Skocz do zawartości

Seriale telewizyjne


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

GoT

 

Moim zdaniem scena w Meereen doskonale pokazuje, jak zgubna w skutkach okazała się polityka legislacyjna Daenerys poprzez nieuchwalenie ustawy o imprezach masowych. To karygodne, że tylu ludziom udało się wnieść na arenę broń oraz maski, całe szczęście bezbłędnie zadziałały środki przymusu bezpośredniego w postaci smoczego ognia. Niestety, należy liczyć się z tym, że wiele osób którym udało się uniknąć spalenia dostanie zakaz arenowy, a na innych arenach w Zatoce Niewolniczej jeszcze długo będzie można usłyszeć przyśpiewki typu NIE PAL KIBICA, TY KURWO NIE PAL KIBICA.

 

Odnośnik do komentarza

Mi się odcinek GoT podobał.

 

 

Scena ze Stannisem jest bardzo łatwa do obrony. Od wielu już odcinków sugerowano nam, że Stannis to taki surowy, ale jednak sympatyczny władca. Otóż nie, Stannis to zimny psychopata i scena z córką przypomina nam o tym uderzeniem młota. Moim zdaniem to był najmocniejszy, znakomity element epizodu. Łącznie z tym, że jedyną osobą która się w końcu za dziewczynką ujęła, była Selyse. I z tym, że Davos odjeżdża na Mur doskonale raczej wiedząc, co się stanie z Shereen. Cudowna, mocna scena.

Nieźle jest też w Mereen. Atak Synów Harpii moim zdaniem znakomity. Nie wiem, co Lucas widział niedobrego w animacjach Drogona. W jednym tylko momencie Dany wyglądała nieco sztucznie na swojej bestii, poza tym: czapki z głów. Brak ekspedycji z Dorne sprawia jednak, że pozostałe smoki nadal są w lochu, ciekawe co z nimi. I czy Dany poleci tam, gdzie poleciała w książce.

Bardzo słabo za to wygląda Dorne. Albo senior Martellów genialnie się kryje, albo scenarzyści zupełnie pozbawili go jaj. I szkoda, że słabo zaznaczona jest jego choroba.

 

 

 

 

Zgadzam się prawie w pełni. Trzeba pamiętać, że Stannis nie mógł się pogodzić z tym, że dostał we władanie oddaloną wyspę, nie grającą wielkiej roli w losach Westeros. Do tego zawsze był tym drugim po Robercie. Dodatkowo mocno manipuluje nim Melissandre, która podjudza jego pragnienie tronu. Od dłuższego czasu był przedstawiany jako ktoś, kto nie cofnie się przed niczym, aby zasiąść na Żelaznym Tronie.

Mam za to inne odczucia co do dornijczyków. Moim zdaniem Martell ma gdzieś asa w zanadrzu i wcale nie planuje ot tak oddać swojej najważniejszej karty przetargowej Lannisterom.

 

Odnośnik do komentarza

 

Ej no ale ten smok? Kuuurwa, w pewnym momencie to było dość do przewidzenia, ale i tak, ja pierdole jak on tam wleciał i ryyyyyyyyyyyyyk i ziuuuuuuuuu ogniem KRÓLOWA DENERYS MOJĄ KRÓLOWĄ. Swoją drogą zajebista była mina Tyriona przez całą tę sekwencję. Ale i tak wieszczę kłopoty przez uwięzienie braci Drogona

 

Odnośnik do komentarza
Kilka razy polecano mi Wikingów, pierwsze podejście wykonałem dość dawno, ale w połowie pilota musiałem wyjść i potem zabrakło mi motywacji do drugiego podejścia. Wreszcie się na to zdecydowałem i jestem po drugim sezonie, waro było ;).


Świetna historia, oparta na faktach, no ale w szkołach na lekcjach historii tego nie uczą, więc przy okazji oprócz znakomitego serialu można sporo rzeczy się dowiedzieć i to już ogromny plus.


