nam mały sygnał do ataku. W kolejnej akcji wyszliśmy z szybkim atakiem do którego podłączył się nasz pivot Stojanov i otrzymawszy dobre podanie od Nisandzica mocnym strzałem po ziemi między nogami bramkarza dał nam prowadzenie. W 41 minucie Panic był bliski pokonania Trohy, ale uderzał ze zbyt ostrego kąta i nasz goalkeaper zdołał odbić piłkę w pole. Później przez długi okres czasu wiało nudą i po raz kolejny po okresie dłuższego przestoju zdołaliśmy ukąsić, a z bliska gola zdobył Stanko zapewniając nam sporą dozę komfortu psychicznego. Gospodarze po tej bramce kompletnie stracili ochotę do gry i nie zaprezentowali do ostatniego gwizdka kompletnie nic. Udało im się strzelić jednak gola, ponieważ nasz bramkarz popełnił fatalny błąd wdając się w kiwkę z napastnikiem Krszko i ostatecznie wygraliśmy 2:1.

 

Krszko-Triglav 1:2 (0:1)

27’ Stojanov (0:1)

64’ Stanko (0:2)

90’ Bogolin (1:2)

Mom: GregorNisandzic – 8 (Triglav)

Widzów: 871

Odnośnik do komentarza

25.9.2005

Słoweńska 2 Liga [7/27]: [2] Triglav-Aluminij [3]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Dzisiaj czekał na nas jeden z najbardziej wymagających ligowych przeciwników, który jest tuż za nami w tabeli, a w swoich szeregach ma zawodników, którzy mogą być dla nas zagrożeniem jak i postrachem całej ligi. Mianem takiego określam napastnika drużyny przyjezdnych, Veselica, na którego musimy zwrócić szczególną uwagę, a nie będzie to łatwe, ponieważ para moich środkowych defensorów ma nadmierną skłonność do popełniania banalnych błędów.

 

Moje obawy potwierdziły się już w szóstej minucie kiedy to moi środkowi defensorzy zgubili krycie co otworzyło niemalże cały środek dla Veselica. Ten nie będąc samolubny w końcówce akcji podał jeszcze do lepiej ustawionego Eterovica i już od pierwszych minut musieliśmy gonić wynik. W 12 minucie bliski wyrównania był Resnik, ale jako, że ten zawodnik trafia raz na 20-30 swoich prób to jeszcze musieliśmy mu stworzyć kilkanaście okazji by w końcu wpisał się na listę strzelców. W 28 minucie zagraliśmy akcję, która powoli staje się naszym znakiem rozpoznawczym. Młodziutki Pavlovic popędził lewą flanką i jak to mamy w zwyczaju za mocno dośrodkował na długi słupek gdzie z impetem na futbolówkę nabiegł Aljancic i ku uciesze naszych jakże licznie dzisiaj zgromadzonych fanów, dał nam wyrównanie. W 35 minucie Resnik zrobił wreszcie coś pożytecznego gdy po przechwycie piłki urwał się Serudze, a ten musiał interweniować od tyłu i trafiając w nogi naszego napastnika wyleciał z boiska. Na udokumentowanie naszej przewagi z racji grania większą liczbą zawodników nie musieliśmy długo czekać i pięć minut po zmianie stron dośrodkowanie od Nisandzica wykorzystał Stanko, który wreszcie zaczyna coś grać. W 67 minucie mogło być praktycznie po meczu lecz Nisandzic minimalnie chybił mierząc po długim słupku, a my nadal nie mogliśmy wbić tej trzeciej bramki co byłoby rekordem sezonu w liczbie zdobytych goli w jednym spotkaniu. Goście widzieli naszą nieudolność w ataku i dwukrotnie groźnie strzelali na bramkę Trohy. Zauważył to Aljancic, który jako jedyny ma papiery na granie w pierwszej lidze i wziął odpowiedzialność na swoje barki przeprowadzając solową akcję, która została stłumiona faulem w polu karnym. Tym razem do piłki podszedł Luk i mimo, iż strzelił prawie w sam środek to wystarczyło to do podwyższenia prowadzenia. Bardzo ucieszyło mnie to zwycięstwo na dodatek odniesione przy tak liczebnej publiczności.

