Skocz do zawartości

Magazyn Orange Ekstraklasa


Rekomendowane odpowiedzi

Mateusz Szymandera - Zagłębie Lubin:

Nie mam zamiaru rozpaczać. Trzeba przede wszystkim porozmawiać z chłopakami na temat tego spotkania. Popełniliśmy kilka błędów i niestety skończyło się dla nas porażką. Bardzo nam zależało na zwycięstwie w tym meczu, co na pewno było widać przez całe 90 minut. Cieszę się z tego, że ciągle strzelamy. Gramy równo i nasze mecze są bardzo emocjonujące. Klepinin zagrał bardzo dobre, kolejne już spotkanie. Widać, że to on jest motorem napędowym naszego zespołu. Mecz mógł się podobać, a to na pewno spowoduje, że na nasze mecze będzie przychodzić więcej kibiców. Ta porażka jest na pewno dla nas dobrą lekcją, za którą dziękuje trenerowi Chałkowskiemu. Moim zadaniem teraz będzie wyciągnąć wnioski z tego meczu. Na koniec chciałem podziękować zawodnikom za walkę, której od nich wymagam.

Odnośnik do komentarza

 

- Witamy po przerwie.

- Naszym dzisiejszym gościem 17. kolejki Orange Ekstraklasy jest Grzegorz Matuszek, aktualny działacz Wisły Kraków, który dba o dobro klubu, hehe.

- Takie ładne słowa to tylko w tym magazynie, hehe.

- Przechodzimy do następnego meczu, teraz czas na Płock.

 

 

Wisła Płock – Lech Poznań

 

Trudny mecz przed Wisłą, lecz tą z Płocka. Ostatnio bardzo korzystne wyniki na ich korzyść dały wysokie miejsce w ligowej tabeli. Pokonanie Śląska, Groclinu i Legii robi wrażenie nawet na silnym Lechu, który ostatnio zatrzymał pędzącą lokomotywę w postaci Wisły Kraków. W 6 minucie po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył Camara, który uderzył głową, a wybronił piłkę Owczarek, bardzo szczęśliwie. W 13 minucie po strzale z dystansu przez Vukovica, broni Wieczorek, wybijając piłkę na rzut rożny. Widać, że obie ekipy walczą o ważne 3 punkty. W 15 minucie Corozo otrzymuje podanie od Caicedo, mija najpierw Dutkę, później Vukovica, także Coulibalego, zabrakło jedynie gola, żeby to była najładniejsza akcja w tym sezonie. Strzelił wysoko nad bramką. W 27 minucie tym razem Caicedo chciał z dystansu zaskoczyć Owczarka. Wisła trochę defensywnie, zapchnięta do obrony, ale jak widać są w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką, a widać to w 35 minucie, kiedy Sokołowski zdecydował się na indywidualny rajd, dośrodkował, a główkował Kowalczyk prosto w ręce Wieczorka. Wszyscy zastanawiają się czemu zabrakło miejsca dla Dervishiego.. W 38 minucie Rosłoń zagrywa daleką piłkę do czystego Herrery, ten zbiega na lewą stronę, dośrodkowanie, wyskakuje Barisic, który nadbiegł idealnie w tempo, uderza głową, piłka wpada w okienko bramki i gooool ! Barisic może się cieszyć z kolegami ze zdobytej bramki. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy szansę miał Dutka, ale strzelił nad bramką. W 46 minucie, w drugiej połowie jeszcze szansy szukał Herrera, ale ponownie z wielkim szczęściem broni Owczarek, wybijając piłkę. W 61 minucie Vukovic mógł wbić piłkę sam sobie do bramki, ale ponownie golkiper gospodarzy uratował całą sytuację. Lech powoli zaczyna przeważać, ale mecz ogólnie należy do średnio ciekawych. W 70 minucie Dąbrowski chciał zaskoczyć Owczarka, ale uderzył prosto w jego ręce. W 74 minucie ostry wślizg Vukovica, przez który Caicedo nie jest w stanie kontyunować gry. Ostatecznie Lech wygrywa, ale i przy okazji traci dwóch kluczowych piłkarzy na dłuższy czas.

 

Wisła PłockLech Poznań 0:1

38’ Barisic 0:1

 

Składy.

 

 

 

- Nie mieliśmy jakiegoś wielkiego futbolu w wykonaniu obu drużyn.

- Myślę, że remis byłby tutaj bardziej sprawiedliwy, ale jak widać zadecydowało trafienie Barisica z główki. Lech traci dwóch wartościowych piłkarzy i ciężko im będzie o wicemistrzostwo – bo ostatnio o takim ich celu słyszałem, chyba chcą znów grać w europejskich pucharach, prawda ?

- Dokładnie Panie Grześku. My się zastanawiamy jak załatają dziury po Nicie oraz po Caicedo, choć ten drugi jest bardzo podatny na kontuzje..

- Tego już tak dogłębnie obserwujemy. Na pewno para Herrera – Corozo dała nam się we znaki i dzięki nim Lech osiągnął korzystny z nami rezultat. Pan Kubiniok był zadowolony ostatecznie z wyniku 2:2, my podobnie, bo to Lech był tak naprawdę trochę lepszy tamtego dnia, lecz to przeszłość.

- Wisła Płock.. po passie trzech ładnych i dobrych wygranych przyszedł czas na porażkę właśnie z Lechem.. czy to oznacza, że Wisła ponownie będzie w środku tabeli ?

- No niestety na to wygląda. Ich póki co nie stać na wyższe lokaty, jeżeli tak słabo się zaczyna sezon. Mogliby oczywiście już dawno wyprzedzić Groclin czy Arkę, ale właśnie początek sezonu był bardzo kiepski w ich wykonaniu.

- Jakiś klucz, rada ?

- Nie jestem od tego. Swoje kilka słów to mogę wprowadzić do Wisły, ale tej z Krakowa.

- Tak więc kończymy rozmowę na temat Wisły i Lecha, czas na pojedynek Zawiszy i wspomnianego Groclinu.

 

 

Zawisza Bydgoszcz – Groclin Grodzisk Wlkp.

 

Zawisza podejmuje dzisiaj na własnym terenie Groclin, który jest w słabej formie. Jednak i gospodarze nie prezentują wysokiego poziomu w I lidze i są głównym kandydatem do spadku. W 7 minucie pierwsza sytuacja, dośrodkowanie na głowę Bednarka, lecz Moskal na posterunku. Groclin często rozpoczynał spotkanie golem, ale nie tym razem, bo i w 11 minucie Moskal broni silny strzał Ionescu. Widać, że przed Groclinem ciężka przeprawa. Zawisza gra defensywnie, ale potrafi wyprowadzić świetny kontratak. W 19 minucie dochodzi właśnie do takiej sytuacji. Malinowski dostaje piłkę na lewą nogę, przerzuca sobie na prawą, strzał, lecz za lekko i obok prawego słupka. W 27 minucie Kaźmierczak podcina pędzącego Ionescu. Do piłki podejdzie właśnie on.. rzut wolny z około 22 metrów, strzał i w samo okienko, bramkarz ani drgnął. Jest 1:0 dla gości. Po za tym widać na boisku, że Groclin nie jest w formie, prezentuje niski poziom gry, ale o Zawiszy lepiej nie wspominać... W 29 minucie znów przed szansą stanął Ionescu, ale trafił tym razem w słupek. Do przerwy remis. Nudna gra i wiele niedokładnych piłek do przodu. W 52 minucie strzał z dystansu Vasilevskiego, broni Moskal przed siebie, wybiega Bednarek, który po ziemi posyła piłkę w lewy róg siatki. Gooool ! 2:0 dla gości. Zawisza nie ma nic do stracenia i decyduje się na serię ataków. Dobra sytuacja w 72 minucie, ale Dziuba uratował swoich kolegów. Pomimo wszystko najbardziej wyróżniającym się piłkarzem w defensywie był Kowalczyk, który potrafił wejść w ofensywną akcję jak i stanowić o sile obrony. W 91 minucie drugą żółtą kartkę za faul taktyczny pokazuje sędzia Vasilevskiemu i po raz kolejny Groclin jest zmuszony kończyć grę w osłabieniu. Koniec spotkania i wygrana, jednak w bardzo słabym stylu.

 

Zawisza BydgoszczGroclin Grodzisk Wlkp. 0:2

27’ Ionescu 0:1

52’ Bednarek 0:2

 

Składy.

 

 

- Dużo chyba im brakuje do wysokiej formy..

- Ja ich widziałem ostatni raz w wysokiej formie przy spotkaniu rewanżowym z AS Romą. Widać było jeszcze szkołę gry Pana Kowalskiego. Po za tym już powoli to wszystko wychodzi tzw. drugą nogą. Wyparowuje. Tutaj w Grodzisku potrzeba czasu, żeby coś zrobić. Bo tak szybko nic się nie da w silnej, zaciętej lidze.

