Skocz do zawartości

Magazyn Orange Ekstraklasa


Rekomendowane odpowiedzi

Adrian Skura - Lech Poznań

 

Naprawde niewiele zabrakło, by GKS po raz kolejny cieszył się z urwania punktów lepszej drużynie od siebie. Szczęście niestety było po stronie Feyenoordu i to Holendrzy cieszą się z 3 punktów. Jestem natomiast zdziwiony tym, że GKS grając mocno rezerwowym składzie jeśli chodzi o linie obrony dał sobie strzelić tylko 3 bramki. Ciekawe co by się stało gdyby to Bełchatowianie grali w najsilniejszym składzie. Szanse na wyjście z grupy są naprawde nikłe, gdyż trzeba by było zdobyć 6 punktów w nadchodzących dwóch meczach z AC Milanem i Middlesbrough. Z tą drugą drużyną GKS może powalczyć, życze im z całego serca tych 6 punktów, ale czy to się spełni nie wiadomo, zweryfikuje to boisko.

 

 

 

 

Edited by Escort (sory ;)): Jutro będzie rozgrywana 15. kolejka.

Jak kogoś nie ma jakiś czas to proszę nie pisać w komentarzu, że kogoś nie było na ławce trenerskiej, bo to głupie i nudne się robi.

Odnośnik do komentarza

GKS BOT Bełchatów

 

Cóż mogę powiedzieć. Szczęście sprzyja podobno lepszym i skoro dziś szczęście mieli gospodarze, to najwyraźniej byli drużyną lepszą. Oczywiście brałem pod uwagę, że mecz ten może być bardzo trudną przeprawą i nawet niekoniecznie liczyłem na pełną zdobycz punktową, ale jednak mimo wszystko porażka w takich okolicznościach bardzo boli. Choć oczywiście może ten dobry mecz w naszym wykonaniu doda wiary we własne umiejętności moim podopiecznym i pokażą oni w dwóch ostatnich meczach grupowych, że Bełchatów, mimo swego kopciuszkowego charakteru na arenie międzynarodowej, może osiągać sukcesy w starciach z europejskimi tuzami. Wciąż mamy przecież szanse na awans z grupy i na pewno gdyby udało się nam go wywalczyć, byłoby to wspaniałe osiągnięcie.

Odnośnik do komentarza

Juszkiewicz rzuca ręcznik!

 

Dotychczasowy szkoleniowiec Pogoni Szczecin , powiedział "koniec" piłce nożnej, jak sam podkreślał na jego decyzję wpływ miało wiele czynników, ale przede wszystkim pogarszający się stan zdrowia. Jak nieoficjalnie wiadomo lekarze zakazali mu denerwowania się, a ostatnio sytuacja w klubie była bardzo napięta...Życzymy Juszkiewiczowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza

- Witamy państwa w kolejnym odcinku Magazynu Orange Ekstraklasy.

- Jesteśmy na półmetku rozgrywek tuż po dzisiejszych meczach.

- Między innymi poznamy tabelę i przeanalizujemy ją – na pewno wiele ekipy ma nieudany sezon jak i te, którym idzie bardzo dobrze, ponad normę.

- Naszym gościem jest Michał Rosiak, pomocnik Lecha Poznań, który nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych w spotkaniu z Górnikiem Łęczną, tymbardziej możemy sięgnąć po Ciebie do studia.

- Witam, dobry wieczór.

- Czas na analizę tej kolejki i właśnie zaległego meczu Wisły Kraków z Pogonią, który odbył się w środę.

 

 

 

Wisła Kraków – Pogoń Szczecin

 

Gospodarze osłabieni na dwóch pozycjach – na prawej pomocy zagrać nie może Pavic, dlatego zastępuje go utalentowany Kowalik, oraz w bramce nie stanął Ramirez, który ostatnio potłukł sobie głowę. Zastępuje go niepewny Lenz. Natomiast Pogoń w silnym zestawieniu, podobnie w składzie pojawiają się piłkarze, którzy niedługo odejdą ze Szczecina. W 5 minucie pierwsza groźna sytuacja gości, Rodrigues uderzał, ale tuż nad bramką. W 10 minucie Sosna zagrywa do Kowalika, ten mija swojego przeciwnika, Carlos tylko musnął piłkę, zagranie na pole karne na dalszy słupek, wyskakuje Dutka, który uderzeniem głową trafia do siatki. Mamy szybkie wyjście na prowadzenie. W 13 minucie groźny strzał z dystansu Klimkiewicza zatrzymuje Ulatowski. W 20 minucie na strzał z dystansu decyduje się Dutka, ponownie interweniuje Ulatowski. W 27 minucie prostopadła piłka na Roberta Owczarka, ten w roli napastnika, jednak całkowicie nieudany strzał i piłka obok bramki. Wisła ciągle atakuje swojego przeciwnika. Pogoń nieporadna. W 38 minucie z lewej strony w akcję ofensywną włączył się Kwiatkowski, ale po jego strzale piłka trafiła w boczną siatkę. Do przerwy minimalne prowadzenie, ale przewaga jest ogromna. W 53 minucie świetna piłka z lewej flanki do Mwanzy, ten obok bramkarza posyła piłkę do bramki. 2:0 dla Wiślaków. W 57 minucie Adler popisał się swoim dryblingiem, ładnie zgrał na Gomeza, który strzałem z dystansu pokonał Lenza, natomiast ten bramkarz sam mógł to wybronić. Ta bramka jest na jego koncie. W 67 minucie znów Piotr Dutka chciał dołożyć coś od siebie, ale szczęśliwie wybronił Ulatowski. W 69 minucie szansa Fernandeza, który strzela w boczną siatkę. W 80 minucie kontra rywali i szansa Martineza, który został zatrzymany przez defensorów Wisły. Ostatecznie lider Orange Ekstraklasy wygrywa 2:1 z Pogonią na własnym terenie.

 

Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 2:1

10’ Dutka 1:0

53’ Mwanza 2:0

57’ Gomez 2:1

 

Składy.

 

 

 

- Ponownie Wisła odnosi pewne zwycięstwo. Znakomity zespół prowadzony przez dziwnego trenera, który ciągle wywołuje burze w mediach.

- Całkowicie niepotrzebnie, niedługo padnie na niego jakaś kara i zespół się może załamać, chodzi mi o pewne zamieszanie, które może wybuchnąć. Na pewno te dwie chwile nieuwagi Ulatowskiego i obrony i Wisła prowadziła 2:0 po 53 minutach gry. Gol Gomeza tylko i wyłącznie po błędzie Lenza.

- Wisła coraz bardziej pnie się w górę, zaległy mecz odrobiony, przewaga 10 punktów nad drugim GKSem Bełchatów...

- Radzą sobie świetnie, po prostu brakuje słów, to już ich 13. wygrana z rzędu, czego chcieć więcej ?

- Póki co porozmawiajmy jeszcze o Pogoni. Wielu zawodnikom kończą się kontrakty i prawdopodobnie potrzeba będzie ręki trenera nowego i zarządu, którzy ściągną na ich miejsce nowych, lecz zapewne o wiele gorszych zawodników, bo takich jak Diego czy Luis Garcia długo nie doczekamy w polskiej lidze.

- Na pewno, oni są mocno utalentowali. Nie wiem jak trwają ich rozmowy z innymi klubami, bo nie czytam za dużo gazet, ale kontrakty do 2007 roku to już znaczy, że mogą odejść z wolnego transferu podpisując kontrakt w styczniu.

- Tak jest, a teraz mecz piątkowy pomiędzy Koroną, a Arką Gdynia.