Dla mnie największym plusem Wikingów są postacie, bardzo wyraziste i charakterne. Główną "gwiazdą" jest oczywiście Ragnar, ale mi w sumie więcej radości sprawia oglądani kilku innych ważnych bohaterów, schowanych w jego cieniu. Przede wszystkim Lagerta, kobiety w serialach zwykle irytują, a jeśli nie przeszkadzają to już jest sukces, a Lagerta jest po prostu znakomita. Walczy o swoje, mimo że żyje w czasach bardzo odległych, gdzie o równouprawnieniu nawet nie słyszano, ale ona to sobie po prostu wywalczyła. Genialny jest też Floki, dla mnie to taka Wikingowa wersja Silvio Dante z Sopranos, bo tu wystarczy mi sama mimika aktora i już jestem zadowolony. Każdy moment z Flokim na ekranie jest dobry. Ciekawi są też Rollo, Athlestan czy Bjorn. No dzięki nim ogląda się to po prostu z dużą przyjemnością.


Warto docenić również muzykę, dodaje mnóstwo klimatu. Jest też sporo cudownych ujęć. Nie wiem jaki budżet ma serial, ale History Channel to raczej nie jest HBO, a pod względem technicznym serial stoi na wybitnie wysokim poziomie, ciężko mi się o coś przyczepić.


Jedyne co mnie irytuje to trochę oklepany schemat walk wewnętrznych, bo przecież najpierw ten jarl Haraldson z pierwszego sezonu, którego Ragnar zajebał, potem był kolejny jarl Borg, a na koniec Kattegat chciał zaatakować król Horik. Oby po jego śmierci więcej tego typu motywów już nie było, bo to się może znudzić. W tej ostatniej walce propsy za Flokiego, przez pewien moment łyknąłem, że serio Ragnara zdradził, zrobili to doskonale.


Niestety, a może i stety natknąłem się już dość dawno na spoiler z trzeciego sezonu. Przeglądając hatak trafiłem na newsa o wielkiej bitwie w Paryżu, która wyszła ponoć epicko. Nie przeszkodziło mi to jednak w oglądaniu dwóch pierwszych sezonów, ba może nawet zachęciło, bo czekam na tę scenę bardzo.


Odnośnik do komentarza

@Lucas

 

Świetna historia, oparta na faktach, no ale w szkołach na lekcjach historii tego nie uczą, więc przy okazji oprócz znakomitego serialu można sporo rzeczy się dowiedzieć i to już ogromny plus.

 

dość lużno na faktach oparta, Ragnar rzeczywiscie istniał, złupił Paryż i Bretanię (nieraz) i nic o nim więcej historia nie mówi. To jednak jego synowie zdobyli większą sławę. Ponadto serial jest przesunięty jakiś wiek do tyłu (niestety), a postać Rollona to zupełnie późniejsze czasy (początek wieku X)


 


Dla mnie największym plusem Wikingów są postacie, bardzo wyraziste i charakterne. Główną "gwiazdą" jest oczywiście Ragnar, ale mi w sumie więcej radości sprawia oglądani kilku innych ważnych bohaterów, schowanych w jego cieniu. Przede wszystkim Lagerta, kobiety w serialach zwykle irytują, a jeśli nie przeszkadzają to już jest sukces, a Lagerta jest po prostu znakomita. Walczy o swoje, mimo że żyje w czasach bardzo odległych, gdzie o równouprawnieniu nawet nie słyszano, ale ona to sobie po prostu wywalczyła. Genialny jest też Floki, dla mnie to taka Wikingowa wersja Silvio Dante z Sopranos, bo tu wystarczy mi sama mimika aktora i już jestem zadowolony. Każdy moment z Flokim na ekranie jest dobry. Ciekawi są też Rollo, Athlestan czy Bjorn. No dzięki nim ogląda się to po prostu z dużą przyjemnością.

 

tu pełna zgoda


 

Warto docenić również muzykę, dodaje mnóstwo klimatu. Jest też sporo cudownych ujęć. Nie wiem jaki budżet ma serial, ale History Channel to raczej nie jest HBO, a pod względem technicznym serial stoi na wybitnie wysokim poziomie, ciężko mi się o coś przyczepić.