- Zawisza awansowała za trenera Pulkowskiego, a potem ciułała jakoś te punkty. Przyszedł Pan Gil i był jeden cel, w końcu sprecyzowany.

- No tak, utrzymanie, ale jak widać Zawiszę nie stać na I-ligowy poziom. Po spadku uważam, że będą średniakiem II ligi. Tak jak teraz Odra Wodzisław. Co się z nimi stało ? Nie mam pojęcia, być może właśnie szybkie zmiany na stołku trenerskim miały takie, a nie inne skutki.

- Ionescu strzela regularnie, a trener czasem narzeka na brak skuteczności.

- Nie wiem czemu. Taki zawodnik został ściągnięty plus Rodriguez z myślą o przyszłości. Bednarek i Balkowski także stanowili sporą podporę ataku. Co jeden trener tak inny wzrok na drużynę.

- Możliwe.

- Czas nas goni, przechodzimy do meczu Górnika Łęcznej z Legią Warszawą, ostatnie spotkanie sobotnie.

 

 

 

Górnik Łęczna – Legia Warszawa

 

Trener Pawlikowski w wielkich tarapatach po tym jak zaniedbuje swoje obowiązki klubowe. Przez niego ucierpi także cała drużyna. Legia natomiast podchodzi spokojnie do tego spotkania. Zamierzają dzisiaj na wyjeździe zgarnąć 3 punkty. To właśnie oni od pierwszych minut meczu utrzymują się dłużej przy piłce i są zdecydowali lepsi piłkarsko. Górnik niby chce zaatakować, ale przez to się otwiera, traci piłki i tym samym naraża się na akcje ze strony Legii. Już w 8 minucie szansa Malinova, który strzela w boczną siatkę. Nieco później kolejna szansa, tym razem zbiegł z prawej flanki Kowalczyk, który strzelił w Balica. Ponownie ten człowiek na bramce, a Pawlak zdenerwowany, nawet nie został ukarany przez trenera. Wkrótce być może ten młody golkiper opuści Łęczną. To będzie dla niego na pewno krok do przodu, gdyż przez brak występów wypadł z kadry. Dobiega koniec pierwszej połowy. W 38 minucie ostry wślizg zawodnika Legii, który zostaje ukarany żółtą kartką. Woźniak ostatecznie nie jest gotów do dalszej gry, a na murawie pojawia się Piotr Czerwiec, spragniony gry na środku obrony. Już w 44 minucie po rzucie rożnym to on wyskakuje najwyżej z tłumu zawodników i trafia do siatki El-Sayeda. Co za radość. Do przerwy niespodziewane prowadzenie gospodarzy. Po wejściu na drugą część gry Cortes nie pozostaje dłużny i po kilkunastu sekundach dostaje podanie, a po chwili mocnym strzałem ładuje piłkę do bramki. Mamy remis. Sytuacja Górnika się powtarza w 61 minucie, kiedy to mamy kolejne dobre podanie na głowę Czerwca, który kieruje piłkę do siatki. Złe ustawienie zawodników Legii i znów przegrywają jednym golem. Legia się stara, atakuje, ale nic z tego nie wynika. Nawet Malinowski się wraca do obrony i ratuje zespół przed utratą prowadzenia. Dopiero w 81 minucie Goncalves decyduje się na długi rajd, mija jednego, drugiego zawodnika, potem dogrywa na dobieg, Cortes, technicznie podbija piłkę, ona mija Bilica w dosyć prosty sposób i gooool ! Legia wyrównuje i ostatecznie zdobywa tylko zaledwie 1 punkt, który na pewno ich nie satysfakcjonuje.

 

Górnik Łęczna – Legia Warszawa 2:2

44’ Czerwiec 1:0

46’ Cortes 1:1

61’ Czerwiec 2:1

81’ Cortes 2:2

 

Składy.

 

 

 

- Jak widać w Legii rządzi jeden piłkarz – Cortes. To chyba decyduje o tym, że Legia jeszcze potrafi zdobywać jakieś punkty.

- Szkoda, że trener Gębski zrezygnował. Coś w tym klubie stało się bardzo niedobrego. Pan Jaworski niedawno przyszedł i już słuchy o tym, że niby zrezygnuje. Byłoby to bardzo niekorzystne dla Warszawiaków, dla całej ekipy. Legia może zajmuje niską jak na nich pozycję, ale wraz ze wzmocnieniami, które przyjdą zimą, bo wiemy już jacy piłkarze podpisali z nimi kontrakty – tak w przyszłym sezonie znów powalczą o tytuł mistrzowski.

- Czego brakuje Legii tak naprawdę ?

- Spokoju, dłuższej pracy trenera. To coraz większy problem w naszej lidze. Jeżeli trenerzy nie będą długo w klubie to tym samym będą pogarszać sytuację dla innego. Spójrzmy na na przykład... Górnik Zabrze. Jak ten klub ma iść do góry, skoro ciągle się ktoś tam zmienia ? Choć sytuacja nieco inaczej wygląda, bo z tego klubu przyszedł do Krakowa bardzo dobry trener Kubiniok. W innych klubach wielu rezygnuje, co potem sprowadza się do tego, że jedni trenerzy chcą sprzedać zawodnika, który został niedawno ściągnięty. Dlatego jest słabo w polskiej piłce w coraz większej ilości klubów.

- Górnik Łęczna to kolejny przykład ?

- Zdecydowanie. Niedawno przyszedł trener Pawlikowski, a już sytuacja jego jest krytyczna, bo trzeba być szczerym. I teraz będę – takich trenerów nie powinno dopuszczać się do pracy ! Ależ kto mógł się spodziewać, że będzie pachnieć słomianym zapałem..

- Czas na niedzielne starcie, już ostatnie w tym odcinku.

 

 

Górnik Zabrze – Ruch Chorzów

 

Górnik, objęty przez trenera Czarnego. Samo nazwisko wzbudza nieco postrachu w lidze – śmieją się krytycy i dziennikarze. Natomiast Ruch, ostatnio po zwycięstwie nad Pogonią, jest na jak najlepszej drodze, żeby i dzisiaj sprawić miłą niespodziankę. Bardzo mała liczba kibiców przyjezdnych, zaledwie stu. W 7 minucie szansę zmarnował Sobczak, po tym jak dostał dokładne podanie od Maciejewskiego. A tymbardziej interwencją popisał się Kovacic, gdzie uważano, że bramkarz znajduje się w totalnie beznadziejnej sytuacji. W 13 minucie Bednarek z prawej strony po ziemi dośrodkował na przed pole karne, uderzył Delekta, piłka musnęła poprzeczkę. Ruch póki co zepchnięty do defensywy. Musi bronić tego 0:0, co raczej jest mało korzystne dla obu stron. Górnik i w tym meczu gra bardzo ofensywną piłkę i jest bardzo łatwo stracić gola z kontry, czego nie spodziewa się chyba trener Czarny. W 16 minucie dochodzi ponownie do świetnej interwencji Kovacica. To on wyrasta powoli na bohatera pierwszych minut. W 31 minucie Pavic z rzutu wolnego do przodu pod samo pole karne, piłkę z góry przyjmuje Sobczak, Pawłowski, który wrócił do obrony, nie dał mu rady w powietrzu, Sobczak spokojny, opanowany strzela po ziemi na dłuższy słupek i trafia do siatki. Mamy 1:0. Jak widać odpowiednia zmiana na ten drugi mecz Górników w lidze pod wodzą nowego szkoleniowca. W 39 minucie prostopadła piłka do Kowalczyka, a ten strzela pod nogi Bilińskiego, golkiper zdołał uratować sytuację. Do przerwy minimalne prowadzenie po dużej przewadze. W drugiej części gry Ruch chciał zaistnieć na boisku i liczyć jedynie na kontry, bo rywale mieli świetną blokadę w postaci doskonale ustawionej linii pomocy. W 53 minucie po rzucie rożnym Dawid odegrał do Pawłowskiego, lecz był za ostry kąt, żeby zdobyć gola. Wybronił to Biliński. Coraz bliżej końca spotkania i nadal minimalne prowadzenie gospodarzy. W 80 minucie Juric wyłożył piłkę do Maciejewskiego na czystą pozycję, wybiegł Delekta, który dostał podanie na głowę, uderza i gooool ! To chyba po meczu. 2:0 prowadzą Zabrzanie. W 87 minucie po akcji Górników piłkę odbiera Wójcik, długie podanie na przód, Zając sam na sam z jednym obrońcą, podanie do Kowalczyka, strzał po ziemi i goool ! Malutkie szanse się rodzą na chociażby remis. W 89 minucie po rzucie rożnym główkuje Vazmer, ale broni Kovacic, dobija Dymek i kolejny gol tego utalentowanego chłopaka. 3:1, a to nie koniec strzelania, na pocieszenei do siatki rywali trafił Piotrek Kowalczyk po indywidualnej akcji. Jak widać była szansa na remis...