 

 

Korona Kielce – Arka Gdynia

 

Korona podejmuje na własnym boisku Arkę, która ostatnio w lidze nieco zaskakuje, szczególnie w tej rundzie jesiennej. Wszystko ruszyło dzięki trenerowi Żylińskiemu, aktualnie trochę gorzej radzą sobie ze szkoleniowcem Stasiełowiczem u boku.. Korona w tym sezonie podobnie jak w ubiegłym, lecz tym razem jest doświadczony trener Chałkowski. W 3 minucie wiele posłanych piłek na Draga, w końcu jedną z nich przejął, pobiegł na bramkę przeciwników, lecz strzał był niecelny. W 10 minucie z dystansu szukał szansy Markiewicz. W 15 minucie świetne podanie w pole karne z lewej strony od Wójcika, przejmuje snajper Jankowski, który świetnie strzałem po ziemi pokonuje bramkarza Arki Melnyka. Prowadzenie 1:0. W 27 minucie po rzucie rożnym do szansy doszedł Markiewicz, który uderzył minimalnie nad poprzeczką. Arka nadal oczekiwała na kontrę, lecz ta gra się nie układała w szeregach zespołu z Gdyni. W 37 minucie z rzutu wolnego zagrał Wróbel, przejmuje Markiewicz, zagranie w pole karne, Drag do Jankowskiego, a on do pustej bramki, którą pozostawił Melnyk – 2:0 i coraz bliżej wygranej. Druga część gry i szybko dokonane zmiany – w 58 minucie wyczerpany limit – Arka musi gonić wynik. W 65 minucie po świetnym rajdzie Witkowskiego środkiem, otrzymuje piłkę Banda, który podbiciem pokonuje w bardzo prosty sposób Andre. Błąd golkipera. W 69 minucie James Banda zagrał do Bąka, a ten zmarnował szansę sam na sam z bramkarzem. Na murawie pojawił się po kontuzji Maciejewski, który prezentował się całkiem przyzwoicie. W 79 minucie po strzale Wójcika piłka minimalnie mija słupek rywali. W 90 minucie lewym skrzydłem biegł Sikora, zagrał do Dudki, a ten mocnym strzałem z dystansu zza linii pola karnego trafia w samo okienko ! Gol jak marzenie i tym samym Korona pewnie zgarnia 3 punkty do swojego dorobku.

 

Korona Kielce – Arka Gdynia 3:1

15’ Jankowski 1:0

37’ Jankowski 2:0

65’ Banda 2:1

90’ Dudek 3:1

 

Składy.

 

 

- Zobaczyliśmy ładny mecz i kilka bramek, ponownie Korona wygrywa i kontynuuje swoją świetną passę, oczywiście nie ma co porównywać do Wisły, ale na naszą zaciętą ligę jest to przyzwoity dorobek.

- Idziemy z Koroną łeb w łeb, choć szczerze mówiąc chciałbym najbardziej świętować mistrzostwo, to tak teraz marzy nam się wicemistrzostwo, na które są ogromne szanse, musimy tylko wygrywać i pokonywać swoich przeciwników, szczególnie tych z wyższej półki.

- Arka Gdynia jakoś już nie zaskakuje nas czymś niezwykłym..

- Może dlatego, że mieli łatwiejszych rywali z początku sezonu. Trener Żyliński z tego co wiem, coś wspominał o jakiś pucharach, ale o Europie w Gdyni nie ma co marzyć, póki co powinni skupić się na rozgrywkach ligowych i walczyć o mocną lokatę w tabeli, to dobrze by wróżyło na przyszły sezon, przykładem właśnie jest nasz Lech, który tak wspaniale sobie poradził.

- Teraz możemy jeszcze chwilę poświęcić Koronie i pomyśleć o co tak naprawdę walczą..

- Chyba tak jak większość ekip w lidze o cenne 3 punkty i o zwycięstwa, które ostatecznie mogą dać przepustkę do europejkich pucharów. Powoli mogę śmiało się wypowiadać, bo zastanawiam się nad zakończeniem kariery, a po drugie nie gram w zespole, a szkoda, chciałbym powalczyć z zespołem o to drugie miejsce, wracając do Korony to trudny rywal i jak widać pokonali defensywnie Ruch na wyjeździe, dzisiaj u siebie pewnie 3:1 z Arką. Poukładany zespół, cały team ma wysokie morale, to tylko może świadczyć dla nich coraz lepiej.

- Tak więc przechodzimy do trzeciego meczu, ostatniego przed pierwszą przerwą, mianowicie sobotnie starcie Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin.

 

 

 

Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin

 

Górnik podchodzi bardzo skoncentrowany do tej konfrontacji, szczególnie, że pojedynki między Górnikiem a Zagłębiem należą do ciekawych starć. Zagłębie po zwycięstwie nad Cracovią nabrało pewności siebie – zawodnicy czują się lepsi i skuteczność zdecydowanie poprawiona – dzisiaj ma być to po prostu udowodnione. Już w 2 minucie prostopadła piłka z prawego skrzydła – Aristizabal dogrywa do Klepinina, a ten z łatwością pokonuje Bilińskiego. Szybkie wyjście na prowadzenie Zagłębia. W 14 minucie Szymański do Kaczmarka, prawy pomocnik wbiega w pole karne, zostaje popchany przez Pereirę, sędzia bez dyskusji dyktuje rzut karny. Vazmer podbiega do piłki, niezawodny napastnik wykończył jedenastkę. W 18 minucie obrońcom uciekł Mujiri, ale nie udało mu się strzelić gola. W 29 minucie zagranie przez Kaczmarka na wolne pole do Delekty, lecz ten tym razem z dystansu nie dał rady pokonać Kubicy. W 45 minucie jeszcze kontuzji doznał defensywny pomocnik gospodarzy – Kwiatkowski, pojawia się na murawie rezerwowy Pavic. W 47 minucie, już w drugiej części gry strzału z dystansu próbował Delekta, ale mu całkowicie nie wyszło. Dalej mamy remis. Walka na boisku i akcja za akcją, tym razem do ataku przeszedł Ortiz, który zdecydował się na indywidualną akcję, strzał także mu nie wyszedł. Wiele ciekawego do końca spotkania się nie działo, dwie żółte kartki od sędziego. Po za tym w 92 minucie Zagłębie zaczęło mocno naciskać, podanie do Rogalskiego, ten chciał podać do swojego bramkarza.. lecz wyglądało to jak uderzenie, bramkarz próbował bronić, lecz wpadł do bramki, a piłka odbiła się i także znalazła się w siatce. Rogalski popełnił ogromny błąd, który zaważył na tym, że Górnik Zabrze straciło punkt.

 

Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 1:2

2’ Klepinin 0:1

14’ Vazmer (kar) 1:1

90+2’ Rogalski (og) 1:2

 

Składy.

 

 

- Zacznijmy od Górnika. Trener Karpiński ostatnio w ogólę nie zajmuje się drużyną i prawdopodobnie zostanie usunięty ze swojego stanowiska.

- No jeżeli rzeczywiście nie ma trenera to nie będzie wielkich wyników. Zawodnicy sami muszą sobie radzić, a w Zabrzu nie ma jakiś starszych zawodników, doświadczonych, którzy mogliby poprowadzić w jakiś sposób zajęcia.

- Natomiast Zagłębie, które zostało objęte przez nowego trenera Szymanderę radzi sobie bardzo dobrze.

- Chyba obudził w nich w końcu ktoś lwa, który walczy i co najważniejsze stwarza sobie stuprocentowe sytuacje. Myślę, że remis byłby tutaj sprawiedliwy po przebiegu tego skrótu, ale Rogalski popełnił ogromny błąd, przesadził z siłą przy uderzeniu, prawdopodobnie wszystko dzięki lub przez Mujiriego, który naciskał obrońcę. Nerwy puściły, a zawodnik załamany po strzale w swojego bramkarza, który próbował bronić piłki.

- Niektórzy mówią o spiskowych teoriach, że niby Rogalski został przekupiony.

