Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, ze jest kopiowany z moich plików, nie napisałem tego w godzinę. Część jest moja część nie jest moja, część jest z przemyśleń ludzi mądrzejszych od ciebie z którymi mam przyjemność rozmawiać.Ostatnie zresztą zadanie świadczy ,że jesteś kretynem.

 

Przepraszam, po przemyśleniu dochodzę do wniosku,że cała wypowiedź o tym świadczy. Proponuje TVN i Polsat no i GW. Ze szczególnym uwzględnieniem TVN cała prawda przez 24 godziny.

Odnośnik do komentarza

 


- Religia globalnego ocieplenia. W tym przypadku jest to dość prosty mechanizm okradania społeczeństwa ale czy tylko.



Proszę zauważyć, ze budowniczowie nowego świata uzurpują sobie role niemal boską. Poprzez te religię realizują swoją pozycję Demiurgów, mających w swoich rękach losy świata ,który bez wątpienia zbawią. Zbawią go poprzez dekrety, rozporządzenia i naukę.

Wydaje nam się, że Globalne ocieplenie to teoria naukowa, ale to nie jest nauka, to PROPAGANDA. Ta teoria nie jest tylko uniwersyteckim bredzeniem, lecz stała się ona polityczną ideą, a wręcz religią definiującą nasze czasy. Religia ta ma dawać wrażenie pełnej władzy już nie nad człowiekiem ,a nad naturą. Krytyka tej religii, jest nieuprawniona, a może być nawet niebezpieczna. Oczywiście obecny totalitaryzm nie podpali stosów, jak protestanci w odrodzeniu, on w sposób miękki pozbawi przeciwników możliwości udowodnienia swoich racji. Wątpienie w tę teorię jest obecnie niepoprawne politycznie. Żadne inne zdanie nie jest tolerowane przez ortodoksów wyznających tę RELIGIĘ.


Ok, czyli cykle Milankovicia to bzdura? zwłasca ze sa na nie niezbite dowody od jakichś 100 lat. Ok możemy dewagować czy to jest zjawisko naturalne, czy sztuczne, ale ocieplenie temperatury to FAKT
Odnośnik do komentarza

Realizowanie zależności ekonomicznej poprzez permanentny kredyt spycha człowieka do roli poddanego feudalnego. Tak więc krok po kroku budowane jest nowe państwo totalitarne, w którym, jak u Huxle’ya, poddany sam lubi tego rodzaju system.

Trzy filary na jakich zbudowana jest cywilizacja łacińska, a więc rodzina, religia i własność prywatna poddane są atakowi na różnych płaszczyznach.

Atak na własność prywatną, jest ideologicznie uzasadniony, gdyż celem ideologów poza ogłupieniem jest również pozbawienie obywateli broni. Ponieważ bronią jest pieniądz, w interesie tyrana jest odebranie go jak największej ilości obywateli. Pozbawia go to jakiejkolwiek możliwości obrony ,a poprzez feudalną zależność kredytową, spycha się go do roli ubezwłasnowolnionego i zastraszonego niewolnika.

Totalna bzdura. To własnie jeden z tych filarów, własność prywatna (kapitalizm) doprowadził do takiego stanu rzeczy. Oczywiście on został trochę zmodyfikowany i przenikanie się posiadaczy kapitału i instytucji państwowych, mediów (jak najbogatsze rodziny w USA) miało największy wpływ na budowanie tej zależności, nie zmienia to jednak faktu, że gdyby nie zaufanie pokładane w papier nie mielibyśmy takiej sytuacji jak opisujesz.

Ośrodki te są całkowicie anonimowe. Ten makiaweliczny pomysł, który wydaje się być absurdalny, posiada niezaprzeczalną zaletę. Amorficzność władzy nie pozwala zogniskować uczuć na konkretnych elementach. Gdybyśmy obecnie spróbowali wskazać odpowiedzialnych mielibyśmy niesamowity problem. Nie ma więc odpowiedzialnych, a wytłumaczeniem władców jest wszechobecna procedura.

