Skocz do zawartości

Piłkarski poker


tomba

Rekomendowane odpowiedzi

Warta: Lis - Bartczak Horoszkiewicz (45' Książek) Drwecki Słaby - Ngamayama Ciach Marciniak (85' Jagodziński) Starzyński Białożyt - Oziębała (45' Nowak)

 

Lech: Buric - Szczupakowski Ceesay Cieślak Marciniak - Drewniak Velev (45' Panka) Tonev Kostov Stasevich - Wagner

 

Kurcze, troszkę niedobrze, że mój debiut przypadł na mecz w pucharze Polski. W lidze nawet jeśli się przegra, to można to nadrobić w kolejnych spotkaniach, a tutaj nie można się potknąć, bo zwyczajnie się odpada. W 25 minucie to Warta wyprowadziła dobrą akcję, Marciniak dośrodkował z prawego skrzydła, na długim słupku czekał Białożyt i uderzył, ale fantastyczną interwencją popisał się Buric. W 35 minucie Velev wypuścił na skrzydlę Stasevicha, ten dośrodkował, piłka po rykoszecie trafiła do Wagnera a ten z pięciu metrów nie mógł się pomylić. W 78 minucie Drewniak podał ładnie w pole karne do Wagnera, tym przytrzymał piłkę i podał do wbiegającego Toneva, ale ten uderzył prosto w bramkarza. Udało się awansować. Teraz czeka mnie trudniejszy sprawdzian, mecz z Valencią u siebie...

 

 

27.09.2014 - Puchar Polski, 2 runda

Frekwencja: 2,200

Warta Poznań 0:1 Lech Poznań

35' Tomas Wagner 0:1

MoM: Emil Szczupakowski 8.3

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Kędziora Ceesay Wołąkiewicz Henriquez (73' Szczupakowski) - Panka Velev Tonev (83' Janoszka) Kostov Ubiriparip - Yazalde (45' Wagner)

 

Valencia: Alves - Mallo Rami Ruiz Gomez (67' Alcacer) - Mikel Parejo (45' Feghouli) Costa Piatti Mathieu - Sodaldo (87' Rodriguez)

 

Nie obiecywałem sobie zbyt wiele po tym spotkaniu, Valencia ma w składzie zawodników na prawdę światowej klasy. Na bramke Alves, wobronie Rami, w ataku Obi Mikel i w ataku Solado to zawodnicy należący do światowej czołówki. W 39 minucie zanosiło się na sensacje, Buric wykopał piłkę daleko z piątki, Ruiz minął się z nią i Yazalde wyszedł sam na sam i spokojnie pokonał Alvesa. Od tej pory to Valencia przejęła inicjatywę i w końcu w 87 minucie dopięła swego. Feghouli ładnie dośrodkował ze skrzydła, Piatti spokojnie przyjął piłkę i uderzył nie do obrony. Remis, szkoda bo była szansa na zwycięstwo, chwila dekoncentracji i tracimy bramkę.

 

 

02.10.2014 - Liga Europejska [2/6]

Frekwencja: 32,511

Lech Poznań 1:1 Valencia

40' Yazalde 1:0

87' Pablo Piatti 1:1

MoM: Pablo Piatti 7.9

 

 

Następne mecze:

 

06.10 - Śląsk (T-ME)

20.10 - Górnik (T-ME)

23.10 - Anżi (LE)

27.10 - Podbeskidzie (T-ME)

Odnośnik do komentarza

Śląsk: Kelemen - Socha Janicki Pazdan Pawelec - Perapechka Budziński (88' Piekarski) Mila Patejuk - Teodorczyk Grzelczak (90' Alexandre)

 

Lech: Buric - Kędziora Ceesay Wołąkiewicz (59' Marciniak) Henriquez - Drewniak (45' Tonev) Panka Stasevich Kostov Janoszka (66' Ubiparip) - Yazalde

 