- Nie, to na pewno nie wchodzi w rachubę. Wyglądało to jakby miał dość tego meczu, ale teraz są ostre kontrole w naszym sporcie, każda osoba jest obserwowana i nie dochodzi do kupna spotkań. Orange Ekstraklasa na dzień dzisiejszy jest czysta, przynajmniej w Poznaniu. Nie będziemy tolerować korupcji.

- To takie podsumowanie tej części, czas chwilę odpocząć, reklamy, a potem wracamy znów do kolejnych spotkań.

 

 

 

 

__________________________________________________________________

1. Ten mecz Pogoni odbył się jeszcze za trenera Juszkiewicza, ten z Groclinem także.

2. Kolejne dwie części dokładnie nie wiem kiedy, piszę w wolnym czasie.

Odnośnik do komentarza

Wisła Kraków:

No to się doczekałem - 'dziwny szkoleniowiec'... Człowiek, który siedzi w studio MOE to jakiś amator, który nie ma zielonego pojęcia o profesjonalnej piłce. Wspólnie z zarządem Wisły zażądamy w PZPN oficjalnych przeprosin i sprostowania. Nie może być tak by jakiś zawodniczek drużyny broniącej się przed spadkiem obrażał mnie i tym samym klub, który reprezentuję i moim zawodników. Jesteśmy znakomicie zgraną ekipą, która nie boi się nikogo. Zawodnicy Lecha mogą się spodziewać w najbliższym meczu kiedy zagramy z nimi prawdziwego piekła. Zarówno na trybunach jak i na boisku.

 

Co do meczu to zagraliśmy osłabieni a Portowcy i tak nie potrafili znaleźć na nas sposobu. Wyraźna przewaga Wisły w całym meczu dowodzi, że jesteśmy przynajmniej o klasę lepsi od całej reszty stawki. Choćby zebrała się ekipa najlepszych zawodników naszej ligi to i tak nie dała by nam rady.

 

Mistrz, Mistrz - Wisła Mistrz!

Odnośnik do komentarza

Mateusz Szymandera - Zagłębie Lubin:

Znana piłkarska dewiza mówi, że "Zwycięskiego składu się nie zmienia". Jednak w obliczu pewnych problemów poszczególnych zawodników nastąpiły niewielkie przetasowania. Jestem zadowolony, że mimo tego zdobyliśmy kolejny komplet punktów. Ważne to, tym bardziej, że są one zdobyte na wyjeździe, a do tego w dramatycznych okolicznościach. To na pewno zmobilizuje chłopaków do ciężkiej pracy przez całe 90 minut. Bo warto walczyć o każdy centymetr boiska. Każda akcja może dać zmianę wyniku. I tak właśnie było dziś. Jeden z ostatnich ataków mojej drużyny przyniósł właśnie taki oto rezultat. Wszyscy pogodzeni już z podziałem punktów, zostali przyprawieni o pewnie szok. Na pewno publiczność zgromadzona na obiekcie w Zabrzu. Ja jestem z tego stanu rzeczy zadowolony. Wygraliśmy i idziemy w górę tabeli. To ważne. Trzeba zdobywać punkty. Co do samego meczu, to cieszę się z formy, którą prezentuje Pavel. Wiem, że borykał się on z pewnymi problemami zdrowotnymi, jednak fizjoterapeuci spisali się świetnie. Jeżeli chodzi o styl, to pracujemy nad nim i na pewno będzie lepiej. Nie należy jednak popadać w hurraoptymizm. Trzeba wiedzieć, że czeka nas ogrom pracy. Najbliższe mecze mogą być jeszcze trudniejsze od tych co miały miejsce w ostatnich dniach. Teraz kibice oczekują od nas więcej, jednak niech pamiętają, że my również, wiele od siebie oczekujemy i chcemy dążyć do wytyczonego przez siebie celu, którym są 3 punkty w każdym meczu.

Odnośnik do komentarza

- Witamy po przerwie w Magazynie Orange Ekstraklasy.

- Zapraszamy na kolejne spotkania oraz na analizy Michała Rosiaka, który dzisiaj jest z nami.

- Przenosimy się do Szczecina, gdzie Pogoń zmierzyła się z Groclinem.

 

 

Pogoń Szczecin – Groclin Grodzisk Wlkp.

 

Dzisiaj gospodarze zamierzają w końcu zdobyć jakieś punkty po trudnych spotkaniach. Groclin natomiast walczy aktualnie o każdy punkt, ostatnio słaba postawa w lidze odbija się na ich psychice. Trener postanowił zmienić taktykę i wyjść dzisiaj trójką z tyłu. W 3 minucie pierwsza sytuacja, podanie do lewego obrońcy Rodrigueza, strzał, broni Dziuba. Na razie pewnie i instynktownie. W 9 minucie szybkie wyjście do akcji ofensywnej przez Kwiatkowski, ale jego strzał wysoko nad bramką. W 10 minucie stuprocentową sytuację zmarnował Ionescu, który uderzył obok prawego słupka. W 19 minucie podstawowy lewy pomocnik Adler łapie kontuzje i już nie jest w stanie kontyunować spotkania. W 26 minucie Martinez otrzymuje podanie z prawej strony, wypuszcza piłkę do Rodriguesa, mocny strzał, Dziuba bez szans, całkowicie niekryty napastnik zdobywa gola. Mamy 1:0 dla gospodarzy, raczej mała niespodzianka. W 27 minucie chamskie zachowanie jednego z piłkarzy Groclinu, który kopie Ulatowskiego, a golkiper Pogoni nie jest w stanie kontyunować spotkania. W 34 minucie Ionescu ponownie atakował bramkę rywali, lecz tym razem na jego drodze stanął Rogalski, rezerwowy bramkarz. W 42 minucie Lewandowski szukał swojej szansy, szybka kontra Pogoni, która zakończyła się na niecelnym strzale Martineza. W 45 minucie Rogalski do Alvareza, ten do przodu górą posyła piłkę, Rodrigues wygrywa pojedynek w powietrzu, mocny strzał po ziemi i bramka do szatni. 2:0 dla Pogoni. Druga część gry i rzut karny dla Pogoni, do piłki podbiega Rodriguez, ale wyciąga to Dziuba bardzo szczęśliwie. W drugiej połowie rzut wolny dla gospodarzy, Carlos dośrodkowuje, wyskakuje Martinez, uderza głową, poprzeczka, piłka na linii i wpada do siatki !!! Szybkie wejście w rytm meczu. W 56 minucie ofensywne wejście w pole karne przez prawego obrońcę – Szarego, który jest popychany przez Vasilevskiego – rzut karny ! Tym razem bez błędu Daniel Rodriguez, który trafia pewnie do siatki. 4:0 dla Pogoni przeciwko słabiutkiemu Groclinowi. W 72 minucie świetna interwencja Dziuby po tym, jak rywale wyszli we trzech na bramkę przeciwników z Grodziska. W 77 minucie wybiega Aguilar, ale jest ewidentnie pociągany za koszulkę przez Draga – czerwona kartka ! Sędzia pokazuje mu kierunek do szatni. W 82 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Gomeza, piłka trafia na głowę Rodriguesa, a ten trafia do siatki w samo okienko ! Prawdziwy pogrom się nie skończył. W 91 minucie Balasa zaczepia rywala, Rodrigues się przewraca, kolejna czerwona kartka. Balasa jeszcze rzuca niemiłe epitety pod adresem sędziego, dochodzi do małej przepychanki. Rzut wolny, który wykonuje Gomez, strzela, słupek ! Podbiega Luis Garcia, który dobija i trafia do siatki. 6:0 to prawdziwy pogrom dzisiaj w Szczecinie, a po tym spotkaniu szkoleniowiec Juszkiewicz żegna się z posadą ze względu na zdrowie.

 

Pogoń Szczecin – Groclin Grodzisk Wlkp. 6:0

26’ Rodrigues 1:0

45’ Rodrigues 2:0

50’ Martinez 3:0

56’ Rodriguez (kar) 4:0

82’ Rodrigues 5:0

90+1’ Luis Garcia 6:0

 

Składy.

