Skocz do zawartości

Делије


Arczi

Rekomendowane odpowiedzi

22.08.2007

Najważniejszy mecz w czasie mojej przygody z Crveną Zvezdą. Od Ligi Mistrzów dzieli nas raptem 90 minut. Ale jestem pełen obaw o ten mecz. Mamy co prawda zaliczkę z Belgradu, ale jest to raptem jedna bramka, słaby ostatni mecz w lidze no i nie mogę skorzystać z dwóch zawodników przebywających na zgrupowaniach reprezentacji. Dodając do tego spore grono kontuzjowanych doszło do sytuacji, że na ławce rezerwowych było tylko sześciu zawodników.

Mając to wszystko na uwadze doszedłem do wniosku, że nie ma co bronić nikłej przewagi z pierwszego meczu, tylko trzeba jak najszybciej zdobyć bramkę, która pozwoliłaby nam na spokojniejszą grę w dalszej części meczu. Niestety już pierwsza sytuacja Dynama zakończyła się utratą gola. Ninkovic dośrodkował z rzutu rożnego na krótki słupek a najwyżej do piłki skoczył Milevskyi i to ukraiński zespół był w tym momencie w LM. Moi piłkarze jednak nie załamali się takim przebiegiem wydarzeń. I już po kilku minutach doprowadzili do wyrównania. Djokic zagrał prostopadłą piłkę za linię obrony i Purovic nie zmarnował okazji. Podrażnieni gospodarze rzucili się do zdecydowanych ataków. Dwa razy w ciągu trzech minut niecelnie uderzał Kleber, chwilę potem Rincon zagrał do Milevskyiego, ale ten przegrał pojedynek z Muchą. Nam z kolei pozostawało liczenie na kontrataki. W 20 minucie Georgiev miał dobrą okazję na zdobycie bramki, ale uderzył nad poprzeczką. To, co nie udało się Bułgarowi, udało się Diarze. Na lewym skrzydle akcję rozegrali Trisovic z Purovicem. Ten drugi dośrodkował w pole karne, a Lamine uderzeniem głową dał nam prowadzenie. Jeszcze przed przerwą mogliśmy zdobyć kolejnego gola. Perovic wykonywał rzut wolny, podciął piłkę nad obrońcami. Dopadł do niej Purovic, ale jego uderzenie obronił Shovkovskyi. Tak więc do przerwy prowadziliśmy 2:1 i byliśmy coraz bliżej upragnionego awansu.

W przerwie powiedziałem zawodnikom, żeby pod żadnym pozorem nie stracili koncentracji, zwłaszcza na początku drugiej połowy. Bo jeśli Dynamo strzeli nam szybko gola może znów uwierzyć w szansę awansu. Niestety stało się najgorzej jak tylko mogło się stać. Zaraz po przerwie mieliśmy kopię sytuacji z początku meczu. Ninkovic dośrodkował z rzutu wolnego a Milevskyi pokonał Muchę. W kolejnych minutach skutecznie się broniliśmy, ale w ofensywie gospodarze na niewiele nam pozwalali. Stąd końcówka meczu była bardzo nerwowa. Zwłaszcza, że w 70 minucie Kleber ograł przed polem karnym Djordjevica i znalazł się sam na sam z Muchą. Słowacki bramkarz obronił jego strzał, ale wobec dobitki Milevskyiego był już bezradny. Tym samym napastnik gospodarzy zaliczył hat-tricka. A nas czekało ciężkie 20 minut desperackiej walki o obronę korzystnego wyniku. Jeszcze jedna bramka strzelona przez Dynamo eliminowała nas z rozgrywek a my na domiar złego straciliśmy Trisovica, który ucierpiał po zderzeniu z przeciwnikiem. Na lewą obronę z konieczności musiał wejść stoper i wobec tego nakazałem murowanie bramki. Piłkarze czynili to na tyle skutecznie, że ani Milevskyi ani Kleber czy Rincon nie zdołali strzelić decydującej bramki. I po 94 minutach bardzo ciężkiego meczu mogliśmy na murawie boiska zacząć świętować awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

22.08.2007

NSC Olimpijski, widzów: 9 781

[3 faza kwal. LM - rewanż] Dynamo Kijów - Crvena Zvezda 3:2 (1:2)

Milevskyi 9,48,70 - Purovic 15, Diarra 35

MoM: Milevskyi (10)

Skład: Mucha, Bajalica, Trisovic(71' Tutoric), Djordjevic, Gueye, Scherfchen, Georgiev, Perovic (65' Ailton), Djokic, Diarra, Purovic

CSKA - Legia 3:0 - awans CSKA

 

Belgia - Serbia 2:1 - O.Koroman od 74 minuty

Estonia - Andora 1:0 - K.Saag 90 minut + asysta, S.Puri od 46 minuty

A.Trisovic ma stłuczoną głowę i nie będzie trenować przez 5-7 dni.

 

Awans do fazy grupowej LM przyniósł oczywiście poważny zastrzyk gotówki na klubowe konto. Z piłkarskiej centrali otrzymaliśmy 3 mln.

Odnośnik do komentarza

Dzięki.

-----

23.08.2007

2 faza kwal. PU - rewanże

Wisła - Randers 1:0 (Garguła) - awans: Wisła

Esbjerg - Korona 0:1 (Gajtkowski) - awans: Esbjerg

 

24.08.2007

Tradycyjnie pod koniec sierpnia rozegrano mecz o Superpuchar Europy. Po bardzo jednostronnym pojedynku Chelsea pokonała Ajax.

24.08.2007

Stade Louis II, Monako, widzów: 18 505

[sP Europy] Ajax - Chelsea 1:3

Huntelaar 38 - Drogba 4,26 , J.Cole 79

 

Dla mnie jednak ciekawsze było godziny południowe. Wtedy to w Nyonie odbyło się losowanie grup Ligi Mistrzów. Byliśmy losowani z czwartego, najsłabszego koszyka. Tak więc wiedziałem, że na pewno trafimy na 1-2 europejskie potęgi, które będą absolutnie poza naszym zasięgiem. Po cichu liczyłem, że może trafimy na jakiegoś średniaka, z którym będziemy mogli powalczyć o 3 miejsce w grupie.