Gorszego terminarza nie mogłem trafić. Najpierw Warta w pucharze Polski, potem Valencia w lidze europejskiej a teraz wicemistrz Polski, Śląsk Wrocław. Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. W 18 minucie Pawelec dał się na lewej stronie ograć Stasevichowi, a ten pokazał, że potrafi dobrze dośrodkować i Janoszka zdobył bramkę. W 36 minucie sędzia uznał, że Ceesay faulował Grzelczaka w polu karnym. Decyzja conajmniej śmieszna, gdyż Kebba swoim wślizgiem wybił piłkę spod nóg napastnika Śląska, a dopiero potem go powalił. Do piłki ustawionej na jedenastnym metrze podszedł Mila i zdobył bramkę, mimo, że Buric go wyczuł. W 39 minucie Stasevich dośrodkował w pole karne, ale Yazalde był odpychany przez Pazdana i tym razem to My mieliśmy rzut karny, który niestety Białorusin fatalnie przestrzelił. Na szczęście udało się wygrać ten mecz, w 59 minucie Buric zalicza kolejną asystę, tym razem dograł idealnie do Yazalde który przyjęciem zgubił Pazdana i uderzył nie do obrony. Ciekawa sprawa, Buric w trzech meczach zalicza dwie asysty :D

 

 

06.10.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [9/30]

Frekwencja: 25,211

Śląsk Wrocław 1:2 Lech Poznań

19' Łukasz Janoszka 0:1

37' Sebastian Mila 1:1

59' Yazalde 1:2

MoM: Luis Henriquez 8.2

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Szczupakowski Cieślak Wołąkiewicz Marciniak - Drewniak Velev Tonev Kostov Łukasik - Ubiparip (45' Wagner)

 

Górnik: Witkowski - Dechev Ukah Rogac (90' Kopacz) Magiera - Mączyński Baltanov Luka (67' Stevanovic) Hristov (85' Łuczak) Pietrzak - Isidorovic

 

Szansę debiutu otrzymał młody wychowanek Lecha. Łukasz Łukasik. Niestety już 3 dni po meczu z Górnikiem czeka nas badzo ważny mecz z Anżi dlatego musiałem oszczędzać podstawowych zawodników. Już w 17 minucie straciliśmy bramkę, Baltanov ładnie prostopadle podał do Isidorovica który wyprzedził Wołąkiewicza i spokojnie umieścił piłkę w siatce. W 35 minucie Drewniak wychodził praktycznie sam na sam, zdecydował się jednak podać na skrzydło do Toneva co zwolniło akcję, ale Bułgar popisał się doskonałym dośrodkowaniem i z najbliższej odległości bramkę zdobył debiutant Łukasik. W drugiej połowie odważnie zaatakowaliśmy, ale już w pierwszych dziesiętu minutach Wagner zmarnował dwie dogodne sytuacje i do końca meczu nic się już nie zmieniło.

 

 

20.10.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [10/30]

Frekwencja: 17,994

Lech Poznań 1:1 Górnik Zabrze

17' Darko Isidorovic 0:1

35' Łukasz Łukasik 1:1

MoM: Hubert Wołakiewicz 8.4 (Dziwna decyzja, bo głównie przez niego straciliśmy bramkę)

Odnośnik do komentarza

Anżi: V.Gabulov - Logashov Samba (82' Lomakin) Araujo Diarra - Zhirkov G.Gabulov (82' Boussoufa) Jucilei Elm - Eto'o Traore

 

Lech: Buric - Kędziora Ceesay Wołakiewicz Henriquez (60' Szczupakowski) - Panka Velev (60' Drewniak) Tonev Kostov Janoszka - Yazalde (60' Wagner)

 

Mecz zaczął się od naszych zdecydowanych ataków. W 3 minucie ładnie z dystansu uderzał Velev, ale jego strzał wybronił Gabulov. W 14 minucie po ogromnym błędzie Logashova który podał piłkę w polu karnym prosto pod nogi Toneva byliśmy bardzo blisko objęcia prowadzenia, ale Bułgar chciał zdobyć zbyt efektowną bramkę i trafił tylko w poprzeczkę. W 52 minucie Tonev dośrodkowywał piłkę z rzutu rożnego, piłkę wybili obrońcy i dopadł do niej Janoszka, jego strzał trafił w obrońcę, ale piłka trafiła do Veleva który z pięciu metrów nie mógł się pomylić. Długo z prowadzenia się nie cieszyliśmy, bo już pięć minut później Anżi wyrównało, Zhirkov dośrodkował w pole karne i gwiazda zespołu Eto'o spokojnie przyjął piłkę i uderzył bardzo precyzyjnie przy słupku. W 59 minucie Jucilei ładnie przytrzymał piłkę przed polem karny, wycofał ją do Zhirkova który kolejny raz pokazał, że ma znakomity dośrodkowania i drugą bramkę w tym meczu zdobył Eto'o. Na szczęście nasi zawodnicy się nie poddawali i w 66 minucie wyrównaliśmy, Kostov znakomicie ograł Sambe, podał do będącego na czystej pozycji Wagnera i Czech po raz kolejny udowadnia, że był wart pieniędzy które Lech wydał na niego. Remis nie jest złym wynikiem, biorąc pod uwagę, że był to mecz wyjazdowy.

