Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

No jak nie ma związku? Oburzasz się że urzędasy mieliby prawo zabierać dzieci w ekstremalnych sytuacjach. Najchętniej w ogóle nie chciałbyś żeby państwo wtrącało się w wychowanie. No to ja pokazuję co byłoby gdyby stało się tak po Twojej myśli. Mieliśmy przykład zaniedbania w opiece społecznej, który zakończył się tragicznie. Takich sytuacji byłoby więcej, gdyby ziściło się Twoje życzenie "niewtrącania się" państwa w wychowanie.

Odnośnik do komentarza
Rozumiem więc, że nie masz nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin konserwatywnych?

Nie mam nic przeciwko rodzinom konserwatywnym, dopóki nie wpajają nienawiści wobec innych ludzi - homoseksualistów, lewaków, konserwatystów, whatever.

Tak samo jak nie mam nic przeciwko lewakom, dopóki nie wpajają nienawiści wobec narodowców, czy przeciwko homoseksualistom, dopóki nie chcą zakazać heteroseksualnych związków.

Da się wychować dziecko pod jakąś drabinkę wartości bez zaszczepienia jej nienawiści do reprezentantów innych ideologii.

Odnośnik do komentarza

No jak nie ma związku? Oburzasz się że urzędasy mieliby prawo zabierać dzieci w ekstremalnych sytuacjach. Najchętniej w ogóle nie chciałbyś żeby państwo wtrącało się w wychowanie. No to ja pokazuję co byłoby gdyby stało się tak po Twojej myśli. Mieliśmy przykład zaniedbania w opiece społecznej, który zakończył się tragicznie. Takich sytuacji byłoby więcej, gdyby ziściło się Twoje życzenie "niewtrącania się" państwa w wychowanie.

 

Chwila, więc uważasz że państwo powinno pod przymusem nakazać opiekę nad 37-letnim mężczyzną rodzicom?

Odnośnik do komentarza
No ale właśnie to jest dowód na to, że bardzo łatwo, aby taki właśnie urzędnik o tym decydował. I to dla mnie zamyka sprawę

Ale urzędnik nie decyduje bo ma zły dzień i lewackie poglady, tylko wg. przepisu. Jak nie będzie miał na papierze, ze ma odbierać dzieci rodzicom nie wykazującym tolerancji w kierunku homoseksualizmu, to nie odbierze dziecka..Jak przepis będzie jasny i ściśle określał przypadki w jakich dziecko może byc odebrane to takich sytuacji nie będzie. No ale jak się stworzy niejasne prawo to później rzeczywiście może dojść do delikatnie mówiąc błędnej interpretacji "co ustawodawca miał na myśli".

Odnośnik do komentarza
Rozumiem więc, że nie masz nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin konserwatywnych?

Nie mam nic przeciwko rodzinom konserwatywnym, dopóki nie wpajają nienawiści wobec innych ludzi - homoseksualistów, lewaków, konserwatystów, whatever.

Tak samo jak nie mam nic przeciwko lewakom, dopóki nie wpajają nienawiści wobec narodowców, czy przeciwko homoseksualistom, dopóki nie chcą zakazać heteroseksualnych związków.

Da się wychować dziecko pod jakąś drabinkę wartości bez zaszczepienia jej nienawiści do reprezentantów innych ideologii.

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

 

Michu - już w tym projekcie jest "dręczenie psychiczne". A to lewacy bardzo łatwo zinterpretują po swojemu w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

Odpowiedziałem, nie mam nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin konserwatywnych, jeśli zaszczepiają w dziecku nienawiść względem innych wartości lub osób, tak jak nie mam nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin o jakimkolwiek innym profilu ideologicznym, jeśli uczą dziecko agresji względem innych.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim wszelcy "pracownicy socjalni" "społecznicy" "wolontariusze" itd. to w większości ludzie o poglądach mocno lewicowych. Nie ma ludzi bez poglądów i nie ma ludzi obiektywnych. Jeszcze raz podkreślam czego się boję: otóż rodzice wychowują dziecko na porządnego chrześcijanina i mówią że homoseksualizm jest zły, chory i nienaturalny, następnie dziecko w szkole słyszy, że homoseksualizm jest OK, wstaje i mówi głośno "homoseksualizm jest zły!" - wówczas robi się dochodzenie i uznaje, iż dom ma szkodliwy wpływ na psychikę dziecka i pozbawia się rodziców praw do niego. Tego się boję. A za jakiś czas zeskanuję wam artykuł o pewnej niemieckiej rodzinie, która uciekła do USA po to, by chronić swoje dzieci przed antychrześcijańska szkołą.