Również się zgadzam ,aczkolwiek 40 milionów to niemały budżet, History Channel ładnie w Ameryce zarabia na PPV

 

 

 

 

Jedyne co mnie irytuje to trochę oklepany schemat walk wewnętrznych, bo przecież najpierw ten jarl Haraldson z pierwszego sezonu, którego Ragnar zajebał, potem był kolejny jarl Borg, a na koniec Kattegat chciał zaatakować król Horik. Oby po jego śmierci więcej tego typu motywów już nie było, bo to się może znudzić. W tej ostatniej walce propsy za Flokiego, przez pewien moment łyknąłem, że serio Ragnara zdradził, zrobili to doskonale.

Schemat ten jest uwarunkowany historycznie dość mocno

 

 


Niestety, a może i stety natknąłem się już dość dawno na spoiler z trzeciego sezonu. Przeglądając hatak trafiłem na newsa o wielkiej bitwie w Paryżu, która wyszła ponoć epicko. Nie przeszkodziło mi to jednak w oglądaniu dwóch pierwszych sezonów, ba może nawet zachęciło, bo czekam na tę scenę bardzo.

No i na to czekam, w końcu tym Ragnar zasłynął. Paryż prędzej czy później musiał zaistnieć w serialu

 

 

Odnośnik do komentarza

Wikingowie, 3 sezon

 

 

No cóż, o tym sezonie generalnie opinię mam słabszą. Nie był to już ten poziom co w poprzednich, bo wcześniej wątki religijne były spoko, ale teraz kompletnie zdominowały serial, było tego wszystkiego za dużo. W dodatku jedna z lepszych postaci - Floki kompletnie się zjebała, a z każdym kolejnym odcinkiem zaczyna irytować. Oby Ragnar to jakoś przeżył i go zajebał ;). Na początku dziwna była też Anglia i rozmowy Lagherty z Egbertem, gdzie w pewnym momencie Lagherta mówiła po angielsku, Egbert po "wikingowsku", a Akhelstan to tłumaczył - bezsens.

 

Sezon ratuje jednak Paryż i przede wszystkim genialna bitwa. Krótko mówiąc urywa dupę, jedna z najlepszych scen jakie kiedykolwiek widziałem w serialach. Dużo lepsze niż bitwy w choćby GoT. No genialne po prostu. Ogólnie te odcinki od bitwy już niezłe, chociaż jedno mnie zaskoczyło, bo nie było pokazanej w ogóle podróży do Francji. Ragnar zakłada krzyż po śmierci Akhelstana i nagle kolejny odcinek i są już we Francji, dziwne. Oprócz samej realizacji bitwy podobało mi się, że wreszcie uszkodzili trochę głównych bohaterów, wcześniej w tego typu starciach zwykle nie czułem, że któryś może zginąć, a tu byłem przez jakiś czas pewny, że kogoś z czołówki pożegnamy, zwłaszcza jak zobaczyłem Ragnara podnoszącego ciało Bjorna. Fajny motyw ze "śmiercią" Ragnara i nawiązanie do przepowiedni. Swoją drogą ten francuski król to pizda straszna, córka ma o wiele więcej jaj ;). No i jak już o przepowiedniach to można było przewidzieć jej ślub z Rollo, bo "niedźwiedź i księżniczka" oraz te urywki podczas bitwy, wspólne spojrzenia. Potem przy drugiej próbie zdobycia Paryża też takie migawki były. To w czwartym sezonie Ragnar dochodzi do siebie i mamy bratobójcze starcie we Francji? ;) Brzmi ciekawie, ale liczę że teraz się opamiętają, bo tej rywalizacji "Boga" z "Bogami' było za dużo.

 

Odnośnik do komentarza

Wikingowie, 3 sezon

 

 

a tu byłem przez jakiś czas pewny, że kogoś z czołówki pożegnamy, zwłaszcza jak zobaczyłem Ragnara podnoszącego ciało Bjorna.