 

 

23.10.2014 - Liga Europejska [3/6]

Frekwencja: 10,544

Anżi 2:2 Lech Poznań

52' Stefan Velev 0:1

57' Samuel Eto'o 1:1

59' Samuel Eto'o 2:1

66' Tomas Wagner 2:2

MoM: Samuel Eto'o 8.8

Odnośnik do komentarza

Podbeskidzie: Smolarek - Tatomirovic Stanek Szufryn Shtarkov - Rogalski Baran Lepiarz (45' Koman) Szczęsny Rybski (79' Świerblewski) - Kuświk (50' Demjuan)

 

Lech: Buric - Kędziora Ceesay Wołąkiewicz Henriquez - Velev Panka Tonev (73' Miric) Kostov Stasevich - Yazalde

 

Od początku meczu odważnie zaatakowaliśmy i już w 12 minucie wpadła pierwsza bramka. Kostov wyprowadził kontrę naszego zespołu, poczekał aż Stanek do niego podejdzie i zostawi zupełnie niepilnowanego Yazalde który spokojnie umieścił piłkę w siatce. Niestety w 29 minucie Podbeskidzie wykorzystało swój największy atut, czyli stałe fragmenty gry. Szczęsny dośrodkował z rzutu wolnego, a do bramki trafił niekryty w polu karnym Tatomirovic. W 42 minucie było już 2:1, fatalnie zachował się Shtarkov, który dał sobie odebrać piłkę w polu karnym Yazalde i Portugalczyk zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. W 73 minucie wreszcie poskutkowały moje modyfikowane stałe fragmenty gry, Velev dośrodkował z rzutu wolnego a do siatki trafił dość niski Ceesay. W 79 minucie dobiliśmy rywala, Velev dośrodkowywał z rzutu wolnego, piłkę wybili obrońcy ale dopadł do niej Kostov i fantastycznym uderzeniem z pierwszej piłki nie dał szans Smolarkowi. Pewna wygrana naszego zespołu.

 

 

27.10.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [11/30]

Frekwencja: 3,360

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:4 Lech Poznań

12' Yazalde 0:1

30' Ivan Tatomirovic 1:1

42' Yazalde 1:2

73' Kebba Ceesay 1:3

79' Stanislav Kostov 1:4

MoM: Stanislav Kostov 9.0

Odnośnik do komentarza

Widzew: Mielcarz - Stępiński (45' Bartkowski) Dijkanovic Mihajlovic (72' Kołodziejski) Abbes - Ćwielong Nowak Mroziński Tosik Wodecki (45' Kowalski - Okachi

 

Lech: Buric - Kędziora Ceesa Wołąkiewicz Henriquez - Velev Panka (84' Drewniak) Miric Stasevich (84' Kostov) Tonev - Yazalde (84' Wagner)

 

Już w 22 minucie objęliśmy prowadzenie, Stasevich ładnie wypuścił na skrzydle Kędziore, ten dośrodkował a na długim słupku na piłkę czekał Tonev i spokojnie umieścił ją w siatce. Minutę przed przerwą Yazalde ładnie prostopadle podał do Stasevicha, ten w sytuacji sam na sam uderzył prosto w bramkarza, ale na szczęście piłkę dobił Tonev i prowadziliśmy już 2:0. W 69 minucie Widzew się budzi, tak na prawdę pierwsza ich groźna akcja w tym meczu, Ćwielong podał na 16 metr do Nowaka, ten ładnie się zachował i zamiast uderzać to podał do lepiej ustawionego Okachiego a ten zdobył bramkę. Trzy minuty później Velev ograł przed polem karnym Tosika i Nowaka, zagrał do niepilnowego w polu karnym Yazalde który mimo iż uderzył w sam środek bramki to trafił do siatki. Ogromny błąd Mielcarza. Zespół z Łodzi było stać jedynie na bramkę kontaktową, Kowalski dośrodkował z rzutu rożnego i bramkę zdobył Tosik. Gonimy lidera, do będącej na pierwszym miejscu Wisły tracimy tylko trzy punkty.