Po kilkunastu minutach w sumie nudnej ceremonii byłem jednak zadowolony. Trafiliśmy do grupy D, w której za rywali będziemy mieć Arsenal Londyn, Fenerbahce Stambuł i Espanyol Barcelona. Anglicy oczywiście są murowanym faworytem do awansu, ale pozostałe dwa zespoły wg mnie są absolutnie w naszym zasięgu i awans do fazy pucharowej uważam za osiągalny.

 

26.06.2007

Powołania do reprezentacji:

A.Castillo - Ekwador

Odnośnik do komentarza

29.08.2007

Opromienieni awansem do LM musieliśmy wrócić do szarej rzeczywistości ligowej. Na własnym terenie podejmowaliśmy Bezaniję. Mecz rozpoczęliśmy niemal w tym samym składzie, co spotkanie z Dynamem. Jedyną wymuszoną zmianą było wystawienie na lewej obronie Tutorica, który zastąpił kontuzjowanego Trisovica.

Mecz niestety nie rozpoczął się dla nas najlepiej. Ambitni goście po niespełna kwadransie gry wyszli na prowadzenie. Lazetic z prawego skrzydła dośrodkował na długi słupek, a tam formalności dopełnił Drinic. W następnych minutach Bezanija często grała na naszą lewą stronę, gdzie nie najlepiej radził sobie Tutoric i co rusz było groźnie pod naszą bramką. My pierwszy celny strzał oddaliśmy dopiero po 30 minutach gry. Jednak Scherfchen nie był w stanie pokonać pokonać golkipera gości. Szczęścia nie miał również Purovic, gdyż w doliczonym czasie pierwszej połowy znalazł się sam na sam z Bozovicem, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz obronił jego uderzenie. Więc do przerwy sensacyjnie przegrywaliśmy 0:1.

W szatni wyraźnie powiedziałem zawodnikom, że nie jestem zadowolony z ich postawy i po przerwie muszą zagrać zdecydowanie lepiej bo 3 punkty w meczu z takim przeciwnikiem to rzecz obowiązkowa.

I rzeczywiście po przerwie można było zobaczyć na boisku zupełnie inna Zvezdę. Straty wyrównaliśmy w 53 minucie. Z lewej strony dośrodkował Perovic. Do piłki wyszedł Bozovic i decydował się na piąstkowanie. Jednak w podbramkowym zamieszaniu nie uczynił tego zbyt skutecznie, jego błąd próbował naprawić Djurovski, w efekcie czego skierował piłkę do własnej bramki. Po tej bramce złapaliśmy wiatr w żagle i kolejne ciosy wydawały się być kwestią czasu. Całkowicie zdominowaliśmy środek pola, czego efektem była akcja z 68 minuty. Scherfchen rozegrał piłkę z Djokicem, odegrał do Saaga, ten podał do Purovica. Mógł on sam uderzać, ale w ostatniej chwili zagrał jeszcze do wchodzącego w pole karne Djokica. Dusan bez problemów opanował piłkę i precyzyjnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie.Kilka chwil później groźnie uderzał Georgiev, ale nie zdołał pokonać Bozovica. Niecelnie główkował również po dośrodkowaniu z rzutu roźnego Gueye.

Ostatnie minuty meczu niespodziewanie przyniosły wiele emocji. W 83 minucie kontuzji doznał Georgiev i musiał zejść z boiska. Niestety wykorzystałem do tego czasu wszystkie zmiany i kończyliśmy grając w dziesiątkę. Goście niemal natychmiast to wykorzystali. Ich jedyny wypad w drugiej części gry na bramkę zamienił Lazetic. Nasza sytuacja była w tym momencie ciężka, ale postawiłem wszystko na jedną kartę i nakazałem szturmowanie bramki gości i grę pressingiem na całym boisku. W 90 minucie agresywna gra przyniosła efekt. Purovic odebrał piłkę obrońcy i popędził od połowy boiska sam na bramkę rywali. Niestety nie zachował zimnej krwi i fatalnie przestrzelił. Arbiter jednak doliczył do regulaminowego czasu gry 4 minuty, więc wciąż mieliśmy szansę na zgarnięcie kompletu punktów. Nasze starania zostały nagrodzone w 3 minucie dodatkowego czasu. Tutoric dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Koromana, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę zapewnił nam 3 punkty.

29.08.2007

Marakan, widzów: 11 722

[sL 4/22] Crvena Zvezda (2) - (6) Bezanija 3:2 (0:1)

Djurovski 53sam, Djokic 68, Koroman 90+3 - Drinic 13, Lazetic 85

MoM: Lazetic (8)

Skład: Mucha, Bajalica, Tutoric, Djordjevic, Gueye, Scherfchen, Georgiev, Perovic (60' Koroman), Djokic (72' Zahora), Diarra (48' Saag), Purovic

Wygraną okupiliśmy niestety dwoma kolejnymi kontuzjami.

L.Diarra skręcił kostkę i będzie pauzować blisko miesiąc, B.Georgiev ma stłuczone żebra i nie będzie trenować przez 1-2 tygodnie.

 

2 faza kwal. PU

Zagłębie - Partizan 0:1 - awans: Partizan

Odnośnik do komentarza

31.08.2007

Podsumowanie okienka transferowego

Przybyli:

Jan Mucha <-- Legia Warszawa 750 tyś

Lamine Diarra <-- Zrinskij 100 tyś

Denis Petric <-- Auxeree 150 tyś

George Vaduva <-- Steaua 130 tyś

Radovan Krivokapic <-- Vojvodina wolny transfer

Zoran Rendulic <-- Borac 325 tyś

Danijel Jumic <-- Marsonia wolny transfer

Jakub Sylvestr <-- Slovan Bratysława 750 tyś

Dario Zahora <-- Dinamo wolny transfer

 

Odeszli:

Nenad Tomovic -->Smederevo 70 tyś

Zarko Ciric --> Tom 65 tyś

Marko Djalovic --> Slovan Liberec 160 tyś

Vladimir Miljkovic --> wolny transfer

Milos Vukovic --> Krylia 95 tyś

Milos Zivkovic --> Nowy Pazar 20 tyś

Miodrag Karadic --> Srem 60 tyś

Milos Stojcev --> KF Tirana 55 tyś

Goran Adamovic --> Obilic 120 tyś

Bojan Pavlovic --> Obilic 50 tyś

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesiąca - sierpień

Zysk: 3,03 mln

Stan konta: 5,49 mln

 

