Skocz do zawartości

Książki - dobre, złe i średnie. Co czytać?


Rekomendowane odpowiedzi

Achaja bardzo dobra, przeczytałem ją dobre 10 lat temu po raz pierwszy i przed przeczytaniem pierwszej części Pomnika Cesarzowej Achai postanowiłem sobie przypomnieć co i jak (choć zupełnie niepotrzebnie, jak się okazało). Gdy teraz czytałem to mnie osobiście trzeci tom trochę nużył, za mało akcji i fabuły, a zbyt dużo wojny, ale doczytałem szybciutko do końca.

 

Pomnik Cesarzowej Achai czytam z przyjemnością i czekam na III tom, który podobno powinien się pojawić pod koniec bieżącego roku.

z tego co slyszalem 3 tom pomnika ma sie ukazac w przyszlym roku dopiero. nie moge sie doczekac. :)

Odnośnik do komentarza

Czytam własnie to polecane przez Was "World War Z" i rzeczywiscie czyta sie genialnie i w duzym skupieniu. Ksiazka ma niewiele z "zombie napier**", raczej taki reportaz "non fiction". Fajnie obudowany historycznie, politycznie. Takze jak ktos nie wybral sobie prezentu pod choinke jeszcze, to polecam ;)

Odnośnik do komentarza

Linda Williams - Hardcore. Władza, przyjemność i "szaleństwo widzialnego"

 

Książka wydana przez wydawnictwo słowo/obraz terytoria w 2010 roku, oryginalne wydanie miało miejsce w 1990 roku w Stanach Zjednoczonych.

Autorka analizuje pokrótce historię filmów pornograficznych - od czarno-białych stag movies po rozkwit gatunku w latach 70. i jego rewizję w następnym dziesięcioleciu.

 

Jest to ciekawe spojrzenie na zagadnienie pornografii w kulturze masowej. Perspektywa opisu jest o tyle intrygująca, że autorka jest feministką, lecz nie stoi po stronie "walczących feministek", które krytykują porno w każdej postaci. Linda Williams w swoich interpretacjach często odwołuje się do psychonalizy (co dziwne, jest to głównie Freud i trochę interpretacji pod kątem teorii lacanowskich. Pomija zupełnie Junga), krytyki feministycznej i marksizmu.

 

Zdecydowanie najciekawsze są interpretacje klasyków kina pornograficznego - Deep Throat i Behind the green door - w których autorka książki doszukuje się odzwierciedleń ówczesnej rzeczywistości oraz analizuje "źródła przyjemności" filmu oraz mechanizmy, które są tego przyczyną. Analizuje także rolę typowych ujęć dla pornografii - meat shots i money shots - ich znaczenie kulturowe oraz jak kształują odbiór i publiczność tych filmów ;)

 

Jednak mnie najbardziej zaintrygował rozdział o rewizji gatunku w latach 80., gdy za kamerami stanęły kobiety. Linda Williams w bardzo przejrzysty sposób objaśnia, jak zmieniło się filmowanie porno. Jak je widzą i kształtują kobiety oraz do jakiej publiczności było ono kierowane.

 

Wadą książki, obecnie, może być jej data wydania. Od lat 90. branża porno przeszłą ogromne przeobrażenie wewnętrzne oraz pojawił się Internet. Jest posłowie, do którego jest dołączony esej autorki z połowy lat 90., w którym przygląda się rozmnożeniu podgatunków pornografii (jednak tylko to zaznacza) i zwraca uwagę na gry komputerowe pornograficzne, próbując przewidzieć ich przyszłość ;)

 

Jeśli ktoś ma ochotę na kulturoznawcze spojrzenie na to dość specyficzne zagadnienie kinematografii (i nie tylko), to książkę jak najbardziej polecam. :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Agathe Christie mozesz czytac w dowolnej kolejnosci. Co prawda sa wyjatki (Karaibska Tajemnica i Smierc Lorda Edgware'a dziela czesc bohaterow a wiec czytajac odwrotnie zawezasz krag podejrzanych), ale bez znaczenia dla fabuly.

