Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Wprawdzie nie wiem, co ma Tusk do odwolania Anity Gargas przez SLD, ktore wymanewrowalo wspolrzadzacy w TVP PiS, ale chetnie sie dowiem...

Pewnie nic - transformacja z Ubekistanu w Tuskmenistan, to po prostu moje ogólne podsumowanie sytuacji w naszej kochanej republice bananowej.

 

Nie można i nie będzie można karać jednej osoby odpowiedzialnością w sprawach tak ważkich. Don't blame the player, blame the system.

A jak nie system, to wzorem ateistów Boga - za to, że go nie ma i nie interweniuje.

 

ano tak, bo procesowanie się z państwem trwa strasznie długo, a proces z urzędnikiem będzie szybszy? No chyba, że to ma być tak, że ty/wy/walczący z NWO przychodzicie do urzędu, uznajecie swoim autorytetem, że urzędnik się pomylił, wymierzacie mu karę, licytujecie dom, itd., a potem niech ewentualnie urzędnik się procesuje? :D Litości. Odpowiedzialność osobista urzędnika? Niech odpowiada urząd, ale nie poszczególne osoby. Przecież tam pracują studenci, stażyści, każdy ma prawo do błędu, a urzędas nie?

To może już najwyższy czas, żeby tam zaczęli pracować profesjonaliści?

Odnośnik do komentarza

i profesjonalista pomylić się nie może? sorry, ale po moich praktykach w starostwie wiem, że 99% problemów, ponownego wzywania petentów do urzędu wynika z GŁUPOTY (nie niewiedzy!) petenta. Bo jak masz wzór wypełnienia jakiegoś dokumentu, druczka, na ścianie, podchodzi klient pod niego i z niego spisuje, ale nie uwzględnia jakiegoś pola, to już nie jest niewiedza, to brak umiejętności czytania, pisania, myślenia. Jak wypełnia mi ktoś druczek opłaty za coś, i pyta, czy musi go wypełniać danymi, czy wystarczy wpisać kwotę :| to sorry, ale jak urzędnik ma być słodki i miły? Przez pierwsze dwa dni mnie to śmieszyło, potem z uśmiechem pomagałem, ale po miesiącu chciał mnie szlag trafić. Jak ktoś pracuje latami w urzędach, to albo się uodporni, albo traktuje takiego petenta tak, jak ten na to zasługuje: jak idiotę.

 

W urzędach pracują profesjonaliści. Ale zdarzają się też kretyni przyjęci po znajomości. Ale tak samo jest z księżmi, lekarzami, policjantami, nauczycielami. Słowem - wszędzie zdarzają się debile. Ja wiem, że najwygodniej uogólnić i jechać po bandzie, ale urzędnicy wykonują tylko to, co jest w aktach prawnych. Dojeb się do sejmu, że takie a nie inne głupoty powołuje do życia. To nie wina urzędnika, że za niepłacenie alimentów musi wydać decyzję zatrzymania prawa jazdy :| Urzędnika to wkurza, bo niepotrzebna robota (więcej jak połowa i tak ma zabrane za alkohol - serio, nie wiem skąd taka zależność :kekeke:), ludzi to śmieszy, ale wykonywać obowiązki trzeba. Wkurza mnie już to jeżdżenie po urzędnikach, nie ważne, czy US, czy gminy, starostwa, czy miasta.

 

Ale zamiast pomyśleć, najlepiej dojebać urzędasom. A cuj, nic nie robią, piją 6 kaw dziennie, zarabiają miliardy - najlepiej powywieszać ich przy drogach :picard:

Odnośnik do komentarza

Och. Dla Ciebie zapewne każdy druk jest piekielnie łatwy, a jak ktoś ma jakieś wątpliwości to jest pewnie debilem. Sprawy w urzędach mają to do siebie, że często od nich zalezy bardzo wiele i nie ma tu miejsca na błędy, więc tym bardziej człowiek sie denerwuje i chce zrobić wszystko w porządku. Przecież u nas proste sprawy załatwia się tygodniami.

 

A jeśli masz zamiar traktować petentów "jak na to zasługują" to zmień pracę. Serio. Takie stanowisko powinno być właśnie dla ludzi, którzy potrafią sie uodpornić i nawet jakże trywialne kwestie wyjaśniać po raz setny. Po co? Żeby nie było problemów i żeby wszystko przebiegło w miarę gładko - a z tego korzyść ma petent oraz urzędnik.