 

O, wreszcie rzeczowe argumenty od Vamiego. I właściwie zgadzam się z nimi, gdyby nie to pierwsze zdanie :eusa_naughty:

Przestań dzielić wszystkich ludzi na Twoich lewicowych wrogów i prawicowych przyjaciół. Wartości humanitarne dla ludzi działających w takich organizacjach są najczęściej dużo ważniejsze niż jakieś osobiste światopoglądy. To też nie są idioci i muszą potrafić oddzielić swoje sprawy osobiste od takiej pracy.

Państwo musi dać szansę rodzicom do wychowania swoich dzieci w taki sposób, jaki oni będą chcieli, byleby:

1) nie krzywdził on dziecka

2) nie prowadził do zrobienia z dziecka maszyny do dyskryminowania ludźmi. Niech dziecko mówi: "homoseksualizm jest zły", jeśli w to wierzy, ale nie może za tym iść przekonania, że każdy gej, czy lesbijka to dewiant, zboczeniec i należy poddać ich ostracyzmowi, czy gorzej - atakowaniu ich fizycznie lub psychicznie.

 

Dragon, M8: owszem, jeśli prawo będzie do tego zostawiać choćby minimalną lukę, to owszem, dzieci będą odbierane rodzicom za ich poglądy. Nie będzie to oczywiście nagminne, ale będzie się zdarzało.

Odnośnik do komentarza

Prawo do wychowania dzieci zgodnie z poglądami rodziców gwarantuje konstytucja AFAIR, ale ta sama konstytucja gwarantuje dziecku prawa osobiste, w tym np do opieki lekarskiej i ochrony zdrowia/życia (stąd kontrowersje w sprawach typu przetaczanie krwi).

 

Z tego co się orientuje, za poglądy się nie zabiera dzieci, tak jak nie zamyka się do więzienia. Osobiście mogę być fanatykiem nazizmu hitlerowskiego i takie wartości w domu przekazywać, pod warunkiem, że nie głoszę ich publicznie i nie przekonuję do niego osób trzecich (nie wiem, czy własne dziecko jest osobą trzecią, ale o ile ono też się z tym nie obnosi, to nie jest to pogwałcenie prawa). Więc - póki nie przyjdzie Nowy Porządek - za poglądy nikt zabierał dzieci nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

Odpowiedziałem, nie mam nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin konserwatywnych, jeśli zaszczepiają w dziecku nienawiść względem innych wartości lub osób, tak jak nie mam nic przeciwko zabieraniu dzieci z rodzin o jakimkolwiek innym profilu ideologicznym, jeśli uczą dziecko agresji względem innych.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

 

Plonk zboczeńcu.

Odnośnik do komentarza
Michu - już w tym projekcie jest "dręczenie psychiczne". A to lewacy bardzo łatwo zinterpretują po swojemu w tej kwestii.

Ja jestem przeciwny takim ogólnikowym zapisom, o ile nie ma wyszczególnione co podpada pod "dręczenie psychiczne". Bo umówmy się, ze jak ojciec czy matka cały dzień będą nazywać dziecko pasożytem, darmozjadem, śmieciem czy stosować bardziej wyrafinowany mobbing to imo dziecko trzeba z takiej rodziny wydobyć. No chyba, ze chcemy mieć tematy do programów typu "Uwaga" o tym jak dziecko się powiesiło i gdzie byli urzędnicy?

 

U nas jest kłopot w tym, że często to amatorzy tworzą prawo. I nawet jak mają dobre chęci, to nie zawsze potrafią to przełożyć na dobry język ustawy.

Odnośnik do komentarza

Proszę o przepis o "dręczeniu psychicznym", bo widocznie nie doczytałem. A jeśli go tam nie ma, to przestańcie się na to powoływać. :picard: Poza tym jest wyraźnie napisane, że TYLKO I WYŁĄCZNIE ZAGROŻENIE ZDROWIA I ŻYCIA może być podstawą, więc a contrario NIC INNEGO nie może być podstawą odebrania dziecka.