 

Ja Agathe uwielbiam, ale przyzwyczaj sie, ze na poczatku zawsze bedziesz przytloczony iloscia bohaterow i beda sie mieszali

Odnośnik do komentarza

Po lekturze - Max Brooks (syn Mela :D ), "World War Z"
Dawno zadna ksiazka nie zaskoczyla mnie tak pozytywnie. Dla tych, ktorych odrzuca od tej lektury tematyka "zombie" niech sie nie zrazaja. Zamiast Zombie spokojnie moglby byc jakis wirus czy bakteria. Ksiazka jest takim apokaliptycznym reportazem wojennym. Nie ma tu zbyt wielu scen nawalanki czy opisów jak zombie zajada sobie śniadanko. Jest za to dużo opisów polityczno-ekonomiczno-społecznych. Dla mnie najlepsza ksiazka jaka czytalem w tym roku. Moze delikatnie zakonczenie mnie rozczaowalo. Mialem wrazenie, ze autor na sile chce zamknac juz ksiazke, bo go przerazilo 500 stron :D

Aha, film nie ma absolutnie nic a nic wspolnego z ksiazka (oprocz tytulu). Zadna szczegolowa fabula z filmu nie pojawia sie w ksiazce.

Mocne 8/10

Odnośnik do komentarza

szukam tytułu książki (NAJPRAWDOPODOBNIEJ napisanej przez Ludluma, ale pewny nie jestem) w której amerykański szpieg w Rosji natrafia na ślad tajnej bazy wojskowej w której znajdują się i są rusyfikowani amerykańscy jeńcy wojenni oficjalnie uznani na zmarłych. pamiętam jeszcze, że ksiązka zaczyna się tym, że jakiś student z zachodu w trakcie wakacyjnej podróży po Rosji przypadkiem trafia na jednego z takich jeńców, któremu udało się uciec i otrzymuje od niego kartkę z dowodem na istnienie bazy. student dojeżdza do hotelu skąd dzwoni do ambasady amerykańskiej, ale zanim ktoś po niego przyjechał wcześniej dopadło go KGB. pomóżcie!

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei nie tak dawno skonczylem Inferno Browna. Generalnie od czasow Kodu Da Vinci nie sposob oprzec sie wrazeniu, ze facet odcina kupony od tego, co mu sie raz udalo przy okazji Aniolow i Demonow. Inferno, podobnie jak Zaginiony Symbol, czyta sie dobrze, ale nic po lekturze nie zostaje. Od tak, zeby przeczytac i zaraz zapomniec. Bohaterowie nie zaskakuja, a zwroty akcji wedlug znanych i oklepanych schematow.

Ale mimo wszystko przeczytac mozna. Tylko nie nalezy spodziewac sie cudow ;)

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei nie tak dawno skonczylem Inferno Browna. Generalnie od czasow Kodu Da Vinci nie sposob oprzec sie wrazeniu, ze facet odcina kupony od tego, co mu sie raz udalo przy okazji Aniolow i Demonow. Inferno, podobnie jak Zaginiony Symbol, czyta sie dobrze, ale nic po lekturze nie zostaje. Od tak, zeby przeczytac i zaraz zapomniec. Bohaterowie nie zaskakuja, a zwroty akcji wedlug znanych i oklepanych schematow.