 

 

01.11.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [12/30]

Frekwencja: 5,554

Widzew Łódź 2:3 Lech Poznań

22' Aleksandar Tonev 0:1

45' Aleksandar Tonev 0:2

69' Princewill Okachi 1:2

72' Yazalde 1:3

81' Jakub Tosik 2:3

MoM: Aleksandar Tonev 8.8

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Kędziora Ceesay Wołąkiewicz Henriquez - Velev Panka (74' Drewniak) Tonev Kostov Stasevich (45' Janoszka) - Yazalde (64' Wagner)

 

Anżi: V.Gabulov - Logashov Araujo Samba Diarra Zhirkov - Elm Jucilei G.Gabulov - Eto'o Traore

 

Mecz z Anżi to było nasze być albo nie być w lidze europejskiej. Znaliśmy już wynik drugiego spotkania z naszej grupy, gdzie Valencia ograła Eintracht 3:1, więc w tej chwili tracimy do zespołu z Hiszpanii 4 punkty, a wątpliwym jest, że pokonamy ich w meczu wyjazdowym. Już w 1 minucie mogliśmy objąć prowadzenie, Ceesay fantastycznie wyprowadził kontrę naszego zespołu, przebiegł całe boisko, nikt nie mógł go złapać, ale jego dośrodkowanie było bardzo niecelne. W 23 minucie szczęścia z dystansu próbował Stasevich, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Niewykorzstane sytuacje się mszczą i niestety w 30 minucie tracimy bramkę, Diarra ładnie dośrodkował w pole karne a dryblas Traore spokojnie przepchnął Ceesaya i zdobył bramkę. W 40 minucie Elm krótko rozegrał rzut wolny, podał na 25 metr do Zhirkova, który uderzył, to atomowe uderzenie zdołał sparować Buric, ale do piłki dopadł jeszcze Jucilei i strzelił gola. Trzy minuty po przerwie nadzieję naszej drużynie dał Janoszka który wykorzystał bardzo precyzyjne dośrodkowanie Veleva. W 59 minucie ponownie Velev fantastycznie dośrodkował z rzutu wolnego, ale tym razem Tonev przestrzelił. W 66 minucie Anżi nas dobija, ponownie Diarra znalazł się na skrzydle, jego dośrodkowanie minęło Wołąkiewicza i Kędziora i trafiło prosto pod nogi Eto'o a Kameruńczyk nie marnuje tak dobrych sytuacji. Przegraliśmy i nasza sytuacja nie jest za ciekawa, do Valenci tracimy 4 punkty, a do prowadzącego Anżi aż 7.

 

 

06.11.2014 - Liga Europejska [4/6]

Frekwencja: 24,556

Lech Poznań 1:3 Anżi

30' Lacina Traore 0:1

40' Jucilei 0:2

47' Łukasz Janoszka 1:2

66' Samuel Eto'o 1:3

MoM: Jucilei 8.2

Odnośnik do komentarza

Zagłębie: Gliwa - Krajanowski (74' Vidanov) Banaś Horvath Costa - Brud Rakowski Madejski Hanzel (45' Haberek 57' Błąd) Małkowski - Woźniak

 

Lech: Frackowiak - Szczupakowski (68' Kędziora) Wołąkiewicz Ceesay Marciniak - Velev Drewniak Panka Stasevich (80' Tonev) - Cassano (57' Kostov) Wagner

 

Jak widzicie po składzie, do zespołu dołączył legendarny Włoski napastnik, Antonio Cassano. Zdaje sobie sprawę, że nie jest on najmłodszym zawodnikiem, ale wciąż może dużo dać zespołowi, w przede wszystkim może zostać znakomitym mentorem. Mecz się źle zaczął, w 31 minucie Velev faulował w polu karnym Hanzela, do jedenastki podszedł Woźniak, wyczuł go Frackowiak ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia. Osiem minut później Velev ograł w środku boiska Hanzela, podał do Wagnera a ten znakomicie wypatrzył wbiegajcego w pole karne Cassano i Włoch w swoim debiucie zdobył bramkę. Na kolejne bramki musieliśmy czekać aż do 87 minuty, wtedy to Drewniak popisał się fantastycznym 40 metrowym podaniem do Wagnera i Czech w sytuacji sam na sam spokojnie zdobył bramkę. W doliczonym czasie gry było już 3:1, Velev dośrodkował z rzutu rożnego, mogło by się wydawać, że bardzo niecelnie, ale Ceesay odebrał piłkę Brudowi i strzałem w samo okienko nie dał szans bramkarzowi. Wywalczyliśmy pewny awans do 1/4 Pucharu Polski, gdzie zagramy z Cracovią.

