Skocz do zawartości

Magazyn Orange Ekstraklasa


Rekomendowane odpowiedzi

Lech Poznań – GKS Bełchatów

 

Wielki hit sobotniego dnia. Ten weekend miał należeć do jednej z tych drużyn. W drużynie GKSu wszyscy zdrowi i chętni podjąć na wyjeździe Lech Poznań. Co najlepsze – wynika ze statystyk, że Lech nie odniósł wygranej z Bełchatowem od 2 lat. To chyba jakaś przewaga mentalna, o której i tak nie będą pamiętać obie jedenastki, raczej tylko media naświetlają takie informacje. W 1 minucie spotkania do szansy doszedł Gormash, którego strzał został zablokowany i piłka wpada w ręce Dervishiego. W 6 minucie akcja rozpoczyna się od Maciejewskiego. Dogranie do Pawłowskiego, ten znakomitym dośrodkowaniem kieruje futbolówkę na Corozo, przyjęcie Ekwadorczyka, który uderza w powietrzu i trafia do siatki gości. Lech wychodzi na prowadzenie. W 10 minucie znakomite dogranie z lewej strony od Mohammeda, wybiega Corozo, który mija Sikorę, strzela po ziemi, a Rojek znów nie broni i Lech szybko wygrywa 2:0 przy ulicy Bułgarskiej. W 19 minucie po raz pierwszy do głosu doszli zawodnicy GKSu w dogodnej sytuacji, dośrodkowanie na pole karne, uderza Yusuf, broni Dervishi, który po chwili wstaje, dobija jeszcze Novachkov, ale znów broni fenomenalnie golkiper, wszystko dzieje się bardzo szybko, znów uderza Yusuf, tym razem zespół ratuje Kowalczyk wybiciem z linii bramkowej. W 21 minucie do uderzenia z dystansu doszło po podaniu do Gormasha, lecz znów na posterunku Dervishi. W 29 minucie znakomitą akcję przeprowadził Lech Poznań, dogranie w pole karne Corozo, wyszedł Szustak, ale wybronił Rojek bardzo mocne uderzenie, przejmuje Herrera, ale jest blokowany, w końcu obrońcy wybili mu piłkę. GKS.. jakby skazany na pożarcie. Bardzo słabo dzisiaj prezentują się w tyłach. W 30 minucie groźny faul na Mohammedzie, jeszcze po chwili do Nigeryjczyka podbiegł Mamoun, który kopnął rywala, każąc mu wstawać. Kontuzja pomocnika, na boisku pojawia się Fedorov. W 36 minucie do akcji wychodzi Szustak, ale jego uderzenie przechodzi minimalnie nad poprzeczką. W 40 minucie po rzucie rożnym mocno główką strzela Novachkov, broni Dervishi w najmniej spodziewanym momencie. Po przerwie znów Lech przechodzi do akcji, które mogą pogrążyć Bełchatów – 51 minuta Drag do Szustaka, a ten przedłuża do wychodzącego Corozo, Ekwadorczyk mija pierwszego obrońcę, następnie Aleksandrowicza, strzela po ziemi i Rojek nie łapie prostej piłki ! Goool ! Lech już wygrywa 3:0. W 62 minucie Drag popełnił ogromny błąd przepuszczając Łukasza Lisa, dośrodkowanie, wybiega Adamczyk, strzał, ale obok bramki. Załamany środkowy pomocnik łapie się za głowę. W 70 minucie znów w pole karne wbiegł Corozo, który w odpowiednim momencie wykonał ruch nogą, podał do Herrery, nie było spalonego, strzał napastnika i bramka ! Szykuje się pogrom. W 80 minucie dośrodkowanie od Maciejewskiego, wybiega jeszcze Barisic, lekko uderza w obrońcę, wybiega Dąbrowski, który dobija i piłka wpada tuż przy siatce przy lewym słupku. 5:0 i takim właśnie wynikiem kończy się upokarzający mecz dla GKSu.