Ale mimo wszystko przeczytac mozna. Tylko nie nalezy spodziewac sie cudow ;)

bez przesady, pierwsze 60-70% ksiażki trzyma poziom, potem jest rzeczywiście równia pochyła i pozostaje niesmak ...
Odnośnik do komentarza

czy ksiązki Stefka Kinga i Agaty Christie są ułożone w jakiś ciąg zdarzeń czy każda jest o czym innym ? chciałem podejść do "tej" klasyki kryminału i nie wiem jak się zabrać

Jeżeli chodzi o Stefka Kinga to typową sagą, którą należy czytać po kolei jest cykl "Mroczna Wieża" (nie czytałem). Poza tym najnowszy "Doktor Sen" jest kontynuacją "Lśnienia" (ale nic się nie stanie jak nie zachowasz chronologii). Poza tym King lubi umieszczać postaci drugoplanowe w różnych powieściach czy też zostawiać jakieś "smaczki" (np. motywy z Mrocznej Wieży) - ale to raczej drobiazgi mające znaczenie dla największych fanów.

Poza tym w Kingu kieruj się raczej opisem książki niż datą napisania. Osobiście na początek poleciłbym chyba "Miasteczko Salem".

Odnośnik do komentarza

U Kinga nie ma szczególnej ciągłości, aczkolwiek on ma swoje uniwersum w której umieszcza większość swoich powieści, bodajże stan Maine odpowiednio umroczniony którego sztandarowym miastem jest Derry. Związki są absolutnie luźne i nie uprzykrzające lektury, ale fajnie jest skonstatować, że symbol z pudełka widzianego w "Kopule" odpowiada symbolowi na pewnych drzwiach w "To!". No i tak sztandarowe postacie jak Pennywise dajmy na to mają o sobie takie drobne wzmianki w innych powieściach z Maine.

Odnośnik do komentarza

Skonczylem wczoraj nowego Wiedzmina. Dupy mi to nie urwalo. Styl, slownictwo i powrot do swiata Sapkowskiego byl bardzo milym powrotem do przeszlosci ale z drugiej strony te dwie historyjki (bardzo slabo, wrecz sztucznie polaczone) jakos mnie nie wciagnely. Nie wiem - moze sie zestarzalem i te przeszlo 10 lat roznicy to jednak za duzo? :-k W kazdym razie ksiazke polecam, ale sam spodziewalem sie duzo wiecej.

Odnośnik do komentarza

A ja wcześniej przeczytałem ze dwie recki "Sezonu Burz" i spodziewałem się totalnej klapy... A nie ma tragedii. Fakt, "dupy nie urywa", ale zaśmiałem się szczerze parę razy. Ostatnio znacznie mi spada średnia czytelnicza, bo z książką mi schodzi nawet do 2 tygodni, ale z Sezonem, a w zasadzie z Kindelkiem, nie rozstawałem się i wciągnąłem w 2 dni - to tez o czymś świadczy.

 

Natomiast teraz kończę "Człowieka nietoperza" Jo Nesbo i jestem pod sporym wrażeniem. Facet przypomina mi wczesnego Cobena, z drętwym i bardzo mi odpowiadającym humorem, z akcją i pomysłem na książkę. Ostatnio płakałem, że coraz mniej książek robi na mnie spore wrażenie, że (w chwili słabości pozwoliłem sobie ponarzekać) chyba za dużo dobrych książek przeczytałem, żeby mnie coś wciągnęło, a tu proszę - coś czuję że polecę całą serię Nesbo.

http://nowosciebook.pl/czlowiek-nietoperz-jo-nesbo-ebooki-audiobooki-ksiazki-kindle-pdf-epub-mobi-mp3/

Norweski policjant Harry Hole przybywa do Sydney, aby wyjaśnić sprawę zabójstwa swej rodaczki, Inger Holter, być może ofiary seryjnego mordercy. Z miejscowym funkcjonariuszem, Aborygenem Andrew Kensingtonem, Harry poznaje dzielnicę domów publicznych i podejrzanych lokali, w których handluje się narkotykami, wędruje ulicami, po których snują się dewianci seksualni. Przytłoczony nadmiarem obrazów i informacji początkowo nie łączy ich w logiczną całość. Zrozumienie przychodzi zbyt późno, a Harry za wyeliminowanie psychopatycznego zabójcy zapłaci wysoką cenę…

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...