Bilans meczów: 5-1-1; bramki 12:7

SuperLiga: 10 pkt; 2 miejsce; 1. Partizan (0)

Puchar Serbii: ---

Liga Mistrzów: 2 faza kwalifikacji- Linfield 1:0

3 faza kwalifikacji- Dynamo Kijów 2:1; 2:3

 

Rozgrywki ligowe - świat

Chile: Cobreloa (+1)

Chorwacja: Slaven (+5)

Czechy: Teplice (+2)

Francja: Sedan (+2)

Hiszpania: Betis (0)

Peru: Melgor (+2)

Polska: Legia (0)

Rosja: Zenit (+3)

Serbia: Partizan (0)

Słowacja: Zylina (+1)

Słowenia: Maribor (+3)

 

Transfery - świat:

1. Mohamed Sissoko Liverpool --> Milan 23 mln

2. Lucas Gremio --> Barcelona 11,25 mln

3. Oleg Gusyev Dynamo Kijów --> PSV 9,5 mln

 

Transfery - Serbia:

1. Aleksander Kolarov OFK --> Dinamo Buk. 975 tyś

2. Djordje Mrdjanin Hajduk Rodic MB --> Litex 625 tyś

3. Dragan Mladenovic Inczhon --> OFK 375 tyś

 

Ranking FIFA:

1. Włochy 1763 (-)

2. Hiszpania 1539 (-)

3. Brazylia 1532 (+1)

26. Polska 891 (-1)

Odnośnik do komentarza

01.09.2007

El. MŚ

Ekwador - Peru 3:0 - A.Castillo od 52 minuty

 

Powołania do reprezentacji:

D.Basta, O.Koroman - Serbia

K.Saag, S.Puri - Estonia

 

M.Perovic- infekcja wirusowa- 3 tyg przerwy w treningach

M.Scherfchen- naciągnięte mięśnie grzbietu- 3-4 tyg rehabilitacji

 

02.09.2007

Poznaliśmy rywala w 1 rundzie Pucharu Serbii. Na początek zmierzymy się na wyjeździe z zespołem Javor.

 

04.09.2007

Nadszedł dzień inauguracji rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu mierzyliśmy się w Londynie z Arsenalem. Kanonierzy byli zdecydowanym faworytem tego spotkania, przystępowali do niego w niemal najsilniejszym składzie. Ja natomiast miałem sporo problemów kadrowych. Kilku zawodników jest kontuzjowanych, niektórzy już rozpoczęli treningi, ale nie są przygotowani na grę od początku meczu. W końcu A.Castillo przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Ekwadoru. Wobec powyższego nie mogłem wystawić żadnego nominalnego defensywnego pomocnika, i musiałem na tą pozycję skierować jednego ze środkowych obrońców.

Nasza taktyka na ten mecz była niezwykle prosta. Chciałem grać jak najdłużej na remis, dlatego zaczęliśmy mecz schowani za podwójną gardą i licząc na swoją szansę w kontrach. I już po kilku minutach meczu powinniśmy prowadzić. Burzanovic idealnie obsłużył Saaga, który znalazł się sam na sam z Lehmannem. Młody napastnik spróbował przelobować wychodzącego z bramki golkipera, jednak uczynił to niedokładnie i szansa wyjścia na prowadzenie przeszła nam koło nosa.

W kolejnych minutach skutecznie odcięliśmy od podań napastników gospodarzy, wobec czego największe zagrożenie stwarzały nam strzały z dalszej odległości. Przodowali w tym zwłaszcza Rosicky i Fabregas, jednak dobrze dysponowany Mucha nie dał się pokonać. Szczęście opuściło nas jednak w 30 minucie gry. Londyńczycy wykonywali rzut rożny. Gueye wybił piłkę z dala od pola karnego. Doszedł do niej Gallas i natychmiast zagrał długą piłkę za linię wychodzących obrońców. Doszedł do niej Adebayor, minął Muchę i nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w bramce.

Kilka minut później przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Riise zapędził się lewym skrzydłem pod nasze pole karne i dośrodkował wzdłuż bramki. Piłka spadła wprost na głowę Adebayora i ten po raz drugi mógł się cieszyć ze zdobytej bramki.

Po przerwie spróbowaliśmy zagrać nieco odważniej, wszak nie mieliśmy już wiele do stracenia. I krótko po wzowieniu gry szansę na kontakową bramkę miał Burzanovic. Niestety, będąc naciskanym przez obrońców, uderzył minimalnie nad bramką. Na odpowiedź Arsenalu nie trzeba było długo czekać. Obudził się w końcu van Persie, który znakomicie dograł do Adebayora. Ten jednak nie potrafił pokonać Muchy.

W 60 minucie rozstrzygnęły się w zasadzie losy spotkania. Najpierw Mucha dalekim wykopem uruchomił Zahorę, ten odegrał do Saaga, który znalazł się w polu karnym. Kąt niestety był ostry i jego uderzenie wyłapał Lehmann. Gospodarze natychmiast wyszli z kontrą. Diaby strzelił z 25 metrów, piłkę odbił Djordjevic. Dopadł do niej Adebayor i zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu. Tak więc dobitnie przekonaliśmy się o powiedzeniu, że niewykorzystane sytuację się mszczą.

Na tym emocje się skończyły. Arsenal końcówkę meczu zagrał na spokojnie, od czasu do czasu groźnie kontratakując. My natomiast walczyliśmy o honorowego gola, ale widać było różnicę klasy dzielącą pikarzy obu zespołów. Jednak sądzę, że nie musimy się wstydzić tej porażki. Zabrakło z pewnością doświadczenia i zimnej krwii w podbramkowych sytuacjach, gdyż grając z takim przeciwnikiem trzeba wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do zdobycia bramki. Inaczej można zapomnieć o jakimkolwiek sukcesie.

