Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Tak w ramach wyzalenia sie emigracyjnego. Niby czlowiek sie robi na wielkiego twardziela ktorego nic nie wzrusza, ale czasem glupia przygoda powoduje ze gdzies w glebi duszy kolacze sie niewypowiedziana potrzeba bliskosci. Tylko dlaczego zawsze wszystko jest jakby bez sensu, a juz na pewno bez szans.

Odnośnik do komentarza
Mimo, że czas o niczym nie świadczy to może być ciężko. Przez 7 mc ciężko kogoś dokładnie poznać.

Ja się zaręczyłem po 6-ciu miesiącach :D I od tej pory minęło 8 miesięcy, a my nadal szczęśliwi ;) Z tym tylko, że jesteśmy trochę starsi od cypressa, bo Ona ma 29, a ja 28 lat :)e

A że po 6, czy 7 miesiącach nie można kogoś dokładnie poznać, to się po części zgadzam. Czasami można z kimś żyć kilka lat i nie poznać do końca. Ja również z dnia na dzień poznaję swoją towarzyszkę życia. Jednak mi wystarczył tak krótki okres, bym wiedział, że chcę z Nią spędzić resztę mojego życia. I wiem, że to była najlepsza decyzją w moim życiu.

Dużo szczęścia Wam życzę :przytul:

Odnośnik do komentarza
Mimo, że czas o niczym nie świadczy to może być ciężko. Przez 7 mc ciężko kogoś dokładnie poznać.

Ja się zaręczyłem po 6-ciu miesiącach :D I od tej pory minęło 8 miesięcy, a my nadal szczęśliwi ;) Z tym tylko, że jesteśmy trochę starsi od cypressa, bo Ona ma 29, a ja 28 lat :)e

A że po 6, czy 7 miesiącach nie można kogoś dokładnie poznać, to się po części zgadzam. Czasami można z kimś żyć kilka lat i nie poznać do końca. Ja również z dnia na dzień poznaję swoją towarzyszkę życia. Jednak mi wystarczył tak krótki okres, bym wiedział, że chcę z Nią spędzić resztę mojego życia. I wiem, że to była najlepsza decyzją w moim życiu.

Dużo szczęścia Wam życzę :przytul:

 

Aż do rozstania lub rozwodu :] .

[Wiem, wiem, wiem kochany jestem i zazdroszczę :D ]

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Tak w ramach wyzalenia sie emigracyjnego. Niby czlowiek sie robi na wielkiego twardziela ktorego nic nie wzrusza, ale czasem glupia przygoda powoduje ze gdzies w glebi duszy kolacze sie niewypowiedziana potrzeba bliskosci. Tylko dlaczego zawsze wszystko jest jakby bez sensu, a juz na pewno bez szans.

Nigdy nie mow migdy Melerq! Na szczescie po chwili dolinki znow mozna zaczynac sie wspinac na szczyt. ;)

 

A ja znow jestem sam i jakos w miare dobrze z tym sie zyje, choc tak jak mowisz mr Melerowiczu, czasem glupia przygoda potrafi spowodowac, ze czlowiek zaczyna wyć, tak jak to spiewa Kasia Nosowska: "Nagle coś drobiażdzek wręcz na manowce złości wywiódł mnie"...

 

Powodzenia wszystkim! :)

