Skocz do zawartości

Piwo to nasze paliwo


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

A Cerny Kozel to już w ogóle poezja smaku :). Żona się nim w Pradze ciągle raczyła, ja natomiast wypróbowałem parunastu rodzajów (bodajże 17-tu :P) różnych czeskich piw i potem trzymałem się Pilsnera. Nawiasem mówiąc, ten rozlewany u nas jest tragiczny.

Odnośnik do komentarza

Jestem wlasnie swiezo po degustacji jednego z wyrobow naszych poludniowych sasiadow, byl nim mianowicie Svijansky Rytir z browaru Svijany. Jest to piwo niepasteryzowane (choc ma calkiem dluga date waznosci - moj egzemplarz do polowy pazdziernika) o ekstrakcie 12% i zawartosci alkoholu 5% i co tu duzo mowic - po prostu kapitalne :) Polecam wszystkim, ktorzy beda mieli okazje je w sklepie spotkac.

Odnośnik do komentarza
Lipcowy pobyt we Władysławowie upłynął pod znakiem Żywego - niepasteryzowane piwo z kaszubskiego (czy raczej pomorskiego) browaru Amber z Bielkówka. Naprawdę świetne w smaku, choć nie najtańsze - nieco ponad 3 zł. Smak jednak rekompensował wszystko i "Żywe" warte było każdego grosza z tych trzech złotówek.

Też jak byłem w tym roku nad morzem, często spożywałem to piwko. :] Baardzo dobre w smaku. To chyba dzięki niemu grając praktycznie pierwszy raz w życiu w minigolfa zająłem wysokie 12 miejsce w turnieju :piwo: ( na ponad 20 osób ;) ). No ale cena faktycznie troszkę z kosmosu. W jednym barze zażądali ode mnie aż 5 zł za 0,5 l.

Odnośnik do komentarza
Lipcowy pobyt we Władysławowie upłynął pod znakiem Żywego - niepasteryzowane piwo z kaszubskiego (czy raczej pomorskiego) browaru Amber z Bielkówka. Naprawdę świetne w smaku, choć nie najtańsze - nieco ponad 3 zł. Smak jednak rekompensował wszystko i "Żywe" warte było każdego grosza z tych trzech złotówek.

Też jak byłem w tym roku nad morzem, często spożywałem to piwko. :] Baardzo dobre w smaku. To chyba dzięki niemu grając praktycznie pierwszy raz w życiu w minigolfa zająłem wysokie 12 miejsce w turnieju :piwo: ( na ponad 20 osób ;) ). No ale cena faktycznie troszkę z kosmosu. W jednym barze zażądali ode mnie aż 5 zł za 0,5 l.

To jest dużo? :rotfl: Chyba za często w pubach nie bywasz. Piątka za piwo w knajpie to taniocha. W Sopocie na przykład za mniej niż 6PLN piwka nigdzie nie kupisz. Na gdańskiej starówce też ciężko o coś tańszego.

Odnośnik do komentarza
Lipcowy pobyt we Władysławowie upłynął pod znakiem Żywego - niepasteryzowane piwo z kaszubskiego (czy raczej pomorskiego) browaru Amber z Bielkówka. Naprawdę świetne w smaku, choć nie najtańsze - nieco ponad 3 zł. Smak jednak rekompensował wszystko i "Żywe" warte było każdego grosza z tych trzech złotówek.

Też jak byłem w tym roku nad morzem, często spożywałem to piwko. :] Baardzo dobre w smaku. To chyba dzięki niemu grając praktycznie pierwszy raz w życiu w minigolfa zająłem wysokie 12 miejsce w turnieju :piwo: ( na ponad 20 osób ;) ). No ale cena faktycznie troszkę z kosmosu. W jednym barze zażądali ode mnie aż 5 zł za 0,5 l.

To jest dużo? :rotfl: Chyba za często w pubach nie bywasz. Piątka za piwo w knajpie to taniocha. W Sopocie na przykład za mniej niż 6PLN piwka nigdzie nie kupisz. Na gdańskiej starówce też ciężko o coś tańszego.

W sumie to chodziło mi o to, że zażądali piątaka, a ja kilkanaście metrów dalej kupowałem za 4. Ale to i tak nie ma znaczenia, ważne że było dobre ;) A pubów w te wakacje zwiedziłem sporo. Chociażby w Augustowie, Jastrzębiej Górze, Lidzbarku czy na Helu... :P

Odnośnik do komentarza
ostatni tylko i wylacznie Goolman smile.gif dla mnie rewelacyjny smile.gif oczywsicie wiadomo z jakiego browaru smile.gif

 

:D

 

Co prawda do Perły Chmielowej nieco mu brakuje, ale potwierdzam, przewyższa oranżadę dostępną na rynku pod każdym względem.

 

Ostatnio popularność w temacie zyskały piwa z Lubelszczyzny, musiałem więc popróbować i "Perłę'' i "Goolmana''.

Wniosek:

"Goolman" to bardzo podłe piwo i ledwo go zmęczyłem, smakuje jak siki ciotki Weroniki.

"Perła" trochę lepsza, ale wolę już obojętnie jakie piwo z popularnych marek.