04.09.2007

Emirates Stadium, widzów: 55 225

[LM Grupa D 1/6] Arsenal (-) - (-) Crvena Zvezda 3:0 (2:0)

Adebayor 30,37,61

MoM: Adebayor (10)

Skład: Mucha, Bajalica, Trisovic, Djordjevic, Gueye, Tutoric, Milovanovic (63' Krivokapic), Zahora, Burzanovic (63' Ailton), Purovic (7' Djokic), Saag

M. Purovic zerwał mięsień łydki, i jak poinformował mnie lekarz, napastnika czeka 3-4 miesięczna rehabilitacja.

Odnośnik do komentarza

05.09.2007

El. MŚ

Chile - Ekwador 1:0 - A.Castillo do 73 minuty

 

06.09.2007

1 runda PU

Legia - Schalke 2:1 (Gorząd, Szałachowski)

Wisła - FC Kopenhaga 3:1 (Wacławczyk, Aleksander, Fąfara)

 

08.09.2007

El. MŚ

Portugalia - Polska 2:0

Chorwacja - Estonia 4:0 - K.Saag do 45 minuty

 

12.09.2007

El. MŚ

Finlandia - Polska 1:1 (Żurawski)

Macedonia - Estonia 3:0 - K.Saag, S.Puri po 90 minut

Portugalia - Serbia 5:0 - O.Koroman Cz.K. 18', D.Basta od 71 minuty

 

Zestawienie szans na wygranie LM:

Barcelona, Milan 5-1

Chelsea 7-1

Manchester United 8-1

Crvena Zvezda 33-1

 

15.09.2007

Po przerwie na mecze reprezentacji przyszła kolej na zmagania ligowe. Naszym przeciwnikiem był zespół Habitpharmu Javor, beniaminek SuperLigi. Rywale słabo zaczęli sezon, zajmują obecnie 9 miejsce w tabeli i nie spodziewałem się, aby sprawili nam kłopoty.

Jednak już w 1 minucie Ajuru znalazł się w dogodnej sytuacji, ale uderzył nad bramką. W kolejnych kilku minutach to my stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje do zdobycia gola. Najpierw Koroman uderzył obok bramki, potem piłka poszybowała nad poprzeczką po uderzeniu z dystansu Castillo. W następnych minutach ponownie we znaki dał się nam Ajuru, który w 20 minucie uderzał z 16 metrów w boczną siatkę. Natomiast w 36 minucie niecelnie uderzał po dośrodkowaniu Lisovica. Końcówka pierwszej części gry zdecydowanie należała do nas. W 37 minucie Mucha długim wykopem uruchomił Koromana, ten podał do Saaga. Młody napastnik znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak uderzył minimalnie niecelnie. Ale kilka chwil później udało się w końcu objąć prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Castillo. Płasko lecącą piłkę uderzył Georgiev, ale trafił w poprzeczkę. Bezpańską piłkę przejął Koroman i bez problemów umieścił ją w siatce.

Mając jednobramkowe prowadzenie po przerwie graliśmy spokojnie, bez podejmowania zbędnego ryzyka. Z tego względu długo żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie dogodnych sytuacji. Emocji kibicom dostarczył dopiero ostatni kwadrans meczu. Najpierw Bajalica sprytnie wykonał rzut wolny, podał do Burzanovica. Ten jednak nie potrafił pokonać Micovica. Gospodarze natomiast grali na tzw. aferę i kilkukrotnie byli bliscy zdobycia wyrównującej bramki. Raz nawet Ajuru trafił do siatki, jednak arbiter w tej sytuacji dopatrzył się pozycji salonej napastnika Habitpharmu i gola nie uznał. W doliczonym czasie gry mogliśmy dobić rywali, jednak Burzanovic i Djokic nie potrafili wykończyć indywidualnych akcji skrzydłem Zahory.

15.09.2007

Gradski Stadion kraj Moravice, widzów: 3 078

[sL 5/22] Habitpharm Javor (9) - (2) Crvena Zvezda 0:1 (0:1)

Koroman 40

MoM: Petkovic (8)

Skład: Mucha, Bajalica, Trisovic, Djordjevic, Gueye, Castillo, Georgiev, Koroman (61' Zahora), Milovanovic (61' Djokic), Burzanovic, Saag

 

Bezpośrednio po meczu podpisaliśmy umowę o współpracy z czeskim zespołem Viktoria Zizkov.

Odnośnik do komentarza

17.09.2007

V.Djordjevic wybił palec u nogi. Fizjoterapeuci zaproponowali wykonanie zastrzyki, co umożliwiłoby grę Vlado w następnym meczu. Jednak, że jest to mecz Pucharu Serbii z amatorami, postanowiłem wysłać obrońcę na kilkudniową\y odpoczynek.

 

19.09.2007

Mecz 1 rundy krajowego pucharu przyszło nam zagrać z amatorskim zespołem Jadar. Mecz ten miał być szansą wykazania się zmiennikom, gdyż nie spodziewałem się, żeby rywale mogli nam poważniej zagrozić.

Już od początku uzyskaliśmy sporą przewagę, jednak Mijovic, regularnie strzelający w zespole rezerw, nie potrafił pokonać Misica. Na dodatek w 21 minucie, po brutalnym wślizgu jednego z obrońców gospodarzy, musiał opuścić boisko, a na jego miejsce wszedł Ailton. I był to przełomowy moment spotkania.

Już kilka minut później Milovanovic wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił właśnie doświadczony Brazylijczyk. Sądziłem, że od tego momentu całkowicie zdominujemy rywali, tymczasem wystarczył momet nieuwagi a gospodarze wyrównali. W 32 minucie Vasilievic zagrał długą piłkę za linię obrony, doszedł do niej Stojanovic i nie dał szans Randjelovicowi. W szeregach mojego zespołu zapanowała chwilowa konsternacja. Na szczęście nie trwała ona długo i jeszcze przed przerwą zdobyliśmy dwie bramki. Najpierw w 39 minucie debiutujący w zespole Rodrigues przejął piłkę w środku pola i podał do Milovanovica. Ten przebiegł nieatakowany praktycznie pół boiska i w sytuacji sam na sam pokonał Misica. A tuż przed przerwą kolejnego gola zdobył Ailton, wykorzystując dośrodkowanie Krivokapica.