Odnośnik do komentarza

Żeby przebiegało gładko, są właśnie schematy na ścianach, stoliczki i długopisy. Po co? Żeby właśnie nikogo nie stresować, że za plecami kolejka, a on coś musi dopisać. Proszę Cię, jaka jest trudność w wypełnieniu pól: imię, nazwisko, adres? To od urzędnika wymaga się perfekcji bądź odpowiedzialności majątkowej, a petentowi wolno by totalnym ignorantem? Wybacz, ale urzędnik nie jest ani osobistym sekretarzem, ani osobą po której należy jeździć, że coś jest głupie, skomplikowane albo jeszcze jakieś inne.

 

Po to są te wzory, schematy, żeby wszystkim żyło się lepiej. Wypełniony poprawnie wniosek/dokument to gwarancja, że sprawę można zamknąć w kilkadziesiąt sekund :)

Odnośnik do komentarza

Nie mówię o drukach w stylu "wpisz tylko swoje imię, nazwisko i telefon".

 

 

Urzędnik, przynajmniej w moim mniemaniu, powinien być kimś, dzięki komu w miarę szybko zamkniemy sprawę. W sensie, że nie będę się obawiał z nim porozmawiać, bo ma słabszy dzień albo ktoś go wkurzył. Mnie to nie obchodzi, zresztą jak sądzę nikogo to nie obchodzi. Z racji wieku wielu godzin w urzędach jeszcze nie spędziłem (choć trochę tego było), ale już zdążyłem się spotkać wielokrotnie z opryskliwymi urzędnikami. Motyw jest taki, że jak pani w warzywniaku jest chamska, to można wyjść i iść do innego sklepu, z urzędami tak nie jest, więc często pracujący tam ludzie czują się bardzo pewnie. Reliktów przeszłości już nie zmienisz, tylko szkoda że młode osoby bardzo często naśladują złe zachowania, stąd będziemy się tak kręcić w kółko kilka dobrych lat.

 

Prosta sprawa: normalne podejście do petenta i odpowiedzialność za złe decyzje (jak ma wygladać dokładnie taka odpowiedzialność to już nie moja kwestia, ale jeśli przez kogoś takiego tracimy dobrych kilkadziesiąt tysięcy, to "kara" nie może równać się jakiemuś upomnieniu. Aczkolwiek wydaje mi się, że głównie winna powinna być osoba, która takie coś zatwierdziła i wprowadziła w życie.)

Odnośnik do komentarza

Odpowiedzialność urzędnika za podejmowane decyzje administracyjne - jak najbardziej tak. Pamiętając przy tym, że urzędnik działa w ramach prawa, którego nie tworzy! Odpowiada więc za to, że źle zinterpretował przepisy, źle przygotował dokumentację, etc., ale nie za to, że prawo bywa w opinii obywatela do tzw. dupy.

 

@meyde - słusznie oczekujesz, że "urzędnik będzie dla klienta". Pamiętaj jednak, że jest takim samym człowiekiem jak Ty i kiedy jeździ się po nim jak po burej suce, bo reprezentuje mityczny nieludzki i biurokratyczny system, który ma na celu wyłącznie utrudnianie życia i niszczenie ludzi, niekoniecznie zdoła zachować stalowe nerwy przez 8 godzin. Oczekujesz niemożliwego i, jak sądzę, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego.

Odnośnik do komentarza

A jak nie system, to wzorem ateistów Boga - za to, że go nie ma i nie interweniuje.

Od Boga wara, bo jego nie interesują Twoje teorie spiskowe.

Poza tym widać nic nie wiesz o psychologii pracy. A jak nie wiesz to i pojęcia nie masz o czym mówisz.

Odnośnik do komentarza

W urzędach pracują profesjonaliści. Ale zdarzają się też kretyni przyjęci po znajomości.

Chodzi o proporcje - w republice bananowej czyli u nas to zdanie wygląda tak: W urzędach pracują kretyni przyjęci po znajomości. Ale zdarzają się też profesjonaliści.

Ale zamiast pomyśleć, najlepiej dojebać urzędasom. A cuj, nic nie robią, piją 6 kaw dziennie, zarabiają miliardy - najlepiej powywieszać ich przy drogach :picard:

Tu zgoda! Pierwsza praca urzędnika - nalać wody do czajnika. :]

 

A jak nie system, to wzorem ateistów Boga - za to, że go nie ma i nie interweniuje.

Od Boga wara, bo jego nie interesują Twoje teorie spiskowe.

Poza tym widać nic nie wiesz o psychologii pracy. A jak nie wiesz to i pojęcia nie masz o czym mówisz.

O! z Bogiem też jesteś po słowie? W ramach psychologii pracy, channelingu czy jakiegoś rodzaju mistycznych wizji?