 

Lech Poznań – GKS Bełchatów 5:0

6’ Corozo 1:0

10’ Corozo 2:0

51’ Corozo 3:0

70’ Herrera 4:0

80’ Dąbrowski 5:0

 

Składy.

 

 

 

Ruch Chorzów – Górnik Łęczna

 

Trener Pawlikowski niedawno wrócił do swoich obowiązków w klubie, a ostatnio po doskonałym zwycięstwie w Pucharze Polski coraz bardziej wyrabia sobie opinię dobrego szkoleniowca. Natomiast Ruch z trenerem Organkiem jest coraz dalej utrzymania w Orange Ekstraklasie. Ten mecz to tzw. o 6 punktów. W 2 minucie do interwencji Kovacica zmusza Jankowski. W 8 minucie prostopadłe podanie dostaje Zając, który zatrzymuje się i czeka na wsparcie od kolegów, po chwili strzela bardzo groźnie, broni Bilic na rzut rożny. W 11 minucie do akcji wyszedł Malinowski, ale pewnie łapie Kovacic, który chyba ma swój kolejny dobry dzień, choć ta minuta jest zbyt wczesną na takie stwierdzenia. Dalej nic ciekawego się nie dzieje do 35 minuty, gdzie do piłki wychodzi Citko, centruje w pole karne, wybiega Malinowski, strzela wślizgiem, ale broni Kovacic przepięknym wybiciem w powietrzu. W 41 minucie podobna sytuacja, ale tym razem na przedpolu bardzo dobrze zaprezentował się golkiper Ruchu. Od dłuższego czasu jest wyróżniającą się postacią klubu. Po przerwie to Ruch przeszedł do pierwszej akcji, ale Pawłowski strzałem z dystansu trafił w poprzeczkę Bilica. W 64 minucie zamurowali się rywale, a Jankowski dostał podanie przed pole karne, silne uderzenie, piłka po drodze odbija się od dwóch rywali, Kovacic nie wie gdzie ta piłka poleci, dlatego jego interwencja była spóźniona. W 69 minucie niechcący fauluje go pomocnik Ruchu Kucharski. W ten sposób Jankowskiemu odnawia się jego były uraz. Nie będzie w stanie grać przez dłuższy czas. W 76 minucie znów szansę miał Citko, ale widać, że nie ma ostatnio swoich dni i przekopał. W 84 minucie po rzucie rożnym dla Górnika piłka zostaje wybita i akcję wyprowadza Pawłowski, dogranie do Witkowskiego, ten mocno pod poprzeczkę i mamy remis. Zabrakło koncentracji do ostatnich minut.. w 89 minucie Ilianov dostaje podanie, wbiega w pole karne na pełnej szybkości i po ziemi trafia do siatki. 2:1 i ostatecznie to goście zgarnęli pulę tzw. 6 punktów.

 

Ruch Chorzów – Górnik Łęczna 1:2

64’ Jankowski 0:1

84’ Witkowski 1:1

89’ Ilianov 1:2

 

Składy.

 

 

 

 

Groclin Grodzisk Wlkp. – Wisła Kraków

 