 

Górnik ZabrzeRuch Chorzów 3:2

31’ Sobczak 1:0

80’ Delekta 2:0

87’ P. Kowalczyk 2:1

89’ Dymek 3:1

90+1’ P. Kowalczyk 3:2

 

Składy.

 

 

 

- Po tym meczu w zaciętej końcówce mamy mieszane uczucia. Czy Ruch się utrzyma, to podstawowe pytanie, a raczej kto spadnie ?

- Jak widać beniaminek z Chorzowa jak i z Bydgoszczy mają małe szanse, coraz mniejsze. Śląsk pewnie zagra w barażach, a w gorszej sytuacji będzie to Górnik Łęczna. Zobaczymy co pokażą następne kolejki.

- Czas na podsumowanie 17. serii spotkań:

 

 

Tabela Orange Ekstraklasa (17/30)

 

Jedenastka Kolejki nr 17:

Andrade (Korona K.) – Kowalczyk (Groclin), Trabelsi (Wisła K.), Czerwiec (G. Łęczna) – Guerron (Cracovia), Safronov (Zagłębie L.), Owczarek (Wisła K.), Goncalves (Legia W.), Gomez (Pogoń) – Drag (Korona K.), Cortes (Legia W.)

Trener kolejki: Rafał Kubiniok (Wisła Kraków)

 

Najlepsi strzelcy po 17 spotkaniach:

Marcin Klimkiewicz (Wisła K.) 18 goli

Robert Owczarek (Wisła K.) 17 goli

Geovanny Corozo (Lech P.) 15 goli

Aleksandar Malinov (Legia W.) 10 goli

Rafał Jankowski (Korona K.) 10 goli

Andrei Ionescu (Groclin) 10 goli

Rodrigues (Pogoń Sz.) 10 goli

 

 

 

- Oraz nadchodząca kolejka plus mecze Pucharu Polski:

 

Puchar Polski:

 

21 listopada, wtorek:

19:30 Arka Gdynia – Lech Poznań

19:30 Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

19:30 Widzew Łódź – Cracovia Kraków

19:30 Śląsk Wrocław – Wisła Płock

 

22 listopada, środa:

19:00 Amica Wronki – Korona Kielce

19:00 Odra Opole – Wisła Kraków

19:00 Ruch Chorzów – Górnik Zabrze

19:00 Zagłębie Lubin – Legia Warszawa

 

 

18 kolejka:

 

24 listopada, piątek

19:00 Zawisza Bydgoszcz – Arka Gdynia (TV)

 

25 listopada, sobota

15:00 Górnik Łęczna – Groclin Grodzisk Wlkp.

16:00 Górnik Zabrze – Cracovia Kraków

16:00 Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin

16:00 Wisła Kraków – Śląsk Wrocław

16:00 Wisła Płock – Ruch Chorzów

18:00 Legia Warszawa – Lech Poznań (TV)

 

26 listopada, niedziela

15:00 GKS Bełchatów – Korona Kielce

 

 

- Zapraszamy bardzo serdecznie !

- A teraz żegnamy się i do zobaczenia.

- Dobranoc.

 

 

 

_______________________________________________

Błędy mogą być zawsze.. 5 godzin pisania to naprawdę duże poświęcenie, a taki Mitnick nawet nie potrafi się odwdzięczyć - postarać się.

Odnośnik do komentarza

GKS BOT Bełchatów

 

Wisła wygrała mecz, bo była drużyną lepszą, ale przebieg spotkania wcale tego nie odzwierciedlał, bo przez wiele minut mieliśmy przewagę. Wystarczy wspomnieć, że dwie bramki padły po rzutach karnych dla Wisły, o których słuszności ich podyktowania nie będę się wypowiadał. Szkoda, że trener Wiślaków nawet po zwycięstwie nade mną wyraża się o mnie w tak chłodnych słowach. Uważam, że osobiste zatargi powinniśmy odłożyć na bok, bo konflikt na linii szkoleniowców dwóch najlepszych polskich drużyn tego sezonu może się przerodzić w problem ogólnoligowy.

Ostatnio nasza forma jest nieco gorsza niż kilka tygodni temu. Na pewno wychodzi zmęczenie sezonem. Zauważmy, że GKS praktycznie wcale nie miał przerwy międzysezonowej. Od razu w czerwcu musieliśmy rozgrywać mecze w Pucharze Intertoto, potem walka w Pucharze UEFA. Uważam, że w takim natłoku meczów i tak moi podopieczni radzą sobie całkiem dzielnie. Mam nadzieję, że uda nam się do końca sezonu obronić drugą pozycję.

Odnośnik do komentarza

Górnik Zabrze

 

Jestem zadowolony z postawy chłopaków. W przeciągu całego meczu zdecydowanie przeważaliśmy. Szkoda bramki straconej na 3:2, ale liczą się oczywiście tylko punkty. Nasza taktyka może nie jest jakaś super pod względem szczelnej defensywy, ale za to nadrabiamy to z nawiązką w ofensywie. Czy już mówiłem, ze Dymek będzie gwiazdą ? Chwale tego chłopaka, ale naprawdę zasługuje on na wielkie uznanie, pomimo młodego wieku ju nieźle radzi sobie pośród bardziej doświadczonych i starszych wiekiem kolegów. Teraz czeka nas kolejny pojedynek z Ruchem, tym razem w Pucharze Polski. Spróbuję zmobilizować chłopaków do tego spotkania.

Odnośnik do komentarza

Paweł Laskosz - Cracovia Kraków

Nasza forma ostatnio to sinusoida. Potrafimy w jednym meczu zagrać z polotem i wypunktować rywala, by w kolejnym zagrać totalny piach i dostać bęcki. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Cieszę się że już niedługo nadejdzie przerwa zimowa, podczas której będzie można poukładać klocki w zespole od nowa. Postaram się tą przerwę wykorzystać najlepiej jak potrafię. Jednak przed tym czeka nas jeszcze 5 meczy, w którym musimy pokazać sie z jak najlepszej strony...

Odnośnik do komentarza

Paweł Jaworski - Legia Warszawa

 

Nie rozumiem, cos się z tym zespołem dzieje. Nie potrafię. Jednym razem spokojnie ogrywamy jedną z najlepszych polskich drużyn, a następnie remisujemy z bardzo przeciętnym Górnikiem Łęczna.

Nuno, środkowy obrońca rodem z Portugalii, który ostatnio zadebiutowal nawet w dorosłej reprezentacji tego kraju, nie jest sobą. Na treningach jest najlepszym obrońcą w drużynie i mimo tych dziewiętnastu lat kieruje poczynaniami całej linii defensywnej, a w meczu zawodzi na całej linii. Ostatnio w wyśmienitej formie jest duet południowo-amerykański; Goncalves-Cortes, i tylko dzięki nim gra ekipy wygląda nieźle. Jeszcze sporo pracy przed tą, bądź co bądź, młodą drużyną.

Odnośnik do komentarza

Jakub Sobiech, Wisła Płock

Niestety, dobra passa została przerwana. Lech całkowicie zdominował boisko, grając bardzo rozważnie i nie dając nam rozwinąć skrzydeł. Pokazaliśmy się z kiepskiej strony, to nie była ta sama Wisła, co z poprzednich spotkań. Taki jest futbol. Nie zawsze wszystko będzie nam wychodziło, jakbyśmy sobie tego życzyli. Chłopcy są świadomi, że zawiedli. Jednak nie mamy zamiaru rozpamiętywać tej porażki. Przed nami pracowity tydzień. We Wrocławiu ciężko będzie o korzystny wynik, Ruch także łatwo nie odpuści. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się pokazać z dobrej strony i zwycięsko wyjść z tych batali.

Odnośnik do komentarza

Adrian Skura - Lech Poznań

 

Cieszy zwycięstwo, które zdobyliśmy po dość zaciętym meczu. Wisła Płock moim zdaniem zagrała solidne spotkanie, udanie zatrzymując ofensywne akcje Lecha, potrafili również zagrozić naszej bramce. Jeśli chodzi o Lecha to cały zespół zagrał równe spotkanie, szkoda tylko straty Caicedo i Nicy, oboje nie zagrają już w tej rundzie, dopiero na wiosne... Wisła Kraków można powiedzieć, że już ma mistrza zapewnionego, wygrali z GKSem co oznacza wyeliminowanie kolejnego konkurenta do tytułu. Walka będzie się w naszej lidze skupiała teraz o to kto zajmie drugie miejsce, faworytami jest Korona, Lech, Cracovia, które dzieli niewielka różnica punktowa, do wali może się dołączyć jeszcze Legia, GKS. Następny mecz gramy z Legią, jest to z pewnością szlagier następnej kolejki. Przygotowania do tego meczu trwają...