 

Triglav-Aluminij 3:1 (1:1)

6’ Eterovic (0:1)

28’ Aljancic (1:1)

50’ Stanko (2:1)

73’(k) Luk (3:1)

Mom: Janez Aljancic – 9 (Triglav)

Widzów: 1600

Odnośnik do komentarza

2.10.2005

Słoweńska 2 Liga [8/27]: [10] Szenczur-Triglav [2]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Byłem bardzo mocno zdziwiony gdy szykując się do pojedynku z czerwoną latarnią ligi i to po bardzo efektownym zwycięstwie z mocną drużyną nie zostaliśmy dzisiaj określeni mianem faworytów. Motywacja więc była by udowodnić niedowierzającym w nas „ekspertom”, że nasza obecna forma to nie przypadek. Obydwie ekipy od początku poszły na wymianę ciosów prezentując fajny ofensywny styl. W 13 minucie naszym defensorom urwał się Ovcina, ale trafił tylko w poprzeczkę i ciągle mieliśmy bezbramkowy remis. W 16 minucie głębokie dośrodkowanie od Aljancica przerodziło się w zaskakujący strzał, który sparował na rzut rożny, wyciągnięty jak struna, Bucar. W 20 minucie Ovcina ponownie stanął przed szansą pokonania Trohy, ale tym razem głową trafił prosto w rękawice naszego goalkeapera. W 29 minucie prawym skrzydłem popędził Aljancic i w pozornie niegroźnej sytuacji był faulowany za co z boiska wyleciał Dmitric i ponownie mogliśmy grać w przewadze, a fani gospodarzy podejrzewali, że jesteśmy w komitywie z ligowymi arbitrami. Natychmiast rzuciliśmy się do ataków, ale ani Nisandzic ani Stanko nie wykorzystali swoich szans i do przerwy był bezbramkowy remis. Ten drugi przed zejściem do szatni doznał jeszcze urazu i musiałem zmodyfikować nasze ustawienie na klasyczne 4-4-2 zdejmując z boiska dobrze spisującego się zawodnika. To ustawienie wyraźnie nam nie służyło i teraz już rzadziej gościliśmy pod bramką gospodarzy. Jedną z dobrych okazji miał w 59 minucie, Resnik jednak ponownie z bliskiej odległości zawiódł kolegów z zespołu i spudłował. Gospodarze grający w osłabieniu wyraźnie pilnowali tego jednego punktu co też im się udawało aż do ostatnich sekund doliczonego czasu gry. Wtedy to wprowadzony Bogatinov zagrał piłkę rozpaczy na długi słupek gdzie dopadł do niej Aljancic i jak na prawdziwego lidera drużyny, wydarł dla nas komplet punktów! Ja nie wiem co byśmy bez tego gracza zrobili, który pracując teraz na profesjonalnych treningach nieźle podnosi swoje umiejętności.

 

Szenczur-Triglav 0:1 (0:0)

90+3’ Aljancic (0:1)

Mom: Janez Aljancic – 9 (Truglav)

Widzów: 163

Odnośnik do komentarza

9.10.2005

Słoweńska 2 Liga [9/27]: [1] Triglav-Livar [6]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Na zakończenie pierwszej z trzech części sezonu podejmowaliśmy ekipę Livar, z którą to ponieśliśmy jedyną dotąd (niezasłużoną) porażkę. Jjesteśmy w bardzo dobrej formie to liczę dzisiaj na kolejne punkty. Zaczęło się fantastycznie, ponieważ zły wyrzut z autu przejął Nikic i natychmiast mocno dośrodkował w pole karne gdzie niepilnowany był Resnik i tym razem wykorzystał on swoją stuprocentową okazję dając nam bardzo dobry początek spotkania. W piątej minucie Nikic uruchomił kolejną groźną akcję lecz tym razem Resnik wrócił do swojej stałej dyspozycji i z bliska nie był w stanie podwyższyć wyniku. W 12 minucie aktywny Resnik wyszedł sam na sam z Zaletelem po stracie piłki i po serii niezamyślonych balansów ciała, strzelił w światło bramki co wystarczyło do podwyższenia rezultatu. Graliśmy jak natchnieni i ciągle szturmowaliśmy bramkę przeciwnika co do przerwy dało nam jeszcze jednego gola. Po zmianie stron do głosu doszli goście, ponieważ my już nie graliśmy tak porywająco i nieco oszczędzaliśmy siły. Gola straciliśmy w 59 minucie po pięknym rzucie wolnym w wykonaniu Bingo, a strzał ten dał ekipie Livar kontaktowego gola. Szybko jednak uspokoiliśmy swoich kibiców aplikując kolejnego gola, którego autorem był Stanko. Minutę po tej bramce odebraliśmy gościom piłkę, a Stanko dobrze przymierzył zza pola karnego i podkręconym strzałem dobił rywala. Pewni zwycięstwa już kompletnie odpuściliśmy co ponownie wykorzystali przyjezdni zmniejszając rozmiary porażki na i tak kompromitujące 5:2.

