Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

Hmm, ja to coś szczęścia nie mam :P Bo albo miałem solidne problemy finansowe, albo wysoką inflację, albo... Cóż, komp mnie gnoił. Ostatnia gra Sabaudią była kwitesencją mojej nieuwagi. Przez prawie pięćdziesiąt lat unikałem wojen, uważnie dobierając kandydatów do sojuszy. A potem postanowiłem pomóc jednemu z nich, ale nie zauważyłem, że Pisa walczy też z Genuą, która już w tamtym okresie miała sporą armię... Efekt możecie sobie wypisać.

 

Obecnie to szukam jakiegoś sposobu gry jednym z tych mniejszych państw. Niestety na przeszkodzie zawsze mi stają finanse. Szukam jakiegoś rozsądnego sposobu na w miarę przyzwoite zarobki (by chociaż te dwa dukaty miesięcznie były), bo do tej pory to ledwo dopinałem krajowy budżet. Nie mówiąc już o tym, że dobijała mnie spora inflacja. Macie jakieś sprawdzone sposoby?

I jak mieć dobrych kupców? Żeby nie dawali się łatwo "wygryźć" z rynku. Ja mam z nimi spory problem.

Odnośnik do komentarza

Co do HoI 3: Polską raczej da się tym razem grać, szczególnie jak ma się większe doświadczenie niż ja. Wytrzymałem z Niemcami 3 miesiące i mogłem walczyć dłużej, gdyby nie kapitulacja mojego węgierskiego sojusznika (to otworzyło drogę kilku niemieckim dywizjom zmechanizowanym do niebronionego przedmościa rumuńskiego). Z drugiej strony: to, co robili Francuzi i Brytyjczycy na zachodzie wołało o pomstę do nieba. Przykład: zdobywają prowincje z Linią Zygfryda, by następnie w ogóle się z nich wycofać by ratować sytuację na południu. A czemu ratujemy na południu? Dlatego, że wcześniej zostawiliśmy BEZ ŻADNEJ dywizji dwie prowincje Linii Maginota. które wredni Niemcy oczywiście skwapliwie zajęli. Francuzi jedną z nich po ciężkich walkach odbili... po czym znowu się z niej wycofali. Prawdziwa Dziwna Wojna była mniej dziwna.

Odnośnik do komentarza

Miesięczny dochód zawsze musi być ujemny, to jest podstawa ekonomii.

 

A co do kupców to ja nie korzystam, bo imo to jest dosyć ryzykowne, czasochłonne i pracochłonne. No chyba, że grasz jakąś republiką kupiecką, wtedy pewnie warto.

no zobacz, w obu kwestiach się nie zgadzam :-k

 

dochód miesięczny dostosowuję do aktualnych potrzeb, czasem jednak kasa jest potrzebna i jest na plusie, a inflację zbijam decyzją "reformy monetarnej"

zresztą na moim obecnym sejwie (Rzplita Troja Narodów, początek XVIII wieku), mam ustawione +100 miesięcznie i około 1500 wpływów co rocznych, oczywiście wszystko inwestuję - mimo to mam deflację! (sic!)

 

z kupcami na HttT jest znacznie trudniej niż na IN, na IN bardzo szybko można było zdominować rynek i trzepać kasę na handlu nawet grając Polską, w nowszej wersji w zasadzie ograniczam się do własnych COTów, bo zagranicą zwykle jest bardzo dużo konkurencja, no i właściciel zwykle dominuje swojego COTa

Odnośnik do komentarza
1500 wpływów co rocznych

 

o_0

Jak? Jakim cudem masz aż tak duży przychód? Bo raczej samo posiadanie wielu prowincji to za mało. Ja miałem największy przychód roczny w okolicach 100 dukatów, kiedy grałem Lubeką z całkiem niezłym CoTem.

 

w nowszej wersji w zasadzie ograniczam się do własnych COTów, bo zagranicą zwykle jest bardzo dużo konkurencja, no i właściciel zwykle dominuje swojego COTa

 

I tak masz lepiej, bo masz swojego CoTa - gorzej jak się gra krajem, który takowego nie posiada.

Odnośnik do komentarza

Moja Rzesza w 1643 roku: utworzona z Bawarii. EU3 + NA, IN, HTTT

Wszystkie prowincje mają trzeci poziom fortów, buntów praktycznie nie ma. Jestem w sojuszu z Węgrami i już naprawdę nie ma nikogo, kto mógłby mi zagrozić. Łączny dochód Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii jest mniejszy od mojego, co dopiero, gdy dodam do swojego węgierski... Zresztą Francja, Brytania i Rosja są ze sobą skłócone, choć nawet gdyby stworzyły coś w rodzaju Ententy to i tak bym je pokonał - choć okupił sporymi stratami: nie mam floty, żeby utrudnić sobie grę. Może stworzę sojusz RUS-FRA-ENG-HUN-NAP, coby się sprawdzić - ale wątpię, bym przegrał. Mam niemal nieograniczone MP, forty dosłownie wszędzie i core'y na każdą prowincję Rzeszy.

 

A startowałem z dwóch prowincji. Najciekawszym elementem były jednak niekończące się wojny z Winterbergią w XVw....

 

http://www.bankfotek.pl/image/887919.jpeg

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...