Odnośnik do komentarza

Daniel Kłosiński - Pogoń

 

Dzisiaj się udało i Pogoń pokazała grę jaką powinna prezentować przez cały sezon. Graczy mamy świetnych, faks co chwilę wypluwa coraz to wyższe oferty. Pogłoski o zbliżającej się wyprzedaży w Szczecinie są niestety prawdziwe. Liczę jednak na dobrą postawę wszystkich zawodników w pozostałych meczach i mam nadzieję, że negocjowane sumy kontraktowe nie przysłonią bramki.

Wracając do meczu - dokonałem drobnej zmiany taktycznej, koledzy lepiej rozumieją się na boisku. Wszystko to zaprocentowało, choć nie ukrywam, że czekam na sprawdzian z mocniejszym przeciwnikiem, nie umniejszając nic oczywiście panu Tkaczykowi. Myślami jestem już przy następnym meczu z Zagłębiem. Nasi najbliżsi rywale ostatnio przegrali, a ponadto czeka ich teraz ciężki mecz z Legią Warszawa w Pucharze Polski, podczas gdy my będziemy mogli skupić się na trenowaniu. Jeśli Rodrigues podtrzyma świetną formę, a Krtic nadal będzie świetnie asystował, to trzy punkty są więcej niż pewne.

Odnośnik do komentarza

1. Raporty będą już wkrótce. Każdy otrzyma swój raport tuż po 20. kolejce rozgrywek, która odbędzie się w grudniu. W tym okienku przewiduję ponownie 3 raporty, choć w tamtym roku było tak dobrze, że wystarczyły dwa. W tym roku widzę kilka osób, które ponownie będą płakały, że za słabych wynalazłem.. ale ja się staram :)

 

2. Sprawa, bardzo podobna i związana z poprzednią. Mianowicie podam wam listę klubów, na której znajdują się potrzeby danego klubu (każdy patrzy na swoją linijkę i nią się interesuje, nie chcę widzieć zdań "a może jak on potrzebuje kogoś takiego to mu go sprzedam?"). Jeżeli u kogoś rubryka jest pusta to niech się nie złości tylko napisze do mnie jakich zawodników potrzebuje (to będą tacy w raporcie na 100%).

 

Potrzebni:

Wisła Kraków: OŚ

Lech Poznań:

Cracovia: OL

Arka Gdynia: PŚ

Legia Warszawa: OŚ

GKS Bełchatów: OP, OL

Ruch Chorzów: OP, OL

Śląsk Wrocław: O Ś

Górnik Zabrze:

Pogoń Szczecin: przebudowa zespołu w trakcie dyskusji ;)

Zagłębie Lubin: GK, OŚ, DP/PŚ, OL

Wisła Płock: NŚ, OPŚ

Groclin Grodzisk Wlkp: OP, OL, BR

Korona Kielce: OP PŚ, PL, NŚ

Zawisza Bydgoszcz: DP, OŚ

Górnik Łęczna:

 

 

Nie denerwować się tylko pisać, a ja zanotuję.

Odnośnik do komentarza

Piotr Gil, Zawisza:

 

Niby wydaje się, że coś może drgnąć w poczynaniach i wynikach Zawiszy, ale zawsze czegoś nam brakuje. Czy to doświadczenia, czy to ogrania, ale najpewniej umiejętności. Często także szczęście sprzyja naszym przeciwnikom, dzięki czemu ogrywają nas. Tak było i ostatnio z Groclinem, będącym w słabej dyspozycji. Zaczęło się od wolnego, a później przy drugiej bramce ta dobitka. Oczywiście był to nijako błąd obrońców, ale i nie tylko. Wynik jest jednak niekorzystny i nie co tego roztrząsać tylko trzeba brać się do dalszej pracy, a jej przed nami jeszcze dużo.

Odnośnik do komentarza
Jeżeli chłopcy zagrają na swoim poziomie nie będę narzekał - rozmowa z trenerem Zagłębia

 

Dziś, rozmawiamy z trenerem Zagłębia, który powie nam parę zdań na temat zbliżającego się meczu Pucharu Polski.

 

SS: Pierwsza ligowa porażka Zagłębia pod pana wodzą. Czy chłopcy ją jakoś głębiej przeżyli?

 

MS: Na każdy mecza wychodzimy z założeniem zdobycia 3 punktów, jednak nie zawsze jest to możliwe. Chłopacy chcą zagarniać całą pulę w każdym meczu. I każda strata punktów boli, tym bardziej jeżeli zdobycie choć jednego z nich było bardzo blisko.

 

SS: Ma Pan na myśli mecz z Koroną?

 

MS: Dokładnie. Sam wynik o tym świadczy. Korona zagrała bardzo dobre spotkanie, a my zagraliśmy skutecznie. Byli lepsi, ale mogliśmy pokusić się o sprawienie niespodzianki.

 

SS: Jeszcze parę tygodni temu Zagłębie było skazane na pożarcie przez większość zespołów OE. Jakie teraz będzie Zagłębie?

 

MS: Z każdym trzeba grac na całego. Każde spotkanie wymaga zaangażowania od zawodników i walki przez całe 90 minut. Naszym zadaniem, jak każdego jest zdobywanie punktów i to jest nasz cel na każde spotkanie. Jeżeli będziemy go realizować to będę zadowolony.

 

SS: Przed Zagłębiem mecz z Legią. Co może Pan powiedzieć o rywalu?

 

MS: Legia będzie faworytem w tym spotkaniu. Jednak to nie znaczy, że ona musi przejść tę rundę bez walki. My postawimy im mocne warunki i będziemy również chcieli awansować dalej.

 

SS: Jaki Pan wstawi skład na te spotkanie, Da Pan odpocząć liderom?

 

MS: W naszym zespole nie ma liderów. Ostatnio grali tacy, a nie inni zawodnicy. Jednak nie znaczy to, że oni są lepsi. W spotkaniu z Legią pojawi się kilku nowych zawodników.

 

SS: Jaki Pan typuje wynik?

 

MS: Ja nie jestem tu od typowania. Chcę zwycięstwa, i z takim nastawieniem wyjdziemy na spotkanie. Oczekuję walki, jeżeli chłopcy zagrają na swoim poziomie to nie będę narzekał.

 

SS: Na swoim to znaczy?

 

MS: Na takim jak w ostatnich spotkaniach. Pod moja wodzą 75% meczy zakończyło się naszym zwycięstwem. I takiej gry od naszych zawodników oczekuje

 

SS: Dziękuje za rozmowę.

 

MS: Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Michał Pawlikowski - Górnik Łęczna

 

Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców z Łęcznej ale zmuszony byłem do opuszczenia granic Rzeczypospolitej w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Zimbabwe. Nie ukrywam, że moją słabością są "pieniądze" i to one stanowią cel mojego życia. Co do tego mają afrykańscy murzyni ? Dostałem ofertę prowadzenia tamtejszej reprezentacji narodowej, jednak to co na papierze wydawało się czarne z bliska okazało się białe. Zimbabwe dysponuję mizerną bazą treningową, kopacze w niczym nie przypominają utalentowanych chłopców z Łęcznej. Dlatego wróciłem. Mam nadzieję, że zostanę "normalnie" przyjęty z powrotem. Chcę utrzymać Górnik w Orange Ekstraklasie. Jest to bardzo perspektywiczna drużyna o czym może świadczyć fakt, że silna Legia Warszawa "cudem" zremisowała z nami w ostatnim meczu ligowym. Posypuję głowę popiołem i wracam. Następny mecz w PP oraz 3 kolejki ligowe będą kluczowe dla mojej osoby. Dziekuję wszystkim zebranym.

Odnośnik do komentarza

Damian Organek, Ruch Chorzów

 

Tak jak zapowiadałem derby Śląska stały się widowiskiem, godnym tej dosyć ciekawej kolejki. Niestety więcej zalet pokazała drużyna Górnika. Moi piłkarze wyszli chyba zbyt podenerwowani, pierwsza połowa totalnie im nie wyszło i to przeciwnicy brylowali po boisku dokumentując to bramką. W szatni udało mi się trochę przemówić do piłkarzy i w drugiej połowie zagraliśmy już znacznie lepiej. Zabrakło nam jednak szczęści i zabrzanie podwyższyli na 2:0. W samej końcówce kibice mieli prawdziwy zawrót głowy. Udało nam się zdobyć bramkę kontaktową, chwilę później Górnik podwyższył na 3:1 a na pożegnanie Kowalczyk zdobył drugą bramkę. Remis był jak najbardziej w naszym zasięgu, gdyby nie zawalona pierwsza część spotkania.

Teraz spotkamy się ponownie z Górnikiem, tym razem w Pucharze. Liczę na równie dobry mecz, ale z bardziej dla nas korzystnym wynikiem.