 

 

 

- No więc zobaczyliśmy w końcu świetną Pogoń, którą ostatecznie opuszcza trener Juszkiewicz ze względu na słaby stan zdrowia.

- Jak dla mnie to po prostu chciał odejść właśnie sam szkoleniowiec, a zdrowie to zwykłe tłumaczenie. Taka ucieczka z piekła ? Sam nie wiem, może źle mówię, to tylko moje przypuszczenia.

- Pogoń pokazała klasę, a tym samym zawodnicy Groclinu swoje chamskie obyczaje.

- No naprawdę Michalski to całkowicie nie myśli na boisku o konsekwencjach, jemu też dałbym czerwoną, Drag zasłużył na kartkę tego koloru, a Balasie puścili nerwy i także został słusznie wyrzucony. Po prostu obrona im się w końcówce wykruszyła i nie mieli jak grać, szczególnie, że od początku prezentowali się z trójką z tyłu i nie wyglądało to za ciekawie. Szczególnie, że napastników jest dwóch, a tutaj jeden środkowy.. jak on ma sobie poradzić ? Martinez i Rodrigues sobie z nim poradzili, bo on dwóch krył nie będzie, dlatego zawsze jakiś zawodnik Pogoni był czysty, czy to snajper czy skrzydłowy.

- Groclin prowadzony przez Kucharskiego jeszcze z AS Romą zaprezentował się całkiem przyzwoicie, ale teraz patrząc na to co się dzieje, Groclin nie zagra w pucharach.

- Ich szanse są zdecydowanie przekreślone. W Pucharze Polski odpadają z Amiką Wronki po głupich rzutach karnych. Tutaj piorunująca porażka.. źle się dzieje w Grodzisku.

- Niektórzy mówią, że trener szybko rzuci ręcznik, ile w tym prawdy ?

- Moim zdaniem byłaby to ucieczka. Poprzedni trener – Pan Kowalski radził sobie całkiem, całkiem. Przychodzi Kucharski, by poprawić styl gry i wyniki, które nie były w tym sezonie dobre. Przychodzi i widzimy, co się dzieje. Jeżeli odejdzie – będzie to ucieczka z okrętu, w którym się samemu zrobiło dziurę.

- Czas na kolejne starcie, tym razem w Płocku.

 

 

Wisła Płock – Śląsk Wrocław

 

Wisła Płock podejmuje dzisiaj na swoim terenie beniaminka – Śląsk Wrocław z trenerem reprezentacji na czele, który rozesłał powołania do zawodników.. zabrakło powołania dla Wasilewskiego, który zagrał już kilka spotkań w barwach kadry. W 1 minucie szybko do ataku ruszyli gospodarze, już w 9 sekundzie po błędzie obrony Kowalczyk mógł trafić do siatki przeciwników, lecz Milovanovic szczęśliwie wybronił. Tego szczęścia zabrakło w 5 minucie spotkania, kiedy Caicedo z prawej strony posłał dośrodkowanie, a Kowalczyk technicznym uderzeniem pokonał Milovanovica. 1:0 dla gospodarzy, którzy dzisiaj są mocno osłabieni, natomiast Wisła Płock podbudowana wygraną z Legią. W 7 minucie kolejna groźna akcja, Rivera głową, broni golkiper gości, bardzo nerwowo poczynają sobie rywale. W 13 minucie podanie Croitoru do Kowalczyka, ten wybiega zza linii defensywy, uderza po ziemi przy bliższym słupku, piłka trafia do siatki. Milovanovic zaskoczony. W 16 minucie kolejna szansa gospodarzy, Kowalczyk dostaje długą piłkę, nie ma spalonego, co sygnalizują obrońcy, podanie na drugą stronę do Croitoru, a ten skierował piłkę do pustej siatki. 3:0 po 16. minutach gry to naprawdę duży wynik, czyżby szykował się pogrom ? W kolejnych minutach już widzimy grę bardziej defensywną i kilka kartek dla piłkarzy Wisły. W 35 minucie w końcu do piłki doszedł jeden z napastników z Wrocławia, strzał Rogalskiego Bartka, lecz w boczną siatkę. W 42 minucie Vukovic podał niedokładnie, ale Raczka tak odbił piłkę, że ta trafiła pod nogi Croitoru, strzał mocny pod poprzeczkę i mamy 4:0 przed przerwą. W drugiej części gry jeszcze o bramki walczą goście, w 54 minucie Boskovic silnie z dystansu, broni to Owczarek bez większych problemów. W 58 minucie Kral chciał zaskoczyć Milovanovica, lecz nie udała mu się ta sztuka. W 73 minucie wielka torpeda w wykonaniu Kowalczyka, minimalnie niecelnie. W 86 minucie w końcu dopełnia formalności po tym, jak Dutka zagrywa prostopadłą piłkę do napastnika z Płocka, a ten strzałem obok posyła futbolówkę do bramki. 5:0 to kolejny pogrom w 15. kolejce spotkań.

 

Wisła PłockŚląsk Wrocław 5:0

5’ Kowalczyk 1:0

13’ Kowalczyk 2:0

16’ Croitoru 3:0

42’ Croitoru 4:0

86’ Kowalczyk 5:0

 

Składy.

 

 

 

- Teraz zobaczyliśmy skuteczność napastników Wisły. Właśnie Croitoru i Kowalczyk to zawodnicy, którzy cieszyli się dużym zainteresowaniem, a w ostatniej chwili byli odrzucani przez trenerów innych klubów.

- To chyba dobrze dla samej Wisły z Płocka, która korzysta. Teraz zawodnicy pokazali na co ich stać, niestety Śląsk był osłabiony, ale żeby aż tyle przegrać ? Nie będziemy mówić jeszcze o fali, bo to dopiero drugie zwycięstwo, za chwilę może nadejść fala porażek.. tego im nie życzę, lecz widać ich potencjał, który jest duży.

- Śląsk właśnie osłabiony, cała pomoc jest kontuzjowana, także zabrakło w pełni sprawnego Grzyba, który był podporą obrony..

- Słyszałem, że Śląsk ma dwie jedenastki, ma wielu piłkarzy, ale Ci drudzy muszą się jeszcze trochę nauczyć, żeby dorównać kolegom z zespołu. Dlatego widzieliśmy co się działo.

- Czyżby Śląsk nie był gotowy na I ligę ?

- Myślę, że właśnie Ruch i Zawisza nie są gotowe, natomiast Śląsk ma szanse na utrzymanie, nawet wtedy, gdy się przegrywa ze słabą – bądźmy szczerzy – Wisłą Płock. To klub z potencjałem, ale na tym się kończy. Pierwszy raz zachwycił kolejkę temu z Legią, teraz drugi raz. Brawo.

- A jeżeli już mowa o Zawiszy i Ruchu to zapraszamy na spotkanie tych dwóch drużyn z dołu tabeli.