Tutaj zgoda, ale nie co do genezy. To wzrastająca liczba ludności i technolgoii, szczególnie telekomunikacji doprowadziła do takiego stanu. Teraz poza nielicznymi wsiami, które w większość mają tragiczną pozycję ekonomiczną, nie ma chyba miejsca gdzie ludzie by się znali z imienia i nazwiska, a co dopiero mogli wskazać kto jest u władzy.
Odnośnik do komentarza

A ja się z Arem zgadzam (!), jeśli chodzi o większość (!!!) jego przemyśleń. Oprócz

Nie wiem, dlaczego jego odpowiedź na jednoznacznie prymitywny post me_who - tu nie było jak prowadzić dyskusji, skoro jedna strona zamiast spokojnie punktować naładowaną emocjami wypowiedź Ara, kwituje kilkolinijkowy akapit pięciowyrazowym zdaniem, ewentualnie dyskutuje z wyobrażeniem (skąd wziął to, że dla Ara rajem są południowe Stany?).

 

W zasadzie to chciałbym się odnieść do tylko kilku kwestii poruszonych przez was wyżej.

@Ar

Nie zrozumiałem - kto według Ciebie zwasalizował Europę?

 

@me_who

W jaki sposób moralność katolicka jest "agresywna"? Moim zdaniem Kościół jest mocno wycofany; w naszym kraju wciąż się cofa - dążymy do modelu zachodniego, w którym chrześcijanie (jako chrześcijanie) nie mają wiele do powiedzenia. Jest to trend nowy w dziejach naszego kontynentu, z cofaniem się wpływów Kościoła tracimy część swojej tradycji. Cokolwiek nie wciskałaby antykościelna propaganda w przyszłości - Europa jest zbudowana na fundamentach chrześcijańskich i to głównie z jedności (wiary w Chrystusa) bierze się jej jedność (podział Europa-Azja!)

 

Jakkolwiek nie wydaje mi się, by obecna moralność KK była rygorystyczna (choć faktycznie, liberalizuje się wolniej od protestanckiej w wydaniu europejskim), nie wiem jak miałoby to być wobec niej zarzutem. Chciałbym dostać przykład jednego zdemoralizowanego społeczeństwa, które dobrze funkcjonowało

 

Inna kwestia - czy obecne społeczeństwo jest zdemoralizowane? Moim zdaniem przejęło tylko inne wartości. Sacrum katolickie zostało zastąpione przez inne świętości - m.in. Holokaust czy gwałt. Popatrzmy choćby na ostatnią wypowiedź Sereny Williams o tej zgwałconej na imprezie nastolatce. Wypowiedziała, co sądziła. Nie spotkałaby jej za tę wypowiedź żadna kara ze strony sądu. A jednak wolała ograniczyć swoją wolność wobec ryzyka utraty sponsorów. Czy uznamy to za znak czasów, jak Ar? A może to przejaw istniejącego na świecie od zawsze oportunizmu?

 

Tak czy inaczej - czy uznamy, że totalitaryzm rodzi się czy nie, jasnym jest, że obecnie istnieją na świecie najlepsze w historii narzędzia, by system totalny wyegzekwować. Jesteśmy śledzeni przez wielkie korporacje, gdy używamy Internetu. Ktoś powie, że wcale nie musimy tego robić, nie musimy korzystać z facebooka, nowoczesnych komórek itp.. Dochodzimy w tym momencie do dwóch odpowiedzi. Po pierwsze, jest to skazanie się na częściową banicję społeczną. Jeśli natomiast uznamy, że wolność nie jest warta tyle, by rezygnować z wygody czerpania ze zdobyczy kultury i technologii w XXI wieku - w tym miejscu Ar nazwie to wypraniem mózgu.

Kwestia, czy jest to wytwór marksistowskiej rewolucji 2.0, czy może zwykłego procesu historycznego - od kiedy istnieje władza, wraz z rozwojem państwa próbuje ona wyciągnąć od nas coraz więcej informacji, posegregować nas i - ujmując to obrazowo - poustawiać na półce, jej wiedza na nasz temat rośnie. Czy kiedyś wejdą nam z kamerami do mieszkań pod pretekstem walki z panującymi w kraju pożarami? Albo po prostu - wojny z terroryzmem? Możliwe.