Odnośnik do komentarza

Puchar Polski, 3 runda – 1/8 finału

 

21 listopada, wtorek

 

 

 

Arka Gdynia – Lech Poznań

 

Zapowiadało się wielkie starcie. Dla przypomnienia Arka przegrała swój pierwszy mecz w Pucharze Polski w konfrontacji z Hutnikiem, ale później odrobiła straty. Trener Stasiełowicz co chwilę zmienia taktykę, a bardziej same polecenia, nie wiadomo czy zawodnicy przyzwyczają się do takiej sytuacji. Dzisiaj na murawę wychodzą w pełni zmobilizowani. Lech Poznań pokonał bardzo gładko 11:0 w dwumeczu z Motorem Lublin. Dlatego to obrońcy Pucharu Polski są faworytami. W 5 minucie w pole karne wbiegł Jose, który próbował pokonać Dervishiego, lecz bramkarz reprezentacji Albanii poradził sobie z trudem. W 13 minucie Herrera do Barisica, ten przejmuje i uderza mocno, jednak minimalnie nad poprzeczką po interwencji Melnyka. Mamy bardzo dobry mecz, w 15 minucie przed polem karnym z piłką znalazł się Mohammed, chciał uderzyć, jednak piłkę odbił jeden z obrońców, główkuje Herrera, podbijając jedynie piłkę, jeszcze pojawia się Szustak, który radzi sobie z dwoma obrońcami, główkuje, Melnyk przelobowany i gooool ! 1:0 dla Lecha Poznań. Dobre wejście w rytm meczowy. W 25 minucie Konopka przerzuca piłkę do Bąka, ten odgrywa do Malinowskiego, lewy pomocnik dośrodkowuje na nogę Sandera, piłka lekko podbita w powietrzu, Sander się obraca o 180 stopni, uderza mocno z wolleja i piłka trafia do siatki. Dervishi nie miał szans przy tym potężnym strzale. Arka Gdynia doprowadza do remisu. W 29 minucie w pole karne wparował Malinowski, niezatrzymany przez Draga, podaje na dojście, jednak nie udaje się nikomu trafić w piłkę. Lech trochę panicznie, ale szczęśliwie. W 41 minucie po rzucie wolnym do piłki dopadł Sander, rywale pokazują spalony, którego nie ma.. uderzenie, broni świetnie Dervishi, za chwilę sytuację ratuje Kowalczyk wybiciem. Naprawdę Arka dzisiaj pokazuje swoje pazury. W 45 minucie Jankowski pokazuje ostry wślizg od tyłu, Yustis nie jest w stanie kontynuować gry. Koniec pierwszych 45 minut. Druga część gry i wygląda na to, że bardziej zacięty pojedynek nas czeka. W 53 minucie po wyjściu bramkarza uderzał Pawłowski, ale wysoko nad bramką. W 56 minucie Jose trafia w poprzeczkę po uderzeniu z dystansu. Dervishi zaskoczony i zarazem odetchnął z ulgą. Na boisku nie ma tylu emocji, a na pochwały zasługuje kilka nowych wzmianek w Arce, gdzie boczni pomocnicy wracają do obrony i pomagają, zarazem wychodzą do piłki, która leci w ich kierunku. Lech w 77 minucie w bardzo ładny sposób poradził sobie z obroną Arki wieloma podaniami, ale wyszła z tego groźna kontra, której nie wykorzystał Sander. W końcówce to Arka długo utrzymuje się przy piłce i próbuje akcji, dwie prostopadłe piłki na Malinowskiego nic nie dały, bo po jego dośrodkowaniach Dervishi był tam gdzie być powinien. Koniec meczu i remis 1:1 po doskonałej grze Arki oraz przyzwoitej postawie drużyny Lecha.

 

Arka Gdynia – Lech Poznań 1:1

15’ Szustak 0:1

25’ Sander 1:1

 

Składy.

 

 

 

Marek Sander [Arka Gdynia]:

- Jestem zadowolony z mojej postawy. Ponownie trafiam do siatki rywali, szkoda, że na remis w 25 minucie. Ten gol Lecha był dosyć szczęśliwy, a nasz padłby i tak, i tak. Uważam, że byliśmy w końcu drużyną pewną, która powinna dzisiaj wygrać. Niewykorzystane sytuacje.. zapamiętamy i dopracujemy swoje błędy. Możemy być jedynie zadowoleni z remisu z drużyną, jaką jest Lech.

 

Sebastian Szustak [Lech Poznań]:

- Mecz wyglądał dosyć dziwnie, bo zmienialiśmy się w sensie, że raz Arka miała przewagę, a potem my. I na odwrót. Arka postawiła nam wysoko poprzeczkę. Brakowało Nicy i Caicedo w pierwszym składzie, także Corozo usiadł, choć uważam, że stać nas na awans do ćwierćfinału. Arka to drużyna do przejścia i to dopiero pierwszy mecz w ostatnim czasie, w którym pokazali na co ich stać.

 

 

 

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

 

Dzisiaj na własnym terenie Lechia podejmuje Górnik, ten z Łęcznej. Gospodarze w poprzedniej rundzie grali z GKSem Bełchatów, który dwukrotnie pokonali. Dlatego mogą być groźni w potyczce z Górnikami z Lubelszczyzny.. choć Ci, dzisiaj wychodzą podstawowym składem z kilkoma osłabieniami w składzie – Czerwiec (zawieszony za kartki), Woźniak i Jankowski (kontuzje). W 4 minucie pierwszą akcję miał Król, lecz minimalnie nad poprzeczką. W bramce ponownie Bilic, pewnie Pawlak czuje się niespełniony i prawdopodobnie opuści szeregi kolegów w przerwie zimowej. W 15 minucie po rzucie rożnym Grzyb miał szansę, piłka minimalnie obok prawego słupka. Po za tym w ataku zagrożenie stwarzają Wojciechowski i Grgic. Górnik nie dochodzi do dogodnych sobie sytuacji. W 31 minucie po płaskim uderzeniu Grzyba broni piłkę Bilic. Pewny siebie cały czas podkreślał, że liczy się jedynie wygrana. W 36 minucie szansa Górników, ale Romanchuk w dogodnej sytuacji trafił tylko w boczną siatkę. W 45 minucie Vasic jeszcze rajdował prawą flanką, dogrywał do Malinowskiego, słabiutki strzał. W 53 minucie po rzucie rożnym dogrywa Giraldo, uderza Wróblewski, piłka dwukrotnie odbija się od obrońców rywali i trafia do siatki. Bardzo przypadkowy gol. 1:0 dla gości, którzy do tej pory nic nie pokazali. To raczej Lechia gra bardzo ładną piłkę. Widać, że nie bez przypadku są w tej rundzie Pucharu Polski. W 65 minucie Vasic popisuje się ostrym wślizgiem i według kibiców powinien opuścić boisko. Zmiany nie przynoszą rezultatu. Tylko Giraldo walczy na lewej flance oraz Bilic mu pomaga dogrywać, podawać i przerywać akcje rywali. Po za tym nie widać tego dobrego Górnika z ligi. W ostatnich minutach dwie ciekawe akcje miał Idemudia, ale raz trafił w bramkarza, a przy drugim strzale zablokowali go obrońcy. Koniec meczu i skromna wygrana po przeciętnej grze.

 

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna 0:1

53’ Wróblewski 0:1

 

Składy.

 

 

Jacek Citko [Górnik Łęczna]:

- Zaprezentowaliśmy się bardzo słabo. Jesteśmy tego świadomi. Naprawdę nam głupio. Dobrze, że to był mecz wyjazdowy. Gole na wyjeździe się nie liczą, ale.. zawsze to jakaś satysfakcja wygrać i mieć jednobramkową zaliczkę przed rewanżem. Pytacie mnie dlaczego Pawlak się nie pojawia.. jego zapytajcie albo trenera. Chłopak się stara, ale to Bilic ponownie dzisiaj nas uratował w kilku sytuacjach. Brak Jankowskiego i Woźniaka spowodowany jest kontuzjami. U siebie, przed własną publicznością zaprezentujemy się lepiej i także będziemy grać o zwycięstwo. Tylko to nas satysfakcjonuje. Już chyba wiemy dlaczego Lechia wygrała z GKSem, oni potrafią zmobilizować się na trudnego rywala.