 

 

Zawisza Bydgoszcz – Ruch Chorzów

 

Dwie drużyny z dołu tabeli podejmą dzisiaj w Bydgoszczy rywalizację. Właśnie Ruch od spotkania z Zawiszą na początku rundy jesiennej rozpoczął swoją bardzo dobrą passę, która zakończyła się tuż po 4. kolejkach z 10 punktami na koncie. Trener mocno zaniepokojony, a jednak dalej może być pewny swojej posady. Natomiast szkoleniowiec Gil spokojny, dzisiaj wystawił podobny skład z podobną taktyką z meczów z silnymi przeciwnikami, jak Wisła czy Legia. Spotkanie nie należy do najciekawszych. Wiele strat i często zawodnicy gubią się przy piłce. W 16 minucie szansy spróbował Kaźmierczak z dystansu, ale niecelnie. W 18 minucie najlepsza akcja dotychczas Ruchu po dośrodkowaniu w pole karne, wyskoczył Kowalczyk, piłka minimalnie mija poprzeczkę. W 31 minucie Oprea odebrał na prawej stronie rywalowi piłkę, posłał długą, prostopadłą, przejmuje Rafał Malinowski, mija najpierw Kurowskiego, a następnie kieruje piłkę do siatki. Kovacic miał małe szanse na wybronienie. Mała niespodzianka i zaskoczenie. Zawisza prowadzi 1:0. W 44 minucie Szmuc zagrywa do Kaźmierczaka, a pomocnik wypuszcza skrzydłowemu piłkę, ten zmyla obrońców, wbiega w pole karne, podbija piłkę i jednocześnie kieruje ją do siatki. 2:0 !!! Niespodziewany rezultat po pierwszej połowie. W drugiej części gry znów szansę miał lewy pomocnik Szmuc, a w 53 minucie do interwencji przez Zająca został zmuszony Moskal. Ruch wykorzystuje wszystkie zmiany. Trzeba doprowadzić przynajmniej do remisu – bardzo defensywna taktyka trenera Gila pokazuje, że dzisiaj w obronie są niepokonani i bardzo ciężko stworzyć rywalom dogodną sytuację. Tym samym po nudnym meczu i dwóch trafieniach Zawisza wygrywa i tym samym wyprzedza Ruch Chorzów.

 

Zawisza BydgoszczRuch Chorzów 2:0

31’ R. Malinowski 1:0

44’ Szmuc 2:0

 

Składy.

 

 

- No to mamy kolejny mecz, który nas zaskoczył.

- Na pewno nie poziomem. Nie widziałem nic ekscytującego. Naprawdę to było nieciekawe widowisko. Dwa gole, po za tym ze dwie, trzy akcje, które były warte obejrzenia, a mamy całe 90 minut, pozostaje z tego około ponad 80, więc jak widać postawy obu ekip bardzo słabe. Mogło podobać się to, że Zawisza pracowała bardzo dobrze w defensywie, nie przepuszczając rywali, tym samym wyprowadzili dwie kontry, które zadecydowały o wyniku.

- W strzałach słabiutko. Ogólnie statystyki nie powalają.

- Jednak w tej części mieliśmy właśnie dwa ciekawe mecze z dużą ilością bramek.

- Jeszcze chwila rozmowy o Ruchu, trener powiedział, że poda się do dymisji. Teraz chyba sytuacja jest jednoznaczna ?

- Jeżeli, oczywiście to jest moje zdanie, jeżeli zdecyduje się na to, to powiedzmy, że ucieka z pokładu, od ludzi, którzy potrzebują pomocy. Niedawno przyszedł, wiadomo, fala niepowodzeń i straty punktów. Pomimo to, zmiany trenerów ciągle psują atmosferę w zespole, wszystkiego trzeba uczyć się od nowa. Przykładem jest Odra, która spadła w tamtym sezonie. Potrzeba na Ruch Chorzów więcej czasu, a jeżeli się spadnie ? To znaczy, że nie udało się. Ale teraz głupio by było odchodzić i ściągać trzeciego trenera.

- Tak więc przechodzimy do ostatnich dzisiaj reklam, a po przerwie same spotkania hity.

 

 

 

 


  1.  

Odnośnik do komentarza

Adam Kucharski - Groclin

Nie wiem, co mam powiedzieć, zagraliśmy wręcz tragicznie, nasza gra kompletnie się nie kleiła. Po prostu nie wiem, co poszło nie tak. Chyba trzeba wrócić do poprzedniego ustawienia, to nowe kompletnie się nie sprawdziło. Chciałbym też ogłosić, że nowym nabytkiem klubu, jest gracz, który pogrążył mój zespół w tym spotkaniu - Rodrigues, który do zespołu dołączy w styczniu. Kwoty transferu niestety nie mogę podać. Wracając do meczu, chciałbym pogratulować trenerowi Juszkiewiczowi wysokiej wygranej. Już niedługo mecz ligowy z Wisłą Płock, który po prostu musimy wygrać. Innej opcji nie widzę.

Odnośnik do komentarza

Jakub Sobiech, Wisła Płock

 

Brawo chłopcy, brawo. Byłem prawie pewien zwycięstwa, ale nie aż w takim wymiarze. Cieszy mnie postawa całego zespołu, w końcu zawodnicy zaczynają przyswajać moje założenia taktyczne i pomagają sobie nawzajem. To bardzo podbudowuje i motywuje do dalszej, systematycznej pracy. Mecz ze Śląskiem był raczej spotkaniem "do jednej bramki". Wypróbowaliśmy kilku wariantów gry, co może mieć kluczowe znaczenie w następnych potyczkach. Myślamy jesteśmy już przy następnym pojedynku i zrobimy wszystko, by udowodnić, że te dwa ostatnie zwycięstwa nie były dziełem przypadku. Stać nas jeszcze na wiele więcej!

Odnośnik do komentarza

 

- Już witamy po raz ostatni w ten niedzielny wieczór razem z naszym gościem, pomocnikiem Lecha Poznań.

- Czas na sobotnie starcie pomiędzy właśnie Lechem Poznań a Górnikiem Łęczna, który został niedawno objęty przez nowego trenera Pawlikowskiego.

 

 

Górnik Łęczna – Lech Poznań

 

Obie ekipy bardzo mocno ofensywnie usposobione i zawodnicy mocno zmobilizowani. Możemy spodziewać się ponownie kilku bramek w wykonaniu piłkarzy. Pierwszy gwizdek sędziego. Corozo i Herrera ruszyli na bramkę przeciwników, lecz szybko zostali zatrzymani przez defensywę. W 8 minucie do sytuacji strzeleckiej doszedł Citko, ale wybił mu ostatecznie piłkę Camara. W 21 minucie Czerwiec z rzutu wolnego odegrał do Citki, ten podał na lewo do Malinowskiego, a napastnik Górnika uderzył tuż pod poprzeczkę. Dervishi ma pretensje do swoich kolegów, którzy popisali się swoją biernością w tej akcji. W 24 minucie Bilic interweniuje po indywidualnej akcji Corozo. W 33 minucie po ziemi uderzył Corozo, Bilic nie wybronił, ale piłka minimalnie minęła słupek. Do przerwy jeszcze po jednej akcji przeprowadziły oba zespoły, lecz ani Herrera ani Malinowski nie zdołali pokonać golkiperów. Do przerwy 1:0. Po wyjściu na drugą połowę świetną akcję przeprowadził Górnik, ostatecznie sytuację uratował Barisic, który odzyskał piłkę od Vasica i wybił ją na aut. W 51 minucie Romanchuk do Woźniaka, a ten popełnia błąd, piłkę odbiera Caicedo, rajduje na lewej flance, mija z łatwością Romanchuka, dogranie do Corozo, który wygrywa pojedynek główkowy, Bilic bez szans. Zawiodła linia defensywna. W 51 minucie szansy próbował z dystansu Vasic, lecz niecelne uderzenie. W 57 minucie tym razem Pawłowski odebrał piłkę, minął jednego środkowego obrońcę, ale później jego strzał trafił w ręce Bilica. W 75 minucie, w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy Jankowski zagrał w pole karne, Lech był bardzo bliski stracenia gola. Wybicie na rzut rożny. Dośrodkowanie, przyjmuje Citko, który odgrywa za siebie na oślep, uderza po ziemi Sokołowski, obrońca zdobywa gola na 2:1. Teraz znów Lech musi przejść do hiperofensywy. W 81 minucie Caicedo zagrał w pole karne, piłka minęła Corozo, przyjmuje Herrera, silny strzał broni golkiper, jednak podbiega Dąbrowski i uderza do pustej siatki. 2:2 i takim rezultatem kończy się starcie pomiędzy walczącym o utrzymanie Górnikiem a rywalizującym o podium Lechem.