Mecz, który był transmitowany na żywo w telewizji. Trener Kucharski jakby nieco zdenerwowany przed starciem z Wisłą. W tym sezonie już w sierpniu Groclin oberwał 3:0, ale to jeszcze za trenera Kowalskiego, który wywalczył w ubiegłym sezonie awans do europejskich pucharów. W tym to już wydaje się nierealne. Dzisiaj także trzeba liczyć na cud. W 1 minucie jednak to Groclin zagroził bramce Ramireza, który uratował kolegów po silnym strzale Kwiatkowskiego. W 3 minucie Klimkiewicz uciekł obrońcom, lecz w polu karnym wywrócił się.. w Grodzisku panuje piknikowa atmosfera, tylko słychać kibiców Wisły, którzy zaczęli skandować nazwisko najlepszego snajpera. W 14 minucie z dystansu uderza Klimkiewicz, interweniuje Sobolewski, który wraca po dłuższej kontuzji do gry. W 21 minucie Sosna centruje w pole karne, Klimkiewicz ściągnął na siebie kilku rywali, a prawie bez opieki został Gucwa, do którego dociera piłka. Mocno uderza... gooool ! Wisła obejmuje prowadzenie. Widać, że i dzisiaj będzie duża szansa na zdobycie 3 punktów i jednocześnie przybliżenie się do mistrzostwa. W 26 minucie Lukasik dogrywa do Dutki, ten mija rywala, wypuszczając sobie piłkę, szybko do Gucwy, wybijają rywale i ruszają do kontry, będzie groźnie, dogranie na Ionescu, wychodzi Ramirez i broni w ostatniej chwili. Inaczej byłby remis po akcji sam na sam – znamy skuteczność Ionescu. W 33 minucie Bednarek został nie pilnowany, zagranie na tego snajpera, uderzenie, broni Ramirez na rzut rożny. Tym razem dużo szczęścia i ogromne umiejętności golkipera gości. W 39 minucie po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył Ionescu, ale broni pewnie Ramirez, który przytula się do piłki jak do swojej dziewczyny. W doliczonym czasie gry Pavic dograł jeszcze na Gucwę, który zatrzymał się w polu karnym, wybiegł zza Farrugii, uderza po ziemi i znów Sobolewski jest zmuszony wyciągać piłkę z siatki. W drugiej części gry to Wisła Kraków przebywa cały czas na połowie przeciwnika, a kibice Wisły jakby chcieli pobudzić stadion w Grodzisku, skandują nazwiska całej swojej pierwszej jedenastki. To oni stwarzają świetną atmosferę. W 61 minucie dochodzi do przewinienia w polu karnym, za co Balasa zostaje ukarany kartonikiem. Do piłki podchodzi Dutka i trafia do siatki. Mamy już 3:0. Rywale tylko wyłapują żółte kartki, podobnie jak zawodnicy gości. W 86 minucie Sobolewski ratuje swoich piłkarzy przed kompromitacją i jednocześnie mobilizuje do walki.. bezskutecznie. Wisła powtarza wyczyn z sierpnia i wygrywa 3:0.

 

Groclin Grodzisk Wlkp. – Wisła Kraków 0:3

21’ Gucwa 0:1

45+1’ Gucwa 0:2

61’ Dutka (kar) 0:3

 

Składy.

 

 

 

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa

 

Niedzielny mecz.. właśnie we Wrocławiu, gdzie są coraz mniejsze szanse na to, aby uniknąć dołu tabeli. Kibice pocieszają się tym, że baraże mogą uchronić ostatecznie losy ich ukochanej ekipy. Ostatnio zostali objęci przez trenera Żylińskiego, który w Gdyni zaczął budować niezłą ekipę i... odszedł. Wracając do meczu dzisiaj faworytem zdecydowanym jest Legia, która od pierwszych minut naciera – w 6 minucie mocny strzał Zerica, minimalnie nad bramką. Kolejna sytuacja w 8 minucie, ale Wróbel jakimś szczęściem poradził sobie z Goncalvesem. Jednak co się odwlecze to nie uciecze.. dośrodkowanie Goncalvesa, przejmuje Zeric, który mija swojego rywala ze środka obrony, uderza mocno, podkręcona piłka wpada do siatki, a Wróbel miał małe szanse, aby to wybronić. Legia wychodzi na prowadzenie. W 15 minucie rywali chciał zaskoczyć Abushov. Śląsk chce grać skrzydłami, lecz zatrzymują ich prawo i lewo skrzydłowy – Kowalczyk i Niculescu z Warszawy. W 19 minucie po rzucie rożnym na dogodną pozycję wychodzi sobie Wojciechowski, który trafił w golkipera. To raczej będzie uznane jako doskonała interwencja, a tak naprawdę było w tym wiele przypadku. W 45 minucie lewą flanką przecisnął się Niculescu, który najpierw minął lewego pomocnika, a po chwili lewego obrońcę, zagranie w pole karne, plecami podaje Cortes w popisowy sposób, uderza mocno Malinov i mamy 2:0 dla Legionistów po doskonałej, kombinacyjnej grze. W 52 minucie, już w drugiej części gry, znów Wróbel zmuszony do interwencji, tym razem po technicznym strzale Cortesa. W 58 minucie środkiem zaatakowali gospodarze, dogranie Tomasza Rogalskiego do Aguilery, ten wygrywa pojedynek główkowy z Neagu i trafia do siatki. Zabiera piłkę i ustawia ją na środku boiska, licząc, że jego drużyna jeszcze coś ustrzeli. W 75 minucie dobra akcja Śląska, dogranie ponowne do gwiazdora klubu, strzał po ziemi, broni Dąbrowski, który miał problemy z interwencją. Piłka skozłowała. W 88 minucie po rzucie rożnym jeszcze próbował szansy Edu, koledzy mogą mieć pretensje do niego, że nie podawał.. koniec i Legia zasłużenie wygrywa nad gorszym rywalem !