Druga połowa nie dostarczyła już większych emocji kibicom. Gospodarze próbowali odrobić straty ale uderzenia Lekica, Rankovica i Stojanovica były za słabe, aby sprawić kłopot mojemu bramkarzowi. My natomiast sprawdzaliśmy różne warianty taktyczne, co spowodowało, że w naszej grze brakowało płynności i dokładności. Ale wyróżnił się wykonujący tytaniczną pracę w środku pola Rodrigues, z którego mogę mieć pociechę w kolejnych sezonach.

19.09.2007

Igraliszte u Gornjem Dobricu, widzów: 1 904

[Puchar Serbii 1 runda] Jadar (-) - (SL) Crvena Zvezda 1:3 (1:3)

Stojanovic 32 - Ailton 24k,43, Milovanovic 39

MoM: Rodrigues (9)

Skład: Randjelovic, Basta, Andjelkovic, Bulatovic, Rendulic, Rodrigues, Krivokapic, Koroman, Milovanovic, Mijovic (21' Ailton), Sylvestr

Za awans do kolejnej rundy otrzymamliśmy 8 tyś.

Natomiast pomeczowe badania wykazały, że I.Mijovic doznał poważnego złamania nogi i będzie pauzować 5-6 miesięcy.

Odnośnik do komentarza

Ano szkoda, bo chciałem go od wiosny włączyć na stałe do pierwszego zespołu.

-----

 

22.09.2007

Kolejnym przeciwnikiem w ligowych zmaganiach był zespół Hajduka Rodic. Rywal zajmował przed tą kolejką miejsce w dolnych rejonach tabeli, więc nie spodziewałem się ciężkiej przeprawy.

Spotkanie zaczęliśmy od mocnego uderzenia i po niespełna kwadransie gry prowadziliśmy dwoma bramkami. Dwa razy z rzutu rożnego dośrodkowywał Castillo i najpierw Georgiev uprzedził obrońców i wolejem uderzył w krótki róg pokonując Andrijasevica. A chwilę później Gueye wygrał walkę o górną piłkę i głową pokonał bramkarza gości. W dalszej częsci pierwszej połowy spokojnie kontrolowaliśmy przebieg gry, jednak nie zdołaliśmy powiększyć swojego prowadzenia. Natomiast zespół Hajduka nie potrafił stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji.

Druga połowa również niewiele zmieniła w obrazie gry obu zespołów. Nadal mieliśmy przewagę w środku pola, z której długo jednak nic nie wynikało. Napastnicy nie potrafili wykorzystać sytuacji, które mieli, natomiast obrońcy na niewiele pozwalali piłkarzom gości. Większe emocje przyszły dopiero w kilku ostatnich minutach i kibice obejrzeli kolejne bramki. Najpierw kolejny raz z rogu dośrodkował Castillo, a Gueye ponownie wpisał się na listę strzelców po uderzeniu głową. Chwilę później goście zdobyli honorowego gola. Z dystansu uderzył Galic, piłka odbiła się od Gueye kompletnie myląc Muchę i wpadła do siatki.

Na tym zakończyły się emocje w tym meczu. Odnieśliśmy pewne zwycięstwo, strzelając wszystkie bramki po stałych fragmentach gry. Cieszyć może to, że poprawiliśmy grę w defensywie, a i w ofensywie w kolejnym meczu nie mieliśmy problemów ze zdobywanie goli.

22.09.2007

Marakana, widzów: 9 167

[sL 6/22] Crvena Zvezda (1) - (9) Hajduk Rodic 3:1 (2:0)

Georgiev 9, Gueye 13.85 - Galic 86

MoM: Castillo (9)

Skład: Mucha, Bajalica, Trisovic, Gueye, Tutoric, Castillo, Georgiev, Koroman, Djokic, Burzanovic, Saag

Odnośnik do komentarza

23.09.2007

Do 11 kolejki trafili: Gueye, Castillo i Georgiev.

Urazu stopy nabawił się A.Trisovic i będzie pauzować 2-3 tygodnie.

 

26.09.2007

W dniu kolejnego spotkania fazy grupowej LM przeziębił się M.Perovic, więc odesłałem go do domu na kilka dni.

Pozostali piłkarze nie zanotowali już żadnych kłopotów ze zdrowiem i pełni optymizmu mogliśmy przystąpić do spotkania z Espanyolem Barcelona. Goście byli w podobnej sytuacji do nas- też przegrali pierwsze spotkanie i porażka w tym meczu mogła skomplikować ich sytuację w grupie. My natomiast koniecznie chcieliśmy wygrać, bo gdzie zdobywać punkty, jak nie przed własną publicznością?

I od samego początku uzyskaliśmy przewagę w środku pola, czego wynikiem były dwie dogodne okazje bramkowe. Jednak ani Saag ani Burzanovic nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Kameniego. Wraz z czasem Espanyol otrząsnął się ze swojej niemocy i zaczął coraz częściej przedostawać się pod naszą bramkę. Najdogodniejszą okazję zmarnował w 29 minucie Luis Garcia, który przegrał pojedynek sam na sam z Muchą. W kilku następnych minutach dwukrotnie szczęścia próbował Djokic, jednak posyłał piłkę minimalnie nad bramką. Goście mogli zdobyć jeszcze bramkę "do szatni", ale Mucha nie dał się zaskoczyć Raulowi Tamudo i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Druga połowa również zaczęła się od naszych ataków i szybko mogliśmy objąć prowadzenie. Kolejny raz zabrakło jednak szczęścia, bo po uderzeniu Zahory piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy, natomiast dobitkę Castillo w pięknym stylu obronił Kameni. Zwietrzyłem jednak szansę na wygranie tego spotkania i nakazałem jeszcze bardziej ofensywną grę, wprowadziłem też na boisko doświadczonego Ailtona. Niestety moje zabiegi na nic się nie zdały. Hiszpanie mądrze się bronili i nie pozwolili na stworzenie groźnych sytuacji pod swoją bramką. Sami również sprawiali wrażenie, że remis ich urządza i druga połowa nie przyniosła więcej emocji.

Ponownie niestety wyszedł brak doświadczenia naszego zespołu i częstszych meczów z mocnymi przeciwnikami z czołowych lig europejskich.