 

Górnik ŁęcznaLech Poznań 2:2

21’ Malinowski 1:0

51’ Corozo 1:1

75’ Sokołowski 2:1

81’ Dąbrowski 2:2

 

Składy.

 

 

- Lech po kilku zwycięstwach tym razem stracił punkty. Możemy zastanawiać się dlaczego.

- Jak widać Górnik Łęczna stał się teraz silnym klubem. Pomimo że są na miejscu barażowym to stać ich na wiele więcej. Niestety trener Rurarz niczego nie stworzył z drużyną. Teraz musi ją ratować Pawlikowski, nie kto inny. Przyszedł i od razu lepiej się gra zawodnikom z Łęcznej. Oglądałem spotkanie z trybun, choć wolałbym z ławki, a na pewno grać to już całkowite spełnienie marzeń, pomimo wieku wierzę, że jeszcze zdołam pograć w tym sezonie, bo zastanawiam się nad zakończeniem kariery. Wracając do Łęcznej, prezentują podobny styl do naszego. Brakuje kilku piłkarzom umiejętności, lecz po za tym widać, że będą jeszcze nie jednemu urywać punkty.

- Malinowski, Citko, Jankowski – z Polaków robi się taki duet jak z tych w Poznaniu, ale obcokrajowców – Corozo, Herrera, Caicedo.

- Niby tak, ale o naszej sile także stanowią zawodnicy z Polski. Maciejewski, Rosłoń, Pawłowski, Witkowski, Dąbrowski. Nie wszyscy grają od pierwszych minut, ale mamy dwie równe jedenastki, w których o jak najlepsze miejsce rywalizuje wielu zawodników.

- Lech w tym sezonie słabo spisał się w europejskich pucharach, ale teraz jedynym celem jest kolejne zakwalifikowanie się do nich, a w przyszłym zapewne faza grupowa Pucharu UEFA. Eliminacje Ligi Mistrzów są mało możliwe, gdyż Wisła powoli zmierza po tytuł..

- No niestety, teraz musimy dawać z siebie wszystko i grać na najwyższych obrotach. Wisła jest po za naszym zasięgiem, takie moje zdanie. Musieliby zacząć przegrywać i to cały czas, ale to niemożliwe. Przed nami mecz ostatniej szansy już w środę, kiedy zagramy z Wisłą Kraków. My i GKS jesteśmy do tego zmuszeni, by ich zatrzymać. Mają znakomitą passę, którą pozazdrości nie jeden kibic, bo nam zawodnikom, nie przypada zazdrościć, ale walczyć na boisku.

- Nie czekamy dłużej – wielkie starcie lidera OE z Mistrzem Polski.

 

 

Wisła Kraków – Legia Warszawa

 

Wszyscy doskonale pamiętają inaugurację ligi i spotkanie pomiędzy tymi dwoma ekipami. Wtedy Legia wygrała dzięki jednemu trafieniu Cortesa. Dzisiaj wychodząc taktyką z dwoma snajperami z przodu, pokazują, że zależy im na powtórzeniu wyniku, a na pewno chcą wygrać. Wszyscy głodni 3 punktów. Wisłę mogą w tej chwili zatrzymać GKS, Lech i właśnie Legia, aktualny Mistrz Polski. W 1 minucie spotkania Legia przeszła do pierwszej akcji, świetne podanie na Malinova, Wójcik popełnił błąd, ale ten niecelnie uderzył w bramkę i piłka trafia w boczną siatkę. Lenz miał dużo szczęścia – to on właśnie zastępuje kontuzjowanego Ramireza. Na prawej stronie pojawił się Konieczny za Pavica, który leczy niegroźny uraz. W 7 minucie znów Malinov pokazał swoją szybkość, podanie na dobieg, ale strzał prosto w ręce Lenza. W 9 minucie Mwanza nie zdołał przecisnąć się przez linię defensywną, wycofał, Dutka z dystansu, wysoko nad poprzeczką. Na razie mamy kilka ciekawych akcji, które zachęcają do dalszego oglądania. W 14 minucie prostopadła piłka na Klimkiewicza, ale wybija ją Nuno na rzut rożny. Uratował swój zespół. W 28 minucie dochodzi do ostrego starcia i kłótni na boisku. Sędzia miał już wyjmować czerwoną kartkę, ale sytuacja się uspokoiła. Ukarani to Maciej Dąbrowski oraz Paweł Kwiatkowski. Po długiej akcji w końcu Milutinovic dograł w pole karne, tam pojawił się niekryty Santos, ale strzał fatalny. Mógł dać prowadzenie. W 34 minucie z prawej strony dośrodkował Konieczny, wyskakuje Mwanza, broni El-Sayed. Dobra interwencja. W 40 minucie piękny drybling Koniecznego, a w 43 minucie miał okazję Robert Owczarek. Po jego strzale do piłki zdążył dojść jeszcze Klimkiewicz, ale sytuacji nie wykorzystał. Do przerwy bez bramek, a mieliśmy dość sytuacji. Sędzia nie wahał się karać kartkami. Pokazał ich kilka zawodnikom z Warszawy jak i z Krakowa. Gospodarze dłużej przy piłce, ale Legioniści oddali więcej uderzeń na bramkę Lenza. W drugiej części gry nie było już tak wesoło na początku dla zawodników z Warszawy, gdyż Wiślacy przeszli do groźnych akcji. Ostra gra – zawodnicy Wisły nie cofali nóg. Ale mogli cofnąć ręce co niektórzy, Gucwa uderzył wybiegającego Wróbla łokciem i sędzia to zauważył. Ewidentna czerwona kartka za głupie zachowanie tego młodziana. W 71 minucie pod bramką rywali szansę miał Santos, ale stracił piłkę, szybka akcja lewym skrzydłem, prostopadła piłka na Klimkiewicza, wybiega zza obrońców, uderza mocno i pewnie, trafia do siatki !!! Wisła wychodzi na prowadzenie. W 78 minucie faulowali Goncalves i Santos, którzy zostali ukarani za to. Legioniści walczą, ale nie radzą sobie z czwórką obrońców. Lukasik nie prezentuje jeszcze wysokiego poziomu, ale Sosna oraz Rogers pokazują wysoki poziom i udowadniają swoją przydatność dla zespołu. Ostatni gwizdek i ostatecznie Wisła wygrywa po świetnej drugiej połowie.

 

Wisła Kraków – Legia Warszawa 1:0

71’ Klimkiewicz 1:0

 

Składy.

 

 

- Wyleciał z boiska za głupie zachowanie Gucwa.. pomimo to Wiślacy sobie poradzili.

- Zasłużyli na tą wygraną. Klimkiewicz pokazał charakter. Jako samotny napastnik poradził sobie i z Wróblem, i z Lisowskim. Wisła pewnie dąży po mistrzowski tytuł. Pokonując Legię pokazują, że są w stanie zdobyć to cenne trofeum. Myślę, że są w tym momencie lepszą ekipą niż wtedy Legia. Na dzień dzisiejszy Legia zakupiła nowych zawodników.. pomimo wszystko, nie udaje jej się grać o najwyższe cele w polskiej lidze. Czuję, że wkrótce odejdą gwiazdy pokroju Malinova i Goncalvesa.

- No właśnie.. tą porażką Legia pewnie traci szanse na europejskie puchary. Pozostaje Puchar Polski, w którym zapowiedziano, że będą grali rezerwowi, czy to dobry wybór ?

- Na razie Ci rezerwowi zawiedli w meczu z Radomskiem, słyszałem o tej niespodziance. Udało się Legii awansować dalej dzięki rzutom karnym. Tutaj zadecydowało doświadczenie ze słabiutkim II-ligowcem.

- Robert Owczarek zaznaczał, że z takimi rywalami gra się trudno, pomimo że znajdują się niżej w tabeli.