 

Na świecie nie ma już gdzie uciec, na mapie skończyły się białe plamy. Z chwilą tworzenia się zgromadzeń plemiennych osobne osady przestały być odrębne. Po połączeniu się plemion w państwa protonarodowe, rozpoczął się proces zabijania odrębności lokalnych związków krwi. Teraz, pod rządami UE znikną narody. To jasne, że za kilka pokoleń będziemy już wszyscy w Europie dwujęzyczni. W końcu znajomość poszczególnych języków zaginie. O jedności praw, na której z niewiadomych dla mnie przyczyn Brukseli zależy tak mocno, nie ma co nawet pisać, tu odrębność zniknie dużo szybciej.

 

Ten system jest bardzo wygodny, bo póki co dostarcza największą od pół wieku pomyślność materialną. Lud jest w końcu syty i czysty - jak nigdy dotąd. I spacyfikowany, bo każda akcja poza systemem "demokratycznym" (w zasadzie to dlaczego użycie pięści jest uznawane za niedemokratyczne? :-k ) jest określana jako bydlęca nie tyle przez władzę, co ogół społeczeństwa (pisałem o tym przy okazji sprawy Baumana).

 

Na marginesie i na koniec. Ciekawym przykładem zmiany wartości jest także powtarzane bezrefleksyjne hasło "Aborcja jest tylko i wyłącznie decyzją kobiety". Niby dlaczego? Jeśli uważa się ona za jedyną osobę decyzyjną w tej sprawie, skoro dziecko jest jej własnością, to skąd późniejsze roszczenia kobiet wobec ich partnerów, którzy je zostawili?

 

 

@Szczurek

 

Totalna bzdura. To własnie jeden z tych filarów, własność prywatna (kapitalizm) doprowadził do takiego stanu rzeczy. Oczywiście on został trochę zmodyfikowany i przenikanie się posiadaczy kapitału i instytucji państwowych, mediów (jak najbogatsze rodziny w USA) miało największy wpływ na budowanie tej zależności, nie zmienia to jednak faktu, że gdyby nie zaufanie pokładane w papier nie mielibyśmy takiej sytuacji jak opisujesz.

 

 

A moim zdaniem doprowadził do tego rozkład moralności chrześcijańskiej, która nawet dziś miałaby potencjał blokowania rozwoju systemu lichwiarskiego. Inna sprawa, że dziś nawet Watykan ma swój bank...

Odnośnik do komentarza

To na pewno, zniesienie zakazu lichwy to był najgorszy błąd w historii Kościoła i za jego utrzymanie szanuję Islam. ;)

 

A co do wasalizacji Europy to nie wiem o czym myślał Ar, ale imo można uznać USA za wasali. Zależność gospodarki chyba wszystkich państw na świecie od dolara (nawet KRLD zarabiała na ich podrabianiu) jest niepodważalna. Po upadku ZSRR nie widzę państwa, które byłoby w stanie się tej sytuacji przeciwstawić.

Odnośnik do komentarza

@me_who

W jaki sposób moralność katolicka jest "agresywna"? Moim zdaniem Kościół jest mocno wycofany; w naszym kraju wciąż się cofa - dążymy do modelu zachodniego, w którym chrześcijanie (jako chrześcijanie) nie mają wiele do powiedzenia. Jest to trend nowy w dziejach naszego kontynentu, z cofaniem się wpływów Kościoła tracimy część swojej tradycji. Cokolwiek nie wciskałaby antykościelna propaganda w przyszłości - Europa jest zbudowana na fundamentach chrześcijańskich i to głównie z jedności (wiary w Chrystusa) bierze się jej jedność (podział Europa-Azja!)

 

Jakkolwiek nie wydaje mi się, by obecna moralność KK była rygorystyczna (choć faktycznie, liberalizuje się wolniej od protestanckiej w wydaniu europejskim), nie wiem jak miałoby to być wobec niej zarzutem. Chciałbym dostać przykład jednego zdemoralizowanego społeczeństwa, które dobrze funkcjonowało