 

 

 

 

Widzew Łódź – Cracovia Kraków

 

Widzew po wygranej z Zawiszą przystępuje do 1/8 finału. Czeka ich konfrontacja na własnym terenie z Cracovią, która wychodzi rezerwowym zestawieniem. Szansę w ataku dostaje niespełniony w Krakowie Reyna. Mas dzisiaj okazję pokazać się przeciwko liderowi II ligi. Obrona bardzo testowa i kolejną szansę otrzymuje Podgórski, który potrzebuje ogrania z wieloma drużynami, żeby się stać dobrym lewym obrońcą. Piotr Wójcik powraca do składu po długiej nieobecności. W 13 minucie Albert dostaje podanie od Kowalczyka, podaje do Wasilewskiego, ten mu oddaje futbolówkę, prostopadła piłka pomiędzy obrońców, tam wybiegają Fedotov, który tylko lekko dotyka piłki, Reyna strzela po ziemi i tym samym pokonuje golkipera. Cracovia szybko wychodzi na prowadzenie. W 15 minucie po błędzie w środku pola, popełnionym przez Alberta, Widzew wyprowadza groźną akcję, ostatecznie wyskakuje w powietrze Nowak, który wybrania. W 21 minucie po rzucie rożnym Michalski znalazł się samotny w polu karnym, wcale niekryty, ale strzela nad bramką. Dużo szczęścia mieli goście. Po za tą wpadką już więcej błędów nie popełniają. W 39 minucie długa piłka od Wojciechowskiego na Reynę, ten przyjmuje, mija i zostawia za sobą dwóch obrońców, strzał zatrzymuje się na golkiperze. Do przerwy 1:0, a tuż po niej, Reyna przeszedł do akcji, jego strzał trafia w słupek. W 55 minucie Wasilewski chciał spróbować szczęścia z dystansu, ale niecelnie. W 58 minucie po rzucie rożnym Konieczny poradził sobie z Kowalczykiem w powietrzu. W 61 minucie Wasilewski posyła prostopadłe podanie do Piotra Wójcika, ten wychodzi z prawej strony, strzela z ostrego kąta.. gooool ! Cracovia już prowadzi 2:0. W 70 minucie Wróblewski próbuje szczęścia, zatrzymuje piłkę Nowak. Doskonała interwencja rezerwowego bramkarza Cracovii. W 85 minucie Tomasz Wójcik w serii zwodów, mija obronę, ale strzał minimalnie obok dalszego słupka. 3 minuty doliczone, Widzew jakby czekał na ostatni gwizdek, a Cracovia dalej cisnęła, pomimo to, nic z tego nie wyniknęło.

 

Widzew Łódź – Cracovia 0:2

13’ Reyna 0:1

61’ P. Wójcik 0:2

 

Składy.

 

 

 

Piotr Wójcik [Cracovia Kraków]:

- Zagrałem przyzwoicie. Dostałem szansę, zostałem bohaterem meczu. Chyba mogę zaliczyć występ do udanych, ze względu przede wszystkim na gola, która daje dwubramkową przewagę na rewanż. Dobrze, że gramy u siebie. Kibice nas wspomogą, a ja liczę za tydzień na dodatkowy cień szansy występu. W naszym klubie jest ogromna rywalizacja na każdej pozycji. I Reyna pokazał, że potrafi dojść sobie do sytuacji. Ten nawet jeden gol wspomoże, choć hat-trick na pewno byłby milej widziany, ale nie wymagajmy zbyt wiele. Może uda się przy ulicy Kałuży, hehe.

 

 

 

 

 

Śląsk Wrocław – Wisła Płock

 

Kolejny mecz Pucharu Polski, który kończy wtorkowe starcia. Śląsk awansował po zwycięstwie nad słabą w tym sezonie Odrą Wodzisław Śl. Jednak Wisła Płock w starciu z III-ligowcem nie był także taki mocny i mało brakowało od niespodzianki. Dzisiaj ponownie wychodzą podstawowym składem w rywalizacji o to cenne trofeum. W 7 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadził Wojciechowski, który otrzymał szansę gry za Abushova. Ładne uderzenie, ale jakimś cudem poradził sobie z tym Owczarek. W 17 minucie Tomasz Rogalski niedokładnie przyjmuje piłkę, odbierają rywale, Vukovic do Dutki, ten rajduje na bramkę przeciwnika, uderzenie, wybiega Croitoru, który odbiera piłkę, odbitą od obrońcy, uderza po ziemi, bramkarz bez szans. Ma teraz pretensje do obrońców, którzy nic nie robili przy tej sytuacji. Wisła Płock obejmuje zasłużone prowadzenie po ładnej akcji. W 21 minucie Aguilera wbiegł w pole karne, ale Owczarek rzucił się instynktownie po strzale i jakimś cudem zdołał uchronić kolegów przed utratą bramki. W 28 minucie Kowalczyk dostał prostopadłe podanie, minął Ptaka, następnie popędził na Milovanovica, który odważnie rzucił się pod nogi napastnika. Ten ucierpiał, a sędzia uznał, że nie ma rzutu karnego. W 32 minucie kolejna dobra akcja po dośrodkowaniu Wojciechowskiego. Aguilera odbiera na głowę, ale strzał zatrzymuje się w rękach Owczarka, który szybko wznawia grę. Do przerwy nic wielkiego już się nie wydarzyło.. po 15 minutach wejście na drugą część gry. Kral bryluje na boisku i pokazuje swoje dryblingi publiczności, radzi sobie na swojej lewej flance, zagrywa do przodu, Croitoru marnuje sam na sam ! W 67 minucie Ptak rzucił się pod nogi Dutki, który minął go szczęśliwie, a strzał zatrzymał się na poprzeczce, po chwili łapie Milovanovic. Dużo szczęścia. Jak widać gospodarze starają się pokazać przed własną publicznością, jednak to Wisła dzisiaj jest trochę lepsza. W 71 minucie sytuacja Santosa pod bramką, lecz uderzenie nad poprzeczką. W 80 minucie znów brazylijskiemu napastnikowi nie udało się pokonać Milovanovica. W 86 minucie Pawłowski zszedł do środka, zabrał piłkę, następnie podał przed polem karnym do Krala, ten z łatwością wbiegł w pole karne, a następnie po ziemi posłał piłkę do siatki. Ostatecznie Wisła Płock wygrywa na wyjeździe i za tydzień podejmie rywala na własnym terenie.

 

Śląsk Wrocław – Wisła Płock 0:2

17’ Croitoru 0:1

86’ Kral 0:2

 

Składy.

 

 

Tomasz Wojciechowski [Śląsk Wrocław]:

- Ponoć byłem najlepszym zawodnikiem Śląska na boisku. No, dostałem szansę, po tym jak Abushov kilkakrotnie zawodził w meczach ligowych.. pomimo to nie jestem zadowolony, bo nawet gola nie udało nam się zdobyć. Teraz na wyjeździe będziemy musieli być jeszcze lepsi, co szczerze mówiąc będzie graniczyło z cudem. Oby nam się udało odrobić stratę. Teraz w weekend mecz z silną Wisłą Kraków. Powalczymy, choć wiemy na co stać rywali. Po za tym chciałbym zaznaczyć, że miło pracuje się z trenerem reprezentacji.

 

 

Marek Wasilewski [Wisła Płock]:

- Wygraliśmy zasłużenie. Mieliśmy więcej akcji, choć w pierwszej połowie jeszcze Śląsk mógł wyrównać. Tak ta druga bramka może mieć duży wpływ na mecz rewanżowy. Zamierzamy przedostać się do ćwierćfinałów. Wiemy, że na tamtym poziomie już nie będzie łatwych rywali. Nie wiem jakim cudem w ubiegłym sezonie GKS Bełchatów doszedł do półfinału rezerwowym składem, chyba przypadek. Tak w tym roku rywalizacja staje się bardziej zacięta i w ogóle myślę, że stać nas na wywalczenie tego cennego trofea, tylko trzeba wiary, sił i mobilizacji.

 

___________________________________________________________

Gole na wyjeździe się nie liczą.

Odnośnik do komentarza

Adam Kucharski - Groclin

 

Nareszcie ! Po serii nieudanych spotkań udało nam się wywieść 3 punkty, niektórzy mogą być niezadowoleni, że to punkty zdobyte z taki klubem jak Zawisza, ale z kimś trzeba. Niedługo czeka nas spotkanie z ekipą z Łęcznej, która pokazała, że nawet z takimi drużynami jak Legia Warszawa potrafi zdobyć punkty. Do składu, po kontuzji wraca Sobolewski, który w najbliższym meczu zasiądzie jeszcze na ławce rezerwowych, gdyż nie jest w pełni gotów, aby zagrać pełne 90 minut. Wiele osób mówi, że styl w jakim gramy nie jest adekwatny do takiej drużyny jak Groclin. Cóż mogę powiedzieć, kiedy obejmowałem zespół znajdował się on na 13 pozycji, obecnie znajdujemy się na dobrym - 7 miejscu. To skok o sześć pozycji, jeżeli nie jest to poprawa gry, to naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Sytuacja mojego zespołu potwierdza tylko regułę, że sukces rodzi się w bólach.