 

 

 

 

Wystarczyło zerknac do wikipedii i poczytać o Bjornie Zelaznobokim, zeby nie zastanawiac sie, czy przezyje oblezenie Paryza ;)

 

Ogolnie jestem ciekaw, czy serial skonczy sie wraz ze smiercia Ragnara, czy pociagna to dalej z jego synami w roli glownej. Historycznie to oni byli bardziej znani :-k

Odnośnik do komentarza

GoT Finale

 

 

No cóż, mam mieszane uczucia. Pierwsza połowa odcinka moim zdaniem fatalna, bo po prostu zbyt wiele tam napchali. Spodziewałem się mimo wszystko jakiejś bitwy o Winterfell i przeniesienie tego wątku do kolejnego sezonu. Skończyłem ostatnio Wikingów i to co się tu stało ciężko nazwać nawet bitwą. Szkoda Stannisa i jego armii, w sumie go szanowałem. Mam wrażenie, że sporo tu Melisandre namiesza jeszcze, bo ona jakby prowadziła tę armię do zguby. Ciekawe czy Stannis na 100% zginął, bo niby nie pokazali tego tak dosłownie, potem Melisandre się nie wypowiedziała po pytaniu Davosa, a w GoT jak czegoś nie widziałem nie mam pewności.

 

Idiotyczny też ten skok Sansy oraz Fetora, w dodatku potem urwali ten wątek. Jedyny plus to ten bunt Theona, bo chyba powoli można już tak o nim ponownie mówić.

 

W Dorne moim zdaniem przewidywanie, bo jak tylko ten pocałunek zobaczyłem to byłem pewny śmierci Myrceli.

 

W Meereen dośc spokojnie, Misandei wyglądała jak zwykle awesome :wub:. Cieszy powrót Varysa, razem z Tyrionem mogą tam porządzić. Ciekawe co z khalasarem i Dany, może pomogą jej uporządkować miasto.

 

Druga część już o wiele lepsza, bo poświęcona na dwa wątki praktycznie, więc takiego rozjazdu akcji nie było. Królewska Przystań wyszła znakomicie. Spacer wstydu Cersei to było po prostu mocne. W dodatku na koniec efekt pracy Qyburna, czyli sir Robert Strong.

 

Co do Jona to cieszy mnie przede wszystkim sposób w jaki to pokazali, to bardzo istotny wątek, a nie zaspoilerowali książki, więc dalej można rozważać kilka scenariuszy. Bałem się trochę, bo w necie łaziła fotka, ale jak się okazało przerobiona, która wskazywała, że zostanie w ciele Ducha. Moim zdaniem powrót Melisandre nie był przypadkowy i ona przywróci Jona do żywych, ten ogarnie sprawę na Murze, a potem ruszy na podbój Winterfell.

 

 

Ogólnie finał dość poprawny jako całość, sezon w sumie też, ale w obu wypadkach szału nie było. Największy plus za ósmy odcinek, póki co dla mnie najlepszy w całym serialu.

 

e:

Jakoś kompletnie zapomniałem o wątku Aryi napisać, a ten mi się podobał. Z pierwszych trzydziestu-czterdziestu minut (do spaceru Cersei) zdecydowanie najlepszy wątek odcinka. Fantastyczna zemsta no i ta dająca do myślenia końcówka. Znów poszli trochę do przodu z książką, bo tej zemsty nie pamiętam, ale fajnie wyszło, propsuję.

 

Odnośnik do komentarza

Do czego konkretnie pijesz? Bo w serialu to sporo zmian było. Część wątków serialu wyprzedza książkę, ale niektóre są jeszcze na etapie książkowym.

 

Książka ponoć ma wyjść w 2016, ale ja w te daty premier nie wierzę, już kilka razy podawali różne, jak będzie to będzie. Martin ponoć zajmuje się też jakimiś serialami do HBO, a na serial GoT nie ma czasu :lol:.

Odnośnik do komentarza

Drugiego takiego, co mam tak narąbane we łbie jak Martin, to ze świecą szukać ;)

 

Jak to jest z książką? Daleko jest w przodzie czy nie?

 

 

Trudno powiedzieć, bo różnie.

Jon równo.

Stannis odrobinę do przodu, w książce dopiero zmierza na Winterfell, ale w jednym z POV są plotki, że już przegrał.