KRK w Polsce wycofany? No nie rozśmieszajmy się. Bez udziału hierarchów w tym kraju nic się nie może odbyć. Głupie przyjęcie 30-letniego stara do służby w pierdziszewskiej OSP ma całą kościelną otoczkę "bo tak". Ponadto mając wpływ na liczne tłumy wiernych księża mają doskonały aparat nacisku na polityków, bo każdy drży, żeby przypadkiem go biskupi nie pocisnęli z ambony, bo to się równa klęsce w wyborach. Dalej idąc, komisja majątkowa, od postanowień której nie ma odwołań, która nakręciłą gigantycznych lodów, ale nikt tego nie ruszy bo się boi. Dalej, nauka religii, którą sponsoruje państwo, który miała być nieobowiązkowa i miała być religioznawstwem za chwilę będzie przedmiotem, który można zdawać na maturze w jedynej słusznej wersji rzymskokatolickiej. O wpływie wiernych skupionych przy Ojcu Rydzyku nawet nie wspomnę bo to jest "oczywista oczywistość" jak mawia zakładnik tejże sekty, Jarosław Kaczyński, który nawet nie śmiał burknąć, gdy mu z bratową pojechali jak z gównem.

Owszem, to nie jest wpływ religii katolickiej jako takiej - to wpływ hierarchów, którzy wykorzystują ją do swoich celów. Przez to chrześcijaństwo traci wiele w oczach ludzi, a Polska, jak sam zauważyłeś, idzie w kierunku Zachodu, gdzie świątynie są puste.

 

A co do rygoryzmu - to nie jest zarzut. To po prostu fakt. Trudno w obecnych czasach, gdzie milion grzesznych uciech jest na wyciągnięcie ręki być katolikiem z prawdziwego zdarzenia, jak się nie chce być hipokrytą.

 

(skąd wziął to, że dla Ara rajem są południowe Stany?).

Strzelałem. Może trafiłem, może nie, ale dla ludzi podzielających poglądy Ara południowe Stany to raj na Ziemi. Wszyscy bogobojni, patriotyczni, z dostępem do broni, nienawidzący "bolszewizmu" w każdym wydaniu nawet jeśli chodzi o np. ubezpieczenia zdrowotne, obsesyjnie przywiązani do wolności osobistej i gospodarczej.

Odnośnik do komentarza

Chiny. Jeśli zdołają utrzymać swoją ekspansywną politykę to mogą uczynić yuana kluczową walutą świata. Dość powiedzieć, że bodaj już teraz dysponują chyba największymi na świecie rezerwami walutowymi (nie jestem pewny czy już wyprzedziły USA, ale wydaje mi się, że tak). W dodatku to przecież Chiny są głównym wierzycielem obecnego hegemona (nie mówiąc o państwach europejskich, którym sfinansowały deficyty budżetowe) i już coraz mniej skrzętnie ukrywają swoje aspiracje do zajęcia jego miejsca. W dodatku Chiny jako kraj od tylu lat totalitarny stanowią największe zagrożenie dla obecnie panującego systemu.

Odnośnik do komentarza

Tylko że Chiny stają się ofiarą własnego sukcesu. Dziesiątki czy setki milionów robotników już nie chce pracować za miseczkę ryżu, tylko ma jakieś ambicje. Tym samym ich praca staje się mniej konkurencyjna od robotników z Laosu, Wietnamu czy innej Kambodży, którzy póki co takich ambicji nie mają. Poza tym niech uwolnią juana, to wtedy zobaczymy ile jest wart.

Odnośnik do komentarza

Im się póki co nie opłaca uwalniać yuana, nad innymi krajami mają właśnie tą przewagę, iż już dzięki walucie ich pracownik jest dużo tańszy (wedle niektórych ekspertów dolar powinien być wart ok. 3 yuanów, co nawet jeśli jest zbyt śmiałe to obrazuje skalę niedoszacowania). Dodatkowo istotną kwestią jest gigantyczna grupa "ludzi bez tożsamości", którzy muszą zgodzić się na wręcz niewolnicze warunki, do tego dochodzi jeszcze choćby fakt braku ubezpieczeń społecznych co wydatnie obniża koszta pracy. Oczywiście, aż tak błyskawiczny rozwój nie będzie się utrzymywał wiecznie, ale zobaczmy jak gigantyczny jest rozdźwięk między ponad 10 % zwyżką PKB Chin, a minimalnym rozwojem USA i Europy (w przypadku Europy mowa nawet o regresie).

 

Wspominasz o Laosie, Wietnamie etc. i tu należy dodać, iz te kraje są wasalami Chin do szpiku kości. Właśnie inteligentna polityka dyplomatyczna jest kolejnym osiągnięciem. Przecież większość państw w rejonie jest tak gigantycznie zadłużonych wobec Chin, że zrobią wszystko czego będzie od nich wymagał "silniejszy brat", dodatkowo Azjaci poszerzają swoją strefę wpływów również w Afryce sowicie opłacając różne reżimy zyskując kolejnych sojuszników.