26.09.2007

Marakana, widzów: 16 692

[LM Grupa D 2/6] Crvena Zvezda (4) - (3) Espanyol 0:0

MoM: Sanchez (8)

Skład: Mucha, Bajalica, Milicic, Gueye, Tutoric, Castillo, Georgiev (66' Milovanovic), Zahora, Djokic, Burzanovic, Saag (69' Ailton)

Za zremisowanie tego pojedynku dostaliśmy 210 tyś euro.

Odnośnik do komentarza

27.09.2007

1 runda PU - rewanże

Schalke - Legia 1:1 (Włodarczyk) - awans: Legia

FC Kopenhaga - Wisła 3:1 k. 1:4 (Aleksander) - awans: Wisła

 

29.09.2007

W przeddzień kolejnego spotkania ligowego menedżer naszego przeciwnika stwierdził, że w tym sezonie nie damy rady obronić tytułu. Zirytowany taką wypowiedzią odparłem, iż nie mogę się doczekać wygranej w jutrzejszym spotkaniu.

 

30.09.2007

Mobilizację piłkarzy na mecz ze Smederevem miałem z głowy dzięki wczorajszej wypowiedzi Mihajło Iwanowa. Nie pozostawało nic innego jak wyjść na boisko i udowodnić wyższość nad rywalami. Nie przypuszczałem jednak, że tak łatwo i szybko rozstrzygniemy losy spotkania.

Po niespełna 10 minutach prowadziliśmy 2:0. Najpierw Georgiev wykończył ładną, zespołową akcję, a chwilę później Djokić przyjął wybitą przez Muchę piłkę w kole środkowym i popędził na bramkę gospodarzy. Jako, że nikt nie kwapił się do zaatakowania mojego pomocnika, to ten łatwo znalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem nie dał szans Dusicowi. A po nieco ponad dwóch kwadransach gry było całkowicie po meczu. Georgiev dośrodkował na długi słupek, gdzie akcję zamykał Koroman. Serb uderzył precyzyjnie z pierwszej piłki i Dusic kolejny raz musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Gospodarze w pierwszej połowie oddali tylko dwa strzały, jednak oba były niecelnie.

Druga połowa tego spotkania nie była porywającym widowiskiem. Nas satysfakcjonował taki wynik, a Smederevo, chyba w obawie przed pogromem, nie kwapiło się do bardziej zdecydowanych ataków. Tak więc wynik w drugich 45 minutach nie uległ już zmianie.

30.09.2007

Gradski Stadion kraj Tvrdjave, widzów: 6 595

[sL 7/22] Smederevo (6) - (2) Crvena Zvezda 0:3

Georgiev 5, Djokic 7, Koroman 33

MoM: Georgiev (9)

Skład: Mucha, Bajalica, Andjelkovic, Gueye, Tutoric, Castillo, Georgiev (62' Milovanovic), Koroman (74' Zahora), Djokic, Burzanovic, Ailton (50' Saag)

Do 11 kolejki trafili: Georgiev (MVP), Castillo, Djokic.

Gol strzelony przez Djokicia został uznany bramką kolejki.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesiąca - wrzesień

Zysk: 607 tyś

Stan konta: 6.62 mln

 

Bilans meczów: 4-1-1; bramki 10:5

SuperLiga: 19 pkt; 1 miejsce

Puchar Serbii: 1 runda - vs Javor 3:1

Liga Mistrzów: 1 pkt; 4 miejsce

 

Rozgrywki ligowe - świat

Chile: Union Espanyola (+1)

Chorwacja: Slaven (+2)

Czechy: Teplice (+2)

Francja: Bordeaux (+2)

Hiszpania: Valencia (+1)

Peru: Melgar (+2)

Polska: Legia (+3)

Rosja: Zenit (+7)

Serbia: Crvena Zvezda (+1)

Słowacja: Slovan (+2)

Słowenia: Maribor (+6)

 

Transfery - świat:

1. Josef Kaufman Teplice --> Slavia 575 tyś

2. Ognjen Koroman Terek --> Crvena Zvezda 450 tyś

3. Gift Leremi Orlando Pirates --> Beitar 400 tyś

 

Transfery - Serbia:

1. Ognjen Koroman Terek --> Crvena Zvezda 450 tyś

 

Ranking FIFA:

1. Włochy 1796 (-)

2. Brzylia 1714(+1)

3. Holandia 1640 (+3)

26. Polska 884 (-)

Odnośnik do komentarza

03.10.2007

Październik rozpoczęliśmy wyjazdowym starciem z Czukariczkami, beniaminkiem ligi, który do tej pory nie zachwyca swą formą i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Mimo to nie lekceważyłem przeciwników i wystawiłem najmocniejszy skład, licząc na to, że szybko i bezproblemowo rozstrzygniemy mecz na swoją korzyść.

Już od samego początku uzyskaliśmy przewagę i w 11 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Georgiev dośrodkował w pole karne, gdzie powstało ogromne zamieszanie. Najwięcej sprytu wykazał Burzanovic i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. W kolejnych minutach niewiele się działo na boisku i to uśpiło naszą czujność. Bowiem w 30 minucie padło wyrównanie. Gospodarze szybko wyszli z kontrą, w polu karnym znalazł się Delibasic i nie dał szans bramkarzowi. Podrażnieni stratą bramki natychmiast ruszyliśmy do ataków i już po kilku minutach ponownie prowadziliśmy. Koroman przeprowadził rajd lewym skrzydłem i dośrodkował na 5 metr, gdzie na piłkę czekał Burzanovic. A że był niepilnowany, to nie miał najmniejszych problemów ze zdobyciem gola. Czukariczki nie zamierzały jednak składać broni i do końca pierwszej połowy na boisku ciągle coś się działo. Dobrze dysponowani byli jednak bramkarze obu zespołów, i wynik nie uległ już zmianie.

W drugiej połowie zarysowała się nasza wyraźna przewaga w rozgrywaniu piłki, jednak ciężko było stworzyć sobie dogodną sytuację. Gospodarze natomiast liczyli na kontrataki i osamotnionego z przodu Delibasica. I tak taktyka o mało nie przyniosła skutku w 68 minucie, jednak napastnik Czukariczków z 8 metrów trafił w boczną siatkę. My natomiast nie potrafiliśmy pokonać Radosavljevica. Uderzenia Saaga, Gueye i Zahory w sobie tylko znany sposób potrafił obronić. Natomiast Djokic z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę. I gdy wydawało się, że po przerwie wynik nie ulegnie już zmianie, w doliczonym czasie gry kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Saag. Tym samym Estończyk przypieczętował nasze zwycięstwo.