Sansa ma zupełnie inny storyline. Theon jest trochę równo ze swoim, a trochę do tyłu, bo w książce po skoku przejmuje go Stannis.

Jaime ma zupełnie inny storyline. Jednak wbrew pozorom Dorne jako takie jest do tyłu lub ma wycięte spory kawałek swojej fabuły.

Dany równo, ale trochę do przodu, bo w książkach Tyrion jeszcze się z nią nie spotkał. Trochę też do tyłu, bo sytuacja polityczna w Meereen jest inna.

Varys do tyłu.

Arya do tyłu, jeśli dobrze pamiętam.

Brienne ma zupełnie inny storyline, ale raczej jest do tyłu w sensie character developmentu.

Cersei równo.

Davos jest do tyłu.

Bran stoi, więc jest do tyłu. ;)

 

I tak największą bekę mam z tego, że według serialu to Balon Greyjoy wygrał wojnę pięciu króli. :keke:

 

 

Odnośnik do komentarza

Do czego konkretnie pijesz?

 

Ale czym? Komentarzem o Martinie? Po prostu rozwala mnie motyw, że co chwila ktoś kopie w kalendarz ;) Ile można? :keke:

 

Swoją drogą jestem ciekaw jak oglądałoby mi się serial mając za sobą przeczytanie książki. Wydaje mi się, że bardziej bym się skupiał na porównaniach niż na tym co się dzieje. Zatem chyba nie mam czego żałować ;)

Odnośnik do komentarza

Niestety, jak dla mnie serial stał się już raczej tylko ciekawostką, jeśli chodzi o szerszy świat Gry o Tron; osobiście traktuję go od dwóch sezonów jako spoiler do książek, przed którym nie potrafię się powstrzymać. Zadziwia mnie niezdrowa fascynacja twórców przemocą dla samej przemocy i szoku; u Martina każda akcja zdawała się mieć ironiczny i przewrotny sens, z czym — co widać dobitnie w miejscach, gdzie serial prześcignął książkę lub ją zmienił — D&D nie potrafią sobie subtelnie poradzić. Nie wiem, czy dzieje się tak z braku czasu antenowego, czy też z powodu ich własnych niedociągnięć warsztatowych.

 

Fakt pozostaje faktem: twórcy serialu są świetni w tworzeniu otoczki do wydarzeń (przykładem Red Wedding czy Hardhome z tego sezonu), bo wielkie, epickie wydarzenia pokrywają się z ich sposobem myślenia o świecie przedstawionym — ale są już tylko coraz gorsi w dbaniu o bohaterów. Martin zawsze używa wydarzeń typu RW jako sposobu na podsumowanie jakiegoś etapu rozwoju danej postaci. Czasem jest to śmierć, czasem nie. D&D używają za to bohaterów, żeby dojść już wreszcie do "tej zajebistej sceny, po której wszyscy obsrają się z wrażenia". (Tak, właśnie tak wyobrażam sobie ich rozmowy podczas pisania planu wydarzeń na dany sezon).

 

I to jest ta różnica, która robi się z odcinka na odcinek coraz bardziej widoczna: różnica między gadżeciarzem a prawdziwym twórcą.

Odnośnik do komentarza

Część osób w serialu zginęło szybciej niż w książkach. Serial i książka w tym sezonie mocno się rozbiegły :P. Szczególnie widać to moim zdaniem w wątku Winterfell.

 

Co do porównań z książką to jak verlee, traktują to jako dodatek do książki, dla mnie ważniejsze są książki Martina. Serial często irytuje, chociaż ma swoje momenty. Oglądam raczej z przyzwyczajenia i ciekawości.

Odnośnik do komentarza

Z drugiej jednak strony: dla mnie serial momentami lepiej radzi sobie z fabułą, nad którą czasem Martin czasem traci kontrolę. Wywalenie niektórych wątków mam za wielki walor serialu (nie oglądałem jeszcze 10 odcinka, więc może się mylę, ale brak Młodego G albo tej karlicy to znakomita sprawa imho ;) ).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...