 

 

11.11.2014 - Puchar Polski 1/8

Frekwencja: 6,490

Zagłębie Lubin 1:3 Lech Poznań

32' Arkadiusz Woźniak 1:0

39' Antonio Cassano 1:1

88' Tomas Wagner 1:2

90+3' Kebba Ceesay

MoM: Tomas Wagner 8.2

Odnośnik do komentarza

Mamy dostępne jeszcze 130 tysięcy funtów na miesiąc, więc 6 w tą czy w tą nie zrobi różnicy :)

 

******

 

Lech: Buric - Kędziora Wołąkiewicz Ceesay Henriquez - Marciniak Velev Stasevich Tonev Kostov - Wagner

 

Korona: Edri - Golański Wilusz Grodzicki Lisowski - Biskup (43' Kuzera) Vukovic Jovanovic Cholerzyński Susic - Korzym

 

Mecz z Koroną Kielce nie był zbyt ciekawy, bo wszystko ustawiła szybko zdobyta bramka. Już w 6 minucie Velev wywalczył rzut wolny na 40 metrze, piłkę ze stałego fragmentu gry dośrodkował Tonev i do siatki trafił Wołąkiewicz. Reszta spotkania toczyła się głównie w środku boiska i tu na prawdę nie ma co opisywać.

 

 

14.11.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [13/30]

Frekwencja: 14,382

Lech Poznań 1:0 Korona Kielce

6' Hubert Wołąkiewicz 1:0

MoM: Hubert Wołąkiewicz 8.2

 

 

Następne mecze:

 

24.11 - Zagłębie (T-ME)

04.12 - Eintracht (LE)

07.12 - Cracovia (T-ME)

18.12 - Valencia (LE)

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Kędziora Wołąkiewicz Ceesay Henriquez - Velev Trałka Panka Tonev (67' Wagner) Stasevich - Kostov

 

Zagłębie: Gliwa - Krajanowski Banaś Horvath Costa - Rakowski Bilek Hanzel Madejski (76' Błąd) Małkowski (76' Sołtyński) - Woźniak

 

To już drugi mecz z Zagłębiem w krótkim odstępie czasu, poprzednio udało nam się wygrać 3:1, tym razem zadanie powinno być jeszcze prostsze, bo gramy u siebie. Potwierdziło się to już w 30 minucie, Velev dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, piłkę wybili obrońcy ale ta trafiła pod nogi Toneva który uderzył z pierwszej piłki, tor lotu zmienił jeszcze po drodzę Kostov i to jemu została zaliczona ta bramka. W 39 minucie Zagłębie było bliskie wyrównania, także z rzutu rożnego, piłkę dośrodkował Hanzel, ale uderzenie Bilka wyłapał Buric. W 76 minucie Panka ładnie wypatrzył wbiegającego ze skrzydła w pole karne Stasevicha, ten zagrał płasko w pole karne a tam już czekał Wagner i skierował piłkę do siatki. Pewna wygrana nasza drużyny.

 

 

24.11.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [14/30]

Frekwencja: 15,892

Lech Poznań 2:0 Zagłębie Lubin

30' Stanislav Kostov 1:0

76' Tomas Wagner 2:0

MoM: Tomasz Kędziora 7.9

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Kędziora Zaniewski Ceesay Marciniak - Velev Trałka (76' Drewniak) Panka Tonev Stasevich (53' Wagner) - Kostov

 

Eintracht: Ozer - Jung Backman (46' Amedick) Anderson Djakpa - Kittel Brandenburger (56' Zen) Rode Oczipka - Blanco Mulenga (45' Senghor

 

