Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

powiedzia?a, ?e jej uczucia do mnie si? wypali?y. moje do niej dopiero zacz??y kwitn??, no ale nic zaakceptowa?em to, tylko czuj? si? ?le i mnie to boli. boli te? to, ?e dobrze si? czu?em z ni?, du?o osób nam mowi?o, ?e pasujemy do siebie (bliskich mi osób)... musze si? podnie?? jako?. 3ma? kciuki.

Odnośnik do komentarza

no wiec sytuacja wyglada tak ze z mloda jestem juz 2 lata ale ostatnio cos jakby zaczelo sie paprac :/ ot jakies tam klotnie i wyrzuty itp teraz dochodzi jeszcze Pani Sylwia z pracy ( znaczy sie pracuje tez w Sadzie ale w zupelnie innym dziale i budynku ;) ) no i z ta Pania S. ostatnio zaczelo sie cos ;) ot na poczatku wymiana usmiechow itp :) pozniej tance na baletach ;) dalej pisac nie bede ale na ostro nie bylo :P ale generalnie jest lipa bo mlodej nie chcialbym skrzywdzic ( i tak pewno to juz zrobilem :/ ) i myslalem zeby zakonczyc to tylko ze ja nigdy baby nie rzucilem :doh!: k***a no zawsze mialem przyjemnosc byc tym co rzucany byl :keke: generalnei nie wiem jak to zrobic :doh!: mloda jest do konca czerwca na praktykach wiec tez lipa bo przez telefon nie bede przeciez z nia o tym rozmawial :/

Odnośnik do komentarza

ehh od dzisiaj jestem singlem :P jak to wyszlo ? ano nie majac w sumie z kim pogadac ( kumple ze smiechu by sie nie pozbierali i lOL bylby wielki ) pogadalem z mamuska jak na jedynaka przystalo :) ot dzis podczas rozmowy telefonicznej z mloda kolejna wymiana zdan i powiedzialem jej ze bedziemy musieli porozmawiac jak wroci a ona na to ze chce teraz bo po co czekac , no i poszlo, w sumie przyjela to jako tako wiem ze moze teraz plakac ale kurde takie jest zycie nie pierwszy jestem i nie ostatni, mloda jest da sobie rade ( tego w sumie sie najbardziej obawialem, jakies chore mysli ze sobie cos zrobi itp. ale k***a no bez przesady az taki zajebisty nie bylem i nie jestem ) zreszta kurde mna sie jakos nigdy nikt nie przejmowal jak dostawalem po lapach i spadowka wiec kurde trudno, w sumie to moj "pierwszy raz" i wiecie co ? jakos tak lepiej jest po tej stronie barykady ehhh

 

PS. to chyba jeden z niewielu postow gdzie nie ma emotow ;) ot w sumie moglem dac bo korcilo ale nie ma :P trudno ;)

Odnośnik do komentarza

na szczescie ma wlasnie przyjaciolke ... powoli dochodze do wniosku ze generalnie strasznie roznilo nas srodkowisko :/ ja w wieku 22 lat jednak wlazlem juz mocno w dorosle zycie czyli praca w Sadzie co laczy sie z pewnym specyficznym towarzystwem, ja juz nie mialem znajomych z lawki, ot z pracy ewentualnie z druzyny w noge a to tez mocno specyficzna ekipa :) a ona ? liceum, kolezanki ktore widuja sie z chlopakami po 10 h na dobe ( u nas bylo ciezko zeby raz w tygodniu sie spotkac :/ ) namioty, jeziora no sorry ale ja powoli zaczynalem czuc sie zle z tym, w pewnym czasie tez zaczela sie jako taka kontrola ( :doh!: ) mnie przez telefon czyli czy nie jestem gdzies na piciu itp :/ ludzie sa ze soba i rozchodza sie po znacznie dluzszym czasie i zyja dalej, mam nadzieje ze kiedys zrozumie moja decyzje :) jak nie to sorry :P

Odnośnik do komentarza

Dacku, wydaje mi sie, ze sie troche samousprawiedliwiasz - ze towarzystwo nie takie bylo, ze to i tamto... Jakos 2 lata nie przeszkadzalo, wiec nie szukaj pretekstu i jakiegos wytlumaczenia dla samego siebie. To normalne, ze sie ludzie schodza i rozchodza, kiepsko jest byc strona rzucajaca, jesli druga strona dalej chce byc razem (a rozumiem, ze taka sytuacja wystapila), nie dziwie Ci sie, ze gryza Cie zasluzone wyrzuty sumienia, ale konsekwencje swojej decyzji musisz poniesc. Kijowo, ze przez telefon, bo jestem zwolennikiem pogladu, ze pewne rzeczy mowi sie w cztery oczy.

Odnośnik do komentarza
Kijowo, ze przez telefon, bo jestem zwolennikiem pogladu, ze pewne rzeczy mowi sie w cztery oczy.

Ale w tym przypadku lepiej przez telefon, ni? jeszcze przez jakis czas oszukiwa?. Ja te? jestem zwolennikiem zrywania w 4 oczy, ale to wed?ug mnie jest uzasadniony wyj?tek.

Odnośnik do komentarza

masz racje ze sie usprawiedliwiam ot, konsekwencje ? pewno ze beda wkoncu te 2 lata to nie malo, masz sporo racji.... najgorsze jest to ze po ponad miesiacu jej nieobecnosci zdalem sobie sprawe ze ani razu za nia nie tesknilem :/ jakos tak dziewnie dzwonic co 2/3 dni zadzwonielm, sms, i wsio... przez telefon? no i to mnie boli najmocniej ale jak mialbym przez miesiac sie meczyc? oszukiwac ze wszyskto ok? zreszta sama chciala to uslyszec

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
najgorsze jest to ze po ponad miesiacu jej nieobecnosci zdalem sobie sprawe ze ani razu za nia nie tesknilem kwasny.gif jakos tak dziewnie dzwonic co 2/3 dni zadzwonielm, sms, i wsio...