Odnośnik do komentarza

Paweł Laskosz - Cracovia Kraków

Wielu odradzało mi grę rezerwowym składem w meczu Pucharu Polski z liderem 2 ligi. Jak widać niepotrzebnie - pokazaliśmy Łodzianom, jak wiele brakuje tej ekipie do poziomu rezerw zespołu z czołówki OE. Takie mecze są moim podopiecznym, którzy grają mniej, bardzo potrzebne. W tym meczu pokazali że można na nich liczyć i że można im zaufać. W rewanżu również zagramy składem rezerwowym i mam nadzieję na powtórzenie wyniku u siebie.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Michał Pawlikowski - Górnik Łęczna

Po serii dobrych występów ligowych musiał przyjść ten słabszy. Trafił się on w pucharach. Cóż...bywa. Nad czym my jednak debatujemy ? Przecież wygraliśmy... Wiele do życzenia może pozostawić jedynie styl w jakim owe zwycięstwo odnieśliśmy. Jednak nad stylem zdążymy jeszcze popracować a 3 punktów nikt nam nie odda. Liczę na podobny wynik w rewanżu i awans do kolejnej rundy Pucharu.

Odnośnik do komentarza

22 listopada, środa

 

 

Amica Wronki – Korona Kielce

 

Amica, która wyeliminowała Groclin. To jedna z drużyn II-ligowych, która sprawiła niespodziankę. Bardzo dobry Amadeu, który zapewnił awans.. dzisiaj jest kontuzjowany. To chyba szczęście dla Kielczan, którzy przyjechali do Wronek na mecz. 1 minuta pod dyktando gospodarzy, jednak bardzo defensywne nastawienie Korony pozwoliło na wybronienie się spod groźnej akcji. Pons skonstruował ją i to on mógł być także strzelcem gola. Na bramce stanął Andrade, który już podpisał kontrakt z meksykańskim klubem i zostanie sprzedany za 3 mln euro. W 15 minucie Pons odegrał do Piątka, który znalazł się na dogodnej pozycji do strzału. Wybrania w bardzo ładny sposób Andrade, który po chwili wyłapał futbolówkę. W 18 minucie Jankowski dostał prostopadłe podanie, a od tyłu zaatakował go Kasprzyk. Sędzia bez dwóch zdań dyktuje rzut karny.. i dorzuca do tego czerwoną kartkę dla obrońcy. Teraz Amica trójką w obronie. Trudna sytuacja rywali.. Kalogirou przy piłce, ustawia sobie ją. Podbiega i uderza pewnie pod poprzeczkę. Goool ! Korona obejmuje prowadzenie 1:0. W 24 minucie błąd Akisa, który przepuścił Gomeza.. ten zdolny, młody napastnik ruszył w kierunku Andrade, to właśnie Brazylijczyk uratował Koronę przed utratą bramki. W 37 minucie po rzucie rożnym najpierw główkuje Piątek, wyciąga piłkę Andrade, a po chwili całą sytuację ratuje Maciejewski długim wykopem. Gorąco pod bramką Korony.. a także i Amiki. W doliczonym czasie gry Maciejewski w serii zwodów, podaje do Jankowskiego, nikogo nie ma w polu karnym, wypuszczenie przed pole karne, wybiega Dudek, strzał, ale broni to Sawicki. Koniec pierwszej połowy. Druga część gry i Amica jakby się broniła, w 54 minucie Maciejewski z prawej strony chciał zaskoczyć swojego przeciwnika, lecz Sawicki znów na posterunku. W 68 minucie uzdolniony Tomasz Zając, ogłoszony jako talent i nadzieja polskiej piłki na prawej flance, pojawia się w polu karnym, zabawia się jednocześnie z obrońcami, po czym zaskakuje strzałem Andrade. Instynktownie i skutecznie na rzut rożny. Pojawia się wcześniej Iwan, który w 71 minucie w samotnym rajdzie chciał udowodnić swoją wartość. Przebiegł wiele metrów, ale strzał nieudany. W 90 minucie jeszcze Włodarczyk, który wraca po kontuzji, oddaje strzał z dystansu. Broni Sawicki. Koniec meczu i tylko rzut karny zadecydował o wyniku.

 

Amica Wronki – Korona Kielce 0:1

18’ Kalogirou (kar) 0:1

 

Składy.

 

 

 

Marek Markiewicz [Korona Kielce]:

- Ładny mecz w naszym wykonaniu. Trochę za bardzo się cofnęliśmy w drugich 45 minutach. Ciekawa sytuacja o tyle, że wygrywamy tylko 1:0. Teraz przed nami za tydzień ciężki rewanż na własnym terenie. Naszym celem jest zwycięstwo po raz drugi i tym samym awans. Słyszałem, że zostałem ogłoszony bohaterem meczu. Dużo biegałem i starałem się z pożytkiem dla całej drużyny. Na tym mi zależy co spotkanie. Daje wszystko z siebie. O to chyba chodzi. Także w lidze prezentujemy pewien poziom i aktualnie 2. pozycja powinna nas cieszyć.

 

 

 

Odra Opole – Wisła Kraków

 

Aktualny lider Orange Ekstraklasy, który jest na jak najlepszej drodze do zdobycia Mistrzostwa Polski podejmuje dzisiaj na wyjeździe II-ligową Odrę Opole, która tak naprawdę w swoich rozgrywkach spisuje się przeciętnie. Dzięki doskonałej postawie przeciwko Pogoni Szczecin udało jej się załapać do 1/8 finału. Losowanie nie było łaskawe i trafili na najlepszą aktualnie drużynę w Polsce – Wisłę Kraków. W 7 minucie pierwsza sytuacja, ale gospodarzy. Wspaniale zatrzymał rywala w polu karnym Lukasik, który nie przekroczył przepisów. W 11 minucie Przybylski z rzutu wolnego prosto w Ramireza. Wisła musi wziąć się za akcje ofensywne. W 14 minucie udało się, kiedy to Dutka popisał się dryblingiem, a po chwili oddał strzał, lecz piłka wysoko nad poprzeczką. W 17 minucie Sosna podaje do Pavica, a ten rajduje prawą stroną, ma wiele miejsca, podanie na czyste pole do Gucwy, ten rajduje na bramkę, uderza mocno pod poprzeczkę i trafia do siatki. Mamy 1:0 dla Wisły Kraków. W 21 minucie po rzucie wolnym Rogers dośrodkował piłkę na pole karne, wyskakuje na dalszej odległości Klimkiewicz, który głową trafia do bramki. Mamy szybkie 2:0. Odra Opole jest już raczej na przegranej pozycji, bo ciężko im będzie odrobić dwubramkową stratę. W 36 minucie wspaniałą interwencją popisał się ich bramkarz – Białek. W 40 minucie kolejna szansa najlepszego napastnika w polskiej lidze, lecz i tym razem na jego drodze stanął Białek. Do przerwy 2:0. W drugiej części gry Wiślacy grali bardziej na oszczędzanie sił.. jednak nie wiadomo czy na to zezwolił im trener. Głównie grali rozważnie, tak, aby nie stracić głupio piłki i po wymianie wielu podań przeprowadzić ciekawą akcję. W 68 minucie Kosidowski miał bardzo dobrą akcję po podaniu z lewej strony, uderzył, Ramirez nie wybronił, a Wiślaków uratował słupek. W 74 minucie, kiedy grał Junior, który miał za zadanie pokazać się z dobrej strony, znów Odra zagroziła, ale na posterunku był Ramirez, który wyłapał i szybko wyprowadzić niedokładną kontrę. W 77 minucie Fernandez tym razem chciał popisać się dryblingiem, na jego drodze stanął ostatecznie ostatni środkowy obrońca. W 82 minucie po rzucie rożnym głową uderzał Junior. Ostatni gwizdek po dwuminutowym doliczeniu i ostatecznie Wisła wygrywa na wyjeździe z II-ligowce.

 

Odra Opole – Wisła Kraków 0:2

17’ Gucwa 0:1

21’ Klimkiewicz 0:2

 

Składy.

 

 

 

Marcin Klimkiewicz [Wisła Kraków]:

- Przede wszystkim to ja się cieszę z każdego zwycięstwa w barwach Wisły Kraków. Cała nasza drużyna posiada wysokie umiejętności i nikt nie jest w stanie nam się oprzeć. Brniemy przez Puchar Polski po trofeum, podobnie będzie z Mistrzostwem Polski. Najbardziej sprawia mi radość, gdy trafiam do siatki rywali. Może i Odra Opole nie jest wymagającym rywalem, ale dzisiaj głównym zadaniem było nie zlekceważyć ich. Pogoń to zrobiła i ostatecznie odpadła po kompromitacji. Dzisiaj pokazaliśmy po raz kolejny naszą wiślacką piłkę.