 

Śląsk WrocławLegia Warszawa 1:2

12’ Zeric 0:1

45’ Malinov 0:2

58’ Aguilera 1:2

 

Składy.

 

 

 

 

Tabela Orange Ekstraklasa (19/30)

 

 

Jedenastka Kolejki Nr 19:

Owczarek (Wisła P.) – Sosna (Wisła K.), Niculescu (Legia W.), Rivera (Wisła P.), Camara (Lech P.) – Guerron (Cracovia), Malinowski (Arka G.), Wróbel (Korona K.), Corozo (Lech P.) – Gucwa (Wisła K.), Jankowski (Korona K.)

Trener kolejki: Adrian Skura (Lech Poznań)

 

 

Najlepsi strzelcy po 19 meczach:

Marcin Klimkiewicz (Wisła K.) 19 goli

Geovanny Corozo (Lech P.) 19 goli

Robert Owczarek (Wisła K.) 18 goli

Aleksandar Malinov (Legia W.) 13 goli

Rafał Jankowski (Korona K.) 12 goli

Rafael Herrera (Lech P.) 12 goli

Grzegorz Wróbel (Korona K.) 10 goli

Marek Sander (Arka G.) 10 goli

Andrei Ionescu (Groclin) 10 goli

Rodrigues (Pogoń Sz.) 10 goli

 

 

 

 

 

Nadchodzące spotkania, ostatnie w tym roku:

 

6 grudnia, środa

19:00 Górnik Łęczna – GKS Bełchatów

 

8 grudnia, piątek

19:00 Lech Poznań – Śląsk Wrocław (TV)

 

9 grudnia, sobota

16:00 GKS Bełchatów – Górnik Zabrze

16:00 Pogoń Szczecin – Cracovia Kraków

16:00 Wisła Kraków – Ruch Chorzów

16:00 Wisła Płock – Arka Gdynia

16:00 Zawisza Bydgoszcz – Korona Kielce

18:00 Legia Warszawa – Groclin Grodzisk Wlkp. (TV)

 

10 grudnia, niedziela

17:00 Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin (TV)

Odnośnik do komentarza

Adam Kucharski - Groclin

Cóż mogę powiedzieć...przegrana z najlepszą drużyną tego sezonu z pewnością nie jest wstydem. Kilka razy poważnie zagroziliśmy bramce Ramireza i kilka sytuacji mogło skończyć się bramką dla nas. Kłopotem mojego zespołu, nie są niskie umiejętności, a to, co dzieje się w głowach zawodników. Brakuje nam odpowiedniej motywacji. Już w najbliższej kolejce kolejne bardzo trudne spotkanie z Legią, co będzie niewątpliwie trudną przeprawą, ale my nie poddamy się tak łatwo.