 

Ich rozwój dotyczy praktycznie każdej sfery i jest naprawdę przeraźliwie szybki. Jeśli USA w porę nie zareaguje (tak jak to miało miejsce wobec Japonii zmuszając ją do wyraźnej aprecjacji jena) to właśnie Chiny mogą przejąć rolę hegemona bez rozlewu krwi.

Odnośnik do komentarza

Chiny. Jeśli zdołają utrzymać swoją ekspansywną politykę to mogą uczynić yuana kluczową walutą świata. Dość powiedzieć, że bodaj już teraz dysponują chyba największymi na świecie rezerwami walutowymi (nie jestem pewny czy już wyprzedziły USA, ale wydaje mi się, że tak). W dodatku to przecież Chiny są głównym wierzycielem obecnego hegemona (nie mówiąc o państwach europejskich, którym sfinansowały deficyty budżetowe) i już coraz mniej skrzętnie ukrywają swoje aspiracje do zajęcia jego miejsca. W dodatku Chiny jako kraj od tylu lat totalitarny stanowią największe zagrożenie dla obecnie panującego systemu.

Ale wiesz w jakiej walucie oni mają te rezerwy i dług? Jeżeli dolar straci na wartości, to ich gospodarka też ucierpi.
Odnośnik do komentarza

Jeśli zniwelują znaczenie dolara to raczej nie istotne ile dokładnie będzie wynosił dług USA wobec nich, istotniejsze będzie to, że będą wtedy mogli uczynić yuana światową walutą. To oni staliby się wtedy najistotniejszym partnerem dla większości krajów świata. Z resztą to już się dzieje, pod ich wpływami jest już większość Azji, Afryki, a powoli zaczynają interesować się również Ameryką Południową (wspierali choćby reżim Chaveza) i Europą Zachodnią (to oni pokrywali kolejne zadłużenia europejskich narodów). Przecież w końcu dla USA najważniejszą sprawą jest sam fakt bycia hegemonem, a nie stricte wartość długów reszty wobec nich. Poza tym mają tą zasadniczą przewagę nad naszą cywilizacją, iż w razie szerszych protestów ludności bez problemu stłumią je siłą.

 

Innym ważnym szczegółem jest to, że amerykańskie i zachodnioeuropejskie firmy mają jawny interes w utrzymywaniu status quo (rozwoju Chin i stagnacji USA), gdyż swoje zyski opierają na taniej sile roboczej z Azji. Za to przedsiębiorstwa chińskie są całkowicie podporządkowane interesowi kraju, co stanowi gigantyczną przewagę dla tego kraju.

Odnośnik do komentarza

Pytanie dnia (odnośnie Chin): w przypadku uwolnienia juana o ile wzrośnie jego sztucznie zaniżany kurs? x2? x3? I co wtedy z ich eksportem? Przeniosą fabryki do wspomnianej powyżej Kambodży, Birmy czy Sudanu? ;-)

Odnośnik do komentarza

Eksperci prognozują, że jest około dwukrotnie zaniżony, nie wiadomo ile realnie. Zajmą wtedy po prostu obecną pozycję USA, a chyba oczywistym jest, że to dla nich bardzo korzystne. Przecież to jest właśnie cel - zostać hegemonem. Po drugie ze względu na ludność, kulturę i wysokość podatków oni zawsze będą konkurencyjni względem naszej cywilizacji, po prostu mniej niż obecnie, ale jednak.

Odnośnik do komentarza

A ja zmienię na chwilę temat i udam się do Elbląga. Kandydat PiS otrzymał 51,74% głosów i został prezydentem tego miasta. Ożywienie wśród tych, którzy boją się "recydywy IV RP" (stwierdzenie absurdalne, tak jakby IV RP kiedykolwiek została wprowadzona), jak i tych, którzy mają nadzieję na "Budapeszt w Warszawie". Bo to jednak wynik cokolwiek symboliczny i obalający pewne tezy, które tak mocno weszły do głównego nurtu publicystycznego, że właściwie już się z nimi nie dyskutowało.