Odnośnik do komentarza
U nas jest kłopot w tym, że często to amatorzy tworzą prawo. I nawet jak mają dobre chęci, to nie zawsze potrafią to przełożyć na dobry język ustawy.

Pisałem powyżej - nie jest możliwe napisanie takiego prawa, które byłoby odpowiednio dokładne, żeby dało się zastosować jak najlepiej w każdym przypadku - każda sytuacja jest inna, tworzenie odpowiedniego prawa na każdą z nich jest niewykonalne. Stąd moim zdaniem rozsądne jest wybranie mniejszego zła - stworzenie ustawy dającej maksymalnie niewielki, co podawał Mejt, margines do błędu dla urzędników, a rozpościerającej parasol ochrony nad dziećmi. To nie jest idealne rozwiązanie, ale najlepsze z możliwych chyba (jak demokracja ;) ), a już na pewno lepsze od pełnej swobody w wychowaniu dzieci dla rodzin.

Proszę o przepis o "dręczeniu psychicznym", bo widocznie nie doczytałem. A jeśli go tam nie ma, to przestańcie się na to powoływać

Każdy sensowny adwokat wybroni Ci dręczenie psychiczne jako naruszenie zdrowia (które, jak wiemy, dzieli się na fizyczne i psychiczne właśnie ;) ).

Odnośnik do komentarza

Żadnego problemu nie będzie, jeśli każdy przypadek takiego dziecka będzie rozpatrywany przez kompetentny zespół złożony z pracownika opieki socjalnej, psychologa(w określonych przypadkach także psychiatry), pedagoga i, w zależności od potrzeby, lekarza.

Odnośnik do komentarza

Proszę o przepis o "dręczeniu psychicznym", bo widocznie nie doczytałem. A jeśli go tam nie ma, to przestańcie się na to powoływać. :picard: Poza tym jest wyraźnie napisane, że TYLKO I WYŁĄCZNIE ZAGROŻENIE ZDROWIA I ŻYCIA może być podstawą, więc a contrario NIC INNEGO nie może być podstawą odebrania dziecka.

to bardzo pojemna kategoria, czy nadużywanie chipsów prowadzące do tycia jest zagrożeniem życia czy nie? i kto ma o tym decydować?

Odnośnik do komentarza
Dobra, ale z drugiej strony ile razy słyszałem, żeby lepiej nie skazać 10 winnych niż skazać jednego niewinnego? :>

Przyjrzyj się dokładniej projektowi ustawy - jest możliwe odebranie dziecka z normalnej rodziny, zawsze takie absurdy mają możliwość zaistnieć. Ale droga ku temu jest obstawiona przeszkodami i tak trudna, że chyba tylko ONI daliby radę przekonać do tego po kolei wszystkich ludzi odpowiedzialnych za los tego dziecka.

Odnośnik do komentarza

Dobra, ale z drugiej strony ile razy słyszałem, żeby lepiej nie skazać 10 winnych niż skazać jednego niewinnego? :>

W przypadku dyskusji o karze śmierci, to działa, ale kiedy w grę wchodzi życie powiedzmy 100 dzieci, to lepiej uratować 95 zagrożonych, a dla pozostałej 5 też może udać się poprawić jakość życia.

Odnośnik do komentarza

Odczuwacie wyraźną niechęć do sięgania do źródła, a w zamian szafujecie tyciem, chipsami, zdrowiem psychicznym. Proszę:

W razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka, w szczególności kiedy opiekun dziecka znajduje się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pracownik socjalny wykonujący obowiązki służbowe ma prawo odebrać dziecko z rodziny i umieścić je w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej. 2. Tryb umieszczania dzieci w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej regulują przepisy ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej. 3. Czynności, o których mowa w ust. 1, pracownik socjalny wykonuje przy udziale lekarza lub ratownika medycznego, lub pielęgniarki, lub Policji. 4. Pracownik socjalny ma obowiązek niezwłocznego powiadomienia sądu opiekuńczego, nie później jednak niż w ciągu 24 godzin, o odebraniu dziecka z rodziny i umieszczeniu go w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej.
Chipsy / konserwatywne wychowanie / wpajanie nienawiści do gejów, żydów, masonów, Odry Wodzisław nie podchodzi pod ten przepis. Nie trzeba każdego adwokata, wystarczy średnio rozgarnięty człowiek żeby zrozumieć, że słowa "bezpośredniego" nie wstawiono tam przez przypadek.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...