 

Pozwole sobie jako tako zabrac glos gdyz obecnie jestem w podobnej sytuacji tzn dziewczyna jest czescia mojego zycia ale zeszla juz z piedestalu. Mam duzo innych zajec, niedlugo dojdzie mi praca, widzimy sie 2 razy w tyg a poza tym zero telefonow, smsow itp. Uznalem to za poczatek czegos nowego chociaz na poczatku mialem wyrzuty sumienia, ze cos popsulem, zaniedbalem. Takie rozwiazanie okazalo sie wrecz idealne gdyz zaczelismy w pelni doceniac kazda chwile spedzona razem, mamy duzo wiecej tematow do rozmow, nie ograniczamy sie.

 

Wg mnie powinienes sie troche wstrzymac z tym "zrywaniem" i nie robic tego pod wplywem chwili (tak, w skali 2 lat 2-3 tygodnie namyslu to wg mnie chwila). Jednak zrobiles co zrobiles. Zobaczymy czy nie bedziesz zalowal.

Odnośnik do komentarza
To do?? ?atwo ocenia? z boku. Ale ja wyczuwam, ?e to nie od dzi? takie my?li targaj? dacka. Jak b?dzie tak b?dzie... ja raz prawie podj??em sie takiego kroku, ale nie potrafi?em zerwa? :P

 

Tja, zerwa? zawsze jest trudno...

 

Je?li chodzi o spraw? dacka, to mog? si? r?kami i nogami podpisa? pod post Mitnicka. Takie rzadsze spotkania, mniejszy kontakt z dziewczyn? cz?sto zbawiennie wp?ywa na zwi?zek. Inna sprawa, ?e dacek napisa?, ?e za ni? nie t?skni? przez miesi?c jej nie obecno?ci... W takim wypadku IMHO zerwanie jest lepsze, zamiast m?czenie i dawanie nadziei dziewczynie.

Odnośnik do komentarza

dobra wlasnie jestem po rozmowie z mloda, i o dziwo bardzo mnie zaskoczyla swoim zachowaniem, uwazalem ja za wrazliwa bo tak zachowywala sie gdy bylismy razem, a tu rozmowa na spokojnie, stwierdzila ze nie ma zalu, baa nawet padlo stwierdzenie ze nie bedzie miala urazy i dalej bedziemy miec ze soba kontakt ( czyzby model zostanmy porzyjaciolmi ? nie wiem nei znam sie :/ ) ot zadalem glupie pytanie czy plakala do mi dowalila ze za czym/kim miala plakac :D wiec mysle ze jakos sie ogarnela, dobrze jze jest ze swoja najlepsza przyjaciolka to na pewno pomaga. Mam jednak wrazenie ze cala ta rozmowa byla za bardzo spokojna moze tylko tak ja sobie ulozyla itp :> ehhh ciezkie zycie ;)

 

aa co do tego ze nie tesknilem, rok temu byla identyczna sytuacja tez wyjechala na 2 miesiace na praktyki i mam jednak jako takie porownanie co do tego jak wtedy tesknilem i jest mocna roznica, widac musialo sie cos wydarzyc w mojej glupiej bance w przeciagu tego roku :/

Odnośnik do komentarza
ot zadalem glupie pytanie czy plakala do mi dowalila ze za czym/kim miala plakac

Zadajac pytanie w taki sposob, stawiasz sie w pozycji samca o wysokiej samoocenie, ktory potrzebuje potwierdzenia swojej fajnosci - wowczas nawet gdyby wylala morze lez, po prostu nie powinna Ci dac tej satysfakcji. Chyle czola przed godnoscia tej dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Panowie - nie pisuje z zasady po takich topicach inaczej niz jako komentator, ale zaliczylem malego zonka wczoraj:keke:

A wiec bylem sobie w piatek na imprezce, poznalem sympatyczna Pania, no mila gadka, zabawa i w ogole ;) Odprowadzilem ja do domku, ale posiedzielismy sobie jeszcze z 2 godzinki pod jej blokiem - nic wielkiego, jak dla mnie sofcik ale bylo milo :) W kazdym razie umowilem sie na jutro..

 

I teraz wchodzi maly zonk - byla u mnie moja lejdi wczoraj, odprowadzilem ja na przystanek jak zwykle. Stoimy sobie, patrze - a tu Pani M. (ta z piatku :D ) przechodzi :keke: Heh, nie wiem czy mnie zauwazyla ( w sumie miala wzork wbity gdzies w ziemie, ja tez nie szukalem kontaktu wzrokowego :keke: ). Ale po wsadzeniu lejdi do busa zadzwonilem do M. Nie odebrala. Napisalem smsa - co ludzi nie poznajesz (wiem, bezczelny jestem :keke: ) i nie odpisala..

 

I nie wiem, czy sobie topicu nie spalilem na starcie :keke:

 

I błagam - bez postów moralizatorskich prosze.. :)

Odnośnik do komentarza

eee, metę masz czyli swoją lady. Co ugrasz ponad to to Twoje ;) Jeśli widziała Cię z panną i jednak zareaguje to znaczy ze jej to nie przeszkadza, wtedy korzystaj ile bozia dała ;) A jak jej to przeszkadza to się z pewnością dowiesz, zostaniesz nazwany brzydko, albo zignorowany, tak czy inaczej bedziesz wiedział ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...