Odnośnik do komentarza
Ale zamiast pomyśleć, najlepiej dojebać urzędasom. A cuj, nic nie robią, piją 6 kaw dziennie, zarabiają miliardy - najlepiej powywieszać ich przy drogach :picard:

Tu zgoda! Pierwsza praca urzędnika - nalać wody do czajnika. :]

 

Nie będę się specjalnie udzielał bo przejść z urzędami mam na szczęście mało, ale co w tym dziwnego? Z moich doświadczeń wynika że motorniczy na co drugiej pętli parzy sobie kubek kawy/herbaty, nauczyciele stoją w ogonkach do czajnika elektrycznego w pokoju nauczycielskim, robotnicy na budowie o suchej gębie też nie siedzą, tego bym się akurat nie czepiał ;) Pensje urzędników pracujących z petentami też kosmicznych kwot nie osiągają.

Odnośnik do komentarza

Odpowiada więc za to, że źle zinterpretował przepisy, źle przygotował dokumentację, etc., ale nie za to, że prawo bywa w opinii obywatela do tzw. dupy.

 

wiadomo

 

@meyde - słusznie oczekujesz, że "urzędnik będzie dla klienta". Pamiętaj jednak, że jest takim samym człowiekiem jak Ty i kiedy jeździ się po nim jak po burej suce, bo reprezentuje mityczny nieludzki i biurokratyczny system, który ma na celu wyłącznie utrudnianie życia i niszczenie ludzi, niekoniecznie zdoła zachować stalowe nerwy przez 8 godzin. Oczekujesz niemożliwego i, jak sądzę, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego.

 

Ogólnie to oczekuje pewnych zmian w mentalności ;]. Jeśli tam się coś zmieni, to i jak sądzę spora część petentów zmieni nastawienie. Choć to bardziej złożony problem - wszystkie procedury, kolejki, czas oczekiwania, koszta itd. składają się na frustracje petenta, która też przenosi się na urzędnika i tak w kółko ;].

Odnośnik do komentarza

Urzędnicy to normalni ludzie, tacy jak my - miewają lepsze i gorsze dni, czasem mają sraczkę, kaca, ból głowy czy problemy w domu, nie są maszynami. Muszą się użerać ze zgrają "petentów", z których spora część to ignoranci, z góry uprzedzeni do "urzędasów". Po kilku latach takiej pracy ciężko o zapał i wyrozumiałość dla idiotów, którym nie chce się przeczytać informacji o tym co i jak mają wypełnić i przynieść, ale wymagają żeby "urzędas" zawsze był uśmiechnięty i gotowy do pomocy.

 

Wy w swojej pracy zawsze przestrzegacie wszystkich zasad i wszystko robicie zgodnie z przepisami? Poza tym nie zarabia się tam zbyt wiele, więc ludzie nie pchają się tam drzwiami i oknami.

Odnośnik do komentarza

Islam to ostatnia rzecz potrzebna nam w Polsce... :roll:

Dlaczego? Może uargumentować w czym to przeszkadza *Polsce*?

Przeszkadza w tym, że wystarczy popatrzeć na to co dzieje się w Europie Zachodniej i w Wielkiej Brytanii. Niech Arabowie siedzą u siebie, tam się modlą i nikomu nie będzie to przeszkadzało. Ekspansja tej religii, a co za tym idzie kultury na zachód jakoś mi się dobrze nie kojarzy. Tyle...

Odnośnik do komentarza

Moje zdanie jest takie. Nam póki co zalanie muzułmanami nie grozi, więc meczet w Warszawie nie jest jakimś specjalnym zagrożeniem. Niemniej jednak podróżując sporo po Europie Zachodniej niestety widzę w tym wielkie zagrożenie. Tu już nie chodzi o terroryzm. Mam na myśli raczej ekspansję demograficzną. Problemem dla krajów zachodnich jest mentalność islamskich przybyszów. Większość z nich nie ma najmniejszej ochoty na jakąkolwiek asymilację. Wielu nie chce uczyć się języka swojej nowej ojczyzny. Wielu też w sposób bezlitosny wykorzystuje przywileje socjalne. Europa Zachodnia z upływem lat może zacząć tracić swoją tożsamość. Ludzi wyrosłych w kulturze helleńsko-rzymsko-chrześcijańskiej będzie coraz mniej. To naprawdę niebezpieczne zjawisko. Nie chcę tutaj wyjść na jakiegoś rasistę czy ksenofoba. Nie mam nic przeciwko imigrantom, pod jednym warunkiem. Imigranci powinni wykazać się choć odrobiną przyzwoitości i potraktować z szacunkiem nową ojczyznę. U wielu muzułmanów mieszkających w Europie Zachodniej nie ma ani odrobiny takiej chęci.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...