Jedyne usprawiedliwienie to fakt, że oba zdegustowałem po wypiciu znakomitego "1715 Lwowskie", które jeszcze raz gorąco polecam dla tych, którzy mają Leclerca w pobliżu.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Właśnie skończyłem pierwsze w życiu piwo pszeniczne, a był to Faustus. 4,70zł w butelce bezzwrotnej. Delikatny smak, wyczuwalna lekka goryczka, jednak imo nic specjalnego. Nie jestem jakimś smakoszem, ale lekko przypominał mi czerwonego Lecha. :> Za taką cenę się nie opłaca, chociaż lepsze jest od tych o których mowa jest w artykule, który wkleił JACK. Jeżeli ktoś ma nadmiar pieniędzy, albo chce się poczuć burżujem ;) to polecem, a jeżeli ktoś się chce po prostu napić dobrego piwka w przyzwoitej cenie, to niestety muszę odradzić. :)

Odnośnik do komentarza
To jest dużo? :rotfl: Chyba za często w pubach nie bywasz. Piątka za piwo w knajpie to taniocha. W Sopocie na przykład za mniej niż 6PLN piwka nigdzie nie kupisz. Na gdańskiej starówce też ciężko o coś tańszego.

 

Ja najwięcej za piwko zapłaciłem co prawda nie w pubie a w klubie ale mały Żywiec kosztował mnie 13 zł... ;)

Odnośnik do komentarza

Pracuje w Norwegii, zdazylo mi sie juz pic Heinekana badz Carsberga po 15 zlotych za puszke :) (w przeliczeniu). To najdrozsze piwo jakie pilem i to ze zwyklego sklepiku :D

 

O ichnich specjalach nie bede sie rozwodzil, bo nie ma zupelnie o czym :)

 

Dodam jednak, ze generalnie to tragedii nie ma. Co dwa tygodnie mamy transport ludzi z Polski wiec mozna co nie co, w rozsadnej cenie zakupic :)

Odnośnik do komentarza
Pracuje w Norwegii, zdazylo mi sie juz pic Heinekana badz Carsberga po 15 zlotych za puszke :) (w przeliczeniu). To najdrozsze piwo jakie pilem i to ze zwyklego sklepiku :D

 

No dobra, jeśli liczyć zagraniczne wojaże to rekord w moim przypadku też byłby wyższy. Na MŚ 2006 w Hanowerze za piwko zapłaciłem 5 ojro czyli w lekkim przeliczeniu 20 zł ;).

Odnośnik do komentarza

Wracając do marek i smaku piwa.

Ostatni postanowiłem zajść do hipermarketu po jakies piwka, których nie ma w moim osiedlowym sklepie (tam oczywiści różne tyskie, żywce, warki itd.) Nie dokonałem może jakichs wykwintnych zakupów, ale byłem zadowolony. Wybrałem dwie marki piwa:

 

-Beck's- 2,69 za butelkę bezzwrotną(!) Troche byłem sceptyczny, jak mprzeczytałem ,że "zostało wyprodukowane i rozlane dla Fort Wola Warszawa"-jednak smak bardzo dobry, jak dla mnie nie różniący się od oryginału.

-Palm. Nie piłem tego piwa dobrych parę lat. Muszę jednak przyznać, że ten produkt broawru "Belgia" nadal trzyma swój poziom.

 

Oba produkty gorąco polecam :)

Odnośnik do komentarza
Wracając do marek i smaku piwa.

Ostatni postanowiłem zajść do hipermarketu po jakies piwka, których nie ma w moim osiedlowym sklepie (tam oczywiści różne tyskie, żywce, warki itd.) Nie dokonałem może jakichs wykwintnych zakupów, ale byłem zadowolony. Wybrałem dwie marki piwa:

 

-Beck's- 2,69 za butelkę bezzwrotną(!) Troche byłem sceptyczny, jak mprzeczytałem ,że "zostało wyprodukowane i rozlane dla Fort Wola Warszawa"-jednak smak bardzo dobry, jak dla mnie nie różniący się od oryginału.

-Palm. Nie piłem tego piwa dobrych parę lat. Muszę jednak przyznać, że ten produkt broawru "Belgia" nadal trzyma swój poziom.

 

Oba produkty gorąco polecam :)

Wszystko to takie prawie piwa. A wiadomo, ze piwo jest tylko jedno. :]

Odnośnik do komentarza
Zachęcająca nazwa :keke:

Ja ostatnio wyrwałem się z okowów regionalnego tradycjonalizmu i zamiast popijać Specjala, wyleguję się przy Żubrze. Całkiem miło.

 

Właśnie ostatnio przez przypadek i z dużą nie chęcią spróbowałem Specjala i ku mojemu zaskoczeniu strasznie mi zasmakowało. Bardzo przyjemna niespodzianka. Na pewno będę do niego wracał, choć raczej nie wyprze lokalnego patriotyzmu do butelkowanego Kasztelana.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Najpierw pytanie. Czy ktos was spotkal sie w Republice Czeskiej z piwem Vratislav? Bo to jedno z tanszych piw zagranicznych jakie znalazlem w Anglii i znacznie lepsze od lokalnych prodkujcji. Ale jest na nim napis 'wyprodukowane dla Tesco' i nie wiem, czy piwo to jest w ogole dostepne w Czechach? Sam nigdy go w sklepie nie widzialem. Jest napisane, ze wyprodukowane i butelkowane w Pradze.

 

Druga sprawa. Angielski Calsberg. 4% alkoholu co sprawia, ze browar ten smakuje jak chrzczone woda piwo w podrzednym pub'ie u nas. Co z tego, ze jest najtansze, jak samk paskudny :/

 

Poza tym przyzwyczailem sie juz do pinty piwa, ale caly czas nie moge zrozumiec puszek 440ml... Jak maja pinte w barach to niech sprzedaja pinte w puszkach, albo 500ml, a nie jakies dziwne 440ml.

 

Czasami w ramach luksusu pozwalam sobie na Tyskie albo Zywca - ale 1,33 i 1,53 funta to jednak troche kasy. Choc ostatnio natrafilem na promocjew jednym Tesco - Tyskie za 1,11. No i slyszalem, ze w jednym z polskich sklepow w Bristol mozna nabyc Warke, wiec chyba sie wybiore :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...