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Hjuston, mamy problem :] Od jakichs 3 tyg cos nie cos sie pokrecilo. Zaczelo sie niewinnie: poszedlem do pracy i zaczelismy spotykac sie z W. raz w tygodniu. Po pierwszym tygodniu pojawily sie wyrzuty, ze poswiecam jej za malo czasu. Niby nic powaznego, slowa te byly raczej wypowiadane w pol-zartach itp ale jednak jakas tam wymowe mialy. Drugi tydzien byl pelen dziwnych wydarzen. Zaczelo sie od tego, ze W. przyjechala z kolezanka do Kielc na zakupy. Ja bedac w tym czasie na polibudzie zaproponowalem spontanicznie, ze podskocze do nich na chwile, ot tak, zeby pogadac i wroce na uczelnie. Juz w glosie W. kiedy dzwonilem wyczulem, ze moja propozycja jest jej troche nie na reke. Dojechalem do nich i...zostalem praktycznie zupelnie zignorowany. Ot, W. dalej szukala spodni i nie zamieniala ze mna nawet jednego slowa :| Koniec, koncow wkurwilem sie i mowie, ze wracam i ze widzimy sie jutro. Dopiero wtedy cos tam zagadala, pozniej zadzwonil kumpel z informacja ze zaliczylem egzamin i musze migiem byc z powrotem zeby dostac wpis. Wracalem na uczelnie z metlikiem w glowie. Mialem uczucie jakby ona sie mnie wstydzila przed kolezanka, jakby chciala pokazac, ze to ona w tym zwiazku rozdaje karty i ja powinienem sie kolo niej lasic :roll: Odpuscilem. Nastepnego dnia, podczas rozmowy w 4 oczy zwrocilem jej uwage na to jak sie zachowywala. W. odwrocila jednak kota ogonem i powiedziala, ze to ja sie tak zachowywalem a ona szukala kontaktu itd itd itd. Zglupialem troche.

 

Obecny tydzien to juz kompletne nieporozumienie. Przed chwila dzwonila do mnie (o dziwo robi to tylko wtedy kiedy czuje ze cos jest nie tak) z zapytaniem o ktorej jutro sie spotkamy. Jako, ze nie widzialem jej juz tydzien zaproponowalem 14 (czyli jak zwykle w niedziele) i...uslyszalem, ze lepiej bedzie jak przyjade o 15. No nic, nie bede sie czepial dupereli. Zaznaczylem jednak, ze nie bede mogl byc dlugo bo musze sie uczyc itd a ona na to...no to nic, najwyzej wczesniej wrocisz :| Tak jakby to bylo dla niej zupelnie obojetne czy w ogole przyjade.

 

I teraz pojawia sie moje pytanie: nadal byc obojetnym i zlac ta sytuacje czy moze zareagowac w jakis konkretny sposob ? Od razu zaznaczam, ze szczera rozmowa byla juz przeprowadzana i do niczego to nie doprowadzilo. Nie ma jakiegos kryzysu czy czegos na wzor ciszy przed burza...pojawila sie jednak stagnacja. Wpadlem chyba w jakis cykl w stylu: pon-pt praca, pt-nd studia, nd czas dla W.

Odnośnik do komentarza

Twoja dziewczyna pracuje?

Mój brat przechodził jakiś czas temu coś podobnego. Kilka miesięcy temu zaczął pracę i siłą rzeczy mogł swojej dziewczynie poświecać mniej czasu. Na początku dziewczę stroiło fochy, ale w końcu się opamiętało. Jest jedynaczką, ma dobrze ustawionych rodziców i nie ma parcia na pracę. Za bardzo odnosiła sytuację do samej siebie. Ona ma czas na prawie wszystko, brat prawie na nic. Po którejś tam rozmowie zrozumiała, że nasze życie wygląda nieco inaczej niż jej. Na razie wszystko jest cacy. Zobaczymy jak długo :) .

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Twoja dziewczyna pracuje?

 

Nie. Niby nad czyms tam myslala na wakacje ale koniec koncow nic z tego nie wyszlo. Od piatku tzn po wynikach maturalnych (zdala wszystko na 80-90% tj rozszerzony polski, angielski i biologie) jest jeszcze gorzej bo traktuje mnie "z gory". Tzn zaczela jakby ignorowac mnie i moje zajecia. Podczas rozmowy telefonicznej np padl pomysl zeby gdzies tam pojechac, ja odpowiedzialem ze nie mam czasu niestety i ze po sesji to i owszem ale teraz nie dam rady a ona na to "no wiesz ale ja chcialam sie wynikami pochwalic". Oki, ja rozumiem ze sie cieszy, w sumie ja tez sie ciesze ze udalo sie jej tak dobrze zdac egzamin maturalny ale do k***y nedzy swiat nie konczy sie na jej wynikach.

 

Od 3 tygodni odnosze takie wrazenie jakby jej po prostu mniej na mnie zalezalo. Ot jestem i fajnie ale jakby mnie nie bylo to by jej wielkiej roznicy nie zrobil ten fakt.

