Skocz do zawartości

Dowcipy


Reaper

Rekomendowane odpowiedzi

Kowboj w potoku złapał złotą rybkę. Rybka:

- Wypuścisz mnie, to spełnie Twoje trzy życzenia. Kowboj:

- Zgoda. Chcę być nieśmiertelny, chcę żeby mój koń też był nieśmiertelny, i chcę mieć przyrodzenie jak mój koń.

Rybka zgodziła się, kowboj ją wypuścił, za jakiś czas dotarł do miasta, wchodzi do saloonu, tam strzelanina. Zabija wszystkich złoczyńców, pomimo że dostał parę kul. Panienki w saloonie zachwycone:

- Ależ on jest zajebiście nieśmiertelny!

- To nic, weźcie rewolwery, i strzelajcie do mojego konia.

Zrobiły tak, koń przeżył.

- Twój koń też jest zajebiście nieśmiertelny.

- To nic, rozepnijcie mi spodnie, i zobaczcie co tam jest.

- Twoja c...pa też jest zajebista.

Odnośnik do komentarza

Budzi się facet po weselu, i widzi żonę czyszczącą z wymiocin jego marynarkę. Chcąc jakoś się wytłumaczyć, mówi:

- Młodzi to teraz nie mają rozumu, jak nie umieją pić to po co się biorą, siadłem sobie przy tym bratanku naszym od Edka, wypilismy po parę kieliszków, a ten zrzygał mi się na garnitur...

- Faktycznie, dziwna ta młodzież, bo jeszcze w spodnie Ci narobił.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Zaczynamy nowy rok sucharem:

 

 

Leci ogromne stado ptaków. Wszystkie gatunki z całego świata, po kilkadziesiąt sztuk każdego. Lecą, całe niebo zasłoniły. Lecą majestatycznie i w ciszy, którą przerywają jedynie żałosne ćwierknięcia:
- k***a, moja dupa...
- No k***a, boli.
- Ja pie**olę, moja dupa, ledwo lecę...
I tak przez cały czas. W końcu jeden z lecących z przodu orłów nie wytrzymał i pyta drugiego:
- Kto tak ciągle narzeka?!
- Słowiki.
- Słowiki?! A skąd one?
- Z Poznania.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw:
- Przyślijcie ekipę...
- Jaka sytuacja?
- Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę.
- Aresztowaliście matkę?
- Nie, podłoga jeszcze mokra.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

W tawernie w centrum uwagi gości siedzi jednooki, brodaty, stary pirat, taki z drewnianą nogą, opaska na oku oraz hakiem zamiast ręki i opowiada o swych przygodach.

- W bitwie z Holendrami kula armatnia urwała mi nogę, musieli przyprawic mi tę drewnianą. W walce z Hiszpanami zostałem ranny w rękę, wdała się gangrena i musieli mi przyprawic ten metalowy hak...

- A oko jak straciliście?

- Pierwszego dnia z hakiem wpadła w nie muszka.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Laska poszła na imprezę. Podchodzi koleś i zagaduje:
- Chcesz magicznego piwa?
- Że co?
- Sama zobacz.
Gość bierze łyka piwa, po czym wyskakuje przez okno, lata, kręci piruety i wraca.
- O rany, zajebiste, zrób to jeszcze raz!
Gość znowu bierze łyka piwa, wyskakuje przez okno, lata między budynkami jak odrzutowiec i wraca.
-Też chcę!
Kobieta bierze łyk piwa, wyskakuje przez okno, spada i umiera. Inny koleś podchodzi do gościa z magicznym piwem i mówi:
-Superman, jak się najebiesz, to straszny z ciebie ch*j.

Odnośnik do komentarza

Rozmawia dwóch przyjaciół o polityce na świecie:
– Co tam nowego?
– Ukraina prowadzi wojnę z Rosją.
– I jak wygląda sytuacja?
– Ukraina straciła 2 mln obywateli, półwysep Krym, kilkanaście helikopterów i samolotów, kilkaset wozów opancerzonych i czołgów, kilkadziesiąt tysięcy zabitych żołnierzy i w perspektywie 2 przemysłowe obwody chcą się odłączyć
– A jak wygląda sytuacja w Rosji?
– A Rosja jeszcze nie wkroczyła.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Pewien bezrobotny inżynier nie mogąc od dłuższego czasu znaleźć zatrudnienia postanowił zmienić fach i założyć własną klinikę. Na budynku wywiesił szyld z napisem ?Wyleczymy twoją dolegliwość za 500 zł, w przeciwnym wypadku damy ci 1000 zł?. Przechodzący obok lekarz postanowił to wykorzystać i trochę zarobić.
- Dzień dobry, nie wiem co się stało, straciłem smak?
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze. Proszę otworzyć usta?
- Fuj? przecież to benzyna!
- Gratulacje, odzyskał pan smak, 500 zł.
Wściekły lekarz zapłacił. Po kilku dniach wrócił do kliniki:
- Dzień dobry, straciłem pamięć, pomóżcie mi ją odzyskać?
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze, już podaję?
- Ale przecież tam jest benzyna!
- Gratuluję, odzyskał pan pamięć, 500 zł.
Jeszcze bardziej zdenerwowany lekarz zapłacił, jednak po kilku kolejnych dniach ponownie postanowił się odgryźć:
- Dzień dobry, straciłem wzrok, proszę mi pomóc?
- Przykro mi, nie mamy na to lekarstwa. Proszę, tu jest pana 1000 zł.
- Ale tu jest tylko 500 zł?
- Gratuluję, odzyskał pan wzrok, należy się 500 zł.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...