 

Triglav-Livar 5:2 (3:0)

3’ Resnik (1:0)

12’ Resnik (2:0)

26’ Aljancic (3:0)

59’ Bingo (3:1)

66’ Stanko (4:1)

67’ Stanko (5:1)

80’ Pandza (5:2)

 

Mom: Janez Resnik – 10 (Triglav)

Widzów: 1761

 

 

 

Słoweńska 2 Liga 1/3 sezonu:

 

| 1.    | TRIGLAV   | 9  | 7  | 1  | 1  | 19 | 9  | +10 | 22  | 
| 2.    | Dravograd | 9  | 5  | 2  | 2  | 12 | 11 | +1  | 17  | 
| 3.    | Factor    | 9  | 5  | 1  | 3  | 13 | 8  | +5  | 16  | 
| 4.    | Svoboda   | 9  | 4  | 3  | 2  | 9  | 6  | +3  | 15  | 
| 5.    | Aluminij  | 9  | 3  | 3  | 3  | 13 | 12 | +1  | 12  | 
| 6.    | Dravinja  | 9  | 2  | 5  | 2  | 8  | 9  | -1  | 11  | 
| 7.    | Livar     | 9  | 3  | 0  | 6  | 9  | 17 | -8  | 9   | 
| 8.    | Zagorje   | 9  | 2  | 2  | 5  | 11 | 13 | -2  | 8   | 
| 9.    | Krszko    | 9  | 2  | 2  | 5  | 8  | 12 | -4  | 8   | 
| 10.   | Szenczur  | 9  | 1  | 3  | 5  | 7  | 12 | -5  | 6   | 
Odnośnik do komentarza

16.10.2005

Słoweńska 2 Liga [10/27]: [2] Dravograd-Triglav [1]

(Troha- Nikic, Vojinov, Krupic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Drugą turę pojedynków rozpoczynamy wyjazdowym meczem na szczycie z ekipą o sile której stanowią zawodnicy wypożyczeni z pierwszej ligi. Nie graliśmy jeszcze z nimi i nie wiem czego się spodziewać, ale skoro są za naszymi plecami to musimy być bardzo uważni. Dodatkowym osłabieniem jest brak Andjelkovica, który pojechał na zgrupowanie kadry do lat 19. O pierwszej połowie nie chcę nawet mówić, ponieważ przewaga jaką sobie wytworzyliśmy była ogromna, a i tak do przerwy był bezbramkowy remis. Stało się tak za sprawą Resnika, który zmarnował aż cztery stuprocentowe okazje, a jedną dołożył Stanko. Wreszcie w pierwszej akcji po zmianie stron feralny strzelec w końcu wpisał się na listę strzelców i minimalnie prowadziliśmy. W 61 minucie wykorzystał on dogranie Nisandzica i zdobywając swojego drugiego gola stał się najlepszym strzelcem w drużynie. Gospodarze nie dawali za wygraną i niemalże natychmiast zdobyli kontaktowego gola. W 70 minucie kolejną stuprocentowa okazję zmarnował tym razem Nisandzic i nadal musieliśmy się martwić o wynik przez te zaprzepaszczone szanse. A że niewykorzystane okazje lubią się mścić to w 70 minucie za sprawą Cizeja ponownie mieliśmy remis, na który gospodarze nie zasługiwali. Wynikiem 2:2 zakończyło się to spotkanie choć każdy widział, która drużyna była wyraźnie lepsza choć okropnie nieskuteczna co zaważyło na stracie punktów. Teraz czekają nas jeszcze dwa wyjazdowe spotkania z kolejnymi drużynami, które są minimalnie za nami i to one będą w tym sezonie walczyć o awans dlatego też każdy punkt jest niezwykle cenny, a my dzisiaj dwa oczka zgubiliśmy w bezmyślny sposób.

 

Dravograd-Triglav 2:2 (0:0)

46’ Resnik (0:1)

61’ Resnik (0:2)

65’ Gluhovic (1:2)

70’ Cizej (2:2)

 

Mom: Gregor Nisandzic – 8 (Triglav)

Widzów: 860

 

 

 

 

 