Odnośnik do komentarza

Daniel Kłosiński - Pogoń Szczecin

 

Kolejne stracone punkty, kolejny mecz przegrany na własne życzenie. Kolejna dobra pierwsza połowa, po której w magiczny sposób spada koncentracja i znów mogę jedynie uderzać głową w pleksiglasowe ścianki ławki rezerwowych. Bałem się perspektywy rychłej przebudowy zespołu, widzę jednak, że jest ona potrzebna bardziej niż kiedykolwiek.

Odnośnik do komentarza
Trzy pytania do...

 

...trenera Mikołaja Stasiełowicza:

 

 

Ostatnio Arka złapała wiatr w żagle. Jednak początek meczu zwiastował obniżkę formy. Co było nie tak?

 

Cóż, moim zdaniem byliśmy nieco zbyt rozluźnieni po ostatnim, bardzo dobrym meczu z Lechem. Nie doceniliśmy rywali i zapłaciliśmy za to dość głupio straconą bramką. Na szczęście pokazaliśmy charakter, dzięki czemu II połowa była znacznie lepsza, a trzy punkty zostały w Gdynii.

 

Kto Pana zdaniem wyróżnił się w tym meczu?

 

Na pewno Król. 19-latek wciąż zaskakuje mnie swoimi umiejętnościami, tym razem potwierdził je dwiema, ładnymi bramkami. Szkoda, że dość szybko "siadł", po może ustrzeliłby hat-tricka, kto wie? Poza nim cieszy mnie świetna forma Malinowskiego. "Malina" w takiej formie z pewnością pomoże nam awansować wyżej w tabeli. Oczywiście nie mogę zapomnieć o Sanderze, który jakoś "ciuła" te brameczki. Drżyjcie napastnicy Legii i Wisły, Marek idzie na króla strzelców <śmiech>

 

Jak Pan widzi kolejny mecz Arki?

 

Wisła Płock jest oczko wyżej w tabeli, ale na szczęście nie gra tak jak imienniczka z Krakowa, toteż liczę na trzy punkty. Będzie to dla mnie mała "zemsta" za ich wygraną z Zagłębiem. Na pewno znajdzie się sposób na ich dobrze dysponowanego golkipera.

Odnośnik do komentarza

Michał Żyliński, Śląsk Wrocław

 

Robi się mało ciekawie. Przegraliśmy ważne spotkanie z Legia Warszawa. Czy byli lepsi? Polemizowałbym. Mieliśmy szansę w końcówce meczu aby doprowadzić do wyrównania. Po pierwszych treningach mogę stwierdzić, że Aguilera to napastnik, który już niebawem może grać w najlepszych klubach naszej ligi. Chciałbym też wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. Czemu trener Stasiełowicz święci triumfy z Arką? Ponieważ ja zbudowałem ten klub, ja zadecydowałem o transferach, ja z tych piłkarzy zrobiłem zawodników, którzy mogą walczyć o czołówkę naszej ligi. Pamiętajcie ja! Tylko ja! Ja..ja...ja... buahahaha [demoniczny śmiech]... [trener wybiegł z sali...]

Odnośnik do komentarza

GKS BOT Bełchatów

 

Jestem zdruzgotany. Ponieśliśmy najwyższą porażkę w tym sezonie i trzeba się poważnie zastanowić, co dalej robić. Co ciekawe jednak, w tym meczu wcale nie zasłużyliśmy, moim zdaniem, na aż tak duży wymiar kary. Uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na dwie bramki i pewnie gdyby nie fenomenalna postawa bramkarza Lechitów, Dervishiego, te gole by padły. Z kolei zagraliśmy katastrofalnie w defensywie i przez to po szkolnych błędach rywal niemiłosiernie nas punktował i dobitnie pokazywał wszystkie nasze pomyłki. Muszę przyznać, że jestem pełen uznania dla trenera Lecha Poznań, który potrafił na ten mecz dodatkowo zmotywować swoich podopiecznych i ci zagrali jedno z lepszych, o ile nie najlepsze, spotkanie w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza

Paweł Laskosz - Cracovia Kraków

 

Zwycięstwo cieszy, ale nie można popadać w hurraoptymizm. Znów zdarzały się nam przestoje w grze, z których korzystali goście. Nawet udało im się strzelić gola. Dopiero właśnie strata bramki obudziła moich podopiecznych, którzy rozłożyli gości na łopatki. Teraz o przyszłej kolejce. Zmierzymy się z Pogonią, która po zmianie trenera gra nieco gorzej, ale i tak będzie ciężkim rywalem, tym bardziej, że straciliśmy Marciniaka i Guerrona - tego pierwszego z powodu kontuzji, a drugiego z powodu kartek. To bardzo duże osłabienie, i wszyscy o tym dobrze wiedzą. Mimo wszystko postaramy się o zwycięstwo...

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Michał Pawlikowski - Górnik Łęczna

 

Szczęśliwe zwycięstwo z Ruchem zostało okupione kontuzją naszego, jakby nie patrzeć kluczowego zawodnika. Nie wiem kto zagra na jego pozycji w następnym meczu, jednak kadra powoli sie krystalizuje, chlopaki wiedza czego od nich oczekuje. Niewatpliwie potrzebne beda jakies wzmocnienia na runde wiosenna. Na ta chwile cieszmy sie jednak tym co jest. Trzy punkty zdobyte z niewygodnym rywalem, musza sprawić, że rywale potraktują nas z większym respektem w kolejnych potyczkach.

Odnośnik do komentarza

Adrian Skura - Lech Poznań

 

Brawo, brawo, brawo i jeszcze raz brawo!!! Jestem zachwycony po fantastycznym zwycięstwie nad bardzo mocnym przeciwnikiem, jakim jest GKS Bełchatów. Zagraliśmy dobrze w obronie, pomocy i ofensywie. Wielkie uznanie dla naszego bramkarza Dervishiego, który tak jak trener GKSu wspomniał uratował nas przed stratą conajmniej dwóch bramek. Dawno nie osiągnęliśmy tak wysokiego wyniku w meczu ligowym. To był nasz drugi najlepszy mecz oprócz ostatniego meczu z Wisłą Kraków. Przed nadchodzącym spotkaniem nie widze przeszkód by dzisiejszy wynik powtórzyć. Jestem niemal pewny zwycięstwa nad Śląskiem, a z aktualną formą nie powinno być z tym problemów. Śląsk polegnie.

Odnośnik do komentarza

Wisła Kraków:

Powoli zaczynam się już gubić w tym z kim rozgrywamy mecze bo z kim byśmy nie grali to i tak zwycięstwo zawsze będzie nasze. Nie potrafię się już doczekać przyszłego sezonu i gry w Lidze Mistrzów. Może wtedy adrenalina będzie trochę większa bo w tej chwili to po prostu przychodzimy do szatni i idą zakłady o to jaką różnicą bramek wygramy kolejny mecz. Jestem rozczarowany poziomem polskiej ligi. W meczu z Ruchem szansę pokazania się dostaną gracze rezerwowi.

Odnośnik do komentarza

Piotr Gil, Zawisza:

Cóż mogę powiedzieć po kolejnym, przegranym w katastrofalnym stylu spotkaniu? Chyba nic, oprócz tego, że podaję się do dyspozycji zarządu klubu. Moja osoba chyba nie jest odpowiednią do tych zawodników, których mam. Nie chcą oni wykonywać najprostszych powierzonych im zadań! W takiej atmosferze nie da się trenować. Tak więc albo będzie wymiana zawodników albo trenera. Decyzja należy do zarządu i prezesa.