 

 

 

 

Ruch Chorzów – Górnik Zabrze

 

W lidze zakończyło się z korzyścią dla Górnika Zabrze, jednak to końcówka była najbardziej nerwowa i można sobie gdybać co by było gdyby ktoś nie trafił do siatki. I tym razem obie drużyny w mocnych zestawieniach. Widać, że w Chorzowie wzrosły apetyty na dalekie zajście w ramach Pucharu Polski, ale także w Zabrzu liczą, że jest szansa na jakiś sukces między innymi w postaci zdobycia tego trofeum. W 10 minucie obrońcy Ruchu odbierają piłkę Vazmerowi, wychodzi bardzo ciekawa kontra, która ostatecznie może zabić Górników. Ostatecznie za długo zwlekali z rozegraniem piłki zawodnicy gospodarzy. Po chwili do strzału doszedł Goliński, ale został zablokowany przez wracających bocznych obrońców. W 22 minucie z prawej strony niespodziewanie pojawił się Konieczny, który wybiegł zza lewego obrońcy, uderza po ziemi, w boczną siatkę jedynie. W 24 minucie po rzucie rożnym Górnik miał doskonałą szansę, główkował Rogalski, wybronił Kovacic. Uratował swoich kolegów, którzy po chwili poklepali go po ramieniu. W 34 minucie Delekta do Maciejewskiego, uderzenie, broni Kovacic przed siebie, obrońcy wybijają... piłka trafia do Kowalczyka, ten wybiega zza linii obrońców, jest szybszy, nie może go dogonić żaden ze środkowych defensorów. Uderzenie mocne obok Viniciusa, który dostał szansę.. gooool !!! Ruch obejmuje prowadzenie. W 37 minucie obroną popisuje się przed chwilą wspomniany Vinicius, uderza Goliński. W 42 minucie z rzutu wolnego mocno Sobczak, ale broni jakimś cudem Kovacic. Do przerwy skromne prowadzenie, a w drugiej części gry dalej Górnik chciał doprowadzić do remisu, jednocześnie odrabiając straty. W 57 minucie Kwiatkowski uruchomił Vazmera, ten wybiegł, nie wie co zrobić, uderza, broni instynktownie Kovacic. W 67 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony piłka minęła wyskakujących piłkarzy, dopiero Bednarek z prawej strony się znalazł, który uderzył szybko i trafił do siatki. Mamy 1:1. To nie był koniec emocji, Górnik grał bardzo ofensywną piłkę i naciskał przeciwników, którzy w defensywie radzili sobie całkiem przyzwoicie. W 79 minucie doskonała szansa Dymka na podwyższenie rezultatu, ale tym razem zabrakło mu odrobiny szczęścia, a także umiejętności. W 80 minucie jeszcze Kucharski uderza z dystansu. Broni pewnie Vinicius. Sędzia pokazuje, że jeszcze 3 minuty, Górnik długo przy piłce, nie ma pomysłu na akcję. Pawłowski podaje perfekcyjnie do Zająca po odbiorze i wykopie przez Kovacica. Ten na czystej pozycji, uderzenie.. goool ! Zdobywa bramkę w ostatnich sekundach. Brawo !

 

Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 2:1

34’ Kowalczyk 1:0

67’ Bednarek 1:1

90+3’ Zając 2:1

 

Składy.

 

 

 

Wojciech Pawłowski [Ruch Chorzów]:

- Jak na gospodarzy przystało nie przystoi nam zawodzić kibiców, szczególnie, kiedy wychodzimy w podstawowym składzie na mecz Pucharu Polski. Wiadomo, nie mamy szerokiej kadry, ale także to trofeum to jakieś wyzwanie. Czeka nas ciężka przeprawa przez ligę, aby się utrzymać. Wszyscy mi mówią, że ofert będzie dużo dla mnie, ale tak naprawdę teraz o tym nie myślę. Chcę, jak każdy zresztą, pomóc Ruchowi w utrzymaniu w Orange Ekstraklasie. Zwycięstwo cieszy, szczególnie, że gol w 93 minucie dodaje trochę smaku do emocji.

 

 

Andrzej Bednarek [Górnik Zabrze]:

- Trochę pecha mieliśmy w tej ostatniej sytuacji. Może trener powinien nas trochę cofnąć czy ostrzec.. sam nie wiem, zresztą ja nie jestem od tego, ale się zastanawiamy wciąż, co powinniśmy zrobić przy tej sytuacji. Była przewaga przy tej szybkiej akcji Ruchu w ich liczbie ofensywnych zawodników przeciwko naszym defensorom. To był wyjazd, więc u siebie wystarczy nam jedna bramka do dogrywki, a dwie do zdecydowanej wygranej, na którą liczymy.

 

 

 

 

 

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa

 

Kolejne ciekawe starcie w Pucharze Polski. Legia ledwo przedarła się przez poprzednią rundę, a w tej trafiła na kolejnego, mało wymagającego.. do czasu (!) rywala. Aktualnie Zagłębie prezentuje bardzo dobrą piłkę i ich trener prowadzi drużynę ku zwycięstwom. Do Korony im trochę brakuje, lecz wcześniej zebrali 9 punktów w lidze i odskoczyli ze strefy spadkowej. Legia wychodzi w rezerwowym zestawieniu, widocznie Pan Jaworski chce im dać pograć ze sobą. W ataku para Santos – Amaba. Wszyscy liczyli, że ten drugi coś pokaże swoją osobą, bo jeszcze w ubiegłym sezonie strzelał gole z Malinovem jak na zawołanie. W 5 minucie Basic z lewej strony zagrywa do Draga, obaj zawodnicy także testowani przez trenera Szymanderę, środkowy pomocnik uderza, minimalnie obok prawego słupka. W 7 minucie natomiast zaatakowali Legioniści, Milutinovic do Amaby, a ten prosto w golkipera. Kubica zaskakuje swoim refleksem. W 9 minucie drybling Amaby, dogranie do Santosa, a ten prosto w ręce wspomnianego już Kubicy. Golkiper Zagłębia znów musiał być gotowy na interwencję w 24 minucie po strzale Caceresa, który próbował szansy z dystansu. W 26 minucie piłka dotarła do Glushko, który próbuje swojej okazji z daleka, niestety niecelnie. W 31 minucie znów szansa Amaby, który technicznym uderzeniem chciał pokonać Kubicę. W 38 minucie po dograniu z rzutu rożnego piłki dotyka Addo, Basic z dystansu, piłka musnęła poprzeczkę. Mamy zacięty mecz, który może być jedynie do jednego gola. W drugiej części gry Kubica był parokrotnie wystawiany na próbę przez swoich obrońców. Bardhi dostał swoją szansę wykazania się za niewidocznego Aristizabala. W 63 minucie Addo daleko posyła piłkę do przodu, wygrywa pojedynek w powietrzu Glushko, wybiega Klepinin znikąd, mija Lisowskiego, uderzenie po ziemi, Dąbrowski zaskoczony puszcza piłkę, a ta trafia do siatki. Zagłębie obejmuje prowadzenie ! W 66 minucie znów Klepinin chciał uzyskać gola na korzyść Lubina, lecz Dąbrowski był na posterunku. Legia jakby podłamana tym golem, a znów swojej szansy nie wykorzystuje Amaba. W tym sezonie ewidentnie mu czegoś brakuje. W 86 minucie Simo uderza głową po rzucie rożnym, poprzeczka ! Co za szczęście, wybija jeszcze Musa do przodu. Bardhi w rajdzie na prawej flance, zatrzymany przez Kaczmarka. To nic nie daje, bo ostatecznie Zagłębie pokonuje Legię na własnym terenie.

 

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 1:0

63’ Klepinin 1:0

 

Składy.

 

 

 

 

Marcin Kubica [Zagłębie Lubin]:

- Dużo się mówi, że ostatnio potrafimy pokonać wiele drużyn. Musimy to udowadniać, bo póki co pokonujemy Legię, ale w Pucharze Polski. Oczywiście ten mecz może się okazać kluczowy. Spodziewamy się na wyjeździe, że Legia postawi wyższe warunki.. ale jak najbardziej do przejścia. Korona była także do pokonania. Zasłużyliśmy na remis w tamtym meczu. Niestety skuteczność zadecydowała o tym kto go wygrał. Andrade jest nieco lepszy i to chyba jedyna przewaga Korony nad nami. Muszę pracować, a powinienem osiągnąć wysoki poziom, obym tylko dostawał wiele szans od trenera. To dodaje odwagi i otuchy. Klepinin znów pokazał jak jest ważny dla całego Lubina.

 

 

 

Maciej Kotwica [Legia Warszawa]:

- Wracam po kontuzji, ale byłem w stanie już zagrać pełne 90 minut. Trener Jaworski tak naprawdę od niedawna z nami pracuje samodzielnie. Z trenerem Gębskim także długo nie był w duecie. Nie jest w Warszawie za ciekawie, ale współpraca się układa. Rezultaty będą, ale pewnie po dłuższym czasie pracy. Nie ma co oczekiwać cudów, takich jak właśnie w Lubinie. Nie zdziwiłbym się, jakby dopadła ich straszna passa w lidze. Choć.. mieli już taką, dlatego najgorsze za nimi. W rewanżu mogę obiecać kibicom, że na własnym terytorium zaprezentujemy się lepiej i wygramy ! Ćwierćfinał musi być nasz !

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...