23.10.2005

Słoweńska 2 Liga [11/27]: [2] Factor-Triglav [1]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Kolejne ciężkie spotkanie z faworytem tych rozgrywek ekipą Factor. Mamy nad nimi cztery oczka przewagi i nie chciałbym stracić tej zaliczki chociaż wiemy, że powinna być ona nieco wyższa po ostatnim spotkaniu. Początek był strasznie nudny i obydwie drużyny nie zapędzały się za bardzo w pole karne rywala by nie narazić się na kontratak. W 25 minucie Luk dośrodkował w pole karne, a tam w swoim stylu odnalazł się Aljancic wyprowadzając nas na liderowanie w tym spotkaniu. Już minutę później mógł być remis, ale Hribar mimo, iż nieźle uderzył to nie zdołał pokonać Trohy. Napastnik ten pomylił się jeszcze raz w 39 minucie ponownie uznając wyższość naszego goalkeapera i do przerwy po wyrównanym i wyrachowanym widowisku byliśmy na minimalnym prowadzeniu. Druga połowa mogła się zacząć dla nas fatalnie gdy Vojinovi urwał się zawodnik i nasz defensor ratował się faulem. Po raz kolejny sędziowie byli po naszej stronie pokazując obrońcy zaledwie żółty kartonik dzięki czemu nadal graliśmy w komplecie. Przez następny kwadrans to my byliśmy ekipą nadająca tempo temu spotkaniu jednak żadna z trzech sytuacji nie została zamieniona na zbawienną bramkę. To oczywiście na nas się zemściło i podobnie jak przed tygodniem daliśmy sobie wbić wyrównująca bramkę. W 80 minucie po raz kolejny zawalił Resnik nie wykorzystując akcji sam na sam, która mogła dać nam te arcyważne trzy punkty. Zamiast nawet jednego punktu nie zdobyliśmy dzisiaj żadnego, ponieważ Factor zdobył zwycięską bramkę i znowu po frajerskiej postawie zawiedliśmy swoich fanów, komplikując sobie sytuację w czubie tabeli.

 

Factor-Triglav 2:1 (0:1)

25’ Aljancic (0:1)

75’ Ibeisheh (1:1)

85’ Zaletel (2:1)

 

Mom: Tomaz Pavlovic – 8 (Triglav)

Widzów: 891

Odnośnik do komentarza

30.10.2005

Słoweńska 2 Liga [12/27]: [3] Svoboda-Triglav [1]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko- Nisandzic, Resnik)

 

 

Ostatnio w starciach z drużynami z czołówki jakbyśmy stracili swój rozpęd, a dziś przed nami kolejne wyjazdowe spotkanie z następną ekipą aspirującą do awansu. Nasza i tak nieduża przewaga stopniała niczym śnieg na wiosnę i od nowa musimy ją budować jeżeli rzeczywiście chcemy włączyć się do walki o awans. Dodatkową motywacją był fakt, że to właśnie przez ekipę Svobody odpadliśmy już w pierwszej rundzie krajowego pucharu. Nasz zapał został szybko ostudzony w czwartej minucie gdy straciliśmy bramkę. Trochę czasu nam zajęło otrząśnięcie się po tym ciosie aż w końcu w 36 minucie Nisandzic dobił strzał Pavlovica i wszystko zaczynało się od początku. Ta bramka dodała nam wiatru w żagle i po zmianie stron to Stanko w niemalże identycznej sytuacji dobił uderzenie strzelca pierwszego gola, zapewniając nam prowadzenie. Teraz to gospodarze byli zmuszeni do pościgu za wynikiem i stworzyli sobie oni kilka groźnych okazji. My nie pozostawaliśmy dłużni raz za razem zmuszając defensorów rywali do wytężonego wysiłku i koncentracji. W doliczonym czasie gry Aljancic wyszedł z kontratakiem, dograł piłkę jak na patelni do młodziutkiego Pavlovica, a ten udokumentował swoją dobrą partię bramką, ustalając wynik spotkania na 3:1. Dzisiaj już nie straciliśmy frajersko punktów i po dobrym meczu zanotowaliśmy ważną wygraną.

 

Svoboda-Triglav 1:3 (1:1)

 

4’ Ivanusec (1:0)

36’ Nisandzic (1:1)

60’ Stanko (1:2)

90+4’ Pavlovic (1:3)

 

Mom: Tomaz Pavlovic – 9 (Triglav)

Widzów: 990

Odnośnik do komentarza

6.11.2005

Słoweńska 2 Liga [13/27]: [1] Triglav-Dravinja [6]

(Troha- Nikic, Samardzic, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko, Nisandzic, Resnik)

 

 

 

Tylko trzy spotkania dzieliły nas od długiej, bo aż czteromiesięcznej przerwy w rozgrywkach więc trzeba było korzystać z rozegrania i zdobyć kilka punktów by na wiosnę nadal walczyć o czołowe lokaty. Mecz należał do tych nudnych jak flaki z olejem z delikatną naszą przewagą. Jedyny gol tego spotkania, który zaważył o zdobyciu przez nas kompletu punktów padł z rzutu karnego po upływie dwóch kwadransów gry. W drugiej połowie przez większość czasu graliśmy w przewadze, ponieważ defensor gości wyleciał z boiska za drugą żółta kartkę i spokojnie dowieźliśmy skromne prowadzenie do końcowego gwizdka.