Mecz z Niemcami to było być albo nie być dla nas w lidze europejskiej. Jeśli marzymy o awansie to musimy pokonać Eintracht. Do tego wszystkiego musiałem wystawić na środku obrony 20 letniego Zaniewskiego, gdyż Wołąkiewicz i Cieślak byli zawieszeni. W 14 minucie to nieoczekiwanie Eintrach zaatakował, Rode pięknie dośrodkował na długi słupek prosto na głowę Oczipki, ale ten uderzył tylko w poprzeczkę. W 19 minucie kolejna akcja Niemców, znowu Rode na skrzydle i tym razem Mulenga trafił do siatki, ale sędzie uznał, że faulowany był Buric. Dwie minuty później to w końcu My doszliśmy do głosu, Kostov bardzo ładnie wziął na plecy Backmana, podał do wbiegającego Trałki, ale fatalnie uderzył. W 24 minucie Kostov postanowił wziąć sprawę w swoje ręcę, ograł Brandenburgera i z 25 metrów uderzył w samo okienko bramki nie dając żadnych szans bramkarzowi. Niestety zaraz po przerwie Niemieccy piłkarze wyrównali, Kittel podał do Senghora który dobiegł do linii końcowej i zagrał płaską piłkę wzdłuż pola karne do Oczipki który się nie pomylił. Żegnamy się z rozgrywkami Ligi Europejskiej.

 

 

04.12.2014 - Liga Europejska [5/6]

Frekwencja: 27,196

Lech Poznań 1:1 Eintracht Frankfurt

24' Stanislav Kostov 1:0

46' Bastian Oczipka 1:1

MoM: Bastian Oczipka 7.8

Odnośnik do komentarza

Łącznie sześciu :) Jak chcecie to mogę dać screeny.

 

***********

 

Lech: Buric - Kędziora Wołąkiewicz Ceesay Henriquez - Marciniak (45' Tonev) Panka Drewniak Stasevich (57' Miric) Kostov - Yazalde (57' Wagner)

 

Cracovia: Skrzeszewski - Struna Stawarczyk (87' Żytko) Kosanovic Hayrapetyan (78' Puzigaca) - Straus Mandic Cywka Gąsior (78' Szewczyk) Suvorov - Kiełb

 

Pierwszą groźną akcję co ciekawe przeprowadziła Cracovia, Gąsior podał idealnie w tempo do Kiełba, ten w sytuacji sam na sam uderzył ale dobrze w bramce zachował się Buric. W 14 minucie kolejna prostopadła piłka, tym razem zagrał ją Hayrapetyan, fatalnie zachował się Wołąkiewicz, który jej nie przeciął i przejął ją Kiełb i tym razem się nie pomylił i zdobył bramkę. W 63 minucie dobrą indywidualną akcją popisał się Kostov, będąc już przy linii końcowej zagrał płasko w pole karne, na 5 metrze do piłki dopadł Panka, ale uderzył prosto w bramkarza. W 78 minucie w końcu wyrównaliśmy, Henriquez ograł na boku boiska Suvorova, podał do wybiegającego na czystą pozycję Toneva, ten jeszcze zwiódł Strunę i uderzył, ale piłkę sparował Skrzeszewski, jednak przy dobitce Drewniaka nie miał już żadnych szans. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo byśmy tracili jedno oczko do liderującej Wisły, a tak to tracimy aż trzy. Ostatniego meczu z Valencią nie będę opisywał, przegraliśmy po słabym meczu 0:2.

 

 

07.12.2014 - T-Mobile Ekstraklasa [15/30]

Frekwencja: 18,037

Lech Poznań 1:1 Cracovia Kraków

14' Jacek Kiełb 0:1

78' Szymon Drewniak 1:1

MoM: Milos Kosanovic 8.3

 

 

TABELA:

 

 

2533f32b18270.png

 

Odnośnik do komentarza

Jednak jest ich troszkę więcej, bo aż 9 i jeden z 3,5*. Do tego oczywiście dochodzi nasz nowy nabytek, Podstawski 4*, Kędziora 4,5*, Kadu 4,5*, Włodarczyk 4* :)

 

Patryk Cygnar, Kamil Drygas, Łukasz Jończyk, Karol Linetty, Adrian Cierpka, Łukasz Łukasik, Krystian Sanocki, Aleksander Wandzel, Kamil Siebert, Dariusz Wroński

 

***************

 

Transfery z klubu:

 

Adam Marciniak (160 tys. do Lillestrom) - Do klubu przyszły cztery oferty transferowe dotyczące Adama. Z trzech klubów ekstraklasy i właśnie Lillestrom. To była jego jedyna droga, gdyż od reszty zespołów oferty odrzucilem. Nie zarobiliśmy zbyt wiele, ale taki zawodnik nie był mi do niczego potrzebny.