- Rzeczywiście. Trudny jest każdy pojedynek w Orange Ekstraklasie. Nawet beniaminek, zajmujący ostatnie miejsce może Cię zaskoczyć. Legia to aktualny Mistrz Polski, który zapewne nie obroni tytułu. W Warszawie były wielkie plany, a wszystko się posypało. Trzeba zacząć budować od nowa na nowych piłkarzach.

- Przejdźmy do niedzielnego meczu, który był hitem nr 2 w tej kolejce.

 

 

GKS Bełchatów – Cracovia Kraków

 

Zdecydowanym faworytem jest gospodarz, który podejmuje na własnym terenie Cracovię. Ta natomiast jest osłabiona, między innymi kontuzję dopiero dzisiaj wyleczył Tomasz Wójcik, po za tym brakuje tej formy strzeleckiej napastnikom. Wszyscy w Krakowie cieszą się z powrotu do bramki Marciniaka, który został powołany na mecze reprezentacji ze Słowacją i Portugalią. W 5 minucie doskonałe podanie z lewej flanki od Mazurkiewicza, wyskakuje Novachkov, którego strzał broni Marciniak, a następnie piłka odbija się od poprzeczki. W 10 minucie Reyna dostał podanie, poczekał na lewoskrzydłowego, podanie na dobieg, uderzenie, ale nad bramką. Zacięty pojedynek od pierwszych minut. Zawsze do takich należały mecze GKSu z Cracovią. W 12 minucie Prażmo wchodzi w ofensywną akcję, podanie w pole karne, tam pojawia się Rafał Wójcik, który z pierwszej piłki uderza nad bramkarzem, ten całkowicie zaskoczony. Rojek mógł to wybronić. Zawiodła też linia obrony. Gol na 1:0 dla Cracovii. Wszyscy ciekawi są czy to utrzymają – kibice gości przekonani, świetują jakby zdobyli mistrzostwo. Po wznowieniu dopingują swoich zawodników. W 21 minucie kolejna akcja, która udaje się po odbiorze w środku pola, jednak podanie do Pawła niedokładne. W 24 minucie Piotrowski po rzucie rożnym uderzył w piłkę, ale wybili ją obrońcy GKSu, Reyna przejmuje, podaje w pole karne, pojawia się znów niespodziewanie Rafał Wójcik, mija Sikorę, strzał po ziemi, Rojek był zasłonięty przez cały tłum w polu karnym. Gooool, 2:0 dla gości. Niespodzianka ! W 25 minucie Rafał Wójcik chciał popisać się pięknym golem, piłka minimalnie nad poprzeczką. W 37 minucie indywidualną akcję przeprowadził Sosna, ale trafił prosto w Marciniaka. Do przerwy prowadzenie Cracovii po bardzo ładnej grze. Jeżeli to utrzymają, stać ich na sprawienie niespodzianki. W 48 minucie Adamczyk skierował piłkę w okienko, a Marciniak dokonał cudu, wyciągając futbolówkę. W 57 minucie kopnięty niechcący w nogę Kazcioglu pada na murawę. Zawodnicy GKSu proszą o wybicie piłki, a piłkarze Cracovii nie zwracają na nich uwagi. Rafał Wójcik do Reyny, tym razem skierowanie akcji na prawą stronę, wkurzony Pawlak chciał nawet doprowadzić do rzutu karnego swoim faulem, ale Guerron uderzył szybko, po ziemi na 3:0. Bardzo brzydko zachowali się zawodnicy gości. Za Kazcioglu pojawił się Mendes. GKS nie był w stanie zagrozić stalowej obronie Cracovii, która ostatecznie odnosi zasłużone dziś zwycięstwo i zgarnia pulę o wartości 3 punktów.

 

GKS Bełchatów – Cracovia Kraków 0:3

12’ R. Wójcik 0:1

24’ R. Wójcik 0:2

57’ Guerron 0:3

 

Składy.

 

 

- Mamy małe zaskoczenie, bo Cracovię tak naprawdę stać było na wygranie tego meczu.

- Chciałbym zauważyć, że teraz Cracovia odskoczyła Legii na odległość 4 punktów. Dlatego uważam, że coraz mniej drużyn liczy się w walce o europejskie puchary. Raczej w grze pozostała ta piątka tabelowa, tak patrzymy na Wisłę to wiadomo – murowany kandydat do zdobycia mistrzostwa, niestety.

- Rafał Wójcik dzisiaj zabłyszczał, ogólnie podkreślamy, że dawno nie widzieliśmy tak grającej Cracovii.

- Może w końcu się zgrali ? Hehehe, pamiętam te gadanie o zgrywaniu się, oczywiście zobaczymy jak Cracovia zaprezentuje się w kolejnych meczach i będziemy mieli odpowiedzieć na to nurtujące nas pytanie.

- Guerron stary, ale jary.

- No tak, rzeczywiście. Dalej potrafi zagrać z całego serca, pomimo wieku.

- Przechodzimy do podsumowania kolejki nr 15. Jesteśmy na półmetku.

 

Tabela Orange Ekstraklasa (15/30)

 

 

Jedenastka Kolejki nr 15:

El-Sayed (Legia W.) – Budka (Cracovia K.), Rogers (Wisła K.), Luis Garcia (Pogoń Sz.) – Barisic (Lech P.), Szmuc (Zawisza), Gomez (Pogoń Sz.), R. Wójcik (Cracovia K.) – Rodrigues (Pogoń Sz.), Croitoru (Wisła P.), Jankowski (Korona K.)

Trener kolejki: Paweł Laskosz (Cracovia Kraków)

 

 

Najlepsi strzelcy po 15 meczach:

Marcin Klimkiewicz (Wisła K.) 16 goli

Robert Owczarek (Wisła K.) 15 goli

Geovanny Corozo (Lech P.) 14 goli

Aleksandar Malinov (Legia W.) 10 goli

Rafał Jankowski (Korona K.) 10 goli

 

 

 

 

- Oraz nadchodzące, środowe mecze, jeszcze przed spotkaniami reprezentacji Polski:

 

8 listopada, środa

19:00 Arka Gdynia – Górnik Zabrze

19:00 Cracovia Kraków – Korona Kielce

19:00 Groclin Grodzisk Wlkp. – Wisła Płock

19:00 Lech Poznań – Wisła Kraków

19:00 Legia Warszawa – GKS Bełchatów

19:00 Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin

19:00 Zagłębie Lubin – Zawisza Bydgoszcz

19:00 Śląsk Wrocław – Górnik Łęczna

 

 

- Wiele się rozwiąże przy okazji, Lech podejmuje Wisłę u siebie, Cracovia Koronę, a Legia gra z GKSem, więc wiele ciekawych widowisk.

- Będą to pewnego rodzaju spektakle, hehe. 16 kolejka będzie bardzo ciekawa, zresztą ta także była, nasza Orange Ekstraklasa naszpikowana silnymi drużynami, hehe.

- Tak więc zapraszamy już w środę na magazyn, w którym przedstawimy tą kolejkę. Dziękujemy naszemu Michałowi Rosiakowi za przybycie.

- Ja również.

- Do widzenia.

- Dobranoc.

 

 

 

 

 

_____________________________________

Następna kolejka będzie rozgrywana w piątek.

Posada Pogoni jest zajęta, ale zwolniła się w tym momencie praca w Górniku Zabrze.