Odnośnik do komentarza

Jakub Sobiech, Wisła Płock

 

Bardzo cieszę się z kolejnego zwycięstwa i kolejnego kompletu punktu. Nie da się jednak ukryć, że ponownie dopisało nam szczęście. Zagłębie postawiło trudne warunki, ale czegoś brakowało w ich grze. Gospodarze byli dziś w słabszej formie, ale to wcale nie znaczy, że możemy być pewni zwycięstwa w meczach pucharowych. Słabsza dyspozycja może spotkać także i nas, ale jak na razie widać nie spuszczamy z tonu i będziemy robić wszystko, aby utrzymać dotychczasową dyspozycję. Bardzo zadowolony jestem z postawy naszego rezerwowego bramkarza, Owczarka, który pod nieobecność Menikou i Petrosiana spisuje się znakomicie. Pozostali zagrali na bardzo przyzwoitym poziomie, do czego zresztą zdążyli nas już przyzwyczaić. Już za tydzień gramy z Arką. Będzie to nasz ostatni pojedynek o punkty w tym roku. Zwycięstwo w tym meczu wyjątkowo nas podbuduje.

Odnośnik do komentarza

Damian Organek, Ruch Chorzów

Bardzo mi przykro, że Niebiescy zimę spędzą pod kreską. W meczu z liderem nie mamy za bardzo co liczyć na punkty, więc powinniśmy się skoncentrować na niezbędnych wzmocnieniach. Niestety nasz klub do bogatych nie należy, nie jestem pewien, czy sytuacja kadrowa wiosną się poprawi. W tej chwili jesteśmy uzależnieni od formy kilku kluczowych zawodników, a reszta jedynie kopie szmaciankę...

Mam nadzieję, że niedługo z panem prezesem porozmawiamy dłużej nt. transferów

Odnośnik do komentarza

Piotr Tkaczy, seleckjoner reprezentacji Polski

 

Bardzo się cieszę, że w programie informacyjnym Magazyn Orange Ekstraklasa pozbyto się tych pseudo-ekspertów, którzy powtarzali tylko oczywiste oczywistości i nic nowego do niego nie wnosili.

 

Natomiast co do mojego następcy, trenera Żylińskiego to mimo iż jest to trener młodego pokolenia to na pierwszy rzut oka widać, że to kompletne beztalencie. Śląsk z fali wznoszącej zaczął spadać do głębokiej przepaści z której trudno im sie będzie wydostać. A tak absurdalne decyzje personalne jak wystawienie do pierwszego składu nie będących w formie Wróbla czy Kaczorowskiego mając takich zmienników jak Milovanovic czy Nowak świadczy o klasie trenera, a raczej jej braku. O reszcie decyzji nie będę się wypowiadał, bo są tak beznadziejnie głupie, że aż szkoda słów.

Odnośnik do komentarza

Michał Żyliński, Śląsk Wrocław

 

Chciałbym zareagować na krytykę najbardziej sfrustrowanego trenera jakiego znam. Panie Tkaczyk niech Pan podniesie wysoko nogę i spróbuje się kopnąć w głowę. Śląsk na fali wznoszącej. Szczególnie w spotkaniu z Wisła Kraków. Mecz wtedy zakończył się wynikiem, który nie warty jest wspominania, a trener jak największy tchórz opuścił swój zespół. Do Wrocławia Pan już chyba nie wróci. Ostatnio kibice wywiesili transparent: "Tere fere, riki tiki, "Tkacza" nie ma, to będą wyniki". Ja dopiero poznaje zespół i nie umiem do końca stwierdzić kto jest w formie, a kto nie. Kibice i zarząd we mnie wierzą i to jest najważniejsze. Z przeciętnego klubu jakim była Arka Gdynia udało mi się zbudować mocny klub. Szkoda co prawda, że Pan Stasiełowicz to wszystko za przeproszeniem spieprzył.... Pan myśli, że jest Pan dobrym trenerem? Z takimi zawodnikami w reprezentacji Polski to i nawet Pan Kubioniok by wygrywał.