Marko Maric (700 tys. do Ramat Haszaron) - Miric to bardzo kontuzjogenny zawodnik, więc cud, że udało się na nim tyle zarobić. Przychodził do klubu za 350 tysięcy, a odszedł za 700 :)

 

 

Transfery do klubu:

 

Rafał Włodarczyk (150 tys. z GKS Bełchatów) - Ściąganie najlepszych z Bełchatowa rozpoczęte. Z Rafałem miałem ułatwione zadanie, bo popadł w konflikt z Nawałką i był wystawiony na listę transferową.

Mickael Nelson (525 tys. z GKS Bełchatów) - Mój najlepszy obrońca z GKS-u też z powrotem u mnie! Będzie tworzył ścianę nie do przebicia wraz z Ceesayem, bo Wołąkiewicz popełnia sporo nie wymuszonych błędów.

Michał Janota (475 tys. z GKS Bełchatów) - Ostatni nabytek z Bełchatowa. Zapłaciliśmy aż 475 tysięcy, ale myślę, że będzie wart tej kwoty.

Tomas Podstawski (wolny transfer) - Portugalczyk z Polskimi korzeniami zdecydował się nie przedłużać kontraktu z FC Porto, dlatego też pomyślałem, czemu nie. Ma dopiero 20 lat, więc może się jeszcze rozwinąć.

Kadu (wolny transfer) - Ostatni transfer, też z FC Porto. Jeśli tylko poprawi swoje atrybuty fizyczne, to za 2-3 lata będzie podstawowym bramkarzem w naszym zespole.

 

 

 

Sparingi:

 

28.01 - 2:0 Slovacko (2x Kostov)

03.02 - 0:3 Videoton

07.02 - 3:0 Perdubice (Yazalde, Bakero, Janoszka)

11.02 - 2:1 Rubin Kazań (2x Yazalde)

14.02 - 2:2 Bytovia (Wagner, Janoszka)

 

Sparingi w kratkę, szczególnie mnie zadziwiła aż tak wysoka porażka z Videotonem, co prawda zagraliśmy prawie całym składem rezerwowym, ale mimo to powinniśmy ugrać lepszy wynik. Rozgrywki ekstraklasy zaczniemy od meczu z Polonią.

Odnośnik do komentarza

Od jakiegoś czasu poszukiwałem pracy w reprezentacji. Nie chciano mnie w Polsce u-21, Kolumbii a także w Kamerunie czy Burkinie Faso. W końcu nadszedł czas, że objąłem kadrę, a konkretnie jest to reprezetancja Ghany, która zwolniła swojego szkoleniowca po odpadnięciu z PNA już w fazie grupowej.

 

Polonia: Pawełek - Todorovski Yahiya Dźwigała Brzyski (83' Petasz) - Piątek Hołota Wszołek Baruchyan (78' Injac) Glavica - Rukavina (78' Cani)

 

Lech: Buric - Kędziora Wołąkiewicz Ceesay Włodarczyk - Trałka (75' Podstawski) Janota Tonev Cassano (68' Kostov) Stasevich - Yazalde (68' Wagner)

 