Odnośnik do komentarza

Widzisz ona jest tuz po maturze, ma wakacje, ma zupelnie inny system wartosci od Twojego. Ty pracujesz, studiujesz, ciezko Ci spotykac sie z nia nawet co kilka dni, nie mowiac o codziennym widzeniu sie.

 

Do dziewczyny chyba pewne sprawy nie docieraja i pewnie ciezko jej bedzie wytlumaczyc to wszystko nim sama nie znajdzie sie takiej sytuacji, jak Twoja gdy kazda wolna godzina jest traktowana jako bardzo cenna i nie oznacza to bynajmniej braku szacunku dla partnera.

Odnośnik do komentarza

czornuszku, ptrzejdzie - zobaczysz.. czas leczy wszystko.. Nie chce uzywac przesadnego porownania zupelnie innego kalibru, ale jesli ludzie potrafia wrocic do funkcjonowania np. po smierci kogos bliskiego, to tym bardziej Ty po zawodzie milosnym.. Zobaczysz - jak poznasz kogos innego, spojrzysz na to z innej perspektywy..

 

Be patient i elo rap :D:przytul:

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Gość MikeMitnick

Potrzebuje konsultacji odnosnie sytuacji kolezanki mojej dziewczyny. Moze na wejsciu zaznacze swoje stanowisko: dziewczyna sama nie wie czego chce, tzn szuka "bolca" a nie chlopaka, ktory ja przeleci, obecny chlopak jest dla niej zabawka. Takie jest moje zdanie nt tej dziewczyny. Oczywiscie pozarlem sie o to ze swoja kobieta. I to nie raz. A teraz do rzeczy...

 

Dziewcze jest z chlopakiem okolo 2 lat (tak pi razy drzwi). Chlopak w wieku 20 lat, dziewczyna 18. Oboje z rodzin zamoznych tyle, ze...dziewoja wymyslila wyjazd na wakacje do Niemiec. Po co ? Zbior jakis truskawek czy czegos podobnego, zarobek, nauka jezyka... Niby wszystko bylo by oki i nie przypieprzylbym sie do jej wyboru ale:

-w domu ma forsy jak lodu, rodzice jej daja na wszystko

-to tzw typ "ksiezniczki" czyli "podajcie mi na tacy a ja moze wezme"

-nigdy nie pracowala fizycznie

-jej chlopak, jest przyslowiowym frajerem tj. kupuje jej karty telefoniczne, wszedzie ja wozi, placze kiedy ona sie z nim pokloci itd (nie mowie, ze takie zachowania sa zle ale trzeba je odpowiednio dozowac, a ten gosc PRZESADZA)

 

Dziewczyna chce jechac na 2 miesiace z tym, ze ma gdzies zdanie chlopaka, ktoremu zakomunikowala to tylko. Nie czekala na jego zdanie/zgode. Wiadomo, kazdy jest wolnym czlowiekiem ale kiedy jest sie w zwiazku wypadalo by chociaz dac odczuc drugiej osobie, ze liczy sie z jej/jego zdaniem. Chociazby miec je w glebokim powazaniu...ale wypadalo by zapytac.

 

Mniejsza z tym. Ostatnio girla poznala jakiegos boja na weselu, bawila sie z nim cala noc, esowali troche i...postanowila sie z nim spotkac :| No ja nie czaje takiej sytuacji. Albo rybki albo akwarium. Tamten chlopak nic o tym nie wie, zyje w slodkim przekonaniu, ze dziewczyna swiata poza nim nie widzi...tak to wyglada zapewne z jego strony. Gadalem z nim kiedys i gosc jest zakochany po uszy. Jest sens sie wtracac ? Czy raczej dac sobie siana ze zgrywaniem dobrego wujka Sama i zajac sie swoimi sprawami...Dosc przypomiec, ze dziewoja prosila kiedys moja girle, zeby ta porozmawiala z jej chlopakiem kiedy ci sie poklocili :| Oczywiscie wybilem jej ten pomysl z glowy (mojej lasce).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...