03.10.2007

Stankom, widzów: 3 624

[sL 8/22] Czukariczki (11) - (1) Crvena Zvezda 1:3 (1:2)

Delibasic 30 - Burzanovic 11,36, Saag 90+1

MoM: Georgiev (8)

Skład: Mucha, Bajalica, Andjelkovic, Gueye, Djordjevic, Castillo (46' Rodrigues), Georgiev, Koroman (68' Zahora), Djokic, Burzanovic, Ailton (46' Saag)

Do 11 kolejki: Georgiev (MVP), Burzanovic i Djokic.

 

05.10.2007

I. Randjelovic wybił palec na treningu i będzie pauzować kilka dni.

R. Krivokapic naciągnął mięsień uda i został wysłany na 2-3 tygodniową rehabilitację.

Odnośnik do komentarza

08.10.2007

Powołania do reprezentacji:

D. Basta - Serbia

K.Saag, S.Puri - Estonia

 

W siedzibie serbskiego ZPN odbyło się losowanie 2 rundy krajowego Pucharu. Los ponownie okazał się dla nas łaskawy i w kolejnej fazie rozgrywek zagramy u siebie z pierwszoligowym zespołem Napredak.

 

10.10.2007

Mecz z Fenerbahce był dla nas praktycznie ostatnią szansą na włączenie się do walki o awans do pucharowej fazy LM. Podbudowani dobrymi wynikami w lidze z optymizmem przystępowaliśmy do tego spotkania.

Mecz rozpoczął się dla nas wyśmienicie i już pierwsza akcja przyniosła nam bramkę. Castillo popisał się krzyżowym podaniem na lewą stronę boiska. Do piłki doszedł Zahora i odegrał do wbiegającego w pole karne Djokica, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Rustu. Taki obrót sprawy nie załamał tureckiego zespołu i kolejne minuty to gra cios za cios obu zespołów. Już kilka minut później od straty gola po uderzeniu Tuncaya uratowała nas poprzeczka. W odpowiedzi Djokic uderzył kąśliwie po mokrej murawie, ale Rustu pokazał klasę i obronił uderzenie. Zaraz potem dogodne sytuacje zmarnowali Deniz i Kezman. Zemściło się to na gościach bardzo szybko. Bajalica zagrał prostopadła piłkę do Ailtona. Brazylijczyk wykorzystał swoją masę, przepchnął w polu karnym Ozuta i zdobył drugiego gola. Turcy po stracie drugiego gola trochę się podłamali i przestali nam już tak często zagrażać. Do bardziej zdecydowanych ataków ruszyli w ostatnich minutach przed przerwą i wtedy to zdobyli kontaktowego gola. Mehmet Aurelio zagrał krzyżową piłkę do Olcana, ten wpadł w pole karne i podał do Kezmana. Serbski napastnik nie zwykł marnować takich sytuacji i zmniejszył straty Fenerbahce. My jeszcze mogliśmy pokusić się o bramkę do szatni, jednak Burzanovic z kilku metrów uderzył wprost w golkipera gości.

Drugie 45 minut rozpoczęło się spokojniej. Jako pierwsi groźny strzał oddali piłkarze gości, a konkretnie Mehmet Aurelio. Jednak jego uderzenie z rzutu wolnego obronił Mucha. Ale kilka minut później słowacki bramkarz był już bezradny. Ponownie w polu karnym dokładne podanie otrzymał Kezman i po raz drugi wpisał się na listę strzelców, doprowadzając tym samym do wyrównania. Po stracie gola zepchnęliśmy Fenerbahce do momentami desperackiej obrony. Defensywa gości co rusz była nękana groźnymi akcjami moich piłkarzy, jednak kiedy już udawało się oddać strzał, to na przeszkodzie stawał bramkarz. Tak było zarówno przy uderzeniach Castillo z dystansu, jak i próbach z pola karnego w wykonaniu Saaga, Thadeu czy Burzanovica. Natomiast dwa strzały Georgieva minęły światło bramki.

Tak więc po bardzo dobrym i emocjonującym meczu obie drużyny musiały zadowolić się podziałem punktów. O ile taki wynik mógł satysfakcjonować gości, tak ja byłem tym zawiedziony. Dwa remisy na własnym terenie to jednak stanowczo za mało i chyba będzie trzeba zrewidować plany wyjścia z grupy. Chociaż oczywiście dopóki będą matematyczne szanse na awans nie zamierzam składać broni.

10.10.2007

Marakana, widzów: 17 651

[LM Grupa D 3/6] Crvena Zvezda - Fenerbahce 2:2 (2:1)

Djokic 2, Ailton 21 - Kezman 43,61

MoM: Kezman (8)

Skład: Mucha, Bajalica, Milicic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev (76' Milovanovic), Zahora, Djokic (58' Thadeu), Burzanovic, Ailton (64' Saag)

Za remis nasze konto wzbogaciło się o 210 tyś.

 

11.10.2007

Powołania do reprezentacji:

B. Georgiev - Bułgaria

 

Faza grupowa PU:

Spartak - Wisła 3:1 (Pi. Brożek)

Legia - Szachtar 0:1

Odnośnik do komentarza

13.10.2007

Polska - Kazachstan 2:0 (Wichniarek, Burkhardt)

Anglia - Estonia 3:0 - K.Saag, S.Puri 90 minut

 

14.10.2007

Rodrigues jest przeziębiony i odesłałem go na kilka dni do domu.

 

17.10.2007

Azerbejdżan - Serbia 1:1 - D.Basta 90 minut

Albania - Bułgaria 3:2 - B.Georgiev 90 minut i gol

 

18.10.2007

Azerska kuchnia najwyraźniej zaszkodziła D.Baście, który wrócił z zatruciem pokarmowym i będzie się leczyć około 7 dni.

 

21.10.2007

Po przerwie na zmagania reprezentacji czekał nas kolejny pojedynek ligowy. Tym razem przyszło nam rozegrać derbowe spotkanie z OFK. Ostatnio tradycją stało się, że bardzo szybko strzelamy bramki i tak było również tym razem.