Zespół Polonii już od jakiegoś czasu toczy się ku upadkowi, co widać po linii obronnej zespołu z Warszawy. Yahiya który nadaje się co najwyżej do pierwszej ligi, Dźwigała i Todorovski dla których absolutnie nie powinno być miejsca w tym zespole. Poziom trzyma jedynie Brzyski, który mimo swojego wieku wciąż jest znakomitym piłkarzem. Szczególnie trzeba było uważać na zawodnika który dołączy do naszego zespołu w lipcu, czyli... Pawła Wszołka. Tak, udało nam się podpisać z nim kontrakt, co prawda będzie zarabiał aż 20 tysięcy funtów miesięcznie, ale myślę, że spłaci się i to z nawiązką. Przejdźmy już do meczu. Już w 13 minucie to niespodziewanie Polonia objęła prowadzenie, bo bardzo precyzyjnym uderzeniem z 17 metrów popisał się Baruchyan. Długo na wyrównanie kibice zgromadzeni na stadionie czekać nie musieli, trzynaście minut później Stasevich po raz kolejny pokazał, że potrafi dobrze dośrodkować z rzutu wolnego i bramkę zdobył Wołąkiewicz. W 67 minucie straszny błąd popełnił jak dotąd bezblędny Ceesay, chciał wycofać piłkę do Burica, ale zrobił to za lekko i dopadł do niej Rukavina i bez problemu strzelił bramkę. Ta bramka dodała nam skrzydeł i od tej pory raz po raz szturmowaliśmy bramkę gospodarzy. Efektem tego było szybkie wyrównanie, w 78 minucie Kostov znalazł się z piłką w polu karnym, jego uderzenie wybronił Pawełek, ale przy dobitce Wagnera nie miał już żadnych szans. W 85 minucie Janota popisał się kapitalnym podaniem górą do wbiegającego po skrzydle Stasevicha, ten z pierwszej piłki dośrodkował w pole karne i drugą bramkę w tym meczu zdobył Wagner. Był to bardzo ciężki mecz, więc tym bardziej się cieszę, że udało się go wygrać. W następnej kolejce czeka nas mecz o pozycję lidera z Wisłą Kraków.

 

 

23.02.2015 - T-Mobile Ekstraklasa [16/30]

Frekwencja: 5,688

Polonia Warszawa 2:3 Lech Poznań

13' Aviram Baruchyan 1:0

26' Hubert Wołąkiewicz 1:1

67' Ante Rukavina 2:1

78' Tomas Wagner 2:2

85' Tomas Wagner 2:3

MoM: Tomas Wagner 8.5

Odnośnik do komentarza

Lech: Buric - Kędziora Nelson Ceesay Włodarczyk - Trałka Janota (75' Velev) Tonev Kostov Stasevich (82' Janoszka) - Yazalde

 

Wisła: Jovanic - Broź Wasiluk Chavez Tadajevic - Kvrzic Wilk Chrapek Gujic Marjanovic - Genkov

 

Trenując jeszcze Bełchatów bez problemu ogrywałem Wisłę. Teraz jest to jednak inna drużyna, w tym sezonie Krakowiacy grają zdecydowanie lepiej, co bardzo dobrze ukazuje tabela, w której są liderami. Mecz zaczął się od naszych konkretnych ataków, już w 16 minucie do siatki rywali trafił Kostov, ale sędzia uznał, że Bułgar był na spalonym. W 37 minucie znakomitą szansę miał Tonev, ale jego uderzenie z pięciu metrów zdołał zablokował Wilk. Trzy minuty później kolejna sytuacja, tym razem Tonev postanowił wziąć sprawy w swoje ręcę, popisał się 40 metrowym rajdem, po czym uderzył z dystansu, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. W 42 minucie w końcu strzeliliśmy bramkę, Kędziora dośrodkował w pole karne, Yazalde zgrał piłkę klatką piersiową do Toneva a nasz skrzydłowy wreszcie, atomowym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył bramkę. Trzy minuty po przerwie było już 2:0, Tonev wyszedł sam na sam z Jovanicem, ale uderzył fatalnie prosto w niego, jednak dobitka Yazalde znalazła miejsce w siatcę. I od tej pory coś się zawaliło, Wisła zaczęła swodobnie rozgrywać piłkę i co raz śmielej atakowała naszą bramkę. W 58 minucie dopięła swego i po dośrodkowaniu Tadejevica bramkę zdobył Gujic. Niestety to nie koniec, w 86 minucie Genkov wychodził sam na sam z bramkarzem, zdecydował się jednak podać do Gujica, ten przytrzymał piłkę i poczekał, aż Wilk wbiegnie w pole karne, w końcu mu podał i pomocnik Wisły nie miał problemu z umieszczeniem piłkie w siatce. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, to stare powiedzenie sprawdziło się w naszym meczu. Warto popatrzeć na statystykę strzałów, 28 do 11 dla naszego zespołu.

 

 

27.02.2015 - T-Mobile Ekstraklasa [17/30]

Frekwencja: 25,916

Lech Poznań 2:2 Wisła Kraków

42' Aleksandar Tonev 1:0

47' Yazalde 2:0

58' Boris Gujic 2:1

86' Cezary Wilk 2:2

MoM: Yazalde 8.4

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...