 

Triglav-Dravinja 1:0 (1:0)

32’(k) Luk (1:0)

Mom: Dario Nikic – 9 (Triglav)

Widzów: 1246

 

 

 

13.11.2005

Słoweńska 2 Liga [14/27]: [7] Zagorje-Triglav [1]

(Troha- Nikic, Vojinov, Krupic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko, Nisandzic, Resnik)

 

 

Mocno osłabieni w linii defensywnej jechaliśmy na przedostatni ligowy mecz w tym roku co do którego miałem pewne obawy. Zaczęto się nieźle od naszej inicjatywy, z której niestety nic ciekawego nie wyniknęło. Z każdą kolejną minutą coraz wyraźniej zaznaczaliśmy swoja przewagę, ale brakowało nam wykończenia w dobrych sytuacjach. Sygnał alarmowy otrzymaliśmy w 35 minucie gdy Banovic wpakował piłkę do naszej siatki lecz na szczęście był on na pozycji spalonej. W końcu w 44 minucie nie kto inny jak Aljancic dokładnie dograł do Nisandzica i grzechem byłoby nie wykorzystać tak dobrego podania co też uczynił Gregor i dał nam prowadzenie do szatni. Po zmianie stron spotkanie się wyrównało na wskutek tego, że obydwie ekipy walczyły głównie w środku pola aniżeli skupiały się na ofensywie. W 70 minucie stuprocentową okazję sam na sam zaprzepaścił Nisandzic o praktycznie mogło przesądzić o wygranej, a tak to dalej musimy być uważni. Nasz napastnik poprawił się trzy minuty później gdy fajnie wyszedł do podania od Pavlovica i uderzeniem z pierwszej piłki z prostego podbicia dał nam dwubramkowe prowadzenie. Ta bramka wcale nie odebrała ochoty do gry gospodarzom, a wręcz przeciwnie i chwilę później mogło być już 1:2, ale Repovz trafił tylko w poprzeczkę. Niestety w 81 minucie po uderzeniu głowa obrońcy gospodarzy nasza przewaga znowu stopniała do jednego gola i czekała nas nerwowa końcówka. W 85 minucie po raz kolejny w tym sezonie graliśmy w przewadze gdy sędzia usunął z boiska Bojovica. Rzut wolny na bramkę zamienił Stojanov i teraz byłem już pewny kolejnej wygranej.

 

Zagorje-Triglav 1:3 (0:1)

44’ Nisandzic (0:1)

73’ Nisandzic (0:2)

81’ Vodeb (1:2)

86’ Stojanov (1:3)

Mom: Tomaz Pavlovic – 9 (Triglav)

Widzów: 741

Odnośnik do komentarza

20.11.2005

Słoweńska 2 Liga [15/27]: [1] Triglav-Krszko [10]

(Troha- Nikic, Vojinov, Andjelkovic, Luk- Aljancic, Stojanov, Pavlovic- Stanko, Nisandzic, Resnik)

 

 

Przed zimowym letargiem musieliśmy podjąć jeszcze czerwoną latarnię ligi i nie wyobrażałem sobie straty punktów w tym spotkaniu. Od początku rzuciliśmy się do ataków, ale piłka po strzałach moich skrzydłowych nie chciała wpaść do siatki. Wbił ja tam dopiero Nisandzic, który z najbliższej odległości tylko dostawił nogę do zmierzającego na róg uderzenia. W drugiej połowie goście chcieli nam popsuć nastroje i wzięli się do ataków. W 64 minucie zdobyli nawet gola, ale na nasze szczęście jego strzelec był na pozycji spalonej i arbiter bramki nie uznał. Udało nam się jednak bez większych problemów trzymać gości z dala od naszego pola karnego, a w doliczonym czasie gry ekipę przyjezdnych dobił Resnik. Rok kończymy na pozycji lidera z siedmioma oczkami przewagi nad drugą drużyną! Jest to bardzo dobra zaliczka przed decydującymi spotkaniami na wiosnę i mam nadzieję, że jej nie roztrwonimy.

 

Triglav-Krszko 2:0 (1:0)

 

27’ Nisandzic (1:0)

90+1’ Resnik (2:0)

 

Mom: Janez Aljancic – 9 (Triglav)

Widzów: 1767

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...