Odnośnik do komentarza

Piotr Tkaczyk, selekcjoner reprezentacji Polski.

 

No i widać kto tu jest sfrustrowany panie Żyliński. Rękę trenera widać nie tylko po wynikach, ale także po sposobie gry zespołu, po atmosferze w szatni. W 'pana' Śląsku ( swoją drogą, jak to tragicznie brzmi, Śląsk Żylińskiego, naprawdę tragedia ) nie widać, ani jednego, ani drugiego. I nie mam zamiaru z panem więcej dyskutować do chwili aż zarząd klubu pozna się na panu i zechce zrehabilitować za błąd jaki popełnił i pana zwolni, co według mnie powinno nastąpić niedługo.

Odnośnik do komentarza

Mikołaj Stasiełowicz:

 

Panie Żyliński, niech pan przestanie, za przeproszeniem, chrzanić głupoty. Jak przegrywałem to było dla pana źle, jak wygrywałem to przypisywał pan wszystko sobie. A teraz jeszcze znów nieuzasadniony niczym atak na Pana Kubinioka - co to ma być?

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Przyszedł ten najmniej miły i smutny moment w Magazynie Orange Ekstraklasa..

Dziękuję wszystkim za poświęcony czas. Projekt był z myślą o wielkiej zabawie. Czasami dochodziło do sporów, ale to tylko takie małe sprzeczki pomiędzy mną a uczestnikami, o których na co dzień nie mamy co pamiętać. Przede wszystkim liczyła się zabawa. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w projekcie: za chęci, za poświęcony czas, za ogromne zainteresowanie.

Niestety i przychodzą takie momenty. Szkoda, że tak szybko, ale tak naprawdę MOE szło powolnym, żółwim tempem, bo to rzeczywiście wielkie obciążenie – pilnować 16-stu drużyn plus reprezentacja. Mam nadzieję, że się podobało osobom, które wzięły udział, a także obserwatorom.

Chciałbym podziękować za wsparcie i właśnie za uczestnictwo osobom takim jak: Icon, Fenomen, Buffu, Longer, Counter, Kuchar, Vetr, Szczurek, Gilik, Żyłek, kolek23, Pavulon, Kinas, eloooos (Peedro) i tym, którzy byli tak krótko (albo nawet nie brali udziału, a się zgłosili): Soviet, lotokot, Wojtmen, Mike Mitnick; oraz tym, którzy już zrezygnowali z zabawy: Diego44, Jmk, Lebron, Krzysfiol, Profesor, Dix, Vami, Brachu..

 

Było naprawdę bardzo fajnie, będę miło wspominał ten projekt i zaangażowanie wielu osób. Niestety, aktualnie brakuje i czasu, i chęci do tej wspólnej zabawy. Chyba projekt w pewnym sensie się udał, miał swoje wielkie zalety, a także wady (np. powolna rozgrywka, z czym wiąże się, że rozegrałem zaledwie 1.5 sezonu).

Chciałbym też przeprosić takie osoby jak Icon czy kolek23 (i inni, którzy zajmowali wysokie lokaty), którzy byli blisko europejskich pucharów na przyszły sezon. Kończę w trochę mało odpowiednim momencie, ale niestety nie mam aktualnie już warunków do prowadzenia takiego projektu. Wyczerpał mnie, a nie chcę go wznawiać, po czym znów przerwę na długi okres czasu. Dlatego przepraszam te osoby, jak i innych, którym zależało na walce (nawet o utrzymanie) za to, że to kończy się już teraz, a nie jeden czy dwa sezony później.

 

Dziękuję za zaangażowanie i że byliście razem ze mną, aby stworzyć coś bardzo fajnego na scenie forum :).

 

PS Temat zostawiam otwarty do wieczora (do jutra rano), sądzę, że można wystawić swoją ostateczną opinię o opku, wpisać się do niego dla upamiętnienia (jednak posty nic nie wnoszące zostaną usunięte). Dziękuję ;).

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...