Jak na przykład to, że PiS ma żelazny elektorat w granicach 25-30%, a reszta zagłosowałaby choćby na diabła, byle nie na tę partię. Jak widać bzdura, w dużym mieście w regionie, który od lat jest zdecydowanie platformerski (42% w ostatnich wyborach parlamentarnych) znalazła się większość, która, może nie popiera PiS-u, ale jest w stanie poprzeć tę partię w pewnych warunkach. Obala to teorię o żelaznym, nieprzekraczalnym elektoracie. Pewnie, że miało tu wpływ skompromitowanie lokalnych struktur PO, ale jednak widać przynajmniej brak obrzydzenia PiS-em (istnienie którego niektórzy uparcie sugerują) i gotowość do poparcia go, jeśli konkurencja nie jest przekonująca.

 

Co to oznacza w skali kraju? Na razie trudno wyciągać jakieś daleko idące wnioski, ale widać, że idzie nowe (stare?), a kolejne sukcesy na szczeblu samorządowym wydają się potwierdzać ostatnie trendy w sondażach. Na dzisiaj trudno sobie wyobrazić inny scenariusz, niż zwycięstwo PiS-u w następnych wyborach. Po prostu nie widać na horyzoncie jakichkolwiek przesłanek, aby wierzyć, że PO jeszcze się podniesie. PiS oczywiście może się potknąć, ale to oznacza po prostu powrót do tych 25-30%. I tak więcej, niż za rok-dwa będzie mieć Platforma, szczególnie jeśli dalej będzie ponosić wizerunkowe klęski jak ta. Utrata Warszawy byłaby gwoździem do trumny tej formacji, która po tylu ciosach w najbliższych elekcjach może nie bić się o zwycięstwo, tylko o 2. miejsce z SLD.

Odnośnik do komentarza

Wyciągasz moim zdaniem zbyt daleko idące wnioski. W wyborach na prezydenta miasta głosuje się bardziej na osobę niż na partię. Kandydat PIS mimo afery taśmowej jawił się mimo wszystko korzystniej. Wyciąganie jakichkolwiek wniosków nt wyborów parlamentarnych jest przedwczesne.

Odnośnik do komentarza

Bo w sprawie Japonii USA zareagowało bardzo mocno niszcząc ich główny atut, czyli niedoszacowanego jena. W sprawie Chin chyba przespali moment, w którym udałoby się wywalczyć wszystko, a przecież teraz za tragicznych rządów Obamy nic nie wskazuje na to by USA miało zająć stanowcze stanowisko wobev Chin. Świadczą o tym kolejne programy spotkań najbogatszych krajów, gdzie ze względu na oczekiwania Azjatów temat yuana w ogóle nie jest podnoszony i nikt nie wywiera ku temu specjalnych nacisków. W dodatku zdaje się, że Japonię bardzo mocno tłamsił pacyfistyczny pakt, który musieli podpisać, Chiny za to mogą pozwolić sobie na pełne zbrojenia, z resztą już teraz jedynie amerykańska armia mogłaby się z nimi równać. Pytanie do kiedy.

 

Wiadomo, że katastroficzne wizje o podboju świata przez Chiny są mocno przesadzone, ale zajęcie pozycji hegemona w kwestii kilkunastu lat? IMO bardzo realne.

 

A, no i Obama tym bardziej nie ruszy dupy, bo jest gigantyczna presja ze strony przedsiębiorców by tego nie robił.

Odnośnik do komentarza

I kto mi jeszcze powie, że Narodowcy to nie naziole? NAZIONAL SOCIALISMUS tak? TAK!:

 

"Znienawidzone przez JKM państwowa edukacja, służba zdrowia i obowiązkowe ubezpieczenie emerytalne gwarantują, że ludzie mogą żyć godnie"

 

"Henryk Sienkiewicz napisał kiedyś „biada narodom, które kochają więcej wolność niż ojczyznę”. Rzeczpospolita upadła kiedy szlachta cieszyła się nadmierną wolnością, nie poczuwała się za to do obowiązków względem wspólnoty"

 

Słowem: KOLEKTYWISTYCZNE GÓWNO Z PODSZYCIEM NARODOWYM = N A Z I !!! PRECZ Z NAZIZMEM

 

http://narodowcy.net/wirus-korwinizmu/2013/07/10/

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...