Już po kilku minutach gry na listę strzelców wpisał się Burzanovic, który wykorzystał bardzo dobre podanie Zahory. Bramka ta ustawiła dalszy przebieg meczu i zespół gospodarzy nie mógł złapać odpowiedniego rytmu gry, wobec czego nie mieliśmy większych problemów z przerywaniem ich akcji i wyprowadzaniem groźnych kontrataków. Niestety szwankowała skuteczność, czym raził zwłaszcza Burzanovic. Trzy razy uderzał obok bramki, raz w sytuacji sam na sam jego strzał obronił Kahriman. OFK jedyną groźną sytuację miało tuż przed przerwą. Milovac uderzył z 20 metrów, Mucha odbił piłkę, do której dopadł Babovic. Na nasze szczęście dobitka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

W drugiej połowie długo nie działo się nic ciekawego. Gospodarze nadal nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie naszej defensywy i podejmowali coraz większe ryzyko. Omal to się nie zemściło w 70 minucie. Kahriman musiał wyjść daleko przed swoje pole karne żeby przeciąć prostopadłe podanie do Saaga. Bramkarz był szybszy, jednak młody Estończyk zdołał wyłuskać piłkę i zdecydował się na strzał z 40 metrów. Niestety był już naciskany przez obrońców i piłka poszybowała tuż nad bramką.

Na kwadrans przed końcem OFK niespodziewanie doprowadziło do wyrównania. Akcję prawą stroną rozegrali Vukovic i Babovic. Ten drugi znalazł się w polu karnym, dostrzegł lepiej ustawionego Filo i zagrał piłkę wzdłuż bramki. Piłka dotarła do adresta, który nie dał szans mojemu bramkarzowi na skuteczną interwencję i doprowadził do wyrównania.

Natychmiast po stracie bramki ruszyliśmy do zdecydowanych ataków, których głównym motorem napędowym był Milovanovic. Najpierw jego uderzenie z trudem obronił Kahriman. Potem podawał do Koromana, który trafił w poprzeczkę. W końcu na 5 minut przed końcem ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Bajalica zagrał długą piłkę do Burzanovica, ten odegrał do Zahory, który nie zmarnował szansy i zdobył bramkę. Gospodarze załamani takim obrotem sprawy nie podjęli już walki w końcowych minutach gry, a w doliczonym czasie meczu stracili jeszcze jedną bramkę. Koroman zagrał prostopadłą piłkę do Burzanovica. Ten z boku pola karnego zagrał na 5 metr, a piłkę do siatki skierował Saag.

21.10.2007

Omladinski Stadion, widzów: 8 500

[sL 9/22] OFK Belgrad (6) - (1) Crvena Zvezda 1:3 (0:1)

Filo 76 - Burzanovic 4, Zahora 85, Saag 90+3

MoM: Zahora (9)

Skład: Mucha, Bajalica, Milicic, Gueye, Djordjevic, Castillo, Georgiev (77' Koroman), Zahora, Djokic (59' Milovanovic), Burzanovic, Ailton (59' Saag)

Pomeczowe badania wykazały, że Bajalica doznał stłuczenia żeber i jest wykluczony z treningów na najbliższe 2 tygodnie.

Do 11 kolejki: V.Djordjevic, D.Zahora (MVP).

Odnośnik do komentarza

24.10.2007

Końcówka października to prawdziwy maraton meczowy dla mojego zespołu. Po wygranej z OFK przyszła pora na mecz w 2 rundzie Pucharu Serbii. Do Belgradu przyjechał zespół Napredak, ostatni zespół zaplecza ekstraklasy. Ponownie szansę dostali zawodnicy, którzy ostatnio grali mniej. Przy okazji była to doskonała możliwość sprawdzenia formy zmienników, bowiem w najbliższych kilkunastu dniach czeka nas kilka ważnych spotkań.

Goście mecz rozpoczęli ambitnie, starali się nie murować za wszelką cenę dostępu do własnej bramki, a w miarę możliwości próbowali przeprowadzać szybkie, choć schematyczne kontrataki. I to oni oddali pierwszy groźny strzał w meczu, ale uderzenie Slvijica było niecelnie. My na dobre zagroziliśmy bramce przeciwników dopiero w 19 minucie meczu i od razu zdobyliśmy bramkę. Wracający po kontuzji Perovic dośrodkował z lewego skrzydła i Ailton pokonał bramkarza gości. Kilkadziesiąt sekund później kopia tej akcji, tyle że podającym był Jumic i Brazylijczyk cieszył się z kolejnej bramki. Wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale niespodziewanie Napredak zdobył kontaktową bramkę. Pavlovic zagrał długą piłkę za obrońców, a Sikirica urzedził Rendulica i pokonał mojego bramkarza strzałem pod poprzeczkę. Chwilę później Thadeu mógł powiększyć nasze prowadzenie, ale uderzył minimalnie nad bramką. Jednak zdołaliśmy jeszcze przed przerwą powiększyć prowadzenie. Znów w pole karne dośrodkował Perovic. Piłka poszybowała na długi słupek, gdzie akcję zamykał Milovanovic i strzałem przy słupku pokonał bramkarza gości.

Druga część meczu była już nudnym widowiskiem. Napredak nie potrafił się przebić pod moją bramkę, my z kolei też oszczędzaliśmy się przed kolejnymi meczami. Jedyną godną odnotowania akcją było uderzenia Jumica w poprzeczkę w 54 minucie.

Tak więc bez większych problemów awansowaliśmy do kolejnej rundy i wykonaliśmy następny krok w walce o dublet.

24.10.2007

Marakana, widzów: 5 019

[Puchar Serbii - 2 runda] Crvena Zvezda (SL) - (S1L) Napredak 3:1 (3:1)

Ailton 19,21, Milovanovic 45+2 - Sikirica 26

MoM: Andjelkovic (8)

Skład: Randjelovic, Beljic, Andjelkovic, Tutoric, Rendulic, Rodrigues, Milovanovic, Perovic, Thadeu, Ailton, Jumic

Za awans do kolejnej rundy otrzymaliśmy 20 tyś.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...