Odnośnik do komentarza

GKS BOT Bełchatów

 

Jestem zły i jednocześnie rozgoryczony. Zły mam prawo być na moich podopiecznych, bo zagrali beznadziejne spotkanie i już w pierwszej połowie bardzo szybko dali gościom kilka okazji na zdobycie bramki, z czego dwie wykorzystał Wójcik. Rozgoryczony jestem postawą graczy Cracovii, którzy najwyraźniej przy trzeciej bramce dziwnie zapomnieli, co znaczy "fair play" i nie wybili piłki, gdy na boisku leżał Kazcioglu. Co więcej wyprowadzili z tego bramkową akcję. Cóż, jak widać, zasady czystej gry trzeba odłożyć i grać tak, jak robi to rywal. Ale to nie nasz styl. My na pewno nie będziemy boiskowymi łobuzami, bo to do nas nie pasuje. Szkoda porażki, ale nie wolno nam się załamywać. Lada dzień rozgrywany też będzie mecz Pucharu UEFA i musimy zachować dobre nastroje, bo to bardzo ważne w spotkaniach w europejskich pucharach.

Odnośnik do komentarza

Paweł Laskosz - Cracovia Kraków

Jestem niezwykle zadowolony ze zwycięstwa nad mocnym zespołem z Bełchatowa. Zimny prysznic w postaci porażki z Zagłębiem Lubin podziałał na moich podopiecznych niezwykle mobilizująco. Wytłumaczyłem im że w meczu z GKS oczekuje od nich walki od samego początku spotkania. Moi podopieczni tym meczem pokazali że ciągle liczą się w walce o jak najwyższą lokatę. Chyba nie muszę mówić jakie znaczenie ma dla nas to zwycięstwo - gdybyśmy przegrali, GKS uciekłby nam dość znacznie, a tak mamy tylko 3 punkty straty. Zazwyczaj nie chwale poszczególnych zawodników, ale tym razem się wyłamie. W obliczu kontuzji Tomasza Wójcika, na pozycji rozgrywającego postawiłem na Rafała Wójcika. Jak widać, był to strzał w dziesiątkę. Ten młodzian zagrał niezwykle dojrzale, w 100% wykonywał powierzone mu zadania i strzelił 2 ładne gole. Na pochwały zasługuje również reszta zespołu. Już we środę czeka nas trudne spotkanie z Koroną. Przyszła kolejka obfituje w ciekawe spotkania, szczególnie między zespołami z góry tabeli. Oczywiście liczę na rozstrzygnięcia na naszą korzyść. Mam nadzieję, że kibice licznie stawią się na stadionie i swoim dopingiem poniosą zespół do zwycięstwa nad Koroną.

Odnośnik do komentarza

Piotr Tkaczyk, Śląsk Wrocław

 

Ten mecz dobitnie pokazał, że zmiennicy są wyraźnie za słabi na pierwszą ligę, niestety. Dysponujemy tylko jedną, przeciętną jedenastką. Nasza obrona nie bez Grzyba nie istnieje, a przy wykoszonej wszerz linii pomocy skutki są oczywiste. Gratuluję trenerowi Sobiechowi wysokiej wygranej, ale mam nadzieję, że w pucharze będzie inaczej. Teraz ważny będzie mecz z Łęczną, naszym bezpośrednim rywalem do walki o utrzymanie w lidze.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Michał Pawlikowski, Górnik Łęczna

 

Jestem zadowolony z gry ale nie z wyniku. Szkoda straconych 2 punktów. Była szansa ugrać coś wiecej w tym meczu, pokazać, że na swoim boisku jesteśmy na prawdę groźni. Gra mogła była ładna dla oka, ofensywna, dawaliśmy z siebie 100% zapominając o tym, jaka przepaść dzieli obie drużyny w tabeli ligowej. Myślę, że aby sie spokojnie utrzymać powinniśmy jednak wygrywać takie mecze. Teraz jedziemy do Wrocławia. Tu z kolei oddałbym swoją prawą rękę za remis...Śląsk po tęgim laniu z Wisłą w Płocku na pewno będzie chciał zmazać plamę przed własną publicznościa. Górnik także nie odpuści. Zapowiada się ciekawe widowisko.

Odnośnik do komentarza

Paweł Jaworski - Legia Warszawa

 

Naprawdę trudno mi wytłumaczyć tą porażkę. Ja rozumiem, że Wisła to w tej chwili najefektowniej i najefektywniej grająca drużyna, ale bez przesady - żeby nie móc strzelić gola przeciwnikowi grającemu w osłabieniu? Mało tego, stracić bramkę?! Zdaje mi się, że zawodnicy grają przeciwko mnie. W czasie meczu nie pokazują nawet połowy tego, co pokazują na treningach. Dam sobie jeszcze dwa-trzy tygodnie na wyprowadzenie Legii z dołka, a jeśli się to nie powiedzie, to zrezygnuję, gdyż nie mam ochoty pogrążać coraz bardziej tej drużyny.

Odnośnik do komentarza

Adrian Skura - Lech Poznań

 

No cóż nie zawsze można wygrywać. Górnik Łęczna mając za trenera Pana Pawlikowskiego jest naprawdę mocną drużyną. Remis jak najbardziej zasłużony. Zawodnicy obu drużyn nie stworzyli porywającego widowiska, zamiast tego mogliśmy zauważyć zażartą walke na całym boisku. Zbliża się mecz z Wisłą Kraków, napewno będzie to ciężki mecz, ba to może być kluczowy mecz dla całego sezonu Orange Ekstraklasy. Jeśi Wisła wygra to na 100% odpadnie mu jeden konkurent do tytułu - Lech, pozostanie wtedy tylko GKS, z którym to Krakowianie zagrają za 2 kolejki. Wierzę, że jesteśmy w stanie pokonać Wisłe, o ile zagramy na chociaż 95% naszych możliwości.

Odnośnik do komentarza

Piotr Gil, Zawisza:

 

Wreszcie mogę powiedzieć, że zagraliśmy dobrze i skutecznie. Nie zawiodła tym zarazem linia defensywna i wszystko to razem udało się dokonać w jednym meczu. Dzięki temu zgarnęliśmy trzy punkciki i nie jesteśmy już czerwoną latarnią. Powinno zmotywować to moich podopiecznych do dalszej pracy, ponieważ pewne braki i niedociągnięcia dalej są. Liczę, że z meczu na mecz będziemy jakieś punkty zdobywać i już po rundzie jesiennej wywindujemy się z miejsc spadkowych.

Odnośnik do komentarza

Damian Organek, Ruch Chorzów

 

Normalnie ręce opadają... z nikim nie potrafimy wygrać, z nikim! Klub biedny, nikt nie chce grać w takim "klubiku" jak czternastokrotny Mistrz Polski... eh... Ruch nie po to wracała do Ekstraklasy, żeby po roku się z nią żegnać. Należy przejść do jakichś ostrzejszych środków, bo pozycja czerwonej latarni nie jest zbyt ciekawa... Mecz z Pogonią będzie ostatnią szansą dla drużyny, jeśli go nie wygramy będę zmuszony całkowicie zmienić pogląd na grę drużyny.

Odnośnik do komentarza
Czarny trenerem Górnika!

 

Niezbyt doświadczony trener Wojtek Czarny musi podołać ciężkiemu zadaniu jakim jest utrzymanie a najlepiej miejsce w środku tabeli. Poprzedni trener na skutek problemów ze zdrowiem zrezygnował z piastowanego wcześniej stanowiska. Na konferencji prasowanej nowy trener został przedstawiony kibicom, którzy z ostrożnym optymizmem podchodzą do faktu jego zatrudnienia.

 

Oto kilka słów, które wygłosił nowy coach - Na wstępie chciałbym przywitać się z kibicami i obiecać, że zrobię wszystko aby Górnik powrócił na miejsce które ze względu na historię jak najbardziej mu się należy. Wszyscy zawodnicy zaczynają u mnie od zera, każdy ma szanse na grę. Dla mnie liczy się przede wszystkim ambicja i walka. Myślę, że jakoś razem pociągniemy ten wózek do przodu, mam nadzieję z sukcesami.

 

Jak widać jest wiele niewiadomych jeśli chodzi o skład i przyszłość Górnika. Kibicom pozostaje tylko trzymać kciuki za pracę nowego szkoleniowca.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...